Nazwa postaci: Lara Nelise
Rasa: Zeltronka
Profesja: Łowczyni Nagród
Data urodzenia: 3 ABY
Usposobienie:
Przeważnie jest tolerancyjna i niewiele rzeczy jest w stanie ją zdziwić. Choć otwarta na nowości, potrafi być uparta i trudno ją przekonać do zmiany jakichkolwiek poglądów. Oryginalność i nowatorstwo Lary może łatwo przerodzić się w ekstrawagancję i trudności w przystosowaniu się do otoczenia, a przekraczanie granic w anarchię i bunt dla samej zasady, nawet jeśli nie ma konkretnego powodu. Podkreślanie niezależności i nieangażowanie się może być odbierane jako chłód emocjonalny.
Podejście Zeltronki do życia jest realistyczne, wie czego chce i jak ma to osiągnąć. By mieć poczucie sensu życia, musi działać efektywnie i zaznaczać swoją pozycję. Lara jest gotowa przyjąć na siebie wielką odpowiedzialność, czasami nawet ponad jej siły. Jest dojrzała i nie trzeba jej tłumaczyć co to znaczy dorosłość. Jest praktyczna, obdarzona zdrowym rozsądkiem, wytrwała i konsekwentna.
Lara może łatwo dać się owładnąć presji sukcesu i w pogoni za osiągnięciami zapomnieć o radościach życia. Zimny rozsądek potrafi zabić cieplejsze uczucia. Często wymaga za wiele od siebie oraz od innych.
Wygląd:
Lara cóż...widok Lary zapiera dech w piersiach. Szczupła, lecz umięśniona, wysportowana, wysoka-figura godna miana modelki. Kolor jej skóry, jak u innych przedstawicieli rasy Zeltron jest czerwony. Lara ma czarne, falowane włosy do pasa, które często splata w niedbałego warkocza na lewe ramię. Zeltronka ma delikatne rysy twarzy, ciemne oczy, niewielki nos i pełne usta. Wąskie ramiona, duży biust, płaski brzuch, szerokie biodra, długie nogi sprawiają, że często znajduje się w centrum zainteresowaniu mężczyzn, co z czasem uczyniło z niej egocentryczkę. Porusza się w wielką ostrożnością i gracją, każdy jej ruch jest pewny. Głos Lary jest silny i pewny siebie, ale ma w sobie coś melodyjnego.
Umiejętności:
W czasie służb w siłach Imperium Lara nauczyła się takich rzeczy jak sprawność, podstawy walki wręcz oraz zwiad. Biegła umiejętność posługiwania się bronią krótką oraz karabinami E-11. Potrafi zabić z broni palnej oraz białej, a jak sytuacja tego wymaga to wykorzystuje swój seksapil. Jest gibka i szybka, więc bardziej polega na precyzji ruchów.
Zeltronka posiada również podstawową wiedzę z zakresu ładunków wybuchowych i mechaniki speedów. Swoim frachtowcem potrafi latać bez problemu, więc zna się co nieco na pilotażu.
Jako była zwiadowczyni(?) dostrzega więcej szczegółów niż zwykłe istoty. Ciągle obserwuje, analizuje, ocenia zagrożenie i zbiera informacje. Szuka dróg dojścia i odwrotu.
Ekwipunek:
-Comosuit marki Creshaldyne Industries, który zapewnia Zeltronce średni poziom odporności przed ogniem. Ma wyjątkowo rozbudowany system pasywnej ochrony przed wszelkiego rodzaju detektorami. Posiada właściwości "kameleona" i zmienia swoje ubarwienie do danej sytuacji. Jest to amorka która nie krępuje ruchów, pozwala na dużą swobodę oraz łatwość w noszeniu. Nie ukryje ona Lary przed czujnikami ruchu, detektorami termicznymi i biciem serca, do tego istoty widzące w podczerwieni będą ją widzieć normalnie.
-nóż o 20 cm ostrzu noszony w pochwie przy pasie oraz puginał przy bucie
-Accelerated Charged Particle Array Gun
-karabin blasterowy E-11
-Gee- Tech 12 Defender MicroBlaster, którą Lara ukrywa w rękawie
-pistolet blasterowy Red Hydra noszony przy pasie
-miotacz sieci Electroshock net
-komunikator
-cyfronotes
-droid astromechaniczny R2-P4 "Ataro"
Środek komunikacji: Lekki frachtowiec YT-1760 "Perła"(xd)
Statek przeszedł pewną modyfikację, jeszcze przed kupieniem go przez Larę. Została zamontowana tarcza oraz poczwórki działek na górze. Z tego powodu zmniejszyła się ilość transportowa, co nie przeszkadzało jednak Zeltronce. Czerwona urządziła sobie kajutę, ale niestety ograniczonej przestrzeniowo, zbrojownię oraz klatkę na zdobycz. Larze w prowadzeniu frachtowca pomaga droid astromechaniczny "Ataro". Jego prędkość w atmosferze wynosi 990km/h. Posiada 1 hipernapęd.
Historia:
Dzieciństwo
Lara urodziła się na Coruscant jako córka dawnego imperianlego żołnierza i jego żony. Rodzina nigdy nie miała problemów finansowych, więc mogli zapewnić córce wszystkiego czego sobie zażyczyła, a sami chcieli dać jej wszystko co najlepsze. Gdy dziewczynka miała pięć lat to na świat przyszli jej dwaj młodsi bracia- bliźnięta, których nigdy nie pokochała. Rodzice jak to zazwyczaj bywa, więcej czasu poświęcali nowonarodzonym maleństwom, niż swojej już dość samodzielnej córce. Zeltronce było smutno i przykro na samym początku, lecz potem zaczęło się już wszystko zmieniać. Sama nie potrzebowała często ich opieki, wolała radzić sobie sama z drobną pomocą wiernego przyjaciela, czyli droida astromechanicznego ojca- Ataro. Cierpliwie stawała się coraz starsza i otwierały się przed nią nowe możliwości.
Nastolatka
Lata mijały i Lara stawała się coraz starsza. Uczyła się nowych rzeczy z wielką chęcią i była cały czas otwarta na nowości. Wiecznie uśmiechnięta i radosna dążyła powoli do celu. Uwielbiała słuchać ojca, gdy ten opowiadał o jego pracy w armii Imperium. To po prostu zafascynowało Zeltronkę i zachciała pójść jego śladem. Tato bardzo ucieszył się na taką wiadomość, miał nadzieję, że Lara dojdzie jeszcze dalej, i że Imperium dobrze ją zapamięta. Sam zaczął szkolić ją osobiście od podstaw, uczył Zeltronkę prostych do opanowania rzeczy, których Lara uczyła się z prawdziwą pasją. Pomimo tego, iż wiele czasu poświęcała zdobywaniu odpowiedniej wiedzy o Imperium, zawsze znajdywała czas na inne swoje pasje, a mianowicie na rekreację oraz sport. Zeltronka zawsze ubóstwiała zdrowy oraz aktywny tryb życia, którego prowadzenie przychodziło jej z wielką łatwością oraz radością. Przez ten cały czas Lara miała w sobie coś z typowej nastolatki, lubiła dbać o swój wygląd i o sylwetkę. Chciała by zwracano na nią uwagę i ją zapamiętywano, o to jednak też nie musiała jakoś szczególnie się starać.
Armia Imperialna
Gdy Lara osiągnęła osiemnasty rok życia nadeszła szansa na spełnienie jej marzeń oraz sprawdzenie, czy ta nauka przez większość jej życia się opłaci. Zeltronka była dobrej myśli. Ojciec pomógł jej dostać się na Bastion i zaciągnąć się do Imperialnej Armii.
Pierwszy krok do osiągnięcia swojego celu został spełniony. Rozpoczęła szkolenie podstawowe, co było inne niż się spodziewała. Spotykała się z takimi rzeczami jak poniżenie, utaplanie w błocie oraz rany. Był pot oraz krew. Na samiutkim początku Larze zdawało się, że sobie nie poradzi. Miała ochotę zrezygnować i nigdy nie wracać, jednak zdała sobie sprawę, że właśnie tym wykaże słabość, a to, czego uczyła się na Coruscant to było nic. Musiała udowodnić, że twarda z niej sztuka i jest kimś więcej niż Zeltronką o ładnej buźce, więc zacisnęła zęby i szła cały czas do przodu, czasami się "potykając". Nie była perfekcyjna, miała swoje zloty oraz upadki, mimo to wszystko starała się nie pokazywać ile ją to kosztuje trudu.
Z czasem było coraz lepiej. Stawała się coraz silniejsza, pewniejsza siebie, zdecydowana oraz zdeterminowana. Zaczęła się zmieniać i widać te surowe szkolenie pozytywnie na nią działała. Lara zrozumiała, że to wszystko miało ją uformować na kształt żołnierza i czuła się, jakby mogła stawić czoło całej galaktyce. Sierżanci uznali, że Lara nadawałaby się do Lanc, czyli organicznych elementów plutonów zwiadowczych, gdzie zdobywała coraz to nowsze doświadczenia i była z nich cholernie dumna.
Cztery lata służby w armii Imperianlej przyniosło dla Lary jeszcze więcej umiejętności, które chętnie wykorzystywała w swojej pracy. Stała się o wiele ostrożniejsza, świetnie sprawdzała się w zwiadzie. Umiała posługiwać się bronią palną jak i białą. Było można nazwać ją dobrą, lecz nie najlepszą.
Gdy pewnego razu spotkał ją pech i została ranna na tyle, aby wylądować pod okiem lekarza, któremu najzwyczajniej w świecie się spodobała, co potem zakwitło to tajnym romansem. Zeltronka odwzajemniała miłość człowieka, ich związek był pełen namiętności, sprawiał im obojgu radość, lecz Lara nigdy nie pozwoliła aby to przeszkodziło jej w spełnianiu swojej służby w Imperium.
Zeltronka czuła się jednak coraz gorzej, z każdym dniem, z każdą sekundą chciała zacząć pracować samotnie, tylko dla siebie, ale nie mogła odejść. Nie, podczas wojny. Los jednak i tak zrobił swoje. Podczas jednej z bitew Lara została ciężko ranna i zaopiekował się nią nikt inny jak jej kochanek. Mężczyzna był zaniepokojony jej stanem i chcąc ratować ją od śmierci w szeregach armii Imperium, zwolni ją ze względu na rany i niezdolności do pełnienia swoich obowiązków.
Łowczyni nagród
Lara nie mogła uwierzyć w swojego farta. Była zwolniona ze służb Imperium i mogła odejść. Jej rodzina, która w czasie jej nieobecności zamieszkała na Korelii, przyjęła ją z otwartymi ramionami. Tam Zeltronka doszła wyzdrowiała i czuła się na tyle silna, że nawet znowu mogłaby zająć dawne miejsce w Imperium, wiedziała jednak, że to śmieszne. Od znajomych, którzy dalej zasilali szeregi armii Imperium, dowiedziała się, że lekarz, który był kochankiem Zeltronki już od jakiegoś czasu jest martwy, ponieważ zginął na froncie. Reakcja Lary ją samą zaskoczyła, wcale się nie przejęła jego śmiercią. Wręcz przeciwnie, ulżyło jej! Poczuła się w pełni wolna...została sama..
Zeltronka chciała wykorzystywać swoje nabyte w wojsku umiejętności i nie wyobrażała sobie siebie w postaci gospodyni domowej. Chciała zostać kimś, którego inni widząc by się bali lub chociaż traktowali na poważnie. Lara na szczęście zawsze była oszczędna i nie wydawała zarobionych kredytów na jakieś swoje zachcianki, więc mogła zaopatrzyć się w całkiem niezły sprzęt.
Od jakiegoś kolesia odkupiła używany frachtowiec YT-1760, którego potem sama nieco przerobiła. Od ojca dostała droida astromechanicznego, który wcześniej pomagał jemu. Reszty ekwipunku nie zakupiłaby, gdyby nie pomoc rodziców, którzy szanowali decyzję córki i nie chcieli stawać Larze na drodze. To życie Zeltronki, więc i jej wybory.
Lara postanowiła zabawić się teraz nieco inaczej. Chciała zabijać i zgarniać za to kredyty, bez żadnych zobowiązań. Zastanawiała się jednak, czy nie znaleźć sobie towarzysza, który by pracował razem z nią. Chciałaby przynajmniej spróbować i gdy nadarzy się taka okazja, to ją wykorzysta.
Dziex wielkie dla Shasa
Oke, nowa KP. Mną nie kieruje OVP, wytykajcie sobie ile chcecie, a ja to kiedyś poprawię. Co do wątku z Imperium, to powiedźcie mi, czy niczego nie naciągnęłam, ponieważ ja nie bardzo się znam Shas pomagał mi jak mógł, no ale moja nieistniejąca inteligencja jest w stanie poprzestawiać wszystko. Co do ekwipunku, umiejek i statku to tak samo Mam wrażenie, ze coś poprzekręcałam -.-