Content

Coruscant

[Coruscant] Lądowiska

Image

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Gry » 23 Wrz 2010, o 21:15

- Tak. Dużo kredytów za łatwą robotę! Ktoś chętny? - Chiss usłyszał głos unoszący się ponad głowami tych, którzy stali przed nim. Minął jakiś czas, a kolejka mozolnie zmniejszała swoją objętość.
- Masz za brzydką mordę, byś nie musiał nawet broni wyjmować, a wszyscy by umarli na sam widok. Następny! - coraz bardziej wyraźnie zdawało się słyszeć syczący ton rodianina. - Ooo...I kobietę nawet tu przywiało..no no no...pokaż no się nieskoskóra - zachichotał rodianin raczej ciekawy jej kształtów, niz tego, jakie ma umiejętnosci bojowe.
- Jeśli chcesz dobrego snajpera z umiejętnością pilotażu to weź mnie ze sobą, a jeśli zależy Ci na czymś innym, to wsadź sobie ten swój paskudny, zielony ryj w odchody banthy. Może wtedy poczujesz się...spełniony - odpowiedziała dziarsko śliczna twi'lekanka, aż kilka osób wokoło zaśmiało się z rodianina. Ten jedynie kiwnął skruszony głową w stronę transportowca i spojrzał za idącą pewnym siebie krokiem nieznajomą.
- A Ty czego tutaj? - zapytał spoglądając na Trena.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Tren Dinmaar » 23 Wrz 2010, o 22:01

Chiss zmierzył Rodianina swym czerwonookim wzrokiem, i aż się skrzywił.
-Ło rzesz ty!
Wydusił z siebie.
-Z bliska wyglądasz jeszcze paskudniej niż zmielone gówno Banthy!
Tren splunął pod nogi Rodianina po czym z irytującym grymasem na twarzy spojrzał w te wielkie muchopodobne oczy kosmity.
-Roboty szukam! No już, wpuszczaj mnie bo kolejka się dłuży!
Warknął zapijaczonym głosem po czym wyciągnął z czeluści kurtki zadrapaną piersiówkę i pociągnął zdrowy łyk alkoholu bliżej nieznanego pochodzenia.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Gry » 23 Wrz 2010, o 22:06

Rodianin wytrzeszczył oczy na Chissa. Już po raz siódmy w ciągu godziny ktoś dawał mu do zrozumienia, że go nie szanuje. Cóż, nie płacili mu za osobiste fanaberie, ale za to, by zorganizował jak najlepszych i najbardziej rozmaitych najemników.
- Nie dość, że Chiss, to jeszcze gbur i pijak! A co takiego potrafisz czerwonooki, oprócz zabijania oddechem, bym miał dla ciebie miejsce do Zord'os? - zapytał pewnym siebie głosem.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Tren Dinmaar » 23 Wrz 2010, o 22:16

-Hahahaha!
Zaśmiał się ironicznie Tren na wspomnienie o jego zabójczym oddechu, które w sumie można uznać za szczerą prawdę.
-Chyba czas umyć zęby...
Zamyślił się przez chwilę, ciągle stojąc przed Rodianinem, a dziwny uśmieszek nie schodził mu z twarzy. Nagle sekundę później Jego niebieska dłon zacisnęła się na gardle Ufoluda.
-Chcesz wiedzieć co potrafię? Potrafię zarżnąć kogoś takiego jak ty na kilkadziesiąt sposobów, bez mrugnięcia okiem, popijając do tego sok miętowo-jabłkowy!
Warknął w jego stronę Chiss, swoim ochrypłym głosem, a sprawił to tak, by odór z jego ust uderzył jak najmocniej w Rodianina. Oczywiście Dinmaar kłamał jak z nut, ale mało go to obchodziło, kłamstwo było dla niego jak chleb powszedni.
-No... Może z tym sokiem to była lekka przesada... Mniejsza!
Dodał w myślach.
Chwilę później Tren poluzował ucisk i puścił biednego kosmitę.
-To jak, wpuścisz mnie?
Zapytał niewinnym tonem.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Gry » 23 Wrz 2010, o 22:22

W momencie, gdy Tren rzucił się na Rodianina, ten absolutnie nie spodziewał się takiego obrotu sprawy i...nie wytrzymał. Mokra plama pod jego nogami powiększała się z sekundy na sekundę. W tym samym czasie dwóch strażników, pilnujących wejścia do transportera, podbiegło do obu osobników i chcąc reagować spojrzeli na zielonoskórego. Ten, po zwolnionym uścisku, mając serdecznie dosyć dzisiejszego dnia, machnął do nich ręką na znak, że wszystko jest ok.
- Idź już...nie chcę cię widzieć, ani cię czuć świrusie. Może taki popapraniec, jak ty, znajdzie równych sobie na Zordo's.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Tren Dinmaar » 23 Wrz 2010, o 22:31

Tren tylko wzruszył niewinnie ramionami, a jego mina mówiła: "Ja tam nic nie zrobiłem."
Po czym bez słowa minął zlanego kosmitę i ruszył w stronę transportowca.
-Co za koleś! Zlał się! Pfff! Przecież nic mu nie zrobiłem, sam się stawiał!
Zamyślił się, lecz po chwili wszystkie troski odrzucił w dal, gdyż jak tylko wszedł do środka, w jego stronę obróciły się najbardziej szpetne gęby tej galaktyki.
-O matko, co to ma być?! Konkurs na najbardziej krzywą mordę?
Całe szczęście że wszystkie te słowa wypowiedział jedynie w swoich myślach. Zaś na badawcze spojrzenia złodziei, zabójców i morderców, odparł po prostu.
-Co się gapicie! Zajmijcie się swoimi sprawami.
Po czym jego wzrok spoczął na Twi'lekance która weszła tuż przed nim.
-Może jest nadzieja... Przynajmniej ona ma ładną buźkę.
Dinmaar usiadł koło niej, akurat na jedynym wolnym miejscu.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Gry » 23 Wrz 2010, o 22:59

Niebieskoskóra Twi'lekanka właśnie przeglądała swój karabin snajperski. Była bardzo skupiona na tym co robi i w pierwszej chwili nie zauważyła Chissa. Dopiero po chiwli, gdy poczuła niezbyt przyjemny smrodek z jej lewej strony, spojrzała na niego. Jej wyraz twarzy z skoncentrowanej zmienił się na...skwaszoną i niezbyt zadowoloną.
- A to ty...czułam cię jak staliśmy w kolejce do tego transportowca. Ciekawa co taki typ jak Ty ma za umiejętności, by zarobić w Zordo's.
Zmierzyła go swoim wzrokiem lekko machając z politowania głową. W tym samym czasie transportowiec ruszył. Powoli wzlatywał, nieznacznie kołysząc na boki.
- No zapewne jestem na ciebie skazana podczas tego lotu. Cóż, przeżyję i to...- westchnęła. - Nazywam się...
Nie dokończyła, gdyż ogromny wybuch z przodu transportowca przerwał jej wywód. Oboje z Chissem złapali się czegoś, starając się zachować równowagę. Transportowiec bez wątpienia został czymś trafiony i teraz opadał na dół. Po chwili zderzył się z ziemią, zapalając się.
Twil'ekanka podnosząc się, zauważyła, ze większość z pasażerów jest nieprzytomna, albo nie żyje. Chwyciła swoją torbę i ruszyła do wyjścia. Nie zwracała uwagi na nikogo wokół i gdy w końcu wyszła na zewnątrz zauważyła leżącego na ziemi Chissa. Podbiegła do niego, rozglądając się na boki czy nie ma żadnego zagrożenia. Gdy stwierdziła, ze kilkanaście metrów od wraku, w jednej z alejek, w którą zaciągnęła Trena, będzie bezpieczna, ruszyła powoli w jej stronę.



Akcja przenosi się do [Coruscant] Dżentelmen mimo woli
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Tren Dinmaar » 24 Paź 2010, o 20:57

Akcja przenosi się z [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Tren szedł spokojnym krokiem po tłocznych ulicach lądowisk... Słońce dawno już opuściło tę stronę planety. Chiss wyciągnął z płaszcza swoją niekończącą się piersiówkę i pociągnął zdrowy łyk nieznanego nikomu, lecz wysokoprocentowego napoju.
Rozglądał się i nasłuchiwał, chciał opuścić tę przeklętą planetę, przynajmniej na jakiś czas, dopóki nie będzie czuł się zagrożeniem ze strony seksownych Twi'lekanek i ich brzydkich przyjaciółek.
Zauważył akurat naganiacza, nawoływał na transport do Zordo's Heaven. Niebieskoskóry z ochotą ruszył w jego stronę. Po chwili krótkiej rozmowy, wszedł do transportowca i usiadł na jednym z wolnych miejsc...
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Gry » 26 Paź 2010, o 16:27

Transportowiec poderwał się gwałtownie. Tren poczuł, że pilotujący maszynę nie jest świeżej krwi i nie cacka się ze swoja robotą. Podróż minęła raczej bez ciekawych wydarzeń.
Wokół Chissa znajdowała się istna zbieranina szumowin, desperatów i młodej krwi łowców, myślących o tysiącach kredytów. Smród i hałas nie dały Trenowi porządnie wypocząć od ostatnich wydarzeń. Mało tego. Gdy już zaczął przysypiać, na wielkim ekranie pojawiły się najświeższe wiadomości, a jedną z głównych, była informacja o śmierci niejakiego Nomera.
Nic o Keili konkretnie nie było mowy, jednak można było się domyśleć, iż niezidentyfikowana Twi'lekanka, to ona.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Tren Dinmaar » 26 Paź 2010, o 20:48

Tren uśmiechnął się lekko, gdy oglądał materiał o Nomerze.
-I nie ujęli mojej pięknej buźki?! Prostacy!
Zakpił w myślach po czym zamknął oczy i przysnął. Sen miał płytki, gdyż trzeba było czuwać. Nie ważne były blastery, pieniądze czy nóż. Ważna była piersiówka...
Jakiś czas później, Tren wyrwany z pięknego snu z dwiema Twi'lekankami w roli głównej, spojrzał na otwierający się właz transportowca. W końcu dotarli...

Akcja przenosi się do [Zordo's Haven] Doki
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Oto'reekh » 2 Gru 2010, o 20:39

- Kolejny poszukiwacz przygód na gapę - pomyślała Finn nawiązują do jej niedawno opłakiwanego przyjaciela Ewoka - dlaczego ja przyciągam te niepozorne istoty ? - pytała się w duchu
- Ozzie, postaram się mówić powoli i wyraźnie, abyś mnie dobrze zrozumiał - przyjęła znaną na całym świecie metodę wymowy, gdy człowiek jest pewien że przeciwna strona w ogóle go nie rozumie - Nie wiem jak mogłabym ci pomóc, sama jestem tu dosyć zagubiona i poszukuje transportu na pewną stację orbitalną...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Jack Welles » 2 Gru 2010, o 21:26

- Ozzie stara się zrozumieć. Moja podobać się to miejsce, ale moja wolić wrócić do domu - zapiszczał mały Jawa - Ozzie jest tutaj sam jak droid na pustyni. Czy moja może iść z tobą na stację? - spytał się przekrzywiając lekko główkę.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Oto'reekh » 9 Gru 2010, o 11:57

- O ile nie wpakujesz mnie w jakieś tarapaty, nie widzę przeciwwskazań - odpowiedziała Finn, zastanawiając się w duszy, dlaczego ma słabość do obcych i małych towarzyszy - jednak ta stacja nie orbituje nad twoim domem i nie wiem czy w jakimkolwiek stopniu, przybliży cię do niego, więc musisz się decydować. - dodała dla formalności
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Jack Welles » 13 Gru 2010, o 21:28

- Ozzie woli iść z twoją, niż zostać samemu - odpowiedział szybko przejęty Jawa - Na stacji są statki. Przecież to stacja. Statki latają. Latają też do mojego domu - sam widziałem - dodał.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Oto'reekh » 28 Kwi 2011, o 23:15

- W takim razie w porządku, ruszamy na stację Zorda, tylko znajdziemy jakiś transport... - urwała i ruszyła w stronę kosmoportu nie czekając na odpowiedź nowego towarzysza. W czasie spaceru odbywającego się w tempie szybkiego marszu, zastanawiała się ile z tego co usłyszała o nieoficjalnej placówce medycznej na tej stacji to prawda, a ile pułapka na naiwnych. Jednak wolała nie ryzykować badań w oficjalnych miejscach, bała się tego, co nie tylko ona mogła odkryć...
Z zamyślenia wyrwała ją ciekawość czy ten maluch Ozzie był w stanie za nią nadążyć, wystarczył tylko jeden rzut oka za ramię aby się przekonać, że ten dziw natury został niedoceniony. Otia dosyć szybko znalazła pilotów, którzy oferowali, oczywiście nieoficjalne, loty na stację Zorda, problemem jednak był Java. Mało kto chciał widzieć u siebie na pokładzie kogokolwiek z tego gatunku, który dość wąsko specjalizował się w kradzieży i rozbieraniu skomplikowanych rzeczy na mniejsze, niestety nie zachowując funkcjonalności pierwowzoru. Na nic zdały się oferty większe od rynkowych, ale nie zahaczające o obszar absurdalnych, prośby czy wybuchy oburzenia. Na szczęście świat jest pełen istot, które trapią poważne problemy, a te mają skłonności do sugerowania tym istotom wybierania dróg na skróty, a te znowu, nie zawsze prowadzą do celu...
Finn nie chciała wiedzieć jakiego to rodzaju kłopoty, póki płaciła normalną stawkę, a pilotowi wystarczyło zapewnienie, że ten mały słodki osobnik nie będzie stwarzał problemów.
Chwilę czasu później stary i zużyty transportowiec, który prawdopodobnie widział więcej właścicieli niż mechaników w swoim żywocie, opuścił stołeczną planetę i skoczył w nadprzestrzeń...

Otia Finn i Ozzie przenoszą się do [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Kalen Kan » 13 Wrz 2011, o 21:11

Maszyna YT-2400 ciężko osiadła na jednej z wolnych płyt lądowiska. Silniki wydawały coraz cichszy dźwięk, zagłuszany otwierającą się klapą. W wejściu do frachtowca stało dwóch mężczyzn. Jeden ubrany w szarą tunikę, białą koszule i kremowe spodnie, sięgnął do kieszeni, z której wyciągnął należność za bezpieczne przewiezienie na Coruscant. Kalen przyjął należność lekkim kiwnięciem głowy. Suma nie była dużo - 600 kredytów to nie majątek. Powinny jednak wystarczyć na pokrycie kosztów podróży i jakiś alkohol.
Mężczyzna odczekał aż jego towar zejdzie z rampy, która prowadziła na statek, obserwując w którym kierunku udaje się jego klient. Rozejrzał się również po platformie, upewniając się, że nie jest obserwowany. W końcu cała jego przygoda zaczęła się właśnie w tym miejscu. Wiedział, że nie jest tu mile widziany. Tak więc musiał szybko znaleźć jakąś robotę, dzięki której mógłby się stąd wyrwać.
Po chwili namysłu, gdzie by mógł się udać, zszedł z rampy, upewniając się, że ma ze sobą swoje dwa cacka. Po zejściu, podszedł do panelu kontrolnego za pomocą którego podniósł rampę i ustawił statek na stan czuwania.
Już wiedział gdzie się uda. Miał nadzieję, że Bar Baribal dalej funkcjonował. Wiedział, że ryzykuje dość sporo udając sie do tego miejsca. Z drugiej strony, w miejscu tym miał największe szanse na złapanie dobrze płatnej roboty. Tak więc, udał się w tamtym kierunku, zapinając bluzę, ukrywając tym samym sprośny obrazek.

Kalen udaje się do Baru Baribal
Nr.gg 15590432
Awatar użytkownika
Kalen Kan
New One
 
Posty: 25
Rejestracja: 13 Wrz 2011, o 10:55
Miejscowość: Lizbona, najwspanialsze miasto w Europie :D

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Ind'yk » 14 Wrz 2011, o 16:20

Thrak i Inygo przenoszą się z: [Dantooine] Za garść kredytów

Podróż z Dantooine minęła wspólnikom dość spokojnie, zważając na to, że Inygo obudził się dopiero pod jej koniec. Z głośnym chrapnięciem przesunął się o kilka centymetrów za daleko, przez co z pulpitu spadły jego stopy. Gwałtowny wstrząs i huk towarzyszący ich spotkaniu z podłogą obudził byłego pirata. Dogłębnie niezadowolony z niemiłej pobudki, Inygo rozejrzał się dookoła.
Statek pilotowany pewnie przez Thraka właśnie wlatywał na orbitę Coruscant, oczekując na otrzymanie linii zejścia. Po chwili kontrola lotów przyjęła ich do rejestru i bez żadnych przeszkód podeszli do lądowania na publicznych lądowiskach.
- Masz do tego rękę - rzucił Inygo do towarzysza, po prawdziwie delikatnym lądowaniu. Po tych słowach wstał i ruszył w stronę rampy. Uśmiechnął się pod nosem, widząc znikający w ładowni futrzasty tyłek ich nowego załoganta. Schodząc po spuszczonym trapie, głęboko wciągnął powietrze.
- Może nie tak czyste na poprzednie, ale za to czuć w nim domieszkę alkoholu - powiedział, ciesząc się z nowego miejsca pobytu. Tymczasem Zostat, uspokojony opuszczeniem statku zajętego przez futrzaka, też dorzucił coś od siebie:
- Mam nadzieję, że nie zechcesz odwiedzić następnego zoo przez następne kilka lat!
Zbywając uwagę swej mechanicznej części milczeniem, Beviin odezwał się do Thraka.
- Znam tu taki jeden bar... - zrobił krótką przerwę i podrapał się po brodzie. - Baribal chyba się nazywa. Tam znajdziemy wszystko czego potrzebujemy i jeszcze trochę!
Mrugnięcie, którym obdarzył Mandalorianin, nie zachęciło by do odwiedzić kantyny nikogo z choćby szczątkowym poczuciem moralności.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Thrak Skirata » 14 Wrz 2011, o 21:19

Courscant. Siedlisko Republiki, korupcji i biurokracji. Takie określenia przenikały głowę Thraka gdy czekał na podanie wektora podejścia od kontroli lotów. - Przyjąłem. Rozpoczynam lądowanie. - Powiedział do komunikatora i skierował się na lądowisko.
Lądowanie poszło gładko. Gdy Inygo wyszedł na zewnątrz, Skirata wyłączał systemy statku. Gdy stanął na trapie i usłyszał zapewnienia Beviina, zapytał: - Dostanę tam coś nadającego się do zjedzenia? - Miał ochotę na dobre jedzenie. - Prowadź do tego przybytku. - Powiedział do wspólnika. - Później będę musiał iść na zakupy.-
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Ind'yk » 14 Wrz 2011, o 23:14

- I tak nastawienie mi się podoba - powiedział Beviin, mocno klepiąc Thraka po plecach. - Najpierw bar, później inne obowiązki! - ruszając w stronę najbliższych wind, Inygo rozłożył ręce, głęboko wciągając powietrze. Gdy doszli do wind, Inygo wybrał najbliższą drogę, która mogła ich zaprowadzić na odpowiedni poziom.
- Czuję, że ta wizyta w samym pępku galaktyki będzie dla nas owocna - rzucił do wspólnika.

Thrak i Inygo przenoszą się do: [Coruscant] Bar Baribal
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Stratis Krein » 16 Wrz 2011, o 10:08

Zmodyfikowany ARC-180 osiadł delikatnie z płycie lądowiska Potrójnego Zera, jak zwykła nazywać się centralna planeta galaktyki. Stratis jeszcze przez jakiś czas siedział w kokpicie ciskając różne przełączniku, które były niezwykle istotną częścią systemu obronnego jego statku. Mandalorianin dobrze wiedział, że na tej rozległej planecie może znaleźć lepiej płatną pracę niż u Zordo, ale istotne było tez zebranie informacji do jego prywatnej bazy danych. W końcu mężczyzna otworzył właz i powoli wyszedł ze statku. Rozejrzał się po czym niezwłocznie uiścił opłatę za lądowisko, kto wie czy nie będzie musiał uciekać w popłochu. Tak to już było, że kłopoty odnajdywały młodego wojownika same, po prostu często za nim tęskniły.
-*Shab... to krępujące, że jestem na tej przepchanej planecie dopiero drugi raz. Trzeba będzie pozwiedzać żeby lepiej się z nią zapoznać. - pomyślał z przekąsem Mando po czym skierował się do wyjścia. Miał zamiar odwiedzić najbliższy bar w cenie uzupełnienia płynów. Woda to w końcu napój bogów.


Stratis idzie pić wodę: [Coruscant] Bar Baribal
Awatar użytkownika
Stratis Krein
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 16 Wrz 2010, o 09:54

PoprzedniaNastępna

Wróć do Coruscant

cron