Content

Coruscant

[Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Image

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Peter Covell » 4 Lis 2008, o 19:01

-Zależy gdzie... - odparł Peter - Na spotkanie z Radą raczej nie, jak zwykle trzeba czekać bogowie wiedzą ile, żeby z nimi porozmawiać przez pięć minut... Idziemy na śniadanie.
Dziewczynka skrzywiła się, bo świątynna stołówka nie wydawała jej się zbyt ciekawym miejscem, jednak rozpromieniła się, gdy Peter przypomniał.
-No i może David będzie już miał dla ciebie obiecaną niespodziankę...

Poszli do kantyny, gdzie zjedli solidne śniadanie, a Peter odpowiedział na setki dziwnych pytań małej dziewczynki. Potem spojrzał na chronometr i uznał, że w najbliższym czasie Rada Jedi może ich wzywać, więc razem z Emmą udali się do pokoju Davida, gdzie postanowili zaczekać na Mistrza Hadyyka.
Peter zapukał do drzwi pokoju kolegi i z uśmiechem przyglądał się rozpromienionej buzi Emmy, która już marzyła o niespodziance...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 4 Lis 2008, o 19:18

Po obejrzeniu kryształów, Dave wziął się za podstawową obróbkę. Po 30 minutach roboty, "kamienie" miały jako-taki regularny kształt. Turougowi przypomniał się kryształ jaki dostał na Nowym Alderaanie od ojca, tamten również pochodził z Dantooine, jednak był koloru żółtego. Te które miał przed sobą był zielone. Słyszał, że Jedi używają ich do tworzenia mieczy świetlnych, ale kamienie które dostała od Jacka, nadawały się jedynie jako ozdoby czy pamiątki. Mimo to, bił od nich blask oraz przyjemna aura.
David miał udać się do jadalni, gdyż dopiero odczuł głód. Właśnie miał wychodzić, gdy usłyszał pukanie do drzwi.
- Proszę, otwarte - powiedział David
- Cześć Dave, widzę że już nie śpisz. Mistrz Hadyyk jeszcze się po nas nie zgłosił, wiec pomyślałem, że poczekamy u Ciebie.
- Nie ma sprawy.
- A co z moją niespodzianką - zapytała Emma
- Jest i niespodzianka.
Młody Jedi, podszedł do stołu i wziął nowy cyfronotes, który godzinę temu przyniósł mu droid.
- To dla Ciebie. Najnowszej generacji cyfronotes. Pozwoliłem sobie, zaopatrzyć go w kompletne dane o Dantooine oraz o ogromne ilości zdjęć i filmików z Twojej planety. Oczywiście, możesz w nim zapisywać co tylko zechcesz. Ale to jeszcze nie koniec. Mam też coś niezwykłego. Nie tylko dla Ciebie Mała, ale także dla Petera.
Mówiąc to, wręczył im po jednym krysztale. Pozostały mu jeszcze dwa. Jeden postanowił zachować dla siebie, a drugi przekaże Hadyykowi.
- Są z Dantooine. A tak w ogóle to jak się podoba niespodzianka? - spytał Turoug patrząc to na Emmę, to na Petera.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Peter Covell » 4 Lis 2008, o 19:23

-Uh... - Peter nie wiedział co powiedzieć - Dziękuję ci... Jestem trochę zaskoczony... ehmm... uhmm... tego... no.... - popisał się na koniec wspaniałą przemową, ale starał sie nadrabiać szczerym uśmiechem, mając nadzieję, że Emma zareaguje trochę bardziej żywiołowo od niego
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 4 Lis 2008, o 19:35

Mistrz Jedi szybkim krokiem opuścił pomieszczenie medytacyjne. Ruszył w kierunku pokoi Emmy, Petera oraz Davida. Czuł, że już najwyższy czas rozpocząć naradę.

***

W całym tym zamieszaniu zapomnieli o zamknięciu drzwi...

Zanim Emma zdążyła cokolwiek powiedzieć, pojawiła się w nich głowa Gyar-Thana Hadyyka.
- Czas odwiedzić Radę. - powiedział głośno. Zarówno Peter jak i David wyczuli drobną, acz subtelną zmianę w jego głosie. Miał też na twarzy krople potu, błyszczące wyraźnie w świetle lampy. - Powinniśmy już iść.
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Emma Lost » 4 Lis 2008, o 20:22

Emma, nie zwracajac uwagi na Haddykka dokladnie przyjrzala sie prezentowi i zaczela skakac z radosci
- Wooow ale fajne!! Dziekuje! Ale jestes fajny! Patrz co ja dostalam - odrwocila sie do Haddykka- Fajne, nie? On mi to dal! Bo poszlam spac. O jeszcze to - wyciagnela ku niemu raczke z kamieniem - to z Dantooine! Z mojej planety! Chlopaki, ale jestescie fajni! - rzucila sie najpierw na Davida a potem na Petera sciskajac ich z calej sily. - A ty cos chciales, nie? - odwrocila sie do Mistrza - Mamy isc do tej Rady czy cos?
Awatar użytkownika
Emma Lost
New One
 
Posty: 256
Rejestracja: 18 Paź 2008, o 15:18

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 4 Lis 2008, o 20:27

Po wielkiej radości Emmy, David rzekł
- Zanim Mistrz Hadyyk Ci odpowie, chciałbym i Jemu wręczyć drobny, zielony kryształ z Dantooine. Pewnie dla Ciebie Mistrzu, taki kamyczek to nic wielkiego, ale mimo wszystko przyjmij podarek jako znak naszej wspólnej więzi z mocą.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 4 Lis 2008, o 20:53

Mistrz Jedi uśmiechnął się lekko, obdarzając Davida innym niż zwykle spojrzeniem - nieco przenikliwym, a przy tym dość przychylnym.
- Czasami najmniejsza błahostka okazuje się ważniejsza od czegoś z pozoru wielkiego... - powiedział nieco tajemniczym tonem Mistrz Jedi. - Przyjmę ten podarunek. Na znak naszej wspólnej więzi z Mocą. - po tych słowach wziął od Davida kryształ, przyglądając mu się uważnie. Uczniowi nie udało się z jego twarzy nic wyczytać. Nie wiedział jednak, że Hadyyk umiejętnie krył teraz swoje zadowolenie. Nie spodziewał się takiego zachowania po Davidzie, który po raz kolejny mile go zaskoczył, uświadamiając mu w jak wielkim był błędzie wątpiąc w słuszność wyboru Dagosa Bardoka.

- Chodźmy. - powiedział po dłuższej chwili Jedi.

Wszyscy - nawet Mistrz - poczuli lekkie podekscytowanie. W tym samym czasie Rada w ciszy i skupieniu oczekiwała na ich przybycie. Kiedy wreszcie tam dotarli, drzwi zastali szeroko otwarte. Z dziwnym uczuciem wślizgnęli się do środka. Wiedzieli, że teraz trzeba będzie odciąć się od swojej przeszłości, starając się nadać swoim odpowiedziom neutralny charakter... Gdy całą czwórką stanęli w środku pomieszczenia, otoczeni członkami Rady, Hadyyk spostrzegł, że ich wzrok wbity był głównie w małą dziewczynkę rozglądającą się po sali z ciekawością.

- Będziecie musieli wybaczyć nam taki wstęp, jednak w zaistniałej sytuacji musi mieć on miejsce. - powiedział Luke Skywalker przyglądając się Peterowi, Davidowi oraz Emmie. - Zanim rozpoczniemy właściwą naradę, wszyscy będziecie musieli odpowiedzieć na kilka pytań. - dodał po krótkiej, acz efektownej przerwie. - Po pierwsze: co czujecie?

Kątem oka Mistrz Jedi zauważył pełną dezaprobaty i irytacji reakcję Kyle'a Katarna, który kręcił głową z dziwnym wyrazem twarzy. Łatwo było się domyślić, że nie przepadał zbytnio za takimi pytaniami. Mimo to, Hadyyk wyczuł w nim również iskierkę ciekawości...

Zastanawiał się, kto odezwie się pierwszy.
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Peter Covell » 4 Lis 2008, o 23:36

Peter skrzywił się w duchu słysząc to pytanie. Zastanawiał się co on robi w towarzystwie tych wszystkich mądrali, którzy non-stop pytają: "Co czujesz?", "Co czułeś gdy...?" albo ględzą: "Nie daj się ponieść emocjom" czy "Moc zesłała nam, kurwa, wizję"... Może, gdyby zamiast wciąż medytować i zastanawiać się nad znaczeniem czegoś, działali to nie doszłoby do upadku dawnej Republiki...
Mimo tych myśli, młodzieńcowi udało się zachować całkowity spokój wewnętrzny. Może poczuł się trochę zrezygnowany, gdy usłyszał pytanie, ale nic więcej. O ironio - dzięki naukom tych zgredów udało mu się zapanować nad złością. Westchnął cicho i postanowił przerwać to ciągnące się milczenie.
Właściwie dlaczego by nie podyskutować ze zgredami? To może być pouczające...
-Nie jestem pewien czy odpowiedź na to pytanie jest naprawdę taka ważna. - zaczął opanowanym głosem, naprawdę mógł być z siebie dumny - Czuję się przede wszystkim jak przepuszczony przez wyżymaczkę, a dopiero później całkowicie spokojny czy nawet lekko zniechęcony tym pytaniem. - uśmiechnął się do Mistrza Katarna, znał jego biografię - Uważam, że zamiast dyskutować nad samopoczuciem należałoby zastanowić się co zrobić, aby nie doszło do sytuacji podobnej do tej, jaka zaistniała wczoraj na orbicie... - w sali zaległa całkowita cisza, Peter wątpił, by ktoś spodziewał się takiej odpowiedzi
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 5 Lis 2008, o 01:04

Ostatnio Skywalker zadał pytanie o uczucia po zabiciu kogoś... Teraz zadaje dość ogólne i dziwne pytanie o to co czujemy... Czy każda rada będzie się zaczynała podobnie? - zastanawiał się Turoug.
Z rozmyślań wyprowadziła go odpowiedź Petera. David nie spodziewał się, takiego podejścia do sprawy, ze strony Covella.
Gdy skończył Peter, a Rada dalej milczała, młodszy z adeptów Jedi rzekł w duchu - Chyba czas na mnie...

- Mam inne podejście do sprawy niż Peter. - rozpoczął pewnie i zdecydowanie David - Winę za incydent na orbicie ponosi armia Republiki, która powinna być przygotowana na odparcie ataku. Jednak z drugiej strony na fregacie Imperium był Lord Sithów. Wracając do pytania... Głównym uczuciem jakie się we mnie kłębiło i kłębi dalej jest - przerwał, by po chwili dokończyć zdanie - niepokój.
- Kontynuuj - rzekł mistrz Skywalker
- Wczorajszego dnia, gdy miałem już udać się na spoczynek, coś sprawiło iż postanowiłem pomedytować. Sporo czasu minęło aż odnalazłem spokój i wyraźnie poczułem otaczającą mnie moc. Niestety, a może i stety znowu miałem coś w rodzaju wizji. Tym jednak razem, mniej wyraźną niż poprzednio. Nie widziałem żadnej postaci, jestem tylko pewien iż patrzyłem na Coruscant, ponadto czułem ogromną siłę bardzo podobną, choć o wiele większą, do tej, którą odczułem w naszej - tu wskazał na Mistrza Hadyyka i Petera - wizji.
- Zaiste, Moc coś przekazać Ci chciała - odparła mała mistrzyni Jedi rasy Yody - jednym z punktów obrad, twa wizja będzie. Teraz jednak, odpowiedzieć na pytanie mistrza Skywalkera mała Emma musi - mistrzyni zwróciła swój wzrok na dziewczynkę, udzielając Jej głosu...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Emma Lost » 5 Lis 2008, o 18:38

Emma nie miala pojecia po co ten caly cyrk... Lekko zasmiala sie podczas odpowiedzi Petera natomiast wypowiedz Davida byla dla niej calkowicie bezsensowna i smieszna. "o czym on gada?" pomyslala sluchajac Turouga. Dopiero kiedy mistrzyni Jedi zwrocila sie bezposrednio do niej, przestala sie zastanawiac o co chodzilo Davidowi.
- A co mam czuc? Mam tez cos wymyslic? No dobra... hmmm... pomyslmy.... czuje... sie fajnie tutaj. Ciesze sie ze tu jestem z chlopakami. - odpowiedziala z usmiechem i calkowicie szczerze, choc nie bardzo wiedziala o co dokladnie ja pytali. "no bo co mam czuc? rozlalo im sie cos czy co...?" - pomyslala.
Awatar użytkownika
Emma Lost
New One
 
Posty: 256
Rejestracja: 18 Paź 2008, o 15:18

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 5 Lis 2008, o 23:58

Rada nie zadawała już więcej pytań. Nagle jednak rozległ się głos Yody.
- Na wylot Was widzimy. Na uwadze to miejcie.

Po krótkiej chwili rozpoczęła się właściwa narada.
- Gyar-Than Hadyyk opowiedział nam już co zaszło na statku. - powiedział Luke Skywalker, przyglądając się jego dawnemu uczniowi. - A przynajmniej to, czego był świadkiem. Jak zapewne wiecie, Lordowi Taerusowi udało się zbiec. Nie mamy pojęcia gdzie może teraz być, co dodatkowo pogarsza naszą sytuację. Chciałbym usłyszeć od Was, Peterze, Davidzie oraz Emmo, czego świadkami byliście na statku.
- Krótko mówiąc, co się działo, i inne tego typu głupoty. - odezwał się Kyle Katarn, gapiąc się w sufit.
- W miarę możliwości, ze szczegółami. - dał się słyszeć trudny do rozpoznania głos jednego z członków Rady. - Być może uda nam się znaleźć jakąś wskazówkę co miało miejsce na statku, oraz gdzie mógł polecieć Taerus.
- I, oczywiście, w jakim celu pojawiła się tu ta flota. Pozostaje to dla nas zagadką... To jest kompletnie pozbawione sensu. - kontynuował Mistrz Skywalker. Po krótkiej chwili westchnął głośno. - Gdybyśmy tylko mieli zapisy z głównego komputera fregaty...
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 6 Lis 2008, o 00:41

Tym razem rozpoczął David:
- Akurat dane z komputera fregaty udało nam się uzyskać. Oto one - Turoug sięgnął do wewnętrznej kieszeni bluzy i wręczył je Mistrzowi Skywalkerowi. - Są tam dane dotyczące celu w jakim przybyła tu mała flota Imperium, spis całej załogi oraz dziennik pokładowy.
- Widzę, że dobrze wykonujecie zadania. - odparł wesoło Kyle Katarn
- Niestety gdy wracaliśmy z mostku, trafiliśmy na Lorda Taerusa, nawiasem mówiąc chciałem się o nim dowiedzieć coś więcej, jednak nie mam dostępu do takich danych. - rzekł neutralnie Dave - Wracając do głównego wątku, mistrz Hadyyk kazał nam uciekać, a sam stoczył walkę z Sithem.
- Warto wspomnieć, że to na mostku spotkaliśmy Emmę. Ponadto zabraliśmy stamtąd kapitana fregaty- wtrącił Peter - potem rozdzieliliśmy. Dave poszedł z oficerem, ja z Małą...
- Niestety, nie udało mi się doprowadzić kapitana do naszej jednostki. Zabili go szturmowcy, w chwili gdy chciał uciec w ich kierunku... Nic nie mogłem zrobić - dodał na usprawiedliwienie młody adept Jedi.
- Kapitana śmierć, wina Twoją nie jest - odparła mistrzyni rasy Yody. - Dalej co było?
- W lepszym lub gorszym stanie dotarliśmy w końcu na nasz statek i uciekliśmy z rozpadającej się fregaty Imperium. Ładunki założone przez naszych kompanów, droida Harvosa oraz klona Mathela, był zbędne, gdyż jednostkę zaatakowały nasze myśliwce...
Zapadła cisza. Mistrz Skywalker skierował teraz swój wzrok w stronę Petera oraz Emmy:
- Czy możecie powiedzieć, jak to wyglądało z waszej perspektywy? Może macie jakieś szczegóły, które zapamiętaliście z akcji?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Peter Covell » 6 Lis 2008, o 08:33

"Na wylot Was widzimy. Na uwadze to miejcie." Wiemy, wiemy, pomyślał spokojnie Peter, ale co możecie we mnie widzieć, jeśli doskonale zapanowałem nad emocjami? Dokładnie to, co wam powiedziałem: że jestem zniechęcony tego typu pytaniami. Wszystko. Jestem spokojny. Nauczył mnie tego Hadyyk, a w tym miejscu przychodzi mi to o wiele łatwiej. Tak was to martwi, że wolę prowadzącą do czegoś rozmowę niż gadanie o uczuciach...?


-Czy możecie powiedzieć, jak to wyglądało z waszej perspektywy? Może macie jakieś szczegóły, które zapamiętaliście z akcji?
-Najlepiej zapamiętałem miejsca, gdzie mnie postrzelili. - zażartował Peter z szerokim uśmiechem
na twarzy, to pytanie przynajmniej było konkretne, więc od razu poprawił mu się humor - Co do miejsca, gdzie udał się Taerus: na pewno wylądował na Coruscant, nie miał innej możliwości w tej swojej kapsule. Krótko mówiąc należy dowiedzieć się gdzie spadły kapsuły ratunkowe Imperium, a potem dokładnie je przeszukać. Może jeszcze nie udało mu się opuścić planety? Gdybyśmy uderzyli szybko - uderzył pięścią w dłoń, aby zilustrować co ma na myśli - to moglibyśmy go przyskrzynić. Oczywiście jest to zadanie dla, co najmniej, Rycerzy, a nie Adeptów, niemniej uważam, że Zakon powinien szybko zareagować, bo rząd nim rząd podejmie jakieś działania, minie tyle czasu, że dziesięciu Sithów by im się wymknęło...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Emma Lost » 6 Lis 2008, o 18:33

Rada spojrzala na Emme.
- No wiec... ja ucieklam tym dwom co mnie pilnowali... Bo oni mnie pilnowali i nagle zrobil sie halas i oni nie wiedzieli co sie dzieje i zaczeli sie rozgladac i cos do siebie mowic, no to ja ucieklam - zaczela wyraznie z siebie zadowolona dziewczynka - no i potem oni mnie szukali - w tym momencie Emma zaczela sie smiac - ale ja sie dobrze schowalam wiec nie mieli szans. W ogole oni nie mieli pojecia jak sie bawic w chowanego! Haha! A potem halas byl blizej i wpadli chlopaki i zabili tych co mnie szukali i zaczeli cos nagrywac czy cos no to ja do nich podeszlam, a potem bylam z nimi - skonczyla Emma i spojrzala podekscytowana na Rade, czekajac na kolejne pytania.
Awatar użytkownika
Emma Lost
New One
 
Posty: 256
Rejestracja: 18 Paź 2008, o 15:18

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 7 Lis 2008, o 20:03

Członkowie Rady z szerokimi uśmiechami i szczerym zaciekawieniem przysłuchiwali się podekscytowanej Emmie. Jej wypowiedź przypomniała im dawne czasy ich szkolenia, szybko jednak otrząsnęli się z zadumy.
- Coś zrobić musimy. - odezwała się Yoda.
- Zgadzam się. - odezwał się Kyle Katarn. - A działać będziemy musieli szybko, jeśli mamy zamiar go powstrzymać.
- Chciałbym przypomnieć, że narada się jeszcze nie skończyła. - wtrącił się Luke Skywalker. - Zaiste ciekawe jest to, co mówicie. I... dziwne. Bardzo dziwne.
- Owszem. - odezwał się Gyar-Than Hadyyk, od początku narady milczący. - Coś się dzieje. Ciemna Strona rośnie w siłę. Starcie z Darthem Taerusem było najtrudniejszą walką w moim życiu, z której zresztą cudem udało mi się ujść z życiem. Nie wiem czemu nie wyczuwamy teraz jego obecności tu, na Coruscant.
- To zastanawiające. - odpowiedział mu jego dawny mistrz.
- Działania podjęte muszą być. - po raz kolejny dał się słyszeć głos Yody.
- Wróćmy jednak do naszych głównych podejrzanych. - wtrącił się Katarn, uśmiechając się szeroko. - Mistrz Hadyyk opowiadał nam wczoraj, że widział w Waszych rękach wibromiecze. Walczyliście nimi, czy też świecili szturmowcom po oczach?
Mistrz Skywalker uśmiechnął się. Wyglądał teraz o wiele młodziej i bardziej... sympatycznie.
- Odpowiedzcie! - odezwał się do nieco zaskoczonych tym pytaniem Petera i Davida.
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 7 Lis 2008, o 20:23

- Jeżeli o mnie chodzi, to zdecydowanie lepiej się czuję, gdy trzymam w rękach swoje blastery niż jakąkolwiek broń białą. Machając wibroostrzem szybciej się męczę, niźli miałbym strzelać. Zresztą, mam przeczucie, że Mistrz Hadyyk dokładnie opowiedział jak to wyglądało...
Po chwili ciszy Turoug dodał:
- Wystarczy powiedzieć, że razem z Peterem zabiliśmy trzech żołnierzy Imperium, a taką samą liczbę i to bez większego wysiłku. Chyba, że widziałeś to inaczej? - zwrócił się do Covella.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Peter Covell » 8 Lis 2008, o 00:02

-Wibroostrza? - Peter nagle wydał się wyraźnie rozbawiony - Muszę przyznać, że walka w moim wykonaniu wyglądała o wiele ciekawiej niż w jego. - wskazał palcem na Davida - Przez przypadek nawet odciąłem jakiemuś szturmowcowi rękę... szkoda tylko, że chciałem się wtedy bronić przed drugim napastnikiem... Doprawdy musiało to świetnie wyglądać. - wyszczerzył zęby w uśmiechu - Przynajmniej nie brakowało nam zapału, co nie, Dave?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez David Turoug » 8 Lis 2008, o 01:04

- Tak zapału zapewne nie brakowało. Ale raczej była to niepotrzebna brawura. - odparł spokojnie Turoug.
Niektórzy członkowie Rady po cichy rozmawiali ze sobą. David miał nadzieję, że w końcu dowie się czegoś więcej o Lordzie Taerusie. Postanowił więc zadać pytanie.
- Szanowna Rado, nurtuje mnie Taerus. Czemu nie mogłem zdobyć o nim informacji w sali archiwalnej? Dane o wielu innych Sith'ach są dostępne dla adeptów. Dlaczego informacje o lordzie Taerusie są niedostępne dla adeptów?
Na sali zapanowała kompletna cisza. Turoug spojrzał na mistrza Skywalkera, następnie na małą mistrzyni rasy Yody, a potem na pozostałych członków Rady...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 8 Lis 2008, o 10:19

- Pozwól, Mistrzu Skywalker, że to ja odpowiem na to pytanie. - wtrącił się Gyar-Than Hadyyk.
- Pozwalam. - usłyszał w odpowiedzi.
- Nie wiem, czy zauważyliście to wtedy, na mostku, ale może pamiętacie sposób, w jaki Taerus trzymał swój miecz świetlny. Nie wydał się Wam znajomy?
Tym razem odpowiedzią na pytanie było nieco zdziwione, acz zainteresowane spojrzenie, jakim obdarowali go jego uczniowie.
- Ataru. Forma czwarta. Właśnie nią posługiwał się Taerus. - nie pozwalając swoim uczniom cokolwiek powiedzieć, ciągnął dalej. - Tak. Darth Taerus był kiedyś Jedi. Dlatego też informacje o nim w Archiwach Zakonu nie są szeroko dostępne. Z czym, tak swoją drogą, zupełnie się nie zgadzam.
- A czemuż to, Mistrzu Hadyyk? - zapytała się go Yoda*.
- Uważam, że uczniowie powinni wiedzieć, mieć świadomość tego jak łatwo jest zgubić słuszną ścieżkę. Nawet jeśliby miało to na nich zły wpływ.

* - będę musiał w końcu wymyślić imiona członkom Rady, bo to już się robi nudne. xP
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Coruscant] Narada w Świątyni Jedi

Postprzez Peter Covell » 8 Lis 2008, o 11:07

-Co do archiwów to się zgadzam. - powiedział powoli Peter jakby nad czymś się zastanawiał - Natomiast o technice walki tamtego wiele powiedzieć nie mogę: po pierwsze widziałem gościa bardzo krótko, a po drugie znam tylko, i to w niewielkim stopniu, założenia teoretyczne różnych technik walki mieczem świetlnym. - spojrzał na Radę - Jeśli ten Taerus był Jedi to musiał odejść z Zakonu stosunkowo niedawno, albo należeć do Starego Zakonu Jedi... Dobrze myślę?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

PoprzedniaNastępna

Wróć do Coruscant

cron