Wzokr Astaris na chwilę powędrował na trybunę vis'a'vis. Oprócz wcześniej napotkanych mistrzów Ardena i Vado, siedzieli tam jeszcze Tasha Rholar, Laertes Basai, Tal Vapor, Jae Tev, Robert Duine oraz Marill Verg`iss`tea. Wszyscy uważnie doglądali konfrontacji przyszłych Jedi, a od czasu do czasu wymieniali między sobą jakieś uwagi. Nad przebiegiem walki czuwała mistrzyni miecza Sara Terago.
Obok Shiris siedziało kilkunastu pozostałych adeptów. Choć większość z nich początkowo była smutna, gdyż nie zostali dopuszczeni do ostatniej serii ćwiczeń, to samo oglądanie swoich kolegów na arenie pozwoliło im zapomnieć o pewnego rodzaju niepowodzeniu. Dziewczynce nie mogła umknąć wymiana zdań między młodym Kiffarem Fosem, a twi'lekanka Tression Lfao.
- Fajnie, że Rada pozwoliła nam korzystać z mieczy świetlnych, zamiast makiet. - rzekła żywo Lfao.
- Mimo to cieszę się, iż energia mieczy jest ustawiona na minimum. - odparł bardziej stanowczo Fos - Przynajmniej gdy zostanie się trafionym oparzenia nie są takie straszne i łatwo je wyleczyć.
- Lepiej w ogóle nie zostać trafionym Kiffarku. - zakończyła dysputę Twi'lekanka, wskazując dłonią na arenę. Świetną akcją popisał się Tom Glover, który zamarkował uderzenie na tułów, by w ostatnie chwili trafić w udo rywala, a następnie wykonał dobre salto, by szybkim młynkiem po lądowaniu zadać cięcie w szyję. Cała kombinacja przypominała trick stosowany przez doświadczonego Davida Turouga. Była też skuteczna, ponieważ mistrzyni Sara Terago przerwała pojedynek, ogłaszając zwycięzcą Toma Glovera. Nastąpiła chwila przerwy, po której członkini Rady wywołała.
- Czas na ostatnie starcie, w którym wystąpi Shiris Astaris, zapraszamy. - rzekła pogodnie kobieta, dodając po przerwie - A także Frog Erg!
Rodianin dość pewnie wyszedł na arenę, natomiast Shiris wyglądała tak, jakby zupełnie zapomniała że jej przyjaciel również bierze udział w ostatniej fazie ćwiczeń. Gdzieś z tyłu oboje usłyszeli znajomy głos "Powodzenia" należący do o rok starszej Feng Du-Rii.
- Zasady są identyczne jak w poprzednich konfrontacjach. Oto miecze świetlne, jeden ma zieloną drugi niebieską klingę. Choć są ustawione na najniższą moc, proszę do końca zachować czujność. Walkę kończy trafienie w szyje, serce, centralne trafienie w głowę. Waszą rywalizację mogę też zakończyć ja, gdy uznam to za stosowne. Oczywiście istnieje możliwość poddania się. - instruowała oboje Mistrzyni - Jeżeli wszystko jasne, ustawcie się na pozycjach, naprzeciw siebie. Pamiętajcie o tym czego się nauczyliście. Nie pozwólcie też kierować się emocjami, niech moc was prowadzi.
Na papierze faworytem wydawał się być Rodianin, ze względu na wrodzoną szybkość, gibkość oraz przewagę warunków fizycznych. Nie mniej spotkanie była o tyle ciekawsze, że uczestniczyło w nim dwoje przyjaciół. Frog przybrał wyjściową pozycję Shii-cho i delikatnie uśmiechną się w kierunku Astaris. Czas zacząć pojedynek.
Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry