Content

Archiwum

[Korriban] Ku przeznaczeniu

Re: [Korriban] Ku przeznaczeniu

Postprzez Tren Dinmaar » 4 Gru 2010, o 23:18

-Możesz mi possać!
Warknął Chiss w stronę Trandoshanina... Jego oczy szalały dookoła w poszukiwaniu Yarroqa.
-Gdzie ten sukinsyn się ukrywa? Nie widzę go w tej zapiździawce!
Plecy piekły niczym najmocniejsza wódka spod baru pana Władka, lecz Chiss starał się to ignorować. Prędko, pod wpływem adrenaliny wgramolił się za wystający kamień ze ściany i sprawdził blaster. Wszystko działało... Na szczęście.
Rzucił okiem na znajdujące się kilkanaście metrów dalej ciało martwej Sill i zaklął w duchu.
-Jasna cholera! Taka świetna dziewczyna... Zapłacisz mi za to jaszczurze!
-Te, Trando!
Teraz głos Chissa rozległ się echem w jaskini.
-Jeśli chcesz zachować swoje jaja to lepiej stąd spierdalaj, bo wiedz że nie omieszkam zrobić sobie z nich wisiorka!
Chiss wychylił się powoli zza skały i zlustrował pomieszczenie.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Korriban] Ku przeznaczeniu

Postprzez Avien Matiias » 4 Gru 2010, o 23:39

Cyborg wysłuchał uważnie ostatnie słowa Sill, tak jak go oto poprosiła, wyciągnął z jej kurtki srebrną piersiówkę i schował ją do wysuwanej kieszonki w metalowym udzie.
Jeszcze przed odejściem od jej ciała, stalowymi szponami delikatnie zasłonił jej powieki. Sam nie wiedział dlaczego to zrobił. Nie zwlekając dłużej postanowił pozbyć się kolejnego z Shyracków. Stanowczym krokiem zbliżył się do Boona i wyszarpnął z jego wielkich łap strzelbę. Twi'lekowi nie spodobało się to, jednak cyborg na to nie zważał. KL3R uniósł strzelbę w jednej dłoni i zaczął celować w potwora, a dokładniej przed jego pysk aby strzały trafiły dokładnie tam gidze zamierzał, Shyrack cały czas się poruszał więc takie celowanie było najbardziej optymalne. W mgnieniu oka szarpnął za spust, bolty z broni rozerwały obskurny łeb kreaturze na strzępy. Po widowiskowym przeładowaniu strzelby, niemal holofilmowym, który polegał na podrzuceniu strzelby i złapaniu za suwnicę, Keeler oddał broń Boonie. Chwilę później pobiegł za Trenem, aby pomóc mu w wypatroszeniu zdrajcy. Kiedy znalazł się już za niebieskoskórym, wyciągnął srebrzysta piersiówke, jednocześnie mu ja podając.
- Prosiła abym ci to przekazał. Wiedz także że przykro mi z powodu jej śmierci. Trandoshianin zostanie zabity.- Te ostanie zdanie wypowiedział, mogłoby się wydawać z krwiożerczym tonem.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Ku przeznaczeniu

Postprzez Tren Dinmaar » 5 Gru 2010, o 00:14

Gdy Keeler zjawił się obok Trena, ten poczuł wewnętrzny spokój. Przynajmniej jest ktoś kto chroni jego tyły... Przyjaciel na którego można ufać w każdej sytuacji. Nie ważne że znali się dopiero jeden dzień. Dzisiejsze wydarzenia splotą więzy na całe życie. Jest to blizna która nigdy nie zniknie i zawsze będzie dawała o sobie znać. Niestety mina czerwonookiego zrzedła gdy otrzymał poplamioną krwią piersiówkę... Krwią Sill. W jego żyłach wrzało wzburzenie, złość. Chciał rozerwać Trandoshanina na strzępy! Teraz nie liczyło się nic innego. Nie ważne były zagadki, pieniądze czy nawet jego własne życie. Liczyło się dotarcie do Yarroqa... Tak jakby była to ostatnia rzecz jaką może zrobić Tren. W jednej chwili, nie zastanawiając się długo, karmiony gniewem i bezmyślnością, Chiss wyskoczył zza przeszkody nacierając w stronę wyjścia. Słyszał ostrzegawcze słowa od Karen... Chłodny głos K3LR powiadomił go o znikomych szansach na przeżycie... A ton krzyku Boony utwierdził w tym przekonaniu.
Jednak to wszystko się nie liczyło, gdyż parę metrów przed nim stał w gotowości Yarroq z szelmowskim uśmieszkiem na twarzy. Jego karabin był precyzyjnie wycelowany w szalonego Chissa.
Nagle! Nastąpił wystrzał. Zarówno Tren jak i Trando wystrzelili ze swoich broni... Obydwoje widzieli, jakby w zwolnionym tempie, jak pocisk mknie w ich stronę. Błyszcząca śmierć znajduje się tuż przed nimi... Jednocześnie, w tym samym momencie rzucili się rozpaczliwie na bok, starając się uniknąć odejścia w słodki, wieczny sen... Gdyż obydwoje marzyli o zwycięstwie.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Korriban] Ku przeznaczeniu

Postprzez Mistrz Gry » 5 Gru 2010, o 14:46

Tak odważna szarża niebieskoskórego zaskoczyła Yarroqa. Pomimo tego, że celował w niego, w ostatniej miliseknudzie zdekoncentrował się i lufa minimalnie skręciła w lewo. Dwa wystrzały rozległy się w jaskini, w której echo powtarzało ten odgłos jeszcze kilka razy.
Cisza.
Tandoshanin upadł na ziemię prosto na twarz. Jego duża głowa odbiła się od ziemi, a spod piersi sączyła się szkarłatna substancja. Bolt Trena trafił Yarroqa prosto w pierś, pozbawiając go życia.
Karen szybko wyszła spoza osłony skalnej, za którą skrywała się cały czas i podbiegła do Chissa. Ten leżał na boku, a gdy odwróciła go na plecy zauważyła, iż jest ranny w prawe ramię na tyle, by zostało ono unieruchomione. Jego odważny atak spowodował zdziwienie najemnika i obsunięcie celu o kilka centymetrów, toteż Tren został "tylko" ranny w ramię.
Gdyby celność Trando pozostałą niewzruszona, Chiss by już nie żył.
- Dobrze, że nie dostałeś w głowę - rzuciła chłodno Karen wstając z ziemi. - Musimy się stąd wydostać. Zdrajca mówił, że ma jakiś pojazd. Wychodźmy stąd i poszukajmy go.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Ku przeznaczeniu

Postprzez Tren Dinmaar » 5 Gru 2010, o 17:36

-Dzięki za troskę...
Mruknął ponuro Tren w stronę pani kapitan. Rana na ramieniu pulsowała ogromnym bólem. Chiss jęknął gdy próbował poruszyć ręką. Lecz mimo odniesionych ran, czuł triumf. Smak zemsty był niczym lekarstwo na każdą dolegliwość. Spróbował wstać. Boona postawił go na nogi. Czerwonooki zachwiał się w miejscu a lekko nieobecnym wzrokiem spojrzał na martwą Zabraczę... Poczuł smutek.
Chwilę później otrząsnął się z tego okropnego stanu.
-Daj spokój! Przestań się zadręczać!
Warknął jego wewnętrzny głos, niestety sumienie nie dawało za wygraną... Chiss potrząsnął głową i zmieniając temat podszedł powoli do truchła Trandoshanina.
-Kupa gówna...
Rzucił i splunął na głowę martwego Yarroqa.
-Zanim wyruszymy, radzę go przeszukać... Może ma informacje na temat tego kto chciał nas sprzątnąć.
Chiss z niedowierzaniem spoglądał na Karen. Jej umiejętności dowódcze były teraz równe zeru... To on musiał wszystko robić.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Korriban] Ku przeznaczeniu

Postprzez Avien Matiias » 5 Gru 2010, o 18:16

Po propozycji przeszukania ścierwa Trando, cyborg zatopił swoje szpony w plecy jaszczura chwytając za kręgosłup. Unosząc go w powietrze do góry nogami, potrząsnął nim kilkakrotnie, aby zawartość jego kieszeni wylądowała na podłodze jaskini. Całą sytuacja wyglądałaby dość komicznie, gdyby nie chrzęst kręgów, przy każdym szarpnięciu Keelera.
Z kieszeni denata wyskakiwały rożne mało istotne rzeczy, kredyty, zapasowe ogniwa,
a nawet gumy do żucia. Po Kolejnym szarpnięciu truchło zdrajcy opadło na ziemie, a jego kręgosłup wraz z głową został w dłoni KL3R.
- yyy...Wybaczcie, nie wiedziałem że to się stanie. Jak widać nie posiada przy sobie nic, co mogło by nam zdradzić dla kogo pracował. Najważniejsze jest to że już nam nie zagraża.
Powiedział chłodno cyborg, po chwili dodał:
- Jeszce jedno, chcecie zostawić tak po prostu tutaj ciało Zabraczki? Należy jej się pochówek... Mogę ją nieść... Ale decyzja należy do was. Cieszcie się że posiadacie ludzkie odruchy. Powinniście z nich korzystać. KL3R odszedł parę kroków naprzód i rzucił jakby do siebie:
-Może kiedyś też nauczę się odczuwać...
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Ku przeznaczeniu

Postprzez Mistrz Gry » 5 Gru 2010, o 20:31

Światło Korriban mogłoby nie świecić. Było bardziej przerażające, aniżeli ciemności jaskini. Cała grupa opuściła podziemia i kierowała się w stronę pojazdy Yarroqa.
Z przodu Karen rozmawiała przez komunikator, podczas gdy obok Boona, wyraźnie zmęczony, dreptał powoli za panią kapitan. Za nimi cyborg niosąc Sill na rękach i Tren trzymający się za bezwładne ramię. Wszyscy bardzo wycieńczeni psychicznie i fizycznie. Rany, niedomówienia, zdrada, śmierć, załamanie - a to wszystko w imię czego?
W imię wisiorka?

***

- Dobrze. bez odbioru. - Karen wyłączyła komunikator i spoglądając na niewielki prom, który należał do Yarroqa, westchnęła zastanawiając się, gdzie ich pojazdem zniknął tajemniczy znajdek - Achernar.
- Będziesz trzymał te zwłoki całą drogę? - spojrzała bez emocji na Keelera. - Wsiadam do środka z Booną i odpalam silniki. Za 20 minut odlatujemy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Ku przeznaczeniu

Postprzez Tren Dinmaar » 5 Gru 2010, o 22:09

Tren przez całą drogę zastanawiał się nad wszystkim co zdarzyło się na Korriban... Przez jego umysł, jak liść smagany wiatrem, wzlatywały wspomnienia decyzji których musiał dokonać... Zastanowił się, co by się stało gdyby nie wziął ze sobą Keelera... Gdyby nie zabili tamtej dziewczyny... I nagle, zrozumiał jak bardzo się zmienił. W końcu, zaczął się przejmować... Zastanawiać nad swymi decyzjami. Czyżby wydoroślał? Wciąż miał w sobie tego lekkoducha, lecz ta podróż zmieniła go na dobre.
Gdy dotarli do promu Yarroqa, a Karen oświadczyła pompatycznie, że wraz z Booną odpalą statek, Chiss tylko skinął głową. Trzymając się za rękę, westchnął spoglądając w bezkresną przestrzeń pustyni... Nie odwracając głowy, zapytał.
-Rozumiesz coś z tego K3LR? Te wszystkie próby... To było chore, i nie miało sensu.
Tren westchnął, lecz nadal nie oglądał się na cyborga. Może nie chciał patrzeć na martwe ciało Sill? Na jej wydarte z życia oczy i zakrwawioną, bladą skórę.
-Musimy zabrać ją ze sobą... Fundniemy jej jakiś skromny pochówek... Przynajmniej tyle możemy zrobić.
Czerwonooki pobrodził stopą w piasku. Nie mówiąc nic, wciąż spoglądał na horyzont, jakby w nadziei że ktoś przyjdzie...
-Czas już iść. Prawda?
Dało się słyszeć rozgrzewanie silników...
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Korriban] Ku przeznaczeniu

Postprzez Avien Matiias » 6 Gru 2010, o 00:40

- Tak, to było absurdalne i bezcelowe. Odpowiedział Trenowi cyborg i po chwili namysłu dodał:
- Powinniśmy wchodzić do środka. Jej ciało musi zostać jak najszybciej pochowane.
Po tych słowach ruszył po trapie do środka statku. Kiedy znalazł się już wewnątrz, położył delikatnie martwą Zabraczkę na podłodze. Zanim zajął miejsce, złapał za płachtę którą zakrywa się przewożony towar i przykrył Sill, zasłaniając jej twarz. Resztki ukrytego człowieczeństwa nakazały mu wykonać tą czynność.
- Chissie wszystko w porządku? I czy ktoś zdejmie ten ładunek z moich pleców?
Rzucił bez uczuć na koniec.


Dla ciekawych zakończenia: idźcie do wątku poniżej ;)

Akcja przenosi się do [Coruscant] I w przeznaczeniu znajdziesz zemstę
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Poprzednia

Wróć do Archiwum

cron