Mimo całej siły woli, Twi'lekance nie udało się zachować świadomości. Gdy się obudziła, nie czuła już tak przejmującego bólu. Widok jej ręki nie był pocieszający. Owinięta prowizorycznie resztkami bandaży z apteczki pokładowej transportera, zwisała w temblaku. Po chwili Ayla uświadomiła sobie, że jest zrobiony z jej ubrania. Kilka kroków dalej, policjant próbował nawiązać łączność z centralą. Jedyne co słyszał, to szum komunikatora. Nikt nie odpowiadał.
- Niedaleko jest lądowisko. - Powiedział do poszkodowanej. - Zamieszki jeszcze tutaj nie dotarły, więc możliwe, że jest czynne. Funkcjonariusz był bliżej prawdy niż się spodziewał.
Droga minęła wyjątkowo spokojnie. Zdziwieni mijali osobników pogrążonych w swoich sprawach. Nawet szczątki pojazdu nie robiły na nich wrażenia. Same lądowisko działało tak jak zwykle.
- Niedaleko jest lądowisko. - Powiedział do poszkodowanej. - Zamieszki jeszcze tutaj nie dotarły, więc możliwe, że jest czynne. Funkcjonariusz był bliżej prawdy niż się spodziewał.
Droga minęła wyjątkowo spokojnie. Zdziwieni mijali osobników pogrążonych w swoich sprawach. Nawet szczątki pojazdu nie robiły na nich wrażenia. Same lądowisko działało tak jak zwykle.
Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry