Baza Myśliwców na Coruscant to przede wszystkim niezliczona ilość hangarów, w których stacjonują maszyny przeznaczone do obrony stolicy, a także te, które są tu "przelotem" oraz tysiące pomieszczeń dla pilotów i całej obsługi naziemnej: techników, kontrolerów, serwisu droidów astromechanicznych, zaopatrzeniowców, dowództwa...
Akcja przenosi się z: [Coruscant] Klub Nocny "Beebleberry"
Wszyscy piloci Thunder Squadron zebrali się w hangarze, gdzie stały ich maszyny - jedenaście tęponosych myśliwców typu X-Wing. Każdy przechodzień, który miał czas zatrzymać się od razu zauważał, że brakuje jednego myśliwca - zaś każdy z Piorunów wiedział, że brakuje również jednego pilota... Na miejsce X'lora Kalara wciąż nie przydzielono nikogo innego i eskadra nie posiadała pełnego składu osobowego.
Atmosfera nerwowego oczekiwania na jakiekolwiek wiadomości udzieliła się również Yves Cinn, która machając nogami, siedziała na skrzydle swojego X-Winga i obserwowała jak Sullustanin w stroju technika podłącza przewody paliwowe do jej maszyny. Coś jej mówiło, że teraz trafią na prawdziwą wojnę, gdzie za przeciwników będą mieli doświadczonych pilotów imperialnych siedzących za sterami, nie przestarzałych Z-95, ale nowoczesnych TIE Advanced i, nie daj Boże, TIE Defenderów - najdoskonalszych myśliwców, jakie było dane jej oglądać.
Opuściła się na ziemię i podeszła do Andy'ego Caliusa, kolegi z eskadry oraz jej skrzydłowego.
-Jak myślisz, o co może chodzić? - zapytała - Gdyby Imperium nas zaatakowało, raczej podaliby taką wiadomość w holonecie, prawda?
Akcja przenosi się z: [Coruscant] Klub Nocny "Beebleberry"
Wszyscy piloci Thunder Squadron zebrali się w hangarze, gdzie stały ich maszyny - jedenaście tęponosych myśliwców typu X-Wing. Każdy przechodzień, który miał czas zatrzymać się od razu zauważał, że brakuje jednego myśliwca - zaś każdy z Piorunów wiedział, że brakuje również jednego pilota... Na miejsce X'lora Kalara wciąż nie przydzielono nikogo innego i eskadra nie posiadała pełnego składu osobowego.
Atmosfera nerwowego oczekiwania na jakiekolwiek wiadomości udzieliła się również Yves Cinn, która machając nogami, siedziała na skrzydle swojego X-Winga i obserwowała jak Sullustanin w stroju technika podłącza przewody paliwowe do jej maszyny. Coś jej mówiło, że teraz trafią na prawdziwą wojnę, gdzie za przeciwników będą mieli doświadczonych pilotów imperialnych siedzących za sterami, nie przestarzałych Z-95, ale nowoczesnych TIE Advanced i, nie daj Boże, TIE Defenderów - najdoskonalszych myśliwców, jakie było dane jej oglądać.
Opuściła się na ziemię i podeszła do Andy'ego Caliusa, kolegi z eskadry oraz jej skrzydłowego.
-Jak myślisz, o co może chodzić? - zapytała - Gdyby Imperium nas zaatakowało, raczej podaliby taką wiadomość w holonecie, prawda?