Content

Coruscant

[Coruscant] Areszt śledczy

Image

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Axis » 18 Mar 2012, o 10:55

Axis miała mętlik w głowie. Myślała bardzo intensywnie i coraz bardziej dochodziła do wniosku, że nic na nią nie mają. Cokolwiek urodziło się w głowie gliniarzom mieli podejrzenia, a domniemana bomba miała być jedynie pretekstem do przeszukania jej laboratorium. Lekarka uśmiechnęła się do siebie, migli sobie szukać i tak niczego nie znajdą, a substancje laboratoryjne łatwo wytłumaczyć. Axis położyła się na łóżku z rękami pod głową, wzięła głęboki wdech i zamknęła oczy. Zaczęła nucić coś pod nosem.
- Zabierz mnie na kręgle, zabierz mnie na kręgle.
Image
GG: 8232072
Awatar użytkownika
Axis
Gracz
 
Posty: 209
Rejestracja: 2 Gru 2011, o 11:33

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Mistrz Gry » 19 Mar 2012, o 23:17

Śpiew Axis został przerwany przez głośny trzask towarzyszący otwieraniu drzwi. Zza nich rozległo się ciche przekleństwo. Do pomieszczenia weszła dwójka funkcjonariuszy w uniformach policji. Obaj wyglądali dość nerwowo, jakby obawiali się czegoś w swoim własnych budynku. Jedne z nich zwrócił się do patolożki:
- Proszę z nami - rzucił, rozglądając się po ścianach i suficie pomieszczenia. Machnął zdenerwowany na kobietę, poganiając ją do pośpiechu. Axis mogła zobaczyć także trzeciego policjanta, który został za drzwiami i obserwował uważnie korytarz.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Axis » 21 Mar 2012, o 22:24

Nie stawiała oporu. Bardzo powoli zeszła z łóżka i stanęła przy drzwiach. Zmierzyła mężczyznę wzrokiem od stóp do głów. Darowała sobie zadawanie pytań i tak by nie uzyskała odpowiedzi. Poszła tam, gdzie jej kazano.
Image
GG: 8232072
Awatar użytkownika
Axis
Gracz
 
Posty: 209
Rejestracja: 2 Gru 2011, o 11:33

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Mistrz Gry » 25 Mar 2012, o 23:17

Cała grupka wyszła z celi i ruszyła korytarzem. Po drodze jeden z funkcjonariuszy założył patolożce kajdanki na nadgarstki. Po kilku minutach - tym razem o wiele szybciej niż poprzednio - dotarli do wyjścia z budynku. Axis szybko zrozumiała, że jest to zupełnie inne miejsce niż to, którym została wprowadzona. Grupka policjantów wraz z więźniem zatrzymała się przy funkcjonariuszach pilnujących drzwi.
- Dokąd to idziecie? - spytał jeden z nich, przyglądając się grupce.
- Eskortujemy więźnia do sądu. - odpowiedział stojący przed Axis policjant.- Ma dzisiaj rozprawę.
- Okej, tylko to potwierdzimy i możecie iść. - Funkcjonariusz odwrócił się do towarzysza stojącego przy komputerze towarzysza. Ten przez chwilę wpatrywał się w ekran, a później przecząco pokręcił głową.
- Nic tutaj nie ma.
- Możecie podać numer rozkazu, chyba mamy jakieś nieporozumienie - powiedział wciąż spokojnie funkcjonariusz. Tymczasem Axis poczuła lekkie szturchnięcie w ramię. Obok niej przesuwał się jeden z jej towarzyszy. W ręku trzymał wyciągnięty blaster i starał obejść jednego z ochroniarzy. Gdy spotkał wzrok Axis, rzucił jej porozumiewawcze spojrzenie, nakazując jej zachowanie pozorów. Najwyraźniej pani doktor przez ostatnie chwile nie była pod opieką policjantów.
- Eeee... już, gdzieś tu go mam... - mężczyzna sięgnął pod mundur, choć Axis wątpiła w zamiar wyciągnięcia rozkazu.


Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Axis » 27 Mar 2012, o 15:23

Całe zdarzenie coraz mniej trzymało sie kupy. Axis nie potrafiła znaleźć logiczych odpowiedzi na dręczące ją pytania, ktore mnożyły się z każdą chwilą. Przez moment analizowała sytuację zastanawiając się, gdzie popelniła błąd. Problem polegał na tym, iż była przekonana o swojej nieomylności. Wydarzenia zaczynały ją przerasać, jednak starała się nie dać tego po sobie poznać. Bardzo spokojnie rozważała swoją obronę, przygotowywała scenariusze na rożne okazje, choć było jej niezmiernie trudno, nie mając pojecia, o co tak naprawdę oskarżają. Coś jednak ją tknęło, gdy zaczęły się kłopoty przy drzwiach. Wszystko nabrało innego, bardziej kosmicznego znaczenia. Uśmiech jaki pojawił się na jej twarzy, był czymś na pograniczu złosliwości i satyskacji.
- Chyba nigdy nie byłam grzeczną dziewczynką.
Mruknęła cicho do siebie. Zastygła jednak w bezruchu, później zawsze mogła się tłumaczyć, że nic nie mogła zrobić. Choć coś jej mówiło, że w przypadku nadejścia tego "później" raczej nie bedzie mieć mozliwości wytłumaczenia się z tego.
Image
GG: 8232072
Awatar użytkownika
Axis
Gracz
 
Posty: 209
Rejestracja: 2 Gru 2011, o 11:33

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Mistrz Gry » 29 Mar 2012, o 21:18

Mężczyzna, który przepchnął się obok Axis, szybkim ruchem podniósł broń i zastrzelił obu policjantów. Nie było to zbyt trudne, gdyż mimo dziwnej sytuacji, obu mężczyzn nie spodziewało się ataku. Z drugiej strony jednak, Deirdre nie mogła nie zauważyć doskonałego refleksu gangstera. Ten, który przedtem przewodził grupce, odwrócił się teraz do strzelca z wściekłym wyrazem twarzy.
- Co ty sobie myślisz, do cholery, teraz wszyscy nas usłyszeli! Następnym razem bierz tłumik zamiast tego pustego łba!
Nim jednak jego towarzysz zdążył mu odpowiedzieć, wyciągnął swój blaster - wyposażony w tłumik - i ruszył w stronę drzwi. Nim ktokolwiek zareagował, Axis wraz z trójką pseudo-policjantów była już na zewnątrz. W tym samym momencie, w którym rozległy się syreny, podleciał po nich średniej wielkości, zadaszony śmigacz i wszyscy wskoczyli do środka.
We wnętrzu patolożka zobaczyła znajomego blondyna, który przyprowadził pierwszą grupę gangsterów do jej laboratorium poprzedniego dnia. Przez chwilę wydawało jej się, jakby zdarzyło się to kilka lat wcześniej, choć mężczyzna przez ten czas nie postarzał się nawet o jedne siwy włos.
- Przesłuchiwali cię? Ile im powiedziałaś? Mają rysopisy kogokolwiek z nas? Pokazywali ci zdjęcia? - zaczął wyrzucać z siebie pytania z prędkością światła. Tymczasem prowadząca pojazd białowłosa kobieta odwróciła się na chwilę.
- Lepiej jej zapytaj czy jest w stanie działać teraz, pamiętaj co się dzieje.
- Cicho - uspokoił ją blondyn. - Ważniejsze jest to, co wie policja.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Axis » 30 Mar 2012, o 21:03

Deirdre wyciągnęła przed siebie skute ręce. Oczekiwała, że ktoś się tym zajmie. Zmrużyła oczy, jakby chciała kogoś ponaglić. Westchnęła głęboko. Miała podły dzień, wszystko się rypnęło, nie chciała jednak pokazać po sobie niczego. Była kim była, miała renomę, miała inteligencję, a przynajmniej chciała w to wierzyć. Miała też coś innego, coś czego ci ludzie nie mieli - umiejętności.
Axis spojrzała w okno. Próbowała układać sobie wszystko w głowie, ale nie miała siły się bawić. Podły humor dał jej o sobie znać. Została wmieszana w morderstwo policjantów. Oczywiście zostawiała za sobą trupy, ale nigdy takie. Ci ludzie zniszczyli coś, czego nigdy nie będzie w stanie odbudować. Niezbyt pocieszający był fakt, że ci mieli większe możliwości niż policja. Przeciwstawienie się im byłoby gorsze w skutkach.
- Może cię to zdziwi, ale jestem dość inteligentna, na tyle żeby nie zostawiać żadnych oczywistych śladów. Wiem co się dzieje w moim laboratorium, wiem, co się tam znajduje. Wiem, że o cokolwiek chcieli mnie oskarżyć nie mieli dowodów, chyba że ktoś mnie sypnął - spojrzała mężczyźnie głęboko w oczy i zrobiła bardzo znaczącą pauzę. - Gdybym powiedziała im cokolwiek równałoby się z przyznaniem się do winy. Nie powiedziałam niczego, tak było wygodniej.
Irytacja przebrzmiewająca w jej głosie była aż nadto wyczuwalna. Wszystko to, co się wydarzyło drażniło ja jeszcze bardziej. Nieplanowana wizyta, nocny gość i policja. Tego było trochę za dużo.
- Pomogłam wam, a wy sprowadziliście na mnie policję. Widać nie znacie się na swoim fachu tak dobrze, jak się wam wydaje. Chcę wiedzieć co się dzieje i do cholery chcę z powrotem swojego kota.
Image
GG: 8232072
Awatar użytkownika
Axis
Gracz
 
Posty: 209
Rejestracja: 2 Gru 2011, o 11:33

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Mistrz Gry » 2 Kwi 2012, o 15:57

- Dobrze - powiedział ugodowo blondyn. - Chyba rzeczywiście należą ci się pewne wyjaśnienia. Jesteśmy grupą przestępczą, większym gangiem czy organizacja, zwij to jak chcesz. W każdym razie przejęliśmy większą część pobliskich interesów spoza prawa i teraz... no cóż, wzbudziliśmy zainteresowanie policji. Wydało się, że za ostatnimi akcjami stoi jedna grupa, więc zaczęli nas szukać. Ostatnio zaplanowaliśmy kilka większych akcji i, jak już zdążyłaś zauważyć, zrobiło się gorąco. Potrzebowaliśmy bardzo tej dziewczyny, którą kroiłaś wczoraj, ale chyba chamy są nie w ciemię bici, obserwowali twoje laboratorium. Szczęśliwie weszli do akcji o wiele za szybko, nie zdobyli chyba żadnych ważnych informacji - tutaj zrobił krótką przerwę w tej przemowie. - Chociaż po akcji na komisariacie raczej staniemy się dla nich priorytetem. Cóż, musieliśmy zaryzykować teraz, jeśli chcieliśmy cię uratować, później byłoby tylko gorzej. Wiedzieli, że miałaś z nami kontakt, więc na pewno by ci coś wcisnęli i wkleili kilka lat w więzieniu.
Dopiero teraz mężczyzna zamyślił się i przypomniało mu się ostatnie zdanie patolożki. Wracając do rzeczywistości, kiwnął głową i wyjął komunikator. Powiedział krótko do mikrofonu: - Wiecie co zrobili z jej kotem? Wyrzucili na śmietnik? Okej, postarajcie się go znaleźć.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Axis » 4 Kwi 2012, o 10:30

Wstrząsnął nią dreszcz. Próbowała sobie wmówić, że bała się o to, co stanie się z nią. Prawda była jednak taka, że los Morta bardzo leżał jej na sercu. Fakt, że zwierzę wylądowało na śmietniku wywołał u niej olbrzymi gniew, który potrzebował ujścia. Zacisnęła dłonie w pięść aż zbielały kostki. Czuła, że w przyszłości czeka ją intymne spotkanie z tym policjantem i on na pewno nie będzie mile tego wspominać.
Zamknęła oczy. Zaczęła cicho liczyć, próbując się uspokoić. Próbowała skupić się na tym, co powiedział jej mężczyzna. Po kilku głębokich wdechach był na tyle spokojna, żeby nie wybuchnąć, ale agresja bardzo wyraźnie pobrzmiewała w jej głosie.
- Zakładam, że nie uratowaliście mnie z dobroci serca. Potrzebujecie czegoś i na pewno nie chodzi o mój urok osobisty. Straciłam wszystko co miałam, narzędzia, specyfiki, krew. Będę musiała to odbudować, a raczej wy będziecie musieli to odbudować, bo dzięki wam nie mam niczego prócz ubrania na grzbiecie. Nie bójcie się, pomogę wam, ten gliniarz zapłaci mi za wszystko. Postaram się, żeby cierpiał, dostarczycie mi go żywego, a zrobię dla was wszystko, czego tylko będziecie chcieli. Nikt nie ma prawa w ten sposób obchodzić się z moim kotem.

Deirdre Cato przenosi się do: [Coruscant] Dolne partie miasta
Image
GG: 8232072
Awatar użytkownika
Axis
Gracz
 
Posty: 209
Rejestracja: 2 Gru 2011, o 11:33

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Gian Cleef » 7 Cze 2012, o 15:58

Czyli szykuje się łomot. Gian na słowa starej sanitariuszki skinął tylko głową i przygotował się na nieprzyjemne zderzenie, z chłodną końcówką strzykawki z "painkillerem". Spojrzał na psa, rozmawiającego przez komunikator. Perspektywa łomotu przybliżyła się jeszcze bardziej. Funkcjonariusz wyglądał na człowieka, który zajmuje się tym profesjonalnie - Nie zwyczajny sadysta lubujący się w zadawaniu bólu. Po prostu zawodowiec, który będzie dawkował bodziec idealnie, zadając go akurat tyle, ile w danej chwili będzie potrzeba.
Falleen nie wiedział wiele, ale nie o informacje tu chodziło. Ten gość miał go tylko złamać, skłonić do współpracy. Rozmawiać będzie zapewne kto inny - w końcu specjalizacja w psiarni musi być szeroka, jakby nie patrzeć, na coś pieniądze podatników trwonić trzeba.
Obecne rozważania to jednak nadal była tylko przyszłość - może niezbyt odległa, ale niezaprzeczalnie dopiero miała nadejść. W tym wypadku, Cleefowi pozostało czekanie... dłużące się nieprzyjemnie al'a wizyta u dentysty.
Image
Awatar użytkownika
Gian Cleef
New One
 
Posty: 97
Rejestracja: 21 Lip 2011, o 16:34

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Mistrz Gry » 28 Cze 2012, o 11:06

Ostatecznie po paru dniach spędzonych w areszcie śledczym, co do najprzyjemniejszych nie należało Gian Cleef został zwolniony. Oczywiście został poinformowany, że w każdej chwili może zostać przejęty przez specjalną grupę operacyjną. W najbliższym czasie Falleen nie mógł narazić się służbom policyjnym Coruscant.
Było to dość trudne, patrząc na dotychczasowe życie faceta, którego można było określić mianem awanturnika-blasterowca, ale cóż dostał szansę, którą musiał wykorzystać. Musiał strzec się przed takimi sytuacjami, jak przed paroma tygodniami w dyskotece, gdzie znieważył jednego z synów bosa miejscowej mafii.
- Jest pan wolny. Proszę tylko podpisać ten świstek. Oczywiście może pan odmówić, ale wtedy mamy już bilet dla pana do zdecydowanie gorszej placówki. - rzekł jeden z urzędasów - A jak podpiszesz, to możesz spadać.


Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Gian Cleef » 28 Cze 2012, o 11:46

Wybór nie należał do najtrudniejszych, zwłaszcza gdy tak jak Gian ceniło się przede wszystkim wolność. Falleen chwycił niedbale formularz i w milczeniu, nawet go nie czytając, złożył swój podpis. Po chwili z nieco kurtuazyjnym uśmiechem oddał świstek urzędasowi.
- Dziękuję panie władzo, do zobaczenia. - Cleef pożegnał się ironicznie i nie zwracając uwagi na funkcjonariusza, postanowił opuścić areszt. Początkowo udał się jednak do miejsca, w którym trzymano jego skonfiskowane rzeczy. Poprawił pas, blastery zamocował w kaburach, a okrągły kapelusz ponownie znalazł się na jego głowie - teraz mógł wyjść do ludzi. Nic już nie stało na przeszkodzie by skierować się do wyjścia. Nie znał drogi, ale korzystając z oznaczeń na ścianach udało mu się nie pobłądzić.
Stojąc już na zewnątrz, zielonoskóry rozciągnął się nieco. Tydzień przesłuchań zrobił swoje i teraz jego kondycja fizyczna była daleka od perfekcji. Nic wielkiego, chwila odpoczynku i wszystko powinno wrócić do normy. Aktualnie w głowie miał tylko jedną myśl - nie zależnie co zrobi i tak zawsze spada na cztery łapy, dlatego nie ma co marnować czasu, trzeba iść się zabawić...


Gian Cleef opuścił areszt śledczy.
Image
Awatar użytkownika
Gian Cleef
New One
 
Posty: 97
Rejestracja: 21 Lip 2011, o 16:34

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Mistrz Gry » 16 Lip 2012, o 16:23

Darkah zostaje przetransportowany z: [Coruscant] Świątynia Jedi

Policyjny transporter pojawił się przy Świątyni Jedi, by następnie przejąć niejakiego Darkaha i przetransportować do aresztu śledczego. Mistrzowie Jedi przekazali oficerowi prowadzącemu sprawę obszernych wyjaśnień, które wystarczyły by ująć mężczyznę. Przekazano także nagrania, w których facet rozmawia z Togrutanką, jednak całkowicie ignoruje Mistrzów Jedi. Wystarczyło to by postawić mu zarzut naruszenia lokalu mieszkalnego, a takim zapewne była Świątyni.
- Przybyszu ocknij się! - rzekł do niego zdecydowanie mniej przyjemnym tonem, oficer policji, niż wcześniej Jedi - Na razie proszę o podstawowe dane. Imię, nazwisko, data i miejsce urodzenia, imię ojca, zawód. Następnie przejdziemy do bardziej interesujących zagadnień i ostrzegam żadnych pytań. Jedyną osobą która je tutaj zadaje jestem ja.
Shaffer nie miał zbyt wielkiego manewru. Mógł spokojnie odpowiadać na pytania policjantowi, mógł milczeć albo wezwać adwokata. Oczywiście o ile było go stać na prawnika. W przeciwnym wypadku pozostawał ktoś "z urzędu", jednak ci nie byli zbyt pomocni.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Darkah » 16 Lip 2012, o 16:35

Darkah lekko otworzył oczy, słysząc głos nieznajomego mężczyzny. Czuł się strasznie dziwnie, był bardzo osłabiony. Po pewnym czasie zaczął przypominać sobie co się stało. Po wysłuchaniu funkcjonariusza, Paul odpowiedział na jego wszystkie pytania.
- Paul Shaffer, 2 luty 2BBY, Tatooine. Nie wiem jak mój ojciec miał na imię, nie pamiętam go. Obecnie jestem bezrobotny, szukałem roboty, ale jak widać, średnio mi to wyszło.- Powiedział łapiąc się za głowę.
W pomieszczeniu, w którym się znajdował było strasznie zimno. Mężczyzna spoglądał na policjanta, czekając na jego reakcję.
Awatar użytkownika
Darkah
Gracz
 
Posty: 62
Rejestracja: 26 Mar 2012, o 16:40

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Mistrz Gry » 16 Lip 2012, o 16:53

- Jenkins aparat rejestrujący jest włączony? - spytał władczo oficer - W końcu nie chcemy, by pan Paul zaraz się wyparł tego co powiedział...
- Tak, kapitanie Hucks. - odparł młodszy stopniem - Wszystko nagrywamy.
- To dobrze... Wracając do Ciebie Shaffer, już masz mały plusik. Chcesz współpracować, choć z Jedi nie chciałeś. Zrobiłeś pierwszy krok do opuszczenia tego miejsca. Skoro już się przedstawiłeś, jestem kapitan Galen Hucks, a lokacja w której się obecnie znajdujesz to areszt śledczy.
- Kapitanie, po wstępnej analizie stwierdzam, iż nie mamy go w bazie. - wtrącił się Jenikins - Oczywiście trzeba będzie porównać jeszcze linie papilarne z palców i ewentualnie kod genetyczny.
- Później Jenkins, później. Teraz czuwaj nad sprzętem, a ja dalej będę prowadził wywiad z naszym "gościem". - rzekł oficer - Do rzeczy. Nie pierdol mi tutaj, że szukałeś pracy w Świątyni Jedi. Czego tam szukałeś? Pomimo mojej całej niechęci do tego pieprzniętego Zakonu Skywalkera, czemu nie odpowiedziałeś im ani jednym słowem, choć byłeś tam gościem, który sam się wprosił. Kiedy przybyłeś na Coruscant, skąd przybyłeś i jaki jest twój prawdziwy cel. Dobrze wiemy, że tacy jak ty lubią zwać się Łowcami Nagród. Jeżeli jednak nie zdążyłeś się zorientować jesteś na Coruscant, planecie prawa i demokracji.
- A także olbrzymiej korupcji i biurokracji... - mruknął do siebie Jenkins, jednak nie uszło to uwadze kapitanowi Hucksowi.
- Jenkins co tam szepczesz? Za dużo zarabiasz? Myślę, że przez najbliższe miesiące obejdziesz się bez premii. - ryknął człowiek prowadzący przesłuchanie - A teraz do rzeczy Shaffer, odpowiadaj.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Darkah » 16 Lip 2012, o 17:31

Wydarzenia w świątyni, dziwnie wpłynęły na zabójcę. Mimo nacisku wywołanego ze strony funkcjonariusza, Darkah zachowywał spokój, co nigdy się nie zdarzało. Zawsze wybuchał gniewem, dostawał ataków złości. Chciał współpracować z policją, by jak najszybciej się stąd wydostać. Zastanawiał się, czy nie wyśmieją jego tłumaczenia i co dalej pocznie, jak obrócą się wydarzenia. Paul zachowując spokój, powiedział:
- Ostatnie wydarzenia, mające miejsce w moim życiu, bardzo mnie poruszyły. Doprowadziły do refleksji na temat mojego życia. Musiałem coś postanowić. Moje było monotonne i przepełnione gniewem. Moja nierozsądność doprowadziła do klęski, która bardzo mnie dotknęła. Od razu po tym gdy to się stało, wyruszyłem na Coruscant, do Świątyni Jedi. Miałem nadzieję że...- Przerwał ponieważ bał się wyśmiania ze strony władz.- Miałem nadzieję, że przyjmą mnie na szkolenie i będę mógł wszystko odpokutować.
Paul średnio chciał się dzielić z swoimi przeżyciami z policją, lecz był do tego zmuszony.
- Gdy już się znalazłem w środku i podeszli do mnie rycerze Jedi, zamurowało mnie. Nie byłem w stanie nic powiedzieć, do tego ciągle byłem ogarnięty gniewem. Moje zaniemówienie, odebrali jako ignorancję i właśnie tak się tu znalazłem Panie władzo.
Zabójcy nie było do śmiechu. Wiedział, że mu w to nie uwierzą, lecz mimo wszystko taka była prawda. Siedząc, zaczął obserwować dwójkę funkcjonariuszy, czekając na "werdykt" z ich strony.
Awatar użytkownika
Darkah
Gracz
 
Posty: 62
Rejestracja: 26 Mar 2012, o 16:40

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Mistrz Gry » 16 Lip 2012, o 19:37

Kapitan Hulks, który właśnie nalewał sobie kawę do plastykowego kubeczka, rozlał ją słuchając opowieści Darkaha. Jego asystent Jenkins jedynie zaśmiał się nerwowo, starając przynajmniej trochę ukryć rozbawienie.
- Kurwa, to już czwarty w tym tygodniu gość, opowiadający o swej mentalnej czy tam duchowej przemianie. Jenkins powiedz mi, czy my tutaj mamy areszt śledczy czy może poradnię psychologiczno-psychiatryczną? - rzekł zirytowanym tonem główny przesłuchujący.
- Cóż, jesteśmy dalej aresztem śledczym, ale zawsze mamy prawo wysłać podejrzanego na badania, do prawdziwego psychia... - odparł operator narzędzi rejestrujących, jednak nie dane mu było skończyć.
- Jeszcze trochę, to nas będą leczyć przez takich jak ten tutaj. Shaffer mówisz, że masz coś odpokutować, na twoje szczęście na Coruscant jeszcze nie narozrabiałeś na tyle, by się tobą przejąć. - warknął Hulks - Zostajesz jednak zanotowany w naszej bazie danych. W każdej chwili możesz zostać wezwany zarówno przez nas jak i przez inną republikańską instytucję bądź straż zajmującą się pilnowaniem porządku i bezpieczeństwem.
- Zdjąć odciski palców i pobrać DNA? - spytał dla formalności młodszy stopniem funkcjonariusz.
- Jenkins, kurwa, oczywiście że tak. - ryknął po raz drugi kapitan - Idę na papierosa, jak wrócę to ma go tutaj nie być.
- Panie Shaffer poproszę do mnie. Przyłóżcie swoje dziesięć palców u rąk do tego blatu. - poinstruował Darkaha pomocnik przesłuchującego - A następnie, że tak powiem, spluńcie do tego pojemniczka...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Darkah » 16 Lip 2012, o 19:46

Darkah był pewny, że policjanci nie uwierzą w jego wersję wydarzeń. Przemiana z zabójcy w dobrego człowieka była prawdziwa. Coś dziwnego sprawiło, że zmienił swój stosunek do świata. Śmiech policjanta nie wyprowadził go z równowagi, jednak poczuł się trochę głupio. Okazało się, że złożył takie wyjaśnienia jak inni przestępcy. Zastanawiał się czy to prawda, że wszyscy się tak tłumaczą, czy też powiedział mu to, by coś uświadomić Paulowi. Było to teraz mało ważne. Shaffer wykonał polecenia policjanta krok po kroku. Oddał odciski palców i próbkę swojego DNA.
- Czy to już wszystko Panie władzo? Mogę odjeść?- Zapytał zniecierpliwiony Darkah.
Wyczekując odpowiedzi, obmyślał co dalej. Miał w planie ponowne odwiedzenie świątyni i odnalezienie Twi'lekańskiego Mistrza Jedi w celu przeproszenia go za swoje zachowanie i rozmowy z nim.
Awatar użytkownika
Darkah
Gracz
 
Posty: 62
Rejestracja: 26 Mar 2012, o 16:40

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Mistrz Gry » 16 Lip 2012, o 20:35

- To wszystko. Pamiętaj, jesteś u nas notowany i w każdej chwili możesz zostać wezwany by złożyć zeznania. Jeden, mały wybryk i leżysz. Odradzałbym też ponownych odwiedzin Świątyni. Mistrz Thyrkinn ostrzegł, że nie ręczy za siebie jeżeli raz jeszcze cię tam ujrzy. - rzekł Jenkins.
- Co on tu jeszcze robi? - ryknął Hulks, najprawdopodobniej wracając z papierosa - Shaffer zejdź mi z oczu. Idź nawet do samego diabła, tylko nie rozrabiaj.
Były to wystarczające komunikaty dla Darkaha, by w jak najszybszym tempie ulotnić się z aresztu śledczego. Kapitan w przypływie gniewu mógłby jeszcze wsadzić go na 48 godzin do paki, w celu "profilaktycznym", jednak odstąpił od takiej czynności.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Areszt śledczy

Postprzez Darkah » 16 Lip 2012, o 20:43

- Dziękuję bardzo.- Powiedział rozmasowując sobie nadgarstki. Paul skinął głową do obydwu funkcjonariuszy i wyszedł z aresztu śledczego na przechadzkę po Corcusant. Jeszcze nie wiedział co ze sobą zrobić. Mimo ostrzeżeń policjanta, postanowił wrócić do świątyni, lecz nie od razu. Wolał poczekać, by emocje lekko opadły.
Awatar użytkownika
Darkah
Gracz
 
Posty: 62
Rejestracja: 26 Mar 2012, o 16:40

Poprzednia

Wróć do Coruscant

cron