Content

Archiwum

[Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Kashyyyk.

[Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 4 Gru 2010, o 19:18

Przyjmę pomoc fachowca od brudnej roboty z odpowiednią reputacją. Szczegóły zlecenia na powierzchni docelowej planety - Kashyyyk.

Bossk.


Tak właśnie brzmiała krótka wiadomość rozesłana przez stacje pod kontrolą huttów do potencjalnych zainteresowanych. Ulises Vim miał szczęście odpowiedzieć jako jeden z pierwszych i teraz, orbitując nad Kashyyyk, otrzymał od legendarnego już Łowcy Nagród sygnał z koordynatami do lądowania w górnym partiach gigantycznych drzew.
Samo lądowisko ewidentnie było dzikie, nie kontrolowała go żadna oznaczona spółka ani władze międzyplanetarne. Zdawało się też od dość dawna nieużywane, a mimo to na durabetonowej płycie wciśniętej między potężne konary widać było aż cztery frachtowce w różnym stanie. Nie tylko Ulises przyjął propozycję Bosska, niemal każdy, czy to początkujący, czy profesjonalny łowca chciałby współpracować ze słynnym Trandoshaninem. O wysokość zapłaty też nikt by się nie martwił, Bossk słynął z chciwości i pracy za grosze nie przyjmował. Pytanie tylko, czy zechce się uczciwie podzielić ze wspólnikami?

***

Trandoshanin stał sztywno ze strzelbą opartą na ramieniu. Przed nim, półkolem, ustawili się ochotnicy. Ulises dostrzegał dwóch kolejnych Trandoshan, Sakiyanina, Durosa i ludzką kobietę. Bossk mierzył ich niechętnym spojrzeniem, a na widok Kiffara nieco się ożywił.
- Zdaje się, że mamy komplet - syknął. - Ty jesteś Vim?
Kiffar zrobił dużo większe wrażenie, niż się spodziewał. Wszyscy obecni przyglądali mu się ciekawie, zdecydowanie uważniej niż sobie nawzajem. Drzewa cicho szumiały jak przed burzą, zrobiło się chłodniej. Na podobnych wysokościach wookiech ochraniało przed temperaturą i wiatrem grube futro.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 4 Gru 2010, o 21:23

Vim skinął głową i otwarł usta
- Tak.- rzekł grubym, zdecydowanym i zimnym głosem - Ja jestem Ulises Vim.- dodał.
Kątem oka spojrzał na pozostałych, szczególnie nie podobali mu się Duros i Sakiyanin. Przy pierwszej okazji, kiedy nie będzie ich potrzebował z pewnością nie zawaha się strzelić. Na pozostałych nie zwracał uwagi, nawet kobieta wydawała mu się bardzo obca. Było to paradoksalne, bo obcych nie lubił, a ludzi czasami zostawiał w spokoju. Czasami...
Po dalszych oględzinach, zdołał wypatrzeć chodzących po kładkach, Wookieech. Nie bacząc na nic wypalił.
- W czym mamy zabrać udział, jaszczurze?-
W jego głosie nie było słychać nic, poza pogardą, którą darzył inne rasy. Gdyby miał talent do retoryki, z pewnością założyłby partię rasistowską, ale w rzeczywistości czyścił świat po swojemu.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 5 Gru 2010, o 00:12

Bossk uśmiechnął się. A raczej zrobiłby to, gdyby jego gadzie usta na to zezwalały.
- Nasza zleceniodawczyni czeka na nas w dolnych partiach drzew wroshyr. Nagroda wynosi dziesięć tysięcy kredytów dla każdego uczestnika wyprawy. Za celem ponoć będzie trzeba się nabiegać.
Łowcy Nagród zmierzyli się niechętnymi spojrzeniami. Każdy zapewne myślał o tym samym. O zgarnięciu puli przeznaczonej dla pozostałych. Trandoshanin poprowadził grupę do prymitywnej windy. Cała konstrukcja oparta była na naturalnych tworzywach, liany stanowiły podstawę mechanizmu. Trudno było sobie wyobrazić, w jaki sposób to coś w ogóle działało. Drewniana platforma powoli opuszczała się ku pniom gigantycznej flory, a Bossk, szeleszcząc kombinezonem rebelianckiego pilota, wystawił w niezrozumiałym grymasie rozdwojony język.
- Polowałeś kiedyś na Kashyyyk, Vim?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 5 Gru 2010, o 09:53

- Nie!- rzekł półszeptem i odwrócił głowę o 180 stopni. Patrzył jak krzątający się obok statków Wookiee, obsługują stacje paliw. Była to praca ciężka, ponieważ lejki do paliwa musiały być wielkie, żeby zatankować statek tego typu. Statek...to on przypomniał mu wydarzenia z Ord Mantell, kiedy jakiś młodzieniaszek ukradł mu pieniądze. Wtedy to zemścił się na gnojku, mordując jego rodzinę.
Na twarzy Vim'a pojawił się uśmiech, było to wspomnienie dobrych chwil.
- Na co, lub kogo będziemy polować?- zapytał, wpatrując się w statki wylatujące z planety.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 5 Gru 2010, o 16:48

Bossk nie udzielił odpowiedzi od razu, jak gdyby wcale jej nie znał. Zresztą prawdopodobne, że tak właśnie było. Długa podróż na dół dobiegała końca, niektórzy Wookie nazywali te tereny Krainami Cieni. Nazwa była o tyle trafna, że w dolnych partiach planety panował stale półmrok, nawet w środku dnia.
- Nie wiem, kto dokładnie jest celem. Myślałem, że ty nam to powiesz, Kiffarze. Zleceniodawczyni, stała kontrahentka Łowców Nagród, wymieniła cię jako jedynego z zatrudnionych. Nie wiem, co to wszystko ma znaczyć, ale zaraz się przekonamy. Ostrzegam cię tylko, nie należę do tych, którzy najpierw zadają pytania. Bez fałszywych ruchów.
Dwoje rodaków Bosska przyglądało mu się z wielkim podziwem i oczywistą zazdrością. Groźba słynnego łowcy była równie chłodna co jego gadzia krew.
W okolicy nie było już wookiech, nie było nikogo. Trudno było dostrzec konary, sklepienie skąpało się w mroku. Promienie słońca prześwitywały do Krainy Cieni jedynie cieniutki strużkami, a i to bardzo rzadko. Łowcy nawzajem się zarazili niepokojem, powyciągali bronie i rozproszyli, niezbyt szybko, ale stanowczo.
- Gdzie ta twoja cholerna zleceniodawczyni, Bossk? - zniecierpliwił się Sakiyanin aż skrzący się od vibroostrzy.
- Tutaj - Trandoshanin rzucił na ziemię holoprojektor połączony ze szkatułką na elektroniczny zamek, mniej więcej pośrodku wydeptanej nibypolany - Uruchomić go może tylko Kiffar. Ma zabezpieczenia na wzór biometryczny.
Kobieta parsknęła, a Duros wyjął drugi pistolet i wymierzył nim w Ulisesa. Sytuacja była napięta.
- Co nam szykujesz, kolego?
- Zamknijcie się. To mi nie wygląda na pułapkę - zarządził Bossk. - Vim, odtwórz nagranie i zabierajmy się do roboty.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 5 Gru 2010, o 17:06

- Bo nikt nie jest tak głupi, durny Durosie, żeby stawiać pułapki na otwartej przestrzeni. W zamkniętym korytarzu fala uderzeniowa z takiego cacka, z pewnością zrobiłaby krzywdę nam wszystkim, ale tutaj co najwyżej może urwać mi dłoń. - odpowiedział gniewnie - A co do Ciebie, masz się do mnie zwracać po nazwisku. Zawahaj się, a po tym, kiedy nie będziesz mi już potrzebny, wypruje ci flaki i zostawię na polanie, żeby zwierzęta dokończyły dzieła.- zmarszczył brwi na Durosa i kucnął.
Dotknął tylko datapadu, wystukał coś i holoprojekcja uruchomiła się. Z początku ciche buczenie, następnie niebieskie światło u podstawy projekcji. W nagraniu pojawiła się postać, która zaczęła przemówienie
- Witajcie!-
Vim wyprostował się i ścisnął blaster, czekając na dalszą część transmisji.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 5 Gru 2010, o 17:36

Duros żachnął się znacznie, jednak nie odważył się pyskować.
- Ale się pokochali - skomentowała ludzka kobieta, drapiąc się lufą pistoletu w skroń. Zaraz jednak wszyscy ucichli, skupiając się na niebieskiej sylwetce kiffarskiej kobiety w sile wieku. Tatuaże na jej twarzy były zadziwiająco podobne do wzoru na obliczu Ulisesa, ale nie jednakowe.

Witajcie,
witajcie wszyscy zebrani. Najgorętsze pozdrowienia mam dla Rzeźnika z Vim od rodaków z klanu. A teraz informacja dla obecnych tam, na Kashyyyk, Łowców Nagród. Dokładnie w tej chwili, otrzymawszy sygnał, że moja wiadomość została odczytana, wykonuję operację bankową: przelew na kwotę dwudziestu tysięcy kredytów. Pieniądze można odebrać na Nar Shaddaa, a kluczem depozytowym jest śliczne, białe oko Ulisesa Vima. Do tego, zgodnie ze wstępnymi warunkami, każdy z was otrzymuje zapłatę dziesięciu tysięcy za sam udział w przedsięwzięciu. Praca nie jest trudna, cel stoi przed wami. To wszystko jeśli chodzi o formalności.
Mam jeszcze dodatkowy przekaz dla Rzeźnika z Vim.


Szkatułka przy holoprojektorze otworzyła się, a w jej środku znajdował się... kuchenny nóż. Dobrze znany Ulisesowi nóż, na którym widać było wciąż zaschniętą krew rodziców.

Przedmioty mają lepszą pamięć niż żywe istoty. A żyjący jak zwierzęta umierają jak zwierzęta. Koniec transmisji.

Łowcy Nagród skupili się nieco do siebie, jak jeden mąż celując całym dostępnym arsenałem w Kiffara. Dziwne było tylko to, że do tej pory nie strzelali.
- Jedyna droga na statki to ta za nami - stwierdził Duros wielce zadowolony z obrotu spraw. - Z szóstką nie masz szans.
- Jesteś Łowcą Nagród - dodał Bossk. - Damy ci fory. Kashyyyk to duża planeta. Za pięć minut zaczniemy pościg.
- No, chyba, że oddasz nam oko już teraz - szydził Duros.
- Osobiście nie jestem zainteresowany rozwiązaniem pokojowym - błysnął zębami Sakiyanin.
- Więc? - Bossk zdawał się bardzo spokojny i wręcz... współczujący?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 5 Gru 2010, o 17:54

- Cholerna szmata!- zaklął w myślach.
Wziął nóż do ręki i wyraźnie popatrzył na rękojeść, gdzie zaschnięta krew zostawiła jego odcisk palca. Było to dawno temu, ale wciąż irytowali go jego starzy. Nie mógł znieść, tego, że ktoś z jego klanu odważył się zadrzeć z nim i w dodatku wyznaczyć tak małą kwotę.
- Cholerne oko, ale i tak na nie widzę. Nic by się nie stało gdybym....- urwał i spojrzał na pozostałych. Wciąż widział tego Durosjanina, który nieprzerwanie go irytował. W końcu postanowił, że lepiej uciec i z czasem pozabijać ich z ukrycia.
- Dobrze.- powiedział i wysunął wibroostrze.
Z całych sił zebrał się do ucieczki, postanowił, że na zmianę będzie opierał ciężar ciała na prawej i lewej nodze. Na jego szczęście panował półmrok, toteż, ci który nie mieli tak dobrego węchu z pewnością zgubią go. W biegu zdjął górne nakrycie, które stanowiła kamizelka. Pasem, który spinał ją, związał włosy. Biegł zakosami, od drzewa do drzewa, po wodzie, po kamieniach, tak, aby nie zostawiać śladów.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 5 Gru 2010, o 21:46

Image
Droga była kręta, głównie za sprawą gigantycznych korzeni, które ograniczały liczbę dostępnych kierunków i ciągnęły się dziesiątkami metrów, tworząc poskręcane jak skorodowane kończyny droidów szlaki. Do uszu Kiffara dobiegł głuchy odgłos strzału. A może był to tylko buczący owad? Na Kashyyyk insekty osiągały rozmiary grawiciężarówek. W szaleńczym biegu Ulises w końcu stracił poczucie orientacji, nie było wydeptanych ścieżek czy jakichkolwiek innych punktów odniesienia. Nigdzie też nie było widać żadnej drogi na wyższe poziomy. Tylko ciemność i liście wielkości królewskich dywanów z Naboo szeleszczące delikatnie pod stopami. Sądząc po wyczuwalnej w powietrzu wilgoci, Vim mógł trafić w okolice jakiegoś większego zbiornika wodnego albo chociaż czegoś na miarę lokalnych bagien. Każdy punkt wydawał się jednakowo zły do obrony, a każde skupisko krzewów mogło dawać schronienie polującym łowcom. Na jednej z bliskich wątłych gałązek zawieszony był młody gadossak, prawdopodobnie Katarn, ciekawie wpatrujący się w przybysza. Pokryty łuską grzbiet znieruchomiał, podobnie jak ogon stworzenia. Trasa obrana przez Vima biegła tuż przy dzikim stworzeniu, w innym wypadku konieczne było zawrócenie wzdłuż długiego korzenia wroshyr i stracenie czasu na rzecz pościgu. Gdzieś w oddali niósł się ryk wookiego, gdzie indziej jadowite, niesklasyfikowane dotąd zwierzę połknęło w całości inne, również nieznane przyrodnikom galaktyki. Kashyyyk tętniło życiem i śmiercią.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 6 Gru 2010, o 17:48

- Kurwa mać! - zaklął - Pierdolony dag!-
Nie widząc sensu w zawracaniu i bezsensownym krążeniu, wysunął z nadgarstka wibroostrze. W przeciągu kilku sekund, kiedy adrenalina Kiffara już kipiała obmyślił plan. W chwili, w której katarn już miał skakać do Vim'a ten wysunął rękę i rzuciwszy się na niego, skoczył, by przygnieść go swym ciężarem.
- Cholernik! - pomyślał i wyjął wibroostrze z szyi ofiary. Mimo, iż nie musiał skręcać stracił całkiem spory kawał czasu i musiał wytężyć siły, by umknąć. Tym razem zamierzał biec robiąc większe kroki i wykorzystywać do tego zbocza, aby nie męczyć się tak szybko.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 7 Gru 2010, o 18:15

Zegar biologiczny Kiffara powiedział mu, że obiecany przez Łowców Nagród czas dobiegł końca. W punkcie startowym zapewne już wrzało, a kto wie, może i padły jakieś trupy.
Kraina Cienia obfitowała w setki drapieżnych gatunków, jednak próżno było oszukać oznak istot inteligentnych. Ale... oczom uciekiniera ukazała się gliniana chata, jako żywo wyjęta z legend Odległej Rubieży o czarownicach pożerających zagubionych podróżników na egzotycznych planetach. Takich jak Kashyyyk.
Z wnętrza dobiegały wątłe smugi światła, sam budynek, jeśli można go tak nazwać, był parterowcem wykonanym najprawdopodobniej z lokalnych materiałów: gliny, gałęzi i być może kilku mniej przyjemnych dla zmysłów surowców. Drzwi stały otworem, co w centrum dżungli wroshyr graniczyło z wywieszeniem dla mięsożerców tabliczki "darmowy posiłek".
Po śmierci Katarna dało się zauważyć jeszcze jedną prawidłowość. Biocenoza lasu zaczęła zwracać większą uwagę na mężczyznę. Być może było to spowodowane śladowymi plamami krwi, którą został ochlapany podczas pozbawiania zwierzaka życia. A może ta część Krainy Cienia do której trafił była jeszcze mniej tolerancyjna na obcych niż poprzednia.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 8 Gru 2010, o 14:05

Vim'owi na widok chatki przyszedł na myśl pewien pomysł. Mianowicie, miał zamiar zastawić pułapkę na gonitwę. Jeśli znalazłby jakieś znakomite do ukrycia miejsce i zdołałby wykonać kilka celnych i szybkich strzałów, to z pewnością udałoby się. Jednak jak zwabić ich w okolice chatki i do tego nie sprowokować żadnego ze zwierząt? Jedyne co powtarzał sobie w głowie to
- Myśl, myśl, myśl, myśl!-
Cholerna krew może zwabić zwierzęta, a one z kolei mogłyby zwabić napastników w miejsce ukrycia. Postanowił zaryzykować i pierwszy raz od dawnego czasu odczuwał strach. Oczywiście, gdyby go zapytać o strach, to z pewnością strzeliłby dociekliwego w skroń. W końcu wypatrzył odpowiednie miejsce, byłoby prawie całkiem gołe, gdyby nie krzak, za którym zamierzał się skryć. Zaraz za skarpą znajdowała się górka, z której mógłby zbiec w razie odkrycia. W dodatku drzewa osłaniałyby go w wypadku namierzenie. Teraz pozostawało tylko przebiec się po błocie do chatki i jak najdyskretniej w krzaki.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 9 Gru 2010, o 12:07

Dokładnie w chwili, gdy Ulises zakończył swój manewr, z lepianki wytoczył się największy Devarionianin, jakiego Kiffar widział. Człowiek postawiony obok tego osobnika wyglądałby jak Ewok przy Wookiem. Z brody ciekła mu krew, a dłonie dzierżyły dwulufową strzelbę blasterową.
- Kto tam? - wrzasnął jak dziki Reek i wycelował broń gdzieś wysoko nad głowę Vima.
Kiffar mógł dostrzec ze swej kryjówki, że to nie o niego najwyraźniej chodziło tubylcowi. Z jednej z powyższych odnóg gałęzi schodził znany z drużyny Łowców Nagród Duros. Zamiast odpowiedzi posłał Devaronianinowi serię rozgrzanych boltów. Mieszkaniec chatki nie pozostał dłużny i tak się ostrzeliwali bezskutecznie, zupełnie nie mając świadomości, iż w pobliżu znajduje się ktoś trzeci.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 10 Gru 2010, o 11:20

Na twarzy Kiffara pojawił się błogi uśmiech, bo właśnie otwarta została droga ucieczki. Choć reszta pościgu z pewnością czyhała na niego, czekając na strzały, który ujawni im położenie. Jednak teraz postanowił zbiec po skarpie i jak najszybciej uciec pozostawiając draba na żer pościgu. O ile Duros go irytował, to na razie nie otwarł ognia do niego i jednym susem znalazł się za skarpą. Teraz tylko słyszał strzały i poniekąd jęki, któregoś z nich. Droga stała przed nim otworem, toteż postanowił biec sprintem i nie pozostawiać gonitwie żadnych śladów.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 11 Gru 2010, o 20:19

Duros został sam na sam z właścicielem chatki, tymczasem Ulises przeniósł się z jednego nieznanego w inne, wszak wroshyr niewiele się między sobą różniły dla kogoś na Kashyyyk obcego.
Chata zniknęła zupełnie, za to Vimowi natura przedstawiła kolejny interesujący i raczej mało spodziewany w podobnych stronach widok. Grawicykl marki FC-20 stał oparty o drzewo ledwie kilkanaście kroków przed Kiffarem. W tak trudnym terenie podobny środek transportu byłby nieoceniony. Tylko dlaczego ktoś miałby go porzucać ot tak? Maszyna bynajmniej nie nadawała się do używania przez Wookiech ze względu na ich rozmiary. Repulsorowiec był nowy, zachowany w dobrym stanie i aż prosił się o nazwę przynęty. Zbyt oczywistej przynęty, by ktokolwiek dał się na nią złapać.
- ***ruj *ię n* **ł*d*iowy-****ód od windy ** wyż**ych pa*t*i - padło nagle z komunikatora pojazdu. Przekaz był zniekształcony, poza tym odległość utrudniała rozpoznanie wszystkich słów.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 15 Gru 2010, o 19:03

Vim spojrzał na znalezisko, tak jakby spadło mu z kosmosu. Dla niego ścigacz mógł być zbawieniem, ale i też przekleństwem. Ponieważ gdyby była to pułapka i tylko ugodziła go w nogę, to z pewnością nie uszedłby napastnikom.
- Ryzyko musi być! - mruknął pod nosem i podbiegł do grawicyklu. W połowie drogi zatrzymał się na dźwięk dobiegający z głośnika.
- Windy z wyższych partii? - pomyślał - Ciekawe, czy ma wbudowany kompas? -
Teraz miał chociaż szczyptę pewności i wsiadł na repulsorowy pojazd. Jego oczy starały się ogarniać wszystkie wskaźniki.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 16 Gru 2010, o 18:45

Grawicykl był całkowicie sprawny i nie eksplodował... jeszcze. Co chyba oznaczało, że sam w sobie nie pełnił roli pułapki.
- Jeżeli chcesz żyć, kieruj się na południowy-zachód od windy do wyższych partii - powtórzył głos z odtwarzacza dźwięku, tym razem wyraźnie. Nagranie było zapętlone i wkoło powtarzało jeden komunikat. Nadawcą zdawała się kobieta, ale równie dobrze mógł to być głos z syntezatora.
Repulsorowiec nie miał żadnego systemu nawigacyjnego, Ulises musiał sam znaleźć sposób by złapać prawidłową orientację w terenie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 22 Gru 2010, o 10:54

Vim spoglądał przed siebie, aby nie zderzyć się z żadną przeszkodą. Przy tak zawrotnej szybkości mało kto, mógłby ujrzeć jakiekolwiek znaki przyrodnicze, wskazujące kierunki świata. Ulises był zły, jak zawsze zresztą, ale był w takiej sytuacji, z której mógł się wydostać tylko ryzykując. A ryzykował sporo, lecz nie uśmiechało mu się zginąć, jak jakiś cholerny żółtodziób. No i mięczak....
- Kiedy się stąd wydostane, to wypatroszę te psy...- pomyślał o swojej niekochanej rodzinie i cały czas próbował wypatrywać znaki, które mogłyby wskazać mu kierunek.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Mistrz Gry » 8 Sty 2011, o 14:49

Znaków jako takich nie było, a może wręcz przeciwnie - wszystko wszak zależało od umiejętności ich dostrzeżenia. Zamiast nich jednakże Ulises zauważył coś innego. A ściślej kogoś.
Trandoshański łowca, jeden z dwóch poznanych po przylocie na planetę, leżał na wznak wśród kolczastych gałęzi groźnie wyglądającego krzewu. Manewry na swoopie wyniosły Kiffara tuż nad przyczajonego gada, którego łeb obrócony był zresztą w kierunku przeciwnym do nadlatującego Vima. Co dziwne, Trandoshanin nie zareagował na głośny przecież silnik repulsorowy. Leżał jak wcześniej, być może uważając iż roślinność Kashyyyk stanowi dla niego wystarczający kamuflaż.
Ścigany dalej nie wiedział, gdzie tak naprawdę się znajduje. Gad się nie ruszał i w tym jakby statycznym obrazie podwójnie odczuwany był umykający czas.


liczę na jakąś inwencję gracza w kwestii ustalenia kierunków ruchu. Wolna ręka
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Pamięć rzeczy martwych

Postprzez Namredib » 12 Lut 2011, o 23:11

- Jebany karaluch! - warknął
Jadąc na grawicyklu i wciąż nie mogąc zorientować się w terenie, Vim popadł we wściekłość. Nawet doglądanie mchu porastającego drzewa było nieprzydatne, ponieważ zwykle panował tutaj mrok, a sam mech porastał korę drzewa z każdej strony i to na wysokości dochodzącej nawet do kilku metrów. Kiffar w końcu zdał sobie sprawę, że jeśli szybko nie zorientuje się w terenie, to i tak będzie miał z tego pojazdu tylko same kłopoty. Jeśli w ostatniej chwili zeskoczyłby i uniknął śmierci, a grawicykl eksplodował to napastnicy wpadliby na jego trop. Na razie postanowił poddać się całkowitej ucieczce i gnać przed siebie i ile tylko ogniwa w pojeździe.
Image
Awatar użytkownika
Namredib
Gracz
 
Posty: 279
Rejestracja: 23 Maj 2010, o 11:10
Miejscowość: Gostyń

Następna

Wróć do Archiwum

cron