Content

Archiwum

[Endor] Wywiadowcza tajemnica

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Endorze.

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 17 Paź 2011, o 01:03

Działanie podjęte przez Nhkika nieco zaskoczyło Verg`iss`tea. Zabrak zapewne domyślał się, że młody adept zastosował się do reguły by szanować wszelkie istniejące życie w Galaktyce. Niestety całkowicie zapomniał o zasadzie ochrony własnej osoby. Chiss wyciągnął nieznacznie prawą dłoń i przelewitowała gada o dobre kilkadziesiąt metrów.
- Dobrze, że wyczułeś zagrożenie. Nie mniej w tym wypadku rozważniej byłoby od razu sięgnąć po oręż, odcinając wężowi łeb. W tym miejscu nie byłbym w stanie ci pomóc gdybyś został ukąszony. Zgadzam się, by nie chwytać zbyt pochopnie za miecz i nie uśmiercać wszystkiego co jest na naszej drodze, są jednak sytuacje gdzie każdy z nas jest zmuszony wybrać między własnym życiem, a koniecznością obrony tego życia. - rzekł bez podnoszenia głosu Marill - Niech to będzie przestroga i nauka...
- Beep bip... Beep beep bop. - odezwał się komunikator Rycerza głosem podstarzałego R7, przerywając Chissowi w połowie zdania.
- Czego ty u licha chcesz? - spytał tym razem poirytowany Verg`iss`tea - Mówiłem ci że niebawem wrócimy.
- Beep bip... Bip bip beeeep bop!!! - odparł gniewnie astromech.
- Hmm nadajnik? Ale co z nimi? - domyślał się Jedi - Zniknęliśmy z twojej nawigacji? No tak, niestety siadła w moim bateria. W twoim pewnie tesz Nikhu.
Droid jakby twierdząco zaświergotał po czym się rozłączył. Nadajnik Zabraka również był rozładowany, co skutkowało tym, iż w razie jakiegokolwiek wypadku odnalezienie obu członków Zakonu będzie niezwykle trudne. Nie mniej postanowili kontynuować wędrówkę. Zagadkowa usterka urządzeń dała im sporo do myślenia. W końcu obaj zaczęli odczuwać wzmożoną aktywność jakiegoś pola.
- Spójrz Nhkiku przed nami jakiś barak. Dziwne, nikogo nie ma na zewnątrz. W środku wyczuwam jednak dwie postaci. - szeptał Chiss - Dwie, a nie trzy. Informacje od Draen jednak się potwierdzają. Musimy podejść bliżej, tak by nas nie wykryli. Chociaż nie, czekaj! Nie możemy zakłócić tego pola, bo mogą się zorientować że coś jest nie tak. Spróbuj ukryć swoją aurę, tak jak na treningu. Kiedy będziesz gotów, ruszamy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 17 Paź 2011, o 17:19

Młody zabrak skinął głową. Tak, własnie chodziło o to żeby przestrzegać zasad zakonu.
-Nie wiedziałem że ten gad jest jadowity... Nie znam się na wężach dla tego tak zareagowałem. Ale chodziło też o zasady zakonu których niedawno zacząłem się
uczyć. -Nikh sprawdził swoją baterię w lokalizatorze. Rzeczywiście wyczerpała się.
-Tak mistrzu, moja też padła. -Powiedział Nikh. Po chwili dodał.
-Wydawało mi się że dłużej wytrzyma.

Nikh sięgnął mocą i poczuł że rzeczywiście ktoś jest w baraku, jednak nie potrafił wyczuć ile osób. Zdał się więc na Mistrza. No cóż musi jeszcze dużo ćwiczyć, poza tym pierwszy raz poza akademią korzysta z mocy i pewnie dla tego gorzej mu idzie.
-Może rzeczywiście Draen miała rację... A może ktoś z naszej siatki zmienił front... -Nikh wiedział że rzucenie takich bezpodstawnych oskarżeń może się źle skończyć, jednak wolał się podzielić z Mistrzem tym co go nurtowało. Skąd inaczej wytłumaczyć rozbieżność między "zeznaniami" dwóch agentów?
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 17 Paź 2011, o 17:41

Po raz pierwszy odkąd obaj Jedi stanęli na endorskiej ziemi, Verg`iss`tea był zadowolony z wyciągniętych przez Zabraka wniosków. Chiss już od dawna podejrzewał, że "Jedynka" być może stał się podwójnym agentem, a przy okazji nieopatrznie wygadał się przy Draen, że imperialce mają jeszcze dwóch ludzi w siatce. Jednym z nich mógł być on sam.
- Twoje domysły nie są bezpodstawne. Zaryzykuje nawet, że trafiłeś w sedno Nhkiku. - szepnął Rycerz - A teraz skoncentruj się... Nie możemy zakłócić pola.
Po kilkudziesięciu sekundach bardziej doświadczony członek Zakonu dał znak, by przystąpili do akcji. Marill skierował się bardziej na lewo, natomiast Nikh centralnie. Jak na razie wszystko przebiegało po ich myśli. Ostatecznie udało im się dotrzeć do baraku, który stał na mocnych, bambusowych palach. Pozwalało to nawet średnim zwierzętom swobodnie przechodzić pod budyneczkiem. Nagle drzwi rozwarły się na oścież. Stanął w nich rosły mężczyzna, w którym Verg`iss`tea rozpoznał "Jedynkę", tuż za nim stał równie umięśniony, czarnoskóry facet. Jedi długo nie namyślając się weszli pod budynek.
- Pieprzone ptactwo... Nawet one narusza pole... - mruknął pierwszy z nich - Musimy dopracować ten system, w przeciwnym wypadku nabawię się nerwicy.
- Swoją drogą uważam to za zbędny bajer. Republikanie nigdy tu nie przychodzą... Nawet tych niedźwiadków tu nie widać. - rzekł murzyn - Chyba zbliża się czas twego powrotu. Już i tak za długo tu zabawiłeś. Jestem pewien że Republika będzie chciała od ciebie szczegółowych wyjaśnień.
- Coś wymyślę. Musimy jeszcze omówić szczegóły... - dalsze słowa nie doszły już uszu członków Zakonu, gdyż mężczyźni wrócili do baraku. Przez chwilę Chiss i Zabrak leżeli nieruchomo. W końcu ciszę przerwał Marill.
- Pamiętaj o koncentracji... Nie możemy znowu zaburzyć pola. - mruknął - Najlepiej jeżeli dorwiemy ich żywych. Nasze domysły się potwierdziły. Z tyłu baraku jest jedno okno, jeżeli możesz zabezpiecz je, być może będą chcieli tamtędy uciekać. Ja złożę im wizytę frontem...
Jedi przeczołgał się na wolną przestrzeń, po czym zręcznie wstał i począł wspinać się po drewnianych schodkach. Gdy był już przed drzwiami, wyczuł, że adept zajął już wskazaną pozycję...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 18 Paź 2011, o 11:50

Nikh ruszył w stronę wskazanego przez Mistrza okna. Powoli stawiał kolejne kroki, aby gałązki pod nogami nie trzeszczały. Cały czas był przy tym bardzo skupiony aby nie zakłócić pola. Kiedy stanął we wskazanym miejscu, wyciągnął ostrze i złapał mocno rękojeść. Skupił się aby wyczuć ludzi w baraku. Był dość blisko nich, więc wyczuwał teraz dwójkę ludzi. Chciał wiedzieć kiedy imperialni skierują się w stronę okna i spróbują uciekać. Wtedy by mógł zareagować odpowiednio szybko.

Nikh rozejrzał się dookoła i podniósł z ziemi niewielki kamień. Jeśli by uciekało tędy dwóch to może się przydać... Zabrak stanął pod podłogą baraku w okolicach okna. Chciał uniknąć przedwczesnego wykrycia oraz tego że przy lądowaniu Imperialni by spadli na niego i go unieszkodliwili.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 18 Paź 2011, o 15:16

Marill nie zamierzał uciekać się do drastycznych środków, jednak jeżeli dojdzie do zagrożenia życia Nikha bądź jego, Chiss nie zamierzał kalkulować. Jednym, mocnym kopniakiem wyłamał tradycyjne drzwi, zaskakując obu mężczyzn siedzących przy stoliku.
- W imieniu Senatu Galaktycznego jesteś aresztowani pod zarzutem szpiegostwa i zdrady. - rzek Verg`iss`tea. W tym momencie "Jedynka" momentalnie sięgnął po blaster i wypalił ku Rycerzowi. Ten jeszcze szybciej dobył miecza świetlnego i odbił bolt do nadawcy. Strzał trafił agenta w obojczyk. Choć rana nie należała do groźnych, była niezwykle bolesna i unieruchomiła na jakiś czas zdrajcę. Natomiast czarnoskóry mężczyzna wiedząc co się święci, postanowił nie strzelać do członka Zakonu, a zdecydowanym susem znalazł się przy oknie i wyskoczył przez nie.
Tam czekał już na niego Beknnh. Współpracownik "Numeru Jeden" był zaskoczony obecnością młodego Zabraka, jednak nie na tyle długo by poddać się bez walki. W mgnieniu oka dobył wibromiecza i po serii pchnięć, zadał mocne uderzenie z góry...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 18 Paź 2011, o 15:38

Nikh sparował nadlatujące ostrze.

-Poddaj się, to zachowasz życie. -Wiedział że przeciwnik nie przestraszy się go. Miał jednak nadzieję że jego przeciwnik posłucha. Zabrak wiedział że podczas tej walki jeden z nich może zginąć a tego chciał uniknąć. Poza tym kodeks Jedi nakazywał szanowanie wszystkich istot żywych. Czarnoskóry mężczyzna nie posłuchał i zaatakował.

Nikh wyczekał na moment kiedy napastnik zada kolejny mocny cios i zszedł z jego linii tak że mężczyzną aż zarzuciło. Zabrak szybko kopnął przeciwnika pod kolano (z drugiej strony) powodując że noga automatycznie się zgięła co sprawiło że napastnik stracił równowagę. Nikh właśnie na to czekał. Kiedy mężczyzna padał zadał mocny cios z góry a następnie wykonał pchnięcie celując w ramię.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 18 Paź 2011, o 16:15

Czarnoskóry osobnik w ostatniej chwili przetoczył się na plecy, a ostrze Nikha jedynie lekko przejechało po jego ramieniu. Imperialny agent wiedział już, że choć jego rywal jest stosunkowo młody, ma wystarczające umiejętności do jego obezwładnienia. Mężczyzna podniósł się mimo bólu w kolanie i po raz wtóry ciął na odlew, jednak znowu został zablokowany. Nie przestawał jednak atakować. Jego ciosy nie stały na najwyższym poziomie technicznym, jednak były piekielnie mocne.
W tym samym czasie Verg`iss`tea związał "Jedynkę" i pobieżnie go przeszukał. W wewnętrznej kieszeni znalazł dwa datakryształy oraz jeden tradycyjny notesik. Następnie upewnił się, że zdrajca Republiki nigdzie mu nie ucieknie i wyskoczył za okno, by ruszyć na pomoc adeptowi - Nhkikowi Beknnhowi.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 18 Paź 2011, o 16:34

Nikch był zmuszony wykonać kilka uników. Dwa razy ostrze przeleciało tuż obok jego głowy. Raz zahaczyło o ucho i zabrak poczuł krew na policzku. Nikh skupił się na mocy i spróbował popchnąć swojego przeciwnika mocą. Nie liczył na duży efekt, jednak chciał aby ten przynajmniej stracił równowagę. Wtedy mógłby odebrać mężczyźnie broń. Podczas swoich ataków Nikh skupiał się głównie na tym, aby trafić w rękę w której mężczyzna trzymał broń. Podczas obrony, wykonywał uniki, nie chciał tracić sił na parowanie ciosów, dzięki czemu mógł nie ryzykować że mocniejszy cios uszkodzi mu rękę.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 18 Paź 2011, o 22:16

Czarnoskóry agent widząc, że nie przełamie obrony, postanowił gorączkowo rozmyślać nad planem odwrotu. Gdy nadarzyła się ku temu sposobność, pojawił się drugi Jedi. Choć szpieg rzucił broń i pognał ku leśnej gęstwinie, po kilku susach leżał na ziemi. Verg`iss`tea powalił go jednym pchnięciem Mocy.
- Jak już wcześniej usłyszałeś, jesteś zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa oraz stawiania oporu. - rzekł chłodno Chiss - Twój towarzysz już na ciebie czeka. Dobra robota Nikh, tak jak przewidzieliśmy próbował ucieczki oknem. Gdybyś go nie zatrzymał, ciężko byłoby go dorwać wśród endorskiego lasu.
Rycerz podszedł do agenta imperium i skuł go kajdankami. Następnie wszyscy powrócili do baraku. "Jedynka" powoli zaczął odzyskiwać przytomność, choć mocno doskwierał mu ból w ranionym obojczyku. Sam sobie był winien.
- Ty durniu już rozpracowałem tą siatkę, a ty mi w tym przeszkodziłeś. - ryknął "Numer Jeden".
- Cóż za stary jestem na te numery, zresztą twój przyjaciel zdążył cię zdradzić. - odparł spokojnie Verg`iss`tea używając blefu - Lepiej bądź grzeczny, o ile się nie mylę za zdradę przewidziana jest nawet kara śmierci, co raczej nie grozi temu czarnoskóremu mężczyźnie.
- Niech was szlag... - odparł z nienawiścią dawny znajomy Draen i splunął pod nogi Zabraka.
- Nikh jeżeli możesz przeszukaj to pomieszczenie. Zbieraj wszelkie datakryształy, datapady, notatniki i tym podobne. Ja rozejrzę się po okolicy, a następnie wracamy do kosmoportu Nivas. Niestety czeka tam mnie spotkanie z Erenn'kiki. - powiedział członek Zakonu, po czym raz jeszcze zwrócił się do "Jedyniki" - Zawiodłeś nie tylko Republikę, ale również swą ukochaną...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 18 Paź 2011, o 22:27

Nikh zaczął myszkować po baraku. Przeszukiwał dokładnie wszelkie meble w poszukiwaniu nośników danych i wszelkiego rodzaju skrytek. Kiedy skończył, zabrał się za sam barak. Opukiwał ściany i podłogę, szukał sejfu lub schowka innego rodzaju. Wątpił żeby znalazł tu coś takiego, jednak wolał nie ryzykować utraty jakichkolwiek cennych danych które mogłyby być potem przydatne.

Zabrak podczas poszukiwań kryształów czuł jak rozpiera go duma. Mistrz nie zawiódł się na nim. Był przydatny, mimo że jego szkolenie było niepełnie i niedawno się zaczęło. Po powrocie do świątyni musi jednak poświęcić dużo czasu na ćwiczenie szermierki i na poznawanie nowych technik mocy.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 18 Paź 2011, o 23:00

Ostatecznie w baraku nie znaleziono żadnych ciekawych przedmiotów. Verg`iss`tea zarządził powrót do Nivas. Przodem szedł Nikh, następnie dwóch szpiegów Imperium, a pochód zamykał Rycerz Jedi. Po nieco ponad godzinnej podróży czwórka dotarła do głównego traktu, który poprowadził ich aż do osiedla, skąd wyruszyli. Stanęli pod domem Draen, o dziwo kobieta zaraz opuściła swoje mieszkanie.
- Co żeś mu zrobił? Znowu psujesz moje życie Verg`iss`tea! - rzekła kobieta spoglądając na skutego "Numer Jeden".
- Twoja miłość okazał się tym drugim agentem. Nieopatrznie wspomniał o tym w rozmowie z tobą. - odparł chłodno Chiss - Musisz mieć się na baczności, teraz nie można ufać zbyt wielu osobom.
- Wiem o tym od dawna. Choć jesteś Jedi, tobie też nie ufam. - dalej złościła się Zabraczka.
- Ostatnim razem, również rozbiłem siatkę wywiadowczą, choć powątpiewałaś w szpiegostwo paru typów... - powiedział Rycerz - Uspokój się i opanuj. Nie warto lokować uczuć takim szumowinom.
- Ty... Powiedz czy to prawda! - zwróciła się Zabraczka ku swojemu krajanowi Beknnhowi - Kim jest ten czarnoskóry człowiek? Czy James, naprawdę pracował dla Imperium?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 18 Paź 2011, o 23:07

-Jak widać to prawda. Próbował się wymigiwać, ale niestety to prawda. "Numer jeden" zdradził. Oszukiwał nie tylko Republikę ale i ciebie. Ten drugi to imperialny którego zgarnęliśmy w ich dziupli. Przykro mi ale takie są fakty... -Nikhowi było przykro że całość się tak skończyła. Po Draen widać było że bardzo ją zabolała informacja o zdradzie Jamesa.

Zdziwiło go to że teraz, od kiedy zaczął szkolenie ludzie inaczej się do niego odnoszą. Kiedyś pomiatano nim przy każdej okazji. Teraz pytają go o zdanie, proszą żeby wyjaśnił... Zabrak był przez to momentami zakłopotany. Tak duża zmiana w krótkim czasie mogła być nie korzystna i sprawić że młody Nikh będzie zbyt pewny siebie w przyszłych latach.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 18 Paź 2011, o 23:16

Kobieta nie mogła uwierzyć własnym uszom. O ile słowa Chissa nie do końca ją przekonywały, o tyle wyjaśnienia innego Zabraka były na pewno szczere. Kobieta podeszła nerwowo do "Jedynki" i zdzieliła go otwartą dłonią w twarz. Na szczęście nie wpadła w histerię i na jednym ciosie się skończyło. Następnie posłała nienawistne spojrzenie ku czarnoskóremu agentowi Imperium, po czym niespodziewanie odwróciła się na pięcie. Jeszcze przed wejściem do swojego domu cicho rzekła ku Marillowi.
- Przepraszam... - po tym słowie zniknęła w zaciszu swoich czterech ścian.
- Czas na nas. Na podsumowanie przyjdzie nam poczekać jeszcze parę chwil, na Coruscant. - odparł Rycerz - Czy masz jakieś swoje prywatne sprawy do załatwienie na Endorze Nhkiku? Może chciałbyś porozmawiać z Draen albo wstąpić do kantyny. Dobrze się spisałeś i zasługujesz na pochwałę. Pamiętaj jednak, że to twoje pierwsze kroki na ścieżce Jasności. Nigdy nie można przestać się uczyć i popadać w samozadowolenie.
- Beeeeeeeep! - odezwał się komunikator członka Zakonu, głosem R7, świergocącym jakby na złość Chissowi.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 18 Paź 2011, o 23:37

-Myślę że ona chciałaby teraz pobyć sama. W końcu zdrada Jamesa musiała ją zaboleć. -Nikh nadal miał przed oczami jak Draen przyłożyła Jamesowi.

-Do kantyn nie lubię chodzić, przed wstąpieniem do zakonu zbyt często w nich bywałem i teraz jak nie muszę to wole do nich nie zaglądać. Poza tym chyba musimy odeskortować więźniów. Przede mną jeszcze bardzo dużo nauki. -Zabrak poczuł dumę którą dopiero po dłuższej chwili udało mu się opanować. Takie słowa z ust Jedi który sam zaproponował adeptowi udział w wyprawie sprawiły że Nikh poczuł się wyjątkowo.

Nagle Nikh usłyszał piszczenie droida i miał wrażenie że coś poszło nie tak. Spojrzał z niepokojem na Mistrza i zastanawiał się czy ten zrozumiał co droid chciał przekazać.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 19 Paź 2011, o 15:44

Widząc niepewną minę Zabraka, na twarzy Chissa pojawił się krótki uśmiech, co było rzeczą i tak dość niezwykłą jak na charakter dość surowego Rycerza Jedi. Zaraz pośpieszył z wyjaśnieniami w sprawie dźwięku wydanego przez astromecha.
- Cóż R7 zapewne jest na nasłuchu i słyszał, że cały czas się uczymy. - rzekł Verg`iss`tea - Podejrzewam, że chciał zasugerować żebym lepiej przyłożył się do nauki jego gwary. Czas odstawić szpiegów na naszego YT-2000.
Dwóch członków Zakonu poprowadziło przed sobą Jamesa "Jedynkę" oraz czarnoskórego szpiega Imperium. Już na pokładzie, Marill wydzielił odpowiednie miejsce służące za areszt, sam natomiast udał się do kokpitu gdzie zastał droida.
- Beep bip beep bop. - zameldował R7.
- Tak przygotuje statek do odlotu. - mruknął Chiss - O ile o to ci chodzi. Nikhu mam nadzieję, że wyniosłeś jakąś naukę z tej wyprawy. Osobiście jestem zadowolony z twojej postawy i nie zostanie to pominięte w raporcie dla Najwyższej Rady Jedi. Nie mniej, nigdy nie zapomnij o złotej zasadzie, że uczymy się całe życie. Tym bardziej dotyczy to ciebie, ponieważ jesteś na samym początku drogi.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 19 Paź 2011, o 16:12

-Tak mistrzu. -Potulnie odpowiedział Nikh. Ulżyło mu, kiedy wytłumaczono mu przekaz droida. Nigdy nie potrafił porozumieć się z tymi blaszanymi wszędobylskimi maluchami. Po odstawieniu więźniów na statek i zajęciu wskazanego miejsca przez mistrza, usiadł na podłodze ze skrzyżowanymi nogami, zamknął oczy i rozpoczął medytację.

Poza murami świątyni było mu troche trudniej jednak udało mu się nawiązać kontakt z mocą i wyczuwał Mistrza i dwie dodatkowe osoby na pokładzie. Z początku trudno było się mu skupić, gdyż w głowie huczały cały czas słowa Chissa o raporcie po powrocie do świątyni i o tym że uczymy się przez całe życie. To akurat była prawda i młody zabrak doświadczył na swojej skórze tego już kilkakrotnie.

Resztę drogi powrotnej zamierzał poświęcić na medytację i ćwiczenia związane z mocą. Dużo czasu poświęcił na telekinezę i manewrowanie przy jej pomocy kamieniem, który zabrał przed starciem z czarnoskórym agentem.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 19 Paź 2011, o 19:32

YT-2000, którym podróżowali Jedi nie wyruszył jednak szybko w drogę, gdyż nad przestrzenią Endoru rozpoczął się spory ruch. Następowała zmiana w kadrach bazy armii Nowej Republiki i dla nich właśnie ustanowiono pierwszeństwo na równi ze statkami niosącymi pomoc medyczną. Chiss wszedł do pomieszczenia, w którym medytował Beknnh. Verg`iss`tea bez najmniejszego wysiłku wyczuwał wyróżniającą i mocniejszą aurę Zabraka od szarych pracowników lądowiska.
- Jest trochę czasu nim zwolni się przestrzeń powietrzna Endoru, więc może uda ci się wynieść jeszcze jedną naukę. Jestem przekonany, że jako Jedi będziesz musiał się spotykać z niekorzystną aurą, której źródłem mogą być minerały, miejsca w których zalęgła się Ciemna Strona Mocy lub jakaś postać. Wiedza jaką chce ci przekazać, jest nauczana od tysięcy lat, dawniej adepci i padawani poznawali ją jako jedną z pierwszych. - mówił spokojnym głosem Marill nie wymagając od Nhkika przerwania medytacji - Jeżeli będziesz kiedyś chciał zablokować zgubne skutki takiej aury, a te nierzadko wpływają niekorzystnie nie tylko na psychiczny ale także fizyczny stan, wyobraź sobie twierdzę. Twierdzę z grubym murem, a w niej w środku jeszcze wieżę, wysoką, potężną, niezdobytą. Musisz zobaczyć siebie wewnątrz tej wieży, ostatecznie samemu stając się niezdobytym fortem dla próbującej zdominować cię aury. Być może teraz nie odczujesz zbyt wielkiej różnicy, chociaż powinieneś poczuć odcięcie pewnych niekorzystnych czynników. Łatwiej doświadczyć tej techniki właśnie w sytuacji wymagającej jej użycie...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 19 Paź 2011, o 21:24

Nikh skinął lekko głową dając znać że zrozumiał. Nie otwierając oczu wyobraził sobie twierdzę otoczoną grubym murem, tak jak kazał mistrz. Tak na marginesie budowla przypominała taką którą zabrak widział na jednym z wielu historycznych holofilmów. Potężne mury niezdobyte przez wieki. Wzmocnił je jeszcze tak aby nic mrocznego się przez nie nie przedarło. Miał nadzieję że to właśnie o to chodziło. Medytacja pomagała mu skupić się tylko i wyłącznie na murach wokół jego świadomości. Gdyby przed tym ćwiczeniem zajmował się walką na pewno byłoby mu dużo trudniej, gdyż był teraz spokojny i wyciszony na czas wcześniejszej medytacji.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Mistrz Gry » 19 Paź 2011, o 21:59

Chiss w ciszy obserwował Zabraka. Wyczuł, że ten zrozumiał o co mu chodziło, co więcej dostrzegł zmianę aury adepta, która była teraz bardziej zabezpieczona. Marill przyznał, iż Beknnh jest niezwykle pojętnym uczniem, a wypad na Endor na pewno przyczynił się do poczynienia progresu w jego szkoleniu.
- Beep beep bip. - zaświergotał "radośne" R7.
- A więc zwolniła się przestrzeń. - odparł domyślnie Verg`iss`tea, na wychodnym rzucił do towarzysza - Z czasem będziesz mógł stosować tą technikę swobodniej, bez głębokiej medytacji. Właśnie o to chodzi, by korzystać z niej podczas zagrożenia.
Rycerz udał się do kokpitu, gdzie siadł na miejscu pierwszego pilota i rozpoczął sekwencję przygotowawczą YT-2000 do odlotu z Lesistego Księżyca, stolicy Ewoków.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Endor] Wywiadowcza tajemnica

Postprzez Nikh » 19 Paź 2011, o 22:09

Nikch wrócił do swojej medytacji. Po 10 minutach zaczął ćwiczenia związane z telekinezną i wykonywaniem manewrów kamieniem. W końcu skończył ćwiczenia wstał i przeciągnął się czemu towarzyszył chrzęst kości który można słyszeć gdy ktoś dużo czasu spędzi w jednej pozycji.

Założył swój płaszcz, który zdjął na czas ćwiczeń i ruszył do kokpitu. Kiedy tam wszedł, zobaczył że za oknem wciąż widać rozmazane gwiazdy. Bardzo lubił ten widok. Wprawiał on młodego zabraka w zadumę. Tym razem jednak było inaczej. Umysł miał cudownie przejrzysty. Żadne troski nie błąkały się w nim. Nikh zajął miejsce przeznaczone dla drugiego pilota i spojrzał za okno kokpitu na rozmazane gwiazdy.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron