Content

Yavin IV

[Yavin IV] Świątynia Sith

Image

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 29 Gru 2010, o 01:08

- To już nawet nie jest śmieszne... mistrzu. - Rewo odwrócił się w stronę dzikiego głosu, po czym pobiegł, skoczył i stanął na szczycie przewróconej, metalowej konstrukcji. - Jesteś taki nudny, najpierw ćwiczymy potem ganisz pomysł, niedoceniasz efektu i nasyłasz na mnie jakiegoś zwierzaka. - Hssiss ruszył na Stariego, który wybierał wzrokiem dwa ostre kamienie, chwycił je Mocą i kiedy uznał, że bestia jest dostatecznie blisko cisnął w jej oczy dwa ostre głazy, silnym ciosem Mocy wzbił tuman kurzu, przed pyskiem bestii. Młody Sith wskoczył między pogięty stelaż konstrukcji i czekał na ruch gada.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 29 Gru 2010, o 01:16

Arogancja naturalnie irytowała by Mistrza Jedi, ale powoli zaczęła również denerwować Wojownika Sith, który był mistrzem Stariego. Na szczęście hssiss, jako czuły na Ciemną Stronę Mocy zwierzak, nie był głupim shyrackiem czy kinrathem. Zwinnie uniknął dwa kamienie ciśnięte w jego stronę, a następnie w obłoku kurzu podszedł najbliższej jak mógł człowieka. Następnie z szybkością, o jaką nikt nie podejrzewałby bestię, zadał ciężki cios ogonem w brzuch Rewo.
Lowland nie miał zamiaru na razie wkraczać do akcji, mimo iż było 1:0 dla gada. Miał nadzieję nauczyć choć trochę pokory wobec przełożonego. Zresztą w historii Zakonu Sith, potężniejsi od niego kultyści Ciemnej Strony musieli tolerować zwierzchność silniejszych Lordów, jak np. Darth Vader wobec Imperatora. Oczywiście porównanie nie było kompletnie adekwatne do umiejętności młodego ucznia, gdyż ten nie dorastał nawet do pięt hybrydzie człowieka i maszyny.
Hssiss nie miał zamiaru czekać na ruchy człowieka, tylko od razu przeszedł do dalszej ofensywy mając nadzieję, na uśmiercenie Rewo Stariego.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 29 Gru 2010, o 01:24

Stari przeleciał przez pogięty metal, upadł na małym dziedzińcu, wstał i zaczekał aż przelezie przez gruzowisko hssiss. Chwycił Mocą kolejny ostry odłamek, a kiedy zwierzak szarpnął do przodu i rozdziawił paszczę, uczeń posłał w jej wnętrze ostry kamień, starając się otrzeć go o przełyk jak najwięcej razy i rozpędzić do największej szybkości. Młody Sith nie zastanawiał się po tym ataku, po prostu chwycił duży odłamek skały i rąbnął nim w czaszkę zwierzęcia.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 29 Gru 2010, o 01:40

Hssiss po zabiegach Stariego był w stanie agonalnym. Konwulsyjne drgawki zostały ukrócone przez Lowlanda, który w odpowiednie miejsce wbił szkarłatną klingę miecza świetlnego, a następnie ją wyłączył. Plac bardziej przypominał teraz pobojowisko niż teren treningowy jednak było to najmniejsze zmartwienie dla Marcusa i jego ucznia.
- Jak to jest, że taki potężny Sith jak ty, dał się trafić wedle twego mniemania, tak głupiej istocie jak zwierze? A może czas zrewidować swoje obecne umiejętności? - pytał ironicznie Marcus, zbliżając się do podopiecznego - Posiadany potencjał to jedno, ale obecna wiedza i stan wyszkolenia to drugie. Jeżeli jeszcze nie wiesz po tych kilku miesiącach szkolenia, żyjesz w świecie Sithów i ich hierarchii. Więksi od ciebie byli jeszcze bardziej niepokorni, jednak wszystkich dało się ujarzmić. Masz szansę stać się jednym z najpotężniejszych Sithów naszych czasów, jednak bez mojej pomocy nie zbliżysz się nawet do mojego poziomu. W starciu z podrzędnym Jedi byłbyś skazany całkowicie na jego łaskę. Nie mamy jednak czasu na dalsze reprymendy, ktoś musi uprzątnąć ten burdel, a ty musisz doskonalić koordynację. Stań na dłoniach i Mocą zgarnij wszystkie te gruzy na jedno miejsce, niech się nie walają po całym placu...
Sithowie musieli mieć podzielną uwagę, w danej chwili powinni być zdolni do wykonania kilku czynności na raz. Tym razem przed Starim był ćwiczenie polegające na utrzymaniu równowagi podczas stania na rękach oraz korzystania z telekinetycznych umiejętności. Do tego musiał dojść fakt pewnego zmęczenia wywołanego dzisiejszymi praktykami, a także pozostałości po wczorajszej ranie, jaką Rewo "przywiózł" z Endoru...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 29 Gru 2010, o 11:08

- Miałbym nie doceniać przeciwnika, nawet już po walce? Jasne, że mnie trafił, ciebie też by mógł co wcale nie zmniejszyłoby twojej potęgi, o wielki mistrzu. - Chłopak skoczył, wygiął się i opadł na ręce. Wiedział co się działo z jego organizmem, z Mocy czerpał siłę by utrzymać się na rękach, Moc kontrolowała jego układ krążenia, który pracował teraz na podwyższonych obrotach i Mocą musiał zbierać kamienie. Chłopak chwycił Mocą i przesunął metalową konstrukcję pod mur okalający placyk, zbierał kamienie i układał je wewnątrz poziomów przewróconej konstrukcji. Większe kamienie przesunął i ustawił w pobliżu muru, obok pogiętego metalu.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 29 Gru 2010, o 12:52

Gdy Stari porządkował plac, Lowland przyglądał się wszystkiemu z bliskiej odległości. Zaczynały powoli sprawdzać się słowa Darth Weirdensa, że z ucznia Marcusa ostatecznie nic nie wyjdzie. Nie mogli go jednak odpuścić, gdyż istniało prawdopodobieństwo iż dołączy do Jedi. Mimo wszystko stary Lord ufał swemu dawnemu podopiecznemu, więc ten postanowił nieco zradykalizować treningi Rewo.
- Znowu wykazałeś się ignorancją, mówiąc że i mnie mógłby trafić ten młody hssiss. Czy nie zauważyłeś, iż miał on bliżej do mnie, niż do ciebie, a mimo wszystko minął mnie i ruszył na ciebie? - spytał z pogardą w głosie Wojownik - Nie dostrzegasz pewnych szczegółów, przez co twój punkt postrzegania jest okrojony. Widocznie błędy niczego cię nie uczą... Trafienie na Endorze, rana z walki z tą bestią, następnym razem mogą urwać ci głowę, a wtedy nie będzie już czasu na poprawki.
W tym samym czasie na miejscu pojawił się droid ćwiczebny, który miał wgrane ponad sto postaci posługujących się Mocą i walczących mieczami świetlnymi. Po paru chwilach przybrał postać Asajj Ventress, dawnej uczennicy hrabiego Dooku. Lowland rzucił Stariemu na ziemię ćwiczebny miecz świetlny.
- Czas na ponowny trening fechtunku. Droid ustawiony jest na poziom podstawowy, więc teoretycznie powinniście walczyć jak równy z równym. - rzekł sith odsuwając się nie co z pola walki...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 29 Gru 2010, o 13:45

- Twoja pycha jest zatrważająca mistrzu, nie próbujesz zrozumieć moich słów, hssiss mógłby cię trafić gdybyś z nim walczył, chodziło mi sytuację w której ty byś z nim walczył, ja byłbym obserwatorem, zresztą co ja ci będę tłumaczył między nami nie ma krztyny porozumienia. - Chłopak chwycił miecz świetlny i go uruchomił. Stary android holograficzny chwycił dwa miecze świetlne i wymachując nimi na boki podszedł bliżej. Stari zastanowił się nad jego kobiecością, robotowi nawet nieźle szło imitowanie kobiecych ruchów. Młody Sith zwarł się w starciu z robotem, nagle puścił swój miecz treningowy i szybkim ruchem objął nadgarstki maszyny od wewnętrznej strony, uniemożliwiając atak, mocno zaparł się prawą nogą o ziemię, lewą wystawił do tyłu, szarpnięciem wspomaganym Mocą okręcił się razem z automatem i posłał go w kierunku uprzątniętego gruzowiska. Przywołał treningowy miecz do ręki i zaczął zmierzać w kierunku przeciwnika.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 29 Gru 2010, o 15:03

Charakterystyczna cierpliwość, którą Weirdens starał się wpajać w Lowlanda przed laty zniknęła niczym kropla deszczu w ogromnie oceanu. Marcus miał dość niesubordynacji swego ucznia. Najpierw Falą Mocy zmiótł droida z powierzchni Yavinu. A następnie posłał kilka Błyskawic Mocy ku swojemu podopiecznemu. Stari został zwalony z nóg w momencie gdy pierwszy z "piorunów" dotarł do niego. Kolejne wywoływały co raz większe uczucie bólu.
- Ktokolwiek tu czegoś nie rozumie to ty! To ty masz mnie rozumieć i słuchać mych poleceń. Niestety dla ciebie ja mam już kilkunastoletnie doświadczenie w sprawach Mocy, a ty jesteś na tej drodze nikim! - mówił zimnym, przepełnionym nienawiścią głosem Lowland, co jakiś czas słał w stronę ucznia grom - Lepiej zachowaj swe zapędy dla siebie, bo dopóki nie będziesz wystarczająco silny by mnie pokonać, podlegasz mej woli.
Wojownik dał ogromną nauczkę uczniowi, jednak w końcu przestał razić go Błyskawicami Mocy. Chwilę jeszcze patrzył jak młodzieniec leży na ziemi, a następnie odwrócił się i odszedł w kierunku gmachu Świątyni Sith. Wszystkiemu z pewnej odległości przyglądał się Lord Weirdens jednak w żaden sposób nie zareagował na zaistniałą sytuację...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 29 Gru 2010, o 16:04

Stari usiadł jak małe dziecko z rozłożonymi szeroko nogami i zwymiotował ostatni posiłek. -Chyba potrzebne mi papierosy. - Mruknął i zwymiotował kolejną część obiadu. - Długo nie pożyjesz Lowland, jeszcze trochę, tylko trochę mi brakuje, żebyś nareszcie zaczął zastanawiać się nad tym co mówię, bo powiem bez słów, klinga miecza przy gardle to najprostsza wypowiedź. - Stari wychylił się do przodu i odepchnął od podłoża, najpierw uklęknął, potem wstał, zachwiał się i poszedł chwiejnie w kierunku świątyni, musiał poszukać w swoich rzeczach papierosów i zdobyć nową szatę, ta była okopcona, zakurzona i podarta.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 30 Gru 2010, o 13:01

Następnego dnia Sithowie rozpoczęli trening, jakby wcześniej nic nie miało miejsca. Może z wyjątkiem tego, iż gdy nie było to konieczne nie odzywali się. Lowland nie należał do pamiętliwych ludzi, więc bez żadnego złośliwego komentarza zarządził godzinne ćwiczenia telekinetyczne.
Po nich Rewo i Marcus przeszli do sali treningowej, gdzie odbywały się ćwiczenia z zakresu szermierki. Czy Wojownik tego chciał, czy nie chciał, musiał przyznać, że Stari opanował wszystkie podstawy shii-cho, należało więc przejść do bardziej zaawansowanych cięć i pozycji. Forma I doskonale radzi sobie w walce z kilkoma przeciwnikami naraz, jednak użytkownik tej techniki jest szczególnie narażony podczas walki jeden na jeden z potężnym przeciwnikiem, który umie znaleźć słabostki tej formy. Po kolejnych godzinach, Lowland zarządził krótką przerwę, podczas której poinformował Stariego by ten przekazał mu jaki styl walki miałby być jego preferowanym. Sam shii-cho nie wystarczy by dostatecznie zabezpieczyć się przed atakiem jakiegokolwiek mistrza fechtunku.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 30 Gru 2010, o 15:51

Stari nieco ochłonął po wczorajszym napadzie szału, zrozumiał też, że stąpał po bardzo cienkiej linii, przynajmniej tak to wyglądało w ocenie starszego Sitha.
- Przydałyby mi się dwie techniki, Soresu i Makashi, jedna by nie dać się znowu postrzelić, druga będzie potrzebna podczas starcia z Jedi. - Chłopak zastanowił się chwilę, po czym znowu przemówił. - Co z mieczem świetlnym mistrzu? Kiedy zaczniesz mnie uczyć o jego budowie? Kiedy zbuduje własny miecz? - Oczywiście nie wspomniał, że schematom budowy od dawna się przygląda i na pamięć zna wszystkie elementy, które będą mu potrzebne, oraz, że już zaczął myśleć nad ogólną strukturą własnej broni, przypuszczał, że jego komputer jest na swoistym podsłuchu i mistrz wie o wszystkim czego młody Sith próbuje się dowiedzieć.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 30 Gru 2010, o 17:45

- Nie ma czegoś takiego jak podręcznik budowy miecza świetlnego. Tę broń buduje się podczas transu Mocy, podczas którego osoba konstruująca może zapomnieć o otaczającym go świecie i być skupiona jedynie na tworzeniu oręża. Nie rzadko bywa, iż taki człowiek ma wyrwane z życia kilka dni. - odpowiedział Lowland - Potencjalnym użytkownikom Mocy, o wysokich predyspozycjach może to zająć około 30 godzin, aczkolwiek to i tak niedługo.
- A więc kiedy będę mógł rozpocząć budowę?
- Gdy skonkretyzujesz daną technikę. Jeżeli uznasz, że twoim stylem przewodnim będzie Soresu bądź Makashi będziesz mógł zająć się budową. - odparł Marcus - Oczywiście najpierw musisz nieco potrenować każdą z form. Poza tym znając swój styl, bez problemu dopasujesz rękojeść. Inna będzie wtedy gdy wybierzesz Makashi, a inna gdy Soresu.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 30 Gru 2010, o 19:06

- Musisz jednak przyznać, że jakieś informacje będą mi potrzebne, sama Moc nie przyjdzie i mi nie powie jak podłączyć baterię do gniazda kryształu i tak dalej, prawda? Chciałbym już zacząć swoje ćwiczenia ze stylem Makashi im szybciej wrócimy do wykonywania misji tym lepiej. - Chłopak czekał na reakcję mistrza, miał już doskonały pomysł na miecz świetlny, chciał jak najszybciej wdrożyć go w życie.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 30 Gru 2010, o 23:03

- Po raz kolejny wykazujesz się ogromną ignorancją mój uczniu... Jeżeli tak będziesz podchodził do Mocy, to ciekawi mnie, po co to całe szkolenie? Odpowiednie rozumienie Mocy, a co ważniejsze panowanie i władanie nad nią pozwoli ci stworzyć miecz świetlny! Tutaj nie ma wskazówek i instrukcji! - odparł lekko zirytowany Lowland - Kluczem jest Moc! Widocznie nie opanowałeś jej jeszcze na tyle by skonstruować swój oręż. Poza tym, musisz przejść próbę, która udowodni że zasługujesz na noszenie u swego boku broni świetlnej.
Marcus przerwał nad chwilę i zaczął nad czymś rozmyślać. Za oknem pojawiły się ciężkie deszczowe chmury zapowiadające długotrwałą ulewę. Do tego dochodził porywisty wiatr. Nie pogoda jednak była przedmiotem nad którym zastanawiał się Wojownik Sith.
- Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale style które wybrałeś są charakterystyczne dla pewnej osoby... Dla Lorda Weirdensa, który jest obecnie Mistrzem Makashi. W Galaktyce nie ma żadnej osoby, która równałaby się z nim w tej formie. - rzekł nieco ciszej niż zwykle Marcus - To zastanawiające, że wybrałeś właśnie te techniki...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 3 Sty 2011, o 17:23

- Trochę czytałem, wybrałem dwie techniki, defensywną i ofensywną, chcę być przydatny podczas misji, to zwykły przypadek. - Stari wyjrzał przez okno i podobnie jak mistrz zaczął analizować zjawiska pogodowe panujące na zewnątrz. - Czym się teraz zajmiemy mistrzu?
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 7 Sty 2011, o 02:11

- Zaczniemy więc od Makashi. Co prawda nie jestem zwolennikiem tego stylu, lecz jako były uczeń Darth Weirdensa osiągnąłem dobry poziom w tej formie. Technika ta to legendarna sztuka, która pozwala na osiągnięcie przewagi z pojedynczym adwersarzem. Wymaga precyzji, dokładności i koncentracji, dzięki której zbijamy ataki rywala jak najmniejszym nakładem własnych sił. - rzekł spokojnie Lowland - Nim przejdziemy do pozycji wyjściowej, warto wiedzieć o tak zwanym "Ukłonie Makashi", który wykonywany był przed rozpoczęciem pojedynku. Oczywiście obecnie większość uważa to za zbędną bzdurę, zakrawającą być może nawet o kurtuazję... Sam go nie stosuje, choć Lord Weirdens raczej byłby rozczarowany gdybyś o tym nie wiedział. Krótko mówiąc miecz trzymany jest w jednej ręce, zwrócony pionowo przy twarzy użytkownika, a następnie opada na dół błyskawicznie wykonując symbol X w powietrzu.
Wojownik Sith, dwukrotnie, powoli wykonał wcześniej omawiany manewr, by za trzecim podejściem zaprezentować go w normalnym tempie, tak jak powinien wyglądać. Następnie przeszedł do dalszego omawiania Makashi.
- Pozycja wyjściowa opiera się na jednoręcznej, niskiej gardzie. Oręż trzymamy w mocniejszej dłoni, a klinga kierujemy w dół. Stopy są rozstawione na linii z ramionami. - wyjaśnił pokrótce Lowland, demonstrując to co mówi - Niektórzy stosują taką postawę, w której zwracają się do przeciwnika bokiem, co powoduje skierowanie miecza w ich stronę. Rękojeść trzymana jest z kciukiem wskazującym linię ostrza, aby pozwolić na mniejsze, ciaśniejsze i bardziej celne ruchy klingi. Reszta palców ciasno zawijała się wokół rękojeści jednak nie za ciasno, by pozwalały na płynność ruchu.
Po około 10 minutowej prezentacji, Rewo i Marcus przeszli do wykonywania pierwszych ćwiczeń praktycznych. Najmniej czasu poświęcili banalnemu "ukłonowi", by następnie przejść do kolejnych form. Po blisko dwóch godzinach, Lowland zarządził mały sparing, podczas którego on atakował, a Stari w stylu Makashi musiał odpierać ataki i próbować kontrataków. Początkowo gdy znajdował się w opałach, mieszał defensywę formy II z shii-cho, jednak później radził sobie co raz lepiej.
- Najbliższych kilka tygodni(*) poświęcimy na treningi fechtunku. Rano Makashi, popołudniu Soresu. W międzyczasie indywidualnie bądź ze mną nie można zapomnieć o praktykach doskonalących opanowanie Mocy. - rzekł Mistrz Stariego po blisko 6 godzinach treningu szermierczego - Jakieś pytania, bądź zastrzeżenia?


* - oczywiście tygodnie mgławicowe, a nie rzeczywiste
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 7 Sty 2011, o 13:40

Rewo obserwował swojego mistrza podczas popołudniowych i wieczornych treningów, starał się powtarzać jego ruchy, ale był od niego znacznie wolniejszy i znacznie mniej zręczny, przypuszczał, że siłą również mu ustępował. Chociaż obaj nazywali treningi porannym, popołudniowym i wieczornym to faktycznie cały dzień był jednym długim treningiem, przerywanym tylko chwilami na posiłek. Chłopak zastanawiał się czy przypadkiem jego szkolenie w Soresu nie traci na znaczeniu przez to, że trening odbywa się późno, kiedy jest już zmęczony, uczeń uznał jednak, że mistrz wie co robi, zresztą i tak ważniejsze było Makashi, uznał więc, że to zamierzony efekt, trening kiedy jest wypoczęty ważniejszego stylu. Jedno było pewne dla młodego Sitha, jego mistrz panuje nad Mocą i zmienia jej nurt tak by płynęła do niego i napełniała go, nie wyglądał nawet na odrobinę zmęczonego, chociaż był tak jak jego spocony i zbolały uczeń cały dzień na nogach i towarzyszył mu w treningu szermierki. Chłopak uznał, że warto się dowiedzieć w jakim stylu walczy najczęściej jego mentor, kiedy skończyli wieczorny trening, zapytał go o to.
- Wiem już jakie są ulubione sztuki mistrza Weirdensa, a jaki styl preferujesz, Ty mistrzu?
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 7 Sty 2011, o 14:24

Choć Lowland nie wyglądał na zmęczonego, to mimo wszystko po kilkunastu godzinach bycia na nogach odczuwał lekkie znużenie. Oczywiście jako Wojownik Sith nie narzekał na ten stan, tylko koncentrował się by jak najlepiej go zniweczyć poprzez Moc.
- Cóż uważam, że bez problemów operuję techniką shii-cho jako stylem podstawowym, którego nauczyłem się najpierw. Nie gorzej idzie mi z Makashi i Soresu, co wynika z tego iż mym mentorem był sam Lord Weirdens. - odparł bez entuzjazmu Marcus - Mimo wszystko najbardziej skoncentrowałem się na stylu z V formy walki, mianowicie Shien. Choć nie jest tak dobra w walce z pojedynczym przeciwnikiem jak choćby Makashi, to jej wielką zaletą, oczywiście przy odpowiednim wytrenowaniu, jest łatwość odbijania nawet kilkunastu boltów blasterowych w niewielkim odstępie czasu. Uważam to za niezwykle przydatną cechę, szczególnie w dzisiejszych czasach.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 7 Sty 2011, o 15:13

- Czy mistrz Weirdens jest aż tak potężny? - Chłopak spojrzał w okno i dodał. - Wyczuwam, ze masz do niego ogromny szacunek, to przez jego umiejętność ukrywania się, zdolności przywódcze, umiejętności walki? - Uczeń obserwował jak jego mistrz potarł brodę w zamyśleniu. Stari łaknął siły, chciał być poważanym, Weirdens był uosobieniem cech przywódcy i wojownika, wiedział też coś na temat jego zemsty, skąd? Chłopak tego nie wiedział, ale podejrzewał, że Sithowie i Imperium chcieli czegoś od jego ojca i potem mogli prowadzić w tej sprawie jakieś dochodzenie. Wolałby nie stawać na przeciw Lorda Sith gdyby miał on jednak coś wspólnego ze śmiercią ojca. - Mistrzu, czy Lord Weirdens wspominał coś na temat, mojej zemsty, sądzisz, że mógłbym go kiedyś nakłonić do wyjawienia mi tego co wie na temat mojego ojca?
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 7 Sty 2011, o 19:16

Lowland nie lubił prowadzić rozmów dotyczących Lorda Weirdensa. Wynikało to nie tylko z szacunku do jego osoby, ale także z faktu, że nigdy nie było wiadomo czy czwarty z obecnych Lordów Sith nie znajduje się w pobliżu. Zresztą jakimś cudem zdecydowana większość informacji i tak docierała do byłego mentora Marcusa.
- Dla mnie i wielu członków naszego zakonu Darth Weirdens jest najpotężniejszym Sithem w obecnych czasach. Co z tego, że nie należy do Triumwiratu, skoro całą trójka liczy się z jego zdaniem. Co z tego, że ma ponad 70-lat, skoro swą sprawnością bije na głowę 20-letnich adeptów. A do tego dochodzą niesamowite umiejętności. To o czym wspominasz, czyli umiejętność niespodziewanego pojawiania się i znikania to tylko wierzchołek góry lodowej. - mówił szeptem Lowland - Ponadto nie można zapomnieć o ważnej cesze... Lord nie dąży do objęcia władzy nad Zakonem, jego celem jest unicestwienie Jedi. Niech o jego potędze świadczy fakt, że przywrócił do żywych Lorda Golana-Theka.
- A co z mym ojcem? - dopytywał Rewo.
- Mój były mentor wie o wielu sprawach, jednak zapamiętaj że nie można go nakłaniać do niczego. Tylko głupiec by to uczynił i prawdopodobnie byłaby to ostatnia rzecz jaką zrobił w życiu. - odparł tym razem pewnym tonem Marcus - Niestety wątpię, by twój ojciec był na tyle ważny, żeby zainteresować samego Weirdensa. Na 99% wątpię, aby w jego śmierć wplątani byli Sithowie. O wiele bardziej prawdopodobnymi frakcjami są Imperium i Republika, choć niewykluczona jest też jakaś niezależna organizacja przestępcza...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

PoprzedniaNastępna

Wróć do Yavin IV

cron