Content

Coruscant

[Coruscant] Miasto

Image

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 8 Paź 2011, o 12:30

-Wiedziałem, że kiedyś zrobi coś, co przyciągnie uwagę władz - odpowiedział starszawy Kalamarianin równie poważnie, co niewyraźnie. - Wie pan, od dawna już podejrzewałem, że ten cały Jeofrey Madson to, niemogący pogodzić się z porażką swojego mistrza, szpieg Dartha Vadera. Rozmawiałem kiedyś nawet o tym z emerytowanym oficerem floty, który mieszkał dwa piętra pod nami. Nie uwierzy pan, ale dwa dni po tym, jak podzieliłem się z nim swoimi spostrzeżeniami, zmarł na zawał serca! Tak, tak, ja też pomyślałem, że to nie może być przypadek i tylko upozorowano wypadek. Zrozumiałem ostrzeżenie i od tego czasu uważnie śledzę każdy ruch Madsona, ale z nikim już nie dzielę się swoją wiedzą. Pan będzie pierwszy, ale Jedi trzeba ufać, prawda?
Wszystko wskazywało na to, że Kalamarianin cierpiał na jakiś rodzaj manii prześladowczej czy paranoi, jeśli w swoim sąsiedzie widział szpiega nieżyjącego już Mrocznego Lorda. Z jednej strony, skoro nieustannie Madsona obserwował, mógł się okazać kopalnią wiedzy o nim, jednak z drugiej każdemu wyniesieniu śmieci przypisywałby pewnie nadzwyczajne znaczenie i dopatrywał się w nim próby kontaktu z dowództwem.
-Wspominał pan, że nikogo nie ma w domu - Kalamarianin wznowił po chwili. - Dziwne, bo jestem przekonany, że od przedwczoraj wieczora nikt z niego nie wychodził. Pewnie siedzi nad planem sabotażu, na przykład konkursu piosenki patriotycznej w osiedlowym domu kultury chcąc złamać ducha mieszkańców Nowej Republiki. Być może nawet wiąże się to z tą brunetką, którą dwa dni temu przyprowadził do siebie?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 15 Paź 2011, o 15:57

Whitaker słysząc iż Madson jest prawdopodobnie byłym agentem pracującym na polecenie Darth Vadera, mocno zdziwił się. W pierwszym momencie chciał przekazać tą informację mistrzowi Katarnowi, ale ostatecznie uznał, że nie po to został tutaj wysłany, by zaraz prosić o radę czy wsparcie bardziej doświadczonych Jedi. Szybko ukrył uczucie oniemienia.
- Czy mógłby pan powiedzieć o nim coś więcej? Skąd informacja o tym, że był na usługach Mrocznego Lorda? Niestety postępował pan dotychczas dość nieroztropnie, jeżeli nie zgłosił pan uwag odpowiednim organom. Co więcej, jeżeli Madson jest agentem, może zdawać sobie sprawę iż jest obserwowany. Sporo pan ryzykuje, o ile pańskie zeznania są prawdziwe. - odparł roztropnym tonem Theo - Wspominał pan coś o kobiecie? Może o niej też coś pan wie?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 15 Paź 2011, o 17:20

-Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to za jedna - Kalamarianin wyglądał na zawiedzione tym, że nie może okazać się tak pomocny, jak by chciał. - Wrócili razem jakiegoś wieczora, wyglądali na nieco podchmielonych. Ubrana była w taką okropnie krótką, czarną spódnicę i wybrokatowaną bluzkę z dużym dekoltem. Cały czas się na nim wieszała jakby nie marzyła o niczym innym jak wejściu mu do łóżka, ale dla mnie byłoby jedynie przedstawienie na potrzeby ewentualnych świadków. Moim zdaniem ta kobieta jest jego wspólniczką i od dwóch dni siedzi z nim planując coś okropnego.
W historii Kalamarianina do zamachu na stacji kolejki nie pasował fakt, że według niego od dwóch dni mężczyzna nie wychodził z mieszkania. Albo starszy pan przegapił ten fakt (co bardzo prawdopodobne) albo Madson specjalnie wyślizgnął się niezauważony. Zagadką też pozostawała ewentualna rola kobiety w całym spisku.
-Theo, jesteś już na miejscu? - niespodziewanie, głosem Kyle'a Katarna odezwał się komunikator Whitakera.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 15 Paź 2011, o 19:04

Theo również spodziewał się, iż Kalmarianin będzie w stanie przedstawić bardziej szczegółowe informacje. Nie mniej to co obcy mu przekazał, mogło okazać się pomocne w rozwiązaniu dzisiejszego zamachu, na uroczystości otwarcia nowej linii kolejki. Ostatecznie Whitaker uznał, iż kobieta wcale nie musi być jakimś szpiegiem czy agentem, a po prostu zwykłą prostytutką, którą Jeofrey Madson mógł zatrzymać na dłużej. Nagle z rozmyślań wyrwał go sygnał komunikatora.
- Theo, jesteś już na miejscu? - spytał Katarn.
- Tak Mistrzu. Niestety nikt mi nie otwiera, a sam nie wyczuwam nikogo w domu. Miałem jednak szczęście poznać sąsiada Madsona. Owy Kalmarianin podzielił się ze mną dość ciekawymi spostrzeżeniami, ba zasugerował nawet, że nasz podejrzany jednak jest u siebie. - odparł cicho młody Jedi, opowiadając członkowi Rady o tym co zeznał mu starzec - Mistrzu co sugerujesz? Wkroczyć do jego mieszkania? Hmm, mam pewne obawy co do tego sąsiada, może warto byłoby zapewnić mu ochronę na jakiś czas. Ponoć ostatnia osoba, z którą podzielił się wiadomościami zmarła na zawał serca...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 15 Paź 2011, o 20:07

-Możesz wkroczyć do mieszkania, Theo - głos Kyle'a przerywały trzaski elektrostatyczne, ale wciąż był dobrze słyszalny. - Jeśli to możliwe, dowiedz się czy administrator budynku ma uniwersalne klucze do mieszkań, a jeśli nie, wejdź jak uznasz za stosowne. Co do tego... - Mistrz Jedi zawahał się przez chwilę starając się przypomnieć sobie o jakiej rasie mówił młody Whitaker. - Kalamarianina...? Niech wraca do swojego mieszkania i się stamtąd nie rusza dopóki nie sprawdzisz domu Madsona. Może znajdziesz tam znajdziesz coś, co pomoże nam pchnąć sprawę do przodu. Potrzebujesz pomocy? Mam przylecieć czy dasz sobie radę?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 15 Paź 2011, o 20:17

- Dam sobie radę. Po sprawdzeniu okolicy odezwę się. - rzekł przez komunikator Theo - Tymczasem bez odbioru Mistrzu.
- Jeżeli pan może, proszę udać się teraz do swojego mieszkania. W razie jakichkolwiek problemów albo niepokojów proszę skontaktować się ze Świątynią Jedi. - rzekł stanowczo - Mam jeszcze pytanie. Czy dozorca jest u siebie? Domyślam się, że pierwsze mieszkanie na parterze?
- Co do mieszkania, ma pan racje. - odparł Kalmarianin spoglądając na chronometr - Jednak najprawdopodobniej teraz pan go nie zostanie. Zwykle o tej porze jest na mieście.
- Dziękuję, tymczasem proszę zastosować się do moich poleceń.
Młody Jedi poczekał aż starusze ruszy do siebie i raz jeszcze stanął pod drzwiami Jeofreya Madsona. Nie wyczuwał żadnej aury wewnątrz, jednak nie mógł wykluczyć że jest inaczej. Po chwili skupił się na drzwiach, próbując Mocą otworzyć elektroniczny mechanizm. Pierwsza próba okazała się nieudana.
- Skup się... - mruknął do siebie Whitaker i przystąpił do kolejnej próby. Tym razem drzwi ustąpiły, a Theo wkroczył do mieszkania podejrzanego...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 2 Lis 2011, o 12:13

Po przejściu przez próg mieszkania, pierwszą rzeczą, jaka go uderzyła był nieprzyjemny odór. Theo powoli przesuwał się wąskim korytarzem ozdobionym małymi obrazkami, z których spoglądały dość atrakcyjne półnagie modelki. Gdyby Whitaker interesował się tą formą sztuki, musiałby przyznać, że Madson ma całkiem niezłą kolekcję, w gruncie rzeczy w miarę przyzwoitych, aktów.
Drzwi po lewej stronie prowadziły do kuchni, jednak szybkie spojrzenie wystarczyło, by stwierdzić, że nieduże pomieszczenie jest puste - jeśli nie liczyć brudnych naczyń. Mieszkanie miało tylko jeden pokój pełniący jednocześnie rolę gościnnego i sypialni. W miarę zbliżania się do niego, nasilał się nieprzyjemny zapach unoszący się w powietrzu - oddychanie było już naprawdę utrudnione i Theo, zupełnie o tym nie myśląc, uniósł do twarzy lewą rękę, by zasłonić nos.
Ostrożnie wszedł do pokoju i pierwszym, co zobaczył był przewrócony stolik oraz rozbita na ziemi butelka wina. Kilkanaście centymetrów dalej leżała automatyczna sekretarka, której mrugające pomarańczowe światełko informowało o nagranych wiadomościach. Gdy Theo podniósł wzrok, zobaczył całkiem duży ekran i dwie półki z niemałą kolekcją filmów.
To, co jednak najbardziej interesowało młodego Jedi, znajdowało się po jego prawej stronie, w narożniku pomieszczenia. Chowane w ścianie dwuosobowe łóżko było obecnie rozłożone i leżał na nim mężczyzna będący źródłem odoru w mieszkaniu. Biała pościel splamiona była szkarłatem krwi wypływającej z, niewidocznych z tego miejsca, ran. Theo mógł się domyślać, że oto patrzy na martwego Madsona, choć zamiast twarzy widział jedynie jego pośladki i tył głowy. Trup był całkowicie nagi, leżał na brzuchu z jedną ręką uniesioną nad głową, drugą opuszczoną wzdłuż prawego biodra.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 3 Lis 2011, o 01:05

Whitaker na chwilę zaniemówił, obserwując ciało mężczyzny. Jednak już po paru sekundach wróciło do niego trzeźwe myślenie. Wiedział, że niczego nie może dotknąć, by nie zatrzeć śladów morderstwa. Pamiętając słowa Kalamarianina, pierwszą i główną podejrzaną była kobieta, z którą facet przed dwoma dniami przybył do swojego mieszkania. Theo rozejrzał się jeszcze po mieszkaniu, jednak w innych pomieszczeniach nie było śladów walki czy szamotaniny. Jedi sięgnął po komunikator.
- Mistrzu Katarn. Madson nie żyje i to chyba od 48 godzin. Jego ciało leży na łóżku. - zameldował młodzieniec - To najprawdopodobniej było morderstwo. Ze zdobytych informacji w kręgu podejrzeń jest pewna kobieta. Niczego jednak nie dotykałem, żeby nie utrudnić pracy odpowiednim służbom. Jakie są dalsze instrukcje?
Whitaker w oczekiwaniu na odpowiedź członka Najwyższej Rady Jedi, próbował powiązać zabójstwo z dzisiejszym zamachem, jaki nastąpił podczas uroczystości otwarcia nowej trasy kolejki. Elementy układanki niezbyt do siebie pasowały. Czyżby słynnym bomberem była kobieta? A może tylko współpracowała z nim? Istniała też opcja, że owe zdarzenie w ogóle nie ma nic wspólnego z zamachami na Coruscant.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 13 Lis 2011, o 22:47

Choć, w umyśle Whitakera, elementy układanki nie chciały wskoczyć na swoje miejsce, Kyle Katarn natychmiast dostrzegł coś, co umknęło uwadze młodego Jedi. Według teorii Mistrza, zabójstwa dokonano, by móc podmienić jednego z pracowników budujących scenę, a tym samym mieć do niej swobodny dostęp i bez większych problemów móc podłożyć ładunki wybuchowe. Prymitywne, ale jak się okazało, skuteczne.
-Powiadomię policję i niedługo na miejscu pojawi się ekipa śledcza - powiedział po przekazaniu Theo swoich dotychczasowych domysłów odnośnie motywu zabójstwa. - Jestem gotów postawić sto kredytów na to, że ta kobieta pracuje dla Szalonego Sapera i to właśnie ona dokonała zabójstwa. Zanim przybędą śledczy, rozejrzyj się po mieszkaniu i sprawdź czy nigdzie nie ma nic, co mogłoby cię naprowadzić na jakikolwiek jej ślad. Pamiętaj jednak, że nie masz wiele czasu...

Wybierz jedno z pomieszczeń, które chcesz przeszukać pod kątem śladów pozostawionych przez tajemniczą kobietę:
-kuchnia
-łazienka
-sypialnia
Tylko w jednym z nich nie znajdziesz nic, w pozostałych dwóch będą tropy, które zaprowadzą Theo na różne ścieżki obecnego śledztwa. Whitaker, przed przybyciem ekipy śledczej, ma czas na zbadanie tylko jednego z tych pomieszczeń. Oczywiście, zawsze może też nie robić nic i liczyć na to, że policja podzieli się z Zakonem pełnym raportem z przeszukania.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 14 Lis 2011, o 00:28

Whitaker nigdy nie lubił bawić się w detektywa. Zawsze widział się w roli kogoś takiego jak Lisa Nabsiri czy Jason Manten. Theo określiłby ich jako żołnierzy-Jedi, stojących na pierwszej linii frontu, choć doskonale zdawał sobie sprawę, iż członkowie Zakonu w ogóle nie powinni stawiać siebie w kategorii wojaków. Nieco zdziwił się, iż Katarn wzywa policję, zamiast sprowadzić kogoś ze Świątyni. W końcu jednak uznał, że wszystko potoczy się zgodnie z procedurami i prawem Nowej Republiki. W końcu, w ostatnim czasie Jedi byli niejednokrotnie atakowani za swoje postępowanie, choć zawsze działali dla dobra innych.
- Przyjąłem, bez odbioru. - mruknął cicho Whitaker, przypinając komunikator do pasa ekwipunkowego, po czym mruknął do siebie - Cóż w sypialni już byłem... Zerknę do łazienki.
Niezwłocznie udał się do pomieszczenia, gdzie spodziewał się znaleźć jakikolwiek ślad działalności kobiety. Mogły to być jakieś pukle włosów, kobieca bielizna czy inne rzeczy nie pasujące do nieżyjącego mężczyzny.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 14 Lis 2011, o 01:52

Pierwsze spojrzenie na łazienkę nie było zachęcające. Na półkach stały jedynie męskie kosmetyki, szczoteczka do zębów była jedna, zaś w koszu na pranie nie było nic z damskiej garderoby. Kabina sonicznego prysznica oraz umywalka zdawały się być wyczyszczone na połysk, co nieco kontrastowało z brudnymi naczyniami w kuchni. Niejedna osoba zniechęcona pobieżnymi oględzinami, zainteresowałaby się innym pomieszczeniem z nadzieją znalezienia czegoś istotnego, ale na szczęście Theo uczony był cierpliwości od najmłodszych lat, a do tego posiadał dodatkowy dar, zmysł niedostępny większości istot w galaktyce.
Pchnięty nagłym przeczuciem zajrzał do kosza na śmieci stojącego w rogu i zauważył zużytą prezerwatywę. Zawiązana na supełek, wypełniona była męskim nasieniem, bez wątpienia należącym do Madsona. Choć dowód był raczej odrzucający i niespecjalnie zachęcający do bliższych oględzin, można się było spodziewać, że zachowała się na niej wydzielina z pochwy podejrzanej kobiety. Badania DNA mogły naprowadzić Zakon Jedi na trop jednej z współpracownic Szalonego Sapera, a tym samym zakończenia terrorystycznych ataków nękających Coruscant.
-Halo? Jest tu kto? - w chwili, gdy Theo spostrzegł prezerwatywę, wydającą się w tej chwili jedynym dowodem mogącym doprowadzić go do zabójczyni Madsona, do mieszkania wszedł oficer w towarzystwie trzech droidów policyjnych przeznaczonych do zbierania dowodów z miejsc zbrodni... Jeśli Whitaker chciał podjąć jakieś działania, musiał błyskawicznie podjąć decyzję.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 18 Lis 2011, o 19:20

Na całe szczęście w wewnętrznej kieszeni Whitaker miał zwykły foliowy woreczek, w którym znajdowały się gumy do żucia, batonik energetyczny oraz paczka orzeszków. Zakupy z wczorajszego wieczora szybko wylądowały w kieszeni szaty Theo, natomiast kondom wylądował w foliówce, a ta szybko zniknęła w drugiej kieszonce. Młody Jedi miał nadzieję, że technicy ze Świątyni zrobią użytek ze swojej maszynerii i będą potrafili ustalić cokolwiek z pozostawionego materiału genetycznego.
- Dzień dobry panie władzo. Zapewne mistrz Katarn poinformował pana o mojej obecności w tym mieszkaniu. - rzekł zdecydowanym tonem członek Zakonu - Szukałem w toalecie jakiś poszlak, śladów jednak nic ciekawego nie znalazłem. Zapewne służba bezpieczeństwa odpowiednio zabezpieczy miejsce zbrodni.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 2 Gru 2011, o 14:33

Przysłanym na miejsce zbrodni policjantem okazał się, na oko trzydziestoletni, mężczyzna wzrostu Whitakera. Ubrany był po cywilnemu, lecz odznaka i broń przypięte przy biodrach do skórzanego pasa nie zostawiały żadnych wątpliwości dotyczących jego zawodu. Stojącego przed nim Jedi zmierzył pełnym dezaprobaty spojrzeniem brązowych oczu osadzonych pod wąskimi brwiami.
-Tak, Katarn rzeczywiście wspominał, że w mieszkaniu czekać będzie na mnie inny Jedi, ale nie spodziewałem się kogoś w tak młodym wieku. Detektyw Ben Crane< Coruscant Security Force - przedstawił się, lecz nie wyciągnął ręki na powitanie ograniczając się do ledwo zauważalnego skinięcia głową. - Gdzie jest ciało?
-W sypialni - Theo ręką wskazał kierunek.
-Dziękuję. Możecie rozpocząć procedury zbierania dowodów z miejsca zbrodni - powiedział w kierunku droidów śledczych, które natychmiast ruszyły w kierunku pokoju, gdzie spoczywało ciało denata. - Myślę, że to wszystko - ponownie odezwał się do Whitakera. - Byłbym wdzięczny, gdyby nie przeszkadzał pan nam w pracy. Przekażemy Świątyni Jedi wszystkie informacje, które uznamy za istotne, a jednocześnie niezagrażające śledztwu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 23 Mar 2012, o 19:48

Theo skinął jedynie głową i ruszył do wyjścia z mieszkania. Po drodze jeszcze raz wszystko zlustrował, jednak nic nowego nie zauważył. Zastanawiał się, czy aby nie narazi się na śmieszność przedstawiając jako dowód rzeczowy kondom wraz z nasieniem i najprawdopodobniej materiałem genetycznym kobiety od zewnętrznej strony. Cóż, zawsze miał jakiś punkt zaczepienia. Stojąc jeszcze na klatce schodowej sięgnął po komunikator.
- Mistrzu Katarn... Mamy morderstwo. Madson nie żyje i to być może od dwóch dni. W mieszkaniu czuć już nieprzyjemny zapach. Sąsiad, nawiasem mówiąc Kalmarianin, mówił że parę dni temu wrócił do domu z jakąś kobietą. Jak wspomniał byli nieco wstawieni. Być może coś ich łączyło poza sprawami biznesowymi, mam na to pewne dowody. - zameldował młody Jedi - Teraz kręci się po mieszkaniu policja wraz z droidami. Niezbyt przychylnie patrzą na obecność Zakonu. Mistrzu jakie są dalsze instrukcje?
Whitaker czekając na odpowiedź poczuł, że poszczególne elementy układanki nie za bardzo do siebie pasują. Być może po prostu nie był dobrym śledczym. Mimo tego cały czas odczuwał jakąś niepewność oraz nutkę zagrożenia. Coś wisiało w powietrzu.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 3 Kwi 2012, o 16:06

Na odpowiedź Katarna Whitaker musiał czekać dłużej niż się tego spodziewał - najwyraźniej Mistrz był czymś zajęty. Kiedy jednak wreszcie się odezwał, jego głos brzmiał tak, jakby Kyle został wyrwany z rozmyślań.
-Będziemy musieli ustalić tożsamość tej kobiety, żeby cokolwiek zdziałać, Theo - padła odpowiedź. - Rozumiem, że nie udało ci się znaleźć żadnych jej zdjęć czy czegoś, co pozwoliłoby ustalić jej tożsamość? Swoją drogą, co to za dowody, że łączyło ich coś więcej niż praca?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 4 Kwi 2012, o 19:32

Whitaker zmierzał powoli w kierunku postoju taryf, by powrócić na miejsce zamachu, na jedną z nowo-otwartych linii podmiejskiej kolejki. Trochę zaniepokoił się, długim oczekiwaniem na kontakt z członkiem Rady Jedi, jednak gdy ten w końcu się odezwał i zapytał o wcześniej wspomniany dowód, Theo nieco się skonsternował. Musiał jednak powiedzieć o zużytym kondomie...
- Mistrzu niestety nie mam jej zdjęcia, ani jakiejkolwiek rzeczy doń należącej. Na szczęście mamy pewną rzecz, która może pomóc w ustaleniu tożsamości kobiety. Jest to prezerwatywa z nasieniem, jednak zapewne na zewnętrznej stronie technicy znajdą ślady genetyczne najprawdopodobniej należące do kobiety. - rzekł cicho Whitaker - Sprawa tego bombera jest naprawdę zagmatwana. Rozumiem, że mam wracać na miejsce katastrofy? A może udać się do Świątyni?
Młody Jedi nie bardzo lubił bawić się w detektywa. Raz, iż nie miał do tego odpowiednich predyspozycji, a dwa zawsze podziwiał Jedi w stylu Mantena czy Lisi Nabisir, którzy znajdowali się na pierwszej linii frontu. Nie mniej jego obowiązkiem było dostosowanie się do poleceń Mistrza Kyle'a Katarna.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 4 Kwi 2012, o 23:53

Tym razem cisza po drugiej stronie komunikatora nie była spowodowana nawałem pracy obciążającym barki Katarna, lecz zwyczajnym zaskoczeniem wywołanym słowami Theo. A dokładniej informacją o dowodzie, jaki zdobył.
-Gumka? - Kyle spytał dla pewności, ale nie spodziewał się odpowiedzi. - Niech będzie i gumka. Na miejscu zdarzenia nic nowego nie znajdziesz. Wracaj do Świątyni i od razu zanieś... materiał dowodowy do laboratorium, niech nasze droidy przepuszczą to przez aparaturę i bazy DNA. Nie wiem czy uda nam się znaleźć nazwisko, ale spróbować nie zaszkodzi. Katarn bez odbioru.
Theo usłyszał cichy trzask oznaczający przerwanie połączenia i przypiął komunikator do paska. Na budynku naprzeciwko zamontowany był wielki ekran, na którym wyświetlano skrót wiadomości - zamach na stacji kolejki cieszył się zdecydowanie mniejszą popularnością niż kolejny skandal z udziałem senatora w roli głównej. Pokręcona ta galaktyka.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 5 Kwi 2012, o 00:06

Whitaker rozłączył się bez odbioru. Sam przez chwilę zastanowił się nad przewrotnością, czym zajmuje się Zakon. Na pewno nie liczył na to, że będzie musiał wyciągać zużyte prezerwatywy z kosza na śmieci, jako dowód w sprawie morderstwa czy bombermana. O wiele bardziej podobało mu się na Naboo, gdzie toczyła się regularna wojna domowa, choć wyrażenie "podobało" nie za bardzo oddawało stan jakim powinien charakteryzować Jedi. W końcu, nieco rozczarowany swą pracą i osiągnięciami, Theo skierował swe kroki ku Świątyni Jedi, gdzie miał zamiar jak najszybciej pozbyć się uciążliwego dowodu, pozwalając zrobić z niego użytek pracownikom w świątynnym laboratorium.


Theo Whitaker przenosi się do: [Coruscant] Świątynia Jedi
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez David Turoug » 27 Kwi 2012, o 21:00

Theo Whitaker przybywa z: [Coruscant] Świątynia Jedi

Theo idąc uliczkami Coruscant rozmyślał o swojej drodze na Jasnej Stronie Mocy. Minęło już ponad cztery lata, od kiedy na Yavin IV zginął jego mistrz Farda Vallona, uśmiercony z rąk Darth Valkiriany. Gdyby nie inni Rycerze, młody uczeń rzuciłby się wtedy ku Mrocznej Lady, zapewne tracąc życie podobnie jak mentor. Od tamtego czasu jego status w Zakonie był dziwny. Nie był już adeptem, nie był także uczniem gdyż żaden z wyżej postawionych w hierarchii Jedi nie wziął go na szkolenie, ostatecznie nie otrzymał także stopnia Rycerza.
Whitaker nie wiedział kiedy doszedł do komisariatu policji. Niezwłocznie wspiął się po schodach, wchodząc na portiernię. Przedstawił się, ukazując dokument potwierdzający jego tożsamość i po kilkunastu minutach oczekiwania w końcu został dopuszczony do biura informacji.
- Witam panie sierżancie. Chciałbym dostać do wglądu akta niejakiej Susan Anderson. Została dyscyplinarnie zwolniona z naszej armii. - rzekł spokojnym tonem Theo - Rada Jedi liczy na przychylne rozpatrzenie tej prośby.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Miasto

Postprzez Mistrz Gry » 9 Maj 2012, o 11:12

-Wgląd do akt - policjant spojrzał na Theo znad jakiś teczek i kubka z parującą kafeiną. - Nie będzie to żadnym problemem, ale najpierw będziesz musiał wypełnić nieco papierów, młody...
Mężczyzna okręcił się na fotelu obrotowym i odpychając lewą stopą od podłogi, podjechał do stojaka z pustymi formularzami. W tym momencie Theo spostrzegł, że zamiast prawej nogi policjant ma tanią protezę, co wyjaśniało dlaczego sierżant pracuje w recepcji. Funkcjonariusz, ponownie dotoczył się do kontuaru i położył przed wysłannikiem Świątyni dwa druczki.
-Pożyczyć ci długopis? - zapytał z rozbrajająco szczerym uśmiechem.

Wbrew uzasadnionym obawom, biurokratyczne rytuały nie zajęły Whitakerowi całego popołudnia, bowiem dwa formularze były wszystkim, co ten musiał wypisać. Te kilka minut poświęcone na ich wypełnienie spędził gawędząc z dyżurnym sierżantem o przysłowiowej pogodzie.
-Susan Anderson, proszę bardzo - powiedział policjant wklepując jej nazwisko na komputerze. - Wiele na jej temat nie mamy, historię służby, jej adres, kilka skarg sąsiadów na głośną muzykę, dwie barowe bójki. Wydrukuję ci to wszystko, młody i dam też kopię na jakimś nośniku pamięci... Na zimne kości Imperatora, gdzie ja je mam...

Theo, zaopatrzony w wydruk i dodatkową kopię na dysku pamięci, czterdzieści minut po opuszczeniu komendy znalazł się w dzielnicy, w której mieszkać miała Anderson. Budynki niemal przyklejone do wielkich fabryk, wszechobecny brud i bieda wychylająca się zza każdego rogu sprawiały wrażenie wyrwanych z mitologicznych czasów, gdy rzekomo używano węgla do wytwarzania energii. Według policyjnych danych, Susan wynajmowała w tym miejscu niewielką kawalerkę na piątym piętrze oraz garaż ulicę dalej, zaś bardzo często można ją było spotkać w pobliskiej Zdechłym Jastrzębionietoperzu - pobliskiej mordowni.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

PoprzedniaNastępna

Wróć do Coruscant

cron