Content

Yavin IV

[Yavin IV] Świątynia Sith

Image

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 8 Sty 2011, o 00:04

Stari wziął miecz treningowy i powoli zaczął powtarzać wyuczone tego dnia pozycje, myląc po raz kolejny ułożenie stóp, mówił do swego mistrza. - Nie miałem na myśli zmuszania Wielkiego Lorda do czegokolwiek, sądziłem, że może mógłbym z nim kiedyś porozmawiać. - Chłopak zastanowił się chwilę. - Czy to w ogóle możliwe by wskrzesić kogoś kto całkowicie umarł? Widziałeś tego wskrzeszonego Lorda mistrzu? - Jedno spojrzenie Lowlanda wystarczyło, by powiedzieć chłopakowi, że mistrz źle go zrozumiał. - Nie podważam siły Lorda Weirdensa, chce tylko poznać szczegóły tego powrotu do życia, wiesz że ciekawią mnie nietypowe ścieżki Mocy.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 8 Sty 2011, o 00:12

Lowland nie spodziewał się, iż zwykły trening fechtunku przeistoczy się w dyskusję po najbardziej ciemnych i niepewnych ścieżkach Ciemnej Strony, dostępnych tylko i wyłącznie dla najpotężniejszych Sithów. Oczywiście zarówno dla Rewo jak i dla Marcusa na razie te drzwi były zamknięte.
- Ciekawość i chęć poznania najpotężniejszych Mocy jest oznaką silnych Wojowników, jednak by być godnym takich informacji, trzeba udowodnić swą potęgę. - odparł beznamiętnie mentor adepta, wtrącając uwagę co do postawy <<Węziej nogi, cięcia bardziej oszczędne!>> - Niestety mnie nie było dane dowiedzieć się czegokolwiek więcej niż z naszej biblioteki. Z tego co wiem tylko dwie osoby były obecne przy tamtym eksperymencie: Lord Weirdens oraz nieżyjący już były członek Triumwiratu Darth Taerus, oczywiście nie wliczam w to ówczesnego nieboszczyka Lorda Golana-Theka. Niewykluczone, że związek z tym mógł mieć jakiś holokron starożytnych lordów lub mistyczny artefakt, jest to jednak tylko sfera domysłów.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 15 Sty 2011, o 01:14

Następne tygodnie, trwały ciągłe treningi. Cały czas Lowland doświadczał tendencji spadkowej u swego ucznia, z każdym dniem wymachiwanie mieczem szło mu coraz toporniej, podobnie jak korzystanie z Mocy. Uczeń był szybki, miał w sobie talent, ale jego kocie ścieżki nieczęsto spotykały się z tymi wskazywanymi przez Lorda Sith. Mistrz czasem nie wiedział, czy uczniowi bliżej do Lorda Bane'a i jego indywidualność to zaleta i geniusz, czy że przypomina raczej zwykłego Massassi, który jest zwyczajnie głupi, choć ma talent do Mocy. Lord Weirdens był jednak pewny, że jego dawny uczeń nie może dopuścić by to Jedi dowiedzieli się, czy Rewo jest zwykłym rębaczem, czy wirtuozem pośród użytkowników Mocy. Marcus nie był przekonany, nie obstawiał nawet żadnej z opcji, szedł za radą starszego Sitha i szkolił swego ucznia najlepiej jak umiał.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 15 Sty 2011, o 02:02

Szkolenie Stariego zbliżało się do magicznej liczby 6 miesięcy od rozpoczęcia, choć mogłoby się wydawać, że wydarzenia z Korelii miały miejsce nie dalej jak tydzień może dwa tygodnie temu. Rewo w stopniu dobrym opanował podstawową technikę shii-cho oraz podstawy Soresu. Najsłabiej na razie wypadało Makashi, któremu poświęcano najwięcej czasu. Mimo to Forma II wymagała niezwykłej precyzji, zdyscyplinowania i uwagi, toteż Lowland nie dziwił się iż na chwilę obecną jego podopieczny nie jest wirtuozem legendarnej techniki służącej głównie do pojedynków.
- Nadchodzi czas, w którym będziesz mógł udowodnić, iż jesteś już godzien posiadania własnego miecza świetlnego. Lord Weirdens przydzielił nam dość interesującą misję. Otóż z pewnych źródeł otrzymaliśmy informację, iż na północ od Odcinka Gordyjskiego, w którym jak wiesz znajduje się Yavin, na planecie Ord Radama został stworzony niewielki garnizon Republiki. - mówił zdecydowanym tonem Marcus, podczas jednego z treningów - Domyślamy się, iż mają za zadanie prowadzenie "cichych misji", tym bardziej iż w otwartej walce zostaliby zmiażdżeni przez Imperium. Mimo to nie chcemy by po Galaktyce rozszedł się fakt, iż pod naszym nosem Republika po cichu zdobyła przyczółek. Przewidujemy iż w placówce tych szumowin znajduje się około 100 żołnierzy, specjalizujących się głównie w akcjach dywersyjnych. Udamy się tam krążownikiem typu Vibre "Invincible". Razem z nami poleci 30-osobowy pluton imperialnych komandosów. Myślę, że znajdziesz tam okazję do otwartej walki, podczas której będziesz mógł zaprezentować swe umiejętności. A teraz czekam na pytania, o ile takie masz...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 15 Sty 2011, o 13:00

- Nareszcie coś się dzieje, zaczynałem się powoli nudzić, nie lubię rutyny. - Chłopak podrapał się po brodzie i zastanowił chwilę. - Co mam przygotować mistrzu? Mam spotkać się z komandosami, przygotować okręt? Wiesz, że jestem kompetentny do takich zadań. Mam wziąć wyposażenie komandosa, swoje własne, czy może coś innego, jakąś broń białą? - Chłopak zaczął ściągać z siebie szatę treningową, został w spodniach i podkoszulku, był podekscytowany, czekał na rozkazy. - Kiedy ruszamy mistrzu?
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 15 Sty 2011, o 14:16

- Okrętu "Invincible" nie ma jeszcze na Korriban, a co za tym idzie imperialnych komandosów również. Mają przylecieć tutaj w przeciągu dwóch godzin, więc przygotowanie krążownika i żołnierzy znajdujących się na nim będzie zbędne. Dopiero jak się tutaj zjawią przeprowadzimy krótką odprawę. - odparł Lowland - Najprawdopodobniej podczas akcji zostaną utworzone dwie drużyny po 16 osób. Jedną poprowadzę ja, drugą ty. Będziesz mógł zdobyć doświadczenie jako dowódca niewielkiej lecz dobrze wyszkolonej grupy osób, co jest niezbędne dla przyszłego Wojownika Sith. Co do ekwipunku tobie pozostawiam wybór. Komandosi na wyposażeniu, w zależności od specjalizacji, mają krótkie blastery, karabiny blasterowe, moździerze jonowe, jest też snajper na każdy oddział. Standardowo każdy ma też krótkie wibroostrze, medpakiet oraz granaty. O pancerzach i podpinkach chyba wspominać nie muszę.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 15 Sty 2011, o 16:55

Stari skłonił się mistrzowi nieznacznie i wyszedł. Ruszył najpierw do odświeżacza, a potem do magazynu, który był wyposażony w podstawowy osprzęt sił imperialnych. Zrezygnował z hełmu, ale założył pancerz komanda szturmowego, zarzucił na wszystko swój płaszcz Sitha i zaczął przypinać broń do pancerza. Spiął płaszcz pasem, do którego przymocował swój pistolet blasterowy i kilka baterii do niego, od wewnętrznej strony płaszcza umieścił granaty, po skosie przewiesił przez siebie pas na naboje do karabinu snajperskiego E-11. Do plecaka załadował najpotrzebniejsze rzeczy, podstawowy zestaw medyczny, racje żywnościowe. Na koniec chwycił swój karabin i ruszył w stronę lądowiska, musiał wyglądać odpowiednio kiedy żołnierze wylądują, miał być dowódcą jednej z dwóch grup uderzeniowych, musiał wzbudzić respekt natychmiast po ich przybyciu. Kiedy znalazł się na zewnątrz, mistrz już czekał.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 15 Sty 2011, o 23:20

Obaj Sithowie opuścili główny budynek Akademii, by udać się ku hangarowi, w którym przed chwilą znalazł się krążownik szturmowy klasy Vibre. We wiacie czekał już 30, ustawionych w dwuszeregu komadosów. Tylko jeden z nich złamał szyk, ale najwidoczniej był dowódcą całego plutonu.
- Kapitan Gordon Bright melduje pluton desantowy "Błysk" na rozkaz. Liczebność plutonu 30 żołnierzy, w tym 2 oficerów oraz 27 podoficerów i szeregowych. - rzekł dowodzący żołnierz, stojąc na baczność przed Lowlandem.
- Spocznijcie kapitanie. Zapraszam pana i tego podporucznika do mesy, gdzie omówimy plan działania. - odparł krótko Marcus.
- Podporucznik Irwin Easter melduje się na rozkaz. - zameldował się drugi z oficerów plutonu, po czym czterech mężczyzn udało się do mesy, znajdującej się tuż przy hangarze.
- Z tego co wiem, garnizon Republiki na Ord Radama liczy około 100 żołnierzy. Zależy nam na jego, w miarę, cichym zlikwidowaniu. Oczywiście nie unikniemy wybuchów czy wystrzałów, ale chciałbym uniknąć ściągnięcia w te rejony floty Sithów bądź Imperium, a już tym bardziej opozycyjnych frakcji. - rozpoczął odprawę Wojownik Sith - Kapitanie..?
- Potwierdzam pańskie informacje generale. Garnizon z Ord Radama został świetnie zorganizowany i położony. Od dwóch stron, północnej i zachodniej osłaniany jest sporym masywem skalnym. Od południa bazę Republikan osłania gęsty las liściasty, choć mam potwierdzone dane iż jest on jak najbardziej do przejścia. Jedynie główna brama, znajdująca się we wschodniej części lokacji graniczy z otwartym stepem. - przejął głos kpt. Gordon Bright - Oczywiście wykluczony jest atak z równiny. Pozostaje nam wybór między skałami i lasem. Osobiście uważam, iż pierwsza wersja niesie za sobą spore ryzyko podczas schodzenia z góry.
- Sir, jeżeli można. Uważam, że korzystnym rozwiązaniem było by rozdzielenie plutonu. Jeden oddział zaatakowałby od strony południowej (z lasu), natomiast drugi od zachodu, gdzie masyw skalny jest mniej stromy. - wtrącił się podporucznik Irwin Easter - W północnej części moglibyśmy pozostawić dwóch snajperów bądź ulokować obsługę ciężkiego karabinu blasterowego, który mógłby szachować wrogich żołnierzy i kłaść ogień zaporowy.
- A co z naszym miejscem lądowania? - dopytał Marcus - Rozumiem, że na tym nizinnym stepie w żadnym wypadku nie możemy lądować. Domyślam się jednak iż w tej bazie mają radar, więc i tak możemy zostać wykryci, chyba, że nadlecielibyśmy od strony masywu. Wtedy jednak jedna z drużyn będzie musiała zejść ze skał, a potem odbyć długi okrężny marsz by przedostać się do lasu.
- Rzeczywiście jest to jakiś kłopot. Proponuję zostawić pierwszy oddział, atakujący z góry na skałach, a drugi przetransportujemy robiąc spore koło naszym krążownikiem szturmowy. - rzekł pewnym tonem Bright - Zapewniam, iż ma on doskonałą aparaturę maskującą. Myślę, iż słyszeli panowie o bliźniaczym okręcie "Renown", którego dowódcą jest Phil Revenscraft. Wykonał świetną akcję przy niszczeniu stoczni nad Fondorem.
- Myślę, że te rekomendację starczą. - cicho powiedział Mistrz Stariego - Co o tym sądzisz Rewo?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 16 Sty 2011, o 01:43

Chłopak wydawał się nie całkiem zainteresowany planowaniem ataku, obserwował, słuchał, ale nie zdradzał myśli, jego twarz była rozluźniona, żaden grymas nie przemknęła przez nią nawet przez sekundę. - Jesteście komandosami, a w tamtej bazie mogą mieć całkiem sporo działek, lub innego mobilnego, ciężkiego sprzętu blasterowego, nie użyją go jeśli nie będą mieć pewności, że jest to opłacalne i czasu czwartego lub piątego przeładowania nie przypłaca życiem. Sądzę, że powinniśmy rozbić się na małe grupy, drużyny, które wezmą bazę w okrążenie, mamy zbroje maskujące, możemy w czteroosobowych grupkach podejść naprawdę blisko.
- A jak chcesz w takich grupkach zlikwidować setkę żołnierzy? - mruknął porucznik Easter, Młody Sith zmroził go wzrokiem.
- Myślałem, że stanowisko oficera w siłach Imperium wymaga wiedzy na temat budowy i działania baz lądowych? Każda baza musi mieć własne źródło zasilania, reaktor, tak by odcięcie prądu było jak najtrudniejsze dla wroga. Atak, zakończymy detonacją reaktora, nieważne fuzyjnego, czy jądrowego, ważne by zrównać główną część bazy z ziemią, wytłuczenie niedobitków będzie już dosyć proste, choć może lepiej byłoby pozostawić ich przy życiu? - Mistrz Lowland zmarszczył czoło, nie wiedział co uczeń ma w tej chwili na myśli. - Republika wyśle po swoich grupy ratunkowe, statki, może jakiś krążownik, albo okręt, możemy wciągnąć ich wtedy w pułapkę powiększając nasze zwycięstwo. Sądzę mistrzu, że niema sensu być cicho, Republika i tak przybędzie jeśli niedostaną raportu od swoich, wyślą zwiad, wtedy albo znajdą setkę trupów, albo kilkudziesięciu rannych i wymęczonych żołnierzy, to co z tym zrobimy może być dużym zwycięstwem, albo trochę większym zwycięstwem. Nie jestem jakimś znakomitym strategiem, nie jestem nawet dobrym strategiem, ale sądzę, że nie musimy się przejmować tym jak głośno pozbędziemy się naszych wrogów z naszej części Galaktyki.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 16 Sty 2011, o 01:58

Dwójka doświadczonych żołnierzy będąca przy stoliku z dezaprobatą i niezadowoleniem kiwała głową. Mimo to ani kapitan Gordon Brigh, anie podporucznik Irwin Easter nie zabrali głosu, tylko wymownie spojrzeli na Marcusa Lowlanda, który posiadał w tym gronie najważniejszy głos.
- Nie mogę w pełni się z tobą zgodzić mój uczniu. Owszem, zniszczenie reaktora jest cenną uwagą. Odcięcie ich od generatora energii będzie ciosem na wagę zwycięstwa. Nie zapominaj jednak, że są w obszarze kontrolowanym przez nas. W związku z tym nie wysyłają raportów zbyt często bo byśmy to wyłapali, zresztą tak jest w rzeczywistości. - odparł spokojnym tonem Marcus - Poza tym mam rozkaz załatwić sprawę w miarę cicho. Nie zapominaj, że nie udajemy się tam w sile, wystarczającej do odparcia armii, jaką może przetransportować jakiś niszczyciel. Zresztą, śmiem wątpić, aby Republika chciała wysłać w ten rejon kogokolwiek, do ratowania garnizonu. My nie chcemy nagłośnić faktu, że dostali się pod nasz nos, a oni nie chcieliby rozgłaśniać informacji iż ich garnizon został zlikwidowany.
- Widocznie właśnie tego elementu politycznego nie rozumie pański podopieczny. - wtrącił się żywo podporucznik Easter - Podobnie jak kwestionowanie moich, przepraszam naszych, umiejętności...
- Wystarczy. Pozwoli pan podporuczniku, że sam ocenię co rozumie bądź nie mój uczeń. Nie wchodzę również w pańskie kompetencje bitewne. - przerwał mu stanowczo Lowland - Nie zapominajmy, iż żołnierze z tej bazy to nie zwykli szeregowi republiki. Mamy informację iż są jedynymi z najlepszych w cichych, akcjach dywersyjnych. Potrafią działać na terenie wroga, który ma przewagę liczebną. My takiej przewagi nie mamy... Mamy za to 30 komandosów Imperium oraz ujarzmioną Moc.
- Sir, jeżeli chodzi o generator mocy w bazie, to podejrzewamy, z dużą dozą prawdopodobieństwa, iż znajduje się na zachodniej ścianie, którą chroni masyw skalny. - odezwał się kapitan Bright - Mimo to obawiam się, iż nawet po zniszczeniu reaktora, zdolność bojowa żołnierzy republikańskich będzie wystarczająca do stawienia nam zaciekłego oporu...
- Chyba, że pański uczeń ma jakąś alternatywę... - ponownie wtrącił się podporucznik Easter - Moim zdaniem, rozbijanie 32 osób, na kilka 4-5 osobowych drużyn nie będzie korzystnym rozwiązaniem...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 16 Sty 2011, o 02:39

- Nie, jeśli cały czas skupiać będziemy się na frontalnym ataku, a nie ostrzeliwaniu wroga z lasu i załomów skalnych, gdyby zdetonować generator musieliby się przegrupowywać, uciekać, wystrzelalibyśmy ich dostatecznie wielu z ukrycia, by potem załatwić resztę w nieco bardziej otwartej walce. - Stari strzelił kostkami w palcach i rysował palcem na stole to jak widział bazę, pokazywał wszystko w dużym uproszczeniu. - Mistrzu, jeśli można, jeżeli Republice zależałoby na zachowaniu w tajemnicy naszego zwycięstwa, to nie musimy się martwić fajerwerkami, wystarczy chyba, że zrobimy wszystko na tyle szybko by wróg nie wysyłał prośby o pomoc, a co za tym idzie Republika nie musiałaby podawać do otwartej wiadomości takiej akcji. Możemy użyć systemów zagłuszających, lub liczyć, że po zniszczeniu generatora wróg nieprędko przywróci awaryjną łączność, albo możemy równocześnie unieszkodliwić węzeł łączności, generator główny i pomocniczy. Co do rozbijania naszego oddziału, to jak mówiłem, dużą grupę przedzierającą się przez las łatwo trafić dużym działem, pomijając już, że nie jesteście zwykłymi szeregowcami żołnierzu, ale komandosami, co sugeruje, że do misji dywersyjno-zaczepnych jesteście stworzeni, a nie do frontalnego ataku z okrzykiem na ustach, prawda?
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 16 Sty 2011, o 02:56

- Sir, chciałbym wyrazić sprzeciw wobec kpiny waszego podopiecznego. Nie pozwolę, by jakiś młodzieniec kwestionował moje umiejętności oraz zdobyte doświadczenie. Dostaliście do dyspozycji jeden z najlepszych oddziałów w Imperium. - zareagował bardzo stanowczo kapitan Gordon Bright - Poza tym mam wrażenie, iż nawet pan, panie Lowland, do końca nie słucha własny uczeń. Czy nie wspominał pan, iż chcemy podejść do garnizonu jak najbliżej i pozostać niezauważeni dopóki tylko się da?
- Wystarczy kapitanie, naprawdę nie mam zamiaru słyszeć przy tym stole sporów, a konstruktywny plan. Zapewne wie pan, iż jedną z drużyn będzie dowodził mój uczeń i podczas akcji to on będzie podejmował decyzję. - rzekł Lowland - A czy będą dobre czy złe, pokaże czas. Teraz życzyłbym sobie przedstawienia odpowiedniej strategii.
- Ciągle obstaję przy tym, by w północnej części, tam gdzie masyw skalny jest najbardziej stromy pozostawić dwóch snajperów lub stanowisko cięzkiego karabinu blasterowego. - odpowiedział nieco łagodniejszym tonem Bright - Strzelcy wyborowi mogliby szachować republikan, pozostając w ukryciu. Poza tym, możemy wybrać niewielką grupę żołnierzy, którzy pod osłoną nocy, po cichu przedostaliby się od strony zachodniej do bazy i podłożyli ładunki wybuchowe pod generator. Gdy nastąpi wybuch, pozostali żołnierze przystąpią do ataku.
- Co powiesz na to, Rewo? Jestem otwarty na twoją kreatywność, w końcu po musisz zasłużyć na miecz świetlny, a w przyszłość na awans... - odparł z nikłym uśmiechem Marcus, spoglądając na swego ucznia.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 16 Sty 2011, o 13:21

Młody Sith uśmiechnął się szyderczo do żołnierzy. - Pozostawianie snajperów w jednym miejscu jest bardzo niebezpieczne, działko samopowtarzalne w bazie może ich zmieść natychmiast po wykryciu, dalej obstaję za tym by podzielić żołnierzy na drużyny, łatwiej jest przemieszczać w ogniu walki małe grupy niż pojedyncze osoby, zwłaszcza jeśli każda drużyna będzie w pewien sposób samodzielna i autonomiczna, proponuję w północnej części umieścić jedną z takich drużyn, dwóch snajperów i dwóch szeregowych, którzy będą ich osłaniać, cała grupa będzie się przemieszczać wzdłuż ustalonych pozycji, precyzyjny ostrzał będzie nam bardzo potrzebny. Ja wezmę dwie drużyny, przypuścimy szturm na ośrodek łączności, w tym momencie dwie grupy saperów zaminują generator, wszystko tak by baza pozostała w ciszy, jedna drużyna z pomocą działka blasterowego rozpocznie po wycofaniu się saperów ostrzał bazy z lasu, sekundę później zdetonujemy generator, atak przypuszczą pozostałe dwie drużyny, tak by nie znaleźć się w krzyżowym ogniu między bazą, a naszą pozycją artyleryjską, snajperzy będą ściągać co groźniejsze cele, saperzy jeśli będzie to konieczne zdetonują wszelkie możliwe środki ucieczki, dwie drużyny pod moim dowództwem zaczną ofensywę od środka bazy, wkrótce potem dołączą saperzy i tym sposobem obóz odłączony od zasilania, niemy, głuchy i bez możliwości ewakuacji zostanie przez nas opanowany, jeśli całą operację do momentu detonacji generatora przeprowadzimy w czasie krótszym niż piętnaście minut to żołnierze Republiki nie zdążą się zorientować co się dzieje, a my już będziemy ich zabijać. - Chłopak poprzez Moc zaczął wysyłać swoje uczucie pewności, liczył na to, że kiedy dotrze do żołnierzy oni również nabiorą nieco większej pewności co to jego pomysłu na akcję. Zwrócił się następnie do swego mistrza. - Co o tym sądzisz mistrzu?
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 16 Sty 2011, o 14:05

Lowland zastanowił się chwilę nad odpowiedzią, jednak nim zdążył zająć swoje stanowisko odezwał się kapitan Gordon Bright, któremu nie podobały się wszystkie założenia Stariego, gdyż uważał je za zbyt ryzykowane.
- Pana podopieczny uważa, że moi snajperzy nie potrafią o siebie zadbać. Zresztą cały czas traktuje nas jak żółtodziobów, ale widocznie nie zna osiągnięć mojego plutonu. - odparł dumnie oficer - Nie mam zamiaru obstawiać strzelców wyborowych. Poza tym dysponuję czterema saperami, z których zostanie utworzona jedna drużyna...
- Kapitanie, wystarczy że ja słyszałem o waszych frontowych zasługach. Mimo to mnie głównie interesuje to co będzie działo się w przeciągu najbliższych 24 godzin. - zaczął swoją wypowiedź Wojownik Sith - Na północnej skale wysadzimy dwóch snajperów, drużynę saperów oraz obsługę ckb, która będzie osłaniać "bombowców". To daje 12 ludzi. Kolejne dwie drużyny obejmie mój uczeń, co da mu do dyspozycji 10 żołnierzy. Pan oraz ja weźmiemy po jednej drużynie. Kapitan zajmie się grupą obsługującą działko. Rewo, z którego miejsca masz zamiar przeprowadzić atak? Ruszysz od zachodu zaraz po wybuchu, czy może od południa z lasu?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 16 Sty 2011, o 18:15

- Może wziąłbym ze sobą również saperów, moglibyśmy zjechać na linach ze skał na zachodzie umieścić bomby w generatorze i przed wybuchem ruszyć w stronę budynku łączności, zdetonowalibyśmy ładunki tuż przed wkroczeniem do budynku i załatwili obsługę węzła łączności w ciemnościach z pomocą noktowizorów, w tym czasie saperzy mogliby zdetonować zapasowy generator i zająć się hangarem, potem nastąpiłby główny atak.- Chłopak zastanowił się chwilę. - A może rozdzielilibyśmy się przed zaminowaniu generatora? Macie w oddziale slicera? Gdyby znalazł się w mojej grupie, saperzy zajęliby się generatorem i tym drugim, pomocniczym, jedna grupa zaatakowałaby węzeł łączności, a druga główny komputer, jeśli to ten sam budynek to byłoby świetnie, zamknęlibyśmy koszary na głucho, a po wybuchu generatora nikt by ich nie otworzył, saperzy mogliby użyć materiałów wybuchowych by pogrzebać te psy żywcem, resztę bazy łatwo moglibyśmy opanować gdyby główna część jej załogi leżałaby pod gruzami.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 16 Sty 2011, o 18:35

Kapitan Gordon Bright miał już zacząć odpowiadać na pytanie, jednak tym razem pierwszy był Wojownik Sith, mentor Stariego - Marcus Lowland.
- A więc dobrze Rewo. Zabierzesz ze sobą dwie drużyny uderzeniowe oraz drużynę saperów. Podsunąłeś mi też dobry pomysł. Zamiast od razu wysadzać główny komputer, chciałbym mieć wszystkie dane znajdujące się na nim, na jakimś cyfronotesie. Mam nadzieję, że będziesz w stanie wykonać to zadanie. - rzekł z nikłym uśmiechem były uczeń Lorda Weirdensa - Ja ze swoją drużyną zaatakuję z lasu, a kapitan zajmie się ostrzeliwaniem obiektu z działa. Oczywiście w taki sposób by nie razić naszych sił. Na północy, na tym masywie będą nas pilnować snajperzy.
- Tak jest, sir. - odparł niechętnie kapitan.
- Czy coś pozostało do omówienia? - spytał podporucznik Irwin Easter.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 16 Sty 2011, o 19:04

- Myślę, ze dobrze byłoby podsumować kolejność naszych działań, to wygląda mniej więcej tak: ja i moje trzy grupy zjeżdżamy po linach z urwiska, znajdujemy generator i minują go saperzy, prowadzę moje dwie grupy do centrum dowodzenia, albo czegoś takiego, zajmujemy je i hacker zablokuje wszystkie drzwi w barakach, saperzy w tym czasie zaminują zapasowy generator, a ja na datakryształ kopiuje dane z komputerów bazy, saperzy przygotowują wyburzenie baraków, a my szykujemy się do ataku, ukrywamy się, ty mistrzu ruszasz w kierunku artylerii wroga i unieszkodliwiasz ją, detonujemy wszystkie ładunki i atakujemy tych żołnierzy którzy pozostali przy życiu, czy tak to mniej więcej ma wyglądać? - Stari wstał od stołu, przeciągnął się i spojrzał na twarze pozostałych dowódców.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 16 Sty 2011, o 20:36

Lowland spokojnie słuchał tego co ma do powiedzenia jego uczeń. Musiał przyznać iż jest to trafne podsumowanie całego planu. Oczywiście wszystko wyjdzie w praniu. Komentarza nie odmówił kapitan Bright.
- Wszystko pięknie, ale widzę, że swoim zwyczajem cały czas lekceważycie siły wroga. Pomijacie fakt, iż mogą mieć rozstawione czujki, a w terenie mogą przebywać patrole. Mamy czterech saperów, którzy muszą zaminować przynajmniej trzy obiekty, generator oraz minimum dwa baraki. - mówił krytycznie oficer - Istnieje duże ryzyko iż podczas podkładania ładunków zostaną unieszkodliwieni. Mimo to, ostatecznie zaakceptujemy ten plan, aczkolwiek może się okazać iż garnizon jest liczniejszy i posiada naziemne pojazdy...
- Zaczyna męczyć mnie ta odprawa... Zabierzmy się do roboty, mamy czas na dokonanie ostatnich poprawek podczas lotu. - rzekł zirytowany nieco Lowland - Powinniśmy lecieć jakieś pięć godzin, w końcu Ord Radama nie leży tak daleko od nas.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez Rewo Stari » 16 Sty 2011, o 20:48

- Pięć w samej nadprzestrzeni, ruch w układach może potrwać nawet dłużej mistrzu, w końcu musimy ich jakoś podejść. - Stari poprawił na sobie płaszcz i sprawdził czy sprzęt jest na swoim miejscu. - Mistrzu czy mam przygotować broń białą? A może jeszcze coś będzie potrzebne? - Chłopak szedł za mistrzem gdy ten wypytywał o przygotowane narzędzia i uzupełniał listę wymaganych rzeczy, uczeń słuchał, a potem żywo ruszył z powrotem do magazynu w głównej świątyni, oddział miał przygotować statek i rozgrzać silniki, Lowlanda czekała jeszcze krótka odprawa przed wszystkimi żołnierzami. Stari przeszukiwał szafki i ładował do plecaka wszystko z krótkiej, ustnej listy mistrza.
Image

Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.
Awatar użytkownika
Rewo Stari
New One
 
Posty: 216
Rejestracja: 17 Lip 2010, o 13:20

Re: [Yavin IV] Świątynia Sith

Postprzez David Turoug » 16 Sty 2011, o 20:57

- Krótkie wibroostrze może się przydać. Bardzo prawdopodobne iż będziemy musieli walczyć w zwarciu. Nie zaszkodzi wziąć też nadprogramowej ilości granatów. - odparł Lowland - A teraz wybacz muszę zamienić z Lordem kilka słów.
Wojownik Sith odszedł w stronę biura Darth Weirdensa, znikając za rogiem korytarza. W kwaterze opiekuna Świątyni Sith spędził blisko 15 minut, podczas których wymieniał swoje uwagi na temat najbliższej misji oraz przekazał informacje na temat stanu budowy Krypty Exara Kuna, znajdującej się na wyspie imienia tego samego, starożytnego Lorda Sith.
Następnie zahaczył o swój pokój, by powrócić do hangaru. Tam w krótkich, żołnierskich słowach wystąpił przed wszystkimi żołnierzami. Jasno określił czego od nich wymaga i obiecał wynagrodzić za dobrze wykonaną pracę. Na końcu wydał rozkaz powrotu na krążownik szturmowy klasy Vibre - "Invincible" i rozpoczęcie sekwencji startowej.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

PoprzedniaNastępna

Wróć do Yavin IV

cron