Content

Coruscant

[Coruscant] Biblioteka Republiki

Image

[Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Oto'reekh » 11 Lut 2012, o 22:12

Otia Finn, Ozzie oraz Ariadna Re'meny przybywają z [Coruscant] Bar Baribal

- A tak na marginesie, to czego poszukujecie w tej całej bibliotece?- spytała Ariadna z chytrym uśmieszkiem..
- Informacji o pewnej planecie, sama jeszcze nie jestem pewna jakiej... - rzuciła zamyślona Finn. Sama nie była pewna czy to ma sens i czy znajdzie to czego szuka, przypomniała sobie zaledwie kilka obrazów z jakiejś mroźnej planety, albo z mroźnego bieguna jakiejś planety, bazę i pewnego czarnoskórego mężczyznę...
Ariadna nie zadając więcej pytań odpaliła maszynę i ruszyła ku centrum wielkiego miasta, a raczej dzielnicy senackiej, która mogła uchodzić za polityczne i kulturalne centrum planety.
Podróż odbywała się raczej w ponurej atmosferze, Adriana próbowała jakoś zagadać, ale Finn była zbyt zamyślona, a Ozzie był zbyt zajęty podziwianiem, jak to możliwe, ze tyle materiału się marnuje... Podróż trwała kilkadziesiąt minut, szybkość śmigacza były znaczna, ale tak samo i odległości w tym ogromnym planetarnym mieście.
Gdy dotarli na miejsce, a raczej specjalnie wyznaczony parking, za który, co dziwne, nie trzeba było uiścić opłaty, co mogli zawdzięczać prawdopodobnie jednemu z programów promocji kultury czy innego politycznego nonsensu. Finn bez słowa wyskoczyła z pojazdu, a zaraz za nią Ozzie, kobieta jeszcze odwróciła głowę i spojrzała na ich kierowcę.
- Idziesz z nami czy wolisz zaczekać ? - zapytała łagodnie
Ariadna prawdopodobnie nie miała zamiaru nudzić się na jakimś parkingu w samotności, więc kiwnęła głową i ruszyła za dziwną dwójką. (jeśli za bardzo pokierowałem postacią daj znać).
Kilkanaście jak nie więcej minut później i po załatwieniu wszelkich formalności związanych z uzyskaniem kart bibliotecznych i dostępu do publicznych danych, Finn ruszyła do jednego z pobliskich terminali. Sam budynek biblioteki był ogromny i wykonany nieco w stylu Art déco, odcinając się od pobliskich konstrukcji. Architekt wyraźnie chciał być oryginalny i często bawił się ostrymi kształtami, nie sprawiając jednak wrażenia abstrakcji czy sztucznych dziwactw. Sama instytucja podobno przechowywała również znacznie bardziej wrażliwe dane i podobno była też placówką republikańskiego wywiadu, ile było w tym prawdy? Przybyła trojka nie miała pojęcia, nie miała też ochoty się nad tym rozwodzić. Finn uruchomiła maszynę, na której wyświetlaczu pokazała się jasna i ciepłą grafika, która po krótkiej animacji odsłoniła intuicyjny interfejs. Otia po szybkim przeglądzie znalazła opcję wyszukiwania, ustawiła filtry na wyszukiwanie planet i wpisała kilka fraz takich jak: "polarne bieguny, lodowe planety, mała populacja". Ilość wyników ją zatrwożyła, ale nie zniechęciła, wycofała się do głównego indeksu i postanowiła przeszukać bazę ras zamieszkujących galaktykę, oczywiście tych inteligentnych. W głowie zachowała sobie obraz prawdopodobnego mieszkańca, o ile nie był emigrantem, więc to powinno być łatwiejsze. Tym razem wpisała: "dwie pary oczy, białe futro, szpony" i tym razem wyników spełniających te wymagania było kilka, ale właściwie tylko jedno było warte uwagi, bo zawierało dokładnie to czego szukała. Czasem zaawansowane algorytmy biblioteki były bardziej zwodnicze niż pomocne, bo w tym przypadku wystarczył tylko jeden wynik "Talz".
Finn przyśpieszył puls i zrobiło jej się gorąco, wizja planety rozgorzałą od nowa w jej głowie, łącznie z laboratoriami w których pracowała, nie zabrakło także mężczyzny w dziwnym pancerzu. Co prawda nie pamiętała jeszcze co tam robiła i jak się wzięła, ale to wystarczyło, aby znowu zmusić ja do działania. Talz byli doskonałą wskazówką, zamieszkiwali Alzoc III, mroźną, skutą lodem planetę, prawie nigdy nie widziano ich nigdzie indziej poza jedną kolonią i nielicznymi maruderami... To musiało być to!
- Lecimy na Alzoc III - powiedział podekscytowana, gdy brawurowo obróciła się do dwójki kompanów. - To znaczy - zmieszała się - chcecie mi towarzyszyć ? - zapytała
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant]Biblioteka Republiki

Postprzez Ariadna Re'meny » 12 Lut 2012, o 23:55

- Lecieć tam? Nie wiem, czy to dobry pomysł.. Musielibyśmy się spakować, znaleźć transport, nocleg.. - zaczęła wyliczać Ariadna.
- Ależ to na prawdę pilne! Może wtedy odświeżyłaby mi się nieco pamięć.. - namiawiała ją Otia.
Re'meny spojrzała na towarzyszkę. Tak, zdecydowanie jest za bardzo podekscytowana. Ariadna podchodziła do sprawy nieco sceptyczniej. Tego typu wyprawy to niezły koszt i ryzyko. Chociaż, gdyby się zgodziła, wreszcie ujrzałaby nieco więcej świata. Do tej pory oglądała tylko Coruscant, a i tak niezbyt często opuszczała mieszkanie i bar.
- Hmm.. nie wiem. Muszę się zastanowić.
Oczy Otii nieco przygasły. Na twarzy nie malowało się już takie uniesienie jak wcześniej.
- Do jutra, ok? To trudna decyzja. - dodała.
- Dobrze, niech ci będzie. Spotkajmy się przed barem o 9.00 - dorzuciła cicho Otia...
Cała trójka wracała w milczeniu do domu. Ariadna wahała się między wyborem podróży, a pozostaniem w domu . Jednak w sercu czuła, że jej znajomość z dwójką przybyszów potrwa znacznie dłużej, niż wstępnie się jej wydawało...
Nad Coruscant nadchodził wieczór. Re'meny uważała, że to właśnie o tej porze rozświetelone wieżowce, wiecznie zapełnione ulice i neonowe reklamy wyglądają najbardziej zjawiskowo. Czuła powiew wiatru smagający policzki, do uszu dobiegała ją muzyka z niedalekiego klubu i wszechobecne warczenie śmigaczy. Zawsze lubiła, gdy dużo się działo. Jednakże nie rozkoszowała się teraz miejską aurą, a jej myśli krążyły całkiem gdzie indziej. Ani zauważyła, jak byli już na miejscu...
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant]Biblioteka Republiki

Postprzez Jack Welles » 24 Lut 2012, o 19:24

- Ozzie nie wie gdzie jest Alzoc, ale poleci z tobą - odezwał się Jawa, gdy pozostał sam na sam z Otią. - Tylko powiedz - co to jest śnieg i lód? - zapytał się piskliwym głosikiem, w którym można było wyczuć zaciekawienie.


Ozzie i Otia udali się do [Coruscant] Opowieść o poszukiwaniu celu
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Ariadna Re'meny » 5 Mar 2012, o 23:27

Chłodny wiatr dął w policzki. Ariadna kierowała się po omacku ciemnymi uliczkami.
Że też musiałam wymyślać sobie jakieś debilne skróty..- warknęła do siebie w myślach.
Czuła, jak powoli zasycha jej w gardle. Postanowiła, że po drodze do domu wstąpi jeszcze na drinka do baru.
Pochłonięta myślami, nie zauważyła wystającego z ziemi pręta i zahaczyła nogawką o skrawek metalu.
Aaau!! Cholera!- wrzasnęła Ariadna na cały głos upadając na zawilgotniałą glebę.
Poczuła pulsujący ból w prawej kostce. Skręcenie. Będzie musiała udać się do lekarza. Teraz jednakże nie miała czasu na namysły i musiała doczłapać się do mieszkania, ponieważ w przeciwnym wypadku mogłaby wpaść w jeszcze większe kłopoty, gdyż jak wie każdy przeciętny mieszkaniec Coruscant, noce na planecie to czas złodziei, gwałcicieli, mafiozów i tym podobnych innych nieciekawych typów..
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Mistrz Gry » 8 Mar 2012, o 22:47

Krzyk kobiety odbił się pomiędzy wieżowcami, przemknął pełnymi podejrzanych typów alejami by wreszcie wygasnąć w oddali. Nie różnił się zbytnio od innych tego typu odgłosów których pełne były niższe partie stolicy galaktyki. Tym razem było podobnie, ktoś miał dobry dzień, ktoś inny wprost przeciwnie. Ariadna podniosła się i lekko utykając kontynuowała swą podróż do domu. Zła na siebie i zdenerwowana nie dostrzegła pewnej drobnej zmiany. Z mroku wpatrywały się w nią dwie pary oczu.

- Łatwy łup zax, wygląda na zadbaną i na pewno ma kredyty. - Niższy z cieni szeptał do ukrytego w cieniu towarzysza. - zgarniemy ją w następnym zaułku.
Cień wyprostował się, przeszło dwumetrowy Gotal spojrzał na swą przyszłą ofiarę. Wciągnął w nozdrza powietrze starając się wychwycić ulotną woń ofiary. Na złowrogi pysk wypełzło coś na kształt uśmiechu.
- Zabawmy się więc
Cienie rozpłynęły się w mroku zaułka a nieświadoma niczego dziewczyna kontynuowała swoją podróż do domu.

Kilkadziesiąt bolesnych kroków później Ariadna musiała na chwilę odpocząć, oparła się o ścianę budynku i próbowała rozmasować kostkę. Znajdowała się mniej więcej w połowie drogi wąskiej alejki prowadzącej do większej arterii komunikacyjnej. Gdy tam dotrze może zdoła przekonać kogoś do podwiezienia jej. Na prawo i lewo znajdowały się wysokie wieżowce sięgające daleko w niebo. Wejście do jednego z budynków było po przeciwnej stronie alejki, wyglądało jednak na zabezpieczone. Najkrótsza droga do domu prowadziła właśnie obok niego oraz niewielkiego pełnego śmieci zaułka z którego śmierdziało straszliwie.
Pochylona kątem oka dostrzegła jakiś ruch w uliczce. Najkrótsza droga do domu wydała się jej nagle nie do końca bezpieczną. Strach włączył wszystkie systemy obronne. Serce wprowadziło do krwi sporą dawkę adrenaliny, zmysły wyostrzyły się a włosy -namiastka resztki futra stanęły dęba. Coś było bardzo nie tak.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Ariadna Re'meny » 9 Mar 2012, o 20:37

Ariadna wyczuła w powietrzu jakąś nieprzyjemną, odrzucającą woń. Do uszu dobiegł ją złowieszczy chichot. Ponadto posłyszała za sobą czyjeś kroki, o ile trzy ciężkie łupnięcia można ochrzcić mianem kroków. Re'meny poczuła, jak włosy stają jej dęba, a na czoło występują krople potu. Szybkim manewrem wyjęła małe wibroostrze, które zawsze trzymała w kieszeni spodni. Niezgrabnym ruchem odwróciła się w tył. Jeśli napadnie ją paru rabusiów, nie ma szans na ucieczkę.. Chyba, że przez ten śmietnik. Jednak na samą myśl o przejściu nawet wskroś nieciekawej uliczki, dziewczynie zbierało się na wymioty.
Nagle, zza rogu jednego z wieżowców wychylił się niski rzezimieszek. Był to odpychający człowieczek o niepełnym uzębieniu, sprawiający wrażenie półgłówka. Nie prezentował się nadto groźnie, lecz niepokój budziły trzymany przez niego w prawej ręce naostrzony nóż i zapalniczka.
He, he..Co tu robisz panienko? Nie boisz się, że ktoś cię napadnie?- zaczął niezbyt inteligentnie przybysz, starając się odwrócić uwagę Ariadny od nachodzącego ją od tyłu Gotala.
Odwal się, nie twoja sprawa. Lepiej wypieprzaj, zanim c..- dziewczyna nie dokończyła swej pogróżki, gdyż w tej samej chwili poczuła silne szarpnięcie w tył. Upadła boleśnie na zapyziały grunt. Przy upadku wykręciła się jej nienaturalnie noga.
Jakiś wielki brutal przygnieżdzał ją do ziemi i przytrzymywał tak mocno, iż złudne stały się jakiekolwiek nadzieje na ucieczkę.
Nie pozwalaj sobie na takie tekściki laleczko.- warknął dziewczynie prosto do ucha napastnik.
Dawaj kredyty albo poderżnę ci gardło.- zagroził.
Wal się, nie mam żadnego chrzanionego hajsu!- wrzasnęła na cały głos Ariadna, próbując bezskutecznie się wyswobodzić z żelaznego ucisku Gotala..
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Mistrz Gry » 10 Mar 2012, o 17:58

- Nie krzycz, nikt ci nie pomoże a jak mnie wkurzysz skręcę kark. - siedzący na plecach dziewczyny obcy był profesjonalistą. Przytrzymywał jedną dłonią ręce dziewczyny drugą obszukując sprawnie jej ubranie. Szybko znalazł cyfronotes i składany nóż, nieco później wygrzebał z kieszeni wijącej się dziewczyny kilka kredytów. Z niedowierzaniem rzucił łup towarzyszowi. Plugawy człowieczek splunął.
- chyba żartujesz? trzydzieści kredytów? Jak przyzwoity bandzior ma się dorobić.
- I jeszcze miała nóż. Dodatkowe ryzyko
- dorzucił siedzący na ofierze Gotal.
- W sumie nie wygląda źle, - człowiek chwycił za włosy ofiarę i przyjrzał się jej twarzy. - w dolnych partiach za taką niewolnice zapłacą całkiem niezłą sumę.
Zbiry zarechotały napawając się bezsilnością ofiary. Nie przewidzieli jednak, że w alejce znajdzie się miejsce dla jeszcze jednej osoby. Wysoki i przystojny mężczyzna stanął za plecami Gotala i z lekką nonszalancją w głosie zapytał.
- Zew, Nebat co porabiacie z tą jakże uroczą osóbką?
W dłoni opryszka błyskawicznie pojawił się lekki blaster wycelowany w przybysza.
- Nie twój interes Max, idź swoją drogą my tu ubijamy interesy
- raczej ubijacie moją ulubioną barmankę.
- przybysz skinął głową - To Ariadna z Baru Baribal, dajcie jej spokój a z pewnością postawi wam po drinku.
Dziewczyna wykręciła głowę w sposób niezwykły jak na istotę ludzką ale w końcu osiągnęła cel. Mężczyzna był starym bywalcem baru, zwał się Maxymilian Bonnet albo Barret. W tym momencie był jedyną realną szansą uniknięcia losu niewolnicy. Ponownie.
Przezwyciężając dławiący gardło strach odezwała się
- Hej Max, trochę niezręczna sytuacja...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Ariadna Re'meny » 13 Mar 2012, o 00:02

Zew spojrzał na przybysza z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Po chwili namysłu oddalił ostrze noża od szyi Ariadny.
Ciesz się, że dzisiaj mam dobry humor.- syknął, przyglądając się Maxowi z ukosa.
Bierz ją i spieprzajcie.
Bonnet pomógł struchlałej dziewczynie wstać. Para pospiesznie skierowała się w stronę Baribala. Miała przed sobą ładny kawałek drogi..
Gdy dwa zbiry rozpłynęły się w wieczornej mgle, Ariadna odetchnęła z ulgą.
Wielkie dzięki, Max. W samą porę.. Boję się myśleć o tym, że gdyby nie twoja interwencja, te dwa rabusie mogłyby mnie sprzedać jako niewolnicę do jakiegoś przebrzydłego Hutta. - bąknęła pod nosem zniesmaczona dziewczyna.
Zajmij się teraz swoja nogą..- oznajmił Max.
To złamanie nie wygląda najciekawiej..- dodał ciszej, uważanie lustrując kończynę Ariadny. W istocie, noga Re'meny była porządnie pogruchotana i niepokojąco wykrzywiona.
Na powietrzu robiło się coraz chłodniej. Zimne wietrzysko coraz mocniej dęło w twarz, a unoszące się drobinki pyłu raziły w oczy. W powiewie czuć było odrażający smród wydobywający się z zapleśniałych kubłów, a ziemia coraz bardziej zmieniała swą konsystencję na błoto. Wynik butwienia szmat, odpadów i innych szczątków. Nic nowego, Ariadna czuła to prawie cały czas, lecz teraz odpychająca aura okolicy dokuczała jej jeszcze bardziej niż zwykle. Co dziwna,na uliczkach było cicho. Bardzo cicho. Do uszu docierała jedynie przygłuszona muzyka z pobliskiego klubu.
Ariadna zastanawiała się nad tym, jak uda jej się polecieć z Otią na Alzoc III. O kulach? Niemożliwe.. A już miała nadzieję, że wyrwie się z tej dziury choć na parę dni.. Moża spyta o radę Maxa?
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Mistrz Gry » 14 Mar 2012, o 23:29

Mężczyzna był nad wyraz opiekuńczy, nie tylko pomógł wstać biednej dziewczynie ale i służył pomocnym ramieniem. Gdyby nie ból i strach Ariadna pewnie zorientowała by się, że miejscowe rzezimieszki nie odpuszczają tak łatwo ofiary. Niestety jej czujność została przytępiona przecież Max był taki miły. Nie oponowała więc kiedy pomógł jej pokuśtykać w kierunku głównej arterii, ani kiedy zamawiał taksówkę. W pojeździe poczuła się taka bezpieczna i spokojna, świat rozmył się i straciła przytomność.

Niesiono ją gdzieś... wydawało się jej że ujrzała jakiegoś człowieka w kitlu, znowu straciła przytomność... urywane zdania.
-dobry biznes.... z pewnością się przyjmie.
- za drogo....
- ... a może się uda.

Znów odpłynęła.

Kiedy odzyskała przytomność stwierdziła ze zdziwieniem, że znajduje się w niewielkim pokoju, pozbawionym praktycznie mebli. zamiast okna był holoekran wyświetlający panoramę Coruscant widzianą z budynku Senatu. Pokój był niezwykle skromnie wyposażony, łóżko, niewielki stolik, na którym stał syntetyczny posiłek i mała toaleta. Adriana dopiero po chwili dostrzegła iż cały jej ubiór stanowi szpitalna koszula. Drzwi pokoju były zamknięte, a stojące pod przeciwległą ścianą szafki nie wyglądały zachęcająco.

<miłego zwiedzania pokoju>
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Ariadna Re'meny » 19 Mar 2012, o 20:18

Nieskazitelna biel ścian raziła dziewczynę w oczy.
Mimo lekkiego znużenia, postanowiła rozejrzeć się po pomieszczeniu. Na początek podeszła do stołu. Na plastikowym talerzyku leżała nieapetyczna papka, której ospała Ariadna nie miała zamiaru aktualnie spożywać. Co ciekawe, osoba zostawiająca posiłek zapomniała o sztućcach.. Zamyślona Re'meny skierowała swe kroki w stronę łazienki. W mikroskopijnej toalecie znajdowały się ledwo mieszcząca się umywalka z nadpsutym kranem, poszarzały sedes i niewielki prysznic. No tak, nic specjalnego. Chociaż, może tędy znalazłaby drogę ucieczki? Raczej niemożliwe, gdyż cała armatura była dosłownie wmurowana w podłogę..
Niezadowolona, wyszła z łazienki. Teraz postanowiła dogłębniej się przyjrzeć półkom.. Dwie z nich otwierały się bez problemu. W pierwszej znajdowały się dwie koszule na zmianę, a w drugiej kosmetyki codziennego użytku. Trzecia zaś, bodajże największa, była zamknięta. Ariadna kopnęła w drzwiczki. W środku zachrzęściły jakby.. narzędzia?
Dopiero teraz dziewczynie przyszło do głowy, że jest w poważnych tarapatach. Co to w ogóle za miejsce?? Szpital? Zakład psychiatryczny? Co będą z nią robić?? Re'meny omiotła całym wzrokiem pomieszczenie. W jednym kącie dostrzegła maleńką, niewidoczną na pierwszy rzut oka kamerę, rejestrującą każde jej posunięcie..
Urządzenie zapiukało, jakby ostrzegawczo, w chwilę potem posłyszała parę rytmicznych kroków, być może kierujących się w stronę jej pokoju. Wskoczyła na posłanie, przykryła się aż pod nos pościelą i udała, że znajduje się obecnie w fazie głębokiego snu.
Ciekawe, czy już się obudziła Matt. Szykuje się niezła zabawa.
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Mistrz Gry » 20 Mar 2012, o 20:49

Drzwi rozsunęły się z cichym sykiem. Mężczyzna który przez nie przeszedł z całą pewnością nie był Matem. Szerokie bary i kark oraz czarna skóra kontrastowały z białymi tatuażami na odsłoniętych ramionach. Przybysz gestem nakazał Ariadnie aby usiadła na łóżku po czym stanął pod ścianą nieopodal drzwi. Gdy kobieta spełniła polecenie ponownie otworzyły się drzwi przez które przeszedł Max. Uśmiechnięty i w czystym ubraniu wyglądał jeszcze przystojniej niż wcześniej. Ariadna mogła mu się dokładnie przyjrzeć. Mężczyzna uśmiechnął się przyjaźnie i przykucnął przed dziewczyną, delikatnie oglądając jej złamaną nogę.
- już niedługo rana się zagoi i będziemy mogli Cię przetransportować w bezpieczne miejsce. Wydaje Ci się pewnie, że zostałaś porwana, a my jesteśmy handlarzami niewolników. Nie jest to prawda. Zamierzamy ci pomóc. - Głos Maxa był przekonujący i wręcz ociekał słodyczą. Mężczyzna patrzył teraz prosto w jej piękne oczy - Ta dwójka z którą spotkałaś się w bibliotece nie była tak niewinna jak się zdawało. Teraz twoje życie jest w niebezpieczeństwie. Oni myślą, że wiesz coś czego nie powinnaś i dlatego musisz się tu przez jakiś czas ukrywać.
Mężczyzna wstał i uśmiechnął się lekko.
- Wiem, że wydaje Ci się to mocno podejrzane. Musisz mi jednak zaufać. Gdybym chciał Cię zabić lub skrzywdzić, nie zadawałbym sobie trudu na opatrywanie twej nogi. Jeśli masz jakieś pytania proszę. Odpowiem jeśli będę mógł.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Ariadna Re'meny » 21 Mar 2012, o 23:41

Ton głosu chłopaka wydał się Ariadnie dość przekonujący, jednak przewidywała, że czeka ją tutaj jakaś niemiła niespodzianka..
-Wiesz, może uznasz, że zrzędzę, ale dziwnie się tu czuję. Jak w jakimś zakładzie..- zaczęła.
-Zakładzie? Tak tu nieprzyjemnie?- spytał jakby niezdziwiony Max.
-Siedzę za zaryglowanymi drzwiami, w małym pomieszczeniu, z obserwującą każdy mój ruch kamerą..- rozpoczęła marudzić dziewczyna.
Ile czasu będę musiała tu spędzić?
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Mistrz Gry » 22 Mar 2012, o 20:08

- Och, rozumiem twoje nastawienie, lecz musisz mi uwierzyć. To wszystko dla twojego dobra. już niedłu...
Sygnał komunikatora przerwał dość brutalnie wypowiedź Maxa. Spojrzał on na wyświetlacz i natychmiast wstał odbierając przychodzącą rozmowę. Ariadna usłyszała jedynie strzępek zdania. "Fiefrek! Jak to zgarnęli Axis..." drzwi zasunęły się i kobieta została sam na sam z czarnoskórym mięśniakiem. Niezręczne milczenie trwało ledwie chwilę lecz wydawało się że upłynęły lata. Drzwi ponownie się otworzyły i do środka wszedł wkurzony Max.

- Dopadli naszą łączniczkę, i teraz będziemy musieli Cię szybko stąd zabrać. Nie wiem co powiedzieli Ci tamci goście w bibliotece, ale jest pewne, że komuś bardzo zależy na twojej głowie. Muszę kupić Ci jakieś ubranie, nie możesz tak jechać. Jednak wyjście na miasto jest zbyt ryzykowne. Powiedz mi co chcesz i w jakim rozmiarze a ja to załatwię.

Komunikator ponownie zaćwierkał a Max z wściekłością niemal wyszarpnął go z kieszeni.
- Ees hoppada nopa! Echuta!!.. -drzwi znowu zamknęły się z sykiem. Tym razem jednak Max błyskawicznie wrócił.
- Jutro cię stąd zabieramy. Nie mamy dużo czasu. Co to ja miałem... A tak , jaki masz rozmiar?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Ariadna Re'meny » 26 Mar 2012, o 23:48

-38..- mruknęła dziewczyna.
-Naprawdę, możesz mi przynieść cokowiek.- dorzuciła zmęczonym głosem.
Max kiwnął głową i po chwili kontynuował konwersację przez swój komunikator.
Ariadna czuła narastające znużenie.. Kiedy dowie się czegoś więcej o swoim położeniu? Nurtowało ją też pytanie jak wytłumaczy się swojemu szefowi w pracy z długiej nieobecności. Oj, a temu wolała się lepiej nie narażać..
Póki co, postanowiła przysłuchać się lepiej rozmowie Bonneta. Chłopak mówił dosyć cicho, ale dziewczynie udało wyłapać pojedyncze słowa o niejakiej Axis, czyjejś ucieczce i jej dawnych znajomych z biblioteki.
Prawdę mówiąc, Ariadn nigdy nie podejrzewałaby łagodnej Otii i niegroźnego Jawy o złe zamiary względem niej. Zawsze wydawało jej się, że potrafi bezbłędnie odczytywać prawdziwe emocje i intencje innych. No cóż, ostatnimi czasy chodziła kompletnie zahukana- nie wyspała się porządnie od nocy, podczas której gadała ze swoim dawnym kumplem Amtonem.. Z drugiej strony za to zawsze marzyła o przeżyciu świetnej przygody. Zżerała ją coraz większa ciekawość na temat tego, gdzie zamierza zabrać ją Max.
Tymczasem Bonnet skończył rozmowę przez komunikator i po chwili opuścił pomieszczenie, na szczęście tym razem wraz ze swym czarnoskórym towarzyszem..
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Mistrz Gry » 29 Mar 2012, o 22:03

Dziewczyna nie zdążyła się ponudzić zbyt długo. max wrócił z dwiema torbami wypchanymi damskimi ciuszkami. Od mężczyzny ponownie biła pewność siebie i z wesołym uśmiechem oznajmił.
- Załatwiłem szybkie zakupy, mam nadzieję że sobie coś wygodnego wybierzesz. - postawił obie torby obok stóp Ariadny. - Ach głupiec ze mnie, zapomniał bym o butach. Są trochę używane, ale z pewnością coś znajdziesz. W jednej z zamkniętych do tej pory szafek otworzył się magnetyczny zamek i oczom kobiety ukazały się dziesiątki par butów najróżniejszych rozmiarów i kształtów. Tymczasem Max nie przestawał mówić.
- Wywieziemy Cię stąd tak szybko jak tylko się da. Jeszcze dzisiaj postaram się zorganizować frachtowiec, który wywiezie Cie z Coruscant. Podziękujesz mi później, teraz coś zjedz i się przebierz. Nie wiem jak długo potrwa szukanie transportu.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Ariadna Re'meny » 1 Kwi 2012, o 23:02

To narazie! Postaram się wrócić jak najszybciej- oznajmił Max na pożegnanie.
Tak, tak. Pa.- odparła znużona Ariadna. Była już lekko zniecierpliwiona ciągłymi wizytami chłopaka i jego kompanów.
Gdy Bonnet w końcu opuścił pokój, Re'meny wzięła się za rozpakowywanie obszernych toreb. Nareszcie jakaś miła odmiana od tego ciągłego stresu..
Nieźle, nieźle. Max ma dobry gust.- mruknęła zadowolona dziewczyna, z lubością przeglądając przyniesione ciuszki. Takiej ilości fatałaszków nie miała nawet we własnej szafie!
Za pierwszy cel obrała sobie dobór odpowiednich spodni. Od razu rzuciły się jej w oczy jasnoszare rurki i ciemne, błyszczące legginsy. Ariadna ochoczo wytypowałaby te drugie, lecz założenie tak obcisłego elementu garderoby na jej zabandażowaną nogę równało się z możliwością spotkania Sitha-altruisty.. No cóż, w gruncie rzeczy rurki też były niczego sobie.. Legginsy wrzuciła z powrotem do torebki, a dżinsy ułożyła przy łóżku.
Gdy selekcję spodni miała za sobą, podjęła się poszukiwań odpowiedniej bluzki. Tym razem poszło o wiele prościej - szybko wyłowiła śliczny, czarno-biały top na ramiączkach. Do całego zestawu dorzuciła jeszcze nieco spraną, ale ciepłą bluzę z polaru. W końcu nie musi wyglądać jak dama na wybiegu, liczy się, by strój był wygodny.
Wzięła komplet pod pachę i wskoczyła do łazienki, by się przebrać.
Na koniec został jej dobór obuwia. Niestety, jedynymi adekwatnymi do stanu jej zdrowia butami okazały się ciemnozielone, znoszone trzewiki. Z koturnem i obcasem będzie musiała pożegnać się na parę ładnych miesięcy.. Jeśli złamanie okaże się jezcze poważniejsze, może nawet na lata?
By nie popaść w czarne myśli, powzięła się za pakowanie do wyjazdu. Wprzódy wyjęła wszystkie fatałaszki z jednej z toreb i ułożyła je kupkami na łóżku. Gdy opróżniła siatę, wrzuciła na dno swą szpitalną koszulę (a nuż się przyda?), potem zaś parę ciuszków na zmianę i wreszcie kosmetyki codziennego użytku. Ułożyła ciężkawą torbę pod drzwiami i nie zostało jej nic do roboty, jak tylko zjeść swój syntetyczny posiłek (a trzeba przyznać, tak nie wyostrzało jej apetytu, jak dumanie nad garderobą) i poczekać na Bonneta.
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Mistrz Gry » 4 Kwi 2012, o 21:47

Bonnet wszedł i krytycznym okiem obrzucił kreację kobiety. Chwilę później na jego ustach pojawił się uśmiech aprobaty.
- Piękna kobieta wygląda ślicznie w każdym ubraniu. Niestety nie dane mi będzie napawać się twą urodą Ariadno. Zorganizowałem transport, jeszcze dzisiaj opuścisz planetę. Walter będzie Ci towarzyszył jako eskorta. A to jest Nubile będzie ci towarzyszyć.
W drzwiach pojawiła się młoda i niezwykle wyzywająco ubrana dziewczyna, rozkosznie się uśmiechając w kierunku Maxa.
- cześć jestem Nubile, - przedstawiła się zmysłowo brzmiącym słodkim głosem - mam ci pomóc w dotarciu do celu. Podobno może być niebezpiecznie, zaśmiała się jednym z tych uśmiechów o których wiadomo że są wyćwiczone, ale facetom i tak miękną kolana.
Drogie panie - mężczyzna z dziwnym naciskiem wymówił słowo drogie. - wasza wspólna podróż nieco potrwa, zatem proszę, wytrzymajcie jeszcze chwilę. Czy już się spakowałaś? jeśli coś jeszcze ci potrzeba kupimy to po drodze na lądowiska. Musimy już ruszać.


Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Biblioteka Republiki

Postprzez Ariadna Re'meny » 11 Kwi 2012, o 20:32

Ariadna uważniej przypatrzyła się nowej współtowarzyszce - skąpy strój kobiety od razu sygnalizował Re'meny jaką profesją może trudzić się słodka Nubile. Nie trzeba ukrywać też, iż przy odważnej dziewczynie czuła się niczym szara myszka.
Dopiero po paru sekundach uprzytomniła sobie, że spoczywają na niej uważne spojrzenia czekającego na odpowiedź Maxa i wyraźnie usatysfakcjonowanej Nubile.
-Eee.. nie,chyba mam już wszystko.- odparła odzyskując pewność siebie.
-Świetnie. Może sprawdzimy czy transport już gotowy?- zaproponował Bonnet.
Ariadna w milczeniu pokiwała głową.
Niedługo potem cała trójka wędrowała gęsiego poprzez nieskończenie (jak się wydawało Re'meny) długie, ciemne, wąskie korytarze. Nie wiedziała jakim cudem Max bez problemu odnajdywał w plątaninie tunelowatych pomieszczeń.. Kierowali się raz w prawo, raz w lewo, to znów pięli się po stromych schodach w górę, to w dół, aż w końcu dotarli do wielkiego , jasnego pomieszczenia z ogromnymi szybami prezentującymi panoramę nocnego Coruscant.
Zostańcie tu na chwilę, ok? Pójdę sprawdzić czy transport już jest.- oznajmił Max, szybko znikając dziewczynom z oczu.
Zapadła niezręczna cisza. Ariadna doprawdy nie miała pojęcia o czym mogłaby rozmawiać z nową towarzyszką. O pogodzie? Polityce? Wzajemnych zainteresowaniach? W istnienie tych ostatnich szczerze wątpiła. Tak więc wpatrywała się nieruchomo w zegar umiejscowiony na środku pomieszczenia, ukradkiem wyczekując powrotu Maxa. Hmmm.. ciekawe ile będzie trwała podróż? I na jakie lotnisko się udadzą?
Czekały już znużone z dziesięć minut, gdy posłyszały wtem radosny głos Maxa:
-Jestem dziewczyny! Chodźce! Nasz powóz już stoi.- oświadczył chłopak lekko ponaglającym tonem.
Ich pojazd okazał się podstarzałą maszyną, pamiętającą zapewne czasy na długo przed bitwą o Yavin. Dach był tak niewysoki, że co roślejsze osoby musiały nisko zginać karki, by nie łupnąć głową o sufit. Środek sprawiałby wrażenie nawet dość przytulnego, gdyby nie jego nieciekawi pasażerowie- we wnętrzu tłoczyli się głównie znienawidzeni przez Ariadnę Gotale i Wookie. Odór tych pierwszych wyczuła już na schodach prowadzących do powozu. Taak, to może być ciekawa podróż.
Jakimś cudownym sposobem udało im się zająć miejsca siedzące i zadowolona Ariadna mogła chwilę odsapnąć od ciągłego łażenia. Obolałe nogi (w tym jedna złamana) dawały jej się wyraźnie we znaki. Spojrzała ze złośliwością na osoby, które musiały stać.
Tak, posterczycie sobie. Hehe.- mruczała usatysfakcjonowana Ariadna. Sama nie wiedziała do końca, co powodowało w niej taką radość.
Nie nacieszyła się jednak względnym relaksem zbyt długo, gdyż po paru minutach odczuła bardzo silną potrzebę skorzystania z toalety. Spytała o zgodę Maxa, który (jak zauważyła z drobną niepewnością) zgodził się, by 'pobuszowała' po statku. Przed wyjściem zaproponował jej jeszcze pomoc w poszukiwaniu WC, na co Ariadna odmówiła, chwilę potem surowo besztając się myślach. Humor diametralnie jej się zmienił..
Ekstra. Jak ja teraz dotrę do kibla?? Mam przejść obok tych zbirów?- myślała gorączkowo, starając się omijać awanturników. Ku swemu pechowi i tak wpadła na paru, którzy potem odgrażali jej się pięścią, lecz zwinna dziewczyna szybko rozpływała się w tłumie, chcąc uniknąć większych kłopotów.
Gdy napotkała sympatyczniej wyglądająca pasażerkę, nawiązała z nią krótki dialog:
-Przepraszam, nie wie pani może gdzie jest tu toaleta?- zaczęła nieco nieśmiało Ariadna.
-Na końcu tego korytarza, ostatnie drzwi po prawo. - odparła z uśmiechem nieznajoma.
-Zauważyłam, że wpadłaś na tamtych paru rzezimieszków. To niezbyt ciekawe typy. Staraj się im teraz lepiej nie rzucać w oczy.- dorzuciła już nieco poważniej obca.
-Dobrze. Dzięki za radę.- skwitowała Ariadna, dumając w myślach, jakim cudem ta kobieta dojrzała wcześniej w nieprzebranym motłochu. Podziękowała jeszcze raz nieznajomej,po czym udała się wreszcie we właściwym kierunku toalety.
Tym razem po wyjściu z WC nie napatoczyła się na szczęście na żadnego Gotala czy Wookie'go. Przybysze zajęci byli grą w karty. Dalsza część podróży przebiegła w sumie bezproblemowo, oprócz małej bójki, którą urządzili dwaj łupieżcy. Została ona na szczęście szybko stłumiona przez obsługę, a hałaśliwszy pasażerowie starali się teraz zachowywać ton ciszej.
Dziewczyna w pewnej chwili zaczęła przysypiać, ale zanim całkiem usnęła, Nubile rozbudziła ją dosyć silnym szturchnięciem w bok.
[i-]Wstawaj! Jesteśmy już na miejscu.[/i]-oznajmiła niecierpliwie.
Ariadna zaczęła rozglądać się za swoją torbą. Hmm.. nie miała jej na oku odkąd poszła do WC..
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom


Wróć do Coruscant

cron