Content

Zaakceptowane KP

[Wpis]Dustin Yadrr

[Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Reiner Spark » 25 Lis 2012, o 20:42

1. Nazwa postaci: Dustin Yadrr

2. Rasa: Człowiek ( w jego żyłach płynie krew rasy Miraluka )

3. Profesja: podróżnik, poszukiwacz przygód/artefaktów

4. Data urodzenia: 8 ABY

5. Usposobienie:
Spokojny, cichy, przeciętny, nie rzucający się specjalnie w oczy. Większości osób pierwszy raz spotykających Dustina, taka ocena pojawia się w głowie. Nie trzeba z nim rozmawiać, aby dojść do takiego wniosku. Sama mowa ciała - głowa jakby w chmurach, niepewny krok, ręce schowane w kieszeniach - dobitnie świadczy o roztargnieniu. Bariery interpersonalne sprawiają, że podczas konwersacji brak mu autorytetu czy charyzmy, jednakże w sytuacjach tego wymagających, otrząsa się z kontemplacyjnego stanu umysłu i jego mózg potrafi funkcjonować niezwykle trzeźwo nie dając się manipulować. Często dostrzega błyskotliwe rozwiązanie z sytuacji bez wyjścia, jednakże brak mu posłuchu, aby je zaakceptowano.
Nigdy nie otwiera się przed ludźmi, jest zdecydowanym typem introwertyka. Jego podejście do innych, zależy w dużej mierze od sposobu w jaki jest przez kogoś traktowany, lecz na ogół bywa grzeczny i kulturalny.
Dustin zdecydowanie preferuje przebywanie sam na sam. Może nie z racji bycia indywidualistą, lecz raczej z przyzwyczajenia. Od zawsze jedynym jego kompanem była natura. Równocześnie ta dobra natura charakteryzująca się spokojem, lecz również ta niebezpieczna jej strona, przez którą czasem ocierał się o śmierć.
Dustin lubi wyzwania i niebezpieczeństwa. To sprawia, że czuje się wolny, że zrywa okowy...



6. Wygląd:

Dustin jest osobą o przeciętnym wzroście jednego metra osiemdziesięciu dwóch centymetrów i wadze 75kg. Posiada smukłą twarz o przyjaznym wyrazie. Jego nos jest ordynarnie prosty. Nigdy nie ściąga swych czarnych gogli, dlatego też część twarzy jest zasłonięta. Raczej krótkie, brąz włosy sterczą mu pod lekkim kątem. Z reguły jego wyraz twarzy i ułożenie ust wskazują na lekkie zmartwienie, lecz kiedy się uśmiecha pojawiają się na niej przyjazne, delikatne zmarszczki.
Zazwyczaj ma na sobie kremową tunikę z długimi rękawami sięgająca do połowy ud, spiętą w biodrach skórzanym paskiem. Do pasa przytroczony jest pokrowiec z wibronożem. Noszone przez niego spodnie uszyte są ze skóry. Natomiast buty wykonane z nieznanego mu materiału zapewniają dużą wygodę.
Być może nie odzwierciedla się zbytnio w jakiejś wyrafinowanej muskulaturze, jednakże chłopak, dzięki stylowi swojego życia zyskał znaczną sprawność fizyczną: siłę, szybkość i czujność.


7. Umiejętności:

Dustin nie posiada wiele umiejętności. Zwykł pracować na roli, dlatego nie uczęszczał do żadnej szkoły i nie uzyskał oficjalnie wykształcenia. Jednakże w jego rodzinnym domu znajduje się masa książek traktujących o rozmieszczeniu planet galaktyce, humanoidalnych rasach oraz stworzeniach zamieszkujących poszczególne układy. Kojarzy również bardzo dobrze historię dziejów Republiki. Od zawsze było to jego hobby i marzył o zwiedzaniu światów porzuconych przez zapomniane już kultury.
Chłopak nie zna się na żadnych bardziej zaawansowanych umiejętnościach jak programowanie czy pilotaż pojazdów kosmicznych. Ograniczają się one tylko do prowadzenia prostych pojazdów latających, jak ścigacze. Szczerze powiedziawszy nie przepada nimi jeździć, robi to tylko gdy obowiązki go do tego zmuszą. Mimo wszystko nie można mu odmówić wprawy w prowadzeniu ich.
Ojciec również nauczył go jak strzelać z precyzyjnej broni długodystansowej, aby bronić domu przed dzikimi bestiami, które często nawiedzały ich tereny uprawne. Jako, że większość życia musiał zmagać się z ogarami Kath, a czasem nawet Kinrathami, które oddaliły się od swych jaskiń, nabrał dużej wprawy.
To tego niewielkiego wachlarzu praktycznych umiejętności nie może zaliczyć niestety nic więcej.
Można dodać jeszcze, iż jest on wbrew pozorom bystrą osobą, mającą zwykle plan działania, czy to przygotowany, czy też wymyślony na poczekaniu.
Jednakże Dustin posiada coś jeszcze. Pewnego rodzaju szósty zmysł, który objawia się, kiedy tylko chłopak potrzebuje w czymś wsparcia. Można powiedzieć, że posiada swojego przewodnika, instynkt, który podpowiada mu, w którą ścieżkę skręcić, którą opcje wybrać, aby osiągnąć to czego oczekuje. W zwyczajnych sytuacjach rzadko mu się przydawał, aczkolwiek nie raz uratował mu już skórę. Może to dzięki swojej inteligencji i nieprzeciętnych zdolnościach analitycznych był w stanie przewidywać rozwój wypadków, jednakże Dustin był przekonany, że to właśnie zasługa jego "tajemniczego przewodnika".
Ostatnią specyficzną rzeczą, którą można uznać za umiejętność jest to, iż chłopak widzi równie dobrze w dzień jak i w nocy, lecz jest to dla niego w pewien sposób naturalne i przyzwyczajony do tego nie zwraca nawet na to uwagi.

8. Ekwipunek:
- codzienne ubranie i charakterystyczne gogle (opisane powyżej)
- funkcjonalny pas z kilkoma saszetkami
- wibronóż
- karabin KiSteer 1284
- torba z zaopatrzeniem
- przestarzały dysk twardy
- 1000 Cr

9. Środki komunikacji:
brak

10. Historia:

Historia rodu Yadrr

Historia przodków Dustina Yadrr sięga do czasów i wydarzeń bardzo odległych, a on sam nic o nich nie wie . Mimo iż, od pokoleń członkowie jego rodu zamieszkują Dantooine, to aby prześledzić choć w ułamku jego rodowód trzeba cofnąć się o . 4000 tysiące lat wstecz, a mianowicie do roku 3952 BBY.
W roku tym miało miejsce wielkie zebranie mistrzów Jedi na planecie Katarr. W czasach tych była ona zamieszkiwana przez tajemniczą rasę znaną jako Miraluka. Rok ten jednakże był jak wszyscy wiedzą katastrofą dla tamtejszej cywilizacji jak i zgromadzonych tam Jedi. Historia jednakże dotyczy tego zdarzenia tylko po części, a dokładniej skupia się na pewnej rodzinie. Mówię właśnie o rodzie Yadrr, który był ówcześnie szanowany i poważany wśród społeczeństwa Miraluka. Byli oni jednymi z pierwszych, którzy osiedlili się na Katarrze, dlatego posiadali znaczące wpływy na tejże planecie, lecz drugim powodem niezwykłego szacunku jaką darzono ten ród była ogromna wrażliwość na Moc. Każdy kolejny rodzący się potomek był uczony żelaznych zasad przekazywanych z pokolenia na pokolenie, mających pomóc, aby moc nie wymykała się im spod kontroli, jednakże zgodnie z rodzinną tradycją i przysięgami, żaden z nich nie był oddawany do Zakonu Jedi. Dlatego Yadrrowie byli z reguły wynalazcami i politykami ciesząc się poważaniem za swoją sprawiedliwość i oddanie społeczeństwu.
Zgodnie z powszechnymi informacjami wszyscy przebywający podczas katastrofy na planecie Miraluka, łącznie z rodem Yadrr zostali unicestwieni, a wyjątkiem była Visas Marr ocalona przez Mrocznego Lorda Dartha Nihiliusa.
Prawda jest taka, że z planety tuż przed jej zbombardowaniem wymknął się jeden niewielki statek, przelatując niezauważenie się przez siły Sithów, a na jego pokładzie znajdowała się samotna, brzemienna kobieta z rodu Yadrr. Uniknęła tym samym zagłady. Moc miała w tym zdarzeniu ogromny udział, ponieważ męża tej Miralukanki kilka godzin przed zagładą nawiedziła wizja. Wyczuł on nadchodzące ogromne cierpienie i ból. Objawiono mu, iż katastrofa nadejdzie, lecz nie wiedział jakie będzie jej źródło. To czego doznał w tamtej chwili było tak silne, iż wpadł w panikę w środku nocy, wybiegł na ulicę waląc od drzwi do drzwi i krzycząc w niebo głosy o zbliżającym się końcu. Jednakże zirytowani nagłą pobudką sąsiedzi postukali się w głowę nie dając mu wiary. Mężczyzna upadł na kolana dysząc ciężko. Przypomniawszy sobie o rodzinnych zasadach otrzeźwiał szybko. Wrócił do domu i budząc swą wybrankę opowiedział jej o wszystkim co zobaczył. Znając swojego męża kobieta nigdy nie posądziłaby go o szaleństwo, dlatego też po obietnicy ponownego ujrzenia, ze łzami w oczach rozstała się z nim i zabrawszy tylko najpotrzebniejsze rzeczy wsiadła na statek i odleciała z planety wraz ze swym nienarodzonym dzieckiem. Natomiast mężczyzna biorąc z lądowiska swój najszybszy pojazd udał się do Wielkiej Sali Kongresowej, budowli gdzie obradowali Jedi. Pędząc kabrioletem przez oświetlone ulice miasta, pełen nadziei, mknął by opowiedzieć strażnikom pokoju co ujrzał. Spojrzał jeszcze raz w niebo, jakby szukając tęsknym wzrokiem statku żony. Zamiast tego jednak ujrzał czerwone smugi uderzające w ziemię, wystrzeliwane z imperialnych dział...
Ostatnia ocalała z rodu Yadrr, skulona płakała na mostku statku, mknącego przez przestrzeń kosmiczną, a autopilot wyświetlał migającą nazwę "Dantooine".
Tam też osiedliła się jako uciekinierka o nic nie znaczącym tu nazwisku. Sprzedała statek, aby móc kupić niewielką posiadłość z dala od miasta i zaczęła normalne życie jako prosta farmerka. Poczęła syna, lecz gdy ten dorastał a ojciec się nie zjawiał, nie zamierzała mówić mu o bolesnej przeszłości. Całą swoją wiedzę zapisała w pamięci robota protokolarnego, który przybył wraz z nią na statku z Katarr...
Pokolenia przemijały, a potomkowie Miralukanki mieszali się z ludźmi z Dantooine, nie wiedząc nic o swoich korzeniach. Ich wrażliwość na moc zanikała wraz z pojawianiem się nietypowych dla Miraluka oczu, lecz krew i geny, mimo wymieszania z ludzkimi, przetrwały...

Historia Dustina Yadrra

Urodził się w na Dantooine, będąc synem Ladry i Dakina Yadrrów. Jego rodzice posiadali dośc sporą posiadłość, pół dnia drogi od wioski. Mimo tego mogli się zaliczyć raczej do tych mniej bogatych, jednakże nigdy nie narzekali na swoje życie. Dustin był dziwnym dzieckiem. Po narodzinach odkryto, iż oczy chłopaka są całkowicie pozbawione tęczówek i źrenic. Puste białka świadczyły o ślepocie, jednakże w miarę jak dorastał okazało się, że chłopak widzi nie gorzej niż każdy inny człowiek. Jednak ze względu na nieco odpychający wygląd oczu, Ladra i Dakin przyzwyczaili go do noszenia gogli, który ukrywały jego inność.
Syna wychowali zgodnie z swoimi przekonaniami - życia w zgodzie z naturą, skupienia na rzeczach duchowych raczej niż materialnych, życia w pokoju z ludźmi, naprawiania zła na świecie dobrem. Byli kochający, ale zarazem surowi i wymagający. Od najmłodszych lat Dustin pomagał swemu ojcu we wszystkich obowiązkach. Praca na roli nie była łatwa i przyjemna w dodatku utrudniana przez dzikie bestie zamieszkujące planetę. Dlatego też nie obyło się bez nauki strzelania z karabinu blasterowego, który pomagał utrzymać bestie na dystans. Jeden niecelny strzał mógł być gwarancją śmierci, więc przykładał do niej dużą uwagę.
Dustin zawsze marzył o ujrzeniu innych planet i zwiedzeniu galaktyki, jednak jego rodzice ciągle się starzeli, a coraz więcej obowiązków przypadało na niego. W końcu osiągnął wiek męski, a niedługo po tym rodzice oznajmili mu, iż przez całe swoje życie ciężkiej pracy udało im się odłożyć na tyle pieniędzy, aby kupić niewielką posiadłość w wiosce. Dowiedział się również, iż w spadku otrzymuje cały dom łącznie ze wszystkim co się w nim znajduje. Ojciec oddał mu również karabin, który służyła im przez wiele lat.
W ciągu kilku następnych tygodni Yadrrom udało się kupić mieszkanie w wiosce, tam też się przeprowadzili. Natomiast Dustin postanowił pozostać przez jakiś czas w starym domu, zanim go sprzeda, a po sprzedaży opuścić planetę. Wiedział, że od pokoleń dom ten był rozbudowywany i mimo banalnej, wręcz niedbałej architektury dom był dość pokaźnych rozmiarów. Przetrząsając pokój po pokoju znajdował wiele różnych pamiątek z dzieciństwa. W końcu stanął przed drzwiami do piwnicy. Drzwi były grubsze niż inne znajdujące się w domu. Z tego co Dustin wiedział od wielu, wielu lat nie były one otwierane, a świadczył o tym również starodawny elektroniczny zamek. Ojciec mówił mu, iż ta podziemna część domu sięgała dość głęboko pod ziemię i w bardzo odległych już czasach cześć piwnicy podmokła lub została zalana.
Dustin zniszczył pięścią zamek, a drzwi same się otworzyły. Zobaczył strome schody prowadzące w dół. Było tam niezwykle ciemno lecz chłopak widział wszystko. W piwnicy nie było nic ciekawego: stare narzędzie, niezwykle zniszczone, nie nadające się do niczego meble i różne inne szpeje. Niesamowity smród rozchodził się po tych kilku obszernych pomieszczeniach składających się na piwnicę. Z niektórych szczelin w ścianach ściekała woda, a w niektórych miejscach było jej po kostki. W końcu wchodząc do ostatniego pomieszczenia Dustin natknął się na coś bardziej interesującego od reszty.
W pierwszym momencie pomyślał, że to człowiek, lecz po chwili zdał sobie sprawę ze swojej głupoty. Był to droid protokolarny. Cały zardzewiały leżał na podmokłej podłodze. Wyciągnął go i rzucił na trawnik przed domem. Skrzywił się, gdy metal wydał nieprzyjemny dźwięk, zderzając się z ziemią. Spróbował włączyć robota, lecz bez skutku. Zdjął blachę z jego klatki piersiowej odsłaniając obwody. Mimo swojej niewiedzy na temat robotów zlokalizował twardy dysk, który jak zauważył był prawie nietknięty przez wilgoć. Robota wyrzucił, a dysk schował obiecując sobie, iż w przyszłości odczyta jego zawartość, jeśli tylko znajdzie odpowiedni do tego sprzęt.
W ciągu kilku następnych dni Dustin posprzątał całą posiadłość, spakował się chowając do torby najważniejsze przedmioty, mogące przydać mu się w podróży oraz akt własności domu. Wcześniej już znalazł kupca, a dziś był dzień, w który mieli dokonać transakcji.

Wszystkie formalności były już załatwione i teraz mając kilka kredytów przy duszy był gotowy, by ruszać. Najtrudniejsze było dla niego pożegnanie z rodzicami, jednak obiecał, że wkrótce wróci do nich. Miał szczęście. Dantooine była rzadko odwiedzana przez obce statki, ze względu na niewielką liczbę ludności ją zamieszkującą. W wiosce znajdowało się jedno lądowisko i Dustin z aprobatą zobaczył, iż właśnie wylądował na nim niewielki frachtowiec.
Po krótkiej rozmowie i oczywiście dość sporej zapłacie chłopak dostał się na pokład. Nie interesował go specjalnie cel podróży, lecz gdy już zasiadł w kabinie obok właściciela statku - niskiego, siwiejącego człowieka - zapytał:
-Gdzie lecimy przyjacielu?
Kapitan tylko uśmiechnął się odpowiadając:
-Zordo's Haven...
Image
Awatar użytkownika
Reiner Spark
Gracz
 
Posty: 121
Rejestracja: 25 Lis 2012, o 14:03
Miejscowość: Kraków

Re: [Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Thrak Skirata » 27 Lis 2012, o 22:04

- karabin blasterowy (długolufowa snajperka)

Też taką chce...

Podaj model karabinu wyborowego. No wiesz długa lufa nie określa tego czy karabin jest snajperką.

Nie sądzę, iż jest to idealna broń na poszukiwacza artefaktów. Gdy przyjdzie ci strzelać na bliska odległość, to nie będziesz miał lekko.
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Kelan Navarr » 27 Lis 2012, o 22:42

Całość napisana na naprawdę przyzwoitym poziomie, choć historia nie powala na kolana. Rozumiem jednak, że z historii osoby mieszkającej na galaktycznym zadupiu trudno wiele wycisnąć. Wyłapałem w karcie trochę błędów, choć wynikać mogą one po prostu z pośpiechu. Z jednym małym wyjątkiem

OCZÓW !!!???

Na litość, popraw to, bo moje "oczowy" aż zaczęły szczypać od patrzenia ;) Za styl pisania masz ode mnie TAK, bo to poprawić najtrudniej. Nieścisłości kanoniczne, czy technologiczne wyłapią pewnie inne osoby.

PS: Jak do nas trafiłeś?
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Reiner Spark » 27 Lis 2012, o 23:25

Z tego co wiem "oczów" jest poprawną odmianą, ale fakt faktem, że mało kto tak mówi i może rzeczywiście brzmi komicznie :D . Tak czy siak poprawiłem.
Co do tego jak tu trafiłem... Wystarczyło krótkie "pbf star wars" w Google ;) .

Co do broni... Nie znałem konkretnych modeli, ale poszperałem trochę na wookie, znalazłem i poprawiam.
W sumie racja, bardziej użyteczny byłby chyba blaster sprawdzający się na krótszych odległościach, ale doszedłem do wniosku, że łatwiej będzie zaopatrzyć się w niego podczas gry. Takie trochę cwaniactwo z mojej strony. :)

Dzięki za uwagi, czekam na kolejne.
Image
Awatar użytkownika
Reiner Spark
Gracz
 
Posty: 121
Rejestracja: 25 Lis 2012, o 14:03
Miejscowość: Kraków

Re: [Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Mistrz Ind'yk » 30 Lis 2012, o 13:54

Jego ulubionym ubiorem, w który zwykł się ubierać jest


To zdanie powinno kończyć się słowem "ubranie" :D . A tak serio, to wyrzuć to powtórzenie ;) .



Historia rodu Yadrr


Jak rozumiem, postać nie zdaje sobie sprawy z tej części historii? Bo jeśli jest ona na dysku, którego jeszcze nie odczytałeś, to pozostawiasz to dobrej (i złej) woli MG ;) .


Podsumowując, karta jest napisana naprawdę fajnie, historia nie rwie, ale i tak jest niezła jak na farmera, nie chce mi się bardzo jakoś dowalać, bo mam dziś chcicę na włoską muzykę taneczną :D . Innymi słowy masz mojego TAKa ;) .
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Kirył » 30 Lis 2012, o 16:31

Jak Indyk nie ma nic przeciwko, to co mi tam. TAK.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image



POSTACI ARCHIWALNE
Tex Arvo - Mandalorianin


„– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis? – „Na pohybel skurwysynom!””
Awatar użytkownika
Kirył
Gracz
 
Posty: 176
Rejestracja: 6 Maj 2012, o 22:11
Miejscowość: Tomaszów Mazowiecki

Re: [Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Reiner Spark » 30 Lis 2012, o 17:35

Ubranie poprawione. x)
O to mi właśnie chodziło w wątku z dyskiem, tak będzie ciekawiej.
Dzięki za "taki". Eros Ramazotti mi chyba sprzyja. ;)
Image
Awatar użytkownika
Reiner Spark
Gracz
 
Posty: 121
Rejestracja: 25 Lis 2012, o 14:03
Miejscowość: Kraków

Re: [Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Thrak Skirata » 30 Lis 2012, o 22:08

Masz TAK.

Widzę, że wybrałeś karabin KiSteer 1284.
Dość celna broń. Zasięg nie przeraża jakoś. Twoja wola.
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: [Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Alice » 1 Gru 2012, o 02:00

Ode mnie tak. Karta mi się bardzo podoba. Historia napisana ładnie i ciekawie, poprawnie pod względem językowym i stylistycznym. Ja aż tak wielkich błędów nie zauważyłam ;) Witaj na pokładzie ;)
Image
Awatar użytkownika
Alice
Gracz
 
Posty: 387
Rejestracja: 27 Lut 2012, o 14:43

Re: [Wpis]Dustin Yadrr

Postprzez Mistrz Ind'yk » 1 Gru 2012, o 02:28

Dobra, zaciągnąłem tu dość osób i nie wiszę nikomu za to piwa :D :D !

Teraz czeka Cię kilka rzeczy:
- Musisz wkleić swoją KP do Bazy Danych w ostatnim stanie.
- Zacząć pisać posty fabularne! Jak wynika z historii, pewnie zaczniesz na Zordo's Haven lub w drodze na nie. Najlepiej napisz posta wstępne, może być na statku (stwórz sobie temat), lądowiskach lub już w barze/kantynie. Mogę Ci poprowadzić pierwszego questa, ale oczywiście jak masz inny pan, to nie ma spiny. Z jakimikolwiek pytaniami i pomysłami najlepiej wal na PW (wiadomości prywatne z górnego panelu).
- Poczekać, aż ktoś możny nada Ci odpowiednie rangi - wtedy odkryje się przed Tobą forumowe SB, ale pisać fabularnie możesz już wcześniej :) !


Życzę miłej gry i zabawnej śmierci postaci :) ;) .
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42


Wróć do Zaakceptowane KP

cron