Content

Coruscant

[Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Image

[Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Avien Matiias » 11 Kwi 2010, o 22:25

W dzielnicy przemysłowej w dolnych partiach budynków, Znajduje się warsztat a zarazem mieszkanko które należy do Clarka. Wydał on sporo pieniędzy na wyposażenie warsztatu kosztem wygód w mieszkaniu. Nawet w miejscu gdzie śpi porozrzucane są różne części i narzędzia niezbędne mu do pracy. Warsztat ten z czasem zyskał sobie należytą reputacje za profesjonalizm i zakres usług. Clark zajmuje się tam serwisem wszystkiego od mechanicznych protez do śmigaczy różnej maści.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Avien Matiias » 12 Kwi 2010, o 15:35

Clark przybył z [Coruscant] Siedziba główna Coruscańskich sił Policyjnych

Clark po przybyciu do mieszkania zajrzał nerwowo na swój cyfro-notes pałętający się gdzieś na jego posłaniu.
-gościu od skrzynki niedługo przyjdzie... pomyślał, po czym ściągnął maskę i powoli pomaszerował do łazienki aby przemyć twarz. To co widział codziennie w rozbitym lustrze doprowadzało go do szału przypominając mu ten straszliwy dzień...



-Clark czy zająłeś się tym zbiornikiem? spytał go przełożony.
-Właśnie tam idę szefie. Odpowiedział mu, po czym udał się do uszkodzonego zbiornika z paliwem.
Gdy był na miejscu czekała na niego jego ekipa naprawcza.
- Jak dobrze że wpadłeś! Powitał go głos młodej kobiety.
- Ta... przepraszam za spóźnienie miałem coś do roboty. To jak bierzemy się za to? Nie powinno to być trudne. Rzekł z uśmiechem Clark.
Po przygotowaniu narzędzi Borenoux dał każdemu członkowi ekipy przydział przy tym zadaniu i sam zaczął dokładnie oglądać daną usterkę. Nie wyglądało to nadzwyczajnie po prostu mały wyciek który trzeba załatać.
-No dobra... rzekł jakby do siebie. -To muszę obejść... to z tym... mruczał pod nosem.
Praca ta trwała jakieś dobre pół godziny gdy nagle Clark coś namieszał przy obwodach.
- O kurw... Nie dokończył zakląć gdy błysk iskier poprzedził niewielką eksplozje, która odrzuciła go na parę metrów. Na szczęście był prawie pusty zbiornik więc uchroniło go to przed jego zagładą.
W szoku Clark otworzył oczy i zorientował się że nie czuje lewej ręki, gdy spojrzał w jej stronę zobaczył ją ale kilka metrów od miejsca gdzie powinna być.
- Moja... m...moja... moja... RĘKAAAA!!!! Wrzeszczał jak oszalały wijąc w agonii na podłodze...


Clarka ocucił z zamyślenia dzwonek do drzwi. Wycierając mokrą twarz szedł stronę drzwi. Przed otwarciem drzwi przypomniał sobie o założeniu maski. Po jej ubraniu uchylił drzwi a jego oczom ukazał się bogato ubrany, uśmiechnięty człowiek.
- Pan Borenaux? zapytał ukazując swe dwa srebrne zęby.
- Zgadza się... pan w sprawie skrzynki jak się domyślam?
- Tak, zależy mi na czasie więc ją tu u pana zostawię. Oto zaliczka 100 cr, a skrzynkę odbiorę jutro.
100 na zaliczkę? nie żeby mi nie pasowało... - Nie ma sprawy... Odrzekł mu obdarowując go niewidocznym przez maskę uśmiechem.
Drzwi się zamknęły, a Clark od razu wziął się do roboty.
Rany... co za kretyn wystarczyło tylko... Słychać było szczęk otwarcia skrzynki i po chwili ciszy wyskoczyła z niej mała gadzia istota.
- Kurna co to jest?! istota chciała wskoczyć Clarkowi na twarz lecz ten chwycił ja swą mechaniczną protezą. Potworek chciał wyszarpać się z jego stalowego uścisku ale bez skutku. Po chwili szamotaniny wrzucił to "coś" z powrotem do klatki i podsumował to całe zajście:
- To było dziwne... uśmiechnął się do siebie.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez David Turoug » 14 Lip 2010, o 01:12

Renno Tresta, Larisa Rayne i Matt Rooster przybywają z: [The Eye] Pokład "Zephyra"

Spory ruch na Coruscant spowodował iż dojście z doków do warsztatu Borenauxa zajęło trójce łowców sporo czasu. W drodze Tresta zdążył naubliżać paru osobom, które były bliskie jego potrącenia, a Rooster posłać kilka dość nieprzyjemnych spojrzeń. W końcu stanęli przed budynkiem, na którym wisiał szyld reklamujący usługi Clarka.
- Jesteśmy na miejscu. - oznajmił bez emocji Matt - Negocjacje z tym mechanikiem to chyba twoja rola Renno. Przy okazji może znajdziesz tutaj jakieś udoskonalenia do swojego T210.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Renno Tresta » 14 Lip 2010, o 10:12

- Słyszysz, T210? Będą ulepszenia! Zadziwiasz mnie, droidzie. Nigdy się nie cieszysz... Zupełnie jak Rooster. Kiedyś was ze sobą pomylę, zobaczycie! - odparł wesoło Tresta.
Awanturnik zdążył urządzić sobie upragnioną dwudziestominutową drzemkę, gdy MacLeod zajmował się sadzaniem statku na Coruscant. To tłumaczyło jego dobry nastrój. Jeszcze bardziej cieszył go jednak fakt, że zdołał wymknąć się z kwatery Rayne, która zaczęła znacząco patrzeć na głowę Renno i lufę karabinu snajperskiego.
- Lubię swój łeb i mam zamiar go zachować... - mruknął kapitan "Zephyra" sam do siebie, wspominając rozmowę z "Panią Duch". - Dobra, bądźcie grzeczne dzieciaki. Wujcio wraca niedługo.
Tresta pomachał kompanom i przekroczył próg warsztatu Borenauxa. Miejsce było urządzone nieco gorzej niż sklep pracującego z watahą pomocników "Układzika", który pewnie dysponował o wiele większymi środkami. W miejscu pracy Clarka kręciło się też znacznie mniej ludzi, co łatwo dało się zauważyć. Tak właściwie to było tu pusto, nie licząc części zamiennych do pojazdów i innych ustrojstw.
- Klient przyszedł! - krzyknął awanturnik, którego mocną stroną nie była subtelność.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez David Turoug » 14 Lip 2010, o 13:08

Rooster popatrzył za wchodzącym Trestą, po czym swoim zwyczajem sięgnął za pazuchę, by wyciągnąć piersiówkę, ze swoim ulubionym trunkiem. Pociągnął spory łyk i zwrócił się do "Pani Duch".
- Jak tam pertraktacje z Renno, Lariso? - zapytał Matt - Chyba był bardziej konkretny ode mnie, gdyż postanowiłaś tutaj przyjść z nami. O ile się nie mylę, to Twoja "Zjawa" jest już w rękach "Oka" i niedługo zostanie zwrócona w twoje ręce, choć najpierw musimy załatwić wszystkie sprawy na Coruscant.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Larisa Rayne » 14 Lip 2010, o 13:20

Kobieta stała oparta o jakąs szafke z urządzeniami i patrzyła jak Tresta wychodził na zewnątrz. Spojrzała później na Roostera i powiedziała z lekką ironią
- Noo nie zbyt dobrze mu to szło jednak próbował chyba dać z siebie wszystko. Jednak tak czy inaczej bardziej Alice mnie namówiła niż on sam. Nie lepiej było odrazu ją o to poprosić - i zaśmiała się pod nosem patrząc przez okno w strone miasta - nie przepadam za Coruscant, mam zbyt dużo wspomnień do których nie chce wracać i są właśnie one powiązane z tym miastem - po czym wyjęła pistolet i zacisnęła go mocno w ręku mrucząć pod nosem - jak tylko spotkam tą łysą suke i jej towarzyszy to sama jej pocharatam tą jej śliczną buźke
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez David Turoug » 14 Lip 2010, o 14:10

Rooster ironicznie uśmiechnął się, po czym również spojrzał przez okno. Po cichu miał nadzieję, iż negocjacje Tresty w sprawie Borenauxa zakończą się powodzeniem.
- Widzę, że mamy jakiś wspólny cel. - rzekł Matt - To właśnie Faye Spike oraz Arystea Silion zdradziły mnie na samym końcu, podczas misji na Tatooine. Odnaleźliśmy już pewien poszukiwany artefakt, jednak te dwie suki postanowiły zgarnąć całą nagrodę dla siebie. Wcześniej unieszkodliwiły jednego z towarzyszy, Kane'a. Jednak nadejdzie dzień, w którym zapłaci za to własną, łysą głową...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Larisa Rayne » 14 Lip 2010, o 14:30

Kobieta odwzajemniła uśmiech gdy tylko usłyszała że Rooster ma z nimi też porachunki. Troche się temu wszystkiemu dziwiła. Nie przepadała za jakim kolwiek towarzystwem, jednak po ostatnich wydarzeniach z 'blondasem', jednak wzbudziły w niej pewne odczucia odnośnie innych. Mimo że nie ufa nikomu to jednak lubiła współpracować z nim. Ale znając życie i to jakie miała nastawienie to i tak pewnie to się kiedyś zmieni..nigdy wkońcu się nie wie do końca z kim ma się do czynienia.
- w takim razie mamy wspólny cel. Jak bedzie okazja to złapiemy ją razem i zrobimy sobie z jej ząbków wisiorek - i uśmiechnęła się groźnie. Ehh te nie smaczne żarty Rayne - Wy naprawde zamierzacie zabić Luke'a Skywalkera ??. Tresta mówi że to dla niego bedzie niezła zabawa, dla mnie jest to samobojstwo. Miałam do czynienia z wieloma jedi, jednak sam Skywalker...to bedzie naprawde duże ryzyko.. - po tych słowach przerwała chwile się zastanawiając, po czym szybko dodała - zastanawia mnie czemu wlaśnie the Eye wybrało mnie, przecież nie jestem jakimś słynny łowcą nagród. Jest tylu którzy by się nadawali na to miejsce..dziwne
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Avien Matiias » 14 Lip 2010, o 15:10

Mechanik skierował swój stalowy wzrok w stronę źródła hałasu. -Kogo niesie znów? ani chwili spokoju- Pomyślał po czym zszedł po schodkach prowadzących na niższy poziom warsztatu. -Hmm... wygląda jak najemnik. A jego pancerz też zwykły nie jest, na pewno najemnik..
- Clark Borenaux do usług.- Rzekł z założonymi rękoma.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez David Turoug » 14 Lip 2010, o 16:04

Rooster słuchając wypowiedzi Larisy, ciągle wpatrywał się w okno. Gdy się odwrócił, zauważył że w drugiej części sklepu pojawił się Borenaux, który przywitał Trestę.
- Co do Spike, mam nadzieję, że będziemy mieli okazje się z nią rozprawić. - rzekł Matt - A Jeżeli chodzi o Skywalkera... Sam na początku przedstawiłem Renno argumenty dla których nie ma szans bym wziął w tym udział. Ale na dzień dobry dał mi 20 tysięcy kredytów, zapewnił że będę mógł policzyć się z tymi którzy zaszli mi za skórę, a mając dużo szczęścia zyskać sławę. To że przyjąłem ofertę wynikało też z braku jakiś konkretnych, wysoko opłacalnych zleceń. Nawet zahaczyłem raz na arenę Zorda. Czemu wybór padł na mnie, nie wiem. Podobnie jak z tobą, nie jestem w czymś szczególnie wybitny. Może cenią to, że zawsze jestem chętny do współpracy z innymi? A u takiej "Pani Duch" prawdopodobnie znaleźli bardzo dobrego snajpera? Najlepiej zapytaj o to "Pana Bliznowatego" o ile będziesz miała okazję go widzieć.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Renno Tresta » 14 Lip 2010, o 16:14

Tresta uważnie przyjrzał się mechanikowi. Borenaux trochę przypominał Zacka Dratera, handlarza bronią z Zordo's Haven, który również miał słabość do wstawiania sobie metalowych kończyn. Ale właściciel tego warsztatu miał również na twarzy maskę przeciwgazową, która czyniła go jeszcze bardziej groteskowym.
- Unikalny, jedyny w swoim rodzaju statek typu Barracuda. Klasa hipernapędu - 1, długość 30 metrów z kawałkiem, kilka wieżyczek, dział laserowych oraz wyrzutni rakiet. Wartość prędkości w atmosferze wynosi... eee... chyba 1800 do 2500 km/h, ładowność około... 120 ton. Pomieści 12 osób. Tak! Udało się, zapamiętałem! - Renno uśmiechnął się. Był dumny, że zdołał mniej więcej zapamiętać specyfikację okrętu i zabrylować przed Boranauxem. - Pytanie brzmi, czy w zamian za udział w pewnej... dość ryzykownej misji chciałbyś zaopiekować się takim cudeńkiem? Bo ten statek nie jest bez wad, a chętnie zatrudniłbym utalentowanego mechanika i dobrze mu zapłacił. Zanim zdradzę ci cel zadania, powiedz, czy w ogóle jesteś zainteresowany. Nie mogę rozpowiadać tajnych danych ot tak.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Avien Matiias » 14 Lip 2010, o 16:46

-Niezła krypa...- Pomyślał technik. Przeszedł kawałek w stronę bardzo skromnego stolika. Zrzucił z niego jak i z krzeseł obok, parę narzędzi które zawadzały.
- Tak, jestem zainteresowany pańską propozycją. Ale chodzi o jednorazową naprawę czy o stałą konserwację statku? Niech Pan usiądzie i zdradzi mi więcej szczegółów.
Przez szybki maski można było ujrzeć jak spogląda na resztę towarzyszy Tresty. Najbardziej rzuciła mu się w oko Larisa. -Heh... i tak nie jestem w czyimkolwiek typie.
Myśląc uśmiechnął się do siebie.


P.S. Żeby nie było nieporozumień kursywą piszę to co Clark myśli ;)
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Renno Tresta » 14 Lip 2010, o 17:18

Renno zajął wskazane mu miejsce siedzące i zerknął na leżące na podłodze narzędzia. Nie potrafił wymienić nazw co najmniej połowy z nich.
- Nie musisz mówić do mnie per pan, tak tytułuje się tylko porządnych ludzi. Jestem po prostu Renno. Renno Tresta, mówiąc dokładniej, z zawodu najemnik i, o dziwo, gladiator. Ostatnio także kapitan statku "Zephyr", na którym, mam nadzieję, będziesz pracował. - przedstawił się łysol. - Zatem, Clarku Boreanaux, czas na przedstawienie mojej oferty. Możesz liczyć na kwaterę na "Zephyrze", darmowe wyżywienie oraz nocleg. A także sowite wynagrodzenie, jeśli porządnie będziesz pracował. Do twoich obowiązków będzie oczywiście należeć konserwacja statku. Stała, jak to ująłeś. A jeśli chodzi o cel misji...
Awanturnik zrobił krótką, acz efektowną przerwę, która miała budować napięcie. Nie bardzo mu to wychodziło, przeszedł więc do sedna sprawy.
- ...mamy na celu sprzątnięcie Wielkiego Mistrza Jedi, Luke'a Skywalkera. - dokończył Tresta.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Avien Matiias » 14 Lip 2010, o 17:54

-Jaaaaapierdole. Clark nie dał po sobie poznać zszokowania i zdziwienia.
- Luke Skywalker powiadasz... To czyste szaleństwo. Ale w sumie co mnie to obchodzi? Potrzebuję pieniędzy więc się zgadzam na to zadanie. Sam kiedyś walczyłem raz czy dwa na arenie bo kasy potrzebowałem. Co nieco potrafię, o statek się nie martw doprowadzę go do 100% sprawności. Potrafię tez modyfikować broń, ale tylko modyfikować. Mechanik wstał z miejsca i ciężkim krokiem zbliżył się do skrzyni w której znajdowała się ta istota którą wcześniej w niej zamknął, przynajmniej miała się tam znajdować.
- Pan... ekhm... Renno będę musiał tylko ta skrzynkę naprawić i mogę ruszać w drogę.
Ku zaskoczeniu Clarka klatka była pusta.
-Musiałem jej nie zamknąć, kurde. Technik uważnie rozglądnął po warsztacie i zauważył potworka który pełzał po lampie nad sufitem. Miarka się przebrała Clark na ogół jest spokojny ale ta istota zaczęła go irytować do tego stopnie że powściągnął drastyczne środki. Wycelował w gada swą biotyczną ręka z której wystrzelił linkę z hakiem. Trafionego zwierzaka przyciągnął do siebie i kiedy był już przed nim roztrzaskał go w powietrzu potężnym uderzeniem swej mechanicznej protezy. Kawałki istoty opadły na ziemię i na stolik tuż przed Trestą.
- Przepraszam najmocniej za ta szopkę, możemy już iść?- Powiedział zmieszany gładząc się ręką po tyle głowy.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Renno Tresta » 14 Lip 2010, o 18:39

Renno spokojnie spojrzał na szczątki kreatury, zbliżył do nich głowę i powąchał, wodzony ciekawością. Jego twarz wyrażała niesmak połączony ze zdziwieniem. Po chwili wstał i splunął na pozostałości po stworku.
- Obrzydliwe. - stwierdził Tresta. - A ty masz zajebistą rękę. Jak stracę własną, też sobie taką sprawię. Na pewno.
T210, siedzący do tej pory cicho w rogu pomieszczenia, wydał z siebie dźwięk przypominający skrzypnięcie.
- Zapomniałem przedstawić mojego ulubieńca. T210, bezwzględny i lojalny droid bojowy. Chociaż wydaje się niepokojąco zabójczy z tymi swoimi obojętnymi świecącymi ślepiami, błyszczącym pancerzem, karabinem w metalowej łapie i skłonnością do zachodzenia ludzi od tyłu bez ostrzeżenia... jest względnie niegroźny. Przy nim również możesz pomajstrować jak będzie ci się nudzić. A teraz idziemy. - mówił awanturnik.
Gdy tylko dwaj mężczyźni i robot wyszli na zewnątrz, Tresta zabrał głos.
- Clark, ta pani tutaj woli, gdy nazywa się ją "Duch". Jej specjalizacją jest nadzwyczaj efektywne używanie karabinu snajperskiego i ma bardzo mroczną przeszłość, brrr... Druga blondynka to Matt Rooster, mój zastępca, prawdopodobnie alkoholik, sądząc po tym ile żłopie "Czerwonego Karła" dziennie. I mimo tego potrafi celnie strzelać, magik. - gadał Renno, nie przejmując się zbytnio reakcjami kompanów.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez David Turoug » 14 Lip 2010, o 18:43

Rooster wzruszył ramionami i wyciągnął rękę na przywitanie do Clarka. Uścisk Borenaux'a był dość mocny, choć Matt raczej skupił się na ogólnym wyglądzie mechnika.
- No cóż, skoro Tresta podał nasze rekomendacje to myślę, że warto napomnieć cos o szefie wyprawy. - rzekł blondwłosy łowca, po czym zrobił wymowną pauzę - Ale w sumie o mniej istotnych postaciach się nie wspomina. Wystarczy że jego twarz przypomina gówno rancora. Ale do rzeczy, idziemy na Zephyra czy szukać tego senatora?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Renno Tresta » 14 Lip 2010, o 19:23

- Mogę oprowadzić Clarka po "Zephyrze", a ty, Rayne i T210 poszukacie senatora. Później bym do was dołączył. Z drugiej strony Alice pewnie wie coś więcej o miejscu pobytu naszego celu, a to znacznie ułatwi nam sprawę. - Tresta wstrzymywał się chwilę z podjęciem ostatecznej decyzji. - Dobra, idźcie we trójkę do baru "Beebleberry" poczekajcie tam na mnie i popytajcie dyskretnie o tego Jullasa, żeby nie tracić czasu. Ja w tym czasie pokażę naszemu nowemu mechanikowi co i jak, i dowiem się co nieco od Alice. Pasuje?
Renno po raz kolejny został nazwany gównem Rancora, więc teraz czekał tylko na obraźliwy komentarz od Larisy. Pewnie znowu zażartuje z mojej kolekcji pornosów, pomyślał awanturnik.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Larisa Rayne » 14 Lip 2010, o 19:52

Kobieta przyjrzała się uwaznie na nowego przybysza, który miał zając miejsce mechanika pokładowego podczas tej całej podróży. Podała ręke nowo przybyłemu i z uśmiechem powiedziała
- jak już zdąrzył nasz kapitan wspomnieć lubie jak do mnie mówi się Duch. Jednak nie bez powodu tak chce by mnie nazywano. A ponieważ już się wygadał jak mam na nazwisko tak więc dodam że jeszcze na imie mam Larisa...Larisa Rayne. I tak wątpie że bedą do mnie mówić cały czas tak przez droge tak więc daruje sobie tych tajemniczości. - po tych słowach spojrząła się krzywo na Roostera po tym jak nazwał Treste gównem Rancorna. Ze zniechęceniem spojrzała na Clarka i dodała - mam nadzieje że chociaż Ty bedziesz należał do tych porzadnych na tym statku i potrafiących się chociaż troche zachować...jak na ludzi przystało... po czym minęła mężczyzne kiwając mu głową i ruszyła w głąb miasta, daleko nie odeszła gdyż coś się jej przypomniało, odwróciła się na pięcie i z zastanowieniem zapytała - zaraz, zaraz...nic nie wspominałeś o jakimś senatorze ?? mowa była o Skywalkerze o nikim innym - zwróciła się do Tresty
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Renno Tresta » 14 Lip 2010, o 20:50

Tresta sięgnął po cyfronotes, otworzył odpowiednią stronę w Holonecie, odchrząknął i zaczął czytać.
- Gregg Jullas, skorumpowany polityk popierający średnie konsorcja handlowe. The Eye się go wstydzi, więc mamy go zabić. Za 65 000 kredytów. - awanturnik wyłączył urządzenie i skierował wzrok ku Larisie. - Tyle wiemy. No, jest reprezentantem jakieś mało znaczącej planety, jak cię to ciekawi. Po zamordowaniu drania musimy mu ukraść oko. Jeśli pozwolicie, ja się tym zajmę. Lubię czasem podłubać przy jakimś trupie.
Renno przywołał do siebie T210 i oznajmił mu, że w najbliższym czasie ma się trzymać blisko Roostera i Rayne. Droid bez słów przyjął rozkaz.
- Dobra Clark, ruszamy zanim zaczną zrzędzić. Nie traćmy więcej cennego czasu. - zarządził łysol i zaczął przepychać się w ulicznym tłumie.

Renno Tresta i Clark Borenaux zmierzają na: [The Eye] Pokład "Zephyra"
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Coruscant] Warsztat Clarka Borenaux

Postprzez Larisa Rayne » 14 Lip 2010, o 21:05

Kobieta spojrząła zdenerwowana na Treste i gry wyruszył przed siebie z nowym towarzyszem mruknęła pod nosem
- Umawialiśmy sie na Skywalkera a nie na jakiegoś polityka który zachodzi za skóre organizacji.. a co mnie to obchodzi... później jej wzrok osiadł na Roosterze - nie wiem co Wy kombinujecie..ale jeśli się dowiem że mamy kogoś innego sprzatnąć prócz tego polityka zamiast zajmować się Jedi .. to obiecuje że długo razem nie podziałamy...skoro się umawiacie na Skywalkera to zabijamy Skywalkera...a nie teraz się dowiaduje że mamy jeszcze kogoś innego na oku - machnęła ręką i ruszyła w głąb miasta strasznie zdenerwowana..a można powiedzieć że to małe słowo. Była przeogromnie wkurzona. Nie znosiła jak ktoś nagle zmienia plany w trakcie misji i zajmuje się czymś innym. Ona swoje powiedziała i słowa dotrzyma. Przynajmniej nie należy do osób ktore mówią jedno a robią drugie..a z takimi właśnie ma ona do czynienia.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Następna

Wróć do Coruscant

cron