Content

Coruscant

[Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Image

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Dagos Bardok » 15 Wrz 2010, o 13:49

Dagos Bardok, Desmond Ivey oraz Harvos przenoszą się z [Świątynia Jedi]

Dagos Bardok wraz ze swym uczniem Desmondem, oraz towarzyszący im droid Harvos dotarli przed wejście do klubu BeeBleBerry. Droga nie była, aż tak krótka jak mogłoby się wydawać, dlatego też twi'lek był lekko zmęczony. Szklaneczka Nophixa na pewno postaci mnie na nogi - pomyślał.
Po wejściu do środka zrobili małe zaskoczenie wśród obecnych gości. Dwaj Jedi w tym jeden twi'lek wraz z olbrzymim metalowym robotem nie byli tutaj częstymi gośćmi. Bardok miał lekką nadzieję, że ujrzy tu Kyla Katarna, ale nie spostrzegł go.
- Nophixa! - krzyknął do barmana siadając do jednego ze stolików.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Fenn Mereel » 17 Wrz 2010, o 15:32

- A ja poproszę tonic. - uśmiechnął się do barmana i oparł łokcie na blacie czekając na napój.
- No, to co robimy?-
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Harvos » 24 Wrz 2010, o 18:09

- Mnie nie pytaj - odpowiedział mechanicznie Harvos, również zajmując miejsce, czemu zaprotestowało cicho krzesło - nie wiem, jak istoty żywe mogą spędzać tu czas, niemniej ja wolę pozostać bierny. Jak to mówią... "chwila spokoju". I obserwacji, bo kto wie, co tu może się stać...
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Dagos Bardok » 9 Paź 2010, o 12:24

Dagos zamówił sobie jedynie czystą wodę. Chciał mieć czysty umysł podczas rozmowy z Desmondem. Miał mu do przekazania parę rzeczy, a alkohol nie zawsze wpływa pozytywnie na spokojne rozmowy.
- Chciałbym cię zapytać o parę rzeczy. To nie jest żadnej sprawdzian, ani nic w tym stylu - Dagos wyszczerzył zęby w uśmiechu - to tylko analiza tego czego cię uczę. Jak rozumiesz Moc?
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Fenn Mereel » 9 Paź 2010, o 13:45

Siorbnął trochę toniku ze szklanki. Czemu pytał go o takie rzeczy teraz? Kiedy byli w barze i próbowali odpocząć. Pewnie miał w tym jakiś dydaktyczny cel. Zastanowił się trochę dłużej nad pytaniem, żeby nie palnąć jakiegoś głupstwa. - Wydaje mi się, że Moc to źródło życia, siła przepływająca pomiędzy organizmami łącząc je. Nie jest ona zła, ani dobra. Da się ją kontrolować, ale jeżeli przesadzimy może nas zniewolić. Tak jak Sithów. - ostatnie zdanie wypowiedział trochę ciszej. Ciągle miał w pamięci pojedynek na Ambrii.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Namredib » 9 Paź 2010, o 14:09

Pewien mężczyzna wszedł do pomieszczenia i zmierzył wzrokiem salę w poszukiwaniu lady.
- Aha! - olśniło go i udał się ku celowi.- Barman, prosiłbym o tonik z Ginem.- powiedział i uśmiechnął się szeroko. Twarz przybysza była zmęczona, widoczny był kilkudniowy zarost. Kiedy dostał swojego drinka walnął dłonią o blat. Tak zapłacił za swój napój i wziął go w rękę. Upił trochę tak aby idąc nie rozlał i zaczął kroczył w głąb. Jego wzrok wgapiony był w coraz to dziwniejsze rasy jak weequaiowie i voltuanie.
- Gdzie tutaj znajdę jakichś porządnych ludzi? - pomyślał
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Dagos Bardok » 19 Paź 2010, o 16:14

Dagos zrobił kolejny łyk wody. Chciał dobrze sformułować każde słowo, które miało trafić do jego ucznia.
- Tak, ciekawe - mruknął do siebie. Zamyślił się przez dłuższą chwilę i nie chcąc wstawać z miejsca użył Mocy by przenieść pustą szklankę z powrotem na ladę. Niektórzy goście z zaciekawieniem spojrzeli na lewitujące szkło.
- Co byście powiedzieli na małą wyprawę? Na przykład... Korriban? - zapytał oczekując ich reakcji.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Fenn Mereel » 19 Paź 2010, o 20:37

Desmond zachłysnął się tonikiem w odpowiedzi na słowa mistrza.
- Czy to nie jest zakazane? - pytające spojrzenie Bardoka - Takie wypady bez wiedzy Rady? - dokończył myśl. Wizja przechadzania się po planecie Sithów nie była zbyt zachwycająca. Zewsząd otaczaliby go ludzie do szpiku kości źli, którzy bez oporów zabiliby go. Ale nie to byłoby najgorsze. Najgorsze byłoby kuszenie ciemnej strony. Nie był w stanie wyobrazić sobie siebie po stronie "tych złych", ale tez nie był pewny swojej siły.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Harvos » 19 Paź 2010, o 22:19

- Korriban... planeta popiołów - powiedział powoli Harvos - każdy powinien tam kiedyś polecieć. By zmierzyć się z ogniami, które obróciły innych w ten popiół... ale Dagosie, chyba nie mówisz o tym tak łatwo i szybko? Nie jest za wcześnie...?
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Dagos Bardok » 2 Lis 2010, o 23:03

Były Mistrz Jedi nie odpowiedział. Jedynie uśmiechnął się lekko znów poddając się rozmyśleniom. Boi się. To nie dziwne. Ale czy podołałby takiemu zadaniu - pomyślał Bardok i ruchem ręki przyciągnął do siebie kolejną szklankę czystej wody. Wbrew pozorom barman nie zwrócił na to większej uwagi. Widocznie były mistrz bywał tu dość często. Dagos spojrzał na siedzącego w kącie nieznajomego. Człowiek ten był mu zupełnie obcy.
- Zabij go - rzekł Desmond'owi wskazując na mężczyznę w rogu.
Jego ton był poważny i chłodny. Wypowiadał każde słowo z pewną dozą tajemniczości. Umysł Dagosa Bardoka był teraz niedostępny, nawet dla umiejętnych Jedi.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Fenn Mereel » 3 Lis 2010, o 17:34

Zaskoczenie - to uczucie uderzyło go niczym Egzekutor w Gwiazdę Śmierci. Desmondowi opadła szczęka, a włosy mu się zjeżyły. Polecenie mistrza wydawało się absurdalne. W końcu są Jedi, a nie Sithami i szacunek dla życia odróżnia ich od tych drugich.
- Nie. - powiedział stanowczo, a jego głos zdawał się przebijać przez dźwięki Beebleberry. Zadziwiające jak strach i zaskoczenie przeistoczyło się w pewność siebie i stanowczość.
- Gdyby zasługiwał na to... - podszedł do mistrza bliżej, żeby spojrzeć mu w oczy i spróbować wysondować jego myśli. Jednak te pozostały skryte głęboko i otoczone murem nie do przejścia. - nie zawahałbym się. - skończył. Mistrz mógł to mówić serio, albo mógł to być jeden ze sprawdzianów. Desmond miał nadzieję, że jego stwierdzenie przyniesie właściwy efekt.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Dagos Bardok » 3 Lis 2010, o 21:55

Bardok złapał się za głowę i odetchnął głęboko.
- Nie, nie, nie, nie... To się nie może udać - mruknął do siebie kładąc dłonie na twarzy i przecierając oczy.
Czuł zmęczenie. Całonocne studiowanie w świątynnej bibliotece powoli dawało o sobie znać. Dagos ziewnął mocno i zrobił łyk wody. Jeżeli chciał zachować trzeźwość umysłu musi to powoli kończyć.
- Wiesz co to są... - były Mistrz Jedi specjalnie przeciągnął zdanie, jak gdyby bał się je dokończyć. - Dopuszczalne straty?
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Fenn Mereel » 6 Lis 2010, o 16:06

- To o czym mówisz to morderstwo. - był cholernie spięty. Gadanie o dopuszczalnych stratach było nie na miejscu. Na wojnie, w polityce, ale nie w barze, gdzie ludzie odpoczywają po pracy. Rozejrzał się po sali. No może nie całkiem legalnej, ale na pewno nie miał zamiaru zabijać względnie niewinnych ludzi.
- Ten człowiek nie ma złych zamiarów. Po co więc go zabijać? To przecież strata czasu, do cholery! - nie był zły. Był po prostu zawiedziony. Dopił toniku ze szklanki i postanowił, że więcej nie będzie wpadał w dyskusje z mistrzem. I tak pewnie nie zrobiło to na nim większego wrażenia.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Dagos Bardok » 7 Lis 2010, o 18:15

- Nie chodzi o niego do cholery. To był tylko test. Chodzi mi o to czy byłbyś w stanie poświęcić czyjeś życie dla wyższych celów. Dla ratowania większej ilości istnień. Dla... Zwycięstwa. Czy uznałbyś za dopuszczalną stratę zabicie niewinnego człowieka, gdy w grę w chodzi zniszczenie Sithów, o zdobycie nad nimi przewagi, by ograniczyć ich niszczycielskie żądze?! - Dagos uniósł się lekko z krzesła na które po chwili znów opadł. Odetchnął głęboko i wstał. Zapłacił barmanowi i ruszył w stronę wyjścia.
- Przemyśl to sobie. Wyrób własną opinię. Jutro przyjdź z odpowiedzią - były Mistrz Jedi wychodząc odwrócił się jeszcze na chwilę i spojrzał na swego ucznia - To ważne.

Dagos Bardok przenosi się do [Świątynia Jedi].
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Harvos » 7 Lis 2010, o 19:23

Harvos w milczeniu przyglądał się temu wszystkiemu. Odezwał się dopiero wtedy, gdy Dagos opuścił salę.
- ...właśnie dlatego jego przeszłość w Zakonie nie była najlepsza - droid wbił "wzrok" fotoreceptorów w bliżej nieokreśloną przestrzeń - każda grupa ma swoich... ekscentryków. Tych, którzy zadają takie pytania, które inni pragną ukrywać dla zachowania morale. Twój Mistrz dał ci trudne zadanie, Desmondzie. Cała nauka u niego jest trudnym zadaniem.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Fenn Mereel » 8 Lis 2010, o 17:55

Wiem Harvos. - westchnął głęboko. - Wiem. Ja wychodzę. - zapłacił barmanowi i ruszył w ślady mistrza czyli na zewnątrz. Przepchnął się przez rasową plątaninę ciał blokującą przejście do wyjścia. Cały czas rozmyślał o rozmowie z mistrzem. "Zabij go... Dla ratowania większej ilości istnień... Dla... Zwycięstwa." Sam już nie wiedział co myśleć. Automatyczne drzwi rozsunęły się reagując na przecięcie czujników ruchu przez nogę chłopaka. Des wszedł w miejską dżunglę.


Desmond Ivey przenosi się do [Świątynia Jedi]
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Alanis Orton » 11 Lis 2010, o 23:08

Tobias Lassiter i Tamata Jesens przybywają z: [Coruscant] Mieszkanie Tamary Jesens.


Kilka minut później Tamara i Tobias byli już na miejscu. Trzeba przyznać, że Jesens uwielbiała specyficzną atmosferę tego lokalu, w którym rzadko kiedy stoliki stoją puste. Szczególnie wieczorami, gdyż na chwilę obecną restauracja była prawie pusta. Pomijając barmana, który braku lepszego zajęcia usiłował doczyścić brudne kieliszki i resztę obsługi, w „Beebleberry” było jedynie dwóch klientów. Pogrywali ostro w Pazaaka, nie zwracając nawet uwagi na wchodzących.
- Cześć Joe, cześć Johan. – rzuciła Tamara w stronę graczy, jednak próby wyrwania ich z karcianego transu spełzły na niczym. Niezrażona niczym, podeszła do lady. Chrząknięciem, zwróciła na siebie uwagę barmana i gestem ręki przywołała go do siebie.
- Skippy! Szklankę wody mineralnej dla mnie. I „coś” do jedzenia dla mojego nowego znajomego. - powiedziała swoim przeszywającym na wylot głosem. Następnie zwróciła się do Lassitera. – Mam nadzieję, że masz jakieś kredyty żeby za siebie zapłacić?
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Yarin Lanex » 11 Lis 2010, o 23:24

"Kolejna kantyna, kolejni oryginalni bywalcy tego typu miejsc" - pomyślał Tobias, wchodząc tuż za Tamarą. Trochę zdziwiony tym, ze akurat w tym miejscu taka kobieta (cokolwiek to miałoby znaczyć) zna takich ludzi. Maska rozglądał się na boki całkowicie nie wiedząc dlaczego to robi.
Kiedy oboje usiedli przy stoliku, Tobias poprawił swój blaster u boku, podparł się jedną ręką na stole i wpatrywał się w kobietę. Cały czas miał w pamięci Faye i czuł się, jakby ją zdradzał, chociaż nie miał ku temu absolutnie żadnych podstaw.
Gdy barman podszedł do nich, Lassiter leniwie spojrzał w stronę Skippiego, który znieruchomiał na widok Tobiasa. Po pytaniu Jesens, odpowiedział:
- Oczywiście, ze mam kredyty! - zabrzmiało to tak, jakby się obruszył. - Nawet mogę za panią zapłacić. - Nie miał w zwyczaju przechodzić na ty do nowo poznanych osób, a w szczególności do kobiet, które nie podały mu swojego imienia i nie zezwoliły na przejście, na "per Ty".
Po chwili, gdy szukał kredytów, które dostał od doktora Eliota, jednak nie znalazł ich w kieszeniach swojego kostiumu. Ze złości uderzył pięścią w stół i aby odwrócić uwagę Tamary, rzucił:
- Może po zjedzeniu znajdziemy jakąś bitkę za kredyty?
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Mistrz Gry » 12 Lis 2010, o 00:03

- Witaj - odparł krótko barman, zabierając się za realizowanie zamówienia. Tamarze podał szklankę wody mineralnej, zaś jej towarzyszowi przygotował jeden z najlepszych trunków w Galaktyce - "Czerwonego Karła". Następnie podał kolejne tarezjańskie piwo, mocno już wstawionemu, Rodianinowi, po czym wrócił do dwójki towarzyszy. Słyszał jak mówią coś o zdobyciu kredytów.
- Ekhem. - chrząknął Skippy, dodając szeptem - Jeżeli zależy wam na szybkiej i prostej robocie, to mój znajomy ma mały problem. Co prawda można zarobić tylko 1500 kredytów, ale zagrożenie jest minimalne.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Postprzez Alanis Orton » 12 Lis 2010, o 02:12

Tamara usiadła naprzeciw Lassitera, kładąc jednocześnie skórzaną torebkę na sąsiednim krześle. Przekrzywiła głowę, przyglądając się mu z ciepłym uśmiechem, sama do końca nie wiedząc co sprawiło, że jej niepokój tymczasowo zniknął.
- Wydajesz się być całkiem miłym gościem, Tobias. Ale pozwól, że sama za siebie zapłacę. – stwierdziła, patrząc prosto w czarne oczy rozmówcy. Tymczasem w jej głowie kołatało się już kilka pytań, zarówno odnośnie wyglądu, przeszłości jak i celu pobytu Lassitera na Coruscant. Już miała zadać jedno z nich, gdy dość niespodziewanie zadzwonił jej komunikator.
- Moment... – powiedziała sucho, odchodząc na kilka korków od stolika.

Tak. Tak. No nie pierdziel mi tu, McPherson! Jak to znikła? Co wy tam wyprawiacie na tym Nar Shadaa? Przecież zostawiła statek w hangarze! W czym problem? No to poczekajcie na nią. Chyba nie przerasta to waszych możliwości, co? Sam wiesz, jak niezadowolony będzie Gallen jeśli ta sprawa się nie wyjaśni. Dajcie znać. Tak. Dobra, bez odbioru.

- Drobne kłopoty w pracy. – streściła Tobiasowi problem, starając się przy tym opanować swoje zdenerwowanie. Gołym okiem dało się zauważyć, że po tej krótkiej rozmowie cała się trzęsła z nerwów. - Bitkę? Zależy co rozumiesz pod pojęciem „bitki”...
Na szczęście, w tym jakże odpowiednim momencie, przy stoliku pojawił się bufetowy. Jesens wzięła szklankę do ręki i już chciała się napić, kiedy do jej uszu doleciały słowa barmana.
- Mów do mnie Skippy, mów... – wzdychnęła Tamara, zachęcając gestem by kontynuował. Z każdym kolejnym słowem jej twarz rozpogadzała się coraz bardziej, zaś w oczach dziewczyny pojawił się dziwny błysk. W końcu 1500 kredytów nie leży na ulicy, zwłaszcza w czasach obecnego kryzysu.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

PoprzedniaNastępna

Wróć do Coruscant

cron