Content

Coruscant

[Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Image

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Mistrz Gry » 12 Lis 2010, o 02:26

Barman rozejrzał się w charakterystyczny sposób, w lewo i w prawo, a następnie kilka razy puknął palcami prawej ręki o ladę. Gest rozpoznawalny praktycznie w całej Galaktyce, oznaczający, że za informację należy płacić. Następnie Skippy wyszukał pod ladą swój cyfronotes i zaczął mówić:
- A wiec mój znajomy, którego imienia nie musicie znać, pragnie uwolnić blok mieszkalny od dozorcy-dyktatora. Gościu zaszedł wszystkim mieszkańcom za skórę. Należy go zlikwidować, najlepiej tak, by wyglądało to na wypadek. - powiedział szeptem pracownik lokalu, podsuwając kobiecie cyfronotes. - Tutaj masz jego zdjęcie i dodatkowe informacje.
Po tych słowach barman po raz kolejny popukał dłonią o ladę kontuary, by chwilę później zniknąć na drugim końcu kontuary, gdzie na realizację zamówienia czekało dwóch twi'leków. Niespełna kilka minut później Skippy powrócił do Tamary i jej znajomego, oczekując choćby kilku kredytów za dany cynk...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Yarin Lanex » 12 Lis 2010, o 17:01

- Skoro jest ktoś, kto się naprzykrza innym i może z tego wyjść niezła bitka ...- Tobias na chwilę zawiesił głos, jakby zastanawiał się nad dalszą częścią zdania - to ja w to wchodzę! - Zakończył potrząsając energicznie głową.
Coraz więcej osób spoglądało się w jego stronę, co jak zazwyczaj nie uszło jego uwadze. Jednak Tamara zdawała się nie widzieć w nim wielkiego dziwoląga, a zwykłego, prostego człowieka.
Coraz bardziej przekonywał się do takiej właśnie wersji.
- A jak załatwimy dozorcę, to wtedy pobijemy tego McPhersona, który cię zdenerwował. Nikt nie będzie denerwował przyjaciół Tobiasa. - dodał dumnie uderzając prawą pięścią w otwartą dłoń. - Ładnych przyjaciół Tobiasa - dodał już ciszej i bardzo nieśmiało.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Alanis Orton » 13 Lis 2010, o 02:42

Dłuższą chwilę zajęło Tamarze przeglądnięcie danych zawartych w cyfronotesie. Gdy już wreszcie zaspokoiła swoją ciekawość, położyła urządzenie na blacie stołu.
- Już na pierwszy rzut oka widać, że przykry typ z tego dozorcy. – rzekła, spoglądając na barmana ze zrozumieniem. – No cóż, Skippy. Jakby nie było, wypada pomóc biednym ludziom i uwolnić ich od tego przyjemniaczka. Zwłaszcza, iż ostatnimi czasy strasznie łatwo jest zgrzeszyć, a cholernie trudno jest znaleźć okazje do zrobienia jakiegoś dobrego uczynku...

- Wygląda na to, że doczekałeś się i będziesz miał swoją bitkę. - powiedziała, dość mocno akcentując ostatni wyraz, a na jej twarzy ukazał się delikatny grymas. Siedzący przed nią mężczyzna wciąż stanowił dla Jesensównej nie lada zagadkę. Z jednej strony chciała uwierzyć w szczerość jego intencji i prostoduszność. Tym bardziej, że zaliczenie do grona „ładnych przyjaciół Tobiasa” zdecydowanie poprawiło jej humor. Ale z drugiej... Może po prostu zbyt często spotykała na swojej drodze ludzi, którzy niegodni byli tego, aby obdarzyć ich choć odrobiną zaufania.
- Jeżeli to miał być komplement, to dzięki. W rewanżu mogę Ci powiedzieć, że wzbudzasz spore zainteresowanie miejscowych. Co zdarza się nieczęsto, biorąc pod uwagę, hmm, swoistą różnorodność klientów tej knajpy. A odnośnie McPhersona. Młody jest, niedoświadczony i czasami potrzebuje odpowiedniej...- tu zamilkła na sekundę. –...motywacji.
Po chwilowej nieobecności, przy ich stoliku ponownie stanął Skippy.
- Znaj dobre serce Tamary Jesens, poczciwy człowieku. – podając barmanowi kredyty uśmiechnęła się lekko, a w jej słowach wciąż przebrzmiewała maleńka nutka rozbawienia.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Mistrz Gry » 13 Lis 2010, o 12:13

Barman kiwnął głową, a widząc na ladzie kilkanaście kredytów, w jego oczach pojawił się chciwy błysk. Ruch jaki wykonał ręką by zgarnąć pieniądze, był godny mistrza Jedi. Chwilę później ruszył już na drugą stronę kontuaru, gdzie dwie duże whisky zamawiał ubrany w garnitur człowiek w towarzystwie niesamowicie pięknej i dość skąpo ubranej twi'lekanki.
Tamarze oraz jej przyjacielowi pozostało udać się ku dzielnicy, gdzie na likwidację czekał pewien uciążliwy dozorca imieniem Jaros Ducker.


Tamara Jesens i Tobias Lassiter udają się do: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Mistrz Gry » 25 Lis 2010, o 14:01

LOKAL ZAMKNIĘTY Z POWODU REMONTU I ZMIANY WYSTROJU
Zapraszamy już niedługo do nowego "Beebleberry"!
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Coruscant

cron