przez Gyar-Than Hadyyk » 11 Sty 2009, o 19:27
Luke Skywalker, wespół z Mistrzynią Thane, kiwał głową w milczeniu. Pozostała część Rady w ciszy oczekiwała na chwilę, w której zabiorą oni głos. Wiedzieli, że zrobi to albo Luke, albo Thane - zawsze tak było. Tym razem pierwszy odezwał się Mistrz Skywalker. Rozpoczynając swoją przemowę, rzucił Mistrzyni krótkie, porozumiewawcze spojrzenie. Ta kiwnęła głową w odpowiedzi.
- Davidzie, postąpiłeś jak prawdziwy Jedi. - powiedział głośno, patrząc uczniowi w oczy. - Wszyscy powinniśmy czynić tak, jak ty dzisiaj czyniłeś. Zawsze trzeba spróbować zawrócić przeciwnika z Ciemnej Strony. Chociaż spróbować. Być może nie jest jeszcze tak daleko na Ciemnej Ścieżce... Winniśmy o tym wszyscy pamiętać.
- Niektórzy jednak są zbyt spaczeni, by dało się ich nawrócić. - kontynuował Skywalker. - Czego przykład widziałeś dzisiaj. To dobrze, że się tym przejmujesz, nie możesz jednak pozwolić na to, by kiedykolwiek twoje uczucia przyćmiły lub zakrzywiły twój osąd. To właśnie umiejętność działania nieraz wbrew sobie, temu co mówi nasze serce, czyni nas tymi, którymi jesteśmy. Trzeba jednak widzieć granicę między Mocą a współczuciem. Tego uczymy się przez całe nasze życie. Wszyscy.
- Rozglądnij się po tej sali, Davidzie. Każdy z nas, członków Rady Jedi, miał inną historię. Nieraz złą. Mniej lub bardziej mroczną. Nawet ty, i nawet ja. Jednak liczy się to, że potrafiliśmy sprzeciwić się naszej złej historii, a nieraz swemu charakterowi, i zacząć czynić dobrze. To właśnie to czyni nas wszystkich Jedi. To niezwykle ważne, zwłaszcza, że nigdy nie mamy pewności co do tego, kto zasila szeregi Zakonu. Tyle ode mnie. Mistrzyni Thane, mogłabyś kontynuować? - zwrócił się do małej osóbki, która po raz kolejny kiwnęła głową. Wreszcie zabrała głos.
- Trzeba przyznać, Dagos faktycznie nosa miał, Davidzie. - powiedziała, nieco zbijając stojącego przed Radą ucznia z tropu. - Udowadniasz ciągle nam, że zaiste słuszny jego osąd w tej sprawie był. Jak prawdziwy Jedi postępujesz. Dużo z nauk, których Ci mistrz Hadyyk udzielił, wyniosłeś. To się chwali. Przez ciebie skromność, szczerość i uczciwość przemawia, cechy, które winny nas wszystkich określać. Ryzykować swojego życia dla towarzyszy nie wahasz się. A z głową przy tym działasz. Moc silna w tobie jest, nie odstępuje cię na krok. W podejmowaniu trudnych decyzji pomaga ci. A dopiero u bram treningu swojego jesteś.
- Rady Jedi głos w tej sprawie jeden jest. Od dnia dzisiejszego, Rycerza Jedi tytuł należny ci jest, Davidzie Turoug.
Cisza.