Content

Archiwum

[Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Kashyyyk.

[Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 8 Lut 2011, o 21:34

Przejęcie i transport droidów serii T3

Zleceniodawca: anonimowy (odbiór nagrody w kantynie na Zordo's Haven)

Status: aktywne

Nagroda: 20 000 kredytów

Wymagania: Własny statek pozwalający na transport 10 jednostek, droidów wielozadaniowych T3.

Lokalizacja: Kashyyyk

Opis: Zleceniodawca dostał informacje iż w jednym z magazynów Czerki, znajdujących się na Kashyyyk przechowywane są niezwykle starej produkcji droidy z serii T3, pamiętające czasy Starej Republiki. Magazyn nie jest zbyt pilnie strzeżony, gdyż przechowywany w nim asortyment z minionych epok. Należy wykraść 10 robotów i przetransportować je do jednego z wyznaczonych hangarów na Zordo's Haven.

Inne informacje: Problemem może być niepostrzeżone przejście uliczkami Maarwraawroo z grupą 10 droidów. Zalecane jest zdobycie uniformów firmy Czerka oraz specjalnych kart identyfikacyjnych. Magazyn, w którym znajdują się droidy, położony jest na obrzeżu miasta, nieopodal głównego biurka korporacji. Istnieje prawdopodobieństwo iż droidy mają nieczyszczoną pamięć, więc mogą sprawiać problemy natury "osobowościowej"!


***************************************************************************************************************************************************************

Renno Tresta i Melria Nael przybywają z: [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Frachtowiec YT-2400 osiadł na jednym z lądowisk kosmporotu w Maarwraawroo. Lądując Arkanianka zauważyła iż dwa stanowiska dalej jest zaparkowany uzbrojony frachtowiec YV-929, a przed stanowiskiem stoi spora grupa osób*, na czele z jakimś młodym Wookieem. Większość z nich miała ubrane charakterystyczne szaty, dla członków Zakonu Jedi. Nael miała nadzieję, że nie będzie musiała się z nimi konfrontować podczas przemytu starych droidów serii T3.
- No Tresta jesteśmy na miejscu. - rzekła Melria - Teraz możemy się zastanowić jak wykonamy całe zlecenie. Na początku możemy się rozejrzeć po okolicy, zlokalizować główne biuro Czerki. Tam na pewno mamy dostęp jako klienci. Potem dowiemy się gdzie mają magazyny i spróbujemy wykombinować jakieś mundurki. Przydałoby się również wymyślić jakiś konkretny powód, dla którego dwóch funkcjonariuszy korporacji prowadzi "gromadkę" robotów pamiętających czasy Starej Republiki...

* - odwołanie do misji, którą wykonuje teraz spora grupa Jedi, a która nieco wcześniej wylądowała w tym samym kosmoporcie w Maarwraawroo.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 00:17

- Ruszmy się. Lepiej mi się myśli, kiedy sobie spaceruję. - powiedział awanturnik, przeciągając się po udanej drzemce.
Tresta również zerknął na grupkę ludzi przy stanowisku z YV-929. Nosili charakterystyczne sukienki, łatwo można było ich więc zidentyfikować jako Jedi. Jeden z zabawniejszych zbiegów okoliczności, jaki się ostatnio przydarzył łysemu najemnikowi.
Pikinier nie rozmyślał jednak nad tym długo i wraz z Nael opuścili doki. Jedną z zalet tej robótki była możliwość dokładniejszego obejrzenia niezwykle ciekawych miast Wookiech - nawet, jeśli składały się w większości z wielkich drzew i śmiesznych, okrągłych domków przymocowanych do ich konarów. Niezbyt to wszystko industrialne. Ot, duże wioski.
- Wszystko tutaj pachnie mokrym futrem. Wszystko. Dosłownie wszystko. Wszyściuteńko. Poza tym, nie rozumiem co te wielkie dranie ryczą. Ten cały translator się spieprzył, albo kupy futra gadają o jakichś makach w chlewie... Nie, poczekaj... Aha! Chodzi im o ptaki na drzewie. Ach, te bariery językowe. - paplał i narzekał Renno. - A tak apropos tych gości w płaszczach i ze świetlówkami, których spotkaliśmy... Przypomniał mi się ten stary, głupi dowcip o Jedi. Słuchaj - wchodzi trzech Jedi do baru na Korriban, a barman na to: wypierdalać! Śmieszne, nie? Bo wiesz, tam są przecież Sithowie, i tak dalej...
Tresta dzielił czas między oglądanie fauny i flory Kashyyk a dyskretne podziwianie biustu swojej towarzyszki. Gdy wzrokiem zjechał niżej zauważył, że ma jedynie cztery palce. Ciekawy fakt, być może wart zapamiętania. Tak jak ten, że nie wolno drażnić wielkich, kolorowych komarów w tym egzotycznym miejscu. Ciężko je później odgonić.
- Bingo. Jeśli to nie jest budynek Czerki, to ja jestem Luke Skywalker. - zaśmiał się Pikinier, gdy uporał się z insektem.
Łysol musiał mieć rację; jego opinię potwierdzał wielki, czysto wyglądający (co nie było trudne na tej zabłoconej planecie) napis "Korporacja Czerka". Siedziba megakorporacji pięknie gryzła się z otoczeniem i górowała nad innymi, drobniejszymi zabudowaniami w okolicy. Wyglądała na solidny kawał architektonicznego kolosa i była pilnowana przez kilku dobrze uzbrojonych ochroniarzy - wszystko się zgadza.
- Ty przodem, Pięknooka. - przymilnie mruknął najemnik, wskazując przemytniczce dłonią wejście do budynku Czerki.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lut 2011, o 00:42

Arkanianka wychodząc z lądowiska, podobnie jak Tresta przyjrzała się grupce ludzi w płaszczach. Był z nimi również jakiś młody Wookiee, a w jednym z nich zauważyła domieszkę zeltrońskiej krwi. Choć nie dała tego po sobie poznać, dyskretnie zlustrowała mężczyznę stojącego w drugim rzędzie. Mogłaby przysiąc, że gdzieś już z nim miała do czynienia i prawdopodobnie nie były to tylko interesy sfery przemytniczej. Czym prędzej popędziła obecnego wspólnika w górę drogi, by zbytnio nie rzucać się w oczy Jedi.
Melria w dalszej części Maarwraawroo nie reagowała na zachowanie Pikiniera, który najpierw psioczył na charakterystyczny zapach Wookieech, a następnie stoczył zaciekłą walkę ze sporych rozmiarów moskitem. Odezwała się dopiero kilkadziesiąt metrów przed siedzibą korporacji Czerka.
- No cóż mój drogi, widzę że tymi tekstami musisz przedłużać sobie członka. Wolałabym też, żebyś otwarcie nie obrażał rdzennych mieszkańców Kashyyyku bo zapewniam cię, że nie mam zamiaru nadstawiać pierś, którą tak bacznie obserwowałeś, w konfrontacji z dwumetrowym Wookieem. - rzekła Nael, stając jakieś 10 metrów przed drzwiami do biura zerkając na dwóch ochroniarzy - Hmm, jak myślisz z jaką propozycją moglibyśmy oficjalnie zawitać w biurze? Zakup sprzętu, a może wykupienie jakiejś licencji na łowy w Krainie Cieni? To drugie raczej odpada, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie zapuszczałby się tam w dwie osoby.
Ostatecznie Arkanianka ruszyła przodem, a dwaj ludzie w charakterystycznych uniformach jedynie groźnie zmierzyli ją i jej towarzysza wzrokiem. Wnętrze głównego biura nie różniło się niczym od innych budynków Czerki rozmieszczonych w niewielkich kosmoportach znajdujących się na Zewnętrznych Rubieżach. Naprzeciw drzwi znajdowały się trzy biurka z obsługą dla klientów, z czego tylko jedno wyglądało na czynne, po prawej stronie niewielkich rozmiarów toaleta, natomiast po lewej przejście do dalszej części budynku dla personelu. Jeden z recepcjonistów po przybyciu Tresty i Nael niezwłocznie zaoferował pomoc:
- Co państwo robią, na tym okropnym świecie dwumetrowych dywanów? W czym mogę pomóc?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 01:12

Czas rozruszać szare komórki i wykombinować szybko sensowną odpowiedź. Co może chcieć od Czerki wysoki, szpetny najemnik i smukła Arkanianka? To raczej niecodzienna i uzbrojona para, więc powinni nas skojarzyć jako łowców nagród, czy kogoś innego w tym rodzaju. Czego mogą więc chcieć tacy osobnicy? Broni! Ale jakiej? Korporacja zajmuje się przecież produkcją klasycznych gnatów miotających standardowe pociski i robią to na wielką skalę, rozsądnie będzie więc poprosić właśnie o to. Do dzieła!
- Dzień dobry. A raczej byłby dobry, gdyby nie te cholerne, wszechobecne robale! Pewnie wie pan, o czym mówię. Głupie draństwa wlezą dosłownie wszędzie! - gadał łysol, cały czas uśmiechając się jowialnie. - My jednak nie przyjechaliśmy tu gadać o takich drobnostkach, prawda? - lekko szturchnął łokciem Nael, zaśmiewając się przy tym przyjaźnie. - Planujemy z przyjaciółmi urządzić sobie małe polowanie na jakieś przystępnej, lesistej planecie. Rozumie pan, takie podchody plus od czasu do czasu odstrzelenie jakiegoś irytującego szkodnika. Masa dobrych, zdrowych emocji! Tak więc, pomyśleliśmy sobie, że warto byłoby zaopatrzyć się w starą, porządną broń palną od Czerki! Klasycznie sukinsyńskie potworki będziemy rozwalać! Prawda, złotko? Oczywiście nie planujemy tego robić tutaj i psuć wam interesów. Znamy nasze prawa i obowiązki.
Awanturnik, który przybrał zadziwiająco miły wyraz twarzy, poklepał się jakby od niechcenia po kaburze z DC-15s i lekko skrzywił głowę.
- Te blastery to nie to samo... Miło byłoby, gdyby solidna i wiarygodna firma, jak Czerka, udostępniłaby nam hurtowo trochę spluw. Rozumiem, że krępują was pewnie różne przepisy i nudne procedery, ale... Cóż, bardzo nam na tym zależy. Ucieszylibyście nas także, jakbyśmy mogli obejrzeć broń przed zakupem. Pofatygowalibyśmy się do któregoś magazynu, czy coś. Nie kłopotalibyście się z transportem. - rzekł Pikinier, patrząc recepcjoniście w oczy i mając nadzieję, że połknie haczyk.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lut 2011, o 01:34

Początkowo urzędnik Czerki chciał szybko zbyć tą nietypową parę. Jednak gdy usłyszał o odstrzeleniu paru okazów lokalnej przyrody, w jego umysł wlała się spora fala sympatii dla łysego człowieka oraz arkanianki. Recepcjonista po cichu liczył, że ów przybysze po cichu odstrzelą parę nieokiełznanych wookieech i za uczciwą cenę sprzedadzą ich futro korporacji.
- A rozumiem, rozumiem... Klient nasz pan, zapraszam do osobnego pomieszczenia. - rzekł służalczym tonem urzędnik. Chwilę później trójka znajdowała się w biurze na zapleczu, które było zdecydowanie lepiej urządzone, co więcej w miarę możliwości ograniczono również charakterystyczny zapach Kashyyyku.
- Państwo wiedzą, lepiej o takich sprawach nie rozmawiać w głównym hallu. Nie potrzebne nam kolejne kary od Republiki za uprzykrzanie życia Wookieem. - mówił tym razem pewnym tonem recepcjonista - Oczywiście rozumiem, że po to państwo tutaj są...
- Owszem... Również uważamy, że te chodzące dywany ostatnio za bardzo się panoszą. Co więcej za niewielką sumę jesteśmy w stanie odstąpić korporacji futra. - odparła momentalnie Melria, by nie wzbudzać żadnych podejrzeń w mężczyźnie reprezentującym korporację.
- Dobrze, dobrze się składa. Za rozsądną cenę, mogę zaoferować wersję rozwojową strzelby łowieckiej 6-2Aug2. Po wprowadzeniu modernizacji jest ona w stanie powalić nawet wookiego, ale najlepiej celować w serve. - rzekł mężczyzna przedstawiając jeden z egzemplarzy - Mamy też ciekawe pistolety rozpylające truciznę, oczywiście dla państwa po rozsądnej cenie. Oprócz tego, jeżeli wykazujecie państwo zainteresowanie bronią białą to proszę mówić. Mamy na stanie liczne wibroostrza, a nawet niezwykłą Pikę Dużej Mocy. Pozwala ogłuszać bydlaki na odległość.
Urzędnik przedstawił parze jeszcze kilkanaście rodzajów broni, sporą większość jedynie w katalogu. Miał nadzieję, że zarówno człowiek jak i Arkanianka wybiorą coś dla siebie. Podczas gdy najemnicy przeglądali ofertę, przedstawiciel Czerki po raz kolejny zabrał głos.
- Jeżeli chodzi o cenę to się dogadamy... Interesuje mnie również jaka jest cena państwa za futro dorosłego osobnika? - dopytywał się facet - Poza tym istnieje też delikatna sprawa... Oficjalnie żadnej broni państwo u nas nie kupili, a owe zakupione egzemplarze wyniesiecie państwo w stosownych opakowaniach...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 02:08

Połknął haczyk! Poszło nadspodziewanie dobrze, więc nie można było teraz tego spieprzyć. Wystarczy nie przesadzać i stosować te samą, przymilną taktykę; to powinno zadowolić tego chorego maniaka z Czerki. Tresta mordował i wysadzał ludzi grupowo w powietrze, owszem, ale nigdy dla sportu czy chęci wytrzebienia jakiegoś gatunku z galaktyki. Zapał, z jakim ten facet opowiadał o strzelaniu do Wookiech zahaczał o fanatyczną ksenofobię. Chodzące dywany rzeczywiście bywały irytujące, ale też zabawne i zasługujące na swój żywot. Poza tym, walka z jednym z nich nie wydawała się szczególnie dobrym pomysłem. Nawet z bronią Czerki.
- Oczywiście, dyskrecja przede wszystkim. Przy takich interesach to konieczne, rozumiemy pana obawę. - dalej mówił Renno, udając, że w zupełności zgadza się z psycholem. - Popatrzmy więc... tak... wzięlibyśmy... siedem strzelb 6-2Aug2, najlepiej zmodyfikowanych lub z ulepszeniami do montażu w zestawie... ze trzy rozpylacze trucizn... i może jeszcze ze cztery wibroostrza. Dobry zestaw na start! Jeśli chodzi o zakupy, chcielibyśmy ich dokonać jutro. Planujemy dzisiaj zwiedzić okolicę, rozeznać się nieco w terenie. Możemy jednak jeszcze dziś negocjować cenę i obejrzeć bronie. Tak na wszelki wypadek.
Awanturnik zapomniał wspomnieć o cenach za futro Wookiech. Postanowił wykorzystać do tego Nael, która mówiła najmniej, zostawiając pole do popisu kompanowi.
- Aha, jeszcze ceny futer! Jakie ustalaliśmy ostatnio, złotko? - skierował pytanie do Arkanianki.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lut 2011, o 02:24

Arkanianka przybrała minę mówiącą jednoznacznie o tym, że głęboko zastanawia się nad ceną za futro wookieego. Ostatecznie nie mogło to trwać zbyt długo, gdyż urzędnik Czerki gotów był pomyśleć iż kobiecie zrobiło się żal dwumetrowych futrzaków.
- Cóż te ścierwa nie są zbyt cenione, jednak walka z nimi nie należy do najprostrzych. Powiedzmy 500 kredytów za dorosłą sztukę! - wypaliła Nael.
- Pani wybaczy, ale to cena z kosmosu. Mogę dać co najwyżej 300 i to za naprawdę duże okazy. Za mniejsze damy stosownie mniej. - odparł stanowczo mężczyzna.
- Niech będzie umowa stoi. - powiedziała Melria i uścisnęła dłoń przedstawiciela korporacji, to samo uczynił również Tresta.
- W związku z tym, iż planują państwo hurtowy zakup, towar dostarczymy jutro rano na statek. Bardzo bym prosił o podanie numeru lądowiska, na którym państwo dokujecie. - rzekł, wracając do uniżonego tonu facet, wypełniając przy okazji formularz.
- Stanowisko K-5, w głównym kosmoporcie. - szczerze odpowiedziała Arkanianka i palcem wskazała na kartkę papieru - Mam nadzieję, że obędzie się bez oficjalnych nazwisk i numeru statku... Wie pan, sprawa jest delikatna...
- Ma się rozumieć pani Faro Ultren oraz panie Barty Den-Vane'ie. A teraz kwota... 7 strzelb, każda za 500 kredytów, 3 rozpylacze po 325 oraz 4 ostrza po 250... -zaczął wymieniać recepcjonista - Łącznie 5475 kredytów... no odpuśćmy końcówkę 5400! Proszę kwitek do zapłaty, jutro przy odbiorze!
- Rozumiem, że dostawa gratis... - rzekła odsłaniając nieco dekolt Merlia - Wie pan liczę na dyskrecję i wolałabym by nie wysyłał pan całej rzeszy swych współpracowników... Dwóch, może trzech przedstawicieli pana korporacji da sobie radę z wózkami repulsarowymi.
- Oczywiście, oczywiście proszę pani... - zakończył rozmowę mężczyzna, wskazując ręką wyjście. Gdy odprowadzał "gości" pozwolił sobie nawet na klepnięcie Nael w tyłek, co Arkanianka skwitowała zalotnym uśmiechem, choć w innym wypadku, złamałaby tą rękę w pięciu miejscach. Gdy najemnicy opuścili budynek Czerki i nieco się oddalili, Melria zagaiła.
- Za bystrzy to oni nie są... Byle tylko zdobyć kredyty i uprzykrzyć życie Wookieem... - mówiła organizatorka wyprawy - Gdy jutro do nas przybędą będziemy mieli okazję zdobyć ich uniformy, a teraz mamy czas by zlokalizować te przeklęte magazyny.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 02:51

- Zrobisz mi też kiedyś tę sztuczkę z odsłanianiem biustu? Pięknie proszęęęę... - Tresta zarechotał cicho i przestał nagle, napotkawszy spojrzenie Nael. - Nie bij mnie. Proszę jeszcze piękniej.
Renno spoważniał troszkę i zasugerował, by wraz z Arkanianką pospacerowali trochę dookoła budynku Czerki, swobodnie konwersując i starając się nie wzbudzić żadnych podejrzeń. Magazyny należące do megakorporacji powinny znajdować się gdzieś nieopodal ich siedziby w tym mieście o trudnej do wymówienia nazwie.
Poszukiwania nie dały jednak żadnych efektów - wokół miejsca, z którego przed chwilą wyszli, znajdowały się jedynie mniejsze budyneczki, różne krzewy, drzewka i inne przyrodnicze badziewia. Czerka musiała ulokować swoje magazyny w znacznym oddaleniu od głównej siedziby, prawdopodobnie w mniej dostępnym dla cywili otoczeniu.
- Patrz, coś stamtąd wyjeżdża. - skinięciem łysej głowy Pikinier wskazał towarzyszce okolice siedziby Czerki.
Nad ziemią sunął powoli obładowany metalowymi skrzyniami pojazd, prowadzony przez - wnioskując po mundurze z odpowiednim emblematem - jednego z szarych pracowników korporacji. Przemieszczał się po głównej ulicy, a właściwie zabłoconej drodze, miasta drzew. Prędkością dorównywał biegnącemu leniwie człowiekowi, choć z każdą chwilą rozpędzał się coraz bardziej.
- Zgaduję, że coś gdzieś przewożą. Pewnie do magazynów. Powinniśmy za nim nadążyć jeszcze przez jakiś czas, o ile gwałtownie nie zwiększy prędkości. Chodź, zachowuj się, jak gdyby nigdy nic. Jesteśmy zwyczajną parą wyjątkowo szczegółowo zwiedzającą okolicę. I mamy słabość do okrutnych, wyzyskujących rdzenną ludność korporacji. - powiedział Pikinier, uśmiechając się do Nael i ruszając przodem.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lut 2011, o 03:01

Nael uznała, że skoro muszą udawać parę, to powinni być choć trochę w tym wiarygodni, więc bez żadnych skrupułów złapała dłoń Tresty. Mimo iż wyglądali dość nietypowo, Arkanianka oraz niezbyt przystojny łysy człowiek, to tak naprawdę poza kilkoma pracownikami Czerki, sporadycznymi przechodniami którzy również zdawali się być Łowcami Nagród oraz Wookieemi nie było nikogo kto by się tym zainteresował. Tak więc szli przed siebie, kilkanaście metrów za repulsarowym wózkiem widłowym, którego prędkość była naprawdę tragiczna. Widocznie korporacja Czerka w ostatnim czasie poskąpiła funduszy na oddział, na Kashyyyku albo sam pracownik wolał nie forsować tempa.
Chwilę później okazało się, iż przedstawiciel firmy kierował tak pojazdem, nie bez kozery. Praktycznie znikąd na trakcie pojawiły się trzy kinrathy, a gdyby człowiek w charakterystycznym uniformie leciał szybciej, zapewne wpadłby na te jadowite zwierzęta. Delikatnie zatrzymał wóz i powoli zaczął sięgać do kabury gdzie miał niewielki blaster. W tym samym momencie największa z bestii ruszyła na urzędnika. Tresta i Nael mogli pozostawić go samemu sobie, bądź włączyć się do akcji i pomóc facetowi, tym bardziej że w pewnej odległości od kinrathów pojawiło się stadko gnaspów. Dopiero teraz Renno mógł się przekonać, że moskity które atakowały go wcześnie to był dopiero przedsmak fauny Kashyyyku.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 03:16

- Jak słodko... Wyciągaj blaster i nawalaj w tego obok kierowcy, ja zdejmę dwójkę z tyłu. W stylu Tresty. - rzekł dumnie awanturnik, po czym wykrzywił usta w paskudnym uśmiechu.
Po wypowiedzeniu tej lekko kiczowatej odzywki, Renno sięgnął po karabin blasterowy DC-15a, który do tej pory wisiał przewieszony przez jego plecy. Pikinier o wiele pewniej czuł się strzelając z mniejszych pistoletów wszelkiej maści, ale w starciu z tak masywnymi przeciwnikami trzeba było użyć większego kalibru.
Nael i kierowca Czerki powinni poradzić sobie z jednym kinrathem, natomiast łysol wziął na siebie pozostały duet. Przyklęknął na jednym kolanie, przyłożył kolbę broni do barku, wycelował dokładnie w maszkary zamykając jedno oko i nacisnął mocno na spust. Chmara boltów, wydając charakterystyczne dźwięki, poleciała przywitać się z potworami z Kashyyk. Najemnik miał nadzieję, że uda mu się wyeliminować bestie z dystansu, ponieważ nie palił się do przetestowania ich trucizny na sobie.
Pozostawała jeszcze sprawa gnaspów. Odgłosy wystrzałów i pojękiwania ich znajomych obrzydliwców na pewno wzbudzą ich ciekawość, a atak grupy latających "żądłowców" nie stanowił do najprzyjemniejszej atrakcji Kashyyk. Właściwie nie był atrakcją w ogóle.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lut 2011, o 03:31

Nael bez zastanowienia, błyskawicznie sięgnęła po swoje dwa blastery i zmniejszyła odległość między nią, a największym z kinrathów, który był o krok od kierowcy. Arkanianka posłała dwie serie w bestię, dzięki czemu zwierze wstrzymało swój marsz i cofnęło się o krok. W miarę szybko zareagował pracownik Czerki, gdyż również wpakował w jadowite stworzenie kilka strzałów. Chwilę później zwierze zabrało się do ucieczki, jednak ranne nie było w stanie uniknąć celnego oka Melrii.
Tresta nieco szybciej uporał się z mniejszym osobnikiem, ze "swojej" pary. O dziwo drugi z kinrathów, który przyjął strzały na przednie, niezwykle wytrzymałe kończyny, zamiast szukać schronienia w niesamowitym tempie doskoczył do łysego Najemnika. Kilka strzałów ze strony Arkanianki wstrzymało zwierzę, jednak te ciągle chciało pozbawić życia Renno, a żeby tego było mało spore stado gnaspów również zbliżało się do miejsca wydarzeń.
Na szczęście odgłosy wystrzałów usłyszało dwóch funkcjonariuszy ochrony korporacji Czerka i ruszyło na pomoc walczącym. Na nieszczęście byli dość daleko by unieszkodliwić ostatniego bydlaka, więc członek organizacji "The Eye" musiał poradzić sobie z nim sam. Sytuacja zrobiła się jeszcze mniej ciekawa, gdy zza drewnianej balustrady biegnącej z obu stron traktu, zaczęły pojawiać się charakterystyczne odnóża następnych jadowitych kinrathów.
- Raw Gross wzywa pomoc na odcinek M2 prowadzący do naszych magazynów. - rzekł do komunikatora, kierowca wózka repulsarowego - Powtarzam wzywam pomoc, zostaliśmy zaatakowani przez te pieprzone stworzenia...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 11:26

Pikinier zwolnił jedną z dłoni i sięgnął po wibroostrze przy pasie. Nie tracił czasu na chowanie karabinu, więc rzucił go na ziemię i zamiast niego dobył pistoletu. Tak uzbrojony, postanowił bronić się przed kreaturą najdłużej, jak mógł.
Awanturnik najpierw musiał odpierać ataki dziwnym odnóżem, które wyrastało chyba z głowy kinratha, o ile tak nazywały się części jego groteskowego ciała. Za każdym razem, gdy stworzenie zbliżało to coś do Renno, on powstrzymywał przeciwnika od zadania zatrutego ciosu machając wibroostrzem i raniąc je dotkliwie. Gdy dystans między łysolem a wielkim robalem zwiększył się, Tresta postanowił zakończyć walkę.
Z tej, wciąż niepokojąco bliskiej, odległości Pikinier poczęstował kinratha serią boltów w górną część tułowia zakończoną dziwnym odnóżem, jego najgroźniejszą bronią. Liczył na to, że potwór postanowi teraz grzecznie pobiec z powrotem do swojej nory i więcej nie wystawiać odwłoku. Niestety jego bracia mieli inne zdanie i najwyraźniej postanowili przystąpić do zmasowanego ataku.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lut 2011, o 13:19

Na trakt wyszło kilkanaście kinrathów, które wyczuły, że przeciwników nie jest zbyt dużo i mają szansę na dość ciekawy posiłek. Pierwsza bestia nim całkowicie wlazła na drogę, została zepchnięta zmasowanym ostrzałem Nael, Tresty a także kierowcy widłowego wózka repulsarowego. Stado gnaspów widząc całe zamieszanie oraz nieprzyjemne dla nich dźwięki wystrzałów uniosły się na kilkanaście metrów, znikając gdzieś w gęstwinie drzew.
Kolejnym kinrathom udało się wejść na główną ścieżkę, jednak teraz ludzi było zdecydowanie więcej. Pięciu pracowników korporacji rozpoczęło ostrą kanonadę w kierunku miejscowych okazów fauny. Jadowite stworzenia przyszpilone ogniem, postanowiły odpuścić sobie dalszy atak i w szybkim tempie uciekły tam skąd przybyły. Urzędnicy jeszcze chwilę strzelali do zwierząt znad balustrady by całkowicie zażegnać zagrożenie z ich strony.
- Ślicz... Ślicznie dziękuję za pomoc. W pewnym momencie było gorąco, dobrze że te kurewskie gna... gnaspy odleciały - rzekł jąkając się nieco Raw Gross, który wezwał wsparcie - Mam nadzieję że nic się państwu nie stało...
- A jeżeli tak, to korporacja Czerka wypłaci państwu rekompensatę. - włączył się do rozmowy mężczyzna w wyróżniającym się niebieskim uniformie - Państwo wybaczą, ale takie ataki ze strony kinrathów zdarzają się co jakiś czas. Są groźniejsze od tych olbrzymich komarów, dlatego musimy reagować tak stanowczo. A więc, czy wszystko w porządku?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 14:36

- Wszystko w porządku. Te bestyjki na szczęście podniosły nam tylko poziom adrenaliny. - powiedział awanturnik, podnosząc z ziemi karabin. - Nie trzeba żadnej rekompensaty, to byłaby jedynie zbędna, papierkowa robota i nie chcemy was nią obciążać. Będziemy po prostu na siebie bardziej uważać. No, i... może będziemy szli dalej w towarzystwie tego wózka. W kupie raźniej i bezpieczniej, nieprawdaż?
Koniec z wycieczkami na Kashyyk. Desperackie walki o przetrwanie z rycząco-piszczącymi, trującymi insektami z odnóżem wychodzącym z mordy nie są mile widziane. Nigdy. Tresta zatęsknił do czasów, gdy zamiast użerać się z chorymi żartami Matki Natury mógł sobie spokojnie eliminować konkurencyjnych cyngli i skorumpowanych polityków...
- Niezłe strzelanie tam odstawiłaś, Pięknooka. Kiedy przybierasz tę zaciętą minę i bojową postawę... Mrrau, jesteś dwa razy seksowniejsza. To był szczery komplement. Nie bij. - rzekł do Nael Pikinier, uśmiechając się lekko. Następnie zwrócił się ponownie do faceta z Czerki. - Możemy trochę eskortować pana kierowcę i przy okazji zadbać o własne tyłki w większej grupie. Później się odłączymy. Nie ma problemów?
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lut 2011, o 14:55

- Raczej te bestie na razie nie będą próbowały ataku na nas, dostały za swoje. - odparł najwyższy rangą urzędnik Czerki - Mimo to, jeżeli chcecie możecie iść za Raw'em, jednak pamiętajcie odbić w lewą alejkę, bo dalej są tereny naszej korporacji, na które państwo nie macie wstępu. Mimo wszystko, życzę miłego dnia.
Grupa wsparcia, zapchała truchła dygoczących jeszcze kinrathów za balustradę, a następnie zawróciła kierując się do głównego budynku firmy. Kierowca wózka ponownie ruszył przed siebie, tym jednak razem nieco szybszym tempem. Zaraz za nim poszli Renno oraz Melria.
- Zastanawia mnie Tresta, czy ty cokolwiek masz tam w gaciach, bo twoje teksty rzeczywiście muszą służyć przedłużaniu członka. Przyjrzyj się mi, nie jestem pierwszą lepszą twi'lekanką z kantyny na Tatooine, która puściłaby się z kimś takim jak ty, a już na pewno nie po tych tanich komplementach. - zrugała współpracownika Arkanianka - Skup się na misji i patrz dokładnie gdzie ten wózek leci. W końcu nie będziemy mogli w nieskończoność iść za nim, nie będziemy teraz naruszać zakazów Czerki.
Para najemników przez kilkadziesiąt metrów szła jeszcze za pracownikiem korporacji, jednak gdy zauważyli boczną alejkę niezwłocznie w nią skręcili. Melria zatrzymała się przy drewnianej balustradzie i odprowadzała wzrokiem malejący w oddali wózek z ładunkiem. Gdy ten zniknął za bramą, wyciągnęła elektroniczną lornetkę i dzięki cyfrowemu zoomowi kontynuowała śledzenie faceta. Następnie podała sprzęt Treście by i on mógł zlustrować okolicę.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 15:26

- Wyglądasz słodziutko, kiedy się wściekasz... Dzięki. - mruknął niewyraźnie Tresta, zajęty obserwacją terenów Czerki.
Wysokie ogrodzenie, wyglądające na bardzo wytrzymałe, pewnie dodatkowo wzmacniane przed różnymi typami ataków broniło dostępów do towarów firmy. Gdy ochroniarz, standardowo siedzący w budce przed wejściem, otworzył masywną bramę dla wjeżdżającego wózkarza, Renno zdołał dostrzec kilka nowych rzeczy. Po terenach należących do korporacji maszerowały sztywno droidy, uzbrojone w całkiem niezłe spluwy, oraz inne, zwykłe wory mięcha, które jednak zdawały się nie obijać i podejrzanie sumiennie wykonywać swoje obowiązki. Chwilę potem brama się zamknęła, a Pikinier stracił możliwość dokładniejszego obejrzenia magazynów.
Wcześniej udało mu się co prawda dowiedzieć kilku przydatnych rzeczy, wolał jednak nie przerywać swojego podglądactwa tak szybko i zobaczyć więcej. Wspiął się więc na balustradę, jedną ręką przytrzymując się dziwnie puchatego w dotyku drzewa. Arkanianka coś powiedziała, ale łysol nie zwrócił na nią uwagi, bo pewnie znów wymyśliła jakiś zabawny komentarz dotyczący zawartości jego gaci.
Z nowej pozycji awanturnik mógł zajrzeć poza ogrodzenie, używając większego zoomu. Znajomy kierowca podjechał do jednego z kilkunastu sporych budynków i wnosił tam skrzynie razem z dwójką droidów. Nic specjalnego, ale wyglądało na to, że w tamtym rejonie składują broń...
Drzewo się poruszyło. I warknęło. Tresta przestał wpatrywać się dal, zaklął cicho i powoli obrócił głowę w kierunku podpierającej go dłoni. Spoczywała na bogatym w futro, niewielkim stworku z groźnie obnażonymi zębami. Łysol jak oparzony zdjął błyskawicznie rękę ze zwierzaka, pozwolił mu uciec dalej i zeskoczył na ziemię obok Nael.
- Pieprzone potworki... - szepnął z odrazą Renno, wycierając dłoń o balustradę. - Wiemy gdzie są magazyny, wiemy, że bez pomocniczego oddziału szturmowego ciężko będzie tam wpaść we dwójkę i wiemy, że broń wraz przebraniami dotrze do nas jutro rano. Plan, jak mi się wydaje, jest dość oczywisty, choć mogą pojawić się komplikacje przy wejściu do magazynów. Gość przy wejściu pewnie się zorientuje, że nie jesteśmy prawdziwymi przeciwnikami, nawet, jeśli założymy uniformy... Możemy jednak odwrócić jego uwagę... Mnóstwo tu krwiożerczych, sukinsyńskich bestii... Jakby je tu zwabić, pozwolić droidom i ochroniarzom z nimi walczyć, moglibyśmy cichcem-chyłkiem się ulotnić z robotami bez bardziej wnikliwej kontroli. Niegłupie?
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lut 2011, o 16:03

Arkanianka swym bystrym wzrokiem jeszcze przez chwilę spoglądała na tereny wynajęte, czy też raczej odebrane siłą od Wookieech przez korporację. Mimo iż mogły robić wrażenie, to w stosunku do bardziej cywilizowanych światów, placówka Czerki była dość niewielka. Gdy odwróciła się plecami do balustrady, alejką szedł jeden z wookieech. Rdzenny mieszkaniec Kashyyyka tylko przez chwilę spojrzał na Trestę i Nael, jednak wystarczyło to by w języku shyriiwook mruknąć pod nosem parę obelg, prawdopodobnie w ich kierunku, a byś może pod adresem korporacji.
- RRRrrruurgh! Arrggg! Rooohu rahool - warczał dwumetrowiec, nim odszedł w sobie tylko znanym kierunku.
- Zdaje się, że powiedział, iż nie podoba mu się obecna sytuacja, a kogoś, prawdopodobnie ciebie nazwał głupcem. - rzekła z uśmiechem na twarzy Melria - No cóż, mniejsza o to, po drodze widziałam jakąś mordownię, mam ochotę na jakiegoś drinka i pieczeń.
Para najemników skierowała się do lokalu, dumnie nazwanego "Kantyną pod Tachem". Szyld rzeczywiście przedstawiał coś na wzór lokalnego okazu przyrody, przypominającego małpę. Wnętrze również nie było zbyt zachęcające, tym bardziej iż wewnątrz wzmógł się charakterystyczny zapach futra Wookieech. Co więcej, w środku znajdowało się kilku przedstawicieli tej rasy, a oprócz nich po przeciwnej stronie trzech urzędników czerki, kilku Rodian i Twi'leków. Melria zajęła miejsce, a chwilę później podszedł do niej droid.
- Co sobie życzysz istoto? - spytał mechanicznym głosem.
- Pieczeń z banthy kashyyykańskiej oraz burbon "tatooine". - odparła Melria - Dla mojego towarzysza to samo, w końcu on płaci...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 17:14

- Płacimy pół na pół, siostro. Nie ma tak dobrze, żebym ja, skromny najemnik, szastał na lewo i prawo kredytami. - odparł Tresta, po czym kciukiem potarł lekko swojego złotego zęba. Lubił to uczucie. - Co tak stoisz, maszynko? Zebrałeś zamówienia, biegnij je wykonać.
Śmieszni Rodianie, Twi'lekowie, urzędasy z Czerki i grupa Wookiech - nikogo, kto mógłby podsłuchiwać czy szczególnie zainteresować się dwójką dobrze uzbrojonych łowców nagród. Spelunka była dobrym, w miarę bezpiecznym miejscem do rozmów o misji i istniała szansa, że serwowali tu porządne jedzenie; Wookie to w końcu wielkie bydlaki i z całą pewnością lubili dobrze pojeść.
- Co myślisz o zwabieniu zwierząt do magazynów Czerki? Ja, jak tak sobie o tym myślę, to dochodzę do wniosku, że może to jednak nie najlepszy pomysł... - powiedział łysol, rozsiadając się wygodniej. Dłoń położył na biodrze, tuż obok kabury z DC-15s. - W razie czego na pewno znajdzie się jakiś tubylec, który dałby radę skombinować jakieś atrakcyjne dla kinrathów substancje, więc zawsze mamy taką opcję. Hm, wpadłem na drugi pomysł! Wookie na pewno nie darzą sympatią Czerki. Może jakiś futrzak z rewolucyjnymi zapędami zapewniłby nam jakąś dywersję? Ale to moje gdybanie.
Zamówione posiłki i trunki pojawiły się w międzyczasie na stoliku. Awanturnik i Arkanianka przystąpili do pożerania swoich sporych porcji, a droid otrzymał należną mu zapłatę.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lut 2011, o 17:27

Arkanianka popatrzyła na wspólnika jak na wariata. Nie dość, że swobodnie rozprawiał o możliwościach wtargnięcia na teren magazynów Czerki mając obok pracowników tej korporacji, to jeszcze wspominał coś o rewolucjonistach Wookieech, a kto jak kto, ale oni mieli dobry słuch. Jeden z nich słysząc nazwę swojej rasy posłał groźne warknięcie w kierunku łysego najemnika. Nael opuściła głowę, by skosztować pieczeń z banthy żyjącej na Kashyyyku. Miło się zdziwiła, gdy okazało się iż potrawa jest porządnie przygotowana.
- Jesteś zbyt pewny siebie Tresta, ja nie byłabym przekonana, że któryś z tych fircyków nie nadstawia uszu. Poza tym nasi dwumetrowi przyjaciele na pewno nie byliby zadowoleni gdybyśmy o nich rozprawiali. - szepnęła Melria, po czym dodała już normalnym tonem - Ta pieczeń może nie pochodzi z pięciogwiazdkowej kuchni od Roberta McLowitsha, ale smakuje naprawdę dobrze. Co o niej sądzisz Pikinierze?
Po kilku chwilach wróciła do szeptu i niby mimochodem przy okazji sięgania po solniczkę oraz inne przyprawy mruknęła do towarzysza siedzącego naprzeciw:
- Mam pewien plan... W końcu jutro odwiedzą nas znajomi z Czerki i będą mieli papiery dotyczące ładunku. Wspomniałam, że nie muszą przedstawiać prawdy. - szeptała Arkanianka - Może na tych samych papierach uda nam się, niby przetransportować coś do magazynów, a potem odebrać droidy T3??
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Kashyyyk] Przejęcie i transport droidów serii T3

Postprzez Renno Tresta » 9 Lut 2011, o 18:42

Pikinier demonstracyjnie chrząknął, uśmiechnął się w stronę poddenerwowanych Wookiech i sypnął losowo wybraną przyprawą na swoje danie. Że niby on nie uważa? Zaraz pokaże jak zachowuje się mistrz dyskrecji na tej dzikiej, bagnistej kuli.
- TAK, TO BARDZO DOBRA PIECZEŃ. ISTOTNIE, WYBORNA. - stwierdził donośnie łysol, rozbawiony całą sytuacją. - DOWÓD NA KULINARNY KUNSZT WOOKIECH. Twój pomysł nie jest zły. Myślę, że powinien się sprawdzić. Musisz jednak przyznać, że futrzaki-rewolucjoniści byliby zajebiści. Powalczyłbym z nimi o wolność naszą i waszą. JEST TO PIECZEŃ O NIEPORÓWNYWALNYM SMAKU I TAKIEJ TEŻ JAKOŚCI.
Kilkanaście zdziwionych i zirytowanych spojrzeń skupiło się na Treście, który odpowiedział serią zerknięć spode łba. Napięcie rosło, ale Rodianie wraz z Twi'lekami dali sobie spokój i powrócili do picia. Oficerowi Czerki również wzruszyli ramionami, nie mając siły ani ochoty pouczać kretyna. Jedyną niewiadomą byli Wookie, których intencje, ukryte pod zwałami sierści, trudno było odkryć.
- No, powinni odpuścić i omijać nas z daleka. Założę się o twój statek, że normalne istoty nie zechcą się już ze mną tutaj zadawać. - powiedział najemnik, w przerwie między jedzeniem banthy a popijaniem burbona. - Rozchmurz się, Pięknooka. Mamy prawdopodobnie idealny plan, butelka pełna jest w połowie, a twoja pieczeń prawie nie ruszona. Nie patrz tak na mnie! Wszędzie, gdzie nie spojrzę, galaktyczne smutasy. Trzeba wyluzować.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Następna

Wróć do Archiwum

cron