Scena pierwsza:
Opowieść o poszukiwaniu celu
Opowieść o poszukiwaniu celu
Pixies, Where is my Mind napisał(a):
With your feet in the air
and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
But theres nothing in it
Tau Altair Lakon, infant Fondoru i były subadministrator tamtejszej stoczni przenosi się z: [Coruscant] Miasto
Kontemplację widoku Świątyni Jedi przerwał Tau znajomy Verpin. Stoczniowiec nie zwracał zbytnio czasu na upływ czasu, ale jeśli obcemu udałoby się wykonać jakiekolwiek z jego poleceń w tak, wydawałoby się, krótkim czasie, stanowiłoby to na pewno dużo plus dla jego osoby. Konsjerż oczekiwał przez chwilę stał w drzwiach, czekając na reakcję dziwnego człowieka. Gdy świecące na niebiesko oczy nie zwróciły się w jego stronę przez kilka minut, postanowił się odezwać. Nie chciał tracić względów swojego najlepszego klienta i miał nadzieję, że taki okres oczekiwania wystarczy.
- Panie Lakon - zaczął niepewnie. - Udało mi się zakupić statek w niesamowitej ofercie. Jest to zmodyfikowany jacht SoroSuub Luxury 5000, posiada na pokładzie kasyno, łaźnię, salę balową, bibliotekę, pięć luksusowych sypialni, dwie łazienki i siłownię. Komputer statku posiada specjalny mózg, dzięki któremu można bezpiecznie i bezproblemowo kierować nim w pojedynkę - wszystko to wyczytywał z małego cyfronotesu, który trzymał w ręce. - Sprzedawca wystawił do na aukcję za milion trzysta tysięcy kredytów, ale po dołożeniu kolejnych dwustu tysięcy udało się przekonać go, że jest pan idealnym nabywcą. Zakupił pan także najnowszego droida, zeszłoroczny model, ale tegoroczny ma podobno zasadniczą wadę oprogramowania. Dopiszę to do pańskiego rachunku. Statek znajdzie się w naszym prywatnym doku jutro o 1100, wszelkie kody dostępu otrzyma pan na swój komunikator, a także będzie mógł je pan odebrać na miejscu. Droid dostępny będzie już dziś wieczorem.
- Dodatkowo w recepcji znajdują się osoby, oczekujące spotkania z panem. Jedną z nich jest jakaś para, kobieta i mężczyzna, wyglądają na Arkanian. Nie chcieli podać swoich pełnych godności, stwierdzili, że wystarczy panu nazwisko Nóbes. Wyglądają na kogoś, kto pana zna, szczególnie kobieta. Wyczułem to, gdy zadawała pytania o pana, na które oczywiście nikt nie udzielił jej odpowiedzi. Drugą osobą, która przybyła zupełnie przed chwilą jest Okuv Drakkainen. Podaje się za właściciela firmy, którą zainteresowały pana ruchy na giełdzie. Jego wizytówka jest wyjątkowo trudna do zweryfikowania, wydaje się być czysta, choć nie wygląda mi on na tego, za którego się podaje. Może pan zrozumie go lepiej.
- Ostatnie dwie sprawy. Jeden z moich ludzi przysłał raport, iż jest na tropie zamówionej przez pana energetycznej tarczy. Zajmie mu to jeden, góra dwa dni, ale powinien dostarczyć towar w tym czasie. Przyjechała także zamówiona przez pana grawilimuzyna. Gdzie powinniśmy odstawić zamówionego droida?
W końcu Verpin skończył swój wywód, dalej czekając na reakcję stoczniowca. Dla konsjerża całym wszechświatem wydawało się teraz dwoje niebieskich, świecących przygaszonym światłem oczu. Powrót do wielkiego świata znanej galaktyki od razu rzucał Tau w wir wrażeń i decyzji.
Zapowiadał się wspaniały pobyt na Coruscant.