Content

Coruscant

[Coruscant] Miasto

Image

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 3 Paź 2008, o 19:33

- Rozumiem. - powiedział Luke Skywalker. - Czuję jednak, że jesteś zdenerwowany... Wyzbyj się tego uczucia, i powiedz nam o tym coś więcej.

Gyar-Than Hadyyk mierzył Davida wzrokiem. Czuł w nim dużo niepewności... Gniewu... A nawet zła. Ale wyczuwał w nim Moc. Powoli zaczynał wątpić w słuszność wyboru Dagosa Bardoka. Lecz, jak wszyscy Jedi zasiadający w Radzie, ze skupieniem obserwował kandydatów, czekając na ich odpowiedź.
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 3 Paź 2008, o 19:42

-Po prostu nie lubię, gdy mi się przerywa. - sucho odparł Peter, jednak postarał się trzymać nerwy na wodzy, wziął głęboki wdech i kontynuował - Zarzucono mi, że unikam odpowiedzi na pytanie, ale ja po prostu chciałem przedstawić sytuację, w jakiej się wtedy znalazłem. Jestem przekonany, że ma ona duże znaczenie dla uczuć, które wtedy żywiłem. A co do pańskiej prośby, Mistrzu...?
-Skywalker. - odparł tamten łagodnie
-Mistrzu Skywalker, co konkretnie chciałby pan usłyszeć?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 3 Paź 2008, o 19:58

Luke Skywalker zastanawiał się przez chwilę, po czym powiedział:

- Tym razem, pytań będzie kilka. Pierwsze - jakie... refleksje nachodziły Cię po odebraniu życia tylu istotom? Drugie - czy miałeś kiedykolwiek wrażenie, że kieruje Tobą jakaś dziwna siła? Trzecie - czy pragniesz zostać Jedi?

Zarówno Mistrz Skywalker, jak i Gyar-Than Hadyyk znali odpowiedzi na te pytania. Sprawdzali jednak jego szczerość...
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 3 Paź 2008, o 20:32

Kątem oka zauważył, że stojący obok mężczyzna zrobił krok do tyłu oddając głos Peterowi. Widocznie on też wyczuł, że przyjdzie im mierzyć się z Radą Jedi pojedynczo. Szkoda tylko, że to ja przecieram szlak... Peter uznał, że nie musi się spieszyć z odpowiedzią - kto jak kto, ale ci, którzy zwią się mędrcami powinni rozumieć, że przemyślane słowa są wartościowsze od tych rzucanych bez zastanowienia. Potoczył wzrokiem po otaczających go Mistrzach i zaczął odpowiadać.
-Refleksje? Zawsze starałem się nie rozmyślać specjalnie nad śmierciami, których byłem przyczyną, nie przychodziło to łatwo. Nie, nie żebym rozpaczał z ich powodu, każdy kto stracił życie z mojej ręki zasłużył na to, ale przede wszystkim stanowił bezpośrednie zagrożenie dla mnie. - zamilkł na chwilę - Musicie zrozumieć, że nigdy zabijanie nie sprawiało mi przyjemności, wolę ogłuszyć przeciwnika niż zabić, ale kiedy zostaję do tego zmuszony nie waham się nawet sekundy czy pociągnąć za spust czy nie - po prostu ratuję własną skórę, a świadomość, że walczę o przetrwanie pozwala mi radzić sobie z sumieniem i spokojnie spać. Dlatego trudno mi żałować, że kogoś zabiłem - w każdym pojedynczym przypadku, gdybym tego nie zrobił nie było mi dane stanąć tu dzisiaj przed wami.

Nie spodziewał się jakiś szczególnych reakcji ze strony słuchaczy, ale całkowity ich brak odrobinę go zdziwił. Cóż, w końcu to Jedi - pomyślał - pewnie w myślach mnie oceniają, być może przekreślają jako... jako jednego z nich? Z krótkich rozmyślań wybiło go nerwowe zaszuranie butów o podłogę za nim - to ten... jak mu było... David pewnie już się niecierpliwił.
-Jeśli chodzi o drugie pytanie... - zaczął Peter dość niepewnie - Zawsze uważałem to za mój wrodzony instynkt samozachowawczy niż jakąś potężną siłę... może byłem w błędzie, a może po prostu szczęście zawsze pomagało mi zrobić odpowiedni ruch w odpowiedniej chwili.

Teraz doszedł do najważniejszego pytania. Być może Rada już zdecydowała, że nie nadaje się na Jedi, ale i tak oczekiwali od niego odpowiedzi na pytanie czy chce rozpocząć szkolenie. Poczuł nieprzyjemny chłód w żołądku, wiedział że od tej decyzji może zależeć reszta jego życia...

*****
W tym samym czasie na Stacji Orbitalnej Yavin...
Yves Cinn piła już drugie porto. Wciąż rozmyślała o Peterze - drzemała w nim niezwykła moc... a może powinna o tym myśleć "Moc"? Nie była tego pewna, ale wiedziała jedno: jakąkolwiek drogę obierze Peter nigdy nie stanie się kimś innym niż jest teraz. Zawsze będzie szczerym, kochającym i w gruncie rzeczy czułym chłopakiem, który siły używał tylko w sytuacji, kiedy zagrożone było życie jego lub jego przyjaciół... Nieważne czy następnym razem spotka ją jako Jedi czy jako zwykły przemytnik...
-Słuchaj serca, Pete... - wyszeptała do siebie

*****
W sali wyraźnie czuło się ciężar napięcia i wyczekiwania. Nawet opanowani Mistrzowie Jedi zaczęli niecierpliwie spoglądać na stojącego przed nimi młodzieńca. David dał wyraz swojemu znudzeniu głośnym westchnięciem, na które, zdaje się, nikt nawet nie zwrócił uwagi.
Słuchaj serca... - myśl ta pojawiła się tak nagle w jego umyśle, że gotów był uwierzyć, że to nie on ją wypowiedział. Jednak zanim się głębiej zastanowił nad tym, dlaczego ni stąd, ni zowąd przypomniał sobie zapach perfum Yves, wiedział już co ma odpowiedzieć...
-Boję się, bo nie niewiele wiem o ścieżkach Jedi i Mocy. Boję się, że nie dam rady podołać szkoleniu. Boję się też wielu innych rzeczy... - wziął głęboki oddech i spojrzał kolejno na twarze Mistrzów - ale tak, pragnę zostać Jedi...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 3 Paź 2008, o 21:19

- Jeśli myślałeś, że przekreślamy Twoje szanse na zostanie Jedi, byłeś w błędzie, i to cholernym. - odezwał się Kyle Katarn. Rada Jedi już dawno przyzwyczaiła się do jego manier - a raczej, ich braku.
- Chciałem zwrócić też uwagę na Twoje ostatnie słowa, Peterze. - wtrącił się Gyar-Than Hadyyk. - Strach prowadzi na Ciemną Stronę Mocy. Ale nie strach w Tobie czuję, a brak wiary w siebie i swoje możliwości. Będziesz musiał się tego wyzbyć, jeśli chcesz zostać Jedi. Mistrzu Skywalker? - spojrzał na legendarnego już Jedi.
- Tak... Rada Jedi podjęła decyzję. - powiedział po chwili. - Jeśli tylko tego pragniesz, przyjmiemy Cię do grona Adeptów, gdzie będziesz poznawał Ścieżki Mocy i zasady Kodu Jedi.
- Ale najpierw odpowiedz na nasze ostatnie pytanie. - odezwał się Hadyyk. - Czy na pewno chcesz zostać Jedi? Czy rozumiesz i przyjmujesz do wiadomości, że jest to trudna ścieżka, z której nie można zawrócić?
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 3 Paź 2008, o 21:30

W sali zaległa absolutna cisza. Peter był pewien, że wszyscy słyszą jak serce wali mu w piersiach, oblizał spieczone wargi. Najzwyczajniej w świecie odczuwał stres, ale starał się, aby nie było po nim widać rosnącego zdenerwowania, chociaż była najnormalniejsza ludzka reakcja. On, w przeciwieństwie do tych dwunastu siedzących przed nim, nigdy nie był szkolony w zwalczaniu swoich emocji, zmuszony był radzić sobie z nimi na tyle, na ile umiał. A, że w tej chwili niezbyt mu to wychodziło to już nie jego wina...
-Tak. - spokojne brzmienie jego głosu zadziwiło nawet samego Petera - Zdaję sobie sprawę z tego, że czeka mnie wiele pracy, rozumiem też, że nie będzie to najprostsza z dostępnych mi dróg życia. - kolejny głęboki, uspokajający oddech, bogowie ileż ich dzisiaj wykonał... - Pragnę zostać Jedi i oddaję się mądrości Rady, bo wierzę, że z pomocą bardziej doświadczonych ode mnie, jestem w stanie podołać temu wyzwaniu...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 3 Paź 2008, o 21:37

Ta wypowiedź zrobiła na Radzie ogromne wrażenie. Niejeden kiwał głową z uznaniem, podczas gdy drugim, mimo lat treningu, nie udało się zapanować nad rzuceniem mu pełnego podziwu spojrzenia.

- Dobrze więc! - powiedział Luke Skywalker, uśmiechając się. - Postanowione. Wszyscy w tym pomieszczeniu czują więź, która wytworzyła się między Tobą, a Gyar-Thanem Hadyykiem. On więc będzie Cię szkolił, i towarzyszył Ci jako Mistrz.
- No, to jedna sprawa z głowy... - odparł Kyle Katarn.
- Mistrzu Hadyyk, Twoje zdanie jest mi już znane. - kontynuował Luke. - Nie będziesz nam już potrzebny. Odejdź ze swoim nowym Padawanem.

Gyar-Than Hadyyk bez słowa wstał, ukłonił się przed Radą, po czym wyszedł z sali. Peter najlepiej jak potrafił skopiował ukłon Mistrza, i ruszył za nim.

Drzwi wreszcie się za nimi zamknęły.

Do omówienia została jeszcze sprawa Davida...
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 3 Paź 2008, o 21:55

Wraz z odgłosem zamykanych drzwi Peter poczuł jak dziwny ciężar z niego spływa. Podjął decyzję, od której nie było odwrotu, wkroczył na ścieżkę, z której nie zawróci. Teraz rozpocznie szkolenie... myśl ta uderzyła go z siłą rozpędzonego krążownika. Przecież on nie miał najmniejszego pojęcia co powinien robić dalej! Zatrzymał sie w pół kroku, zdziwiony Hadyyk zrobił to samo.
-Mistrzu... - zaczął niepewnie, nawet nie wiedział czy właśnie tak powinien się do niego zwracać - Szczerze mówiąc nie bardzo wiem co teraz powinienem zrobić, ani jak będzie wyglądało szkolenie... - powiedział zawstydzonym i przepraszającym tonem
Miał nadzieję, że Hadyyk go zrozumie i wyjaśni mu przebieg szkolenia.
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 3 Paź 2008, o 22:03

Mistrz Jedi uśmiechnął się.

- Teraz... No cóż, zapakujemy się na jakiś statek i lecimy na Yavin IV. To tam będę Cię szkolił.

- Samo szkolenie natomiast... To już nieco bardziej skomplikowana sprawa. Ale nie martw się, na pewno sobie poradzisz. Będziemy musieli zacząć od teorii, Kodu Jedi, opanowania Ścieżki Mocy. Potem będziesz musiał skonstruować swój miecz świetlny. Ale wszystko w swoim czasie. Moc jest w Tobie silna, z pewnością podołasz wyzwaniu. Więcej wiary w siebie. - zakończył, uśmiechając się jeszcze szerzej.
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 3 Paź 2008, o 22:15

Spodziewał się, że polecą jednym z statków należących do Jedi (w końcu musieli mieć jakieś, prawda?), dlatego zdziwił się, gdy Mistrz Hadyyk wyprowadził go ze Świątyni, a następnie złapał powietrzną taksówkę i kazał ich zawieźć od portu. Nie komentował jednak tego, a po prostu przemilczał fakt - podobnie jak przemilczał całą drogę pragnąć uporządkować swoje myśli. Zdaje się, że jego nowy nauczyciel doskonale to rozumiał i nie miał mu tego milczenia złe. Peter był mu za to wdzięczny.

Kiedy już znaleźli się na miejscu zdał sobie sprawę, że przecież jeszcze kilka godzin temu lądowali tu po podróży z Tatooine i nagle poczuł się strasznie zmęczony. Oparł się pokusie klapnięcia na mijaną ławkę i podążył za Hadyykiem w stronę automatów biletowych. A więc będą lecieć statkiem rejsowym - z tego, co wiedział z kosmodromu na Yavin odbywały się loty do Akademii Jedi dla jej uczniów i nauczycieli, więc nie zastanawiał się jak się do niej dostaną.
Okazało się, że do odlotu najbliższego promu pozostało zaledwie kilka minut, więc biegiem udali się na odpowiednie stanowisko i w ostatniej chwili znaleźli się na pokładzie.
Lecieli na Yavin.
Peter właśnie zaczynał nowy rozdział swojego życia...

Peter Covell oraz Gyar-Than Hadyyk przenoszą się na Yavin IV
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez David Turoug » 4 Paź 2008, o 11:38

Po tym jak Hadyyk i Covell opuścili salę, Skywalker zwrócił się do Turouga:
- Czas, abyś teraz Ty odpowiedział nam na podobne pytania. Czuję w Tobie Moc, ale także coś więcej... A więc, co czułeś gdy kogoś zabiłeś, co sądzisz o uśmiercaniu innych istot ? No i najstotniejsze pytanie, czy pragniesz zostać Jedi ?

David spojrzał na Mistrza Skywalkera i poczuł do niego ogromny respekt. Emanowała od niego jakby jakaś tajemnicza siła. Potem skupił się na pytaniach; przypomniał sobie gdy po raz pierwszy pociągnął za spust..
- Gdy pierwszy raz kogoś zabiłem miałem 17 lat - zaczął pewnie Turoug. - Było to pod koniec mojego pobytu na Nowym Alderaanie. W dokach, jednostka przy której pracowałem została zaatakowana przez grupę Rodian. Jak się później okazało była to miejscowa mafia. Mieli przewagę liczebną, ale jak to Rodianie porwali się na nas bez większego pomysłu, strzelali na oślep. Miałem tego pecha, że oprócz starego blastera, który nie należał do mnie, nie posiadałem żadnej ciekawej broni. W chwili gdy baterie w blasterach Rodian wyczerpały się, przeszliśmy do kontrofensywy. Jako jeden z pierwszych wyszedłem za skrzyń i skierowałem ją w stronę ich dowódcy - Yochimiego Ujalakę, pociągnięcie za cyngiel nie stanowiło dla mnie problemu. Z moich rąk zginęło jeszcze dwóch Rodian. Nie czułem jakiegoś zgorszenia, czy bólu po uśmierceniu przeciwników.
Kilku Mistrzów skrzyżowało spojrzenia, nie umknęło to uwadze Davida.
- Pewnie myślicie, że zabijanie jest dla mnie przyjemnością? Jeżeli tak sądzicie, to jesteście w błędzie. Nigdy nie zabiłem bez poważnego powodu. Myślę, że powód zawsze był ten sam ochrona życia, nie tylko własnego, ale również znajomych...
- Żaden z Nas tak nie pomyślał, zapewniam Cię młody Turougu - odparł jeden z członków Rady.
- A co z kluczowym pytaniem, czy chciałbyś iść drogą Jedi ? - rzekł Luke Skywalker
Zwykle David Turoug nie miał problemów z podejmowaniem szybkich decyzji. Ta jednak miała zadecydować o jego przyszłości. Zdawało mu się, że to najtrudniejsze pytanie jakie usłyszał w swoim życiu. Szybko starał się analizować plus oraz minusy bycia Jedi. Kropelki potu wystąpiły na jego czole, pierwszy raz od kilku lat nie potrafił rozwiązać problemu. W trakcie gdy na pytania odpowiadał jeszcze Peter, był przekonany, że jego odpowiedzią będzie odmówienie podjęcia nauk Jedi.
Postanowił podjąć decyzję...
- Jeżeli Rada uważa, że jestem w stanie pomóc Jedi, to zgadzam sie dołączyć do Waszego Zakonu.
Słysząc taką odpowiedź dwóch mistrzów siedzących po prawej stronie Skywalkera pokręciło nieznacznie głowami, Mistrz Dagos wpatrywał się w Turouga. Chciał rozwiać wątpliwości Davida, lecz wiedział, że nie może tego uczynić. Jedi spodziewali się jednoznacznej decyzji. Milczenie przerwała najniższa osoba będąca na sali, mistrzyni Jedi, której rasy nie można było pomylić z żadną inną, tj. rasa Yody.
- Nad Twym losem Rada debatować będzie. Na spoczynek tymczasem udaj się.
Po tych słowach Turoug już nic nie powiedział, odwrócił się na pięcie i wyszedł z sali.
- Wyczułem wątpliwość mistrza Hadyyka, w stosunku do młodego Turouga - powiedział Skywalker
- Zapytać go o opinię wypada - rzekła mała mistrzyni Jedi.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 4 Paź 2008, o 18:48

Po dłuższej chwili wszyscy zgromadzili się przy holokronie Gyar-Thana Hadyyka...

- ... Tak, trening przebiega bardzo dobrze. Peter Covell to bardzo pojętny uczeń. Nie spodziewałem się, że tak szybko uda mu się postawić swe pierwszej kroki na Ścieżce Mocy.
- To dobrze. - odpowiedziała mu nazywana przez wszystkich "Yodą Drugą" przedstawicielka tej dziwnej rasy. - Jednak problem z Davidem tu mamy.
- Tak jest. - odezwał się jeden z członków Rady. - Wyczuwamy w nim dużo zła... Ignorancji... A także, i to chyba najgorsze, sprzeczność uczuć...
- I ja to wyczułem. - odparł mu Hadyyk. - Jednak... Ktoś o umiejętnościach Dagosa Bardoka powinien sobie poradzić z jego szkoleniem. Jego przyszłość jest zamglona... Jednak nie wyczuwam, by w przyszłości kroczył Ciemną Ścieżką.
- Tak... - odezwał się Luke Skywalker. - Powinien być szkolony. Moc jest w nim silna. A nie możemy pozwolić, by został odnaleziony przez kogoś innego.
- Tak więc uczynię. - odezwał się Dagos Bardok. - David będzie moim uczniem. Jak tylko znajdziemy transport, wyruszymy na Yavin IV.
- Obrady uznaję tedy za zamknięte. - zakończył Mistrz Luke Skywalker. - Powodzenia w dalszym szkoleniu swojego ucznia, Mistrzu Hadyyk.

Holokron Gyar-Thana Hadyyka ukłonił się nisko, po czym zniknął. Rada powoli opuszczała pomieszczenie.

- Co więc zostało postanowione? - zapytał się David idącego w jego kierunku Twi'Leka.
- Będziesz moim uczniem, Davidzie. - odpowiedział mu Bardok.
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez David Turoug » 4 Paź 2008, o 19:27

A więc jednak będę podążał ścieżką Jedi - pomyślał David
- Czy Rada coś jeszcze mówiła? Debatowaliście dość długo - spytał Turoug
- Kilka spraw zostało omówione, ale na razie najważniejszą jest Twoje szkolenie - odpowiedział dość wymijająco mistrz Dagos - Niedługo wyruszymy na Yavin IV. A tymczasem mam dla Ciebie pierwsze zadanie. Przed snem, postaraj się oczyścić umysł ze wszelkich uczuć, nie ważne czy są one negatywne czy pozytywne.
- Dobrze Mistrzu, do jutra - David już miał odchodzić, gdy Dagos rzekł do niego
- Wiedz, że dobrze wybrałeś, nie lękaj się ścieżki jaką obrałeś. Niech moc będzie z Tobą mój młody uczniu - rosły Twi'lek odwrócił się i odszedł.

***

Nazajutrz, z samego rana Mistrz Dagos zbudził Turouga:
- Padawanie, lecimy na Yavin. Szybko udało mi się załatwić transport, a raczej statek, bo Ty będziesz pilotował. Na stole masz coś do przegryzienia.
Po śniadaniu udali się na lądowisko, gdzie czekał na nich mały, dwuosobowy statek. David zajął miejsce pierwszego pilota, tuż za nim wsiadł Twi'lek.
- No to lecimy, mój uczniu.
- Tak Mistrzu - odparł i po cichu dodał - zobaczymy co te cacko potrafi.

***
Po spokojnym locie, który był mniej przyjemny dla mistrza Jedi, gdyż David miał okazję do wypróbowania możliwości statku, dotarli na Yavin IV.
- Nie wygłupiaj się tak więcej, o mal nie roztrzaskałeś nas o jedną z asteroid - karcąco rzekł Dagos, choć w duchu przyznał, że takie umiejętności pilotażu są możliwe dzięki czułości na moc.
- Przepraszam Mistrzu, ale naprawdę wszystko było pod kontrolą - z szerokim uśmiechem na twarzy odparł uczeń...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 19 Gru 2008, o 15:05

Akcja przenosi się z:[Coruscant] Cel Wuurl; żywy lub martwy

Lord Sithów prowadził swojego nowego ucznia w górę miasta. W miarę jak znajdowali się na coraz wyższych poziomach, pojawiało się też więcej ludzi i przedstawicieli innych ras, którzy uznawali ich za Jedi. Co prawda Taerus budził w nich dziwne uczucie strachu, ale nie zwracali na to wiekszej uwagi.

W końcu stanęli przed jedną z większych klinik w mieście. Latające ambulanse wciąż dostarczały pacjentów, a przez drzwi wchodziły i wychodziły tłumy odwiedzających. Taerus skinął głową w stronę strzelistego budynku, a następnie poprowadził Darth Devisticiousa w stronę pobliskiej windy. Miejsce było zasłonięte przed spojrzeniami ludzi na chodnikach, a także rzadko uczęszczane, przez co prawdopodobieństwo spotkania tutaj drugiej osoby było niewielkie.
-Poczekasz tutaj na Jedi, który w tej chwili jest w klinice i pomaga w leczeniu chorych. Wiem, że ilekroć wraca ze szpitala do Świątyni, zagląda do pewnej eleganckiej restauracji, by zjeść obiad i zawsze korzysta z tej windy. Kiedy się pojawi - zabijesz go. Zrozumiałeś mnie, mój uczniu?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Dagos Bardok » 19 Gru 2008, o 15:23

- Tak jest Mistrzu - powiedział i skinął głową. Pierwszy test. Wydawało mu się że nie jest on także ostatni. Darth Devisticious podszedł w zaciemniony róg i czekał. Pomyślał że wręcz pozorom to zadanie nie będzie zbyt łatwe. W okolicy kręci się masa Jedi. Takie proste zabicie raczej nie umknie ich uwadze. Zagle zobaczył że otwierają się drzwi windy, wyszedł z nich jego własny dawny mistrz. Przez chwilę mocno go zatkało stał w rogu obserwując własnego dawnego mistrza rozmawiającego z jakimś robotem protokolarnym.
- Witam Celleasie - powiedział powoli wychodząc z cienia
- Dagos ? - zapytał się nie do końca rozpoznając kroczącą ku niemu postać
- Teraz Darth Devisticious, tamto imię już nic nie znaczy
- Ty... Ty przeszedłeś na Ciemną Stronę, opanuj gniew...
- Nic się już nie da opanować! - powiedział włączając miecz i biegnąc ku swojemu dawnemu mistrzowi - Giń!
Krzyknął natchniony Ciemną Stroną, zrobił fikołka wyciągając rękę z mieczem. Przebił oszołomionego mistrza mieczem. Celleas nic nie powiedział. Upadł.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 19 Gru 2008, o 15:30

Taerus pojawił się za plecami Darth Devisticiousa i znad jego ramienia spojrzał na zwłoki członka Najwyższej Rady. Łatwo mu poszło, pomyślał, ale dzięki Mocy wyczuł olbrzymi szok i niedowierzanie Celeasa, gdy jego były uczeń oznajmił mu, że stał się Sithem. Zaskoczenie było tak duże, że Selkath nie zdążył nawet sięgnąć po swój miecz świetlny, gdy przebiło go ametystowe ostrze Devusticiousa.
-Dobra robota. - pochwalił swojego ucznia sucho - Umiesz korzystać ze swojego gniewu, nie wahasz się zaatakować bezbronnego... Tak właśnie postępują Sithowie, mój uczniu...
Podszedł do ciała Mistrza Jedi i odpiął od jego pasa miecz świetlny, a następnie schował srebrny cylinder gdzieś pod swoim płaszczem.
-Pora na nas. - oznajmił - Udało mi się zdobyć statek, którym polecimy na Korriban, gdzie otrzymasz swoje drugie zadanie...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Dagos Bardok » 20 Gru 2008, o 12:48

- Tak jest Mistrzu - odpowiedział spokojnie - Mistrzu Taerusie masz może miecz świetlny, chciałbym dzierżyć dwa, a nie mam czerwonego kryształu? - zapytał
Taerus przyglądał mu się podejrzliwie.
- Jakie będzie drugie zadanie? - zapytał ponownie
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 20 Gru 2008, o 18:30

-Nikt jeszcze nie wie, że przeszedłeś na Ciemną Stronę, mój uczniu. - odpowiedział mu Taerus - Na razie więc będziesz korzystał ze swojego starego miecza, a przy dawnych znajomych będziesz zachowywał się tak, jak dotychczas. Tymczasem... - spojrzał mu w oczy - tymczasem lećmy na Korriban...

Akcja przenosi się na Korriban
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Harvos » 28 Gru 2008, o 18:36

* * *

Miejsce zupełnie gdzie indziej. Biuro zarządzania Armią Republiki, a także rekrutowania.

Droid wszedł przez duże drzwi, pokazując swoją kartę. Od razu przeszedł do biurka, za którym urzędował sekretarz.

-Wnoszę wniosek o wypisanie z dobrowolnej służby.- Powiedział mechanicznie, powolnym ruchem żelaznej dłoni kładąc kartę na blat.

-Jest pa...e... Jesteś pewien?- Odparł sekretarz -To utrata stałego źródła utrzymania, o które bynajmniej ochotnicy ciężko się starają...-

-Więc zwolnię im miejsce. Nie potrzebuję stałego źródła utrzymania. Proszę wypisać mnie z rejestru i skasować kartę. Zdaje się też, że dzisiaj jest termin wypłaty ostatniego należnego żołdu...-

-Zostanie to wysłane na konto. Otrzymasz informacje... Mniemam, iż nie posiadasz nic na terenie jednostki, więc możesz odmaszerować.-

Droid skinął głową i wyszedł z biura, prawdopodobnie na zawsze.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 3 Sty 2009, o 23:12

Akcja przenosi się z: [Nar Shaddaa] Na tropie Taerusa

Peter uruchomił transponder, gdy tylko "Isalamir" znalazł się w normalnej przestrzeni niedaleko Coruscant. Mimo to niedługo potem wywołała ich kontrola lotów prosząc o identyfikację jednostki. Widać po ostatniej bitwie na orbicie zwiększono zabezpieczenia.
-Tu statek "Isalamir". - odparł Peter znudzonym głosem - Przybywamy z Nar Shaddaa i kierujemy się do Świątyni Jedi. Na pokładzie mamy jedną ranną osobę.
-Rozumiem. - odpowiedział mu bezosobowy głos - Czy wymaga ona natychmiastowej pomocy lekarza?
-Nie, zajęła się nią uzdrowicielka Jedi, jednak prosiłbym o szybkie zezwolenie na wejście w atmosferę.
-Dostaniecie priorytet. Proszę poczekać...
Peter oparł się wygodnie o oparcie fotela i zawołał Davida, aby ten do niego przyszedł...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

PoprzedniaNastępna

Wróć do Coruscant

cron