przez Gyar-Than Hadyyk » 17 Lis 2008, o 20:45
- Dobrze kombinujecie. - odpowiedział Hadyyk. - Jednak przy ich konstrukcji będziecie musieli zwrócić uwagę na to, jak miecz leży w dłoni. Chwyt musi być wygodny, a przede wszystkim pewny.
Gdy skończył mówić, właśnie z kuchni wylazł Dex, cały ubabrany, jak zwykle zresztą.
- Hadyyk, druhu! - zawołał na powitanie. Mistrz Jedi wstał, po czym uścisnął go w przyjacielskim geście. - Kogóż to ze sobą przyprowadziłeś?*
- Poznaj moich uczniów! - powiedział Hadyyk, wskazując mu ich, właśnie wstających od stolika. - To Peter Covell oraz David Turoug. Moi uczniowie, poznajcie Dexa.
- Witam w moich skromnych progach. - odpowiedział właściciel baru, po czym usiadł przy właśnie zwolnionym miejscu przy ich stoliku. - Co was do mnie sprowadza? Bo Ty akurat, Hadyyk, naprawdę rzadko wpadasz do mnie po prostu się napić. A szkoda.
- Owszem, szkoda. - odpowiedział Mistrz Jedi, uśmiechając się lekko. - Tym niemniej, przejdźmy do celu, w którym tu przybyliśmy.
- Zamieniam się w słuch.
- Potrzebujemy dojść do miejsca rozbicia naszego transportu. Powinny tam jeszcze być kryształy, które moglibyśmy wykorzystać do konstrukcji mieczy świetlnych. Pytanie, jak się tam dostać, i gdzie ich szukać. Mógłbyś nam z tym pomóc, Dex?
- Oczywiście, służę pomocą. - odparł. - Przy samym transportowcu wątpię, czy znajdziecie jeszcze te kryształy, miejsce zostało dokładnie splądrowane. Ale niedaleko są hangary. Słyszałem, że rabusie urządzili sobie tam skład skradzionych kryształów. Mimo to, zaczął bym od miejsca rozbicia.
- Widzę, że będzie okazja do powspominania dawnych czasów. - powiedział Gyar-Than Hadyyk uśmiechając się. Lód, którym do tej się odznaczał, powoli topniał, choć Mistrz Jedi nie porzucił go nigdy. - Dzięki wielkie.
- Drobiazg. - odpowiedział Dex, po czym wstał od stołu. - Wybaczcie, ale teraz muszę wracać do roboty. Wpadnijcie tu czasem, zawsze się coś dla was znajdzie w moim barku.
- Czuj się zobowiązany! - rzucił do oddalającego się Dexa Gyar-Than Hadyyk. Ten odwrócił się, uśmiechnął, i wrócił do swoich zajęć.
Oni zaś wrócili do swoich drinków...
* - SANEPID xP