Content

Coruscant

[Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Image

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Dagos Bardok » 24 Cze 2010, o 20:01

Dagos spojrzał na chwilę na Mistrza Thyrkinna. Zaraz po tym ukłonił się i rzekł:
- Dziękuję. Postaram się go wyszkolić jak najlepiej - powiedział po czym zwrócił się w stronę Desmonda - chodźmy... mój uczniu.
Powiedział to po czym skierował się w stronę drzwi.

Akcja przenosi się do Coruscant [Świątynia Jedi].
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Fenn Mereel » 30 Cze 2010, o 21:11

Desmond rozluźniony wszedł do Sali Obrad. W dłoń trzymał swój pierwszy, własnoręcznie zbudowany miecz świetlny. Ukłonił się mistrzom.
- Drodzy mistrzowie! Przybyłem zdać raport z mojego dotychczasowego treningu, zwieńczonego ukończeniem budowy miecza świetlnego. - Ujął miecz w dłoń i odpalił. Ciemno-żółta klinga zalśniła w sali pięknie kontrastując z pomarańczowymi promieniami słonecznymi wdzierającymi się do sali przez wielkie iluminatory.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Rada Jedi » 30 Cze 2010, o 21:41

W Sali Narad znajdowało się niewielu Mistrzów: Luke Skywalker, Kyle Katarn i Jason Manten, zaś Gintar Thyrkinn obecny był w postaci hologramu. Wszyscy spojrzeli zdziwieni po sobie, gdy zobaczyli stojącego przed nimi chłopaka.
-Przyszedłeś tutaj, żeby pochwalić się postępami w nauce? - Kyle Katarn każde słowo wymawiał wyraźnie, zupełnie jakby mówił do kogoś słabo rozumiejącego basic.
-W dodatku Dagos Bardok już kazał mu zbudować miecz świetlny! W Starym Zakonie było to ważne wydarzenie spinające długi okres szkolenia!
-Zbyt szybkie i gwałtowne postępy w pojmowaniu Mocy mogą zaowocować odwrotnym skutkiem albo nawet zbliżeniem się do Ciemnej Strony Mocy. Każdy sukces poparty powinien być ćwiczeniami, treningami i medytacjami. Ciągłym powtarzaniem tego samego, naprawianymi błędami i potknięciami. Biegnąc tak szybko do przodu tracisz z oczu to, co najważniejsze - dodał Skywalker.
-Powiedz swojemu mistrzowi, żeby dwa razy zastanowił się czego cię naucza. Tymczasem, nie przeszkadzaj nam w ważnych sprawach - powiedział Thyrkinn kończąc tym samym dyskusję, która naprawdę nie była możliwa już od samego początku.
Image
Image
Awatar użytkownika
Rada Jedi
New One
 
Posty: 89
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:31

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Fenn Mereel » 1 Lip 2010, o 13:00

Desmond ukłonił się mistrzom, dziękując za naukę i ze spuszczoną głową wyszedł z sali obrad. Czuł się źle, bardzo źle. Skierował się w stronę placu treningowego.

Akcja przenosi się do [Coruscant] Świątynia Jedi.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Oto'reekh » 10 Wrz 2010, o 18:46

Gand stał przed rozbitym oknem i spoglądał w dół. Kilkaset metrów niżej widział mały punkt.
- Lepiej oglądać to z tej wysokości - pomyślał i gdyby zadał to pytanie przechodniom, którzy nie mieli tego szczęścia na dole, przyznaliby mu rację. Grawitacja i schizofrenia (o której Gand dowiedział się dopiero później) w pięknym połączeniu zabiły kobietę o imieniu Karrisa Sug, winnej morderstwa matki i dwojga dzieci.
- No to sprawa zamknięta - wyskrzeczał syntezator Ganda, tłumaczący uchodzące powietrze ze specjalnych worków powietrznych, które umożliwiały komunikację z innymi rasami - tym razem obeszło się bez sądu...

Oto'reekh nagle się obudził i mgliście przypominał sobie o czym śnił. Po chwili zarzucił te próby, bo nigdy mu to nie wychodziło. Był wyspany i rześki, a do tego "zmagazynował" rezerwy snu na czarną godzinę. Sen którego nie pamiętał dotyczył starej sprawy, jego pierwszej i niezbyt udanej, choć sam tak nie myślał. Była to też jego ostatnia sprawa z jego mistrzem, gdyż później działał w pojedynkę z ramienia Jedi. Lokalne służby policyjne nawet go polubiły, albo przynajmniej nie były tak wrogie jak zwykle są do "fachowców ze Świątyni". Oto'reekh miał też dosyć dużo czasu na treningi i mógł nareszcie doszlifować swoje dość mizerne umiejętności. Jako, że walka nie była jego najmocniejszą stroną postanowił jak kiedyś poznać podstawy większości stylów i skupić się na Nimanie.
Tak więc podszkolony i już dosyć rozpoznawalny zarówno w świątyni jak i siłom policyjnym niewysoki insektoid ruszył do sali narad. Kurier który przekazał mu wiadomość o tym fakcie dzień wcześniej, nie wiedział nic więcej. Gand zdążył się przyzwyczaić, Mistrzowie nigdy nie byli zbyt rozmowni, choć jego rozmyślania na ten temat przerwały brutalnie drzwi, blokujące dostęp do sali narad, a których nie zauważył myśląc zbyt intensywnie o strukturze organizacji Świątyni.
Gdy w końcu je otworzył, wszedł do środka klnąc w myślach i rozcierając miejsce uderzenia. Gdy zajął już odpowiednie miejsce, ukłonił się z szacunkiem na przywitanie (nawet monstrualne ilości pochłanianego Vosha nie zabiły w nim jeszcze podstawowych zachowań).
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

[Coruscant] Komnata Najwyższej Rady Jedi

Postprzez Rada Jedi » 11 Wrz 2010, o 13:09

-Oto'reekh - powiedział Mistrz Gintar Thyrkinn jakby gand nie znał swojego imienia. - Cieszymy się, że zaszczyciłeś nas swoją obecnością.
W Komnacie cieleśnie przebywało pięciu członków Najwyższej Rady, a byli to: Wielki Mistrz Luke Skywalker, jego żona Mara Jade, Gintar Thyrkinn, Tasha Rholar. Poza nimi na spotkaniu, w formie holograficznego przekazu, obecni byli Mistrz Gwyr’thees ubrany w kombinezon pilota ze śladami smaru na piersi, Kyle Katarn oraz Jason Manten na twarzy którego widniała świeża, jeszcze nie zaleczona bactą, blizna. Co ciekawe, przed Mistrzami stał również mentor Oto'reekh'a, Kon Laae.
-Rada jest zadowolona z twoich osiągnięć - powiedział Skywalker. - Wielokrotnie udowodniłeś, że mądry osąd Jedi pozwala znacznie ułatwić dochodzenie. To właśnie, między innymi dzięki tobie, stosunki między Świątynią i coruscańską policją osiągnęły poziom, w którym wzajemne zaufanie nie jest już niczym nadzwyczajnym. Na wniosek twojego mistrza, Najwyższa Rada uważnie przyjrzała się twoim osiągnięciom i uznaliśmy, że jesteś gotów, by uzyskać tytuł Rycerza Jedi.
Kon Laae uśmiechnął się spod maski pozwalającej mu oddychać w tlenowej atmosferze i zrobił dwa kroki w tył pozostawiając Oto'reekh'a niejako samego pomiędzy członkami Rady. Gand przyklęknął na jedno kolano, zaś Skywalker włączył swój miecz świetlny i zatrzymał kilka centymetrów od jego ramienia i szyi.
-Jedi są strażnikami pokoju w galaktyce - zaczął mantrę. -Jedi używają swej mocy by bronić siebie i ochraniać innych. Jedi szanują każde życie, w jakiejkolwiek formie.Jedi służą innym, zamiast nimi rządzić, dla dobra galaktyki. Jedi dążą do samodoskonalenia, poprzez wiedzę i trening. - energetyczna klinga zgasła, zaś Oto'reekh mógł wstać. - Nigdy nie zapominaj o tych słowach i żyj zgodnie z nimi, by nie przynieść hańby ani sobie, ani Zakonowi Jedi.
Image
Image
Awatar użytkownika
Rada Jedi
New One
 
Posty: 89
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:31

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Oto'reekh » 11 Wrz 2010, o 22:53

Gand poczuł się nagle tak pijany jak litry czystego Vosha nigdy nie potrafiły i potrafić nie będą. Prawdę mówiąc w zakonie spędził już kawałek czasu, ale nigdy nie sądził, że w ogóle będzie miał sposobność dostąpić tego zaszczytu, to znaczy widział moment w którym zostaje rycerzem, ale była to raczej mglista przyszłość niż rzeczywistość. W głowie przewracały mu się myśli, że nie należy on do najbardziej przykładnych członków zakonu, że ma całą serię wad i przywar, ale właściwie nigdy nie przyczyniły się one do czegoś negatywnego, więc może nie są jednak takie złe ? - pytał się w duszy i zaplanował kolejkę Vosha gdy tylko stąd wyjdzie.
Poderwał się na nogi, ponownie pokłonił i kłopotliwie podziękował za takie wyróżnienie i przysiągł, ze będzie trzymał się tych słów do końca własnych dni, oczywiście stres był na tyle duży, że Gand zapomniał o używaniu pierwszej osoby.
Następnie kilka chwil przeminęło w zupełnej ciszy, co było dość zabawne, bo niski insektoid był tak zakłopotany, że nie miał pojęcia czy ma jeszcze zostać czy opuścić salę zgromadzeń...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Rada Jedi » 12 Wrz 2010, o 23:47

-Twoje wątpliwości są bezpodstawne, Oto'reekh'u - powiedział łagodnie Luke Skywalker bez problemu odczytując emocje ganda. - Oczywistym jest, że przed tobą jeszcze wiele rzeczy do nauki, ale Jedi zdobywa przez całe życie i między innymi w tym tkwi jego siła. Ty udowodniłeś, że jesteś gotów, by samemu zdobywać nowe umiejętności, a te nabyte przekazywać innym. Będziesz dobrym Rycerzem Jedi. Możesz odejść, Oto'reekh'u.
Image
Image
Awatar użytkownika
Rada Jedi
New One
 
Posty: 89
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:31

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Oto'reekh » 14 Wrz 2010, o 08:52

- Gand dziękuje i żegna - wybełkotał zakłopotany niczym młodziki przy pierwszym spotkaniu z radą, na jego szczęście wokabulator nie potrafił przenosić tych emocji. Obrócił się napięcie i celując w drzwi potulnie opuścił pokój narad...

Oto'reekh przenosi się do [Coruscant] Świątynia Jedi
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 20 Paź 2010, o 20:07

David Turoug przybył z: [Coruscant] Świątynia Jedi

David Turoug stawił się przed obliczę Wysokiej Rady Jedi, na prośbę Mistrza Mantena, który dzień wcześniej, kiedy Rycerz Jedi powrócił z misji, poinformował go o potrzebie spotkania. Był uczeń Gyar-Than Hadyyka skinął głową w kierunku oczekujących go Jedi.
- Witajcie Mistrzowie. Wybaczcie, iż wczoraj nie przybyłem do tej komnaty, jednak byłem nieco zmęczony i musiałem sporządzić raport z misji, który jest już dostępny w archiwach. - rzekł 27-letni mężczyzna oczekując na reakcję rozmówców.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Rada Jedi » 21 Paź 2010, o 11:32

-Witaj, Davidzie - odpowiedział Skywalker. - Z raportem zdążyliśmy się już zapoznać, co prawda pobieżnie, ale mamy obraz wydarzeń, jakie rozegrały się na pokładzie "Wygnańca". Śmierć Seenie Exibil jest olbrzymią stratą dla Zakonu, ale przede wszystkim dla jej młodego ucznia, Toma Starka.
-Właśnie o nim chcielibyśmy porozmawiać - głos zabrała Mara-Jade. - Kiedy Tom dowiedział się o swojej mistrzyni, uciekł ze Świątyni Jedi. Myśleliśmy, że może po prostu potrzebował chwili dla siebie, ale okazało się, że zabrał wszystkie rzeczy ze swojego pokoju. Martwimy się o niego.
-W jego komputerze znaleźliśmy też ślady poszukiwań rodziców. Tom zawsze myślał, że oboje zginęli w czasie strzelaniny, jednak prawda jest taka, że przeżyli... Chłopak może nie mieć pojęcia, że oboje należą do organizacji handlarza przyprawą, Hortona Korvina. Porzucili go, gdy był mały i stanowił przeszkodę w pięciu się po szczeblach przestępczej kariery. Jeśli uda mu się ich odnaleźć, nie wiemy jak zareaguje.
-Obawiamy się, że może zejść ze ścieżki Mocy albo, chcąc pozostać jej wiernym, próbować powstrzymać przestępców - dodała Mara-Jade. - Chcielibyśmy, byś wraz z Oto'reekhem udał się do klubu Beebleberry, gdzie obecnie przebywają Dagos Bardok, jego uczeń i Harvosa, a następnie, byście odnaleźli chłopaka i zlikwidowali szajkę.
Image
Image
Awatar użytkownika
Rada Jedi
New One
 
Posty: 89
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:31

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 21 Paź 2010, o 16:33

Turoug niezwykle rzadko miewał odmienne zdanie od Rady, a nawet jeśli to najczęściej przemilczał swoje stanowisko. Daleko mu było do Qui-Gona, który i tak ostatecznie okazał się potężnym Jedi całkowicie rozumiejącym Moc. Tym jednak razem nie za bardzo rozumiał, czemu tak liczna grupa członków Zakonu ma uczestniczyć w poszukiwaniu Toma Starka i likwidacji jakiejś coruscańskiej grupy przestępczej. Były uczeń Hadyyka uważał, że bardziej może przydać się walcząc z Sithami niż błąkać się po stołecznej planecie. Do tego dochodził jeszcze jeden aspekt.
- Zgadzam się, że śmierci Mistrzyni Seenie jest dla nas ogromnym ciosem. Smutek jest tym większy, iż znałem ją praktycznie od początku swojej drogi Jedi. - zaczął David - Mistrzowie jednak wybaczą moje pytanie, ale zastanawia mnie fakt, czemu aż pięciu przedstawicieli naszej grupy, łącznie z Harvosem, ma uczestniczyć w poszukiwaniach młodego Starka i rozbiciu gangu narkotykowego? Zapewne Mistrz Manten wspomniał o niebezpieczeństwie jakim jest Sith Drakaron. Do tego dochodzą inni kultyści Ciemnej Strony Mocy. Galaktyka jest w stanie wojny i chyba nie powinniśmy aż tak dużej liczby przeznaczać na walkę ze wspomnianym Korvinem. Tym raczej powinny zająć się miejscowe służby bezpieczeństwa. Jednocześnie wracając do Toma, jestem w stanie zrozumieć iż działał w afekcie z powodu straty mentora, jednakże od razu chciałbym się odciąć od tego by Rada po jego odnalezieniu przydzieliła go na mego ucznia. Ostatecznie, jeżeli taka będzie wola Mistrzów, wezmę udział w misji, choć nie ukrywam iż widzę w takim wyjściu kilka wad.
Turoug zakończył swoją wypowiedź. Wolał przedstawić otwarcie swój punkt widzenia, niż zagryźć zęby i przytaknąć Wielkiemu Mistrzowi i jego kompanom.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Rada Jedi » 4 Lis 2010, o 14:15

-Powinniśmy powiedzieć mu wszystko - zauważyła Mara-Jade spoglądając na Gintara Thyrkinna.
-To zdanie nie powinno paść w twojej obecności - mruknął niebieskoskóry twi'lek spoglądając na Davida. - Niestety, zdaje się, że już nawet Mistrzowie cechują się niecierpliwością - dodał pod adresem żony Luke'a.
-Sprawa jest nieco głębsza niż powiedzieliśmy ci na początku - zaczęła wyjaśniać kobieta zupełnie nie przejmując się Thyrkinnem. - W pokoju Toma znaleźliśmy rysunek przedstawiający mężczyznę z medalionem na szyi... Medalionem, który wyglądem bardzo przypomina te, z jakimi miałeś już do czynienia.
W Sali Narad zapanowała ciężka cisza, w czasie której słychać było oddechy zgromadzonych i pełne niezadowolenia kaszlnięcie Mistrza Thyrkinna, surowego twi'leka, który w ostatnich miesiącach stał się jeszcze bardziej zgryźliwy niż zwykł być przed wybuchem wojny z Imperium. W końcu milczenie przerwał Skywalker.
-Nie jesteśmy pewni czy rzeczywiście Medalion znajduje się tutaj na Coruscant czy sprawa ta jest bardziej zawiła. Możliwe, że jest to przeznaczenie, wola Mocy, byście w trakcie poszukiwania Toma natknęli się na ślad Medalionu. Może Moc zesłała temu chłopcu wizję? Jednego jesteśmy jednak pewni: przyszłość Toma Starka i związanych z nim osób przesłania Ciemna Strona Mocy uniemożliwiając jej zbadanie. Musicie być czujni i działać szybko, a jeśli zajdzie potrzeba opuszczenia Coruscant, nie powinniście tracić czasu na zbieranie ekipy. To sprawa najwyższej wagi, Davidzie...
Image
Image
Awatar użytkownika
Rada Jedi
New One
 
Posty: 89
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:31

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 4 Lis 2010, o 15:03

Turoug zdziwił się, że Rada Jedi od razu nie wyjawiła mu wszystkich informacji dotyczących misji. Zapewne gdyby się nie postawił, nie dowiedziałby się od Mistrzów o zamieszaniu w sprawę starożytnego medalionu Sithów. David choć mógł poczuć brak zaufania Skywalkera i spółki do niego, nie poruszał już wątku przekazania cząstkowych danych.
- Z tego co wiem, w naszym posiadaniu znajdują się dwa takie artefakty. Jeden przekazany przez Łowców Nagród z Tatooine, a drugi zdobyty po walce z Darth Taerusem. Szczerze mówiąc szczerze wątpiłem by taki antyk mógł znajdować się na Coruscant. Jeżeli Mistrzowie mogą, to chciałbym zapytać kogo przedstawiał rysunek Starka albo jak wyglądał ów mężczyzna. - Rycerz Jedi mówił swym charakterystycznym, opanowanym głosem - Interesuje mnie również to, kto będzie dowodził misją? Dagos Bardok wydaje się być odpowiednią osobą, jednak w świetle nowych informacji niebezpiecznym może okazać się zabranie na poszukiwanie niedoświadczonego Desmonda Iveya. Nie mam do niego żadnych uprzedzeń, lecz kieruję się teoretycznym zagrożeniem jakie może mu grozić.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Rada Jedi » 9 Lis 2010, o 13:29

-Z wszelkim prawdopodobieństwem możemy sądzić, iż rysunek Toma przedstawiał... ciebie, Davidzie - powiedział Luk Skywalker. - To nie wszystko. Udało nam się również znaleźć poprzednie prace chłopca... wszystkie przedstawiały sceny związane ze znalezionymi dotychczas Medalionami...
-Podejrzewamy, że to Moc zsyła mu wizje powiązane z tymi starożytnymi artefaktami - wyjaśniła Mara-Jade. - Jesteśmy niemal pewni, że na tym rysunku stoisz na planecie Ziost, będącej obecnie w rękach Sithów, więc jest wielce możliwe, iż śledztwo na Coruscant doprowadzi cię właśnie tam. Odpowiadając na twoje pierwsze pytanie, dowództwo będziecie musieli ustalić samemu.
-Jeśli nie masz więcej pytań, jesteś wolny, Davidzie Turougu - zakończył Gintar Thyrkinn.
Image
Image
Awatar użytkownika
Rada Jedi
New One
 
Posty: 89
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:31

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 9 Lis 2010, o 21:39

Turoug bez mrugnięcia okiem przyjął wszystkie informacje jakie zaserwowała mu Rada. Po ostatnich słowach Mistrza Gintara Thyrkinna, David skłonił się przed zarządzającymi Zakonem osobami i opuścił salę obrad. Niezbyt podobało mu się jak Skywalker i spółka potraktowali go początkowo, jak osobę, której nie do końca można zaufać. Dopiero potem, gdy Rycerz zaczął przedstawiać konkretne argumenty przeciw takiej misji, były uczeń Hadyyka poznał prawdę. Najpierw uraczyli go bajką o podrzędnych przestępcach i rodzicach Toma, by następnie opowiedzieć o starożytnych medalionach Sithów. Czuł, że Mistrzowie i tak zataili pewne dane. Turoug kilkakrotnie przebywał z młodym Starkiem i uznałby jego aurę za normalną wśród członków frakcji. Nie była ani słaba, ani wyróżniająca się wśród adeptów. Choć nie mógł tego też zlekceważyć, w końcu nie widział go od kilku miesięcy. Był raczej spokojny o swoją obecność na planecie Ziost. Nie wybierał się na tą planetę i nie miał najmniejszego zamiaru. Rycerz nie był na tyle potężny by podjąć ryzyko i postawić stopę na jednej, z najważniejszych sithańskich planet. Z tymi myślami przemierzał korytarza Świątyni.


David Turoug udaje się do: [Coruscant] Świątynia Jedi
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Dagos Bardok » 27 Lis 2010, o 15:38

Akcja przenosi się z [Coruscant] Świątynia Jedi

Dagos stanął przed drzwiami sali. Nie wszedł do środka, ani nawet nie zapukał. Odwrócił się do nowo przybyłego gościa z poważną miną. Jego uśmiech i radość nagle znikły, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Widać było, że Rada wciąż wpływała na Bardoka. Nie złością ani gniewem, tamte czasy minęły. Napawali go pewnego rodzaju niepewnością. To czego był pewien, to fakt, że nie lubi tu przychodzić.
- Poczekaj tutaj, zapowiem twoja przybycie - rzekł chłodnym głosem i wparował do środka.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Namredib » 27 Lis 2010, o 20:21

Mężczyzna czuł wyraźny brak swoich dotychczasowych zdolności, dlatego nie odpowiadał. Wiedział, że rada będzie słuchała jego słów i wyobraził siebie jako dziecko przemawiające i sepleniące w obliczu swoich idoli. Wyraźnie był zaskoczony tym, że ktoś wreszcie go posłucha, bo nie licząc tych kilku zleceniodawców, z którymi miał do czynienia na Nar Shaddaa, nikt nie brał go na poważnie. A tutaj proszę, zdołał tylko zagadać strażnika i za pośrednictwem Dagosa już prawie czuł się Jedi. Oczywiście nic jeszcze nie wiedział o tej całej Jasnej Stronie, ale chciał to jak najszybciej nadrobić. Rozmyślając przypomniał sobie arenę na Tatooine, gdzie oglądał walkę pewnego moco-władnego z Terentatekiem, kiedy z podziwu otwierał usta. O ile nie używał on żadnych broni to skakał ponad bestią i może z lekkim trudem zdołał pokonać zwierze. Wiedział jednak, że nie był on jednym z Jedi, to chciał być chociaż w małym stopniu taki jak on.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Rada Jedi » 27 Lis 2010, o 22:51

Dagos Bardok nie spotkał Najwyższej Rady w komplecie. W Sali Narad znajdował się jedynie Wielki Mistrz Luke Skywalker, Mistrz Broo Bona, Gwyrt'hees i holograficzny wizerunek Mary Jade, która rozłączyła się, gdy tylko twi'lek stanął w drzwiach. W kierunku gościa odwrócił się Luke i uważnie mu przyjrzał marszcząc brwi.
-O co chodzi, Dagosie? - zapytał nieco zaskoczony niespodziewaną wizytą
Image
Image
Awatar użytkownika
Rada Jedi
New One
 
Posty: 89
Rejestracja: 27 Cze 2009, o 15:31

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Dagos Bardok » 28 Lis 2010, o 11:31

Dagos wszedł zdecydowanym krokiem na środek sali. Zrobił głęboki wdech i pochylił lekko głowę.
- Przepraszam, że przeszkadzam. Myślę, że znalazłem kogoś bardzo utalentowanego. Może być dobrym nabytkiem, choć jest już trochę za stary na nauki. Mimo tego myślę, że wart jest waszej uwagi.
Po cholerę ja to mówię, jak oni i tak już wszystko wiedzą - pomyślał Bardok patrząc na Skywalkera. Podszedł do drzwi i wpuścił czekającego tam chłopaka.
- Dack Cartcher - zapowiedział wpuszczając go do środa i pokazując gdzie powinien stanąć.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

PoprzedniaNastępna

Wróć do Coruscant

cron