Content

Coruscant

[Coruscant] Miasto

Image

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Andy Calius » 21 Gru 2009, o 10:44

Andy odwrócił się do Petera i już wstawał kiedy przypomniał sobie że nie wziął ze świątyni swojego blastera. Przeklął siebie w duchu ale wiedział że musi pomóc swojemu mistrzowi. Czekał i bacznie obserwował co zamierza zrobić Peter. Skoro bandyci zaatakowali kasyno to musieli mieć w tym jakiś powód. I ten powód może im dać przewagę w ewentualnym rozbrojeniu bandy.
-Tak można by sprawdzić po co zaatakowali ten lokal. Bo chyba pograć tam nie przyszli.- odpowiedział Andy.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 24 Gru 2009, o 12:48

-Chcą wygrać najwyższą nagrodę. - mruknął Peter ruszając w kierunku wyjścia z kantyny i ruchem głowy wskazując, by Andy i Theo poszli za nim - Nie wiem... Może chcą po prostu obrabować kasyno? To wydawałoby się najlogiczniejsze, ale przy obecnym poziomie zabezpieczeń jest to niemal niemożliwe. Owszem, zakładnicy stawiają ich w nieco lepszej sytuacji, ale nadal nie wyobrażam sobie, że bandytom uda się uciec. - kiedy znaleźli się na zewnątrz lokalu Peter spojrzał w kierunku kasyna, wokół którego krążyły policyjne śmigacze - Zwłaszcza, że my tu jesteśmy... - dodał uśmiechając się kącikiem ust - Andy, poszukaj jakiegoś kompetentnego gliniarza, o ile tacy istnieją, i dowiedz się czy postawili już jakieś żądania. Theo, zdobądź plany kasyna. Jeśli będziesz miał problemy, łącz się ze Świątynią i niech ci dadzą do komunikatora niejaką Lean Essaj, podobno potrafi wyciągnąć z holonetu WSZYSTKO. Aha, - dodał po chwili z szerokim uśmiechem- jeśli będziesz z nią gadał, niech od razu przeleje kredyty z konta kasyna na moje... Dobra, kiepski żart...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez David Turoug » 24 Gru 2009, o 13:08

Whitaker nigdy nie był specjalnie dobry, we włamywaniu się do systemów czy innej działalności hakerskiej. Po kilku minutach spędzonych przy publicznym stanowisku do holonetu i przypiętym do niego własnym datapadem, Theo wyciągnął ogólne plany kantyny. Wiedział jednak, że nie przedstawiają one ukrytych pomieszczeń, czy głębokich podziemi.
- Mistrzu, znalazłem na razie to - rzekł młody Jedi, pokazując to co zdobył - Myślę, że aby uzyskać więcej skonaktuję się ze wspomnianą Essaj.
Chwilę później był uczeń Farda Vallona łączył się z Leaną, w celu uzyskania szczegółowej mapy kantyny "Srebrna Ruletka".
- Witaj, z tej strony Theo Whitaker... Jestem razem z mistrzem Covellem i jego uczniem Caliusem. Potrzebujemy plany pewnej kantyny, która jest obecnie pod kontrolą jakiś bandytów...
- Nie ma sprawy... Góra minuta czasu...
Nie minęło jednak 60 sekund, a twi'lekanka, przesłała Jedi kompletną mapę "Srebrnej Ruletki" ze wszystkimi ukrytymi pomieszczeniami.
- Wielkie dzięki.. - rzekł do komunikatora Theo, po czym rozłączył się i zwrócił do Petera - Mistrzu, wiemy już jak wygląda to w środku...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

podszedł do

Postprzez Andy Calius » 26 Gru 2009, o 16:47

Andy który najwidoczniej zdradzał że wie do najbliższego policjanta i zapytał od niechcenia - Podobno porywacze zażądali okupu.- zagadał patrząc jak gliniarze otoczyli teren wokół kasyna. Chciał wydać się przeciętnym obywatelem.
-Nic o tym nie wiemy i nie udzielamy żadnych informacji -odpowiedział tonem który zdradzał że jednak coś tam wie.
Calius chciał spróbować jeszcze raz. Czytał w bibliotece w Świątyni Jedi o wpływaniu na umysły rozmówców. Skupił się więc i nie otwierając oczu poczuł ciepło Mocy. Teraz chyba musiał mówić tak aby przekonać z lekka głupawego glinę.
-Czy bandyci zażądali okupu?- powiedział cicho i czując jak Moc otacza umysł policjanta.
-Nieee chyba nie no nie mamy o tym żadnych.... A ty co taki ciekawy zjeżdżaj stąd.- odpowiedział opryskliwie ale Andy już szedł do Petera i drugiego młodego Jedi.
-Policja nie ma informacji o jakichkolwiek żądaniach bandytów, Mistrzu- zwrócił się cicho do Petera.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 26 Gru 2009, o 22:54

-Dobra, spójrzmy zatem na plany i pomyślmy jak się tam dostać...
Powiedziawszy to, Peter i nachylił się nad ekranem cyfronotesu. Co prawda niewielkie rozmiary ekranu znacznie utrudniały sprawę ograniczając możliwości ogólnego spojrzenia na cały budynek, ale nie miało to większego znaczenia, bowiem po chwili Andy wskazał coś palcem.
-Pod kasynem znajduje się dwupoziomowy hangar dla statków gości. Niesamowite, że cała konstrukcja wytrzymuje ciężar reszty budynku. - powiedział wywołując u Petera niemiłe wrażenie, że słowa "wytrzymuje ciężar" są bardzo kluczowe dla tej sprawy
-|Nie postawili jeszcze żądań, tak? - zapytał, by się upewnić, choć wiedział, że dobrze usłyszał za pierwszym razem
-Tak, mistrzu...
-Udało się w ogóle z nimi skontaktować?
-Powiedzieli tylko, że mają zakładników. - Theo przekazał wiadomość, jaką zasłyszał po drodze, gdy dwóch policjantów ze sobą rozmawiało - Nawiązali jednorazową łączność, a potem jakby zniknęli.
-Kurwa! - Peter uderzył się dłonią w czoło - Kto bierze zakładników w kasynie? Nikt! Jak chcesz obrobić kasyno, robisz to tak, żeby nikt się nawet nie połapał, że tam byłeś, bo inaczej nie wyjdziesz żywy. Kojarzycie sprawę tego cholernego podkładacza bomb? Coś mi mówi, że jego ludzi dawno już tutaj nie ma, zaś wszystkie filary w hangarach są zaminowane. Wystarczy, że kilka z nich przestanie istnieć, a cały, wielki jak cholera, budynek zamieni się w gruzowisko. Ci zakładnicy to jedynie ściema, by terroryści zdążyli zająć dobre miejscówki, skąd będą oglądać jak tysiące ludzi ginie w katastrofie... Musimy coś zrobić i to szybko...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez David Turoug » 26 Gru 2009, o 23:01

Whitaker uniósł wymownie brew. Nie spodziewał się takiej reakcji po Covellu, który w końcu miał najdłuższy staż i najwyższą rangę w Zakonie. To on powinien wymyślić rozwiązanie owej sytuacji.
- Mistrzu chyba Ty musisz zadecydować... - rzekł Theo - Myślę, że mogli założyć czujniki. Jeżeli któryś wyłapie jakiś ruch, wszystko wyleci w powietrze. Gdybyśmy dobrze operowali Mocą, moglibyśmy wyłączyć elektronikę bomb, coś w rodzaju włączania i wyłączania miecze świetlnego, który nie ma guzika... Niestety nie osiągnąłem jeszcze satysfakcjonującego poziomu opanowania Mocy, choć najlepiej idzie mi z telekinezą... Możemy też wezwać jakieś wsparcie...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Andy Calius » 27 Gru 2009, o 18:09

- Albo powinniśmy sami zacząć działać. Jeśli są zdalnie sterowane to zamachowcy muszą to odpalić z okolicy. Przydałoby się sprawdzić czy rzeczywiście budynek jest zaminowany. Kasyno ma na pewno system monitoringu. Jeśli uda się w miarę wcześnie znaleźć osobę odpalającą i unieszkodliwić ją zanim nastąpi odpalenie a ktoś inny by wyprowadził ludzi z wewnątrz budynku to może sie uda zapobiec katastrofie. Co o tym myślisz mistrzu?- zapytał Calius zdając sobie sprawę o trudności tego planu i faktu że Jedi stojący koło jego mistrza może mieć rację.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 28 Gru 2009, o 00:37

-Hej, ja wpadłem na to, że mogli podłożyć bomby! - Peter udał obrazę na słowa Theo, po czym wysłuchał Andy'ego - Jeśli rzeczywiście obserwują kasyno, na pewno zauważą, że wyprowadzamy gości... Chyba, że... - jeszcze raz przyjrzał się planom budynku marszcząc przy tym brwi - Mam! - uderzył pięścią w dłoń - Niezbyt to oryginalne, bo widzi się taką akcję, czy też raczej odwrotną, na każdym holofilmie akcji, ale to nieważne. My zamiast wychodzić, wejdziemy poprzez system odprowadzania śmieci. Widzicie ten wielki zbiornik na najniższym poziomie należącym do kasyna? Co jak co, ale tam czujników ruchu na pewno nie postawili. Kiedy się tam dostaniemy, poprzez rurę na odpadki wejdziemy do góry i znajdziemy się w środku, skąd będziemy mieli pogląd na sytuację. To, że podłożono tam bomby jest strzałem, więc trzeba być gotowym na walkę, gdyby okazało się, że się pomyliłem. Andy, pójdziesz tam ze mną, zaś ty, Theo porusz niebo i ziemię, by znaleźć punkt, skąd nasi bombowi koledzy mogą obserwować kasyno, dostań się tam i ich... no, wiesz, aresztuj. Jakby próbowali uciekać, strzelaj, potem pytaj. Podkreślam: strzelaj, a nie zabijaj... Dobra, do roboty!
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez David Turoug » 28 Gru 2009, o 00:51

- Mistrzu Covell - rzekł niepewnie Theo - Nie mam z czego strzelać. Korzystam jedynie z miecza świetlnego.
Po tych słowach Whitaker ruszył za Peterem i Andy'm do systemu odprowadzania śmieci "Srebrnej Ruletki". Gdy trzech Jedi doszło do tego miejsca, nieco "odrzucił" ich odór odpadków i dość przykry widok. Theo, który nie musiał korzystać z nietypowego wejścia, nie odmówił sobie kąśliwego komentarza:
- Nikt nie mówił, że praca Jedi będzie czysta, pachnąca i przyjemna, ale żeby tarzać się w śmieciach? Kto pierwszy rusza w górę? Zresztą nieważne, ja zajmę się wyszukaniem obserwatorium bandytów, miejcie komunikatory w pogotowiu...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 28 Gru 2009, o 01:16

-Chłopcze, jesteś równie pyskaty, co ja, a to oznacza, że muszę się wziąć za swoje komentarze, żeby nie przerósł mnie dzieciak. - odgryzł się Peter, po czym podał mu jeden ze swoich blasterów - Nastawiony na ogłuszanie. Na wypadek, gdybyś potrzebował...
Nic więcej już nie dodawał - zmysł starego przemytnika podpowiadał mu, że chłopaka może czekać ciężka przeprawa, jeśli rzeczywiście natknie się na bandytów chcących obserwować swoje dzieło z daleka, ale życzenie mu powodzenia wydawało się... pożegnaniem, a żegnać się nie miał zamiaru. Choć był Jedi od pięciu lat, wciąż w głębi duszy tkwiły głupie przesądy i teraz wolał nie wystawiać szczęścia na próbę ryzykując złamaniem jednego z nich. Kiwnął jedynie głową młodzieńcowi, po czym odwrócił się w kierunku wielkiego otworu i korzystając z telekinezy, odbił się mocno od ziemi i poszybował w górę. Po drodze mijał szczebelki drabinki dla techników - po niej będzie musiał wejść Andy, zaś tuż przed końcem tunelu, wyrzucił ręce w górę, by pchnięciem Mocy otworzyć właz i wyskoczyć na podłogę wielkiego pomieszczenia wypełnionego odpadkami.
-Droga wolna! - krzyknął do rury - Czekam na ciebie, Andy!
W czasie, gdy jego uczeń wchodził, a przynajmniej powinien wchodzić, po drabince, Peter rozejrzał się wokół i upewnił, że nie ma nigdzie czujników, które mogłyby zaalarmować bandytów lub zdetonować ładunki. Nie znalazł żadnego takiego urządzenia, więc ze spokojniejszym sercem podszedł do otworu kolejnej rury - tym razem prowadzącej już na zaplecze kasyna i tam wyczekiwał Caliusa.

*****

Czwórka mężczyzn wpatrywała się w główne wejście kasyna, ale również obserwując wszystkie boczne starając się zobaczyć kogokolwiek, kto próbowałby wejść do środka. Nie było z nimi ich przywódcy, Xakica Obdrisa, gdyż ten musiał ukrywać się na najniższych poziomach miasta od czasu, kiedy Nowa Republika wyznaczyła nagrodę za jego głowę. Wiedzieli jednak, że będzie on dumny z ich pracy.
Wszyscy leżeli płasko na brzuchach na szerokim występie sąsiedniego budynku - nie był to jeszcze "właściwy" dach, ale jedynie jakby "taras" czy też "balkon" przed zwężeniem całej konstrukcji. W powietrzu, przy samym murze, czekały dwa śmigacze, którymi mieli się ewakuować - ale to dopiero, gdy będą mogli wysadzić cały ten cholerny budynek obok...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez David Turoug » 28 Gru 2009, o 01:31

Whitaker wrócił powoli na poprzednie miejsce, w którym wraz z Peterem i Andym omówili plan. Wtopił się w tłum gapiów, którzy byli właśnie nawoływani przez policję do rozejścia się. Theo nie znalazł nikogo na dachach budynków. W końcu jego wzrok przykuła jedna z kondygnacji kantyny, w której przed chwilą byli. Na jednym z tarasów zauważył głowę jakiegoś człowieka, która chwilę później zniknęła. Po kilkunastu sekundach ujrzał jeszcze jednego osobnika przyglądającego się "Srebrnej Ruletce".
Mam was... - mruknął pod nosem młody Jedi, po czym wszedł do lokalu. Nie pytając o zgodę właściciela skierował się do klatki schodowej, którą ruszył na jedną z kondygnacji budynku. Mógł skorzystać z windy, jednak uznał, że przez głupi przypadek bandyci mogliby zostać zaalarmowani. Theo trzy minuty później stanął przed drzwiami stanowiącymi wyjście na taras. Jeszcze raz sprawdził blaster, który pożyczył mu Covell, a następnie odsłonił nieco szatę, by bez problemu sięgnąć po miecz świetlny. W końcu ostrożnie pchnął drzwi i wyszedł na zewnątrz. Obszedł jeden z wentylacyjnych szybów i ujrzał czterech opryszków, bacznie obserwujących teren wokół kasyna. Byli na tyle głupi, by nie postawić nikogo na czujce przy wejściu do budynku...
- Nie przeszkadzam panowie? - spytał niedbałym tonem Theo - Jesteście aresztowani w imieniu Zakonu Jedi...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Andy Calius » 28 Gru 2009, o 18:20

Andy obserwował jak Peter skoczył na dużą wysokość ginąc w mroku rury. Calius chwycił się krawędzi rury i wgramolił się do niej. Grzmotnął głową w metalową rurkę i dopiero po chwili zorientował się że to szczebelek od drabinki. Zaczął wspinać się aż w końcu doszedł do małego otworu. Zdyszany podciągnął się i znalazł w pomieszczeniu ze śmieciami. Doszedł do mistrza zaglądając z ciekawości do rury prowadzącej dalej.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 29 Gru 2009, o 00:02

-Pocałuj nas w dupę. - odpowiedział mu mężczyzna mówiący z akcentem charakterystycznym dla klas wyższych na Coruscant, po czym wcisnął maleńki guziczek na urządzeniu trzymanym w prawej ręce.
Mina - pułapka, umieszczona zaledwie półtora metra przed Theo, który odruchowo zasłonił twarz rękami i przywołał Moc, zapewniając sobie niewielką ochronę. Ładunek wybuchowy nie był silny, więc to wystarczyło, by skończyło się zaledwie na kilku zadrapaniach, ale trójka bandytów już odlatywała jednym ze śmigaczy, zaś czwarty - ten, który zdetonował pułapkę i posiadał też detonator do ładunków w kasynie, próbował uruchomić drugi pojazd...

*****

-Przypomnij mi, żebyśmy poćwiczyli takie skakanie, bo włażenie po drabinkach nie jest zbyt dobrym sposobem na oszczędzanie czasu.
Powiedziawszy to, Peter znów wyskoczył w górę - tym razem rura okazała się dłuższa od poprzedniej i trzech czwartych jej długości Jedi musiał złapać szczebel drabinki, by nie spaść na głowę Andy'emu, który już rozpoczął mozolną wędrówkę w górę. Mrucząc pod nosem ciche przekleństwa na temat "taplania się w śmieciach", Covell dotarł na samą górę i ostrożnie wyjrzał przez kratkę będącą zamknięciem zsypu. Nie zobaczywszy nikogo w pobliżu, powoli wyszedł na zewnątrz, w prawej ręce trzymając niewłączony miecz świetlny, zaś w lewej pistolet nastawiony na ogłuszanie.
Skupił się i zajrzawszy wgłąb samego siebie przywołał Moc, a następnie pozwolił swojemu "szóstemu zmysłowi", jakim ona była, zbadać okolicę. Początkowo nie wyczuwał żadnych żywych istot, a jedynie strach i nienawiść - co gorsza, również śmierć. Wiedział już, że tutaj nie ma żadnych terrorystów, zaś zakładnicy są martwi - przynajmniej znaczna ich część.
Musieli w takim razie odnaleźć ładunki wybuchowe...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez David Turoug » 29 Gru 2009, o 00:15

Whitaker szybko użył telekinezy, by wyrwać bandycie detonator z ręki. Jednak strumień Mocy okazał się za słaby. Theo spróbował jeszcze raz, tym razem skupił się za bardzo, gdyż przedmiot szybko wyleciał złoczyńcy z ręki, i z niezwykłą siłą uderzył w skroń innego rzezimieszka siedzącego na śmigaczu. Skutkiem tego zderzenia było to, iż bandyta zleciał z maszyny, w kierunku ulicy a wraz z nim detonator... Młody Jedi, nie zastanawiał się dłużej, tylko wskoczył na śmigacz, na którym znajdował się jeden z członków szajki. Po dość długiej szamotaninie, Theo wypalił dwukrotnie z blastera, raz chybiając, ogłuszając przeciwnika. Następnie ile fabryka dała mocy śmigaczowi, ruszył za spadającym detonatorem. Dzięki Mocy udało mu się go przejąć na metr przed uderzeniem o ziemię. Niestety, bandyta który spadł z maszyny, skończył jako krwawa miazga.
- Hej co jest grane? - zapytał policjant, patrząc na trupa, Theo oraz gangstera leżącego przed Whitakerem na kierownicy śmigacza.
- Zakon Jedi właśnie ratuje pańską dupę - odparł młodzieniec - Proszę oto detonator ładunków, które są podłożone w kasynie. Niech pan przypilnuje też tego łotra. To jeden z czwórki złoczyńców, którzy są za to odpowiedzialni, pozostała dwójka właśnie ucieka i muszę ich ścigać.
- Ale zaraz, chwileczkę - zaczął policjant, jednak były uczeń Farda Vallona, zrzucił nieprzytomnego człowieka z maszyny i pomknął za dwoma uciekinierami.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Andy Calius » 2 Sty 2010, o 18:17

Andy wyszedł z kolejnego tunelu po drabince przeklinając w duchu terrorystów. Zasapał się idąc ciągle w górę. Na razie nie słyszał niczego ito właśnie go napawało niepokojem. Terroryści jeśli trzymaliby zakładników pewnie nie zachowywali by się tak cicho.
- Mistrzu myślisz że ładunki są w tym budynku? I czy ta cisza pozwoli nam na opuszczenie wreszcie tego kanału?- zapytał Andy.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 3 Sty 2010, o 01:35

-Zakładników nie ma. - odpowiedział Peter poważnym tonem - Goście zostali zabici zanim w ogóle podłożono ładunki wybuchowe. Cała strategia opierała się na strachu, że źli goście pozabijają niewinnych jeśli policja zbliży się do kasyna, więc siły porządkowe trzymane są daleko. Teraz musimy iść w kierunku hangarów, tam znajdziemy ładunki, na pewno... Miejmy nadzieję, że Theo pozbył się już detonatora, inaczej dzisiaj zwali nam się na głowę trochę problemów... - z ironicznym uśmiechem Peter spojrzał na sufit...

******

Bandyci wyciskali ze śmigacza siódme poty starając się umknąć ścigającemu ich Whitetakerowi, jednak żaden z nich nigdy nie brał udziału w wyścigach, a także nie dysponował refleksem Jedi, więc ich szanse nie należały do zbyt wysokich. Pilot starał się jak najbardziej kluczyć między innymi maszynami, zaś jego towarzysz w tym czasie przygotowywał karabin blasterowy, którego użyje, gdy pościg za bardzo się zbliży...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez David Turoug » 3 Sty 2010, o 02:24

Whitaker świetnie radził sobie ze śmigaczem, bardzo umiejętnie omijając przeszkody, jakie stanowił ruch na pasach powietrznych Coruscant. Z każdą chwilą zbliżał się do maszyny przestępców, zobaczył również, że siedzący z tyłu bandyta szykuje swój karabin blasterowy. Theo obawiał się tego, bynajmniej nie ze względu na siebie, ale na zagrożenie dla obywateli jakie może stanowić otworzenie ognia w rejonie ruchu. Gdzieś w oddali młody Jedi słyszał za sobą syrenę policji, jednak stróżę prawa w niemałym korku radzili sobie jeszcze gorzej niż wyjęci spod prawa osobnicy. W końcu przestępca z bronią począł seriami strzelać w Whitakera, jednak ten zwinnymi zwodami, uniknął boltów. Theo zdecydował się skorzystać z blastera Covella i wycelował w pojazd rywali. Niestety jego umiejętności strzeleckie nie były zbyt wysokie i każdy strzał był niecelny. Niespodziewanie na jednym ze skrzyżowań, z lewej strony wyłonił się policyjny śmigacz, który uderzył w maszynę opryszków. Spowodowało to, iż przestępca z karabinem spadł w dół, a jedynie interwencja ucznia Farda Vallona, spowodowała, iż na kilka sekund zawisł w powietrzu co skrzętnie wykorzystali policjanci. Pozostał jednak jeszcze jeden bandyta, który bez balastu w postaci swojego kolegi, nieco przyspieszył tempa. Whitaker bez chwili namysłu, cisnął pożyczonym blasterem w przestępcę. Ten pod wpływem silnego uderzenia wypadł ze śmigacza.
- Mam nadzieję, że mistrz Covell mi wybaczy - mruknął pod nosem Jedi, wzrokiem odprowadzając spadającego opryszka. Sekundę później ku jego zdumieniu, maszyna uderzyła w nadlatujący z przeciwka pojazd. Theo podobnie jak osoba, którą ścigał spadał w dół...
- O cholera - wykrzyczał Theo, lecąc w pozycji powodującej jak największy opór powietrza i przygotowując się na spotkanie z podłożem, które miał zamiar zamortyzować Mocą.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Andy Calius » 5 Sty 2010, o 11:28

Calius wstał i otrzepał szatę ze szczątków kuchennych. miał na sobie szate treningową Jedi ale żadnej broni. Miał nadzieję że Peter wie co mówi i ale istniała możliwość że znajduje się jeszcze jakiś terrorysta pilnujący ładunków.
-W którą stronę musimy iść według planu budynku?- zapytał Mistrza.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Peter Covell » 5 Sty 2010, o 14:36

Peter zerknął na ekran cyfronotesu i wskazał głową kierunek, w którym powinni się udać, a potem podał Andy'emu drugi ze swoich pistoletów blasterowych. Sam ruszył z przodu z rękojeścią miecza w dłoni, lecz wyłączonym ostrzem, by jego buczenie nie zwróciło niczyjej uwagi. Przemieszczali się ostrożnie, lecz w miarę szybko i dwie minuty później byli już przy windzie, którą można było dojechać do hangarów.
-Mogli zaminować kabinę. - powiedział, po czym wbił klingę miecza w drzwi i wyciął w nich otwór wystarczająco duży, by przeszedł człowiek - Winda jest wyżej. - dodał zaglądając do szybu - Będziemy musieli zejść po drabince dla techników...

PS. Więcej inwencji, Andy ;) To nie jest quest, gdzie trzeba liczyć się z MG, bo go po prostu nie ma - po prostu dopisuj dalszy ciąg wg swojej "wizji" - wtedy jest ciekawiej ;)

*****

Spadający bandyta rozpaczliwie trzepotał rękami, jakby to miało go uratować przed spadaniem. Przelatywał między śmigaczami z olbrzymią prędkością, mijając niektóre z nich zaledwie o kilkanaście centymetrów. Gdyby nie fakt, że na Coruscant wszystkie budynki wznoszą się na kilka kilometrów w górę, pewnie już uderzyłby w ziemię, lecz jego lot miał być znacznie dłuższy.
Właśnie dzięki temu, zdołał nieco ochłonąć i szukać realnego wyjścia z tej sytuacji. Na szczęście, był wyposażony w wyrzutnię haków, więc sięgnął po nią, obrócił się w powietrzu twarzą do góry, podniósł rękę i bez celowania pociągnął za spust. Linka z hakiem na końcu wystrzeliła prosto, lecz po chwili zaczęła opadać. Minęła się ze ścianą budynku, lecz spadając na dół, trafiła na wysuniętą platformę do lądowania i hak spełnił swoje zadanie.
Mężczyzna myślał, że silne szarpnięcie wyrwie mu ramię, a już na pewno wyrzutnię haków, jednak tak się nie stało. Momentalnie przestał opadać, na rzecz ruchu wahadłowego w kierunku twardej ściany budynku. Wystawił obie nogi, by nie uderzyć w nią twarzą, lecz amortyzacja i tak nie wyszła tak, jakby sobie tego życzył.
Jak bardzo obolały by nie był, mógł zacząć wspinać się w górę, na platformę, o którą zahaczyła się jego linka.
Jedi zaś... Niech spada...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] - Miasto

Postprzez Andy Calius » 5 Sty 2010, o 15:58

Andy wyjrzał za Peterem w dół szybu windy. Włożył pistolet blasterowy za pas i skoczył łapiąc się drabinki po przeciwległej stronie. Zszedł trochę i poczekał aż Mistrz zejdzie za nim. Podróż w dól była nużąca bo winda osiągała znaczną prędkość. Musieli zejśc dosyć nisko jak wynikało z planu jakieś sto metrów w dół. Nagle mniej więcej w połowie drogi Calius uslyszal stłumiony szum. Głos narastał aż Andy podniósł glowę do góry. To ktoś musiał uruchomić windę która teraz sunęła prosto na nich. Nie mieli dużo czasu bo winda z duża prędkością leciała w dół.
- Co teraz Mistrzu- zapytał Andy.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

PoprzedniaNastępna

Wróć do Coruscant