Content

Coruscant

[Coruscant] Dolne partie miasta

Image

[Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 11 Lis 2008, o 17:26

Akcja przenosi się z: [Coruscant] Klub nocny "Beebleberry"

Włochacz i Daylana polecieli jej śmigaczem do miejsca gdzie łowca wskazał. Lecieli nad licznymi alejkami, gdzie kłębili się biedacy, typy spod ciemnej gwiazdy i wiele innych dziwadeł. Po jakimś czasie wędrówki dotarli do na pierwszy rzut oka opuszczony magazyn. Włochacz wysiadł ze śmigacza i podszedł do terminala z czytnikiem lini papilarnych przy drzwach, ściągnął rękawice i przyłożył dłoń do czytnika. Lampka terminla zabłysnęła na zielono otwierając drzwi. Puścił pierwszą do środka Daylanę, a sam opryskał czytnik sprayem czyszczącym i wytarł, zniweczjąc jakiekolwiek próby odnalezienia śladów jego dłoni. Po chwili sam wszedł zasuwając drzwi. Magazyn okazał się ukrytym za holobilbordem hangarem. Po środku stał statek typu TL-1800 Suwantek, a po rogach pomieszczenia stały skrzynie z bronią i ekwipunkiem. Parę metrów nad sufitem wisiał pomost łącząjcy jakieś pomieszczenie z punktem kontroli.
-I jak ci się podoba? -spytał.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Peter Covell » 11 Lis 2008, o 17:35

-Całkiem przyjemna nora... - mruknęła Daylana bez specjalnego przekonania w głosie
Wyciągnęła i włączyła krótkie wibroostrze, a następnie zatoczyła klingą pełne koło wykonując jedynie drobny ruch nadgarstkiem. Sprawdziła czy mechanizm wysuwający sztylet na lewej ręce działa bez zarzutu i stanęła naprzeciw Mandalorianina w pozycji "gotów".
-Ty zaczynasz... - powiedziała z diabelskim uśmiechem na twarzy
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 11 Lis 2008, o 17:44

Włochacz podszedł do jednej ze skrzyń, wyciągnął broń. W dłoni trzymał podwójne wibroostrze.
-Zanim zaczniemy walczyć, ustalimy zasady. -powiedział idąc w stronę Daylany.- Wszystkie sztuczki dozwolone, jakakolwiek broń może zostać użyta, i oczywiście staramy się nie niszczyć za bardzo sprzętu.
Mandalorianin skończył i ustawił się w pozycji atakującej. Po chwili ruszył biegiem w stronę Twi'lekanki, lecz kilka metrów przed jej ostrzem skoczył do góry i wymierzył potężne uderzenie.
"-To będzie trwać krótko.-"
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Peter Covell » 11 Lis 2008, o 17:55

Przewidywalny... pomyślała Daylana zgrabnie uchylając się przed atakiem. Mandalorianin wylądował plecami do Daylany, więc ta wykorzystała okazję próbując ciąć z góry, jednak tamten w porę się obrócił i zablokował atak, przechodząc od razu do ofensywy. Daylana, korzystając z umiejętności tancerki, unikała większości jego uderzeń, które przecinały jedynie powietrze. W pewnym momencie przeturlała się kilka metrów po ziemi, lewą ręką sięgnęła do pasa, odpięła jeden z shurikenów i rzuciła w kierunku swojego przeciwnika...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 11 Lis 2008, o 18:38

Włochacz zauważył shurikena wyrzuconego przez Daylanę. Musiał użyć mocy. Otworzył umysł i wyczulił swoje zmysły. Świat przed jego oczami spowolnił w raz z nim. Włochacz wyczuł ruch powietrza spowodowany lotem shurikena. Przełożył wibromiecz do drugiej dłoni i wyciągnał wolną dłoń, tak by złapała shurikena w locie. Po chwili wyczuł zimno metalu w dłoni i uwolnił umysł z Mocy. Podskoczył robiąc śrubę i wypuścił shurikena w stronę Daylany wspomagając go Mocą, dzięki czemu broń nabrała prawie prędkość dźwięku.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Peter Covell » 11 Lis 2008, o 18:58

Takiego obrotu sytuacji się nie spodziewała. Kiedy Mandalorianin odrzucił shurikena w jej stronę, dzięki jakiemuś szóstemu zmysłowi, zdążyła uskoczyć w prawo.
Niestety niezbyt szybko.
Wirująca gwiazdka prześlizgnęła się po jej lewym ramieniu, boleśnie raniąc. Na szczęście rana była płytka, więc Daylana, której organizm pompował olbrzymie ilości adrenaliny do krwi, starała sie nie zwracać na nią uwagi. Błyskawicznym ruchem wyrzuciła kolejne dwie gwiazdki, a sama rzuciła się do ataku markując cięcie z lewej, a uderzając z prawej. Mandalorianin zdołał złapać jednego shurikena, jednak drugi wbił się w jego zbroję nie wyrządzając mu żadnej krzywdy. Pieprzony oszust...
Niestety, jej przeciwnik końcem ostrza zablokował klingę wibroostrza. Wysunęła sztylet z lewego rękawa i spróbowała wbić jej w zbroję na wysokości żeber tamtego...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 11 Lis 2008, o 19:07

Włochacz wciąż nacierał na Twi'lekankę próbując przełamać jej blokadę. Nagle usłyszał szelest wysuwającego się ostrza. Próbował odskoczył ale było za późno. Mimo to nic nie odczuł, lecz do jego receptorów dźwięków w hełmie doleciał dźwięk łamiącego się ostrza. Włochacz uśmiechnął sie.
-Nie wiesz, mała, że to stal mandaloriańska? Tego nie przebije nawet miecz świetlny. Poza tym jak mówiłem, wszystkie sztuczi dozwolone. -dodał i odskoczył uruchamiając plecak rakietowy. Podleciał w górę i wylądował na pomoście. Daylana mozolnie wstała na nogi.
-Posłuchaj, mała, widać chyba mnie nie pokonasz, więc zrobisz coś prostszego. -Mandalorianin wyciągnął z sakiewki mały czworościan wielkości nie większej niż ludzka dłoń.- Musisz mi to odebrać. Zasady takie same jak wcześniej. Pamiętaj, nie możesz używać tylko broni materialnej jak twoje wibroostrze czy blaster. Użyj broni, która jest w twoim umyśle: sprytu i planowaniu strategii.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Peter Covell » 11 Lis 2008, o 22:03

Daylana prychnęła pogardliwie. Łatwiej? myślała I tak masz o wiele prostsze zadanie ode mnie, mądralo... Ale jak już dobiorę ci się do twojej dupy to będziesz żałował, żeś nie zdjął wdzianka do walki, Żelazny Przystojniaku... Wsunęła złamany wibrosztylet w rękaw koszuli, rzuciła okiem na ranę na ramieniu i podbiegła do najbliższej ze skrzyń z bronią. Zajrzała do niej i uśmiechnęła się wrednie.
Ciężki karabin pulsacyjny.
Nic więcej jej do szczęścia nie potrzeba. Mandalorianin chyba zorientował się co zamierza Twi'lekanka, bo uruchomił silniczek swojego plecaka i uniósł nad pomost, jednak na razie nie zbliżał się do młodej skrytobójczyni.
Daylana bardzo rzadko posługiwała się bronią palną. Po pierwsze nie specjalnie ją lubiła, a po drugie jej "zawód" wymagał raczej bardziej subtelnych metod niż armata taka, jak ta którą właśnie wyciągała ze skrzyni. Nie znała typu tego karabinu, ale doskonale wiedziała co potrafi. Westchnęła głośno, gdy wytaszczyła go metalowego pojemnika i chwyciła oburącz, lewą rękę trzymają na uchwycie nad obrotową lufą.
Prawdziwa armata...
Delikatnie ściągnęła spust, a siła odrzutu gwałtownie poderwała lufę w górę. Twi'lekanka ledwo panowała nad tym, gdzie strzela, lecz udało jej się skierować ogień w stronę Mandalorianina. Ten wykonał błyskawiczny unik w prawo, ale Daylana przesunęła karabin biorąc przeciwnika na cel.
-Chyba pora uznać remis, Żelazny Przystojniaku! - wrzasnęła przekrzykując głośny wizg broni
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 15 Lis 2008, o 20:38

-Nie, dopóki mam to. -Włochacz wyciągnął rękę z przedmiotem. Nagle po chwili ciszy podrzucił go w górę, skupiając wzrok Twi'lekance na przedmiocie, a sam błyskawicznie wyrzucił kilka granatów dymnych z sakiewki. Po chwili przedmiot wrócił do dłoni Mandalorianina, skrytego wśród dymu.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Peter Covell » 15 Lis 2008, o 23:50

Pieprzony Mandalorianin... kiedyś, za rok, może dwa, obudzi się z nożem w plecach... Myśli, że jest taki genialny i wspaniały, bo ma wszystkie bajery przy swojej cholernej zbroi. Ciekawe jak poradziłby sobie bez niej? Gdyby udało mi się załatwić gnoja w takiej nierównej walce to znaczyłoby, że to nie prawdziwy Mandalorianin a przebieraniec... Czego on, kurwa, chce?

Daylana była już zmęczona tym "pojedynkiem", który nie miał prawa zakończyć się inaczej niż zwycięstwem Mandalorianina. W końcu to najlepsi wojownicy w Galaktyce, zwłaszcza jeśli mają do dyspozycji całe swoje wyposażenie. Przez gęsty dym nie widziała go, więc zerknęła do najbliższej skrzynki.
Granaty.
Daylana uśmiechnęła się paskudnie...

Wzięła dwa granaty, znalazła też pistolet blasterowy i powoli zaczęła posuwać się wzdłuż ściany magazynu. W zamkniętym pomieszczeniu dym nie miał jak się rozejść, więc wciąż zasłaniał wszystko dookoła. W pewnym momencie zobaczyła płomień z plecaka odrzutowego i rzuciła tam pierwszy granat - jonowy.
Każdy sprzęt elektroniczny ma to do siebie, że jest niezwykle wrażliwy na działanie broni jonowej, która wywołuje gwałtowne spięcia, czyli krótko mówiąc - smaży wszystkie obwody w zasięgu swojego działania.
Zaraz potem rzuciła granat błyskowy, który miał oślepić przeciwnika, gdyby jednak jakimś cudem część elektroniki w jego zbroi przetrwała.

Ruszyła sprintem przed siebie, w stronę Mandalorianina, aby odebrać mu pudełeczko...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 16 Lis 2008, o 00:01

Cholera, dobra jest
Po uderzeniu grantu jonowego jego urządzeń wewnętrznych już nie działało. Padł plecak odrzutowy i komputer w hełmie. Włochacz miał szczęście widząc, gdy chwilę temu zauważył granat i natychmiast wyłączył komputer i zostawił zwyczajny widok w hełmie. Po chwili uderzył też granat błyskowy. Mandalorianin po chwili oślepienia, pobiegł w stronę wysokie sterty skrzyń. Postanowił sprawdzić urządzenia w bransoletach. Piła laserowa, palnik fuzyjny i jeden blaster nadaje się już na kupę złomu. Został drugi blaster, miotacz ognia, wyrzutnia strzałek i wyrzutnia linki. Włochacz skończył krótki przegląd i postanowił zgubić Daylanę wśród skrzynek.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Peter Covell » 16 Lis 2008, o 00:20

Niestety był to jego błąd, który Daylana postanowiła bezlitośnie wykorzystać. Korzystając ze zwinności i gibkości, jakie nabyła jako tancerka bezszelestnie przebiegła odległość dzielącą ją od skrzyń, a następnie chwyciła się krawędzi jednej z nich i wspięła na górę.
Doskonale...

Skradała się tuż nad głową, niczego nie spodziewającego się, Mandalorianina. Cichutko przeskoczyła z jednej skrzyni na drugą, lądując miękko na palcach. Dostrzegła go.
Zaskoczenie jest połową sukcesu, a on na pewno nie spodziewał się ataku z góry, więc kiedy skoczyła na jego plecy udało jej się powalić mężczyznę na ziemię i wyrwać pudełeczko.
-Myślę, że możemy zakończyć... - wysapała ocierając dłonią pękniętą wargę, będącą skutkiem nagłego zderzenia ze zbroją Mandalorianina
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 16 Lis 2008, o 00:35

-Dobrze, mała. -pochwalił dysząc. Po chwli wstał i wyprostował się.
Może i lekka, ale jak rąbnie...
-Bardzo dobrze. Tam możesz się opatrzeć. -wskazał na jedne ze drzwi ze znakiem ambulatorium.
Po jakimś czasie Daylana była już opatrzona i wyglądała na pełną energii. Włochacz siedział w fotelu umieszczonego środku Suwanteka. Daylana weszła do środka.
-Dobra, teraz podaj mi pudełko.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Peter Covell » 16 Lis 2008, o 00:49

Rozsiadła się wygodnie, a potem spełniła prośbę Mandalorianina. W ustach wciąż czuła delikatny posmak krwi, bolała ją też lewa kostka, choć nie wiedziała kiedy ją sobie skręciła. Na szczęście okład z bacty i miejscowe znieczulenie powinny szybko załatwić tą sprawę.
-A teraz mi powiedz kogo, albo co chciałbyś znaleźć... - powiedziała zmęczonym głosem
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 16 Lis 2008, o 01:03

Włochacz na razie nic nie mówił tylko wziął pudełko. Po pięciu stuknięciach w stolik pudełko otworzyło się, a łowca podłączył je do holoprojektora. Po chwili pojawił się obraz.

[Witamy]
[Wczytywanie...]
[Wczyane]
[Otwieranie]
[Otworzono]

Na obrazie pojawiła się pomarańczowa twarz Grana z uszkodzonym okiem. Po okrążeniu jego głowy pojawiła się jego cała sylwetka.
-To jest nasz cel. Nazywa się Boorondz Wuur, handlarz robotów-zabójców stworzonych, były współpracownik gangstera Lannika Racta. Lannik gdzieś około rok temu został schwytany, a część droidów pozostawionych na Nar Shadda została przechwycona przez Inteligencję Nowej Republiki. Część. Resztę przejął Wuur i ukrył je, aż sprawa nie ucichła. Następnie rozpoczął nielegalny handel droidami, między innymi z Imperium. A także z Mrocznymi Jedi. -przerwał na chwilę chcąc poznać reakcję Daylany.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Peter Covell » 16 Lis 2008, o 01:08

-Sprawdzasz moją wiedzę? - zapytała z przekąsem Daylana - Z tego, co mi wiadomo zgarnięto gościa w 14ABY, czyli cztery lata temu... Fabryka na Nar Shaddaa została zniszczona, ale właściwie ten Wuur mógł przenieść interes gdzie indziej... Rozumiem, że przybywa gdzieś na Coruscant, tak?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 16 Lis 2008, o 01:22

-Właśnie tak. Wiadomo, że posiada jeden dość spory hangar w kanale siódmym, ale nie wiem który.
Włochacz podszedł do klawiatury holoprojektora i coś wstukał.

[Wczytywanie...]
[Wczytano]
[Otwieranie...]

Po chwili na holoprojektorze pojawiła sie twarz mężczyzny, około 30 lat, z licznymi bliznami i lekkim zarostem.
-Wiem natomiast gdzie znajduje się jego główny ochroniarz. To Mioar Halfan. Ma swoją siedzibę kilka kilometrów stąd. Wystarczy zdobyć klucz do hangaru no i oczywiście zlokalizoać dany obiekt. Jakieś pytania?
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Peter Covell » 16 Lis 2008, o 01:36

-Lokalizacja hangaru nie będzie problemem. - powiedziała Daylana - Jak tylko zdobędziemy klucz, proponuję udać się do jednego z moich znajomych, który ma dostęp do danych użytkowników hangarów w kanałach pięć - siedem. - uśmiechnęła się szeroko - A teraz jedźmy zabić paru ludzi...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Darth Włochacz » 16 Lis 2008, o 11:55

* * * * * * * *

Hangar nr 57.

Gran w otoczeniu dwóch posępnych posatci przypatrywał się powolnemu załadowywaniu statku. Wiele droidów i najemników ładowało skrzynie i kontenery do sporego frachtowca. Po chwili do Grana podszedł droid protokolarny.
-Kapitanie Wuur, pilne połączenie. -zawiadomił.
Wuur niechętnie spojrzał na droida. Rozkazał towarzyszom pozostać w hangarze i sam poszedł do pokoju łączności. Za nim podążył droid protokolarny. Gran wszedł do środka i wyprostował się przed dużym holoprojektorem.
-TG-47, wznów połączenie. -polecił.
Po chwili jego dwoje oczu zauważyło postać ubraną w kaptur zasłaniący sporą część twarzy. Resztę spowijał cień. Było widać jedyne płonące rządzą gniewu żółte oczy.
-Lordzie Taerusie -zaczął Gran.- ładowanie idzie zgodnie z planem. Niedługo będziemy gotowi do wylotu.-
-Dobrze. Wiesz dobrze ile mi jesteś winien. Gdybyś nie był tyle wart, dawno byś zginął pod moją ręką.
-Wiem, wiem. Niedługo dostawa droidów będzie u ciebie.
-Dobrze, Wuur. Moi uczniowie cię dopilnują. Bez odbioru.
Sylwetka Sitha zniknęła z przed pola widzenia Grana. Wuur rozluźnił się.
Gdybyś nie był tyle wart.... Głupi magmożuk. Na szczęście wreszcie się ciebie pozbędę. Te wszystkie droidy, które do ciebie lecą to zalededwie namiatska tego co posiadam. A gdy statek wleci do twojego hangaru...BUM! Cały statek przepełniony ładunkami wybuchowymi rozniesie ciebie na strzępy. A co do twoich Mrocznych Jedi, to się dobrze nimi zaopiekuję. Wolą mnie od ciebie, bo ja przynajmniej im płacę. Wuur wyszedł z pokoju z diabolicznym uśmiechem.
To nie może się nie udać

Akcja przenosi się do wątku:"[Coruscant]Polowanie na Halfana"
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Coruscant] Dolne partie miasta

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 16 Lis 2008, o 14:28

Akcja przenosi się z Loży Zordo.

Naa'en Kerdo dopiero co wylądował na powierzchni Coruscant.

Nie dał się zaskoczyć łowcom Zordo. Hutt zapomniał widać o tym, że szmuglerem był najlepszym z najlepszych. Nawet jego statek nie odniósł najmniejszych uszkodzeń w tym starciu. Opuścił kokpit, uprzednio uruchomiwszy na całym statku system obronny - wszędzie, w każdym korytarzu z sufitu wysunęła się automatyczna wieżyczka blasterowa. Lucky będzie się bronił...

Opuściwszy statek przywitał go zapach stęchlizny, spalenizny i czegoś słodkawego, od czego robiło się mu niedobrze. Blastery zaciążyły w kaburach, a jemu samemu zakręciło się w głowie. Szybko jednak otrząsnął się.
- Witamy na Coruscant. - mruknął rozglądając się uważnie po przydzielonym mu hangarze.
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Następna

Wróć do Coruscant

cron