Cel misji: Odnaleźć i (jeżeli to możliwe) aresztować Drakarona oraz jego współpracowników. Zatrzymać proceder zniewolenia Wookieech.
Lokalizacja: Kashyyyk, okolice miasta Maarwraawroo, Kraina Cieni
Uczestnicy wyprawy: Gyar-Than Hadyyk, Andy Calius, Peter Covel, Hora Soarelui, David Turoug, Reanie Carol, kpt. Andrew Troy
Środek transportu: Uzbrojony frachtowiec YV-929
************************************************************************************************************************************************************
- Wyjście z nadprzestrzeni za 4,3,2,1... - odliczał I pilot kapitan Troy - Witajcie w Układzie Kashyyyk.
- Wejście na oribte Kashyyyku za 3 godziny. Mamy tutaj spory ruch. - odparła Reanie Carol - Przełączam na autopilota, proszę wszystkich o zebranie w mesie.
Chwilę później wszyscy uczestnicy wyprawy znaleźli się we wskazanym pomieszczeniu. Na twarzy każdego można było wyczytać opanowanie i skupienie. Peter Covell, choć był znany ze swojego poczucia humoru, tym razem bardzo poważnie szepnął do swego ucznia:
- Pamiętaj, że jeżeli zechcesz pozostać na statku, nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji. Decyzja należy do ciebie.
- Mamy chwilę czasu by omówić nasze działania. Za kilka godzin wylądujemy na jednym z lądowisk w Maarwraawroo. Z informacji przekazanych przez Mistrza Mantena wynika iż Drakaron ze swą bandą działają głównie na obrzeżach aglomeracji. Oczywiście główną siedzibą jest Kraina Cieni. Tam też prawdopodobnie mają jakieś lądowisko. - zaczęła odprawę Carol, przenosząc wzrok na każdego z członków wyprawy - Na naszym frachtowcu pozostanie kapitan Troy, który w każdej chwili będzie mógł zareagować na zaistniałą sytuację. Nie zapominajmy jednak, iż z Krainy Cieni dość często nie ma możliwości przekazywania wiadomości gdzieś daleko.
- Razem z Peterem mieliśmy nieprzyjemność skonfrontowania się z tym Trandoshaninem. Działa bardziej bezwzględnie niż przeciętny Sith. Zapewne ma na to wpływ jego jaszczurza natura. - włączył się Turoug - Warto zauważyć, że na swoją ojczystą planetę Tradoshę nie ma daleko, w końcu też leży w Układzie Kashyyyk. Co za tym idzie, na pewno Sithowie będą działali w przewadze liczebnej.
- Co nie znaczy, że są jakoś specjalnie inteligentni. - dodał nieco luźniejszym tonem Covell - Swą siłę opierają na chaotycznych i niespodziewanych atakach oraz przede wszystkim na liczebności.
- W dokach ma na nas czekać młody Wookiee Gaardar. - ponownie zabrał głos David - Rozumie basic więc to trochę ułatwi porozumiewanie się. Niestety jak każdy przedstawiciel tej rasy prawdopodobnie nie potrafi wypowiadać słów w naszej mowie. Proponuję jednak by każdy kto tego nie uczynił wgrał na swój datapad bądź komunikator translator.
- Myślę, że powinniśmy unikać nagminnego rozdzielania się, chociaż w zależności od wydarzeń może to być konieczne. - powiedziała Reanie - Jakie proponujecie podziały? Rozumiem, że Peter będzie z Andym, ale ktoś musi do nich dołączyć..
- Nie uważam, by sztywny podział na grupy był rozsądny. Każdy z nas ma jakieś indywidualne predyspozycje, które mogą zaważyć na powodzeniu misji. - odparł Turoug - Proponuję dokonywać tego elastycznie... Co o tym sądzicie? Mistrzu Hadyyk, Hora czekamy na wasze uwagi.
- Andy również się nie krępuj. Ambitne propozycje mniej doświadczonych członków mogą być często lepsze niż planowania mędrców. - odparł z szelmowskim uśmiechem Peter Covell...