Nareszcie wymienianie oczekiwań, wydawanie rozkazów porucznikowi i cała reszta formalności dobiegały końca. Jedynym co zostało całej czwórce, to wypełnić arkusze, przekazane przed chwilą przez generała Gilmoura. Zeven, nie będąc zbyt cierpliwym człowiekiem natychmiast przystąpił do wypełniania, dokładnie analizując każdy punkt.
1) Zobowiązuję się do zachowania klauzuli tajności, zgodnej z artykułem 12, Kodeksu Wojskowego, dotyczącej pełnionej służby. W związku z w/w artykułem każdy, pod groźbą sądu wojennego, ma rozkaz zachować tylko do wiadomości własnej, informację o jednostce (II Pluton Zadaniowy "Błysk"), do której otrzymałem przydział oraz zadaniach wykonywanych w ramach tego podmiotu.
Punkt dość oczywisty, przynajmniej dla Zevena. To jasne, że o operacjach wojskowych powinni wiedzieć jedynie je wykonujący, nikt wiecej. Wzruszywszy ramionami przeszedł do następnego punktu.
2) Od chwili podpisania dokumentu, przyjmuję do wiadomości iż podlegam bezpośrednio pod dowódcę Głównego Departamentu Sił Lądowych Republiki, którym, z datą 26 ABY, jest generał Syd Gilmour. W razie opróżnienia stanowiska jego kompetencje przejmuje zastępca, do czasu wybrania nowego dowódcy.
"A komu miałbym podlegać, jeśli nie generałowi..." - pomyślał i zaśmiał się cicho, zaczynając powątpiewać w konieczność podpisywania tego typu oświadczeń.
3) W razie niemożności dalszego sprawowania/rezygnacji/wydalenia/ ze służby zobowiązuję się do zachowania klauzuli tajności, zgodnej z artykułem 13, dotyczącej byłych członków Sił Republiki.
4) W razie śmierci podczas wykonywania zadań, należących do zakresu II-ego Plutonu Zadaniowego "Błysk", informuję o przekazanie moich rzeczy osobistych: .............., który jest (określić stopień pokrewieństwa bądź status danej osoby).
Ostatni punkt był dla chłopaka chyba najcięższym do uzupełnienia, pomimo bardzo jasno postawionego pytania. Ogarnęła go wręcz bezradność - losów rodziny nie znał, bliższych przyjaciół...
"Lena Lerimore, dawna znajoma" wpisał w końcu w puste, wykropkowane pola.
Na koniec złożył podpis w prawym dolnym rogu arkusza, zasalutował generałowi i McFriesowi, po czym zostawiając dokument na biurku wyszedł na korytarz za dowódcą i pozostałą dwójką.