Content

Yavin IV

[Yavin IV] Praxeum Jedi

Image

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Jack Welles » 27 Maj 2009, o 16:28

O ile Vuul miał pewne problemy z mówieniem w Basic, to za to bez trudu umiał czytać w tym języku. Szybko przeleciał wzrokiem po całej liście i odrazu pozaznaczał kurs historii galaktyki oraz filozofie Jedi. Potem zatrzymał się trochę przy kursie strzeleckim -" Hmmm... W sumie umiem na tyle dobrze posługiwać się bronią palną, a przynajmniej moją kuszą, że mogę sam poćwiczyć strzelanie..." - pomyślał i powoli zjechał wzrokiem do pozycji 13 - "Chyba najbardziej rozsądne będzie wybrać ten kurs... Jak poznam lepiej swe ciało i jego ograniczenia to lepiej poznam drzemiącą we mnie moc... No i przy okazji poćwiczę jeszcze walkę mieczem..." - i zaznaczył ją. W tym momencie odezwała się Emma
- Ja już skończyłem, a ty Tom? - spytał się krótko...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Peter Covell » 27 Maj 2009, o 17:49

Tom żałował, że może zaznaczyć najwyżej trzy pozycje, bo z radością wybrałby znacznie więcej zajęć, ale jednocześnie zdawał sobie sprawę, z tego, że nie można opanować wszystkiego w najwyższym stopniu. Bez wahania zaznaczył pierwszą pozycję - latanie zawsze było tym, co go pociągało, zwłaszcza, gdy czytał opowieści o nieustraszonych przemytnikach, piratach i pilotach myśliwców... Biorąc pod uwagę jego słabość do przemytników, nie był dziwnym fakt, że chciał uczyć się huttyjskiego, a ponieważ miał smykałkę do walki mieczem świetlnym - zaznaczył również i tą pozycję.
-Poza walką mieczem wybraliśmy zupełnie różne rzeczy. - powiedział do Emmy - Z Vuulem będę widział się tylko na podstawowych zajęciach... Emma ma najlepiej - na kursie Soresu będzie widziała się ze mną, a na treningach fizycznych z tobą. - powiedział do Wookiego żartem - Ciekawe kiedy zaczniemy szkolenie na dobre...
-Mam nadzieję, że szybko. - odpowiedziała pełna zapału Emma
Wszyscy troje oddali swoje formularze, gdy podeszła do nich Victoria, która zbierała deklaracje Młodzików. Spora część z nich wybrała aż trzy dodatkowe kursy, ale i tak ponad połowa zadowoliła się jedynie minimalnymi dwoma - albo dlatego, że byli za młodzi, by chcieć poświęcać tyle czasu na naukę, albo dlatego, że woleli skupić się na osiągnięciu mistrzostwa w wybranych dziedzinach.
-Dzisiaj do wieczora macie wolne. - powiedziała Aeshi - Możecie ten czas wykorzystać na zwiedzanie Akademii i terenów do niej przylegających, ale nie zapuszczajcie się zbyt daleko w las, bo w okolicy żyje trochę niezbyt przyjaznych stworzeń. - ostrzegła - Jutro o 9.00 stawicie się na dziedzińcu ćwiczebnym, gdzie będziemy doskonalić umiejętności władania mieczem świetlnym.
Odpowiedziały jej ciche jęki zawiedzionych Adeptów, którzy zaczynali mieć dość ciągłego ćwiczenia ze zdalniakami. Obie kobiety uśmiechnęły się do siebie.
-Nie martwcie się, - powiedziała Victoria - postaramy się nieco urozmaicić te zajęcia. Zaraz po nich będziecie ćwiczyć panowanie nad swoim ciałem, potem pójdziecie na obiad, a potem znów będziemy się uczyć... Wieczór poświęcimy jednak na kursy, które sami sobie wybraliście. Do zobaczenia jutro. - skłoniła się i wraz z Aeshi wyszła z sali...

-Co robimy? - zapytał Tom - Nie widziałem nic ciekawego w okolicy, ale gdyby udało nam się jakoś wdrapać na szczyt Akademii na pewno mielibyśmy zdecydowanie lepszy widok... - dodał z szelmowskim uśmiechem
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Jack Welles » 31 Maj 2009, o 17:42

W oczach Vuula pojawiły się wesołe iskierki:
- Ciekawy pomysł - powiedział uśmiechając się i leniwie rozciągając sylaby - Widok stamtąd napewno będzie oszałamiający... Byleby żaden z naszych opiekunów nie zwęszył tego... - spojrzał na Emmę - A ty co myślisz o pomyśle Toma?
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Emma Lost » 1 Cze 2009, o 16:59

- Jasne! - odpowiedziała od razu dziewczynka - Chodźmy! Będzie fajnie!
Na jej twarzy pojawił się uśmiech, który większość jej znajomych już dobrze znała, a oznaczał on zazwyczaj, że Emma ma zamiar dobrze się bawić "lekko" naginając różne zasady. Wszyscy troje skierowali się ku wyjściu...
Awatar użytkownika
Emma Lost
New One
 
Posty: 256
Rejestracja: 18 Paź 2008, o 15:18

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Peter Covell » 6 Cze 2009, o 13:39

Na szczyt Akademii na pewno można było się dostać jakimś korytarzem, ale o wiele fajniej wdrapać się na niego po zewnętrznym murze. Tom, nie wiadomo skąd, wytrzasnął trzy liny wraz z hakami, które bez problemu powinny przymocować się do muru. Na zdziwione spojrzenia swoich towarzyszy mruknął jedynie:
-No co? Nudziłem się, a to i tak oddamy zanim ktoś się zorientuje. Łatwiej będzie znaleźć korytarz prowadzący z góry na dół niż z dołu do góry... - wyjaśnił
Młodzi Adepci przemknęli tak, by nikt nie zauważył z oprzyrządowaniem jednoznacznie wskazującym na ich winę, co przy rozmiarach Vuula mogło okazać się nieco trudne. Ku zdziwieniu Toma, ten jednak potrafił być prawie niewidzialnym, jeśli tylko znalazła się choćby wnęka, w której można się ukryć... Kiedy wreszcie znaleźli się na tyłach Świątyni, gdzie od granicy gęstej dżungli dzieliło ich zaledwie kilka metrów, zaś powietrze było przesycone zapachem tutejszej roślinności, zaś gdzieś w oddali słychać było płynącą rzekę lub strumień, Tom zakręcił hakiem na linie i rzucił go w górę, gdzie zaczepił się o jeden z wielkich, kamiennych "stopni" tworzących zewnętrzną ścianę budynku. Hak automatycznie wwiercił się w podłoże.
-No to na górę! - radośnie oznajmił Tom
Wdrapał się aż do końca liny, odczepił hak i ponownie wyrzucił w górę - tą metodą miał zamiar dostać się na sam szczyt.
-Idziecie czy nie? - krzyknął do Vuula i Emmy
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Emma Lost » 6 Cze 2009, o 14:40

- Jasne - rzuciła ochoczo dziewczynka. Fakt wchodzenia na szczyt Akademii mimo, że nie wolno im tego robić był dla niej niezwykle ważny i znów czuła się w swoim żywiole, ale to, że dodatkowo zamiast wchodzić przez jakiś korytarz wdrapują się na nią dostarczał jej jeszcze większej dawki emocji i adrenaliny. Cieszyła się ogromnie, że znów może trochę narozrabiać. Na szczyt dotarła tuż za Tom'em.
- Uoooo.... o kurczę, ale widok! - krzyknęła, gdy rozejrzała się dookoła.
Awatar użytkownika
Emma Lost
New One
 
Posty: 256
Rejestracja: 18 Paź 2008, o 15:18

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Jack Welles » 6 Cze 2009, o 19:52

Vuul zanim zaczął wchodzić po ścianie, przez chwilkę przyglądał się jak sobie radzą Tom i Emma. Gdy uznał, że idzie im nawet nieźle obwiązał się luźno liną i ruszył za nimi. Mimo, że mógł ich bez przeszkód wyprzedzić z powodu swojego wrodzonego talentu do wspinaczki, postanowił ubezpieczać swoich nowych znajomych. Wiedział, że gdyby jedno z nich zaczęło spadać zdążyłby je złapać. Sama wspinaczka sprawiała mu wielką przyjemności, a to za sprawą wszechobecnego zapachu dżungli i wykonywania czynności, którą tak dobrze znał. Na sam szczyt wszedł dopiero gdy upewnił się, że Tom i Emma pewnie na nim stoją. Okazało się, iż widok ze szczytu akademii był wart lekkiego nagięcia panujących zasad.
- Pięknie tu - zgodził się z Emmą patrząc w kierunku odległego horyzontu - Jakieś dalsze plany, czy czekamy na to by nas przyłapał ktoś? - powiedział z łobuziarskim błyskiem w oku...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Peter Covell » 10 Cze 2009, o 00:34

W tym momencie usłyszeli szczęk zamka, a w wejściu na dach ukazała się sylwetka Rycerza Jedi.
-Wykrakałeś. - z wyrzutem w głosie powiedział Tom
-Co wy tu robicie? - zapytał mężczyzna - Jak się tu w ogóle dostaliście, co? Macie pozwolenie, by tu przebywać?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez David Turoug » 11 Cze 2009, o 13:15

Victoria w wolnym czasie, nie zamierzała próżnować. Jako, że większa częśc jej szkolenie miała miejsce na Yavinie, często spacerowała w miejsca, gdzie przebywała razem z mistrzem Wun Ze-Dobi'm. Nigdy do końca nie zrozumiała, dlaczego Ze-Dobi postanowił opuścić szeregi Zakonu, mimo to miała przeczucie, że nie dołączył on do Sithów. Oprócz takich wypadów, sporą część czasu spędzała na medytacjach. W galaktyce nie było chyba już żadnego Jedi, który nie odczuwał negatywnych zmian w aurze Mocy, która mówiła o nadchodzącej katastrofie. Healey zastanawiała się, czy na czas nieuniknionej wojny zostanie przy młodzikach w Praxeum, czy też Rada Jedi wyśle ją na jakąś misję...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Emma Lost » 11 Cze 2009, o 14:11

- O-ou... -wyrwało się z ust Emmy. Od razu jednak postarała się zrehabilitować i przystąpić do akcji pt. "niewinni adepci" - Nieee... nie mamy pozwolenia... ale nie wiedzieliśmy, że trzeba mieć... Chcieliśmy tu wejść, żeby...żeby...żeby... - pomyślała gorączkowo nad wymówką - żeby lepiej połączyć się z Mocą - powiedziała w końcu - znaczy.. lepiej ją poczuć,bo... bo my właśnie...ee... bo pomyśleliśmy, że tu jest tak spokojnie i cicho i takie widoki i no... tego... i lepiej się wyciszymy i wczujemy... - spojrzała nerwowo na przyjaciół, którzy podobnie jak ona, starali się robić niewinną minę.
Awatar użytkownika
Emma Lost
New One
 
Posty: 256
Rejestracja: 18 Paź 2008, o 15:18

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Peter Covell » 13 Cze 2009, o 01:06

Właściwie nie wiadomo czy to mina Emmy tak przekonała Jedi czy był on po prostu łatwowierny - a może po prostu "chciał jej uwierzyć", ale mężczyzna spojrzał jedynie na Toma, który skwapliwie przytaknął słowom koleżanki.
-Masz rację. - powiedział Rycerz - Miejsce spokojne, oddalone od tego harmidru na dole, a do tego piękne... Że też wcześniej tego nie zauważyłem... Pomedytujmy zatem razem...

Dwie godziny później...
-Trzeba było powiedzieć, że chcieliśmy popatrzeć na las, schować się, cokolwiek! - narzekał Tom - Gdybym tylko wiedział, że on każe nam medytować, dobrowolnie oddałbym się każe! - potrząsnął głową - Co za życie!
Młodzi adepci Mocy jeszcze chwilę poszwędali się po Akademii, a następnie udali się na kolację, by po niej pójść już do łóżek - rano czekał ich trening i każde z nich chciało dobrze wypocząć, a byli przecież zmęczeni po podróży. Tom Stark wszedł do swojej kwatery, którą dzielił z Rodianinem imieniem Strav, a którego znał jeszcze z Coruscant. Trzecie łóżko było wolne i chłopiec przed zaśnięciem pomyślał, że fajnie by było, gdyby wprowadził się do nich Vuul - o ile będzie chciał opuścić swój obecny pokój...

*****

Zgodnie z poleceniem, o godzinie 9.00 czasu miejscowego, wszyscy zebrali się na placu przed Akademią, gdzie przez następną godzinę doskonalili technikę Shii-Cho. Każdy, bez wyjątku, z pewną zazdrością spoglądał w stronę Emmy, która jako jedyna miała swój własny miecz i nie musiała korzystać z ćwiczebnego, lecz jednocześnie każdy wiedział, że swoją odwagą na niego w pełni zasłużyła. Po dziesięciominutowej przerwie, zarządzonej przez Victorię, nadeszła pora na ćwiczenia ze zdalniakami, ale te ustawiono na nieco szybsze oddawanie strzałów niż dzieci miały okazję ćwiczyć wcześniej. Następnie przyszła pora na podstawowe treningi fizyczne - nic, czego nie ćwiczyli na Coruscant, z tą różnicą, że teraz na wolnym powietrzu. Kiedy nadeszła pora obiadu, wszyscy najpierw poszli dokładnie się umyć, a dopiero potem zjeść. Generalnie mało kto się odzywał, gdyż wszyscy byli wykończeni, a w planach były jeszcze dodatkowe zajęcia, które sami wybrali. Tego dnia wypadały: kurs Soresu i filozofii, a zaraz po nich mandaloriański i treningi fizyczne.
Techniki Soresu uczyć miała Victoria, zaś filozofii sam Mistrz Kevin Arden, Mandaloriańskiego były Łowca Nagród, rodowity Mandalorianin, a treningami fizycznymi zająć się miał nie kto inny, a Aeshi. Zapowiadało się pracowite popołudnie...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez David Turoug » 13 Cze 2009, o 14:06

Na zbiórce w jednej z sal, gdzie od tej pory odbywać się będą szkolenia z zakresy Soresu pojawiło się wiele młodych adeptów. Victoria wśród nich wypatrzyła znajomą twarz Emmy Lost, tuż obok niej stał Tom Stark.
- Witam wszystkich zebranych - rozpoczęła miłym głosem Rycerz Jedi - Dla tych, którzy mnie jeszcze nie znają, nazywam się Victoria Healey i będę starała się wam przekazać tajniki Soresu, które należy do III formy walki mieczem świetlnym.
Po krótkim omówieniu przez Viki założeń, zalet oraz wad Soresu, przeszła do praktyki. Dawna uczennica Ze-Dobiego przedstawiła pozycję wyjściową oraz podstawowe ruchy mieczem. Zajęło to sporo czasu, jednak Victoria chciała, aby każdy dobrze zrozumiał podstawy, bez których nie można było kontynuować nauki Soresu. Po blisko 90 minutach zarządziła koniec pierwszej lekcji:
- Jesteście wolni, chyba że ktoś ma do mnie jakieś pytania dotyczące naszej nauki. Z chęcią odpowiem na każde z nich.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Jack Welles » 13 Cze 2009, o 14:42

Vuul po zjedzeniu obiadu szybkim krokiem udał się w miejsce gdzie mial zostać poprowadzony wykład z zakresu filozofii. Czuł lekkie podniecenie faktem, że ten przedmiot będzie nauczany przez samego opiekuna Praxeum Jedi. Noc spędził dosyć spokojnie, choć chłopak z którym dzielił pokój okazał się niezbyt miły dla jego osoby. Postanowił więc przy pierwszej nadażającej się okazji , spytać się Toma czy ma w pokoju jedno wolne łóżko. Po niecałych pięciu minutach od wyjścia ze stołówki, Vuul dotarł na miejsce. Zgodnie z przewidywaniami młodego wookiee, na wykład nie przybyła tak liczna gromada adeptów jak na zajęcia z Soresu. Vuul zajął pierwsze wolne miejsce i zaczął się lekko rozglądać wokół...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez David Turoug » 18 Cze 2009, o 12:36

Victoria czytając nowe wydanie New Republic Daybreak nie mogła uwierzyć, że tak wspaniała osoba jaką byłą mistrzyni Thane, została zamordowana. Podobnie jak wszyscy wrażliwi na Moc, Healey również mocno odczuła potężną zmianę w otaczającej aurze Mocy. Jednak dopiero teraz, czytając NRD dowiedziała się kto połączył się z Mocą. Tragiczna śmierć, przyczyniła się do zmiany nastroju w całym Praxeum na Yavinie. Większość z Rycerzy, w tym Viki, i Mistrzów Jedi oczekiwała na oficjalne stanowisko Wielkiego Mistrza Luke'a Skywalker'a, który obecnie przebywa na Drunost...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Peter Covell » 18 Cze 2009, o 21:38

Zajęcia z filozofii Jedi prowadził Kevin Arden, opiekun Praxeum na Yavin 4. Był to wysoki mężczyzna przed pięćdziesiątką, o surowym wyrazie twarzy, ciemno-brązowych oczach i czarnych włosach. Gdy tylko wybiła godzina oznaczająca rozpoczęcie zajęć, przedstawił się i poprosił każdego z przybyłych o podanie swojego imienia. Na wstępie zaznaczył też, że na zajęciach skupią się zarówno na historii i rozwoju filozofii Jedi, jak również na "filozofii właściwej", co skupia się przede wszystkim na doskonałym zrozumieniu Kodeksu Jedi, ale także mantry wprowadzonej przez Mistrza Skywalkera. Poza tym oczywiście zajmą się pojęciami Jednoczącej i Żywej Mocy, natury Jasnej Strony i tak dalej...
Pierwsze zajęcia wałkowali Kodeks Jedi - po raz setny, ale okazało się, że niektórzy wciąż nie rozumieją jego prawdziwego sensu. Właśnie z tego powodu Mistrz Arden musiał zdecydować się na coś niemal niespotykanego w Akademii - zadał pracę domową - każdy miał zastanowić się nad sensem wszystkich wersów i następnym razem przedstawić wnioski swoich rozmyślań...

*****

Kiedy adepci zebrali się na następne zajęcia, a Vuul i Emma spotkali się przed budynkiem Akademii, do wszystkich dotarła już wieść o śmierci Mistrzyni Thane, członkini Najwyższej Rady Jedi. Był to szok dla każdego, a dla wielu powód do prawdziwego strachu - jeśli Sithowie mogą dosięgnąć już nawet największych Jedi to co dopiero może spotkać tych, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki na ścieżce Jasnej Strony?
Gwar rozmów przerwało pojawienie się Aeshi Airhart, która zajęcia zaczęła od najzwyklejszej w świecie rozgrzewki, a dopiero po piętnastu minutach nakazała wszystkim skupić się na jej słowach. Poza smutkiem w oczach, nie było po niej widać, że wie o śmierci Mistrzyni Thane.
-Na początek postaramy się popracować nieco nad skokami. - odezwała się nieco ciszej niż zwykle - Jest to jedna z najprostszych, a zarazem najbardziej przydatnych umiejętności każdego Jedi. Pozwala dostać się w miejsca z pozoru niedostępne, zaskoczyć przeciwników, uciec przed zmasowanym ogniem blasterowym i świetnie wpasowuje się w czasie walki mieczem świetlnym przy użyciu techniki Ataru. Zapewne wszyscy z was zwrócili uwagę na to, że ten plac otoczony jest dwumetrowym, szerokim murem. W normalnym przypadku jesteście zamknięci i nie macie drogi ucieczki, jednak Moc może pozwolić wam jednym susem dostać się na szczyt tego muru.
Aeshi lekko ugięła nogi, odbiła się od ziemi i wykonując podwójne salto w tył wskoczyła na murek, o którym przed chwilą mówiła. Na środku placu stało w kwadracie osiem pięciometrowych kolumn połączonych czymś w rodzaju gzymsu, bądź kładki biegnącej po obwodzie. Dziewczyna bez słowa wzbiła się w powietrze, przeskoczyła nad grupką dzieci i wylądowała na wąskim, kamiennym łączeniu kolumn, po czym saltem zeskoczyła na ziemię, lądując miękko na dwóch nogach.
-Jak widzicie nie jest to trudne. - uśmiechnęła się - Musicie pozwolić, by Moc przepływała przez wasze ciało, tak jak robicie to, gdy odbijacie strzały zdalniaków. Kiedy będziecie wystarczająco skoncentrowani po prostu wyobraźcie sobie jak wskakujecie na ten murek i zróbcie to. - spojrzała na wysokiego Wookiego, który bez trudu wdrapałby się na murek bez konieczności użycia Mocy - Aha, Vuul, ze względu na swój wzrost będziesz musiał wskakiwać na tą kładkę łączącą kolumny. Wiem, że to wysoko, ale zaraz coś zaradzimy...
Rozejrzała się wokół i wyciągnęła rękę po jeden z wielkich odłamków gruzu, jakie jeszcze leżały gdzieniegdzie wokół Akademii. Ten uniósł się w powietrze i wylądował tuż obok kwadratu utworzonego przez dziwną kolumnadę. Teraz odległość od gruntu do kładki nieco zmalała i leżała w zasięgu możliwości młodego Adepta.
-Zapraszam do ćwiczeń! Nie zniechęcajcie się jeśli wam się nie uda po pierwszych pięćdziesięciu razach! Jeśli uda się przy dwieście pierwszym to i tak będzie nieźle...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Jack Welles » 18 Cze 2009, o 23:05

Vuul podszedł do kamienia i wszedł na niego. Następnie spojrzał w miejsce gdzie miał wskoczyć. Samo zadanie nie wydało mu się trudne - wiedział, że jedyną przeszkodą do jego wykonania jest brak wiary w możliwość wykonania jego... I niedostateczne wczucie się w przepływającą moc. Młody wookiee zamknął więc oczy i zaczął się koncentrować. Gdy tylko wprowadził się w wyższy stan skupienia spojrzał w kierunku kładki i skoczył... Cały zabieg zaowocował dosyć wysokim skokiem, ale nie wystarczającym by wykonać zadane ćwiczenie... Nie zniechęciło to jednak Vuula, który szybko powrócił na kamień i znów spróbował wskoczyć w wskazane miejsce...
***
Po oddaniu z dwadzieścia nieudanych skoków, Vuul postanowił przyjąć inną 'taktykę' połączenia się z mocą i jej wykorzystania. Wookieemu byłoby na pewno trudno wytłumaczyć co zmienił w swoim podejściu, ale czuł, że teraz powinno mu się udać. Stanął już dwudziesty pierwszy raz na kamieniu i oddał skok... Który zakończył się połowniczym tylko sukcesem gdyż Vuul ostatecznie nie stał na kładce, a zwisał z niej trzymając się kurczowo. Mimo tego cieszył się bardzo ze swojego osiągnięcia i szybko zeskoczył z powrotem na ziemię. Po na prawdę krótkiej chwili stał z powrotem na pozycji startowej. Dwudziesta druga próba zakończyła się jednak zupełnym fiaskiem, ale to jedynie za sprawą rozpraszającej go radości. Vuul poświęcił więc znów chwilkę na wyciszenie umysłu, by po chwili stać dumnie na wskazanej przez Aeshi kładce. Młody wookiee stał tam przez dłuższą chwilkę patrząc jak radzą sobie inni uczniowie, a następnie zeskoczył na ziemię by dalej ćwiczyć. Kolejne próby Vuula kończyły się już sukcesem, choć czasami prawie tracił równowagę lądując na kładce...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Emma Lost » 20 Cze 2009, o 15:56

Emma cały czas nie mogła się otrząsnąć po wiadomości o śmierci Mistrzyni Thane. W końcu dziewczynka ją znała, Mistrzyni była jedną z pierwszych osób, które poznała w czasie zaczynania nowego życia, a więc swojej nauki Jedi. Jak to zwykle bywa w takich momentach Emma nie mogła skupić się na Mocy, bo myśl o tej strasznej stracie i zarazem o niebezpieczeństwie, które jest coraz większe, wciąż krążyła po jej głowie. Stała, starając się uspokoić i wyciszyć. Ponieważ dziewczynka "z natury" miała problem z koncentracją, to w takich okolicznościach połączyła się z Mocą o wiele później niż jej koleżanki i koledzy. Po kilku minutach podjęła pierwszą próbę skoku, która okazała się totalną klapą. Emma po prostu nie wierzyła w to, że może to zrobić. Po paru nieudanych próbach, postanowiła jeszcze raz spróbować się wyciszyć... "Dalej.... przecież potrafisz!" - powiedziała sobie w duch. "Nie myśl o niczym... nie myśl o Mistrzyni ani o Sithach... Naucz się tego, a nie spotka cię to co spotkało Mistrzynię... Jejku co ja plotę! Przecież ona na pewno to umiała! No właśnie i co? I i tak jej nie pomogło..." Dziewczynka toczyła wewnętrzną walkę z samą sobą...
Awatar użytkownika
Emma Lost
New One
 
Posty: 256
Rejestracja: 18 Paź 2008, o 15:18

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Peter Covell » 21 Cze 2009, o 12:40

Aeshi jeszcze nigdy nie widziała Wookiego-Jedi, ale słyszała o takich przypadkach i właściwie nie było to dla niej nic nadzwyczajnego, jednak błyskawiczny sukces Vuula miło ją zaskoczył. Obserwując jak pierwszy raz staje pewnie na kładce zastanawiała się czy nie ma to przypadkiem związku z nadrzewnym trybem życia, jaki prowadzili przedstawiciele tej rasy, zmuszeni do wykonywania prawie niemożliwych akrobacji między konarami olbrzymich drzew.
Oczywiście nie miało to znaczenia. Znaczenie miało to, w jaki sposób Vuul wykorzysta swoje naturalne zdolności w przyszłości.
-Świetnie sobie radzisz. - pochwaliła go i przeszła dalej
Młodego rodianina, o imieniu Strav, współlokatora Vuula, uratowała dosłownie w ostatniej chwili. Podtrzymała go Mocą może z trzydzieści centymetrów nad ziemią, dzięki czemu chłopak uniknął uderzenia o grunt.
-Muszę pamiętać, żebyśmy poćwiczyli również równowagę. - powiedziała uśmiechając się - Było dobrze, ale staraj się nie lądować na samej krawędzi następnym razem...
Kiedy podeszła do Emmy, nie potrzebowała zdolności Jedi, by od razu wyczuć, że z dziewczynką coś jest nie tak. Czuła do niej dziwny sentyment, zapewne dlatego, że mała była dość blisko z Peterem i Davidem... A z tym pierwszym przecież i ona miała co nieco do powiedzenia na temat bliskości...
-Coś się dzieje? - zapytała dziewczynkę - Wyglądasz na nieco nieswoją...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez Emma Lost » 21 Cze 2009, o 14:29

- Oh... Nieee... w porządku.. Nic mi nie jest... - powiedziała dziewczynka, a na jej twarzy zagościł uśmiech, jednak mocno wymuszony - Znaczy... - zaczęła po chwili - bo właściwie to ja.... a zresztą nieważne.. po prostu nie mogę się skupić... - głos jej się lekko załamał. Spojrzała na Aeshi, swymi smutnymi oczami milcząc przez chwilę - po prostu... bo... ja się chyba boje, bo... bo oni....najpierw byli na Dantooine, potem mnie zabrali.. później ten atak na statku i teraz... teraz ta.. ta śmierć... bo.. oni są coraz gorsi prawda? Oni coraz częściej atakują? - po raz pierwszy wypowiedziała obawy, które tak jej przeszkadzały w skupieniu, po raz pierwszy podzieliła się z kimś swoimi rozterkami. Emma nigdy nie była osobą, która okazywała słabość czy lęk. Zawsze wierzyła, była harda, nigdy się nie poddawała i widziała tylko te jasne strony życia. Niektórzy nawet odnosili wrażenie, że nie do końca zdaje sobie sprawę z zagrożeń, albo po prostu jest wyjątkowo odważna. I rzeczywiście, Emma nie należy do osób, które w obliczu niebezpieczeństwa uciekają w popłochu. Jednak wydarzenia, które miały miejsce w jej życiu w ostatnich latach, a także dokładniejsze poznanie potęgi Mocy, spowodowało, że jej świadomość zagrożenia była o wiele większa, niż wtedy, gdy chowała się na statku Lorda Tearusa...
Awatar użytkownika
Emma Lost
New One
 
Posty: 256
Rejestracja: 18 Paź 2008, o 15:18

Re: [Yavin IV] Praxeum Jedi

Postprzez David Turoug » 21 Cze 2009, o 16:10

Victoria w wolnych od zajęć chwilach, najczęściej przechadzała się po niedaleko położonym lesie i wspominała swoje szkolenie. Minęło 8 lat od kiedy wstąpiła do Zakonu, a 4 lata od kiedy szeregi Jedi opuścił jej Mistrz Wun Ze-Dobi. W 20 roku po Bitwie o Yavin mistrzyni Sara Terago powiedziała Healey, że niedługo może wziąć ucznia...
Ciekawe czy podołałabym temu zadaniu... - mruknęła cicho pod nosem, gdy zorientowała się, że już niedługo w Praxeum odbędzie się pokazowy turniej, na którym Rycerze i Mistrzowie będą mogli obserwować umiejętności młodych adeptów i przyjąć ich na nauki...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

PoprzedniaNastępna

Wróć do Yavin IV

cron