Kwatera Główna i Centrum Rekrutacyjne Sił Lądowych Republiki

[David Turoug]

Skidder momentalnie zareagował na wiadomość w pokojowym komunikatorze. Od razu przeglądnął listę.
Jednak będą 3 plutony..? Mi to nie przeszkadza. - pomyślał Skidder, po czym wziął się za wysłanie odpowiedzi Generałowi Sydowi Gilmourowi:

Do gen. bryg. Syd'a Gilmour'a

Dzięki, za przesłanie listy. Mundury doszły. Czy oddział będzie składał się jednak z 3 plutonów czy po prostu 4 jest na teraz zupełnie nie komplety? Poza tym, jeżeli nie znajdziemy medyków, do drużyn, przeprowadzę z jednym, z lekarzy szkolenie, które nauczy żołnierzy podstawowych czynności ratunkowych. Mam niestety zastrzeżenia co do osoby podporucznika Jaspera Sato. Wykazuje on niewiarygodnie wielkie skłonności, do niesubordynacji oraz podważania kompetencji podwładnych. Dobrze Pan wie, że podczas starć niezwykle potrzebne jest zgranie drużyny oraz zrozumienie, a także słuchanie rozkazów podwładnego. Nie przeczę, że podporucznik Sato ma odpowiednie kwalifikacje, jednak zastrzegam, że jeżeli będzie wchodził w moje kompetencje złożę wniosek o przeniesienie... mnie do innej kompanii, nawet w stopniu szeregowego. Dla mnie wykonywanie rozkazów nie sprawia problemów.

Pozdrawiam,
Pułkownik Liam Skidder

Ps. Czy znana jest już placówka, gdzie zostanie przeprowadzone szkolenie?

[Silus Targon]

Silus z ulgom wziął do ręki formularz i bez słowa ani czytania podpisał.
-Nie wiem jak pani dziękować - powiedział z ogromnym uśmiechem wdzięczności na twarzy.
-Czy dostaniemy od razu informacje gdzie zostaniemy skierowani z Nala?? - Silus nie miał pewności że dostaną ten sam przydział, ale w ten sposób zadane pytanie na pewno zwiększało szanse że właśnie się tak stanie.

[Peter Covell]

Pański pluton będzie składał się z czterech drużyn i zostanie włączony w skład 42 Kompanii Piechoty, co oznacza, że jednak nie będziecie zawsze skazani na działanie w pojedynkę - zwłaszcza na początku. Chodzą pogłoski, że Kompania ta ma wejść w skład 91 Batalionu Piechoty, 24 Pułku Piechoty. Mimo tego, dość niespodziewanego włączenia w strukturę większej jednostki, to właśnie pańscy ludzie będą musieli radzić sobie z przełamywaniem najcięższego oporu wroga i działaniem na jego tyłach. Na pańskich barkach spoczywa wielka odpowiedzialność, panie pułkowniku, ale wierzę, że sobie pan z nią poradzi.
W związku z tym przydziałem nie musi się pan martwić o lekarzy, ale szkolenie w dziedzinie pierwszej pomocy na polu walki da się załatwić.
Jeśli chodzi o osobę Jaspara Sato, proszę na bieżąco raportować o jego zachowaniu - doskonale rozumiem, że żołnierze muszą darzyć się wzajemnym zaufaniem, więc nie powinno dochodzić do sytuacji, jakie pan opisuje. Znając jednak jego przeszłość, uważam, że przydzielenie mu samodzielnych zadań może pozytywnie wpłynąć na jego nastawienie do dowódcy. Gdyby jednak okazało się, że nie jest pan w stanie z nim współpracować - będziemy aktywnie działać w tej sprawie.
Przypominam o jutrzejszym spotkaniu o godzinie 10.00. Jednocześnie pragnę poinformować, że o godzinie 15.30 pański pluton zostanie przetransportowany na Korelię, gdzie odbędą się ćwiczenia.

*****

-Nalą? - recepcjonistka spojrzała na wysoką Kaminoankę - To pani? Musi pani wypełnić formularz. - podała jej standardowy druczek - Na jakie stanowisko chce pani się dostać?
1. Imię i nazwisko:
2. Rasa:
3. Data oraz miejsce urodzenia:
4. Wykształcenie (oraz wszelkie odbyte kursy i szkolenia, a także licencje):
5. Poprzednio wykonywany zawód:
6. Doświadczenie wojskowe(jeśli brak zostawić puste):
7. Oświadczam, że nigdy nie byłem powiązany z Imperium: TAK/NIE*
*jeśli "nie", napisać obok w jakim stopniu i dlaczego
8. Oświadczam, że obecnie nie ciąży na mnie żaden sądowy wyrok, nie jestem poszukiwany przez służby porządkowe, bądź Łowców Nagród: TAK/NIE*
*jeśli "nie", napisać obok powód

Oświadczam, że wszelkie podane przeze mnie informacje są prawdziwe.
Podpis:

-A pan? - spojrzała na Rezuna - Czego pan chciałby się dowiedzieć?

[Oto'reekh]

- Lekarza lub medyka, mam odpowiednei kwalifikacje - powiedziała łagodnie sięgając jednocześnie po formularz. Po kilku chwilach Nala zdołała się z nim uporać i oddała kobiecie.

1. Imię i nazwisko: Nala Sai
2. Rasa: Kaminoan-ka
3. Data oraz miejsce urodzenia: 6 ABY, Tipoca City, Kamino
4. Wykształcenie (oraz wszelkie odbyte kursy i szkolenia, a także licencje): Wpełni wykwalifikowany lekarz z kilkuletnim stażem, podstawowe Kaminoańskie symulacje bojowe
5. Poprzednio wykonywany zawód: Lekarz
6. Doświadczenie wojskowe(jeśli brak zostawić puste):
7. Oświadczam, że nigdy nie byłem powiązany z Imperium: TAK
8. Oświadczam, że obecnie nie ciąży na mnie żaden sądowy wyrok, nie jestem poszukiwany przez służby porządkowe, bądź Łowców Nagród: NIE, Nieoficjalnie wygnana z własnej planety, przez skazę genetyczną (zielone oczy)

Oświadczam, że wszelkie podane przeze mnie informacje są prawdziwe.

Podpis: Nala Sai

[Rezun Talis]

Rezun uśmiechnął się szelmowsko do sekretarki i podał jej datakartę.
- Miałem się zgłosić po badaniach. Wydaje mi się, że po przydział do jednostki - powiedział, trzymając kciuki, żeby się udało. Patrzył, jak sekretarka wzdycha ciężko i bierze wyniki badań. Starał się posłać jej krzepiący uśmiech. - Wiem, że jest pani zapracowana, ale nigdzie nie mogę znaleźć tego dziwnego droida. Dużo chętnych, ciężki dzień? - spytał z autentyczną troską i sam się sobie zdziwił. Zerknął na Kaminoankę, która równocześnie z nim oddała swój formularz. Wzruszył ramionami i dalej się szczerząc i grzecznie czekał.

[Peter Covell]

Kobieta przyjaźnie skinęła głową Rezunowi potwierdzając jego przypuszczenia, po czym odebrała arkusze filmiplastu od Nali. Przepuściła dane przez komputer, ale wiedziała z góry, że nie będzie problemu z przydziałem - medycy byli w armii Republiki pilnie poszukiwani, choć starano się tego zbytnio nie ogłaszać.
-Dobrze, mam państwa przydziały. Pani Nala Sai, skierowana jako medyk w 24 Pułku Piechoty w stopniu starszego szeregowego. Pan Silus Targon, skierowany do 91 Batalionu, 24 Pułku, 42 Kompani, 18 Plutonu Piechoty pod dowództwem Pułkownika Liama Skiddera, w kaprala. Rezun Talis, kierowany do 91 Batalionu, 24 Pułku, 42 Kompani, 18 Plutonu Piechoty pod dowództwem Pułkownika Liama Skiddera, w stopniu starszego szeregowego. Odprawa odbędzie się jutro rano o 10.00, a następnie zostaną państwo przetransportowani w rejon ćwiczeń. W przydzielonych pokojach znajdą się mundury...

*****

Następnego ranka na poczcie Skiddera faktycznie znalazł się komplet ostatecznych informacji dotyczących jego oddziału.

18 Pluton Piechoty (wchodzi w skład: 91 Batalion, 24 Pułk, 42 Kompania)
Dowódca Plutonu: Pułkownik Liam Skidder
Zastępca dowódcy plutonu:

Drużyna Pierwsza, "Zielona"
1. Pułkownik Liam Skidder; Człowiek; Dowódca Drużyny
2. Starszy sierżant Mike Davidson; Człowiek; Zastępca Dowódcy Drużyny
3. Starszy kapral Jon Anderson; Zabrak
4. Kapral Victoria Waters; Człowiek
5. Starszy szeregowy Rezun Talis; Człowiek
6. Szeregowy Robert Newman; Człowiek
7. Szeregowy Abano Saar; Twi'lek

Drużyna Druga, "Niebieska"
1. Podporucznik Jaspar Sato; Człowiek; Dowódca Drużyny
2. Sierżant Kornelia Smith; Człowiek; Zastępca Dowódcy Drużyny
3. Kapral Tyria Dorvin; Fondorianin
4. Kapral Edgar Samson; Człowiek
5. Kapral Silus Targon; Człowiek
6. Starszy szeregowy Joe Armostrong; Człowiek
7. Starszy szeregowy Robert Gontarski; Człowiek

Drużyna Trzecia, "Czerwona"
1. Chorąży Brian Mercury; Człowiek; Dowódca Drużyny
2. Sierżant Himalia Staven; Człowiek; Zastępca Dowódcy Drużyny
3. Kapral Larana Ardmore; Człowiek
4. Starszy szeregowy Frederic May; Człowiek
5. Szeregowy Dunist Eberle; Durosjanin
6. Szeregowy Viado Broxin; Durosjanin
7. Szeregowy Ban Doneeta; Twi'lek

Drużyna Czwarta, "Żółta"
1. Podporucznik Pofl Jorel; Weequay; Dowódca Drużyny
2. Sierżant Kyra Sair; Togruta; Zastępca Dowódcy Drużyny
3. Starsza kapral Mala Chicri; Devaronianka
4. Kapral Boz Darksword; Człowiek
5. Szeregowy Fionn Lee; Człowiek
6. Szeregowy Trigo Sol; Człowiek
7. Szeregowy Magnus Carn; Człowiek

Wsparcie medyczne będzie stanowić grupa medyków 42 Kompani, poniżej lista jej członków:
1. Plutonowy Lancer Selzen; Człowiek
2. Starsza szeregowa Nala Sai; Kaminoanka
3. Starszy szeregowy Braganti Dimmias; Zabrak
4. Szeregowy Kaarl Ironfist, Człowiek
5. Droidy medyczne

Proszę przeprowadzić odprawę wśród swoich ludzi i poinformować ich o przydziale, a także miejscu ćwiczeń - górach w Korelii i godzinie odlotu (15.30). Poza tym, plan spotkania zależny jest od pana.
Powodzenia,
Brygadier Syd Gilmour

[David Turoug]

Skidder odczytał listę. Zwrócił uwagę na dwa nazwiska Sato i Mercury. Podporucznika Sato zdążył już poznać w Centrum Rekrutacyjnym, natomiast Brian Mercury był jego starym znajomym z czasów bitwy o Endor. Ponadto na liście naliczył 7 kobiet, choć nie zrobiło to na nim większego wrażenia. Liam wybrał wyjściowy mundur, a resztę swoich rzeczy kazał spakować i przyszykować do wylotu. Następnie udał się do sali konferencyjnej, gdzie miały na niego czekać 27 osób.

***
- Witam zgromadzonych. - rozpoczął spokojnym głosem, niespełna 60-letni żołnierz - Jestem pułkownik Liam Skidder i będę waszym przełożonym. Mam nadzieję, że wspólnie stworzymy świetny oddział, który przyniesie Republice chwałę i zwycięstwo.
Nasz pluton będzie składał się z 4 drużyn, po siedem osób w każdej. - Po tych słowach Skidder podzielił ludzi na drużyny i kazał im siąść przy odpowiednim stole. Następnie Liam przekazał informacje o tym, kto będzie pełnił określone funkcje. Kończąc odprawę rzekł:
- Nasz oddział jest stworzony do zadań specjalnych, które mogą decydować o przebiegu dalszej kampanii. Krótko mówiąc jesteśmy od brudnej roboty. Podstawą naszych sukcesów musi być wspólne zaufanie i szacunek wobec siebie. Bez tego nie da się stworzyć oddziału...
Nagle do pomieszczenia wszedł jakiś żołnierz i przerwał mowę Skiddera:
- Panie pułkowniku, melduje się kapral Josh Timmer. Admirał Tre Din Kuk kazał przekazać, że zapewni transport pańskiemu oddziałowi. Jego krążownik będzie czekał o 15:30 w hangarze 5.
- Dziękuje kapralu. - odparł Skidder, po czym ponownie zwrócił się do zebranych w sali - poznaliście już godzinę odlotu na... Korelie. Tam odbędzie się wasze szkolenie. Czy macie jeszcze jakies pytania?

[Silus Targon]

-Korelia - pomyślał Silus, ojciec kiedyś opowiadał mu o tej planecie, jej ukształtowanie było zróżnicowane: lasy, góry, morza... właśnie dlatego planeta była idealna na taki szkolenia.Silus rozejrzał się dookoła po innych zebranych. Widział że raczej są to ludzie lepiej przystosowani fizycznie do jednostek specjalnych. On sam raczej tutaj się nie wybijał. Za to sporo z nich sprawiało wrażenie bezmózgich mięśniaków.
-Czy macie jeszcze jakieś pytania? - padło pytanie przełożonego. Silus pytań nie miał.Nie był tam od zadawania pytań tylko od wykonywanie rozkazów i zdobywania zaufania wyższych rangą.
-Zaczęło się... - pomyślał

[Oto'reekh]

Nala, która znacznie górowała nad wszystkimi zgromadzonymi, spokojnie wysłuchała, mowy jej nowego przywódcy i zaczęła się zastanawiać, czy to jednak nie był zbyt szalony pomysł.
- Pułkowniku Skidder, mam pytanie dotyczące organizacji... plutonu medycznego, chciałam się dowiedzieć na jakich zasadach on operuje ? - zapytała nagle, koncentrując na sobie wzrok większości zgromadzonych.

[David Turoug]

Skidder szybko spojrzał na listę osób, obecnych na sali.
- Pani st. szeregowa Nala Sai, jak mniemam. - rzekł Skidder - Otóż początkowo mój pluton miał lecieć na Korelie sam, a w każdej drużynie powinien znajdować się jeden medyk. Niestety z powodu małej liczby lekarzy, po zmianie planów z całą kompanią poleci grupa medyków wraz z droidami. Na liście na razie jest 4 lekarzy, łącznie z panią. Tak wiec na około 100 osób tworzących kompanię przypadnie czterech medyków. O ile się nie mylę, naszą kompanię będą tworzyć 4 plutony, więc jedna osoba z pani grupy będzie miała przydzielony swój pluton. Z resztą na miejscu wszystko się wyjaśni. Czy ktoś ma jeszcze jakieś pytania?

[Dagos Bardok]

- Podporucznik Jaspar Sato, czy drużyny będą działały zawsze razem czy zadania będą przydzielane drużynowo ? - powiedział z lekkim znudzeniem, ponieważ siedział w tej ciasnej sali już prawie godzinę i słucha wykładu który zna już na pamięć z dawniejszych wypraw. - Poza tym chce Ci się robić ten trening jeszcze raz? - skierował pytanie w stronę Skiddera.

[Silus Targon]

Silus zdziwiony wyciągnął szyje do góry żeby sprawdzić który zwraca się na "TY" do przełożonego. W jego pojęciu coś takiego nie mieściło się w głowie.....

[David Turoug]

- Panie podporuczniku Sato, nie wiem czy pan wie, ale zwracając się do wyższym stopniem żołnierzy nie należy zwracać się na ty. Poza tym nie jesteśmy kolegami. Nie muszę odpowiadać na pytanie kogoś, kto nie okazuje do nikogo szacunku, w armii Republiki widzi tylko siebie i swoje dobro niż dobro Republiki. Myślę, że odprawa zakończona. 15:30 w hangarze numer 5. Do zobaczenie - zakończył odprawę Skidder, który ani na chwilę nie podniósł głosu.


***
Tuż przed 15:30 cztery plutony, tworzące 42 Kompanię Piechoty zebrały się w hangarze piątym. "Załadunek" ludzi na krążownik admirała Tre Din Kuk'a został przeprowadzony sprawnie, bez większych kłopotów. Chwilę później 42 Kompania Piechoty, wchodząca w skład 91 batalion, 24 pułku wyruszyła na Korelię.


Akcja przeniosi się do: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

[David Turoug]

Akcja przeniosi się z: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Po szybkiej i bezproblemowej podróży. Pułkownik Skidder, wraz z żołnierzami zameldował się generała Syda Gilmoura. Następnie pokrótce omówił szkolenie. Gdy generał pozwolił Liamowi odejść, ten podszedł do 'swoich ludzi'.
- Macie wszyscy przepustki. Jedyne ograniczenie, to to, iż nie możecie opuszczać Coruscant. Jeżeli nas wezwą do akcji, nie martwcie się szybko się odnajdziemy. Rozejść się.

[Oto'reekh]

Nala po odebraniu przepustki, postanowiła wybrać się „gdzieś na miasto” wspólnie z kolegami z oddziału medycznego. Gdy tylko Lancer, Ironfist i Braganti byli gotowi, wszyscy wspólnie opuścili republikańską placówkę.
- No chłopaki, na pewno znacie miasto lepiej ode mnie więc może jakieś pomysły ? – zapytała kapral Nala Sai
- Beebleberry było dość dobrym miejscem z tego co pamiętam – odpowiedział natychmiast plutonowy Lancer Selzen.
- Faktycznie ciekawe miejsce – uśmiechnął się szeregowy Kaarl Ironfist
- W takim razie nie traćmy czasu – dodał plutonowy i wszyscy spokojnym krokiem ruszyli w poszukiwaniu taksówki…


Akcja przenosi się do: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

[David Turoug]

Akcja przeniosła się z: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Skidder w asyście swojego plutonu wmaszerował do Kwatery Głównej. Swoich żołnierzom kazał udać się do jednej z salek, a sam skierował swoje kroki do gabinetu generała Syda Gilmoura. Gdy po 30 sekundach był na miejscu, zapukał do drzwi.
- Wejść - usłyszał pułkownik, po czym wkroczył do pomieszczenia
- Pułkownik Liam Skidder melduje się na rozkaz - przywitał się oficjalnym tonem dowódca 18 plutonu "Mgła".

[Oto'reekh]

- Po co nas wezwali? - pytała - myślałam, że dadzą nam trochę więcej czasu przed kolejnymi ćwiczeniami - dodała w stronę Silusa, zapominając zupełnie o sprzeczce w barze.

[Silus Targon]

Silus rozglądał się dookoła czekając na jakieś informacje.
-Bo powinni nam dać - odpowiedział z lekkim zdenerwowaniem - pamiętam jak jeszcze dzieckiem byłem że żołnierze kończący szkolenie zawsze dostawali trochę wolnego by spotkać się z rodzinami, znajomymi i rozerwać trochę - zrobił krótką pauzę - czuje że coś się stało... - odpowiedział Nali z lekkim zdenerwowaniem w głosie. Starał się być teraz maksymalnie skupiony rozważając wszystkie ewentualne możliwości ale to nie była normalna procedura. Atmosfera w pomieszczeniu zagęszczała się coraz bardziej. Silus widział zdenerwowanie na twarzach reszty grupy. Miał wrażenie że nie było to tylko zdenerwowanie. U niektórych widać było strach przed tym co miało się wydarzyć. Silus spuścił powoli głowę na podłogę przypominając sobie słowa Nali oraz Jaspara. Wszyscy byli przygotowani fizycznie, ale nie psychicznie...

[Chaxu'ellenc]

Wookiemu nie pozwolono wejść tym samym wejsciem co plutonowi Skiddera. Nieukrywając niezadowolenia udał się w stronę zachodniego wejścia. Nigdy nie przepadał za miejscami takimi jak to, dlatego też wolał porozmawiać w klubie.Lepiej czuł się w środku dżungli niż w smętnym biurze. Uważnie wsłuchując sie w ogłoszenia droida zatrzymał się i powoli oglądał hol gmachu.

[Peter Covell]

-Proszę za mną, panie Skidder. - powiedział Gilmour wyraźnie czymś zdenerwowany - Spotkanie odbędzie się w sali audiencyjnej.
Zaprowadził Liama do niewielkiego pomieszczenia, gdzie było jednak miejsca wystarczająco dużo, by pomieścić wszystkich dowódców plutonów należących do 91 batalionu, w tym niektórych dowódców plutonów.
-Witam panów. - rozpoczął brygadier, gdy wszyscy zajęli swoje miejsca - Jak dowiedzieliście się z rozkazów, jakie otrzymaliście, gdy was tu wzywano, jakiś czas temu całkowicie straciliśmy kontakt z częścią placówek na Zewnętrznych Rubieżach. Początkowo byliśmy przekonani, że to jedynie awaria sprzętu, ale łączność nie powróciła, a na wezwania przestały odpowiadać kolejne systemy. Nie będę owijał w bawełnę: obawiamy się najgorszego... Dopóki, jednak nie potwierdzimy naszych przypuszczeń, co powinno nastąpić w ciągu kilku godzin, musimy być w pełnej gotowości bojowej. Wasze oddziały zostaną zaokrętowane na statki transportowe, ale na razie pozostaną na Coruscant czekając na rozkazy. Czy macie jakieś pytania?

*****

-Witaj dżentlistoto. - przywitał Wookiego srebrny droid protokolarny - Czy w jakiś sposób mogę ci pomóc? Pragniesz dołączyć do wspaniałej i niezwyciężonej armii Nowej Republiki? Obecnie jesteśmy w stanie zaoferować ci dołączenie do jednej z naszych jednostek piechoty po przyspieszonym szkoleniu bojowym. Czy jesteś tym zainteresowany?