- Chissie. Poznaj swoich nowych przyjaciół, z którymi wyruszysz na przygodę. Boona. Jego już znasz. Ogromny, silny, lojalny i niezbyt rozgarnięty. Ta Zabraczka, to Sill. Zimnokrwista wojowniczka, małomówna i nieznająca się na żartach. Yarroq – tu wskazała na Trandoshanina – to wyśmienity łowca, były żołnierz, dla którego liczą się tylko kredyty. A ta ślicznotka, to…Karen, moja córka, pilot, specjalistka od zabezpieczeń i starożytnej historii.
Boona Sill Yarroq
Karen
- Ja z wami, ze względu na stan zdrowia nie lecę, jednak moja córka będzie moimi oczami io uszami i masz się jej słuchać tak, jakby to ja była. Cała reszta tego towarzystwa ma zapewnić ci ochronę za każdą cenę – zakończyła poważnym tonem.
Po chwili, gdy wszyscy weszli do środka, pani Flame zwróciła się do Trena:
- To bardzo ważna sprawa, i dla mnie i dla całej Galaktyki. A jeśli uda Ci się odzyskać zaginione świadectwo dawnej cywilizacji, do końca życia będziesz mógł robić to, o czym zawsze marzyłeś. A teraz życzę Ci powodzenia i do zobaczenia niebawem.
- Musimy dojść do Masywu Al’grotha. Tam powinniśmy znaleźć jakieś wskazówki, które nas dalej pokierują. Przez większą część drogi będziemy poruszać się landspeederem, jednak potem czeka nas mała wspinaczka. Gotowi? – była profesjonalna i zasadnicza, jednak miała w sobie nieodparty urok.
Tren - a spróbuj mi się nie odnieść do wszystkiego co tu natworzyłem i pisać króciutkie posty, to zamorduję