Imię: Nieznane
Nazwisko: Nieznane
Pseudonim: Dargoroth
2.Rasa: Zabrak
3.Profesja: Najemnik
4.Data urodzenia: 3 ABY
5.Usposobienie: Jest to cichy chłopak. Prawie każdemu nie ufa. Jest renegatem. By dojść do celu jest wstanie poświęcić wszystko.
6.Wygląd: Jak na swoją rasę bardzo wysoki zabrak. Ma 198cm wzrostu co wykracza poza normę. Jest jeszcze umięśniony. Daje mu to ogromną przewagę nad przeciwnikiem. Liczne szramy jakie pozostały na jego ciele przez walki jakie zdążył stoczyć w swoim życiu. Z jego głowy wystają rogi jest ich osiem. Jego czerwona skóra jest pokryta czarnymi tatuażami. Są one widoczne na całym ciele. Ma wiele przebić w uszach, nosie, brwiach i wargach w których od czasu do czasu goszczą kolczyki.
Dargoroth zazwyczaj chodzi ubrany cały na czarno. Nosi czarną koszulę z długimi obdartymi rękawami. Czarne spodnie przypominające rurki lecz nie są obcisłe. Na spodniach ma paski w których to mogą się mieścić granaty i blaster. Ciemne buty na cienkiej podeszwie służące do szybkiego poruszania się. I na to wszystko została narzucona czarna peleryna. Podobna do tej którą nosili jedi. Jest cała w białych, niezrozumiałych znakach. Pod peleryną na plecach Dargoroth ma jeszcze miejsce na schowanie amunicji i innych przedmiotów które nabędzie pod czas podróży.
7.Umiejętności: Dargoroth posiadał dziwną moc która w dzieciństwie pomagała przewidzieć nadchodzące zagrożenie. Szybki, cichy to jego cechy główne. Świetnie walczył bronią białą. Jest jeszcze całkiem niezłym hack'erem i zna się na technice na przykład na statkach kosmicznych.
8.Ekwipunek:
- Jeden niedziałającą klingę od miecza świetlnego (nie ma kryształu zasilającego).
- Detonator termiczny
- Pistolet blasterowy Blastech DL-44
9.Środki komunikacji:
Pełna nazwa: Myśliwiec typu Toscan 8-Q
Producent: Sienar Fleet Systems
Typ: TOS
Rodzaj: Myśliwiec kosmiczny
Silniki: Dwa silniki jonowe
Prędkość: 85 MGLT (w kosmosie), 2000km/h (w atmosferze)
Uzbrojenie: 4 działka laserowe, 2 działka jonowe ,2 wyrzutnie rakiet (opcjonalne, po 4 pociski).
10.Historia:
Dargoroth to zwykły obywatel planety Mannan. Pracował jako nadzorca lotniska. Nie miał problemu z sith'ami jacy tam zamieszkiwali. Jedi nawet od czasu do czasu pomagali mu na lotnisku. Lecz pewnego razu stało się coś czego nikt by się nie spodziewał.
Było rano. Na lotnisko przyleciało parę myśliwiecw kosmicznych Toscan typu TOS. Wysiedli z nich Sith'owie. Raczej nie pochodzili z Korriban'u. Dargoroth postanowił ich przywitać i objaśnić im zasady panujące na tym lądowisku.
- Aidar chodź ze mną- Powiedział Dargoroth.
- Tak jest szefie- Odpowiedział stanowczo Aidar.
Skierowali się w kierunki sithów, którzy stali przy myśliwcu.
- Witam was na Mannan'ie. Co was tutaj sprowadza?- Zapytał zabrak
Wtedy sithowie uruchomili swoje miecze świetlne.
- Gdzie są Ci jedi?
- Co? Jacy jedi?!?- odpowiedział Sith'om Aidar.
Jeden z sithów podszedł do Aidara po czym skierował w jego stronę rękę. Ten zaczął unosić się w powietrzu i wyglądało to tak jak by się dusił.
- Zostawcie go!!-krzyknął Dargoroth
Rozpędził się w kierunku mrocznego jedi, który dusił jego przyjaciela. Próbował go uderzyć z pięści ale ten sith wykonał bardzo szybki unik po czym rzucił w kierunku Aidar'a miecz świetlny który przeciął go na pół.
- AIDAR !!! NIEEEEEEE!!!!- Krzyknął Dargoroth.
Podszedł do niego jeden z mrocznych jedi i złapał go za kark po czym podniósł do góry.
- Gdzie są Ci jedi?- zapytał stanowczo
- Ale ja naprawdę.....
I wtedy drzwi od lądowiska otworzyły się po czym wyszła z nich grupka jedi.
- To nas szukacie?- zapytał się jeden z jedi.
Sith rzucił Dargoroth'a w ścianę. Dargoroth leżał na ziemi jęcząc z bólu. Nie słyszał dalszej rozmowy Sithów z Jedi, ale chwilę potem zaczęła się walka. Dargoroth słyszał odgłosy odbijających się od siebie mieczy świetlnych. Nadal lekko ogłuszony schował się za skrzynki, które znajdowały się niedaleko niego. Walka cały czas trwała, a Darogoroth cały czas próbował się ogarnąć.
- Muszę stąd uciec.... albo nie pomogę im- powiedział sam do siebie Dargoroth.
- Co mam zrobić? ehhh. Pomogę im.
Po czym złapał za blaster który miał przymocowany na pasku. Wychylił głowę by zobaczyć jak wygląda sytuacja. Było wiele ciał, a raczej części ciał po rozrzucanych na całym lądowisku. Na polu bitwy było tylko dwóch Jedi i dwóch Sith. Sithowie stali tyłem do Dargorotha.
- To jest moja szansa. Zabiję go. Pomogę im.
Wystrzelił laser z blastera Dargoroth'a trafiający w plecy jednego z sith'ów. Ten upadł na ziemię i zmarł. Korzystając z sytuacji jedi zaczęli atakować sitha. Opuścili teren lądowiska przenieśli się na korytarz. Dargoroth szybko podbiegł do ciała sith'a którego nie dawno zabił i zabrał jego miecz świetlny.
- To mi się może jeszcze przydać. Dobra czas na ucieczkę.
Biegł w kierunku jednego z myśliwców po czym wsiadł do niego i wystartował.
- Muszę się dowiedzieć co Ci sithowie chcieli od tych Jedi.
I włączył napęd nad przestrzenny wyruszając tym samym po nowe przygody.