Content

Ekipa Forum

'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Dagos Bardok » 6 Mar 2010, o 15:55

ROZKMINA ADMINA, CZYLI CO GRYZIE CZŁONKÓW PODZIEMIA

JASPAR SATO

Witam.

Zostałem demokratycznie wybrany by przywitać Was w tym oto miejscu. Większość myślących istot zapyta pewnie "Czyli gdzie?". Oto przedstawiam Wam wątek gdzie każdy z członków Podziemia będzie mógł wtrącić swoje trzy grosze. Nie martwcie się! Każdy wpis będzie tak ubrany w słowa, że nawet nie zorientujecie się iż "taka skromna notka" może obgadywać Was i Wasze zachowanie na forum. Jako mentalny przywódca pragnę by każdy z członków Podziemia mógł choć na chwilę zrzucić z barków odpowiedzialność moderowania userów MM, i wypowiedział prosto twarz co mu siedzi na wątrobie (chyba, że jako mało humanoidalna istota nie posiada wątroby, kit ich tam wie). Będzie mógł stanąć na przeciw wszystkim i wykrzyczeć do tłumów na głos: "Rahzel, moja legendo! Czemuś mnie opuścił!".


Dodane wpisy:
Kolorowi bezbarwni. - 06.03.2010


**************

PETER COVELL

Tu muszę nadusić? Co? Ah, już się nagrywa...
W sytuacji, w jakiej się obecnie znajduję, czuję się nieco głupio, bowiem temat ten będzie miał charakter mocno „blogowy”, a ja blogów ani nie czytałem, ani tym bardziej nie pisałem. Mam nadzieję, że jednak dam sobie radę z naskrobaniem kilku „żali”, opisaniem radości, przemyśleń o aktualnej sytuacji Mgławicy i całą tą resztą, jaką od czasu do czasu w tym miejscu wrzucę.
Jeśli będę narzekał, a pewnie będę i to sporo – to nie po to, żeby się nad sobą użalać czy, broń Boże, kogoś obrazić. Administrator to takie wredne stworzenie, któremu zawsze się coś nie podoba i który zawsze musi pysk wydzierać – w końcu od tego jest, więc i mi pozwólcie zwracać uwagę na to, co mi się nie podoba – zebrane w jednym miejscu może z czasem nabrać wartości merytoryczno-poradnikowej ;)


Dodane wpisy:
O Łowcach, Najemnikach, Awanturnikach i im podobnych przemyślenia - 06.03.2010
Wymagania dotyczące Kart Postaci - 09.03.2010
Internetowy Pazaak! - 23.03.2010
Medalion na Tatooine - 03.04.2010
Użytkowniku, wspomóż eAdmina :) - 08.04.2010



**************

Oto'reekh

"Rozkmina Admina" jakkolwiek to brzmi to prawdopodobnie jestem zobowiązany w jakiś sposób brać w tym udział, choć pewnie większość postrzega mnie jako admina bękarta, a ja sam wole nazywać się technicznym, który rzadko cokolwiek robi :) Tak czy inaczej, przeraziły mnie nieco słowa Popka, który chyba słusznie zauważył, że to trochę ma przypominać bloga - słowo które kojarzy mi się z dziećmi Neo lub ludźmi którzy myślą że są nadwrażliwi na otaczający ich świat, dzisiaj modnie nazywani Emo. Prawdopodobnie przez lata "blogerstwo" się wyrobiło i nie odpowiada mojej tezie, ale raczej sam nie chce być mieszany w podobne historie, więc nazwijmy, że moje wypociny wyświetlające się na waszych monitorach to po prostu spam, albo zrzędzenie podrzędnego leniwca. Dodatkową motywacją do pisania w tym wątku jest jeszcze myśl, że pewnie nikt się po mnie tego nie spodziewa, więc chociaż utrzymam swoją złośliwą reputację w mocy i na przekór coś skrobnę.


Dodane wpisy:
Mgławica, a realizm. - 15.03.2010


**************


KELAN NAVARR

Dodane wpisy:
KONKURS - 27.03.2010



**************


DAVID TUROUG

Mimo iż to "Rozkmina Admina", a adminem nie jestem, to niektóre sytuacje zmuszają mnie do opisania mojego obrazu danego tematu. Myślę, że wyrażając tutaj swe opinie, nie urażę Adminów swoją obecnością w tak zacnym gronie.


Dodane wpisy:
medalionowy żart... - 03.04.2010/ e: 31.10.11


***************


TAU ALTAIR LAKON

Dodane wpisy:
Gdyby Obi-Wan to zobaczył, strasznie by zrzędził. O Forceowaniu słów kilka oczami marudy. - 05.03.2011



**************


JACK FOREMAN

Dodane wpisy:
Co Jackowi po głowie łazi czyli mokre i kudłate coś - 07.08.2011
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: 'Rozkmina Admina' czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Dagos Bardok » 6 Mar 2010, o 17:04

Kolorowi bezbarwni.

Wszedł. Wyszedł. Zrobił. Zabił. Zniszczył. Został. Stał. Leżał. Powiedział. Rzucił.

Nie, to nie szyfr. To coraz częstsze wzory postów jakie widzę ostatnio. Mało dialogu, zero kontaktów między ludzkich (no może oprócz okolic Nal Hutta, tam się często coś żywego dzieje), zero jakiegokolwiek charakteru postaci. Nie mówię o wszystkich postach, niektóre są naprawdę bardzo dobre i nie ma co im zarzucić, inne natomiast to niezła tragedia. Postaci wchodzą, atakują, ruszają się, żyją i w ogóle dużo robią. Co z tego jak są przezroczyści, bezbarwni. Każdy ich dialog to odpowiedź na pytanie, lub samotny monolog w myślach. Owszem, ktoś mógłby mi zarzucić, że sam piszę tak czasem, ale staram się by moje postacie choć trochę odbiegały od schematu. Od utartych ścieżek kreacji, gdzie rzadko kiedy dialog jest na poziomie. Gdzie podziały się relacje uczeń-mistrz? Ostatnie nauki „Dżedajów” wyglądają mniej więcej tak. Dzisiaj ćwiczymy mięśnie, jutro medytacja, pojutrze machanie mieczem i tak w kółko. A gdzie podziały się dialogi? Gdzie pytania? Ja Was się pytam gdzie pytania? Czy w filmach, książkach SW lub chociażby Kotorach nauki i życie mistrzów z uczniami tak wygląda? Nie wydaje mi się. Gdzie pytania o dobro czy zło. O to jak się zachowywać czy co myśleć. Pewna część tego wynika z samego systemu. W Kartach Postaci zauważam jak ważny dla niektórych jest wygląd, a jak mało charakter. Opisują jak to mają na lewym pośladku bliznę po granacie. Jak to Ich włosy falują na wietrze. Piszą także historię na trzydzieści stron, co to oni nie zrobili, czego nie dokonali. Wystarczy, że zaczną pisać na forum okazuje się iż ich postać ma charakter zsiadłego mleka. Co z tego, że piękni jak są... bezbarwni?
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: 'Rozkmina Admina' czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Peter Covell » 6 Mar 2010, o 17:34

O Łowcach, Najemnikach, Awanturnikach i im podobnych przemyślenia

Zawsze otwarty na nowości, z entuzjazmem zaangażowałem się w pomysł „administracyjnego bloga” i teraz wychodzi na to, że wypada coś w nim napisać. Cóż, bolączek mam wiele, mgławicowych radości też, a komentarzy do sytuacji na forum jeszcze więcej, więc zacznę od czegoś bardziej neutralnego.
Drodzy Łowcy Nagród, Najemnicy, Gwiezdni Awanturnicy, Poszukiwacze Artefaktów, Wolni Strzelcy czy jak jeszcze chcecie się nazwać, jest kilka kwestii, na które uwagę muszę zwrócić, a o których Wasza pamięć może zaoszczędzić mistrzom gry nerwów i pieniędzy na fajki wydanych. Biorąc pod uwagę, że te ostatnie niedawno podrożały, zaskarbicie sobie wdzięczność palących 20% naszego składu. Poniższe uwagi to takie luźne przemyślenia, jakie zakrzątały mi głowę niemal od początku mojego adminowania na Mgławicy Mocy, czy wcześniej Akademii Jedi i niekoniecznie muszą się odnosić do aktualnej sytuacji na forum.
Kogo wziąć na celownik?
Bądźmy szczerzy – adresaci tego posta mają najwięcej możliwości kierowania swoją postacią, bowiem nie ograniczają ich polecenia Rady Jedi, naczelnego dowództwa floty czy jeszcze innych grup trzymających władzę. Nigdzie nie jest powiedziane, że łowca nagród nie może przyjąć paramilitarnego zlecenia, najemnikowi nie wolno wyruszyć na poszukiwanie starwarsowego Świętego Graala, a przemytnicy muszą jedynie zastanawiać się jak przewieźć tonę igiełek śmierci z Nar Shaddaa na Naboo i nie zostać przy tym nakrytym. Stacja „Zordo’s Haven” oferuje szeroki zakres questów, jakie można rozpocząć, a sporo z nich ma potencjału na kilkustronicową rozgrywkę przesyconą akcją, intrygą i zwrotami akcji. Dla tych, którzy nie lubują się w epickich opowieściach, mamy „zlecenia na głowy” osób, których zdjęcie nie powinno zająć więcej jak dziesięć, czasami mniej, postów, a które będą maksymalnym stężeniem strzelaniny ociekającej adrenaliną. Listy gończe, poszukiwane artefakty, kradzieże, zabójstwa, aresztowania, akcje ratunkowe, ataki na nieprzyjacielskie placówki wojskowe – to wszystko znajdziecie w ogłoszeniach na „Zordo’s Haven”, a mimo to, co jakiś czas, trafi się ktoś pragnący samemu „dać sobie zlecenie” i ubić osobnika, który w rzeczywistości nic dla fabuły Mgławicy nie znaczy – po prostu tyle, że postać może sobie postrzelać. Bomba.
Zachowania te były szczególnie charakterystyczne w początkach istnienia forum, teraz sprawa wygląda lepiej, ale i tak muszę co jakiś czas napominać niektórych Użytkowników w prywatnych rozmowach, gdy ci „zwierzają” mi się ze swoich planów, że zamiast polować na senatorów, o których mistrzowie gry nic nie wiedzą, niech zajrzą do Loży Zordo. Po to przecież wymyślamy te zadania, prawda?
Jaki to ja jestem zajebisty.
Nie wiedzieć czemu, dla niektórych określenie „łowca nagród” lub „najemnik”, ewentualnie „były żołnierz sił specjalnych” od razu jest synonimem gościa, który potrafi wszystko – strzelać z każdego rodzaju broni palnej, walczyć bronią białą i wręcz, pilotować myśliwce, frachtowce, korwety i cholerne, imperialne superniszczyciele, włamać się zarówno do sieci wewnętrznej okrętu jak i zhackować systemy rządowe, a do tego włada milionem języków, doskonale się kamufluje i jeszcze wyrywa wszystkie panienki w okolicy. Pół biedy kiedy to wszystko pojawi się w Karcie Postaci dając administratorom szanse na zatrzymanie tego overpowera zanim zacznie wygrywać wojny w pojedynkę, ale znacznie gorzej sytuacja wygląda, kiedy nagle w czasie questa potrzeba włamać się do komputera i robi to postać niemająca o tym zielonego pojęcia. Jeśli mistrz gry stawia przed graczem problem w postaci blasteroodpornych drzwi i otwierającego je komputera, którego bohater nie jest w stanie zhackować, oczywistym jest, że przewidział inną drogę jego rozwiązania. Albo trzeba oblecieć cały budynek i znaleźć innego wejścia, albo wysadzić dziurę w ścianie za pomocą śmigacza wypełnionymi ładunkami wybuchowymi, albo przejść po gzymsie na zewnątrz albo rozejrzeć się w kantynie za kimś, kto potrafiłby obejść zabezpieczenia cholernego komputera, albo po prostu nacisnąć dzwonek wideofonu. Jeśli nie ma podpowiedzi – hurra, gracz ma pełną dowolność na wykorzystanie najmocniejszej strony swojego bohatera! Szkoda, że z reguły i tak skorzysta z opcji „i co z tego, że nie umiem, skoro mogę napisać, że się udało” albo znaleźć rozwiązanie tak dziwne i przekombinowane, że włosy dęba stają. I znów trzeba udać się na spacer w celu wprowadzenia do krwiobiegu uspokajającej nikotyny.
Generalnie „problem rozwiązywania problemów” dotyczy w mniejsze lub większej części każdej klasy postaci, ale Łowcy, Najemnicy, Awanturnicy i Im Podobni, SPECJALIZUJCIE swoich bohaterów. Zróbcie z niego strzelca wyborowego, który nie ma pojęcia o ładunkach wybuchowych albo hakera, który nie trafi nawet w stodołę. Dlaczego? Po pierwsze, „człowiek od wszystkiego” to nieco wydumana koncepcja, po drugie…
W kupie raźniej.
…powiedziała mucha do muchy siadając na gów… Wracając jednak do głównego tematu dzisiejszych Popkowych przemyśleń: model samotnego łowcy, szakala przemierzającego galaktykę w poszukiwaniu coraz to większych wyzwań dla niego i jego karabinu snajperskiego jest kurewsko klimatyczny, a i często, dobrze zrobiony, może być na swój sposób romantyczny. Zasadniczy jego problem polega jednak na tym, że za cholerę nie nadaje się na forum storytellingowe, gdzie ważną rolę powinny odgrywać relacje między bohaterami graczy. Poza tym, kto będzie chciał uczestniczyć w przygodzie z osobnikiem wielce aspołecznym?
Mgławica Mocy, a myślę, że i inne fora tego typu, ma to do siebie, że im więcej osób w queście pisze, tym jest on ciekawszy. No bo co to za radość pisać jedynie z mistrzem gry, często jedynie reagując na podsuwane przez niego wydarzenia? Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam: organizujcie się w jakieś ekipy i do zadań podchodźcie grupowo – raz, że gra się lepiej, a dwa, brak jednej osoby nie zabije wtedy całego questa, bo zawsze ktoś inny może akcję do przodu ruszyć. Pominę taką drobną kwestię jak to, że jeśli cztery osoby wezmą się za jedno zadanie, zamiast czterech różnych, administrator ma znacznie mniej do roboty i szybciej odpisuje… Poza tym, drużynowe podchodzenie do sprawy pozwala na wzajemne uzupełnianie się biorących udział w przygodzie postaci – haker włamuje się do komputerów, snajper zdejmuje przeciwników z daleka, profesor historii czyta starożytne napisy na murze, a pilot sprawnie ewakuuje całą ekipę, gdy ten poprzedni przetłumaczy wreszcie inskrypcję jako „Po wejściu na teren tego grobowca masz przejebane”. Wspomniane wyżej, specjalizacje postaci stają się jeszcze bardziej widoczne, uwypuklone, a przede wszystkim – przydatne. Ważne też, by łączyć się w grupki z żywymi graczami, a bohaterami niezależnymi i postaciami tła, jedynie w ostateczności. Stworzenie całej załogi statku postaci jest, owszem pracochłonne, ale generalnie skutek jest mniej więcej taki sam jak w sytuacji, gdy grałoby się samemu.
Grupy zorganizowane?
Na koniec taka myśl, jaka naszła mnie w czasie pisania tego tekstu. Generalnie dajemy Wam możliwość łączenia się w grupy „stałe”, a nie tylko drużyny na czas trwania jednego zadania. Podstawą będzie tutaj Organizacja Najemników, gdzie można zapisać kilka osób jako grupę bojową, co może zaowocować, nie tylko podniesieniem znaczenia relacji między jej członkami, ale również otrzymywaniem różnych powiadomień, informacji o zleceniach etc poprzez wiadomości prywatne, czego „wolny strzelec” nie uraczy. Podobnie działa Gildia Łowców Nagród prowadzona przez Zordo – zapisując się do niej można uzyskać dostęp do zleceń „tylko dla elity”, ale również jakieś liściki od administracji. Ostatnia, stworzona przez bohaterkę Silusa, niezależna grupa posiadająca bardzo dobrze wyposażoną bazę wypadową ukrytą przed wzrokiem organów ścigania, mafii czy czego tam jeszcze mogą się obawiać. Warto zastanowić się nad zasileniem szeregów tej drużyny, zwłaszcza, że podejmować się będą różnych zadań – niekoniecznie wymagających jedynie umiejętności walki.
Jak zakończyć te przemyślenia? Nie wiem. Mam nadzieję, że moje słowa zachęcą Was do korzystania z możliwości, jakie dajemy Gwiezdnym Awanturnikom, a jednocześnie zmobilizują do tego, by tworzyć postaci o zbalansowanych wadach i zaletach oraz do budowania relacji między Waszymi postaciami.

Rzekłem,
Popek
God Save The Queen!
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Peter Covell » 9 Mar 2010, o 21:11

Wymagania dotyczące Kart Postaci

O, temat bardzo istotny i dość aktualny, biorąc pod uwagę krótką wymianę zdań, jaką odbyłem z jednym z naszych użytkowników, który postanowił przejrzeć wcześniejsze wpisy w Punkcie Nowoprzybyłych, gdzie ujrzał kwiatki w postaci biografii bohaterów członków szanownej administracji, znaczy tych, którzy najwięcej narzekają. Ostatnio podobno było za długo, więc postaram się ująć sprawę krócej.
Należy wziąć pod uwagę kilka kwestii – po pierwsze, Karty Postaci obecnych członków administracji w 3/4 były akceptowane przez jednego z założycieli forum, który postanowił nas opuścić, by pisać storytelling o Królu Lwie, a stawiana przez niego poprzeczka stała znacznie niżej, co nie mobilizowało do pracy. Bądźmy szczerzy, jak nie trzeba się starać, to mało kto się stara. Poza tym, na początku istnienia Mgławicy Mocy (wtedy jeszcze Akademii Jedi), idea całości była taka, że ma być to niewielkie forum raczej dla grupki znajomych, a nie większy projekt – pewnie stąd wspomniany poziom poprzeczki.
Druga sprawa, ROZWÓJ, nieustanny rozwój, który sprawia, że to, co przyjęlibyśmy pół roku temu, niekoniecznie musimy przyjąć teraz. Dążymy do tego, by wciąż podnosić poziom Mgławicy Mocy, co widać zarówno po materiałach, jakie staramy się przygotowywać do Biblioteki, gazet czy choćby odpraw przed misjami – tego samego wymagamy od użytkowników (podnoszenia poziomu, a nie pisania gazet xD).
Ostatnia, zapewne najważniejsza, sprawa - po kilku przypadkach dwunastolatków potrafiących sklecić najwyżej trzy krótkie zdania, do tego niepoprawnie, jesteśmy dość wyczuleni na wszelkie „podstawowe” błędy, które mogą zwiastować przyszłe kłopoty w rodzaju postów na poziomie najgłupszego z neandertalczyków. Koniec z dawaniem szansy dzieciom niemającym co w domu robić, a także siedemnastolatkom podającym się za szanowanych pisarzy (choć to akurat dość zabawny motyw był xD).
Patrząc na to wszystko z bardziej optymistycznej (dla piszących nowe Karty Postaci) strony, nie jesteśmy znów aż tak czepialscy i szczegółowi, bo na wiele spraw jesteśmy w stanie przymknąć oko. Najważniejsze jest pokazanie, że potrafi się pisać logicznie, poprawnie i ciekawie. Może czasami się czepiamy, jesteśmy upierdliwi i Moc wie co jeszcze, ale z reguły nikogo nie skreślamy po pierwszej próbie, a jedynie wskazujemy co nam się nie podoba. Jeśli ktoś umie pisać i pomyśli pięć minut przed napisaniem Karty Postaci, prawdopodobnie nie będzie miał najmniejszych problemów z jej akceptacją.

God Save The Queen!
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Oto'reekh » 16 Mar 2010, o 00:02

Mgławica, a realizm.

Problem realizmu w świecie SW jest dość kontrowersyjny, gdyż sam świat jest wysoce fantastyczny i to w dużo wyższym stopniu niż popularno-naukowy. Jednak gdy pominiemy różne bolączki w stylu dwóch rodzajów światła (normalne i te nierelatywistyczne pochodzące z blasterów dla przykładu) lub technologiczny rozwój który w wielu aspektach jest bardziej barbarzyński niż nasz własny, szczególnie biorąc pod uwagę militaria. Załóżmy jednak, że nie chodzi mi tu o skamlenie na sam świat a o zupełnie inne rzeczy, które nie mają z nim związku bo wydają się uniwersalne i niezależne.
Chodzi mi właściwie o nas wszystkich graczy i rzeczy które świadomie lub nieświadomie wypisujemy we własnych postach. Być może tylko mnie nie raz krew zalewa jak czytam różne rzeczy, szczególnie od momentu gdy człowiek zaczął być jakoś tam odpowiedzialny w prowadzonych przez siebie wątkach. Chociaż tyczy się to raczej całości, bo zazwyczaj przeglądam wszystkie wątki na forum :> .
Co mam w końcu na myśli ? Cóż właściwie, ktoś mógłby powiedzieć pierdoły, ale dla mnie diabeł tkwi w szczegółach, lubię kiedy wątki są logiczne, akcje prawdopodobne, pomysły nieidiotyczne (mówię tu o skrajnych przypadkach, bo przecież jak w życiu nawet nasze postaci mogą wpadać na głupie pomysły) czy nawet o zachowaniu umiaru. Z czego to wynika ? Mam nadzieję, że ze zwykłego pośpiechu w którym wiele rzeczy chcemy upraszczać, aby przejść do bardziej zajmujących czynności czy przenieść akcje o jakiś fragment do przodu. Jest to jak najbardziej zrozumiałe tylko, że nie raz aż kuje po oczach, bo wystarczy sobie wyobrazić, że mamy na przykład do czynienia z jakąś planetą, lądujemy sobie w jakimkolwiek porcie, wchodzimy do pierwszej napotkanej kantyny i pytamy barmana o postać, która może znajdować się właśnie na tej planecie. Prawdopodobieństwo, że ta osoba będzie nam w stanie udzielić pozytywnej odpowiedzi jest bardzo wysokie o ile przyjmiemy, że ten świat jest wymarły a ta kantyna w sąsiedztwie ma jeszcze tylko trzy budynki. Trzeba jakoś wyobrazić sobie skalę w jakiej operujemy, bo naprawdę trudno uwierzyć w wiele spraw. Problemem też często jest dyscyplina w wojsku lub nawet podejście do niego, ale nie chce wchodzić w szczegóły podobnie jak z samymi technicznymi aspektami, ale tu trudno przecież od wszystkich wymagać jakiejś tam wiedzy, szczególnie gdy samemu jej się nie posiada :)
W porządku jakoś wywiązałem się z zadania, ogólnie poruszyłem temat palący mnie chyba od samego początku mojej bytności tutaj, więc jeśli ktoś poczuł, że przykład odnosi się do jego osoby, to w żadnym wypadku tak nie jest lub szczerze może właściwie być, ale na pewno nie jest to jakiś konkretnie wybrany. Sobie i reszcie życzę abyśmy jak najrzadziej naginali rzeczywistość pod własne dyktando.

Festina Lente
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Peter Covell » 23 Mar 2010, o 20:20

Internetowy Pazaak!

http://pazaak.pl/ na taką oto stronę przypadkiem trafiłem w internecie i pierwsze, co przykuło moją uwagę to oczywiście nazwa - pazaak. Każdy szanujący się fan Gwiezdnych Wojen czym pazaak jest wie, jednak gdyby komuś się zapomniało - przypomnę, iż to taka starwarsowa, zmodyfikowana wersja oczka. Jego zasady są banalnie proste i tylko największy idiota by się w nich nie połapał (choć gra na poziomie mistrzowskim to już zupełnie inna bajka). Kolejną rzeczą, jaka mnie oczarowała jest oprawa graficzna, która, moim skromnym zdaniem, stoi na bardzo wysokim poziomie.
W KOTORze uwielbiałem zagrywać się w pazaaka (zwłaszcza w drugiej części, nie wiem czemu), choćby jedynie dla zabawy, a nie kredytów, doświadczenia i wyposażenia, jakie można było wygrać. Strasznie podobała mi się też idea sabaka, którego zasady i turnieje zostały opisane zwłaszcza w książkach o Hanie Solo. W internecie szukałem którejkolwiek z tych gier, ale żadna z istniejących jakoś mnie nie powaliła, raczej wykonania były bardzo słabe. Nie wspomnę o tym, że sabaka mi się uraczyć nie udało :( Dopiero dziś, przez przypadek, trafiłem na stronkę, która sprawiła, że znów zachciało mi się grać w starwarsowe karty ;)
Po rejestracji z ukontentowaniem stwierdziłem, iż mam na koncie całe tysiąc kredytów, z czego czterysta od razu wydałem na nowe karty (raczej w celach naukowo-poznawczych, bo to, z czym się zaczyna, starczy). Potem przejrzałem rankingi i doszedłem do wniosku, że strona musi istnieć od niedawna, bowiem jedynie cztery osoby rozegrały jakiekolwiek partie turniejowe. Ze znalezieniem osoby do partii próbnej był zatem problem, bowiem nie było nikogo, kto akurat szukałby chętnych do rozgrywki. Na szczęście, z pomocą przyszedł Jack, który się rejestrnął i zagrał ze mną szybką partyjkę ("for fun", a nie na kredyty - bardzo fajna opcja dla wszystkich chcących się podszkolić czy nie obawiać się koniecznością zakładania nowego konta, gdy przegra się wszystkie kredyty). Grało się przyjemnie - interfejsik jest bardzo przejrzysty, a gra nie zamula i szybko przekazuje podejmowane decyzje, więc nie odstrasza nudą wiejącą z ekranu.
Dlaczego piszę o internetowym pazaaku w Rozkminie? Ano już dostrzegłem możliwości, jakie strona ta daje Mgławicy Mocy. Wyobraźcie sobie partyjki w "Beebleberry" albo zakłady między postaciami graczy - kto wygra bierze statek kosmiczny - znamy to już skądś, ale się sprawdziło, prawda? (o Hanie i "Sokole" mowa). Albo galaktyczne turnieje, sprawozdania z nich w gazetach i regularne statystyki.
Zastanówcie się czy nie warto czasem urządzić sobie spotkania przy kartach ;)

God Save The Queen!

PS. Możecie śmiało komentować wszystko w tym temacie - po to w pierwszym poście zamieszczamy linki do wpisów ;)
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Fenn Mereel » 24 Mar 2010, o 15:24

Fajnie! Zarejestrzyłem się i każdy kto chce zagrać może mnie znaleźć pod nazwą: Randall :)
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Kelan Navarr » 27 Mar 2010, o 14:00

Nie będę się tu rozpisywał mocno, bo wiadomość, którą chcę tu przekazać jest raczej z gatunku krótkich i treściwych. Nie czuję się zresztą na siłach na eseje wielostronicowe, bo właśnie wróciłem z 4 godzinnej sesji z 2 obcokrajowcami i tabunem ludzi o skośnych oczach, przez co obecnie marzę głównie, by ktoś mnie dobił. Do rzeczy (nie będę się tu starał pisać grzecznie, po prostu wywalę na stół co mnie gryzie):

KONKURS

Jak wszyscy (mam nadzieję) zauważyliście - od 14 marca trwa na Mgławicy pierwszy konkurs pisarski. Niestety z tego co obserwuję, użytkownicy (a przynajmniej przytłaczająca większość) leje na niego ciepłym moczem, o czym dobitnie świadczy chociażby umieszczona w dziale o konkursie sonda, gdzie na pytanie odpowiedziało 5 (słownie: pięć!) osób, z czego jedną byłem ja. Czy naprawdę kurna trudno najechać kursorem na odpowiedź "tak" lub "nie" i zatwierdzić? Jako jeden z członków administracji mogę powiedzieć, że naprawdę dokładamy wszelkich starań, by nowych użytkowników przyciągnąć i by Mgławica stawała się miejscem coraz lepszym, a ten konkurs jest początkiem większego planu promocyjnego, który jeśli się uda postawi nas na pozycji, na jakiej żadne forum PBP nigdy nie było. Stanie się to jednak tylko i wyłącznie przy Waszym wsparciu. Jeśli konkurs okaże się totalnym niewypałem, będę się poważnie zastanawiał, czy moja obecność tu ma sens. Ponoć kto stoi w miejscu tak naprawdę się cofa, a poświęcając swój czas na rysowanie bannerów, robienie userbarów, avatarów i całego graficznego syfu liczę, że ma to jakiś sens i prowadzi nas do czegoś. Jednak jeśli to co się dzieje z tym miejscem macie w D, to najwyraźniej nie warto. To samo tyczy się pracy wykonywanej przez resztę podziemia i osób, które chcą, byśmy swoją bytnością na tej stronie budowali wspólnie coś większego. Apeluję jeszcze raz do wzięcia udziału w konkursie (link podam na dole, gdyby ktoś miał problemy z przeczytaniem drukowanych liter na górze działu). Jeśli ktoś poczuł się w jakimś stopniu urażony - nie będę w tym wypadku przepraszał, bo to co widzę jest dość frustrujące.

Pozdrawiam Kalan


viewtopic.php?f=5&t=594
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Jack Welles » 27 Mar 2010, o 15:26

Ja, zanim zacząłbym się spinać, wziąłbym parę rzeczy pod uwagę:
- częstotliwość odwiedzin większości użytkowników na forum - ostatnio jest ona dosyć mała. Nie mówię tu oczywiście o paru osobach, które są praktycznie non stop online, ale o o graczach, którzy ostatnim czasem zupełnie się nie pojawiają i po prostu mogły przegapić pojawienie się sondy,
- czas jaki minął od ogłoszenia konkursu - w sumie nie minęła jeszcze połowa czasu i podejrzewam, że dopiero w kwietniu tak na prawdę ludzie zaczną się zastanawiać nad tym czy wziąć udział w konkursie,
- kiepską konstrukcję wspomnianej już parokrotnie sondy - oczywiście chodzi mi o 3 możliwą opcję wyboru pod tytułem "jeszcze nie wiem", tudzież po prostu "nie wiem". Ja oddałem głos w tej sondzie jako drugi i szczerze mówiąc tak na prawdę nie wiem czy napiszę coś, choć wybrałem odpowiedź "tak". Podejrzewam jednak, że są gracze, którzy będąc niezdecydowanym nie zaznaczyli żadnej z opcji.

Od siebie dodam jeszcze, że grożenie odejściem z powodu " ja się staram i robię bardzo dużo na forum, ale są użytkownicy, którzy mają mniejszy ciąg do udzielania się" jest po prostu nie na miejscu... Albo inaczej - brzmi dosyć dziwnie jeśli pisze to osoba, która jest znana z dosyć dojrzałego zachowania.

Pozdrawiam
Jack

P.S. Ja też mam nadzieje, że konkurs się rozkręci, ale czasem trzeba się pogodzić z tym, iż nie wszystko w życiu się udaje ;)
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Kelan Navarr » 27 Mar 2010, o 15:44

Jack nikomu nie grożę, bo i po co. Po prostu pokazuję sprawy w sposób lekko przejaskrawiony, żeby powiedzieć o tym co mnie męczy w sposób jasny i klarowny. Ludzie mogą zakładać, że konkurs - wymysł adminów, żeby coś się działo, a ma on cel również głębszy i mogący nam przynieść długofalowe korzyści. Warunkiem jest tylko spory odzew użytkowników. Dlatego napisałem, że jeśli ludziom wisi, czy strona się rozwija, czy nie, to trud administracji jest daremny.
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Jack Welles » 27 Mar 2010, o 15:51

Teraz już rozumiem co masz na myśli ;). W każdym razie jak na moje powinno się dać więcej czasu mniej aktywnym użytkownikom na reakcję lub/i przeprowadzić kolejną akcję promocyjną konkursu na stronach naszego ukochanego forum.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez David Turoug » 27 Mar 2010, o 17:27

Kelan wszystko ok, ale mam jedną zagwozdkę. Ponoć Admini nie mogą uczestniczyć w Konkursie. Jako, że teraz mamy 4 odpowiedzi na "TAK" i jedną na "NIE" (ja zaznaczyłem tą opcję), tzn. że Ty wybrałeś twierdzenie, choć teoretycznie nie mogłeś tego zrobić.

Ps. Więc punkt dla Jacka, który stwierdził brak innej opcji jak tak lub nie. ]
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Kelan Navarr » 27 Mar 2010, o 18:20

Tak - ze względu, że w ramach konkursu jakieś słowo pisane się ode mnie pojawi mimo, że nie będzie rozpatrywane w kontekście nagrody.

Cofamy punkt dla Jacka :)
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Oto'reekh » 27 Mar 2010, o 20:02

Wprowadziłem 3 punkt do ankiety i możliwość zmiany głosu po jego oddaniu, aby bezsensowna i nielogiczna dla sprawy opcja "jeszcze nie wiem" mogła zostać zmieniona po przemyśleniu sprawy. Nie dodawałem tego punktu umyślnie bo jest bez sensu, odpowiedź nie wiem to odłożone w czasie nie i pokaże tylko frekwencje głosowania co nas zupełnie nie urządza, ale chcecie macie.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Jack Welles » 27 Mar 2010, o 21:45

@ Kelan
Nie wiem skąd ten pomysł z punktami, ale jak już są to chyba nie można być sędzią we własnej sprawie :D :D
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Medalion na Tatooine

Postprzez Peter Covell » 3 Kwi 2010, o 18:52

Medalion na Tatooine

"Niespodziewane zwroty akcji" - z reguły, kiedy słyszymy coś takiego uznajemy to za pozytywną opinię o filmie czy książce. Zaskakujące, że na Mgławicy Mocy nie spotyka się to z takim samym entuzjazmem jak w wypadku powieści.Nie będę nikogo wprowadzał w sprawę, bowiem główni zainteresowani doskonale wiedzą co się działo, zaś każdy, kto wątku nie śledził, może go sobie przeczytać ([Tatooine] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów).
Uznano, że to ja mam zdecydować jak rozwiązać tą sprawę - cieszy mnie, że tak się stało, bo i tak bym interweniował, a tak mam poparcie głównych zainteresowanych i zakładam, że żaden z nich nie będzie podważał mojej decyzji. Zwłaszcza, że starałem się być jak najbardziej obiektywny. Tutaj od razu słowo komentarza: niemiłosiernie wkurwiają mnie zarzuty jakobym miał kierować się tym kogo znam dłużej, lubię bardziej i cholera wie co jeszcze. Jeśli ktoś twierdzi, że kiedykolwiek naprawdę istotną decyzję administracyjną podjąłem na tej podstawie - niech poda konkretny przykład, gdzie bez uzasadnienia zdecydowałem na korzyść gracza, którego "znam dłużej". W przeciwnym wypadku niech uruchomi procesy myślowe albo spływa mi z oczu. Są inni, "neutralni" admini, do nich też można napisać. Proste.

"Matt bez jakichkolwiek perspektyw na walkę nie miał wyjścia. Rzucił dziewczynie medalion..."
O tym, że Faye i Arystea mają zamiar wydymać Roostera słyszałem coś wcześniej. Co prawda nie dano mi tego w formie "chcemy zrobić to tak i tak", ale kojarzę pomysł i jestem przekonany, że mi o nim wspominano. Nie zgłosiłem wtedy sprzeciwu i nie mam zamiaru go zgłaszać teraz. Problem polega na tym, że został on wprowadzony w sposób wyjątkowo wredny, bo niedający Davidowi możliwości jakiegokolwiek ruchu. Jako Admin zapewne nie pozwoliłbym mu zachować medalionu, ale gdyby Rooster zdecydował się walczyć sprawa wyglądałaby o wiele inaczej. Zginąłby zarówno on jak i jedna z pozostałych postaci. Ciekaw jestem czy w ogóle przyszło to Silusowi i Jackowi to głowy, że i globalny MG miałby dla nich niespodziankę. Ja wiem, że to nie jest rpg, lecz storytelling, ale na Boga, ograniczajmy ingerowanie w decyzje innych graczy. Nie mówię o tym, że nie wolno nam ich w ogóle kierować, bo czasem jest to niezbędne, by uniknąć jednolinijkowych postów, ale znajmy umiar. W związku z tym zarówno Jack jak i Silus otrzymują po jednym ostrzeżeniu.

FAQ.
P: Zostałem wydymany, co z tym zrobić?
O: Pogodzić się.

Mówiąc wulgarnie, życie jest na tyle wredne, że człowiek niejednokrotnie będzie wyruchany w dupsko przez bliźniego i gówno będzie mógł z tym zrobić. Podobnie sprawa wygląda na Mgławicy Mocy - usposobienie niektórych postaci niemal wprost daje do zrozumienia "będę wykorzystywać innych do własnych celów" i inne granie takim bohaterem po prostu nie ma sensu. Podobnie jak ze zwolennikami ogólnie rozumianego Dobra - ktoś taki zrobiłby wszystko, żeby Medalion nie dostał się w ręce Sithów i brutalna prawda jest taka, że należało się tego spodziewać.
Pozwolę sobie przypomnieć przykład Otorka, którego postać (Mike Deckard) została wydymana jak nikt inny na tym forum (Jackowi się upiekło). Ten imperialny komandos nie sprawdził czy człowiek, którego mieli zabić rzeczywiście nie żyje - mało tego, został oskarżony o współpracę ze zdrajcą (Kelan Navarr) i jedynym wyjściem była dezercja. Wierny żołnierz Imperium Galaktycznego jest ścigany przez swoją ojczyznę, jego kariera i całe dotychczasowe życie legło w gruzach, a Oto do teraz nie może dojść do ładu z tą postacią. Powiecie "no tak, ale przecież jest adminem, nikt mu nie kazał odchodzić z armii". Jasne, ale to byłoby nielogiczne i byłoby to w stylu postów "dostał w serce, ale strzał miał zbyt małą siłę, by go zabić". Chcąc nie chcąc, zerwał z siłami specjalnymi Imperium, choć postać była tworzona specjalnie dla walki w ich szeregach, a jedyny komentarz brzmiał "fuck". Chciałbym zauważyć też, że duetowi "Daylana i Kelan" też częściej się nie udaje jak udaje i jakoś nie jojczymy (wciąż pamiętam jak nas załatwił Darth Włochacz swego razu).
Rozumiem, że coś takiego może wnerwić - zwłaszcza, gdy nie miało się możliwości reakcji, nawet takiej oznaczającej śmierć, ale trzeba się z tym pogodzić. Tutaj nie ma opcji "quick save - quick load", zaś naszą dewizą jest, że gracze mają wpływ na ogólną fabułę, więc nie brońmy im tego. Rooster nie miał szans wyjść z tego cało i zachować medalion, a nie podjął żadnych działań, które mogłyby go zabezpieczyć przed wydymaniem.

Jak to z tym mistrzowaniem w queście było...
Pomysłodawcą serii questów z Medalionami jestem ja i wszystkie istotne decyzje Davida były podejmowane na moją prośbę lub za moją aprobatą. Nie ingerowałem w to, w jaki sposób prowadził wątek, ale moim zdaniem nie zrobił tam wielkich błędów. Owszem, niektóre kwestie można było rozwiązać inaczej, lecz i tak uważam, że jest jednym z lepszych MG (również tych potencjalnych), jakich mamy.
Silus, jeśli nie podobał Ci się sposób, w jaki wątek był prowadzony i uważasz, że zrobiłbyś to lepiej - chętnie zerknę na to jak Ci idzie. Z niecierpliwością czekam na questa prowadzonego przez Ciebie i jestem gotów stworzyć specjalną postać, której będę używał w wątkach, w których KTOKOLWIEK będzie chciał sprawdzić swoich sił jako Mistrz Gry. Wierzcie mi, czasem ta robota naprawdę potrafi dać w kość. Uważam, że był to jeden z najlepszych questów na Mgławicy Mocy (na pewno lepszy niż bitwa na Taris, którą zjebałem konkretnie xD). Oczywiście nie każdemu musi się podobać sposób prowadzenia gry przez MG, może nie podobać się, że było więcej gadania niż strzelania, ale nadal uważam, że wyszedł fajnie. Czytając go miałem sporo zabawy i to chyba jest najważniejsze, prawda?


"Avilius wsadzał sobie dwa palce w gardło. Robił to wielokrotnie, aż zwrócił mały plastikowy woreczek. Rozerwał go i wyjął świecący kawałek metalu, bardzo podobny do tego który na szyi nosił Guru Tuskenów."
O, ten fragment mi się podoba, normalnie poezja. Jak przeczytałem, od razu miałem ochotę iść na ćmika, bo przecież krew się zagotować może, bowiem to klasyczny przykład tego jak, do kurwy nędzy, pisać się nie powinno. Najbardziej mnie boli, że taki błąd popełnił admin. Panowie, co innego wydymać kogoś w sposób logiczny i dość uzasadniony, a co innego tonąc chwycić się brzytwy i stracić palce. Gdyby gdzieś był fragment o tym, że Kane coś łyka, zjada albo, że boli go brzuch, przeszłoby to. Dano sygnał i reszta mogła się zainteresować. W tym jednak wypadku, post ten oraz wszystkie będące jego bezpośrednią kontynuacją zostaną usunięte. Przykro mi, nie tak się to załatwia.

Proszę wstać, sąd idzie...
Brzmi groźnie, ale tak naprawdę nie będzie źle ;) Generalnie spodziewałem się, że kiedyś przyjdzie mi podejmować takie decyzje i cieszę się, że wypadło na Was, bowiem mam pewność, że będziecie potrafili zachować się na poziomie i nie strzelicie focha. Biorąc pod uwagę kierunek, jakiego wielu graczy się domaga, konfliktów i starć między postaciami Graczy będzie coraz więcej, więc pewnie muszę przywyknąć do decydowania o tym jak co będzie wyglądało.
Decyzję podjąłem niemal na samym początku "zapoznawania się ze sprawą" (fajnie brzmi xD) i właściwie jej nie zmieniłem. W skrócie: prawdziwy medalion jest w rękach Faye i Arystei, zaś post Jaspara i wszystkie z nim powiązane zostaną usunięte. Jednocześnie proszę o to, by następnym razem o wszelkiego tego typu "niespodziewanych zwrotach akcji" informować Mistrza Gry - jeśli zaś jest nim osoba zainteresowana i uczestnicząca w queście (a nie chcemy by się dowiedziała) pisać Prywatną Wiadomość do Admina. Niech będzie to jasna i konkretna informacja o tym co, gdzie, jak i dlaczego. Proszę też, by nie decydować za czyjeś postaci w takich sprawach (jest to wybitnie nie fair), a w kwestiach spornych (trafił-nie trafił, żyje-nie żyje, udało się-nie udał) poprosić o podjęcie decyzji Admina. Mam nadzieję, że pozwoli to uniknąć kłótni.

Na zakończenie.
Niewdzięczną rolą admina jest opierdalanie użytkowników i w gruncie rzeczy tego nie lubię (dobra, czasami wstawianie banów daje mi satysfakcję). Nie chciałbym, by Jack lub Silus czuli się urażeni otrzymaniem warna - zasłużyliście na to i kropka. Uważacie, że jest to niesprawiedliwe - przedstawcie swoje powody w Prywatnej Wiadomości. Nie pozwolę na to, by tego typu działania stały się normą, bo kiedyś wejdę do tematu z Peterem i dowiem się, że dostał z blastera w łeb i leży martwy (cóż, jeśli nie będzie innego wyjścia jak śmierć, Covell połączy się z Mocą, ale do cholery, pozwólcie mi to napisać). Co innego, gdy ingeruje się w postać grającą po tej samej stronie, ale w przypadku, gdy bohater jest "po drugiej stronie barykady", nie róbcie tego.
David, Jaspar - wiem, że czujecie się zrobieni w balona, oszukani i święcie oburzeni, ale patrząc na to z boku - ta "akcja" wyszła naprawdę dobrze i zaskakująco. Chciałbym, żeby mnie ktoś kiedyś tak zaskoczył, bo "wszechwiedza" globalnego MG lub pisanie po sznurku nie dają tej radości, co niespodzianki. Nawet niemiłe - w końcu to jedynie zabawa, prawda?

Rzekłem.
God Save The Queen!
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez David Turoug » 3 Kwi 2010, o 19:02

Rozumiem, że nie przysługuje mi żadne odwołanie w tej kwestii, a sprawa medalionu z Tatooine jest ostatecznie zakończona?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Peter Covell » 3 Kwi 2010, o 19:05

Posty zostały już usunięte i raczej nie uda się nikomu mnie przekonać, że Kane zjadł prawdziwy medalion, ale oczywiście, możemy sprawę jeszcze trzymać w zawieszeniu, jeśli chcesz coś dodać czy też się "odwołać".
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez David Turoug » 3 Kwi 2010, o 19:26

Pomimo, że nie jestem adminem, to pozwolę sobie napisać wiadomość, która może wejść w skład "Rozkminowego" spisu treści w pierwszym poście.

Mistrzowskie dania po obiedzie - "udławcie się medalionem"...

No cóż skoro posty zostały już usunięte, to chyba nie tylko musztarda po obiedzie, ale może i nawet ziemniaki również... Nie będę owijał w bawełnę, decyzja mi się zdecydowanie nie podoba. Dlaczego? Oto powody:
1) Praktycznie całą akcję poprowadziłem sam przez 7 stron. Większość kwestii obmawiałem z pomysłodawcą Peterem. Jakoś nikt wcześnie mi otwarcie nie napisał "David stop, zróbmy to inaczej, bo mi się to po prostu nie podoba". Nie dostałem takiej wiadomości ani na maila, ani na PM, ani nawet w shoutboxie. Wydawało mi się, że quest idzie w dobrym kierunku, aż tu nagle boom... Cały mój "gejm-mastering" został praktycznie wyrzucony do kosza.
2) W pewnym momencie posty Silusa zniknęła na ponad 2 tygodnie. Bodajże od 17 marca do 2 kwietnia, a jak tylko wrócił, postanowił sam zadecydować jak zakończy się quest i co więcej (o zgrozo!) podjął decyzję co uczyni Rooster. Zgadzam się, że do pewnego stopnia można pokierować cudzą postacią (a nawet trzeba), ale do cholery w kluczowym momencie akcji zamknąć komuś jakąkolwiek furtkę? O co kurwa chodzi!?
3) Szczególnie w ostatnim czasie, o każdy odpis musiałem prosić na shoutboxie. Właśnie wtedy, gdy ktoś miał szansę wnieść coś od siebie, np. w sprawie planu walki albo sposobu poszukiwań, to po mojej prośbie pojawiał się post... no właśnie post (nawet nie śmiem nazwać go retardacyjnym, bo obraziłbym paru wieszczów), który polegał na zgodzeniu się z pomysłem Marcusa... Była okazja aby normalnie pokierować tokiem wydarzeń (i to nie raz), jednak ktoś zdecydował się "pomiSZCZować" raz i to tak, że nóż się w kieszeni otwiera.

co było a nie jest nie pisze się w rejestr :D (edit 31.10.11)
David.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: 'Rozkmina Admina', czyli co gryzie członków Podziemia.

Postprzez Peter Covell » 3 Kwi 2010, o 20:21

Po przeczytaniu argumentów Davida postanowiłem pójść dalej z usuwaniem postów. Co prawda zgadzam się tylko z dwójką (zadecydowanie za Davida). Jedynka, choć na swój sposób uzasadniona, zupełnie mnie nie rusza. Nie chodzi o to, żeby grać po sznurku, a mistrzowanie nie polega jedynie na tym, że decyduje się jak się ma quest skończyć. Jak to powiedział King "opowieść to zakopany skarb, a pisarz jest jedynie archeologiem, który go odkopuje". Tworząc nigdy nie wiadomo jak potoczy się akcja, lepiej postawić bohaterów i jedynie zapisywać ich poczynania dając się samemu zaskoczyć niż uparcie dążyć do określonego końca.
W związku z apelem Davida postanowiłem, że ingerencja w postać Roostera nie skończy się na warnie. Szczerze mówiąc powinienem był zrobić to już wcześniej i jest to w stu procentach moja wina, że o tym nie pomyślałem. Usunięte zostaną wszystkie posty od momentu, kiedy Rooster oddaje medalion, włącznie z odpowiednim fragmentem postu Silusa. Dzięki temu David będzie miał możliwość zadecydowania o tym jak jego postać ma zareagować.
O skutkach działań wszystkich uczestników questa zdecyduje któryś z adminów - najlepiej Otorek lub Kelan, ponieważ oni będą najbardziej neutralnymi sędziami w tej sprawie. Poza tym, raz już podjąłem błędną decyzję i mówię to otwarcie.
Powyższe nie zmienia faktu, iż uważam, że "wyjście z sytuacji", na jakie zdecydowali się Jaspar i David było najgorszym z możliwych i jedynie uniemożliwiło przyznanie im racji w tym sporze. Z Przemem zresztą wyjaśniliśmy to na gadulcu. Przypomnę też, że prawdziwy medalion od samego początku miał znajdować się w obozie Tuskenów. Nie zmienia to też faktu, że Silus zachował się bardzo nie fair w stosunku do Davida odbierając mu choćby możliwość napisania "macie, ale jeszcze się spotkamy" i że czekam na questa prowadzonego przez niego. Nie zmienia to również faktu, że wątek oraz jego zakończenie bardzo mi się podobały oraz że powinniśmy oddzielić strefę MM od prywatnej. To, że Victoria Waters nienawidzi Nali Sai i obraża ją na każdym kroku, nie znaczy że ja jestem rasistą albo że robię to na złość Otorkowi (no, to drugie może trochę xD), ale że tak zachowałaby się dana postać. O to tu właśnie chodzi.

Macie dwie opcje - albo pozostajemy przy pierwszej opcji albo decydujemy się na drugą - proste, prawda? Co prawda nie wiem co Rooster może zrobić, by wyjść żywym i z medalionem, ale przy tak istotnych dla fabuły questach, straty w ludziach mogą się zdarzyć. Zapewniam jednak że administracja postara się je w miarę możliwości ograniczyć.
Czekam na Wasze decyzje odnośnie tego, co robimy.
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Następna

Wróć do Ekipa Forum

cron