Content

The Eye

[The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Image

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez David Turoug » 20 Mar 2012, o 15:59

Rooster cały czas czuł ogromne kłucie w klatce piersiowej, które nasilało się wraz ze spadkiem adrenaliny w jego organizmie. Czuł jakby po prostu schodziło z niego powietrze, a tu jeszcze kazali mu składać jakiś śmieszny raport. Równie dobrze mogliby odczytać zdecydowaną większość z rejestratorów Alice. Siedząc po jednej stronie biurka i nie bacząc na surową minę jego vis'a'vis Matt sięgnął za pazuchę tego co dawniej było płaszczem, wyciągając piersiówkę. Jednym haustem opróżnił naczynie. Dopiero teraz rozpoczął swą opowieść, która nie różniła się zbytnio od relacji Larisy...
- Na koniec chciałbym zgłosić kilka uwag...Właśnie po tej misji utwierdziłem się w przekonaniu, że The Eye wcale nie jest taką wspaniałą organizacją. Każecie nam ratować dupę jakiemuś pieprzniętemu Zabrakowi, który koniec końców poza siłą fizyczną, nie wybija się niczym, a na pewno nie wiedzą i czysto praktycznymi umiejętnościami. Następnie po upływie paru miesięcy owy Curse ginie nie przynosząc praktycznie żadnej korzyści. Co więcej zbytnio wierzycie w indywidualne zdolności każdego z nas, a nie przewidzieliście że któregoś dnia nasz pilot Peter, może zginąć i nikt poza nim nie potrafi pilotować Zephyra. Co z tego że może zrobić to Alice. Śmiem twierdzić że żadna AI nie zastąpi człowieka, gdy mamy do czynienia z jakąś nieszablonową sytuacją, która nie jest zidentyfikowana przez procesor maszyny... - mówił podniesionym głosem Rooster, nie spuszczając wzroku ze swojego rozmówcy - Dochodzimy do kolejnego punktu... Co im po kredytach? Zabrak i tak pewnie nie rozróżniłby piątaka od dychy, ale czy te setki tysięcy na kontach uratowały życie MacLeodowi? Poza tym obiecaliście nam że wesprzecie nas w dawnych zatargach... Rok temu! Rok temu przekazałem wam informacje o Faye Spike i co? Ta łysa Rattatakanka zapewne dalej lata sobie po Galaktyce. Proszę wybaczyć, ale jeżeli dalej mam zajmować się zlikwidowaniem "Mocy ducha winnego" Skywalkera, to warunki mojego kontraktu muszą zostać zmienione, szczególnie w kwestii finansowania.
Rooster skończył nieco przydługawy monolog i po raz pierwszy odwrócił wzrok od siedzącego naprzeciw rozmówcy. Ostentacyjnie począł rozglądać się po suficie i ścianach, na których znajdowały się na pewno nie tanie ozdoby w postaci malowideł oprawianych w ramy z aurodium.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Avien Matiias » 21 Mar 2012, o 01:01

- Gdzie ja jestem? - Wystękał Clark otwierając oczy. Szybko tego pożałował gdyż światło natychmiast go oślepiło. Próba podniesienia się też skończyła się niezbyt dobrze. Przeszył go ból w miejscu łączenia nogi z... protezą stopy.
"Pięknie..." Westchnął w duchu. Gdy nieznajoma kobieta zakończyła mówić Borenaux opowiedział o ostatnich wydarzeniach na Muunilist.
- ...oberwałem granatem, zaciągnięto mnie na pokład i straciłem przytomność. Co się działo na pokładzie możecie się dowiedzieć z rejestrów Zephyra. - Mówił może przez dwie minuty, a był wykończony. Przetarł twarz swoją zdrową dłonią i zorientował się, że jego maska zniknęła. Rozejrzał się dookoła w jej poszukiwaniu, wtedy właśnie ujrzał ciało Petera.
- P..P...Peter? - Wymamrotał niedowierzająco. W tamtym momencie ogarnął go strach, zaczął podejrzewać, że tylko on przeżył.
- Co z resztą? Larisa, Matt, Curse. Co z nimi?! - Niemal wrzasnął, podnosząc się. Znów odezwało się osłabienie ciała, padł ponownie na łóżko. Dysząc ciężko znów się odezwał.
- Chce moją maskę... - Burknął.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez The Eye » 24 Mar 2012, o 18:52

Matt Rooster:
-Panie Rooster, rzeczywiście za bardzo wierzyliśmy w możliwości każdego z was - odpowiedział siedzący naprzeciwko niego mężczyzna nachylając się nad stołem. - Zostaliście wynajęci, by zabić Luke'a Skywalkera, a nawaliliście przy próbie sprzątnięcia byle gangstera, który nawet miecza świetlnego nie posiadał. Nie wyobrażam sobie w jaki sposób ta ekipa miałaby poradzić sobie z Wielkim Mistrzem Zakonu Jedi. To niepowodzenie jednoznacznie wskazuje na to, że potrzeba wam jeszcze treningu, zgrania i ludzi. W najbliższym czasie spodziewamy się powrotu pana Tresty, który otrzyma uaktualnione teczki osobowe potencjalnych nowych członków drużyny. Jeśli chodzi o Faye Spike, według naszych informacji zachlała się na śmierć w podrzędnej knajpie na Tatooine, w czasie gdy wyście dostawali po dupach na Muunilinst. Teraz, - oparcie krzesła zaskrzypiało, gdy mężczyzna oparł się o nie swoimi wielkimi plecami - słucham pana oczekiwań w kwestii finansowania.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry

Larisa Rayne:
W czasie, gdy Larisa relacjonowała przebieg wydarzeń, krótko ostrzyżony brunet co jakiś czas spoglądał na leżący przed nim cyfronotes, w którym najpewniej miał już spisaną jakąś wersję tego, co zaszło na Muunilinst. Kiedy skończyła podrapał się po gładko ogolonej brodzie i uśmiechnął się przyjaźnie do kobiety.
-I tak się już pani tego domyśla, więc nie ma sensu niczego zatajać - zaczął. - Rzeczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś z naszej organizacji zdradził waszą prawdziwą tożsamość Imperium Galaktycznemu. Nie potrafimy inaczej wytłumaczyć środków podjętych, by uniemożliwić wam odlot z planety. Gdy tylko odkryjemy tożsamość zdrajcy, zajmę się nim osobiście i... zapewniam, że śmierć nie jest tym, co go czeka. Jeśli ma pani jakieś uwagi, może się pani nimi podzielić teraz.

Clark Borenaux:
-Trudności z oddychaniem spowodowane przez tą maskę mało nie zagnały cię na tamten świat, Clark.
Mechanik mógłby uwierzyć, że śni - za plecami lekarza wyrósł Peter MacLeod - całkowicie zdrowy, nawet nie zadrapany, a co najbardziej zaskakujące - żywy. Borenaux przesuwał wzrok z martwego ciała leżącego obok na uśmiechniętego i wciąż oddychającego mężczyznę przed nim.
-Powinien pan odpoczywać - odezwał się lekarz. - Zbyt duża ilość wrażeń i nerwów może zaszkodzić pańskiemu stanowi zdrowia.
-Larisa i Matt żyją - wtrącił Peter nie zwracając uwagi na gadaninę medyka. - Curse'owi niestety się nie udało... Ty też ledwo się wywinąłeś śmierci, stary. Następnym razem powinieneś uważać. Jedynym plusem twojej sytuacji jest to, że teraz nawet jeśli po twojej stopie będzie skakał Wookiee, nic ci nie zrobi!
Awatar użytkownika
The Eye
New One
 
Posty: 98
Rejestracja: 11 Mar 2010, o 18:56

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez David Turoug » 24 Mar 2012, o 19:18

Rooster był zbyt doświadczonym graczem, by komukolwiek, nawet nieco wyżej postawionym członkom The Eye od niego, wierzy iż osoba X został zlikwidowana w miejscu Y, bądź że zachlała się na śmierć. Wszystko wymagało rzeczywistych dowodów, a takowych mu nie przedstawiono. Matt nie miał jednak zamiaru, w tym momencie, spierać się o tą kwestię bo i tak by nie wygrał.
- Zacznijmy od tego, że zadanie ostatecznie zostało wykonane. Butler nie żyje. Druga sprawa jest taka, że śmierci uniknęliby MacLeod i ten szalony Zabrak, gdyby nie fakt że ktoś nas sprzedał. Ktoś z wewnątrz "Oka". Możecie się cieszyć, że Zephyr nie wpadł w ręce Imperium. A co do słabości jednostek, nie szukałbym ich w nas, ale zaczął od struktur The Eye. To tam siedzą zdrajcy. - rzekł blondym, po czym kontynuował - W sprawie finansów. Na chwilę obecną domagam się swojej części wypłaty za zabicie Butlera, dodatkowo 30 tysięcy kredytów plus 2,5 tysiąca peggatów na rachunek Banku Koreliańskiego, na nazwisko John Wayne. Ponadto 10 kg aurodium zdeponowanych również we wspomnianym banku oraz zaoferowanie jakiegoś nowego blastera spod znaku nowinek technicznych The Eye. Nie pogardziłbym też butelczyną najwyższej klasy "Czerwonego Karła". Zapomniałbym, chętnie rzucę okiem na jakiś dowód w kwestii Faye Spike.
Teraz to Matt Rooster rozsiadł się wygodnie w swoim fotelu, czekają na odpowiedź swojego rozmówcy. Warunki postawione przez niego były na pewno do zrealizowania przez jego pracodawców, tym bardziej że po ponad rocznej służbie należała się jakaś premia. Blondyn był też gotowy na negocjacje, nawet wątpił by rozmówca od ręki przyjął taki "kontrakt". Szczególnie zależało mu na nowej broni, gdyż jeden z jego zmodyfikowanych blasterów pozostał na Muunilinst, a drugi był w złym stanie.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Larisa Rayne » 24 Mar 2012, o 21:18

Rayne nie wierzyła własnym uszom. Czuła się teraz jak na przesłuchaniu. Pomimo tego, że wszystko mu powiedziała, to jednak ten bydlak i tak miał już wszystkie informację na temat całej misji. Z całej siły uderzyła kubkiem o stół, który zaraz rozsypał się na kawałki, odsunęła się od stołu i wstała. Podpierając się o stół rękoma patrzyła nieznajomemu prosto w twarz z wrogością
- To po jaką cholere mnie przesłuchujesz skoro i tak masz informację co tam zaszło. Mam nadzieje, że ten ktoś zostanie szybko przez was złapany, bo chciałam bym go rozszarpać własnym ostrzem - po tych słowach Rayne wysuneła ostrze ze swojego rękawa i wbiła w stół
- tak czy owak misja została wykonana. Własnoręcznie sprzątnęłam Butlera i teraz czekam na swoją nagrodę ! Komputer pokładowy "Alice" powinna wam przesłać tak jak jej mówiła informację na temat nowości jakieby mi się przydały. A i nie zapominam o tym, że mówiliście o nowym statku w zamian za utraconą moją "Zjawę". - wyjęła swoje ostrze ze stołu, schowała i za nim się odwróciła powiedziała
- to wszystko co narazie mam do powiedzenia. Ide zobaczyć się z resztą ocalałej załogi. Wiecie w razie czego gdzie mnie szukać. Chyba, że jest jeszcze coś ważnego co masz mi do powiedzenia ? -
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Avien Matiias » 24 Mar 2012, o 23:11

Zdziwienie Clarka było nie do opisania, gdy ujrzał Petera całego i zdrowego, a także martwego tuż obok.
- Nie wiem jak to możliwe, ale ciesze się, że żyjesz. - Uśmiechnął się jak tylko mógł, bo blizny utrudniały wyraźną mimikę. Odetchnął z ulgą gdy usłyszał, że Larisa i Matt są cali. A Curse, cóż on zginął, a Borenaux za mało go znał aby chociaż byłoby mu go szkoda.
Słysząc słowa Macleoda na temat protezy, mechanik skrzywił się nieco.
- Muszę przyznać, że jest wykonana solidnie... - Poruszał sztuczną stopą. Naglę Clark zakipiał złością, gdy dotarło do niego, ze znów jest obdarty z części ciała. Mechaniczną ręką przywalił w stolik obok, powodując w nim małe wgniecenie.
- Chce moją maskę... - Rzucił ponownie, układając się w miarę wygodnie. Lekarz miał racje znów poczuł się gorzej przez ten mały wybuch agresji. Postanowił zastosować się do jego poleceń i odpocząć należycie. Obrócił głowę na bok, aby jeszcze raz zerknąć na ciało Petera. "Klonowanie?" Przeszło mu przez myśl.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez The Eye » 2 Kwi 2012, o 17:10

Matt Rooster:
-Jeśli o Faye Spike chodzi, postaramy się zdobyć jej ciało, zaś na razie musi panu wystarczyć jedynie raport od naszego informatora. Prześlę go panu na pański datapad jeszcze dzisiaj. Pieniądze za zabicie Butlera zostały już wpłacone na wasze prywatne konta, nawet dorzuciliśmy dziesięć procent ekstra i całość zaokrągliliśmy w górę, byście mogli cieszyć oczy równymi sumkami na rachunku. Mogę zgodzić się na pięćdziesiąt tysięcy kredytów przeliczonych na dowolną galaktyczną walutę, ale o dziesięciu kilogramach aurodium niech pan zapomni. Poza tym, po zabiciu Skywalkera otrzymacie dziesięć milionów do podziału między wszystkich członków drużyny. Naprawdę będziemy się licytować o drobne, panie Rooster?

Larisa Rayne:
-Oczywiście, otrzymaliśmy raport od Sztucznej Inteligencji na pokładzie Zephyra, jednak chcąc mieć pełen obraz sytuacji, zdecydowaliśmy się zebrać informacje od wszystkich, którzy przeżyli. Pieniądze za zabicie Butlera zostały przelane na wasze prywatne konta, zaś statek czeka na panią w hangarze 15 na poziomie F i w każdej chwili może go sobie pani obejrzeć, pani Rayne. Proszę jedynie o wcześniejszą informację, bym mógł przysłać kogoś, kto panią tam zaprowadzi. Po stacji nie można się włóczyć samopas... względy bezpieczeństwa.

Clark Borenaux:
-Powinieneś wiedzieć co znaczy "nie", Clark - Peter podszedł do szafki, zdjął z półki z rzeczami mechanika maskę i rzucił ją koledze. Doktor nawet nie zwrócił na to uwagi.- Powinieneś teraz odpocząć.
Peter uśmiechnął się do Borenauxa na pożegnanie i wyszedł na korytarz zostawiając za sobą otwarte drzwi. Lekarz przez chwilę notował coś na datapadzie o grubości podkładki do papieru, poprawił kroplówkę, po czym również opuścił pokój. Kiedy Clark chciał sięgnąć po leżącą na łóżku maskę, zorientował się, że nie ma jej w zasięgu ręki, a gdy rozejrzał się wokół w jej poszukiwaniu, zdał sobie sprawę z tego, że wciąż leży na półce przy drzwiach.
Co ciekawe, łóżko na którym leżało ciało Petera, było puste i równo zasłane...
Awatar użytkownika
The Eye
New One
 
Posty: 98
Rejestracja: 11 Mar 2010, o 18:56

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez David Turoug » 3 Kwi 2012, o 22:45

Rooster po kilkunastu minutach rozmowy zaczynał odczuwać co raz większe zmęczenie i znużenie. Miał już dość targów z przedstawicielem "The Eye" i marzyło mu się tylko wygodne wyrko, tudzież zwykła, prosta prycza, na której mógłby spokojnie przespać osiem najbliższych godzin.
- A więc niech będzie 12,5 tysiąca peggatów na konto, na Korelii. Zależy mi na tym, by nie był to rachunek utworzony przez "Oko". Aurodium niech stracę, ale jeżeli możecie dostarczyć mi jakiś ciekawy blaster, to byłbym wdzięczny. Tak samo czekam na informacje o zgonie Spike. - odparł zmęczonym głosem Matt - Jeżeli to wszystko to prosiłbym także o przydzielenie kwatery na tej stacji, przynajmniej na 12 godzin. Myślę, że jest to teraz do zrealizowania przez was?
Blondyn liczył, że chociaż przez ten czas nie będą chcieli wysłać go na kolejną misję. W końcu The Eye musiało mieć wielu takich agentów jak on. Przez chwilę Rooster zastanawiał się co z Trestą, ale ostatecznie pytanie o niego postawi po wypoczynku.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Larisa Rayne » 3 Kwi 2012, o 22:46

I to Duch się podobało. Już długo czekała na zastępczy statek, który niestety straciła na wodnistej planecie pełnej Selkathów. Dwa razy miała misję do wykonania na Manaan i wciąż zastanawia się czy przypadkiem nie jest tam jedną z najbardziej poszukiwanych osób. No cóż, praca dla tajemniczej organizacji ma też swoje plusy jak i minusy. Rayne przeszła przez wiele zadań i nigdy by nie zmieniła swojego ryzykownego zawodu jakim był Łowca Nagród.
Kiedy już miała odchodzić, odwróciła się do mężczyzny i z uśmiechem który zawitał na jej twarzy powiedziała
- No i to rozumiem. Teraz rozmawiamy jak prawdziwi ludzie, starający się ubić interes. W takim razie dajcie mi tego przewodnika, który zaprowadzi mnie do mego nowego cacka. A i nie zapominać o tym o co prosiłam Alice. -
Najwyraźniej to wszystko co Larisa na ten moment chciała. Nie ukrywała, że nie mogła się doczekać nowego kombinezonu, który zamówiła u Alice podczas wolnego czasu spędzonego przy komputerze. Do tego dochodzi również nowe latające cacko. Ciekawe czy spelni oczekiwania kobiety tak jak to robiła "Zjawa".
- A tak a propo. Nie lubie pracować w ciemno, nie wiedząc kto jest moim pracodawcą. Chciałabym wiedzieć, kto jest wreszcie przywódcą The Eye i chociaż zamienić z nim kilka słów. - skrzyżowała ręce, stojąc twardo na ziemi. Już od dłuższego czasu zastanawiało ją to. W końcu nie na codzień znajduje się ktoś kto nagle chce zlikwidować Wielkiego Mistrza Jedi i wynajmuje do tego grupkę, mającą odegrać tak brudną robotę, która wpisze się z pewnością w historie Zakonu Jedi
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Avien Matiias » 10 Kwi 2012, o 16:32

- Co?! - Rzucił orientując się w sytuacji. Clark był tak samo pewien tego że było tu przed chwilą ciało Petera, jak i tego że jest normalny.
- Niemożliwe... - Mruknął ponownie rozglądając się. Mógłby przecież przysiąc, że przed chwilą tu był i rzucił mu nawet maskę! To co się przed chwilą stało było nie do wytłumaczenia. Mechanik podniósł się z łóżka i postawił stopy na podłodze. Zarz po tym jednak upadł, w ostatnim momencie podpierając się protezą ręki. Dźwignął się to pionu z małym jękiem i odłączył od kroplówki. Utykając zbliżył się do drzwi i wyjrzał przez nie na korytarz. Oprócz paru uzbrojonych strażników nie było tam nikogo więcej. Może jakiś lek powodował halucynacje? Clark był mechanikiem, a nie lekarzem więc za nic nie mógł wiedzieć. Kuśtykając wrócił na swoje łóżko i ułożył się na nim wygodnie, starając się w miarę odpocząć. Zorientował się, że zapomniał wziąć maski, jednak po chwili to po prostu zignorował. I tak nie sypiał w masce... choć uwielbiał to jakie jest czyste powietrze dzięki niej. Głównie jednak służyła do ukrycia szpetnej mordy, choć każdy inny użyłby jakiejś kominiarki, a nie maski. Niemniej jednak musiał odpocząć, jako że nie mógł zmrużyć oka, gapił się w ciszy na sufit.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez The Eye » 24 Kwi 2012, o 18:09

Matt Rooster:
-Oczywiście, już przygotowaliśmy kwatery - mężczyzna wstał odkładając na stolik datapad. Matt miał sekundę, by rzucić okiem na wyświetlacz nim jego rozmówca zorientował się, że nie ściemnił wyświetlacza. Szybkim ruchem dłoni sięgnął do odpowiedniego przycisku i zmierzył łowcę nagród zimnym spojrzeniem, jakby taksując czy tamten coś zauważył. - Na zewnątrz czeka strażnik, który zaprowadzi pana do pokoju - powiedział wskazując drzwi.

Kwatera okazała się niedużym pokoikiem połączonym z bliźniaczym pomieszczeniem łazienką. Rooster miał do swojej dyspozycji całkiem wygodne łózko, szafę z dwoma kompletami ubrań w jego rozmiarze oraz portal komputerowy podłączony do wyświetlacza wiszącego na ścianie. Znając The Eye, kolekcja filmów musiała być duża. W kącie pokoju stała mała lodóweczka wypełniona przekąskami i butelkami piwa.

Larisa Rayne:
-To, o co pani prosi jest absolutnie niemożliwe. Nawet ja nie miałem nigdy okazji rozmawiać z osobą stojącą na czele The Eye. Tak naprawdę, nie można być pewnym tego, że jest to tylko jedna osoba, a nie cała ich grupa, biorąc pod uwagę olbrzymie środki i możliwości organizacji. Być może, jeśli uda się wam wypełnić swoją misję, będziecie mieli okazję poznać kogoś zbliżonego do najwyższych kręgów władzy w The Eye. Tymczasem, zapraszam do hangaru...

Przed Larisą stał lśniący, srebrny Ixiyen pomalowany w wyraźnie odcinające się krwistoczerwone pasy. Na burcie, elegancką czcionką wypisano ZJAWA II.
-Jak zapewne pani wie, Ixiyeny to świetne i dobrze oceniane maszyny - odezwał się technik stojący obok Rayne. - Mimo wszystko, pozwoliliśmy sobie nieco ulepszyć ten egzemplarz, by w pełni rekompensował utratę pani pierwszego myśliwca, a jednocześnie mógł stanowić część wynagrodzenia. Zgodnie z życzeniem, posiada on urządzenie maskujące, które w trybie aktywnym zużywa niestety dużo energii. W trybie pasywnym, czyli jedynie zakłócającym działanie radarów, a nie "trybie niewidzialności", Zjawa II może przebywać przez prawie czterdzieści osiem godzin. Wyposażyliśmy jednostkę w standardowy hipernapęd klasy pierwszej, a także wzmocniliśmy nieco silniki podświetlne, by mógł on w atmosferze osiągać prędkości rzędu 1200 km/h. Pancerz wciąż fabryczny, ale generator osłon ma moc dwukrotnie większą niż w innych egzemplarzach. Znacznie poprawiliśmy też wydajność działek laserowych, bo to, co dali w stoczni to była jakaś kpina...

Clark Borenaux:
-Zacznijcie podawać środek nasenny.
-Ale doktorze, on tyle co wybudził się z narkozy!
-Nie mamy czasu. Zrobisz to czy mam się tym zająć osobiście, do cholery?
-Jak pan sobie życzy, doktorze...

Maszyna stojąca obok łóżka Clarka cicho zapikała. Mechanik nie miał pojęcia co to oznacza, lecz skoro nikt nie pojawił się w pokoju, gdzie leżał, nie mogło to być nic złego czy choćby odbiegającego od normy. Nagle Borenaux poczuł się niezwykle zrelaksowany, a powieki same zaczęły mu ciążyć - mimo niedawnego rozbudzenia. Nie minęła nawet minuta od dziwnego piknięcia, gdy Clark westchnął cicho pogrążony w sennych marzeniach. Chwilę później do pomieszczenia weszło dwóch mężczyzn oraz kobieta pchająca wózek z narzędziami chirurgicznymi i niewielką skrzyneczką opatrzoną dziwnym symbolem...

Obudził się z potwornym bólem głowy i uczuciem suchości w gardle. Clark mógłby pomyśleć, że cały poprzedni tydzień spędził na balowaniu i chlaniu na umór, a teraz cierpi na olbrzymiego kaca, lecz widok kroplówki i szpitalnego łóżka, na którym leżał, postawiły mu przed oczami ostatnią walkę na Muunilinst.
-Krew w normie - usłyszał głos pielęgniarki stojącej obok niego. W pokoju nie było nikogo innego, więc albo mówiła do siebie albo miała gdzieś komunikator. - Pacjent wciąż jest osłabiony, ale kolejna kąpiel w zbiorniku z bactą powinna postawić go na no... O! Obudziłeś się już! - miała miłą twarz otoczoną burzą fioletowych włosów. - Jak się czujesz?

Renno Tresta:
Akcja przenosi się z: [Zordo's Haven] Lądowisko numer 117
Jeśli ktokolwiek mógł mówić o przyjemnościach podróży na stację kosmiczną "Feros", byli to Renno Tresta i Kren Mor. Zaopatrzeni w barek bez dna, stosy holowidów, stół do bilarda czy zestaw do gry sabaka nie mogli narzekać na nudę. Nie ważne, w jaki sposób, ale mogli zabić czas potrzebny na podróż.
Renno został też powitany na stacji w sposób zupełnie odmienny od tego, na jaki liczyć mogli pozostali członkowie jego załogi. Gdy tylko opuścił pokład jachtu, powitała go dwudziestoletnia piękność o kasztanowych włosach, która przedstawiła się jako "Suzie - twoja towarzyszka na stacji Feros". Nim Kren zdążył spytać co się dzieje, dziewczyna odciągnęła już Trestę na tyle daleko, by nie słyszał głosu swojego nowego współpracownika.

-Rayne ogląda swój nowy myśliwiec, Rooster poszedł do swojej kwatery, zaś Borenaux leży w izbie chorych - powiedział mężczyzna, którego zespół Tresty znał pod nazwiskiem Silveri. Prezentował się nieco gorzej niż przez komunikator - choćby z tego powodu, że minutę wcześniej przegonił Suzie w diabły tłumacząc się koniecznością rozmowy z "tym tępym łysolem". - Potem zorganizujemy wam jakieś wspólne spotkanie, żebyście mogli pogadać. Co musisz wiedzieć teraz, to że mamy pewne problemy z przeniesieniem świadomości MacLeoda do nowego ciała. Te cholerne cyborgi czasami zachowują się tak, jakby były stuprocentowymi ludźmi, uwierzysz? Tak czy inaczej, czas ucieka, a świadomość Petera utknęła gdzieś między jego zimnym trupem, a nowym zbiornikiem, ciałem czy jak to nazwiesz. Mam nadzieję, że nie będzie ci przeszkadzać jeśli na następną misję przydzielimy wam innego pilota?
Awatar użytkownika
The Eye
New One
 
Posty: 98
Rejestracja: 11 Mar 2010, o 18:56

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Larisa Rayne » 24 Kwi 2012, o 18:59

Łowczyni już więcej nie chciała wypytywać o osoby rządzące tą organizacją. Wychodzi na to, że za nim spotka kogoś, kto wydaje odgórne polecenia, to prędzej wybije cały zakon Jedi, a nie tylko jednego Skywalkera.
Nie kontynuując rozmowy, ruszyła do hangaru, prowadzona przez jednego z ludzi The Eye. Gdy kobieta znalazła się w środku hangaru, a dokładnie przed majestatycznie prezentującej się maszynie, aż jej dech zaparło.
- No, no ! i to rozumiem ! - na twarzy pojawił się uśmiech - Współpraca z wami to przyjemność, szczególnie gdy wynagrodzenie jest tak sowite. - po czym podeszła do statku, gładząc jego pancerz. Przyglądała się uważnie nazwie jaka została mu nadana oraz, temu w jaki sposób został pomalowany. Tak Duch była zadowolona ze swojego cacka, pozostaje jej tylko przetestować jak się sprawdza w bojowych sytuacjach. Ale to wtedy, kiedy nadarzy się okazja. Otworzyła kabinę, po czym wchodząc po schodkach, zasiadła w kokpicie pilota. Złapała za drążki, rozglądając się uważnie po wnętrzu jej nowości
- Spisaliście się na medal ! - krzyknęła do technika, który stał przy nowo nabytej zabawce, patrząc na Rayne jak na dziewczynkę, która cieszy się ze swojej nowej lalki.
- Jeszcze tylko zarejestrujcie to cacko na mnie i dajcie mi jakieś urządzenie, które pozwoli mi na dostęp do tego maleństwa. Nie chce by komuś wpadł w oko i żeby sobie przywłaszczył moją Zjawę - puściła mu oczko, wciąż badając wnętrze maszyny
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Renno Tresta » 24 Kwi 2012, o 19:45

- Nie... to znaczy tak!... I czemu nagle... C-Cyborgi? - tępy łysol nie bez wpadek próbował ubrać myśli w słowa. - Kuuuurwa, moment...
Nazwa "Feros" wcześniej padała zaledwie mimochodem w różnych przekazach i ciągach literko-cyferek zaszczycanych płochliwym spojrzeniem Renno, więc miał on nie lada niespodziankę, gdy wreszcie na żywo zobaczył kryjącą się pod tym dźwięcznym słówkiem mega stację kosmiczną. Piękna sprawa, w którą pewnie wpompowano tyle pieniędzy i pracy, ile politycy z Coruscant są w stanie przepić w tydzień. Porządny wynik.
- MacLeod padł, ale przeniesiecie jego... "świadomość" - Tresta pozwolił sobie na wyczarowanie cudzysłowu palcami wskazującymi. - do robota? Brzmi jakoś nie ten teges, nie? Musi być trudne i drogie jak cholera. Ale mniejsza, kiedy indziej cię o to pomęczę. Clarkie żyje? To dobrze. Lubię go. Jest jak nasza brzydka, smętna i zepsuta maskotka, którą ktoś naprawdę chujowo poskładał.
Przez chwilkę na twarzy Pikiniera zabłysnął szczery uśmiech. Oznaka tego, że był bardzo dumny z ostatniego wypowiedzianego przez siebie zdania.
- Rooster się utrzymał, szkoda. Żartuję. Chociaż i tak jest głupi, co? Larisa ma swój upragniony statek... zdaje się, że mam też gdzieś dla niej pancerz. Bez dekoltu, więc się nie podniecaj. O czarnym eksperymencie nic nie mówisz, więc zgaduję, że go skasowali? Nie zdążyłem go poznać. Może chociaż odzyskaliście jego ciało? Byłoby dobrze.
Znów mówił dużo. Prawdopodobnie dlatego, że nie zdołał wygadać się podczas lotu. Mor nabrał jakiejś niechęci do podtrzymywania konwersacji ze swoim przyszłym kapitanem, a poza tym jego wielkie czarne oczyska były przerażające i nie można było przestać się w nie gapić. Wielki wodny robal.
- Będzie trzeba się poważnie wziąć za rekrutację. Potrzebuję więcej informacji o miejscach przebywania pozostałych kandydatów, sam mogę przekazać wam raporty ze swoich wypadów solo choćby teraz. O czymś jeszcze musimy pogadać?
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez The Eye » 26 Kwi 2012, o 01:26

Renno Tresta:
-Nie powiedzieli ci? - Silveri wyglądał na zaskoczonego - Peter MacLeod to cyborg. Był w stanie śmierci klinicznej, więc doskonale nadawał się jako obiekt do eksperymentu z próbą przeniesienia świadomości do półmechanicznego klona. Ponieważ Organizacja ceni sobie jego umiejętności, gdy wszystko poszło zgodnie z planem, wykonano mu zapasowe ciało na wypadek, gdyby znów postanowił opuścić nasz padół. Tym razem sprawa jest trudniejsza, bo Peter nie żył już jakiś czas, gdy go przywieziono na stację. Z tego, co zrozumiałem z technicznego bełkotu zespołu medycznego, mają jakiś problem z zaszczepieniem osobowości wspomnieniom. Na chwilę obecną to robot z pamięcią MacLeoda, jeśli wiesz co mam na myśli...
W chwili, gdy Silveri skończył tłumaczyć pokręconą sytuację pilota Zephyra, Tresta znalazł się przed drzwiami swojej kwatery. Znajdowała się na tym samym korytarzu, co pokoje pozostałych członków drużyny, jednak - jak na dowódcę przystało - Renno nie musiał dzielić łazienki z nikim innym, miał pokój i sypialnię, a także znacznie większy barek.
-Raporty z twoich poprzednich misji już otrzymaliśmy - powiedział Silveri ruchem ręki zapraszając Trestę do środka. - Jeśli chcesz, odpocznij. Możesz też spotkać się z Rayne i Roosterem, ich kwatery są na początku tego korytarza. Aha, byłbym zapomniał - mężczyzna cofnął się w drzwiach. - Zaktualizowaliśmy teczki personalne potencjalnych członków drużyny. Jak zwykle, masz pełną swobodę w doborze zespołu, ale polecam ci zapoznać się z aktami Xary nim wyruszycie na kolejną misję. Gdy załatwicie sprawę placówki klonującej, dorzucimy wam kilka zadań, byście się nie nudzili kończąc kompletować drużynę. To chyba wszystko - uśmiechnął się i zniknął nim najemnik zdążył pomyśleć o zadaniu jakiegokolwiek pytania.

Larisa Rayne:
-Komputer pokładowy ma zakodowane trzy transpondery na wypadek, gdyby wpadła pani w jakieś kłopoty i nie mogła pojawić się w systemie jako Zjawa II. Problemem pozostaje nazwa wymalowana na kadłubie, bo będzie trzeba ją wcześniej zdrapać, lecz to już kwestia techniczna. Pomijając ten szczegół, może się pani meldować jako Zjawa II, Perła Anchorhead lub, to pomysł naszej koleżanki, Różowy Ewok. Cieszy nas, że nasza robota zyskała pani uznanie.
Obok myśliwca, niczym spod ziemi, wyrósł zielonoskóry twi'lek w uniformie The Eye. W ręku trzymał małe urządzenie, które określił jako "zdalny komputer pozwalający na blokadę lub odblokowanie zatrzasków owiewki, motywatora hipernapędów i głównego silnika". W skrócie i dla laika: był to poręczny bajer do uniemożliwienia osobom niepożądanym kradzieży Zjawy II i odlecenia nią w odległą pustkę kosmosu.
-Jeśli nie ma pani żadnych zastrzeżeń do maszyny - powiedział, gdy wyjaśnił Larisie działanie urządzenia - zapraszam do kwatery, jaką przygotowaliśmy, by mogła pani wypocząć. Pozostała część zamówienia, czyli lekka zbroja przyleciała na stację razem z Renno Trestą i zostanie przekazana pani przed waszym odlotem na kolejną misję. Proszę za mną...

Pokój, jaki przydzielono Larisie okazał się tym połączonym łazienką z kwaterą Matta Roostera. Podobnie, jak w pierwszym przypadku, wyposażony był w wygodne łóżko, komputer, barek i szafę z dwoma zestawami ubrań w rozmiarze Rayne.
-Proszę się rozgościć - powiedział twi'lek otwierając przed Larisą drzwi. - Za ścianą mieszka pan Rooster, a jeśli chciałaby pani odwiedzić pana Borenaux, na komputer wgrana została mapa z trasą do szpitala.
Awatar użytkownika
The Eye
New One
 
Posty: 98
Rejestracja: 11 Mar 2010, o 18:56

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Larisa Rayne » 26 Kwi 2012, o 11:11

- Na razie jedyne co potrzebuje to długi prysznic oraz dużo snu, tak więc dziękuje i dobranoc - posyłając mu uśmiech zamknęła drzwi, po czym odwróciła się rozglądając po pokoju. Na jej twarzy pojawiły się oznaki zmęczenia Wreszcie coś normalnego po tak długim okresie latania po galaktyce Zephyrem. Nie to, że miała na co narzekać, jednak czasem większy pokój, do którego nie dochodzą dźwięki silnika, oraz maszyn pracujących na pokładzie, jest na prawdę potrzebny. Larisa zamknęła swój pokój, po czym usiadła na wygodnym łóżku i zaczęła po kolei ściągać z siebie części kombinezonu. W niektórych miejscach wymagał naprawy, ale na szczęście Duch wiedziała dobrze jak sobie z nim poradzić.
Położyła się na łóżku, po czym przymknęła oczy. Nie miała nawet siły by iść pod prysznic. Była zmęczona i obolała po tej misji, dlatego też jakikolwiek odpoczynek dla niej był czymś w rodzaju spędzenia miesiąca w najcudowniejszym kurorcie w galaktyce. Nie miała nawet pojęcia ile minęło od jej drzemki, jednak coś ją przebudziło. Rozglądając się po pokoju, przypomniała sobie, że już nie znajduje się na pokładzie, tylko w swoim własnym pokoju na stacji Feros. Przecierając twarz, zajrzała do szafy szukając ubrania, które najbardziej by się jej spodobało.
- Proszę, proszę, kto by się spodziewał, że kiedyś będę w taki sposób traktowana przez swoich pracodawców - westchnęła, wybierając jedno z luźnych ubrań, po czym ruszyła do łazienki. Widząc to, że Rooster jeszcze nie skorzystał z łazienki, Rayne wskoczyła do kabiny, biorąc długi prysznic
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Renno Tresta » 26 Kwi 2012, o 15:49

Pomyśleć, że kiedy MacLeod wspominał, że musi "się naoliwić", Renno był przekonany, że cwany pilot idzie po prostu wypić kilka głębszych. Czas, jak widać, podczepił nowy kontekst do tej wypowiedzi.
Zdrzemnąć się najemnikowi nie chciało, myć też nie, bo mył się przecież względnie niedawno, a łazić w kółko po pokoju albo gapić się w płaski ekran błyskający scenami z holofilmu akcji - też można kiedy indziej. Łysy przyklęknął więc przy barku i popukał paluchami w podbródek, głęboko zastanawiając się nad doborem oblepionej odpowiednią etykietą butelki. Zamlaskał w końcu ze zrezygnowaniem i, niezdolny do podjęcia decyzji, sięgnął bez patrzenia po pierwszy lepszy trunek.
Po minucie z okładem zatrzymał się przed drzwiami do pokoju - miał nadzieję - Roostera, kopnął w nie dwukrotnie z rozmachem, łupnął pięścią i finalnie zakomenderował:
- Otwieraj, bo nie będę stał jak debil na tym korytarzu.
Dopiero wtedy też zerknął na zawartość dzierżonej przez się flaszki i przygryzł w napadzie zawodu wargę - sok. A już za późno, by się wrócić.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez David Turoug » 26 Kwi 2012, o 23:10

Rooster był zadowolony z warunków pokoju. Po ogólnych oględzinach zajrzał do barku, gdzie nie zabrakło "Czerwonego Karła". Nalał sobie do szklanki i wypił jednym haustem. Porcja trunku nieco go rozluźniła i pozwoliła na odsunięcie niepochlebnych opinii o całej organizacji The Eye. Mimo zapewnień nie wierzył, iż Faye Spike pożegnała się z życiem.
Przyszedł czas na prysznic, który trwał zdecydowanie dłużej niż regulaminowa norma w elitarnych oddziałach imperialnych szturmowców. Dopiero po nim, poczuł jak zeszło z niego powietrze, cała adrenalina i setki emocji. Każdemu od czasu do czasu była potrzebna chwila wyciszenia czy też wrzucenia niższego biegu. Matt wlał sobie kolejną szklaneczkę swego ulubionego alkoholu i położył się na łóżku. Nie włączał jednak telewizji, tylko począł rozmyślać o tym, co zobaczył na cyfronotesie gościa, który go przesłuchiwał.
- Co to za projekt... Czyżby tworzyli tutaj jakieś hybrydy różnych ras? - rozmyślał blondyn, mając w głowie obraz dziwnej, kilkunożnej postaci z ludzką twarzą.Oddech Roostera wyrównał się, a oczy samoczynnie zamknęły. Zmęczenie w końcu wzięło górę. Na szczęście mężczyzna zdążył wypić drinka, a szklanka zsunęła się z łóżka, pozostała jednak w całości.
Błogi stan nie trwał dłużej niż pół godziny, gdyż do drzwi ktoś zaczął się dobijać. Był to ten sam, gburowaty Renno Tresta, którego nie widział od kilku miesięcy. Niestety nie przybyło mu ogłady, co gorsza wszystko wskazywało na to że stracił pozostałe szare komórki.
- Czego chcesz do jasnej cholery? - rzekł bez cienia radości na twarzy Matt, otwierając drzwi - Dopiero co wróciłem Muunilinst, zostałem przesłuchany przez jakiegoś idiotę teoretycznie stojącego wyżej w hierarchii The Eye, a gdy myślałem że się wyśpię pojawiłeś się ty. Mam nadzieję, że to coś naprawdę poważnego, a jeżeli nie to wróć za osiem godzin.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Renno Tresta » 27 Kwi 2012, o 17:20

Najemnik w absolutnym milczeniu zbliżył się do wejścia, obrócił plecami do zimnej futryny i, patrząc uważnie na podirytowanego Roostera, wśliznął do pomieszczenia posuwistym krokiem. Udało mu się w żaden sposób nie naruszyć przestrzeni prywatnej kompana, więc uznał podjętą akcję za absolutny sukces.
- Nawet nie jesteś ciekaw, co robiłem podczas mojej długiej nieobecności. Nic. Zero pytań. Ale nie martw się, i tak ci opowiem. No, to... byłem torturowany. Wysadzałem ludzi w powietrze. Walczyłem na arenie. Wysadziłem trochę więcej ludzi w powietrze. Zaspokajałem nienasycone żądze niebieskoskórej zabójczyni. Zamordowałem imperialnego klona. Zostałem otruty. Okradłem wielką korporację. - wymieniał wytrwale i z oratorskim zapałem, jednocześnie grzebiąc w gorzej wyposażonym zbiorze alkoholi, jaki przydzielono niższemu rangą blondynowi. - To te najważniejsze. I nie w takiej kolejności, oczywiście. Tak czy inaczej, miałem wzloty i upadki, i ciężko powiedzieć, których było więcej. A z tego co słyszałem o waszych harcach na Muunilinst, wątpliwości nie ma. Ktooś tuuu zjeeebał... Zastanawiam się, jak do tego doszło. Poproszę krótką wersję, jeśli łaska.
Z zadowoleniem wyraźnie malującym się na charakterystycznie kryminalnej twarzy, łysy wstał wyposażony w dodatkową butelkę, tym razem z czymś mocniejszym, oraz szklankę. Niezwłocznie zrobił użytek z tego ekwipunku i wkrótce przepłukiwał już sobie gardło mieszanką soku i czegoś dziwnego z Zewnętrznych Rubieży.
- Tobie nie brałem szkła, bo widzę, że nie przypadło ci do gustu. - wskazał przewróconą szklankę i wyszczerzył zęby. - Aha, oprócz tego... O. Łap dziada, obejrzyj i poczytaj. Niezłe, co? Ciekawe, skąd takie wytrzasnęli.
Tresta rzucił koledze po fachu swój cyfronotes, na którym aktualnie wyświetlony był zbiór informacji o Xarze - potencjalnym nabytku do drużyny, hybrydzie ze śnieżnej planety.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez Larisa Rayne » 27 Kwi 2012, o 18:22

Długi prysznic to było to czego kobieta potrzebowała. Nucąc sobie jedną z piosenek, która wpadła jej w ucho podczas rozgoszczenia się w swoim nowym pokoju, Rayne zaczęła robić się na 'bóstwo'. Rozpuściła włosy, które opadły na ramiona. Nałożyła najlepiej pasujący jej makijaż, po czym ubrała się w ubranie, które wzięła ze sobą. Pomimo jej profesji oraz pracy jaką wykonywała, miała od czasu do czasu również chęć zadbać o swój własny wygląd. Gdy Larisa zrobiła co trzeba, ruszyła do barku i wyjęła jedną z najlepszych butelek alkoholu po czym wyszła z pokoju. Nie szła za daleko, bo jej cel podróży znajdował się dokładnie drzwi obok. Za nim zapukała, udało się jej usłyszeć strzępki rozmów. Jedną z osób był Rooster, zaś drugim ...
- Nie wierze...czyżby synuś marnotrawny wrócił do naszej ekipy - powiedziała do siebie po czym, bez pozwolenia otworzyła drzwi. Opierając się o futrynę spojrzała to na Matta to na Treste, w ręku wciąż ściskając butelkę mocnego, wyśmienitego alkoholu
- Proszę, proszę, czyżby latanie po galaktyce się znudziło i stęskniłeś się za nami Renno ? - powiedziała z przekąsem, posyłając mu oczko
- Pomyślałam, że skoro mamy ciężką wyprawę za sobą, to może powinno się to oblać ?! No i jeszcze trzeba przywitać naszego dowodzącego, który najwyraźniej przypomniał sobie o nas - uśmiechnęła się, szczerząc swoje bielutkie zęby. Widać było po Roosterze, że był zmęczony. Larisa też była zmęczona, ale skoro ma okazję na świętowanie to lepiej to wykorzystać a później odpoczywać w błogim śnie.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [The Eye] Stacja kosmiczna "Feros"

Postprzez David Turoug » 27 Kwi 2012, o 20:24

Rooster z nieukrywaną pogardą przyglądał się ignoranckiemu zachowaniu Tresty. Nie dość, że łysielec dalej chełpił się swoim gburowatym usposobieniem, to jakby nabył jeszcze wyższy poziom w tej dziedzinie. By nieco ulżyć nerwom, Matt sięgnął po drugą szklankę nalewając do niej kolejną porcję wyśmienitego "Czerwonego Karła", a następnie zamknął barek kluczem magnetycznym.
- Nie interesuje mnie gdzie i z kim spędzałeś wakacje Tresta. Gdy ty korzystałeś z uroków życia, relaksując się z jakąś dziwką w spa, inni nadstawiali karku by przybliżyć nasz team, do osiągnięcia celu strategicznego. Dwóch nie wróciło. - odparł blondyn siadając na kanapie - Wykonaliśmy kawał dobrej roboty na Manaan, chociaż od roku jesteśmy tam na cenzurowanym, a potem zlikwidowaliśmy byłego Jedi na Muunilinst. Nie liczy się sposób ale efekt końcowy...
Rooster przerwał wypowiedź, gdyż w jego kwaterze pojawiła się Larisa Rayne. Matt przewrócił jedynie oczami, zamiast wypocząć to w pokoju zrobiło się jakieś pieprzone miejsce schadzki. Szalę goryczy przechyliła absurdalna wypowiedź "Pani Duch".
- Darujmy sobie opijanie czegokolwiek, czy też może jak Tresta woli kogokolwiek. Jeżeli chodzi o tego czy tą Xarę to od momentu zwerbowania Curse'a mam negatywne zdanie na temat zmutowanych i niezrównoważonych szaleńców. Hmm, może spotkało nas szczęście, że ten Zabrak stracił swe marne życie na Muunilinst. - rzekł dość brutalnie kapitan ostatnich akcji The Eye - Jeżeli kogokolwiek potrzebujemy, to solidnych najemników, bez genetycznych kombinacji, no i kompetentnego oraz odpowiedzialnego koordynatora. Na szczęście te dwa określenia wykluczają z tego grona ciebie Tresta.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

PoprzedniaNastępna

Wróć do The Eye

cron