Content

Coruscant

[Coruscant] Lądowiska

Image

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Thrak Skirata » 19 Lis 2011, o 17:12

-Znowu to samo.- Thrak posłał to zdanie w pustkę swojego hełmu. - To było tylko drobne nieporozumienie. - Powiedział do droidów, opuszczając swoją broń. - nie będę utrudniał pracy i podporządkuje się zaleceniom.- Dodał po chwili. W takich momentach liczyła się adaptacja do zaistniałych warunków. Kątem oka dostrzegł, że klęczący oponent włącza dyskretnie jakieś urządzenie.
- Kolega troszkę wypił a mój drugi niezbyt rozgarnięty przyjaciel, kupił sobie kostium i chciał nastraszyć nas. - Skirata liczył, że zabrzmiał przekonująco.
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Gry » 20 Lis 2011, o 01:13

Droidy milczały przez kilka dłużących się sekund, analizując zaistniałą sytuację. Przychodziło im to z trudem, bowiem nie należały do jednostek z wyższej półki: przeciwnie, były to zwykłe, proste roboty, których życiowym imperatywem było wyrzucanie z terenu lądowisk niepożądanych elementów przestępczych. Nic skomplikowanego. Teraz również zamierzały pójść po najmniejszej linii oporu.
- Nie. - odparł krótko funkcjonariusz, błyskając fotoreceptorami. Zawarł w tym prostym słowie cały swój stosunek do wymyślonej naprędce historyjki podejrzanych. - Nadzorca żąda zaaresztowania przestępcy. Nietrzeźwy obywatel również zostanie zatrzymany.
Uparty robot zaczął sztywno kroczyć w kierunku Fate'a, po drodze sięgając po kajdanki. Jego partner postanowił tymczasem zająć się rzekomo pijanym i omdlałym Inygo, chowając broń i obiema rękami próbować postawić go do pionu. Thrakiem nikt się nie zaopiekował, przez co mógł czuć się nieco niekochany.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Ind'yk » 21 Lis 2011, o 04:19

Thrak najwyraźniej nie podłapał wersji Inygo i zupełnie zmienił historię, którą próbował zbudować były pirat. Niemniej roboty nie były na tyle bystre, by zauważyć taki niuans i po prostu kontynuowały proces zatrzymywania podejrzanych. Beviin postanowił grać na jakąkolwiek zwłokę, próbując zyskać czas na jakiś ruch pozostałych. Przewracając się na płytę lądowiska uciekł od pomocnych rąk robota.
- Aaeeelllllle żę cu? - wyrzucił z siebie Inygo, wprost genialnie udając siebie samego po dziesiątym piwie. Udał, że próbuje wstać z pomocą robota, lecz po chwili znów padł na ziemię i odtoczył się dalej. Przy kolejnym takim manewrze, porządkowy robot wylądował zaraz obok niego, próbując pozbierać się do pionu.
- Ssssssiem zesz nnnnnaawaliłłł, wsztyt! - powiedział Beviin do droida, klepiąc go po plecach mechaniczną ręką, co tylko utrudniło cyborgowi powstanie.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez BE3R » 21 Lis 2011, o 20:19

Speeder zniknął w oddali a i droid nie miał najmniejszych powodów do wypatrywania za znikającym w oddali Howngiem. Szybko zorientował się w położeniu i ruszył w kierunku wskazanego hangaru, po drodze chwytając jeden z pustych plastelowych pojemników. Kiedy zajrzał do środka szybko zorientował się, że para droidów gliniarzy właśnie próbuje zgarnąć jego cele. Postanowił postawić wszystko na jedną kartę.
Trzymając oburącz pojemnik ruszył pewnym droidzim krokiem w kierunku opancerzonego celu którego zidentyfikował jako Thraka Skiratę.
Równocześnie rozpoczął skanowanie kroczącej w kierunku Echaniego jednostki. Szybko przeszedł na tryb przechwytywania starając się przejąć maszynę.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Thrak Skirata » 21 Lis 2011, o 22:11

Thrak został pominięty w całym tym zamieszaniu. Nie był tym faktem urażony. Stał i obserwował zmagania Inygo z droidem. Wyglądało to wyjątkowo komicznie. Beviin był najlepszym aktorem jakiego Mando'ade widział, choć w tej kwestii niewiele wiedział. Poświeciłby tej wesołej scence więcej czasu gdyby nie zarejestrował ruchu na skraju placu. Wydawało mu się, że jeden z pojemników przemieszcza się w jego stronę. Zła kalibracja wizjera nie wchodziła w grę. - Koniec z piciem piwa. - Pomyślał. Gdyby nie obecność policji poszedł by to sprawdzić, ale musiał stać na miejscu. - Haar'chak. - Mruknął jedynie pod nosem.
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Kamuro Rushi » 22 Lis 2011, o 21:38

Zamaskowany Echani sprawiał wrażenie wzorowanego zatrzymywanego... do czasu. Gdy tylko droid zbliżył kajdanki do jego nadgarstków, wykręcił się lekko, łapiąc za mechaniczną łapę, co zapewne mogło spowodować spięcie w biedactwie. Oczywiście dostrzegł ruszający się kubeł, który powinien stać nieruchomo, ale póki co odległość była raczej bezpieczna. Drugą ręką złapał droida za odpowiednik głowy, wykręcając ciało, czyniąc z niego "żywą" tarczę, jak przed chwilą z Beviina. W międzyczasie wsunął czubek buta pod zwiniętą linkę sztyletów, podrzucając je sobie w dłoń. Nie bez powodu nie posłuchał polecenia w stu procentach, odkładając jedynie broń na bok.
Gdy tylko w jego prawą dłoń trafił jeden ze sztyletów, wbił go między płyty pancerza droida. Lewą ręką złapał za metalową linkę, nie przerywając rażenia trzymanego przeciwnika prądem, podczas gdy prawą uchwycił drugi sztylet i posłał go w stronę drugiego z ochroniarzy.
- Strzelaj w kamerę i odpalaj statek. Nie mamy zbyt wiele czasu. A ty w kuble, wychodź.
Do tego czasu od trzymanego droida mógł już się unosić nieprzyjemny swąd spalonych przewodów. Wtedy dopiero zdecydował się wyszarpnąć z niego sztylet.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Gry » 22 Lis 2011, o 22:56

Choć BE3Rowi udało się przejąć kontrolę nad upartym policyjnym droidem, jego wysiłki szybko zniweczył Fate, który skutecznie usmażył znaczną część bebechów funkcjonariusza i tym samym uczynił go całkowicie bezużytecznym w eksploatacji. Nadzwyczaj irytujące. Ale i tak było to mniej dokuczliwe od kolejnej dwójki miejscowych ochroniarzy, którzy pojawili się znienacka w wejściowym korytarzu tuż za niebieskimi plecami pit droida. A kiedy odkryli, że pod pojemnikiem znajduje się intruz, automatycznie, za pomocą identycznych, oszczędnych ruchów sięgnęli po blastery.
- Droidzie - zaczął mówić jeden z robo-gliniarzy. - twój nieefektywny kamuflaż nie ma już zastosowania. Połóż go na ziemi i spokojnie oczekuj na dezaktywację. Bezcelowe próby...
Tymczasem Echani pozbył się błyskawicznie następnego stróża porządku, przebijając jego niegruby pancerz celnie rzuconym sztyletem. Pech chciał, że porażony nagle droid, nim runął na ziemię, zdążył oddać jeden, niecelny strzał - bolt zamiast w napastnika trafił w statek Thraka, pozostawiając po sobie dymiący lekko, nieestetyczny czarny okrąg. Do dalszego oszpecania YT-1300 przyczynił się również jeden z policjantów za plecami BE3Ra, którego oba wystrzelone w Fate'a pociski (jeden świsnął całkiem blisko obok głowy łowcy) zatrzymały się na zadokowanej własności Mando'ade z sypiącym iskrami skutkiem.
Impreza na lądowisku rozkręciła się na całego.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez BE3R » 23 Lis 2011, o 22:01

Komenda policyjnych droidów zaowocowała efektywnym zamarciem które płynnie przeszło w zygzakowaty slalom w kierunku najbliższego schronienia za okazałym wspornikiem YT1300. Wyrzucony plastelowy pojemnik znalazł się pomiędzy BE3Rem a ostrzeliwującymi go gliniarzami.
Przez całą ucieczkę droid desperacko popiskiwał, z dziwną jak na swoją klasę szybkością.
-Detoo, dit woot dwooot gzzzt. Doo pa.
Równocześnie popiskiwanie skutecznie zwróciło uwagę obu robogliniarzy na uciekającą maszynę. Skupienie się sensorów zaowocowało znacznie szybszym niż w poprzednim wypadku przejęciem obu maszyn i niemal równoczesną dezaktywacją jednostek. Zanim reszta łowców zdarzyła się pozbierać obie maszyny upadły na ziemie.
Pit Droid ukrył się za wspornikiem zastanawiając się czy nie przesadził z popisami, równocześnie jednak PAPUG pasywnie skanował implanty Inygo, oraz włamywał się do systemów frachtowca za którym się ukrył, szczególnie zainteresowanie droida wzbudziła dolna wieżyczka laserowa.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Thrak Skirata » 24 Lis 2011, o 21:23

Widząc, że obie maszyny upadły, pobiegł do rampy i wskoczył do statku. Nie czekając przeszedł do kokpitu i rozpoczął procedury startowe. Nie było czasu. Czekając na gotowość do startu, wysłał wiadomość na komunikator Inygo, by się pospieszył. Gdy już podsystemy były uruchomione i statek był gotowy zaczął wpisywać do komputera nawigacyjnego koordynaty na Mandalore. Wiedział, że oprócz Beviina na pokład wpadnie też zabójca od Baaila ale tym martwić będzie się później.
- Specjalnego zaproszenia potrzeba?? -Wrzasnął do komunikatora.
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Ind'yk » 25 Lis 2011, o 18:26

Inygo nie zaobserwował wszystkich zajść na lądowisku, gdyż próbował oddalić się od wstającego droida. Po chwili, gdy porażony prądem funkcjonariusz zaczął posyłać strzały przez dok, były pirat wstał i zaczął się otrzepywać. Szybkiego pozbycia się pozostałych strażników nawet nie zarejestrował, dopóki trzask spadających na ziemię metalowych ciał nie zwrócił jego uwagi w tamtym kierunku. Beviin wciąż nie zlokalizował jeszcze małego robotka, który chował się za podwoziem statku.
- Ukrywa się. Pod statkiem - rzucił krótko Zostat, gdy Inygo spojrzał w stronę Fate'a. Szybko odwrócił się jednak w kierunku wskazanym przez androida. Zobaczył tylko maszynę naprawczą, która patrzyła się w jego stronę.
- Kimkolwiek jest ta puszeczka, mam na dziś dość nowych znajomych - w tym momencie usłyszał dzwonek komunikatora. - A wszystkich robotów na całe życie - wygrzebawszy urządzenie Beviin odebrał wiadomość.
Nawiązał szybkie połączenie i zaczął mówić do kapitana statku:
- Thrak, do cholery! Jak Ty to sobie wszystko wyobrażasz? Chcesz uciec z potrójnego zera tym swoim gratem, kiedy będzie cię ścigać cała flota?! I to jeszcze ze zdradzieckim pseudo łowcą nagród na pokładzie! - krzyczał, wiedząc dobrze, że napastnik nie odpuści sobie takiej okazji.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Kamuro Rushi » 27 Lis 2011, o 16:37

- Masz lepszy pomysł, Beviin Inygo? Wszyscy trzej byliśmy widziani przez kamery. I nie będzie nas ścigała flota, oficjalnie nie zrobiliśmy nic wielkiego.
Powiedział spokojnie, wpakowując się na pokład statku.
- A z mojej strony nic wam nie grozi do czasu, aż zostanę zaatakowany przez któregoś z was. Zakładając oczywiście, że zawrzemy kontrakt. Ja nie łamię nigdy danego słowa, nie widzę więc powodu by nazywać mnie zdradzieckim. A ten droid zhackował najwyraźniej droidy ochronne. Może się przydać przy ucieczce. A gdyby chciał nam zaszkodzić, sądzę, że już by to zrobił.
To mówiąc wcisnął przycisk zwijający linkę od sztyletu i zaraz wetknął bronie za pasek, wyłączając paralizator w rękawicach.
Stojąc już na pokładzie skinął Inygo, by ten wpakował swój zadek do środka.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Gry » 27 Lis 2011, o 20:50

Włam do systemów YT-1300 był dla BE3Ra stosunkowo prosty, choć wymagał znacznie więcej kunsztu niż, na przykład, obezwładnienie dwóch prostych, mechanicznych gliniarzy. Widać było, że statek swoje już przeszedł i nie zamierzał stawiać ostrego oporu przed próbami infiltracji - jakby z rezygnacją, dość niechętnie, dał się poskromić intruzowi bez wszczynania przesadnej awantury. Teraz, gdy w drobnych rączkach pit droida spoczywały losy frachtowca, mógł on zmienić obrany na Mandalore kurs lotu, pobawić się wieżyczkami laserowymi czy wyłączyć ogrzewanie wnętrza, jeśli miałby taki kaprys. Najlepiej jednak, by skoncentrował się na najniezbędniejszych czynnościach, bo zabranie się za kilka rzeczy naraz mogłoby mieć nieprzyjemne konsekwencje.
Jeśli chodzi o skanowanie metalicznej części Beviina, BE3R dowiedział się, iż rozległa sieć implantów dysponuje czymś rodzaju niezależnej sztucznej inteligencji, której głównym zadaniem było utrzymywanie uszkodzonego wora mięcha przy życiu. Znaczyło to mniej więcej, że cel ma dwie różne osobowości, a odłączenie tej sztucznej byłoby krytyczne dla jego zdrowia.
Tymczasem, gdy reszta podejrzanych wchodziła pośpiesznie do statku Thraka, a on sam szykował się już do szybkiej ucieczki, dwa policyjne śmigacze, jazgoczące głośnymi sygnałami i błyskające oślepiającym światłem reflektorów, weszły im w paradę i zatarasowały drogę ewakuacji. Służby porządkowe rzutem na taśmę zdołały dodać do puli jeszcze coś od siebie.
- Wyłączyć systemy frachtowca, wyjść na lądowisko i postępować zgodnie z procedurą aresztowania! - rozległa się standardowa, posiłkowana jakimś wzmacniaczem policyjna gadka, której reszta brzmiała równie nieinteresująco. - Broń zostanie skonfiskowana, a wszelkie...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Ind'yk » 28 Lis 2011, o 03:29

Był pirat, wciąż stojący na pasie lądowiska, w pierwszej chwili został pominięty przez interweniującą policję. Stał spokojnie na swoim miejscu, w końcu doczekawszy się uwagi. Gdy mundurowi zaczęli zbliżać się do niego, od razu uniósł ręce ponad głowę. Klękając, odezwał się do swojego milczącego ostatnio towarzysza.
- Drugi raz dzisiaj pójdzie nam lepiej, co, Zostat? - z lekkim uśmiechem na ustach Beviin zwrócił twarz w stronę policjantów, którzy stanęli obok niego. Milczenie robota znacznie poprawiło jego pewność siebie. Wolał nie przeżywać po raz drugi przyjemności ze strony ludzi, obrażonych za składanie hołdów Imperatorowi. - Jeśli byście mogli, skontaktujcie się z agentami Parrem i Gertanem.
Beviin miał nadzieję, że agenci nie są tajną tajemnicą rządową i uda się złapać z nimi kontakt. Nie chciał trafiać do aresztu, tym razem na dłużej i bez szumienia w głowie.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez BE3R » 28 Lis 2011, o 22:50

Skanowanie Cyborga przyniosło niespodziewane rezultaty, BE3R wyczuł inteligentną formę życia uwięzioną w organicznym ciele. Biedne młode AI musiało straszliwie cierpieć. Za wszelką cenę należało pomóc towarzyszowi. Krótki komunikat był wszystkim na co mógł sobie pozwolić bez ryzykowania wykrycia transmisji.
- Sytuacja jest pod kontrolą Zostat.
Znacznie groźniejszy wydawał się łowca. Fate zdecydowanie był zawodowcem i BE3R był pewien że już domyślił się że droid nie jest zwykłą maszyną. Kolejny krótki komunikat był skierowany bezpośrednio do uszu Fate.
-Kooperacja jest wskazana, potem będzie czas na wyjaśnienia. Utrzymuj że oni są twoimi więźniami a sam jesteś agentem wywiadu, Centrala Policyjna potwierdzi Twoje słowa. - Droid powierzchownie musnął systemy kombinezonu mężczyzny a już był pod wrażeniem ich zaawansowania.W przeciwieństwie do YT 1300. Statek był w opłakanym stanie, wiele systemów wymagało kalibracji, te które nie wymagały były zdecydowanie przestarzałe. Jego właściciel musiał być odważną istotą, abo nie znać się na mechanice. Gdy wystartują to będą mieli szczęście jeżeli uda im się dotrzeć na orbitę. Procesor myślowy nie przyjmował tak dużego ryzyka. BE3R upewnił się że wojowniczemu Mandalorianowi nie wpadnie do głowy otwarcie ognia czy ucieczka. Wyłączył zdalnie obie wieżyczki i odciął zasilanie do napędu.
Wykonawszy te czynności przeszedł do trybu kompaktowego. Skupiając wiązkę na komunikatorze dowódcy patrolu policji. Standardowy sprzęt standardowe zabezpieczania, po chwili mógł już kontrolować przepływ informacji między gliną a centralą, przy założeniu że funkcjonariusz nie wyjdzie z zasięgu wiązki PAPUGa.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Kamuro Rushi » 29 Lis 2011, o 18:10

Łowca otrzymał informację od droida, a jego mózg szybko ją przetworzył. Faktycznie, kooperacja była jak najbardziej wskazana.
- Skirata, Thrak. Jesteście aresztowani pod zarzutem piractwa i zrabowania ważnego transportu Republiki. Radzę wam WSPÓŁPRACOWAĆ, dzięki czemu UNIKNIECIE DALSZYCH KOMPLIKACJI.
"Kod" jego wypowiedzi był raczej prosty do rozszyfrowania. Nie mógł wypowiedzieć na głos propozycji współpracy wprost, mogli w końcu ich słyszeć. Nie mógł też z góry zakładać, że IQ Skiraty jest wyższe od inteligencji przeciętnego naleśnika z dżemem, więc podkreślił wyraźnie w wypowiedzi kluczowe słowa.
- Nie jesteście w stanie uciec z Coruscant, nawet jeśli udałoby się wam mnie zabić. Jeśli będziecie kooperować, zostaniecie przeze mnie odeskortowani przed odpowiednie władze.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Thrak Skirata » 29 Lis 2011, o 22:46

Pojawienie się kolejnych jednostek policji nie poprawiło Thrakowi humoru. Do tego jeszcze napęd padł. - Jakim cudem? - Pomyślał. Nie mógł w to uwierzyć, bo diagnostyka, którą przeprowadził na Dantooine nie wykazała uszkodzeń. To już nie było normalne. Jedyna rzecz jaką mu przyszła do głowy to sabotaż. Już miał próbować ręcznie odpalić silniki, gdy obcy zaczął wygłaszać mowę o aresztowaniu. Lot był utrudniony ale nie niemożliwy. Pomijając kilka czynników jedynym problemem były orbitujące stacje klasy Golan.
- Znam swoje prawa i żądam adwokata. - Skirata zrozumiał o co chodzi. - Tylko niech to się uda bo nie mam zamiaru tu zostać. - Dodał szeptem.
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Mistrz Gry » 2 Gru 2011, o 19:00

Gliniarze, wchodząc na płytę lądowiska, nie zwrócili uwagi na niepozornego pit droida, zaszczycając go jedynie pobieżnym spojrzeniem zmrużonych gniewnie oczu. Zirytował ich widok czterech zneutralizowanych policyjnych robotów, brutalnie potraktowanych przez kilku obecnych tu bandziorów. Złagodnieli dopiero wtedy, gdy Inygo ochoczo poddał się procedurze aresztowania i nie sprawiał żadnych problemów, co przy jego groteskowym wyglądzie awanturniczego obdartusa było dość zaskakujące. Podczas wymienienia nazwisk dwóch agentów wywiadu na twarzach funkcjonariuszy wykwitło jednak zdziwienie, które błyskawicznie ustąpiło zwyczajnej obojętności. Tak szerokie spektrum emocji w tak krótkim czasie.
- Ta, już biegniemy. Jaaasne. - mruknął policjant zakuwający Beviina. - Masz prawo zachować milczenie. Wszystko, co powiesz, może być wykorzystane przeciwko tobie. Na komisariacie będziesz miał szansę skorzystać z telefonu. Lepiej, żebyś pogadał z dobrym prawnikiem, a nie jakimiś... Parrem... i kimś tam.
- Agenci, ha! Niedługo będą nam wmawiać, że sam Ackbar kryje im dupska. Pilnuj go, skoczę zobaczyć, co się takiego interesującego dzieje w tym statku. Coś długo nie wracają. - wtrącił drugi, kierując się do YT-1300.
Spokojny cyborg, już drugi raz zatrzymany przez policję (nie licząc nieudolnych droidów), prowadzony był powoli do pobliskiego radiowozu. Przypatrywać się tej scence rodzajowej mógł nieobdarzany przez nikogo większą atencją BE3R, emitując przy okazji solidną dawkę ultrafal w kierunku kilku pożądanych celów. Niestety, spod władzy podstępnego karzełka wyrwały się niespodziewanie wieżyczki modyfikowanego frachtowca, równie szybko, jak wcześniej udało się je opanować. Również zasilanie zaczęło powoli wracać do odciętego napędu, a droid poczuł się bezsilny, jakby nagle i z zaskoczenia wyrwano mu zestaw kończyn. Systemy statku przystąpiły do kontrataku, który niejednego zbiłby z tropu: dopuściły do siebie agresora bez problemu, by z podwojoną siłą wygnać go, gdy się oporu nie spodziewa. Nic nie stało na przeszkodzie, by po raz drugi spróbować infiltracji własności Skiraty, wiedząc już jednak, że wymagane są staranniejsze działania, niż bezpośredni, mało wyrafinowany frontalny atak. Obrona frachtowca, na pierwszy rzut receptora nędzna, okazała się zaskakująco sprytną. Można się było tego spodziewać po tym popularnym modelu i jego reputacji, a także po wprowadzonych zmianach, które pewnie przyczyniły się do wprowadzenia droida w błąd.
W tym samym czasie, we wnętrzu rzeczonego YT duet policjantów z drugiego speedera przyglądał się, jak Fate odgrywa ich rolę i zarzuca Thrakowi poważne przestępstwa. Wkrótce pojawił się też dowódca grupki, skonsternowany zaistniałą sytuacją. Zanim się odezwał, minęło kilka sekund pełnej napięcia ciszy.
- Em... co się tu dzieje? - niepewnym tonem zadał podstawowe pytanie w arsenale każdego stróża porządku. - Kim pan jest?
Kilka kontrolek w tle rozbłysnęło miłą dla oka zielenią, informując zebranych, że problem został zażegnany i można już szykować się do odlotu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Kamuro Rushi » 7 Gru 2011, o 14:20

- Wasze droidy przeszkodziły mi w czasie akcji przechwycenia tych dwóch zbiegów. Ale dobrze, porozmawiajmy w nieco sympatyczniejszych warunkach. Skuj więźnia i chodźmy na zewnątrz do twoich kompanów. Jeśli poczujesz się dzięki temu lepiej, mnie też skuj, jednak zapewniam że nic nie zagraża wam z mojej strony.
Zdjął z twarzy maskę, ujawniając swoją twarz. Echani ruszył w stronę wyjścia, z rękami w górze by wszyscy widzieli, że nic nie kombinuje.
- Jestem Vantiss Marr, kryptonim "Fate" z jednostek specjalnych Służby Ochrony Nowej Republiki. Tą dwójkę muszę przetransportować na przesłuchanie do bazy operacyjnej, której lokalizacji niestety nie mogę wam podać, gdyż jest ściśle tajna. Oczywiście, zachowałem się nieco nieodpowiednio, jednak ta akcja wymagała szybkości działania i nie miałem czasu na zdobywanie odpowiednich zezwoleń.
Czy mógł ich wszystkich po prostu pozabijać? Oczywiście, że tak. Ale gdy zdjął już maskę z twarzy, nie mógł bezkarnie zwracać na siebie uwagi całego Coruscant. Trzeba będzie kontynuować tą gierkę. Odwrócił się jednocześnie tak, by mieć pewność, że pit droid będzie widział jego twarz, aby mógł dołączyć ją do akt.
- Gdy już sprawdzicie moją tożsamość, pozwolicie, że niezwłocznie zabiorę więźniów? Jak znajdę chwilę to chętnie jeszcze wstąpię na Coruscant i jeszcze będziemy się śmiali z tego nieporozumienia. Oczywiście, pokryję wszelkie koszty związane z uszkodzonym sprzętem.
Swoje słowa wypowiadał tak, jakby faktycznie był zakłopotany całą tą sytuacją.
- Muszę jednak przyznać, że odwalacie kawał dobrej roboty. Zareagowaliście bardzo szybko, to się chwali. Nie omieszkam was pochwalić przed dowódcą.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez Thrak Skirata » 7 Gru 2011, o 20:57

Thrak nie oporował stróżą porządku choć w głębi czuł żądze mordu. Dał się zakuć na własnym statku i to dzięki Echani. To się w głowie Mandalorianinowi w głowie się nie mieściło. Coraz mniej mu się to podobało. Najgorzej się czuł gdy był prowadzony przez korytarz. - Ja was jeszcze pozabijam.- Pomyślał, układając coraz bardziej krwawe scenariusze. Do tego jeszcze doszedł do wniosku,iż stary Fett przewraca się w grobie z tego powodu. -Tylko jak on chce potwierdzić swoją historię?- Zastanawiał się Mando'ade. - Chyba oszalałem, że na to zgodziłem. - Dokończył swój monolog w umyśle.
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Coruscant] Lądowiska

Postprzez BE3R » 7 Gru 2011, o 21:31

Gdy tylko dowódca patrolu zniknął we wnętrzu frachtowca BE3R natychmiast wyłączył wiązkę. Nie warto było kombinować z Indygo czy zwykłymi gliniarzami. Czekał spokojnie z pewnym zdziwieniem konstatując, że frachtowiec nie jest tak bezbronny jakby się wydawało. Nie zamierzał jednak ponownie walczyć z systemami obrony YT. Szybkie wyliczenie wskazywało że prawdopodobieństwo że jednostka wystartuje było niewielkie, Fate powinien powstrzymać krewkiego człowieka w beskar'gamie. Skanery droida ożyły w momencie gdy trójka mężczyzn pojawiła się w luku pojazdu.
PAPUG aktywował się trafiając w komunikator stróża prawa. Urządzenie nie miało najmniejszych szans i już po chwili zaskrzeczało wprost do ucha właściciela.
- skrrr, zbierajcie się z lądowiska i to szybko, jakaś szycha wywiadu właśnie opierdzieliła szefa, mamy nie wtykać nosa w nieswoje sprawy. Ten Fate to jakiś hero nowej republiki. Jak możesz to uprzykrz im życie, ale grzecznie. skrr.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

PoprzedniaNastępna

Wróć do Coruscant

cron