Klony Sith, które nie okazywały żadnych emocji, może poza nienawiścią, jakby nigdy nic obstawiły teren i spokojnie oczekiwały na dalsze rozkazy. Zarówno Lowland jak i Matiias stracili po dwóch podkomendnych jednak była to tylko czysta statystyka. Całe zamieszanie z hydrą bojową z okien baraków oglądali architekci, budowniczy i inżynierowi, którzy chwilę później wybiegli na spotkanie wybawcom.
- Dzięki, że los was tutaj zesłał, w przeciwnym wypadku marnie byśmy skończyli. - rzekł główny pracownik ściskając dłonie Marcusa i Aviena - Muszę przyznać, że ostatnio nasiliły się ataki ze strony tych zwierząt. Darth Weirdens ostrzegał nas przed tym, choć myślałem że droidy uchronią nas przed bestiami.
- Domyślam się, że blaszaki marnie skończyły. - rzekł dawny uczeń Lorda - Oprócz tego zwierzęcia, wcześniej rozprawiliśmy się z młodym rankorem. Czyżby w pobliżu było ich legowisko?
- Zgadza się panie. Jakiś kilometr może dwa stąd, poza obrębem wyspy jest grota. Droga do niej nie jest zbyt zalesiona. Od kiedy pracujemy te głupie stworzenia zaczęły tu węszyć. - relacjonował inżynier - Poza tym mamy mniejsze kłopoty z wężami i insektami, no i dzisiaj to kurestwo.
- Zajmiemy się tym, potrzebujemy jednak trochę materiałów wybuchowych.
- Nie ma problemu, zaraz wydam dyspozycje, by moi ludzie przekazali panu odpowiednie środki.
Po blisko godzinie, podczas której Sithowie wysłuchali szerszej relacji, posili się oraz zabrali ze sobą sprzęt, Lowland poprowadził grupę w rejon zamieszkiwany przez rankory. Według zdobytych informacji żyło tutaj od 15 do 20 osobników. Marcus wyjawił Avienowi plan wysadzenia groty, w momencie gdy będzie tam większość osobników. Wiązało się to jednak z podłożeniem materiałów w samej jaskini oraz przy wejściu. Sęk w tym, że bestie miały niesamowicie wyczulony węch i wyczuwały ludzi ze sporej odległości. Dlatego akcja wymagała maksymalnej koncentracji oraz szybkiego i efektywnego wykonania.
- Ciekaw jestem jak długo nasze klony wytrzymałby konfrontację z grupą rankorów, podczas gdy my zajęlibyśmy się podkładaniem "bombek". - rozmyślał Wojownik Sith - Moglibyśmy wysłać same "kopie" jednak obawiam się iż zanim by cokolwiek podłożyli ruszyliby do ataku na zwierzęta i nici z naszego planu...