Content

Coruscant

[Coruscant] Spotkanie koedukacyjne

Image

[Coruscant] Spotkanie koedukacyjne

Postprzez Mistrz Ind'yk » 17 Cze 2012, o 21:58

Riks przenosi się z: [Coruscant] Dolne partie miasta

W dolnych partiach miasta nadal padał niesamowicie mocny deszcz. Wydawało się wręcz, że ktoś kierujący pogodą nad planetą miastem zechciał w końcu zmyć cały brud, jaki opanował ulice naokoło Blumkera. Był detektyw nie wiedział nawet, że takie burze i ulewy zdarzają się na Coruscant właściwie codziennie. Zaczął domyślać się tego dopiero wtedy, gdy zobaczył pustki na ulicach. Najwyraźniej wszyscy poza nim byli już dawno przygotowaniu na taką sytuację i schowali się zawczasu.
Riks pomyślał, że właściwie nie jest z tym deszczem tak źle. Zimne strugi czystej wody, a przynajmniej taką miał nadzieję mężczyzna, obmywały jego ciało i koiły ból. Po ucieczce z młodą przemytniczką, Riihkart czuł się już przemęczony. Znajdował się na tej feralnej planecie od zaledwie kilku godzin, a zdążył przeżyć więcej, niż przez ostatnie kilka lat zachlewania smutków. Po kilku następnych kulawych krokach rozśmieszyła go pewna myśl. Skoro Coruscant było centrum galaktyki, to doskonale odbijało całą jej charakterystykę.
Blumker zobaczył po lewej stronie ulicy sklep, w którego drzwiach stała jakaś kobieta. Skierował się w tamtym kierunku, lecz po kilku jego krokach Rodianka zobaczyła go i szybko schowała się w środku. Po chwili rozległ się trzask zamykanych drzwi i Riks stał sam przed zamkniętym sklepem. Spojrzał w szybę, która chroniła towar sklepikarki przed strugami wody. Zobaczył swoje odbicie i zrozumiał reakcję kobiety. Wyglądał jak chodzący trup, miał nawet taką samą motorykę. W końcu usiadł pod witryną i odwrócił głowę w stronę nieba i padającego deszczu.
Na ulicy panowała cisza, kilka pięter wyżej przeleciał jakiś śmigacz, niedaleko słychać było jednostajny szum, który zapewne oznaczał jakiś główniejszy szlak transportowy. Pod swoim naturalnym prysznicem Riks doczekał do momentu, w którym na ulicy pojawiła się żółtoskóra Twi'lekanka w czarnym uniformie.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Coruscant] Spotkanie koedukacyjne

Postprzez Aurine » 21 Cze 2012, o 19:42

Dzień jak co dzień. Rano była w siedzibie policji, aby otrzymać jakąś misję. Ostatnio pracowała sama, więc dostawała zadania mające na celu patrolowanie jakiegoś terenu czy wytropienie jakiegoś przestępcy i na tym się kończyło. Czasami była przydzielana do większej grupy. Dzisiejszego dnia dostała zlecenie patrolowania terenu na niższych piętrach Coruscant. Byłoby fajnie, gdyby nie ta pogoda. Deszcz nie był jej ulubioną pogodą, więc nie była zbytnio zadowolona.
Gdy przemierzała jedną z ulic Coruscant, to zastanawiała się co ona tu w ogóle robi. Nie dość, że żywej duszy nie było, to jeszcze była cała przemoczona. W takiej sytuacji najchętniej wróciłaby do swojego mieszkania i położyła się na łóżku. Może jakieś ciekawe wiadomości były przekazywane. Jednak ona miała inne rzeczy do roboty. Szła wolno, a monotonny deszcz i ulica sprawiały, że znużenie osiągało niewyobrażalnie wysoki poziom. Może wstąpi do którejś z kantyn, gdzie zapewne jest sucho i roi się od niezbyt przyjemnych osobników. Jednak wtedy pewnie by się nie nudziła.
Idąc jedną z ulic w oddali dostrzegła jakąś osobę. Siedziała ona pod jednym ze sklepów. Prawą dłoń oparła na rękojeści pałki ogłuszającej, aby w razie czego móc się bronić. Jednak nie podejrzewała, aby ktokolwiek w pojedynkę rzucał się na funkcjonariusza policji. Z każdym krokiem była coraz bliżej nieznajomego i coraz lepiej go widziała. Był to mężczyzna rasy ludzkiej. Nie wyglądał na młodego i w pełni sprawnego. Może to jakiś biedak, a może potrzebuje pomocy. Dostrzegła, że owy mężczyzna spojrzał na nią, ale Twi'lekanka nie odwróciła wzroku. Szła w jego kierunku, aby dowiedzieć się czy nie potrzebuje pomocy. No chyba, że podniesie się i ucieknie przed nią, gdyż taką możliwość również zakładała.
Awatar użytkownika
Aurine
New One
 
Posty: 7
Rejestracja: 9 Cze 2012, o 14:58

Re: [Coruscant] Spotkanie koedukacyjne

Postprzez Mistrz Ind'yk » 24 Cze 2012, o 22:18

[justify]Zobaczywszy idącą w jego kierunku funkcjonariuszkę, Riks zaczął się zastanawiać, co zrobić. Nie miał powodów by sądzić, że poszukuje ona właśnie jego, mimo iż skierowała się prosto na niego. Był poszukiwany przez rząd Imperium, więc z pewnością nie poszukiwałaby go corustantiańska policja. Nigdy nie słyszał także o procederze wyłapywania imigrantów, tym bardziej, że podrobione przez przyjaciół papiery, których użył do przylotu na planetę były naprawdę dobre. Nie, uznał, Twi'lekanka nie mogła go szukać. Pewnie p prostu patrolowała teren i zainteresowała się nim. W końcu nie wyglądał najlepiej.
Gdy funkcjonariuszka szła w jego stronę, pokazując swoje zgrabne kształty, z uliczki obok wyszła banda jakiś smarkaczy. Na pierwszy rzut oka było to kilkoro nastolatków, który na widok policjantki wyraźnie ucichli. Blumker miał tylko nadzieję, że nie byli to członkowie bandy, którą zdążył już spotkać na ulicach przed jakąś godziną. Tymczasem Twi'lekanka stanęła już nad nim, więc postanowił się do niej odezwać. Nie wstając, podniósł głowę w jej kierunku i rzucił:
- Co się stało, że tak piękna pani podróżuje tutaj samotnie? Nie powinnaś mieć kogoś do pary?

Riks przenosi się do: [Bitwa o Coruscant] Dolne Partie Miasta
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42


Wróć do Coruscant

cron