Content

Coruscant

BE3R

Image

BE3R

Postprzez Mistrz Gry » 31 Paź 2011, o 23:36

Od zaskakująco długiego czasu żaden z kontaktów nie odzywał się w serwisie Pod Racera. Od ostatniego zlecenia minęło co najmniej 7 miesięcy. Jakby droid odczuwał coś takiego jak nuda - co jest raczej wątpliwe - zapewne właśnie by z niej umierał.
Ale wreszcie, pewnego niedzielnego wieczoru do wnętrza zakładu wszedł jakiś dziwny, ludzki mężczyzna. Był raczej niskiego wzrostu, nieco przypakowany w pasie, podstarzały i łysiejący. W wargach tlił mu się papieros, na głowie miał staromodną czapkę w kolorze brunatnym. Na ramiona zarzucony miał płaszcz podobnej barwy. Pokręcił się trochę po wnętrzu, jakby bez celu, raz po raz zerkając po droidach jakby nieco skołowany, ale ostatecznie poza zapytaniem się właściciela o drogę do sklepu z częściami do silników nic mówił.
Gdy jednak wychodził, zdało się, że wyrzuca na podłogę ukradkiem śmieć. Zmiętą nieco karteczkę z zapisanymi tajemniczymi cyframi.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: BE3R

Postprzez BE3R » 1 Lis 2011, o 10:45

Potrójne zero nie zmieniało się ani trochę, może z wyjątkiem umundurowania kręcących się tu i ówdzie przedstawicieli armii. Aktualna praca BE3Ra przy serwisowaniu MARK VII Flat-Twin Turbojet'a należącego do ambitnego choć biednego Sullustanina z przeciętnymi zdolnościami pilotażu. Pojawienie się obcego bezpośrednio w warsztacie było dziwne, zwykle zlecenia wpływały przez skrzynkę czy prywatny komunikator. Przysłanie posłańca mogło wskazywać na dwie rzeczy. Ktoś wiedział kim jest BE3R albo próbował się skontaktować unikając pozostawiania elektronicznych śladów swej aktywności. Droid odczekał dobry kwadrans po wyjściu obcego mężczyzny i wykorzystując PAPUGa zmusił nieco uszkodzonego mouse droida do dostarczenia mu karteczki.

Sensory optyczne zeskanowały zapisany na niej tekst zapisując go w pamięci maszyny, w tym samym czasie kartka została zutylizowana przy pomocy palnika plazmowego. Droid rozpoczął rozszyfrowywanie wiadomości i weryfikowanie znaczenia zapisanych na niej cyfr.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: BE3R

Postprzez Mistrz Gry » 2 Lis 2011, o 23:51

Szyfr okazał się znacznie wymyślniejszy od wielu jakie zdarzyło się dotąd droidowi łamać, ale i tak cybernetycznemu mózgowi nie podołał. Już po chwili BE3R otrzymał wynik rozkodowywania: "Porozmawiaj na zewnątrz z posłańcem, nie pożałujesz".
Nie wyglądało to na żadną z dotychczasowych wiadomości o zleceniach jakie droid otrzymywał. To wszystko było w zupełnie innym stylu.
Kim jest tajemniczy posłaniec? Kto chce skontaktować się z droidem?
Tego dowiecie się w następnym odcinku!
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: BE3R

Postprzez BE3R » 3 Lis 2011, o 22:15

Informacja zawarta w szyfrze była jasna. Od bardzo dawna droid nie natknął się na tego typu zlecenie. Diody na nosie pit droida przez chwilę zagrały najwyraźniej pod wpływem skomplikowanych obliczeń. Niespełna kilka sekund po rozszyfrowaniu wiadomości maszyna ruszyła chwiejnym krokiem w kierunku wyjścia. Droid uważnie omiótł czujnikami wnętrze warsztatu lokalizując ewentualne kryjówki do których w razie potrzeby mógłby się wycofać po czym przekroczył próg. Na zewnątrz zaczął rozglądać się za pośrednikiem.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: BE3R

Postprzez Mistrz Gry » 5 Lis 2011, o 10:13

Mężczyzna stał tuż przed wyjściem, oparty o ścianę z czapką nałożoną nisko na czoło, pokrywającą twarz cieniem. W wargach tlił mu się papieros. Wyjątkowo szpetny z niego facet. Gdy droid wychylił się z budynku, odezwał się cicho, chrypiąc niemiłosiernie.
- Mnie nikt nie śledził. Za Tobą zapewne też nikt nie idzie. Przybyłem złożyć Ci bardzo korzystną obustronnie propozycję. Nie będę owijał w bawełnę: organizacja dla której pracuję jest bardzo świeża. Jednak już teraz mamy wystarczająco wielu informatorów żeby Cię odnaleźć. Posiadamy także znaczne środki finansowe i chcemy nawiązać stałą współpracę.
Jak na złość, można by odnieść wrażenie, że wszyscy mieszkańcy Coruscant nagle odczuli potrzebę przejścia obok dwójki rozmawiających.
- Jeśli chcesz poznać szczegóły, chodź za mną.
Burknął, najwyraźniej zirytowany sytuacją. Wypuścił ustami drażniący dym, petując przy okazji papierosa na ścianie budynku i ruszył w prawo uliczkami. Nie wydawał się czekać na decyzję droida, zapewne świadom, że jego cybernetyczny "mózg" bardzo szybko wybierze najkorzystniejszą dla siebie opcję.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: BE3R

Postprzez BE3R » 5 Lis 2011, o 19:18

Droid szybko zeskanował otoczenie wypatrując podejrzanych osobników. Mężczyzna najwyraźniej oczekiwał takiego rozwoju sytuacji. BE3R zwrócił w jego stronę swój nos wyglądając z pewnością niezbyt inteligentnie. Zanim jednak zdążył cokolwiek powiedzieć posłaniec przekazał już wiadomość. Analiza oferty nie mogła trwać długo. Jeżeli ktoś był w stanie go znaleźć należało uważać go za niebezpiecznego człowieka. Droid nie czuł w ludzkich kategoriach, gdyby jednak tak było z pewnością rozsadzała by go ciekawość. Kręcący się w okolicy warsztatu ludzie rzeczywiście nie stanowili dobrego tła dla rozmowy. Dlatego BE3R skwitował propozycję mężczyzny cichym beepnięciem i ruszył w ślady pośrednika.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: BE3R

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lis 2011, o 15:07

Zapewne zgodnie z oczekiwaniami niskiego mężczyzny, droid ruszył jego śladem. Gdy zeszli z częściej uczęszczanych uliczek do miejsca w miarę odosobnionego, poprawił czapkę na głowie i rozejrzał się jeszcze dla pewności. Kaszlnął kilkukrotnie i oparł się o ścianę.
- Nasza propozycja jest prosta: ty będziesz dla nas pracował, my będziemy Ci płacić. Najuczciwsza ze wszystkich możliwych umów. Jesteś dobry w tym co robisz i właśnie takich jak ty poszukuje moje szefostwo. Nie oczekuję oczywiście, że zgodzisz się w ciemno. To byłoby bardzo ryzykowne, a wy, droidy, nie macie tendencji do ryzykowania. Prawdopodobnie, gdybyś nie wiedział, że nade mną są bardziej wpływowe i potężne osoby, po prostu zabiłbyś mnie tu na miejscu. Poza dobrą płacą możemy zaoferować Ci nieuchwytność i swobodę działania. Dla nas liczy się przede wszystkim efekt. To, czy osiągniesz go w ten czy inny sposób jest już twoją sprawą. Płaca jest od zlecenia, więc może to wyglądać na pracę zwykłego łowcy nagród. Ale jednak, oczekujemy czegoś, czego od najemników rzadko się oczekuje. Lojalności. Czym to lepsze od przyjmowania zleceń chociażby nie wiem... od Huttów? Tym, że wsparcie jest obustronne. Ty pomagasz nam w naszych planach, my pomagamy Tobie.
Przedstawił sprawę wystarczająco jasno - przynajmniej według swojego punktu widzenia.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: BE3R

Postprzez BE3R » 9 Lis 2011, o 21:12

Stare czasy związane z pracą dla Tiure, przemknęły w gwałtownym flashbacku. Mimo że sytuacja była dość komiczna, niewielki droid nie miał powodu do śmiechu. Sposób w jaki się z nim skontaktowano wskazywał, że zleceniodawca wie kim jest BE3R. Zabicie mężczyzny i zniknięcie było kuszącą acz niezbyt rozsądną alternatywą. Przede wszystkim był jednak profesjonalistą.
- Zabicie Cie nie jest w żaden sposób uzasadnione, - droid zwrócił swoje sensory w kierunku twarzy mężczyzny - w tym momencie rzecz jasna.
Niewielka maszyna zeskanowała otoczenie zmieniając równocześnie pozycję. Droid stanął obok człowieka, plecami do ściany. Dla postronnego obserwatora sprawiałby wrażenie zawieszonego i czekającego na polecenia właściciela. Droid jednak nie milczał, kontynuował swą wypowiedź językiem który zdecydowanie nie był zwykłym sposobem komunikacji Pit droidów.
- Rozumiem że twoi mocodawcy proponują sojusz, żądają jednak wiele. W biznesie lojalność współpracownika jest bezcenna. Zwłaszcza wykonującego zadania w kwestiach delikatnych. Takich których nie można powierzyć byle komu. Jeżeli mnie znaleźliście wiecie wystarczająco dużo by zrozumieć że nie pracuję dla byle kogo. Dlatego zanim zgodzę się na pracę dla Twoich mocodawców chcę wiedzieć z kim będę współpracował i wobec kogo mam być "lojalny"
Ostatni wyraz syntezator droida wymówił w dziwny do określenia sposób. Dla maszyny niektóre zwroty znaczyły znacznie więcej niż dla przeciętnego śmiertelnika.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: BE3R

Postprzez Mistrz Gry » 15 Lis 2011, o 12:19

Mężczyzna odchrząknął, przysłaniając dłonią usta, a nieprzyjemny odgłos odrywającej się flegmy świadczył, że okazem zdrowia to on nie jest.
- Pracuję dla Błękitnej Róży. Jesteśmy organizacją dość rozrośniętą, ale nawet Huttowie niewiele o nas wiedzą. Jesteś na liście potencjalnych rekrutów ze względu na swoje talenty hakerskie i infiltracyjne. Bądźmy szczerzy: interesują nas tylko najlepsi z najlepszych. Zlecenia będziesz otrzymywał przez zakodowany kanał komunikacyjny. Namiary na niego dam Ci dopiero, gdy ostatecznie zgodzisz się na współpracę z nami. A, i nie myśl, że będziesz w stanie nas szantażować wiedzą na temat organizacji. Mamy agentów w tak wielu miejscach, że niezależnie gdzie byś zaczął wypowiadać naszą nazwę i tak byłaby to ostatnia rzecz jaką spróbujesz wymówić. Twoim pierwszym zadaniem najpewniej będzie werbunek kolejnych potencjalnych członków organizacji, na których dostaniesz namiary.
Wychrypiał, po czym znów zakaszlał, oglądając się podkrążonymi oczami na wejścia do zaułka, by mieć pewność, że nikt ich nie podsłuchuje.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: BE3R

Postprzez BE3R » 15 Lis 2011, o 14:25

Nazwa organizacji niewiele mówiła robotowi, ale to świadczyło tylko na jej korzyść. rzucające się w oczy imperia zbrodni nie były najlepszym wyborem dla pragnącego pozostać w cieniu droida. Po przejściach z Huttami BE3R zamierzał wykonać kilka spokojniejszych zleceń.
- Imponująca szczerość, tak z pewnością zacznę rozpowiadać na prawo i lewo dla kogo pracuję. Zakładam jednak że musiałeś to powiedzieć - Mechaniczny syntezator głosu kiepsko intonował ironię. Tym niemniej mężczyzna chyba zrozumiał nonsensowność swych gróźb. W świecie profesjonalistów wszyscy wiedzieli jakie są konsekwencje zdrady. Skoro dla organizacji pracowali tylko najlepsi z najlepszych... - oczywiście jestem zainteresowany nawiązaniem współpracy. Ze wszelkimi konsekwencjami, kwestie wynagrodzenia będziemy ustalać stosownie do rangi zadania. Założenie, trudniejsze zadanie większe koszty wydaje się być sensowne. Rozumiem że teraz otrzymam odpowiednie wytyczne i cel pierwszej misji.
Droid wyglądał na zadowolonego, co było dość ciekawe zważywszy że z natury pit droidy wyglądały nieco głupkowato. Czujniki po raz kolejny zlustrowały okolicę a sama maszyna zwróciła się w stronę łącznika.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: BE3R

Postprzez Mistrz Gry » 17 Lis 2011, o 13:15

- Cóż, każdemu werbowanemu należy przedstawić tą oczywistość. Cieszę się, że zgadzasz się na współpracę. Twoim pierwszym zadaniem jest zwerbowanie zabójcy Echani imieniem Fate, a także jego dwóch celów: Mandalorianina Thraka Skiraty oraz cyborga Inygo Beviina. Ten ostatni stanowi dla Błękitnej Róży prawdopodobne źródło sporej wiedzy technologicznej, bo jest obiektem eksperymentalnym Imperium. Tych dwóch pierwszych powinieneś znaleźć jeszcze na Coruscant jeśli się pospieszysz. Niedawno otrzymaliśmy informację o zadokowaniu ich zmodyfikowanego YT-1300 w strefie lądowisk Potrójnego Zero. Echani'ego ciężko było wyśledzić, ale przypuszcza się, że także znajduje się na tej planecie. Był zadłużony Huttowi Zordo, a to jest jego ostatnie zlecenie do uzyskania wolności. Po dostarczeniu osobników do celu, Hutt zaproponuje Zabójcy dalszą współpracę. Masz dopilnować, by nie przyjął propozycji. Cała trójka musi do nas należeć, aczkolwiek muszą dołączyć z własnej woli. Choćby pozornie. Misja może się wiązać z walką, dlatego za wynagrodzenie proponujemy 15 000 kredytów za każdy z celów. To chyba uczciwa oferta? Przesyłam Ci zebrane dane o całej trójce.
To mówiąc, mężczyzna wcisnął kilka przycisków na zmodyfikowanym odpowiednio komunikatorze, a w centrum kontroli jednostki BE3R wyświetliło się pytanie o zezwolenie na przesył danych.
- A, i cieszę się, że przyjąłeś ofertę. Będziesz cennym nabytkiem dla organizacji. Prawdopodobnie będę twoim pośrednikiem, więc nazywaj mnie Howng. Wysyłam Ci także namiary na kanał komunikacyjny.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: BE3R

Postprzez BE3R » 17 Lis 2011, o 22:29

Transmisja została przekierowana do wydzielonego sektora pamięci, w tym czasie zabezpieczenia droida przeskanowały ją na obecność wszelkich możliwych wirusów i spyware. W tym czasie droid kontynuował rozmowę z Howngiem.
- 15000 za głowę to niezły wynik, jednak bardziej niż na kredytach zależy mi na współpracy. Jeżeli wykonam misję chcę uzyskać dostęp do superkomputera klasy BRT lub informację gdzie się on znajduje. Dla potężnej organizacji nie powinno to sprawić problemu, z pewnością zaś będzie stanowić miły gest względem nowego pracownika.
Procesor przetworzył dane przesłane przez zleceniodawcę i jako jedyne logiczne miejsce poszukiwań wskazał lądowisko na którym wylądował YT1300 Thraka Skiraty. BE3R musiał tylko podłączyć się do sieci i nieco powęszyć aby uzyskać odpowiednie dane.
- Zatem czy jest coś co jeszcze powinienem wiedzieć?
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: BE3R

Postprzez Mistrz Gry » 19 Lis 2011, o 16:17

- Prosisz o dość sporo. Otrzymasz dostęp do takiego sprzętu, gdy będziemy już mieli pewność, że można ci zaufać. Współpraca polega na wzajemnym zaufaniu, a takowe buduje się z czasem.
W pewnym momencie komunikator Hownga zaczął pikać, a mężczyzna zaklął szpetnie, odbierając połączenie. Nie wyświetliła się żadna postać, a jedynie odezwał się profesjonalnie zmodulowany głos.
- Howng, jeżeli pozyskałeś już agenta BE3R, natychmiast wyślij go na lądowiska. Jest szansa zgarnięcia trzech rybek na jeden haczyk. Zdaje się, że Zabójca trochę za mocno podekscytował się perspektywą wolności finansowej. Dopadły ich służby porządkowe.
- Zrozumiałem, bez odbioru. - Z tymi słowami rozłączył komunikator i spojrzał na robota. - Zdaje się, że zadanie od razu robi się ciekawsze. Będziesz musiał zhackować kamery i roboty służb porządkowych. Nie przejmuj trójki natychmiast. Na Coruscant może zrobić się gorąco. Dopilnuj, żeby Echani nie zabił celów, najlepiej też, żeby nie był ścigany przez Hutta. Skontaktujesz się ze mną przez kanał, którego namiary ci podałem.
Na urządzeniu przypiętym do nadgarstka - które wyglądało jak miniaturowy nadajnik - wcisnął czerwony guzik. Po paru sekundach tuż obok zaułka zatrzymał się repulsorowiec, jeden z najpowszechniejszych obecnie modeli, nieco podniszczony lakier. Jeżeli tylko BE3R się tym zainteresował, był w stanie szybko wykryć rozmaite modyfikacje, czyniące pojazd niewiele wolniejszym od ścigacza. Howng wsiadł do środka i machnął ręką na droida.
- Wsiadaj. Podrzucę cię na lądowiska.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: BE3R

Postprzez BE3R » 19 Lis 2011, o 17:16

Roger that, - BE3R automatycznie potwierdził zrozumienie rozkazu, nie cierpiał tej funkcji jednak w jakiś sposób łączyła go ona z przeszłością i dlatego się jej nie pozbywał. Nostalgiczny droid, dobre sobie. Pit droid z zaskakującą jak na maszynę tej klasy zwinnością wskoczył do pojazdu przyjmując skompresowaną formę na czas transportu.
- gotów do jazdy.
W rzeczywistości procesor maszyny cały czas pracował na najwyższych obrotach.



[off] ja chcę na lądowiska[off]
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: BE3R

Postprzez Mistrz Gry » 21 Lis 2011, o 14:27

Howng usiadł za kierownicą, odpalając silnik gdy tylko droid znalazł się wewnątrz. Żeby nie zwracać na siebie uwagi, nie przekraczał przepisów w czasie jazdy, wybierał jednak najkrótsze trasy i jechał z najwyższą dozwoloną prędkością. Sądząc po wyrazie jego twarzy, nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Pod nosem psioczył na "cholernych gliniarzy".
Pod lądowiskami zrobił szybki nawrót, wypuszczając BE3R'a jak najbliżej wejścia do strefy hangarów.
- W wysłanych danych jest podany numer hangaru, pospiesz się. Powodzenia.

BE3R przenosi się do: Lądowiska
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: BE3R

Postprzez BE3R » 3 Lip 2012, o 19:12

Powrót akcji z [Mandalore] Zamieszanie

Frachtowiec Action VI na którym Droid znalazł schronienie należał do nowoczesnych dużych jednostek z niewielką załogą. Może gdyby załoga składała się z piratów a nie kupców, lub też była przyzwyczajona do tego że pit droidy walczą wręcz sztyletami z cortosis, miałaby większe szanse na przeżycie. BE3R bardzo negatywnie zapatrywał się na pomysł wyczyszczenia mu pamięci, tym bardziej, że technik nie wyglądał na osobę godną zaufania. Po dłuższym pobycie z bandą wyrzutków droid nie zamierzał marnować więcej czasu.
Sztylet w manipulatorze droida mógł być zaskoczeniem, jednak zmasowany atak dziesiątki zbuntowanych pit droidów był szokiem. Przy akompaniamencie dzikich wrzasków załogi Pit droidy wymieniły wszystkim znajdującym się w pomieszczeniu ludziom kończyny. Krew i wnętrzności szybko pokryły podłogę warsztatu. BE3R ruszył tymczasem w kierunku mostka, wiedział że musi przejąć kontrolę nad frachtowcem. Przerażony marynarz uzbrojony w zwykły blaster nie był przeciwnikiem dla zabójczej maszyny. Prosty unik i blasterowe bolty przemknęły nad niewielką maszyną. Sztylet z łatwością ciął mięso i kości. BE3R przez chwilę czuł coś na kształt żalu z powodu konieczności przetopienia tak zacnej broni. Kiedy zwłoki mężczyzny opadły na podłogę maszyna ruszyła dalej, znacząc za sobą drogę kroplami krwi. Reszta załogi okazała się być nieuzbrojona w przeciwieństwie do Kapitana który postanowił stawiać opór. Jego śmierć była nad wyraz nieprzyjemna. Droid wyrwał mu serce na oczach pozostałych przy życiu członków załogi.

Kilka minut później gdy załoga była bezpiecznie zamknięta w kuchni, komputer droida komunikował się z astronawigatorem statku. Okazało się że celem frachtowca jest Coruscant. A konkretnie lądowiska na dolnych poziomach miasta. BE3R upewnił się że pozostałe Pit droidy dokonują zniszczeń sugerujących na atak piratów po czym udał się w kierunku gniazd ładowania. Musiał przeliczyć parę spraw.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: BE3R

Postprzez Mistrz Gry » 28 Sie 2012, o 22:27

Laboratorium powoli opustoszało, złodzieje może i nie mieli wielkiego pojęcia co kradną ale kraść potrafili. W ciągu niespełna godziny zawinęli wszystko co wyglądało na wartościowe lub zostało im wskazane przez Axis. Spakowawszy łupy do standardowego kontenera zorientowali się że jego ciężar i gabaryty mogą nieco utrudnić ucieczkę. Dzielna pani doktor prawie odgryzła sobie język starając się nie skomentować wysiłków gangsterów. W końcu osiągnęli umiarkowany sukces. Kontener znalazł się na wózku repulsorowym a Axis zajęła się opatrzeniem stłuczonej dłoni jednego z nich. Po krótkiej chwili udało im się opuścić budynek i wyruszyć w kierunku lądowiska.

W tym samym czasie na jednym z lądowisk Coruscant prawie nowy frachtowiec Action VI zmieniał właściciela. Wart przeszło pół miliona statek poszedł za znacznie niższą cenę, kupującemu nie podobały się "plamy krwi, brak papierów i dziwnie wyglądający sprzedawca posługujący się droidem do ubijania interesów" W każdym razie po kilku godzinach konto BE3Ra zasilił całkiem spory zastrzyk gotówki który na niektórych ze światów zewnętrznego kręgu pozwoliłby mu na zarządzanie własną planetą. Tu na Coruscant takie pieniądze zrobiłyby wrażenie jedynie na mieszkańcach dolnych poziomów. Maszyna niespodziewanie otrzymała kolejny komunikat od Hawka.

-Nowe zadanie droidzie, może zdołasz się zrehabilitować za ostatnią porażkę.
- równie łatwe jak poprzednie?
- Nie tym razem coś prostego, pracująca dla nas pani doktor wpadła w łapy gangu. Masz ją uratować i ewakuować z planety. Doktor jest nieco specyficzna
- dane przesłane przez łącznika podpowiadały, że "specyficzna" to bardzo delikatne określenie. - Będziesz ją chronił do momentu uzyskania dalszych wytycznych. Nie zawiedź nas to Twoja ostania szansa.
Koniec transmisji nie zaskoczył maszyny, która praktycznie rzecz biorąc podróżowała już w kierunku jednego z pobliskich lądowisk jako przykrywkę targając plastelowy pojemnik.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02


Wróć do Coruscant

cron