Darth Starrius pewnie szedł przed siebie. Gdy Avien zaczął spodziewać się, iż odwiedzą grobowce Starożytnych Lordów Sith, zdziwił się, ponieważ jego mistrz odbił w jedną z bocznych alejek kanionu. Trasa była jednak uczęszczana, gdyż można było na niej zauważyć ślady butów, a najlepszym dowodem była grupa adeptów prowadzonych przez Zabrackiego Sitha. W końcu doszli do końca traktu, a ich oczom ukazał się owalny jar, otoczony z trzech stron skałami.
- A więc jesteśmy. Tutaj poznasz to co w przyszłości da ci potęgę. - rzekł rzeczowo Starrius, siadając na jednym z głazów - To "coś", to Moc. Nim jednak przejdziemy do praktyki, masz chwilę by zadać mi pytania, które jej dotyczą chyba że takowych nie masz. Jednak jeżeli spodziewasz się długich i kretyńskich odpowiedzi w stylu psów Jedi, to lepiej o nic nie pytaj.