Content

Odrzucone KP

Zane Whisper

Zane Whisper

Postprzez Zane Whisper » 26 Lip 2012, o 22:22

Image

1. Imię : Zane Whisper ( tak prawdopodobnie miał na nazwisko jego ojciec ).

2. Rasa: Człowiek

3. Profesja: Drobny złodziej, Najemnik, Morderca na zlecenie

4. Data Urodzenia: 8 ABY

5. Usposobienie: Zane to pewny siebie i arogancki mężczyzna, który mocno wierzy w swoje siły jednak nie sprawia to że lekceważy sobie napotkanych przeciwników. Uwielbia uczucie siły i potęgi. Jest opanowany i rzadko pozwala ponosić się emocją. Podejmuje decyzję po dokładnym przemyśleniu a każdy jego krok jest dobrze zaplanowany, co nie znaczy że nie radzi sobie w sytuacji wymagającej podjęcie szybkiej decyzji. Nie brzydzi się przemocą, a prost przeciwnie sprawia mu przyjemność. Nie cofa się przed najgorszymi postępkami w osiąganiu celu. Zabójstwa popełnia z zimną krwią bez nawet odrobiny żalu. Jest podejrzliwy i nie ufny wobec innych istot. Nie lubi dużo rozmawiać, a tym bardziej zdradzać informacji o sobie.

6. Wygląd: Dobrze zbudowany i wysoki ( 186 cm ) młody mężczyzna. Można powiedzieć że jest nawet przystojny. Ma długie do ramion kruczoczarne włosy opadające mu na twarz. Ciemnobrązowe oczy mimo ciepła koloru spoglądają zimnem, które świetnie komponuję się z ustami na których rzadko pojawia się uśmiech. Ubrany jest w czarną koszulę na której nosi starą skórzaną kurtkę ojca z kapturem i naszywką " Whisper ". Strój dopełniają czarne spodnie z przewiązaną kaburą i wysokie, masywne buty z metalowymi czubami i schowanym małym wibronożem w cholewce.

7. Umiejętności:
- przebywając na co dzień wśród największej przestępczości Nar Shaddaa musiał nauczyć się strzelać z blastera w czym jest nawet niezły
- również na ulicy nauczył się walki wręcz
- mając styczność z istotami z pod ciemnej gwiazdy wykształciła się w nim silna umiejętność perswazji
- żyjąc w ciągłym niebezpieczeństwie jakim charakteryzowało się jego dzieciństwo, jego instynkt samozachowawczy był niezwykle rozwinięty co pozwalało mu wyczuć potencjalne niebezpieczeństwo
- zajmując się zabójstwami opanował sztukę walki wibromieczami

8. Ekwipunek:

- Blaster DL-44 przy pasie
- Osobisty cyfronotes
- Parę kredytów
- Wibronóż

9. Transport.

Lekki frachtowiec koreliański YT-1300 wyjątkowo wysłużony. Póki co bez nazwy.
Na pokładzie znajdowały się liczne ukryte schowki które były pozostałościami po poprzednim właścicielu.

10. Historia:

Początek


Zane - człowiek bez szans, perspektyw na przyszłość i pustymi kieszeniam. Można by rzec że prawie typowy wyrzutek na Nar Shaddaa. Ale od początku...

Przyszedł na świat 8 lat po bitwie o Yavin i już wtedy szczęście mu nie sprzyjało. Był synem tancerki z jednej ze spelun na Nar Shaddaa, którą ładnie nazywaną kasynem "Pod Szczęśliwym Słońcem" i bliżej nieokreślonego przemytnika który miał sporo kredytów w kieszeni i ochotę na zabawę z nie wymagającą dziewczyną. Ale jak pech chciał ten numer do końca nie wyszedł jakby sobie życzyli i tak miał narodzić się Zane. Nie chciany syn jakiegoś typa z pod ciemnej gwiazdy i striptizerki. Oczywiście jak przystało na prawdziwego łajdaka ojciec zwinął się jeszcze przed urodzeniem zostawiając po sobie garść kredytów i starą, czarną skórzaną kurtkę pilota z naszywką:
" Whisper".

Jakież to cudowne prawda ?

Najwcześniejsze lata


Jako że striptizerka w ciąży nie zarobiła by wiele kredytów została kelnerką w kantynie. Widać okoliczny Hutt, który był właścicielem był dość łaskawy dla niej o ile te przerośnięte ślimaki miały w ogóle uczucia, pozwolił jej mieszkać wraz z małym Zanem na zapleczu kantyny i zarobić trochę kredytów za pracę.. Tak więc od wczesnego ranka i do późnej nocy była kelnerką, a w ciągu niewielkiej reszty dnia przykładną matką. Choć nie była świętą kobietą to bardzo o niego dbała i starała się ze wszystkich sił sprawić by chłopak miał jakieś godne życie z dala od całego syfu tej planety, ale nawet matczyna miłość i starania nie wystarczyły tutaj. W końcu to Nar Shaddaa. Tutaj każdy musiał w końcu dać ponieść się atmosferze. Niestety nie uratowało to go od przemytników, łowców nagród, gangów i reszcie tego całego syfu.

Wczesna młodość i dorastanie


Zane dorastał praktycznie w kantynie pomagając matce lub na ulicy, gdzie wykształcił mu się jego charakter. Już będąc nastolatkiem pracował dla miejscowych gangsterów i tego typu osobników jako chłopaczek na posyłki za marne kredyty, mimo tego że matka była temu przeciwna. Szybko nauczył się od nich strzelania z blasterów i walki wręcz. Przydatne umiejętności jak przystało na tą planetę. Część zarobionych pieniędzy oddawał matce, a resztę odkładał na swoje marzenie, a mianowicie wyrwanie się z tej planety. Ale jak to na marzenie przystało było praktycznie nie uchwytne. W gruncie rzeczy dobrze o tym wiedział ale z każdym dniem rodził się w nim bunt.

Niespodziewany cios


Choć życie nie rozpieszczało chłopaka dawał sobie radę, jednak nie spodziewał się że największy cios miał dopiero nadejść. Jego matka ciężko zachorowała na poważną chorobę. Było z nią gorzej z każdego dnia na dzień, więc Zane musiał zwolnić ze zleceniami i zając się nią co znów nie spodobało się jego pracodawcą. Mimo beznadziejnej sytuacji w jakiej żyli teraz zaczynało być znacznie gorzej. Zane starał się znaleźć dla niej jakieś lekarstwo lecz niestety z mizernym skutkiem i niedługo później jego matka zmarła. Ostatnie słowa które od niej usłyszał to: " Wierzę w ciebie synku. Staniesz się jeszcze kimś wielkim ".
Jedyna osoba która była dla niego ważna odeszła, a on został sam z przekonaniem że nie mógł nic zrobić. Rozgoryczony i pełny gniewu musiał wrócić do swoich starych zajęć, a słowa matki szybko zginęły w morzu nowych zajęć.

Zatracenie


Nie mając już nic do stracenia Zane poszedł teraz o krok dalej. Został płatnym zabójcą, zabijając niewygodnych świadków, niewypłacalnych handlarzy i zakłamanych wspólników na zlecenie Hutt'a. Z jednej strony musiał odpracować czas który poświęcił na opiekę nad umierającą matką, a z drugiej to było bardziej wymagające. Ta "praca" sprawiała że choć na chwilę przestawał myśleć jak ten pieprzony świat jest przeciwko niemu. Widząc uchodzące życie ze swoich ofiar czuł przyjemność. Myśli typu " Oni mają gorzej". To on odbierał życie a nie tylko stał z boku patrząc z założonymi rękami na śmierć innych. Czuł się silny a każda kolejna śmierć utwierdzała go w tym przekonaniu. Tylko czasami dopadały go wyrzuty sumienia, ale szybko starał się je w sobie zagłuszać. Stawał się coraz bardziej istotą wypraną z uczuć, kierującą się zasadą " Po trupach do celu".

Niespodziewane spotkanie


Po wykonaniu zlecenia Zane z niemałą radością usiadł przy stoliku i zamówił szklankę najlepszego alkoholu za świeżo zarobione kredyty. Tym razem nieszczęśnikiem był nie wypłacalny handlowiec narkotykiem Ryll. W wyniku kontroli stracił cały swój towar wyrzucając go w przestrzeń kosmiczną. Obiecywał że odda pieniądze ale nie udało mu się a na dodatek próbował uciec. Przez to teraz jego żona i córka są nowymi maskotkami na dworze jednego z Huttów a on sam stał się karmą dla szczurów z najgłębszych zakamarków Nar Shaddaa. Zaneowi nie było mu go ani trochę żal. Mógł przewidzieć że tak skończy uciekając przed Huttami, a on był na tyle głupi by tego próbować. Ale jakie to miało znaczenie. Zane popijał swój drink i jednocześnie wzywając tancerkę do swojego stolika.
Podeszła do niego Twi'lekanka i zaczęła prywatny taniec tylko dla niego. Mógł w końcu się wyluzować po polowaniu, jednak z tego błogostanu wyrwały go krzyki grupki mężczyzn przy barze:
- Ty stary łajdaku ! Kopę lat się nie widzieliśmy ! Ej panowie patrzcie ! Toż to Whisper zawitał na stare śmieci. - pilot rzucił się na swojego znajomego z nieukrywaną radością. Chwilę później w jego ślady poszła reszta siedzących towarzyszy.
Zane zareagował natychmiastowo na te nazwisko. Mógł się oczywiście przesłyszeć ale po pierwsze nigdy mu się to nie zdarzało a po drugie wolał nie ryzykować pomyłki.
Odesłał niezadowoloną z braku napiwku tancerkę i przyjrzał się mężczyźnie w średnim wieku. Był mniej więcej tego samego wzrostu jak on. Krótko obcięty wyglądał jak były żołnierz. Ubrany był w czarną koszulkę i kamizelkę oraz spodnie z czerwonymi lampasami.
Mężczyzna dosiadł się do reszty i również jak oni zaczął pić i świętować spotkanie.
Zane postanowił poczekać.

Kilka godzin później zamknięto bar a reszta klientów, w większości pijanych wytaczała się na ulicę. Zane cierpliwie czekał aż Whisper i jego pijani towarzyszę opuszczą lokal, a kiedy doszło do tego w końcu ruszył za nimi. Na ulicy rozdzielili się i Whisper teraz szedł wraz z dwoma innymi mężczyznami a reszta poszła w drugą stronę. Kilka kroków dalej Zane nie wytrzymał.
- Whisper ! - krzyknął w stronę mężczyzn i tak jak przypuszczał jeden z nich się odwrócił. Oczywiście dwóch jego towarzyszy zrobiła to samo zaaferowana młodzieńcem.
- Czego chcesz chłystku ? - zapytał niepewnym głosem.
- To Twoje ? - ściągnął z siebie kurtkę i rzucił w stronę mężczyzny. Ten złapał ją i przyjrzał się naszywce.
- Skąd to masz ?! To moje . - Wyraźnie zdziwiony mężczyzna spojrzał po twarzach swoich towarzyszy którzy nie wiedzieli o co chodzi ale po postawie gotowi byli do bitki.
- To zostało po moim ojcu który zostawił mnie i moją matkę osiemnaście lat temu. - mówił powoli i spokojnie starając ukryć się furię która w nim szalała. To tego mężczyznę winił za cały trud życia. To jego chciał odnaleźć i się zemścić, za całe cierpienie jakie spotkało jego i jego matkę.
- Co ty pieprzysz smarku ?! Whisper nauczmy młodziaka szacunku jak za dawnych lat. - pijamy towarzysz ojca Zane ruszył ku niemu a za nim jego drugi przyjaciel. Podciągali rękawy i szli w stronę Zane. Młody mężczyzna przygotował się do nieuniknionej walki z której nawet się ucieszył. Będzie mógł choć trochę sobie ulżyć.
Pierwszy z nich zamachnął się już na Zanea ale chłopak uchylił się i złapał go za pięść a następnie wykorzystując siłę pędu przewrócił go na ziemie i z całej siły kopnął prosto w żebra. Drugi widocznie zdziwiony losem kolegi nie dał za wygraną i też zaatakował Zanea. Chłopak wykonał dwa uniki przed ciosami napastnika ale przy trzecim nie poszło mu równie na ziemi. Leżący na ziemi facet złapał go za nogę przez co stracił na chwilę koncentrację i upad na ziemię pod siłą ciosu drugiego.
O nie ! Tego już dość ! - pomyślał wstając i wyciągając z buta wibronóż.
Ruszył pewnie przed siebie. Nie bawił się teraz w uniki i tym podobne rzeczy. Wymierzył jeden prosty cios w serce nadal stojącego napastnika a podnoszącemu się z ziemi przywalił butem tak, że ten stracił przytomność. Zbliżał się do Whispera. Nie zamierzał go zabić, na początek chciał wyjaśnień.
- Co masz mi do powiedzenia ?! - krzyknął wściekle.
- Tą kurtkę zostawiłem u pewnej dziwki gdy dowiedziałem się że urodzi jakiegoś bękarta ! To było kilkanaście lat temu ! - rzucił kurtką o ziemię i również wyciągnął nóż. Był widocznie przerażony tym co stało się z jego towarzyszami i nie miał zamiaru poddać się bez walki
Zane aż trząsł się z gniewu. Nikomu nie pozwoli obrażać siebie i swojej matki. Nikomu bez wyjątków. Dalej wszystko działo się szybko. Nie miał ochoty bawić się ze swoim ojcem. Szybkim ruchem dłoni rzucił w mężczyznę nożem. Trafił prosto w klatkę piersiową. Mężczyzna krzyknął z bólu ale nie przewrócił się, więc Zane wyciągnął blaster z kabury i jednym celnym strzałem w głowę zakończył jego żywot. Przechodnie zatrzymywali się na widok masakry ale dalej kontynuowali swoje przechadzki. Po pierwsze tutaj taki widok nikogo nie dziwił a po drugie nikt nie chciał być kolejną ofiarą nieznajomego.
Zane podniósł kurtkę i ubrał na siebie, a następnie podszedł do ciała ojca. Wyciągnął swój nóż i wytarł o ofiarę. Wyciągnął z kieszeni mężczyzny kilka kredytów lecz ku jego zdziwieniu to nie było wszystko. Jego marzenie było teraz na wyciągniecie ręki, bowiem w kieszeni ojca znalazł numer lądowiska na którym najwyraźniej stał statek jego ojca.
- Choć na tyle się przydałeś. - powiedział beznamiętnie do ciała ojca. Teraz mógł uciec z tej planety. Nareszcie.
Kiedy doszedł do lądowiska był lekko zdziwiony. - Lepsze to niż nic. - pomyślał. Na lądowisku stał lekki koreliański frachtowiec YT-1300. Pomijając fakt wieku tej maszyny to ten konkretny egzemplarz przeżył naprawdę dużo. Był cały poobijany a miejscami widać było ślady po trafieniach, ale póki co Zane nie mógł wybrzydzać. Wszedł na pokład statku i od razu ruszył do kokpitu. Na szczęście ten frachtowiec nie wymagał za wiele umiejętności, toteż Zane bez trudu obudził silniki do życia. YT ociężale podniósł się z platformy lądowniczej, a po chwili zniknął w ciemności kosmosu.
Spokój to kłamstwo, jest tylko pasja...
Awatar użytkownika
Zane Whisper
New One
 
Posty: 3
Rejestracja: 25 Lip 2012, o 10:59

Re: Zane Whisper

Postprzez Tzim A'Utapau » 29 Lip 2012, o 00:20

Pierwszy akapit Karty Postaci.

Zane to pewny siebie i arogancki mężczyzna, który mocno wierzy w swoje siły, jednak nie sprawia to, że lekceważy sobie napotkanych przeciwników. Uwielbia uczucie siły i potęgi. Jest opanowany i rzadko pozwala ponosić się emocjom (!) Podejmuje decyzje po dokładnym przemyśleniu, a każdy jego krok jest dobrze zaplanowany, co nie znaczy, że nie radzi sobie w sytuacji wymagającej podjęcia szybkiej decyzji. Nie brzydzi się przemocą, a wprost przeciwnie - sprawia mu przyjemność.


Siła to uczucie?

6. Wygląd: Dobrze zbudowany i wysoki (186 cm) młody mężczyzna. Można powiedzieć, że jest nawet przystojny. Ma długie do ramion kruczoczarne włosy opadające mu na twarz. Ciemnobrązowe oczy, mimo ciepła koloru, spoglądają zimnem, które świetnie komponuje się z ustami, na których rzadko pojawia się uśmiech.


A to jest drugi akapit.

Trzeciego nie czytam. Naiwna fabuła mordercy rodem z niezbyt ambitnego filmu rozrywkowego mi nie przeszkadza. W końcu to Gwiezdne Wojny. Niepoprawność językowa jednak już tak. Miało być dobrze, nie jest. Co jak co, głupie literówki można wyłapać samemu. Z jakiej racji osoby oceniające mają w swoją ocenę wkładać więcej pracy niż autorzy?

Ode mnie NIE. KP przeczytam, gdy zostanie podciągnięta pod względem zapisu do jakiegoś znośnego poziomu. Jeśli posty mają być pisane z równą ilością błędów, to lepiej sobie odpuścić. A jeśli autor chce jednak się nauczyć pisać poprawnie, niech zacznie swoją przygodę z językiem polskim właśnie od Karty Postaci.
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: Zane Whisper

Postprzez Thrak Skirata » 29 Lip 2012, o 11:57

3. Profesja: Drobny złodziej, Najemnik, Morderca na zlecenie

To kim on w końcu jest??
Niby profesje się nie wykluczają, to jednak specyfika najemnika i zabójcy jest nieco inna.
Każdy szanujący się najemnik czy morderca nie okrada swoich ofiar.


7. Umiejętności:
- przebywając na co dzień wśród największej przestępczości Nar Shaddaa musiał nauczyć się strzelać z blastera w czym jest nawet niezły
- również na ulicy nauczył się walki wręcz
- mając styczność z istotami z pod ciemnej gwiazdy wykształciła się w nim silna umiejętność perswazji
- żyjąc w ciągłym niebezpieczeństwie jakim charakteryzowało się jego dzieciństwo, jego instynkt samozachowawczy był niezwykle rozwinięty co pozwalało mu wyczuć potencjalne niebezpieczeństwo
- zajmując się zabójstwami opanował sztukę walki wibromieczami


Jeśli jest najemnikiem musi umieć strzelać dobrze, bo nikt go nie zatrudni.
Gdzieś to już pisałem. N ulicy, można nauczyć się walczyć ale tylko w znikomym stopniu.
Swoje ofiary morduje mieczem dla większego dramatyzmu?

9. Transport.

Lekki frachtowiec koreliański YT-1300 wyjątkowo wysłużony. Póki co bez nazwy.
Na pokładzie znajdowały się liczne ukryte schowki które były pozostałościami po poprzednim właścicielu.


Normalny człowiek, będzie bał się tym latać.

Historia mnie nie przekonała.
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: Zane Whisper

Postprzez David Turoug » 18 Wrz 2012, o 23:38

Przenoszę do odrzuconych. Drugie podejście i śmiało można stwierdzić, że też nieudane. Tutaj próba pierwsza. User nie napisał nic od lipca, ostatni raz pojawił się 6 sierpnia, czyli półtora miesiąca temu.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25


Wróć do Odrzucone KP