Content

Coruscant

[Coruscant] Bar Baribal

Image

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Mistrz Gry » 4 Lis 2011, o 23:36

- Czysty! - stwierdził policjant, wychodząc ze śmigacza.
Dokumenty z powrotem trafiły do rąk Thraka, dodatkowo pozwolono mu na włożenie charakterystycznego czarno-czerwonego hełmu. Gliniarz od sprawdzania papierów, Terry, odbył krótką rozmowę przez komunikator, wsiadł do pojazdu i włączył silniki, czekając na kolegę.
- Wszystko załatwione, nie będziemy zajmować więcej czasu. Kumpli pewnie będzie można odebrać niebawem z aresztu, wystarczy zasięgnąć języka na miejscu. - powiedział na odchodnym pierwszy funkcjonariusz, leniwym skinieniem głowy żegnając Skiratę.
Śmigacz szybko wzbił się w powietrze i zniknął z pola widzenia Mandalorianina, po drodze powodując umiarkowane zamieszanie wśród okolicznych mętów i pozostałych typów spod ciemnej gwiazdy. Tym sposobem Baribal i jego okolice powróciły do swojego specyficznego porządku, niezakłócanego przez nieobecnych już stróżów prawa. Mando'ade został natomiast sam jak palec, bez kompana i reszty świeżo poznanych awanturników. Ewentualne towarzystwo mogli zapewnić mu pijacy i grupka śmiejących się we własnym gronie wyrostków, mocno rozzuchwalonych alkoholem.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Kamuro Rushi » 5 Lis 2011, o 15:38

W takiej mordowni jak Baribal znacznie lepsze efekty odniesie w stroju bojowym zapewne, bo nie wygląda w nim jak ktoś, kogo warto zaczepiać. Dlatego też przebrany już w charakterystyczny kombinezon z maską na twarzy wysiadł z taksówki. Jak na zawołanie jedną z pierwszych osób jakie zauważył był Mandalorianin w czarno-czerwonym Beskar'gamie. Aktywował filtr powietrza przeciągając szybko palcem po odkrytym panelu sterującym, następnie go zakrył. Zniekształcało to głos, co dawało większe możliwości pozostania incognito. Podszedł do Mando'ade, po drodze układając sobie w głowie pytanie, które nie zdradzi mu zbyt wiele.
- Poszukuję pewnej osoby która mogła tu nie tak dawno być, albo też nadal jest wewnątrz. To Tralusianin-cyborg o twarzy zniszczonej bliznami. Urodą nie ustępuje krzyżówce banthy z rancorem. Przedstawia się jako Inygo z klanu Beviin, choć z Mandalorianami ma on tyle wspólnego co ja z Gunganem. Widziałeś go?
Zapytał zniekształconym głosem.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Thrak Skirata » 6 Lis 2011, o 19:39

Thrak nie był w stanie się nacieszyć spokojem , bo chwilę po odjeździe policji zaczepił go jakiś dziwny osobnik. Jego kombinezon wskazywał na kogoś zwinnego, walczącego wręcz. Wiedział, że należy zachować ostrożność.
- Nie znam gościa.- Odpowiedział krótko nieznajomemu. Hełm pomagał w takich sytuacjach. Nikt nie widział w tedy mimiki twarzy i nie mógł wyczuć czy rozmówca kłamie. Pytanie o Inygo, uświadomiło mu, że nie wykonał roboty jak należy.
- Jeśli ci to pomoże przed chwilą była tu policja. - Skirata postanowił wykorzystać obcego do swoich celów.
Zanim skończył mówić, usłyszał dźwięk komunikatora w hełmie. Nim odebrał wiadomość skinął głową w geście pożegnania, nieznajomemu i odszedł kawałek dalej. Wysłuchał przekazu od Beviina i nagrał odpowiedź:
- Skieruj się do lokacji gdzie stoi mój statek. Nie zapomnij zmieniać trasy i środków transportu. - Gdy skończył udał się w stronę lądowisk, klucząc by w razie potrzeby zmylić potencjalnych przeciwników.

Thrak Skirata przenosi się do:[Coruscant] Lądowiska
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Kamuro Rushi » 13 Lis 2011, o 12:05

Thrak nie był zdecydowanie mistrzem kłamstwa. A może po prostu to dlatego, że Fate już go bezsprzecznie powiązał z postacią Mandalorianina o czarno-czerwonym Beskar'gamie, towarzysza Beviina? W końcu, ileż takich samych person mogło się jednocześnie włóczyć w pobliżu speluny jaką jest Baribal?
Udał więc, że po uzyskaniu informacji skierował się do wnętrza baru, jednak zaraz po przekroczeniu jego progu stanął przy wejściu i obserwował uważnie Mando. Ten rozmawiał z kimś przez komunikator, co mogło wskazywać na kontakt z głównym celem. Odczekał więc chwilę, a gdy Thrak ruszył przed siebie, Fate aktywował w masce spektrum podczerwieni i ruszył jego śladem. Do diabła, przecież to mistrz skradania się! Jeżeli Mandalorianin nie ma radaru w kombinezonie, raczej nie ma większych szans na wykrycie Echani.

Fate przenosi się do:[Coruscant] Lądowiska
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Mistrz Gry » 2 Gru 2011, o 00:36

Sinaara przenosi się z [Coruscant] Kredyt nie śniedzieje

O tym, czy przysługa oddana funkcjonariuszowi CSFu była opłacalną, lethanka miała się dowiedzieć dopiero w swoim czasie. Otrzymała krótkie podziękowania i rozstała się z policjantem na patrolu jeśli nie w przyjaźni, to chociaż w koleżeńskim uznaniu.
Gdy łowczyni dotarła do knajpy, piraci toczyli już zażartą dyskusję. Było ich pięcioro, do Grana, Feeorina i Arkanianina dołączyli Oooorrrraaaaalllllip oraz ludzka (lub wyglądająca jak ludzka) kobieta o bardzo jasnych włosach, ledwie o dwa lub trzy odcienie ciemniejszych niż pozbawiona pigmentu głowa Aaorulfa.
Oooorrrraaaaalllllip zastrzygł szczękoczułkami, gdy Twi'lekanka zjawiła się w barze. Zdawało się, że węszył. Mógł pamiętać zapach łowczyni, którą wynajął. Trudno było ocenić jego zdolności gatunkowe, skoro nawet nie dało się go przyporządkować do żadnej typowej rozumnej rasy. Wyprostował i zgiął niektóre ze swych licznych kończyn, po chwili jednakże wrócił do rozmowy. Ani razu nie odwrócił się w kierunku niezgrabnej sylwetki w gazowej masce. Korjak siedział do Sinaary plecami, Aaorulf był zbyt zajęty wymienianiem cichych uwag z Granem, a ten ostatni mimo trojga oczu wydawał się (już, po ledwie paru minutach) zbyt pijany, by cokolwiek widzieć. Osobą, która przyjrzała się lethance uważnie była kobieta. Ona jednak nie miała prawa znać tożsamości osoby pod kombinezonem.
- Manewry u Zorda były ryzykowne - Oooorrrraaaaalllllip miał teraz zupełnie inną manierę mówienia, niż w trakcie zawiązywania kontraktu. Nie udziwniał składni, wyrażał się równie precyzyjnie, co każdy mający wiele lat wprawy w Basicu. - Zbyt ryzykowne, jak na mnie. Mówiłem, że lepiej zostać przy klasycznym łowieniu. Właśnie zatrudniłem dobrą...
- Że*#byś wiedział, że r...z...ykowne - wymamrotał Guar Giorinno, obracając wszystkimi trzema krótkimi, grubymi i łodygowatymi rurkami-mackami, w których osadzone miał oczy. Bełkotał jak po dziesięciu kolejkach koreliańskiej. - Nigdy więcej takie...go... czegoś. Mogli mnie usmażyć.
- Odpocznij, Guar - zaproponował Arkanianin, klepiąc Grana po plecach. - Więc, Loppa, jak wygląda sytuacja na stacji?
Kobieta nazwana Loppą wzruszyła beznamiętnie ramionami. Uwadze Sinaary nie uszło, że miała bardzo miły głos. Z czymś się kojarzył.
- Opuściłam ją niedługo po was. Zordo był wściekły. Informator powiedział, że uszkodzenia po drugim ładunku na długo wstrzymają ruch w interesach. To będą dziesiątki tysięcy kredytów straty.
- Starczy, że otrzymał przekaz - wtrącił się wreszcie Korjak. - Resztą omówimy dokładniej później. Wysłałaś do mnie łowczynię ze statkiem. Zaraz powinna dołączyć, więc przygotuj zapłatę. Sprawdziłaś ją?
- Przygotowaliśmy gotówkę, jak chciałeś. Choć dziwi mnie suma, na jaką się zgodziłeś. Nie dowiedziałam się nic, ponad to, co ustaliliśmy wcześniej. To chyba zwykła szumowina jakich pełno w Zordo's Haven.
- Mój interes, moja sprawa. Jesteś zazdrosna o płacę, czy o nią?
Feeorin odebrał od robala neseser, w którym zapewne były kredyty. Kredyty Twi'lekanki. Z rozmowy wynikało, że piraci autentycznie chcieli jej uczciwie zapłacić.
- Spóźnia się - powtórzył Oooorrrraaaaalllllip, znów węsząc. - Jak wygląda, ta wasza pilotka?

EPILOG:

Sinaara przenosi się do [Coruscant] Kredyt nie śniedzieje
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Ariadna Re'meny » 26 Sty 2012, o 01:47

Ariadna wpatrywała się w znużeniu na gości baru. Same podejrzane typy, pełno twi'leków, wookie i prostytutek. Unoszący się dym fajek. Poczerniałe ściany. Codziennie ten sam widok. W głębi duszy miała nadzieję na jakąś bójkę, która lekko ożywiłaby klimat.
Rozmyślania przerwało jej wejście jakiegoś mocno nawalonego pilota.
Podszedł do lady i odpalił:
-Ej, księżniczko, kopsnij no mi mocnego drinka. Jakie polecasz?
-Hmm.. dla takiego chojraka jak ty polecam Enux.- rzekła tajemniczo, wietrząc w myślach intrygę. To jeden z najmocniejszych alkoholi - dodała po chwili, patrząc się filuternie na gościa.
-Dawaj.
Ariadna pospiesznie podała alkohol.
Facet opróżnił jednym haustem całą szklankę.
-Może masz ochotę na drugiego? Przy okazji opowiesz mi coś o sobie- zaproponowała chytrze.
-No d-o-obra. - odparł pochmielony pilot.
Mam na imię Refto, szósty rok latam po kosmosie jako dwuetatowy pilot. mam za sobą całe mnóstwo lotów bojowych. Mam dwa mieszkania na Coruscant.. I chyba tyle. - wybełkotał .
-Ach tak. - szepnęła Ariadna, nalewając gościowi kolejnego drinka.
To zapewne masz jakąś broń..
- Ja-a-asne. No weźmy mój blaster. Niezła sztuka. Potrafi dowalić. Rozwaliłem nią 10 wookie'ch - chwalił się Refto, prezentując broń ze wszystkich stron.
- Super. To teraz opowiedz coś o swoim życiu prywatnym..-podsunęła mu Ari, zgrabnie kończąc temat o uzbrojeniu.
Pilot zaczął opowiadać o swych nieudanych związkach miłosnych. Jednak drinki coraz bardziej dawały się mu we znaki. Po paru minutach prawie zasnął.
-Ej, królu, nie podrzemuj tu ! Lepiej wracaj do domu, przecież weekend nie trwa wiecznie!- parsknęła śmiechem Ariadna, szturchając Refta.
-A, no tak. - wydusił z siebie pilot. To n-na razie.- wybełkotał na pożegnanie.
Co ciekawe zapomniał o blasterze.
-Ale debil.- zaśmiała się w myślach barmanka.
No to mam nowe cacko do użytku.. Ciekawe czy się spostrzeże.. Raczej nie..
Dalsze wątpliwości przerwali jej czekający na obsłużenie goście...
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Oto'reekh » 26 Sty 2012, o 01:51

Otia Finn oraz Ozzie przybywają z [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

W galaktyce działy się rzeczy zadziwiające, był to jakiś charakterystyczny drobny i prawie nic nie znaczący parametr unikalny dla tego miejsca we wszechświecie. Dlatego gdy do Baribala wtargnęła dwójka osobników, stali bywalcy widzący już prawie wszystko w swoim marnym żywocie, o ile konsumpcja alkoholu nie wyżerała im pamięci, zostali zadziwieni. To również było zaskakujące biorąc pod uwagę, że właśnie w tej galaktyce rzeczy zadziwiające nie były niczym dziwnym...
Za wybuch konsternacji, objawiającej się trunkami, które w swoich nośnikach, w drodze do gardeł adresatów po prostu zamarzały w bezruchu, wszelkie legalne, a w większości nielegalne używki, które wytwarzały mnóstwo dymu, prezentowały niewyjaśnione nigdy do końca zjawisko turbulencji, gdyż na chwilę dłonie, które je trzymały zastygły w miejscu. To w połączeniu z mieszanką rasową i świdrującym wzrokiem, a w niektórych przypadkach nieco otwartą dolną szczęką było spowodowane tym, że rasy które właśnie weszły do środka nie są często spotykane, przynajmniej w galaktycznej stolicy, a zwłaszcza razem.
Na całe szczęście, klienci obeznani w życiu, szybko wrócili do swoich spraw, zbyt często zbierali swoje zęby lub ich odpowiedniki z podłogi, gdy ktoś się niepotrzebnie wychylał nieznajomym, więc nie było po co ryzykować, przynajmniej w ciągu dnia...
Tą tajemniczą parą była Otia Finn oraz Ozzie, odpowiednio Omwati i Jawa, część wyrodnej męskiej klienteli mogła odczuwać pociąg seksualny do Finn, natomiast wszyscy bez wyjątku złapali się za kieszenie, gdy dostrzegli Ozziego.
To co robili w tym barze było zagadką dla nich samych, w końcu przylecieli tu po to aby udać się do Wielkiej Biblioteki w poszukiwaniu pewnych informacji kluczowych dla Finn, po fragmentarycznym i stopniowym odzyskiwaniu pamięci, jednak sytuacja była nieco zbyt bardzo klasyczna.
- Mówiłam Ci, że się zgubiliśmy - rzekła Finn odszczekując się na pojękiwania towarzysza. - Zaraz ktoś nam wyjaśni jak się stąd wydostać, choć i nie proś się o kłopoty! - dodała
Oboje ruszyli ku ladzie i zajęli miejsca przy wysokich stołkach, w przypadku Jawy było to dość zabawne i spotkało się z małym chichotem dobiegającym z rogu sali. Otia niewzruszona zaczęła się rozglądać, chcąc przyciągnąć uwagę obsługi w tym obskurnym miejscu...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Ariadna Re'meny » 26 Sty 2012, o 02:06

Ariadna uważnie przyjrzała się gościom. Co za dziwne typy. Niebieskoskóra kobieta rasy Omwati i jakieś maleństwo człapiące tuż przy niej. Niezbyt nieprzychylnie patrzyło im z oczu.. Może to tylko wrażenie ?
- Słucham? Coś podać? - spytała z udawaną serdecznością
- Informacje.- warknęła Otia.
-Jak wydostać się z tej dziury i trafić do Wielkiej Biblioteki? Pewnie wiesz?
- Może wiem, a może nie wiem - rzekła ze zjadliwym tonem Ari.
Widziała irytację narastającą w oczach przybyszów..
-To kawał drogi stąd. Nikt za darmo nie zaoferuje wam wycieczki.
Wszystkie negatywne emocje, skrajne wycieńczenie, zirytowanie i bezradność skumulowały się w Otii tak, że wybuchła niekontrolowanym gniewem.
-Czy wy zawsze liczycie tylko własne korzyści?? Nie ma w was empatii? Uprzejmości? Tylko myślenie, jak tu kasy natrzepać! To jest dno.. Dno bez krzty ludzkiej życzliwości.
- Nie wszyscy są tu ludźmi.- odparła nieco zmienionym głosem Ariadna.
- I nie wszyscy zasługują na to miano.- szepnęła Otia.
Re'meny miała zamiar coś odszczeknąć, ale w porę ugryzła się w język. W sumie mała wyprawa byłaby dobrą odskocznią od codziennej monotonii..
Zapadło milczenie.
-To jak, pomożesz nam?- ponowiła prośbę nieznajoma.
- Dobra, umowa stoi.- zgodziła się Re'meny.
Ale jutro. Już po dziewiątej.. Macie szczęście, że nazajutrz pracuję do południa. - dorzuciła.
-Przywlecz tu się ze swoim towarzyszem o drugiej po południu, to zaprowadzę was do tej całej biblioteki.
A..- zaczęła Otia
-Tak, tak, przenocujecie sobie w jakimś hotelu. Około 200m stąd znajdziecie noclegownię. A tak na marginesie, macie podwózkę?- dodała z szelmowskim uśmiechem Ari.
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Oto'reekh » 27 Sty 2012, o 18:02

Otia z początku nie odpowiadała, tylko zastanawiała się co ja opętało. Zazwyczaj jest miła i uprzejma dla ludzi, a na pewno nie warcząca, domagająca się odpowiedzi i wrzeszcząca w niebo głosy. Uznała, że nieprzyjemny lot, upokarzające zgubienie się, i wystrój oraz klientela tego lokalu doprowadziły ją na próg wytrzymałości.
- Nie, nie mamy, ale może do jutra coś wymyślimy - palnęła, patrząc na barmankę pustym wzrokiem - aha - otrząsnęła się - przepraszam a swoje zachowanie, nie wiem co mi odbiło, dziękuje za wskazówki i chęć pomocy. W ogóle nazywam się Finn, Otia Finn, a mój mały kompan to Ozzie, a ty ? - zapytała
- Ariadna - odpowiedziała krótko
- W takim razie widzimy się jutro po drugiej w tym samym miejscu, do zobaczenia! - pożegnała się wesoło i czmychnęła w kierunku drzwi.

Otia i niski Jawa po wyjściu z baru przez chwilę szli w milczeniu, przynajmniej do póki kobieta nie spostrzegła drogowskazu prowadzącego do noclegowni.
- Co tym wszystkim myślisz Ozzie ? - zapytała - i dlaczego w ogóle jeszcze łazisz za mną, co ?
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Ariadna Re'meny » 27 Sty 2012, o 20:01

[tab]Nurtowała ją jedna myśl - jak trafi do Wielkiej Biblioteki bez pojazdu?
No cóż mogła wypożyczyć... Albo pożyczyć!
W głowie zaświtała jej pewna myśl - jeden stary Zabrak, dawny kumpel Ari, zapewne chętnie użyczyłby jej jednego ze swoich ścigaczy. Tak, to jedyny środek transportu, który Re'meny obsługuje bez żadnego problemu. Tylko gdzie on teraz mieszka ? Widzieli się ostatnio jakieś 2 lata temu. Podczas przeprowadzki Zabraka.. I że się nie spytała o nowe lokum.. Od kogo tu wyciągnąć informacje ?[/justify]




Usunąłem jednak początek postu - niezbyt wiele mogliśmy zrobić przez niego ;) - Jack
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Jack Welles » 29 Sty 2012, o 23:22

Pytanie Otii w zaskoczyło Ozziego. Głównie dlatego, że podążanie za nią było dla niego raczej czymś na tyle naturalnym, iż nawet nie przeszło mu przez myśli by tego nie robić.
- A gdzie Ozzie miałby indziej iść? - spytał się piskliwie z rozbrajającą szczerością, po czym dodał: - I Ozzie myśli, że ta barmanka będzie chciała nas naciągnąć... Ozzie sam by tak pewnie zrobił na jej miejscu.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Oto'reekh » 30 Sty 2012, o 00:16

- Nie wiem dlaczego, Ozzie ale cieszy mnie twoja odpowiedź. - uśmiechnęła się Finn - A co do twoich wątpliwości, problem jest taki, że nie mamy przy sobie nic cennego, nie mamy, żadnej dobrze płatnej pracy, więc nie opłaca się nas porwać. W razie czego mam swój blaster, choć ta barmanka ma chyba swoje motywy... - zamyśliła się, ale nie tylko przez Ariadne, stali naprzeciwko noclegowni... i to właściwie było tyle dobrego co można było powiedzieć o tym miejscu z zewnątrz.
- Mam złe przeczucia co do standardu tego miejsca... - jęknęła i spojrzała na Jawę, który odpowiedział jej, nie zrozumiałem wzrokiem - no tak wy i wasze piaskoczołgi! Choć, tym razem nie będziesz się chował, jak Cię zobaczą dadzą nam przynajmniej jakiś opuszczony pokój, żebyś nie obrabował reszty gości, o ile nas nie wyrzucą... - dodała nieco ciszej
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Ariadna Re'meny » 31 Sty 2012, o 01:06

Ariadna jadła w ciszy kolację w domu. Gdzie może przebywać jej dawny kompan? Może poszukać coś o nim w swoich papierach? Nie, tam raczej nie zdobędzie żadnej przydatnej informacji o pobycie przyjaciela... Mimo późnej pory dziewczyna wcale nie była senna. Zastanowił ją też pewien fakt - czemu tak bardzo zaangażowała się w pomoc dla tej całej Otii. Przecież nigdy nie postępowała bezinteresownie... Choć z drugiej strony tak naprawdę pomagała Omwati tylko po to by trochę się rozerwać.. Wolała na razie za bardzo się z nią nie spoufalać..
Właśnie ciekawe, czego ona tak pilnie poszukuje w tej bibliotece... Postanowiła dłużej nie debatować nad swoim altruizmem i tym podobnymi oraz powróciła myślami do Zabraka. Może by zajrzeć do starego mieszkania przyjaciela? Zapewne mieszkają tam obecnie zupełnie obcy ludzie, ale być może znają pobyt dawnego właściciela posesji.
Hmm.. niezły pomysł. - pomyślała.
-Rano się raczej nie tym wyrobię, więc niestety będę musiała dzisiaj pobudzić domowników.Hehe.Już po jedenastej.- Ariadna uśmiechnęła się pod nosem. Lubiła czasami dogryźć innym.
Dwa kilometry stąd, budynek nr 14, pierwsze piętro, trzecie drzwi po lewej. Stary adres znała na pamięć. Już po półgodzinnej przejażdżce transportem na gapę, stała przed drzwiami mieszkania nr 8. Zapukała do drzwi. Po paru sekundach otworzyła jej zaspana, około czterdziestoletnia kobieta w piżamie.
- Słucham? - burknęła pod nosem niezadowolona nieznajoma.
- Dobry wieczór. Szukam informacji na temat dawnego właściciela tego mieszkania - powiedziała Ari z szerokim uśmiechem.
- O tej porze? To nie można było wcześniej?
- Nie. Jeśli nie chce pani przedłużać tej rozmowy, proszę o podanie obecnego adresu zamieszkania dawnego właściciela- odparła Re'meny.
Kobieta westchnęła ciężko, weszła do jakiegoś maleńkiego pokoiku i po paru minutach podała Ariadnie odpowiednią kartkę.
- Proszę bardzo i dziękuję za najście - skwitowała.
- Nie ma za co. - mruknęła pod nosem Ariadna, po czym wyskoczyła jak z procy z mieszkania nie żegnając się nawet z czterdziestolatką.
-Szczeniaki. Nie mają co robić po nocach.. - burknęła po cichu kobiecina.
Ariadna spojrzała na kartkę. Ulica Czarnobeżu. Hmmm.. dziwna nazwa. Na szczęście tylko dziesięć minut drogi stąd....
Amton usłyszał dzwonek w drzwiach. Na szczęście jeszcze nie ułożył się do snu. Dopiero co wrócił z pracy. Pośpieszne odryglował drzwi.
-Ariadna? O rany, dawno się nie widzieliśmy! Miło, że przyszłaś mnie odwiedzić.
- Witaj, Amtonie. Przepraszam, że cię odwiedziłam przez całe dwa lata, ale przez przypadek zgubiłam twój adres. Słuchaj, mam prośbę...
- Strzelaj.
- Nie pożyczyłbyś mi śmigacza? Jest mi na jutro cholernie potrzebny, wiesz służbowa sprawa.
- Śmigacze? Hmm.. kiedyś miałem ich wiele, bo lubiłem bawić się w te klocki. Ale sprzedałem cały stary sklep. Chociaż.. myślę, że w garażu stoją jeszcze pewnie ze dwa, pamiętam że zostawiłem je na pamiątkę. Chodź, zaraz sprawdzimy!
- To miło z twojej strony. Cieszę się, że się znamy. Przynajmniej tobie mogę zaufać.
- Nie ma za co. Maszyny są nieco zakurzone, bo od dawna ich nie używałem, ale silniki działają jak złoto.
Ariadna i Amton weszli do garażu Zabraka. Na rogu faktycznie stały dwa pojazdy.
- Dzięki, na prawdę dzięki. Muszę ci się kiedyś odwdzięczyć- rozradowała się Ariadna, odpalając jednego ze śmigaczy.
- Wpadnij do mnie kiedyś na ciacha i herbatę. Do zobaczenia.
- Na razie! - pożegnała się Ariadna i poszybowała wysoko w górę...
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Jack Welles » 31 Sty 2012, o 23:04

O dziwo, Otii i Ozziemu pozwolono przenocować we wskazanej przez Ariadnę noclegowni... Baa - nawet nikt nie posądził małego Jawę o kradzież i to nawet pomimo tego, że ten przez noc "przytył" o jakieś trzy kilo! W każdym razie ta nietypowa para opuściła rano hostel i skierowała się prawie od razu w kierunku "Baribalu". Prawie, bo na początku trochę pobłądzili bo postanowili pójść na skróty. Koniec końców do baru, w którym pracowała Ariadna dotarli za pięć dziewiąta i bez większych ceregieli skierowali się w nim prosto do lady, za którą krzątali się barmani.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Ariadna Re'meny » 1 Lut 2012, o 16:57

- O, dobrze, że już jesteście - przywitała ich Ariadna
- Bałam się, że wystawicie mnie do wiatru.
- My? No coś ty, nawet byśmy o tym nie pomyśleli! To pilna sprawa. - oznajmiła zgodnie z prawadą Otia.
-Dobrze, dobrze nie musicie się tłumaczyć.. Mam świetną wiadomość. Załatwiłam nam śmigacza. - uśmiechnęła się Ari.
- Chodźcie, pokażę wam gdzie stoi. Mam nadzieję, że się pomieścimy.
Przed barem stał nieco zakurzony, niebiesko-srebrny pojazd. Widać było na nim ślady użytkowania- tym bardziej, że tego dnia słońce dopalało wyjątkowo mocno i wszystkie ryski były dobrze widoczne.
Przynajmniej śmigacz był pojemny. Wszyscy upchnęli się bez problemu.
- Okej, odpalamy- zarządziła Re'meny. Tak jak przewidywała, wszystko pracowało bez zarzutu.
- A tak na marginesie, to czego poszukujecie w tej całej bibliotece?- spytała z chytrym uśmieszkiem..


Otia Finn, Ozzie oraz Ariadna Re'meny przenoszą się do [Coruscant]Biblioteka Republiki
Awatar użytkownika
Ariadna Re'meny
New One
 
Posty: 49
Rejestracja: 25 Sty 2012, o 00:01
Miejscowość: Radom

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Mistrz Gry » 10 Lut 2012, o 18:12

Dune Sibarr przybywa z [Coruscant] Lądowiska

- To Potrójne Zero, nie raz przekonasz się, że tłoku tu nie brakuje - kobieta zaśmiała się, po chwili reflektując się, że nie zdradziła nieznajomemu swojego nazwiska. - Ren Tanris, miło mi, że zgodziłeś się mi towarzyszyć - wyciągnęła rękę w stronę Cathara, wymieniając z nim krótki uścisk dłoni, przerwany pojawieniem się dwójki przed słynnym barem "Baribal".

- Czym się zajmujesz? - Ren rzuciła jakby od niechcenia, kierując się w stronę baru, już dawno mając ułożone w głowie zamówienia na dzisiejszy wieczór. Pierwsze w kierunku pary przybyszów poleciał dwie szklanki, a za nimi nieduża butelka whiskey, złocistego napoju "z wyższej półki", choć w Baribalu smakującego raczej jak napoje chmielowe mieszane z rozcieńczonym bimbrem.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Dune Sibarr » 10 Lut 2012, o 21:58

Odpowiedział uściskiem dłoni, i sam też się przedstawił.
- Jestem Dune Sibarr, mnie też jest miło. - Weszli do baru, gdzie Cathara uderzył niesamowity gwar, podwojony jeszcze przez wyczulony koci zmysł. Zapach i dźwięk, niedający się porównać z niczym innym, oszołomił kotowatego. W końcu usiadł obok kobiety, nalał sobie i Ren, po czym wypił łyk. Skrzywił się i spojrzał podejrzliwie na szklankę, jednak po chwili wzruszył ramionami i wrócił do popijania napoju.

- Chwilowo błąkam się bez celu, nie wiem co ze sobą zrobić. - Wyraźnie posmutniał, i zaczął się wpatrywać w dno szklanki. Otrząsnął się jednak, dopił , i poprawił się na siedzeniu. Miał dziwne przeczucie że, nawet tutaj, mało kto, ot tak pytał się nieznajomych czy mają zajęcie.
- A czemu pytasz? Mam wrażenie że kryje się za tym coś jeszcze. - Spojrzał pytająco na nową towarzyszkę.
Dune Sibarr

GG: 32915001
Piszesz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
Dune Sibarr
New One
 
Posty: 57
Rejestracja: 1 Lut 2012, o 21:40
Miejscowość: Pustka

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Mistrz Gry » 10 Lut 2012, o 22:19

- Dbam jedynie o swoje bezpieczeństwo - Tanris zaśmiała się lekko, powoli przeczuwając, że Cathar nie miał zbyt dużego kontaktu z cywilizacją kalibru Coruscant, może nawet od urodzenia do dzisiejszego dnia. - Nie każdy jest tu przyjaźnie nastawiony, tak samo jak nie wszyscy utrzymują się w legalny sposób, hm? - mrugnęła porozumiewawczo okiem, po czym roześmiała się z własnego spostrzeżenia, sięgając po butelkę alkoholu.

- W innym miejscu galaktyki musiałabym trzymać palec na spuście, tu mogę odpocząć - Twi'lekanka zaczęła opowiadać o sobie, niepostrzeżenie zmieniając temat. - Baribal nigdy nie ściągał grubych ryb ani służb porządkowych, przynajmniej odkąd pamiętam. Większość to lokalne zakazane gęby, znający mnie z widzenia, a że u żadnego nie mam długów... - odparła lakonicznie, wzruszając ramionami jakby mówiła o czymś zupełnie naturalnym.
- Tommy, to co zawsze, jeśli byłbyś tak dobry - pstryknęła palcami na barmana, niemal równocześnie lekko rozpinając kurtkę. Jak łatwo można było przewidzieć - rzeczony Tommy okazał się stereotypowym mężczyzną, zwracającym uwagę bardziej na ciało Ren, niż kwestie płacenia za dwa kolejne drinki, mające stanowić urozmaicenie tego wieczoru. Skinęła w stronę Duna, podsuwając mu wysoką szklankę z zawartością pachnącą o niebo lepiej niż "chrzczona" koreliańska whiskey.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Dune Sibarr » 11 Lut 2012, o 00:20

Dune przyjął szklankę, spojrzał na nią, i lekko stuknął o szkiełko pazurem. Rozległ się czysty odgłos, z zapachu też wydawała się... inna. Inna niż te wszystkie pędzone z miejscowych składników bimbry z Catharu, czy whisky która, lekko mówiąc, była bardziej podobna do zsiadłego mleka Banthy, z tym zastrzeżeniem że nie była niebieska. Wiedział że nie powinien dużo pić, przecież wiele osób robi głupoty po pijaku, ale mimo wszystko napił się. Kotowaty nigdy nie pił czegoś co było by równie... alkoholowate.
- Zawsze używasz takich sztuczek? - nieznacznie spojrzał na gapiącego się na Ren barmana. Pomimo pierwszych syndromów otępienia, Dune zauważył manipulacje facetem który wyraźnie myślał rzeczą inną od mózgu.

Dokończył pić, i rozejrzał się po całym barze. Rzeczywiście, większość osób była zwykłymi opryszkami, ale kilkoro wyglądało na zwykłych, zmęczonych życiem ludzi. Podobało się mu to miejsce, było z kim porozmawiać, czego się napić i można było zapomnieć o problemach. No tak, problemy.
- Rozumiem że należysz do tych osób utrzymujących się w nie do końca legalny sposób? - zapytał, podsuwając pustą szklankę, nadal skoncentrowanemu na jednym punkcie, barmanowi.
Dune Sibarr

GG: 32915001
Piszesz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
Dune Sibarr
New One
 
Posty: 57
Rejestracja: 1 Lut 2012, o 21:40
Miejscowość: Pustka

Re: [Coruscant] Bar Baribal

Postprzez Mistrz Gry » 13 Lut 2012, o 20:27

Na pytanie zadane przed Duna niestety nie padła żadna odpowiedź. Obraz przed oczami Cathara zaczął rozmywać się, a sam Sibarr kierował się całym swoim ciężarem coraz bardziej w stronę podłogi, ku uciesze towarzyszącej mu kobiety. Dopiero po chwili odpowiedziała mu, zanosząc się śmiechem:
- Tak, sztuczka z usypianiem zwierząt dla futra działa zawsze! - wybuchnęła śmiechem i przywołała do siebie dwóch oprychów, unoszącym z ziemi niemal nieprzytomnego Dune.

Dune Sibarr przenosi się do [Nieznana planeta] Przyjaźń
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Coruscant

cron