Content

Zaakceptowane KP

[Wpis] Mayari Taurun

[Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Mayari Taurun » 14 Lut 2013, o 09:26

1.Nazwa postaci: Mayari Taurun

2.Rasa: Człowiek

3.Profesja: Handlarka/Pomocniczka

4.Data urodzenia: 7 ABY

5.Usposobienie: Nie można powiedzieć, żeby miała wykształcenie godne arystokratki, ale głupia niczym but też nie jest. Z pewnością własny rozum posiada. Nie zalicza się do osób jakoś super umięśnionych czy sprytniejszych od kogokolwiek innego, lecz miejsce w którym obecnie przyszło jej mieszkać nauczyło ją pewnej rzeczy - w życiu trzeba też umieć zadbać o siebie. Względem obcych osób zachowuje pewien dystans. Bądź co bądź przyszłości przewidywać nie potrafi, dlatego nie wie kiedy może natrafić na jakąś osobę, której intencje okażą się złe. Po pewnym czasie spędzonym na rozmowie przeciętny rozmówca domyśli się, że z niej żadna naiwna istotka. Z pewnością w pierwsze lepsze kłamstwa nie uwierzy, choć jak wiadomo jest tylko człowiekiem, więc zawsze może się pomylić. Nikt w końcu nie jest idealny. Kiedy jednak poznać ją lepiej to okaże się dość towarzyską osobą, która bardzo ceni sobie przyjaźń innych i jest wyczulona na kłamstwa czy też niedotrzymywanie obietnic. Sama zazwyczaj stara się mówić prawdę, choć jak wiadomo nie zawsze jest to proste. Tak samo zazwyczaj dotrzymuje danego słowa. Przede wszystkim jednak stara się w życiu postępować słusznie. Wbrew niektórym pozorom jest osobą wyrozumiałą. Nie jest pochopna, ponieważ przeważnie stara się przemyśleć coś dwa razy lub nawet trzy nim podejmie decyzję. Rozumie bowiem, że konsekwencje niektórych decyzji mogą być tragiczne w skutkach. Jak także wiadomo nikogo nie da się opisać dokładnie we wszystkich słowach toteż chcąc poznać ją jeszcze lepiej dobrym pomysłem jest ją spotkać, zacząć rozmowę i po prostu się przekonać jak naprawdę jest w jej przypadku.

Image


6.Wygląd: Wśród ludzi nie wyróżnia się za wysokim wzrostem czy też zbyt dużą wagą - mierzy około 170 cm, zaś waży nie więcej niż 60 kg. Jej twarz posiada łagodne rysy twarzy, nie widać na niej żadnych blizn, ani innych tego typu znaków szczególnych po których można byłoby ją łatwo rozpoznać. Najwyraźniej życie nie dało jej jeszcze okazji naprawdę dać popalić. Karnacja jej skóry jest biała, blond włosy o średniej długości często spina sobie gumką w tzw. koński ogon. Jak jednak zaznaczono nie robi tego zawsze. Wszystko co widzi obserwuje pięknymi niebieskimi oczami. Warto też zaznaczyć, że Mayari zazwyczaj stroni od noszenia wszelkich ozdób typu kolczyki w nosie, w uchu lub też zwykłe naszyjniki na szyi. Ten aspekt jest w sumie zależny od różnych czynników, jednych znanych, a drugich już nie. Jednym z nich jest jej humor oraz własne widzimisię na dany moment. W kwestii ubioru to raczej nie wyróżnia się praktycznie niczym od zwykłego przechodnia. Z przyzwyczajenia nie ubiera żadnych spódniczek czy sukni, bo też takowych nie ma. Przywykła do noszenia jakieś białej lub szarej bluzki, cienkiej kurtki, zwyczajnych butów i nie za ciasnych spodni.

7.Umiejętności: Być może nie posiada zaawansowanego wyszkolenia bojowego, niebywałych umiejętności walki mieczem czy też doskonałej charyzmy, lecz z pewnością nie można powiedzieć, że kompletnie nic ona nie potrafi. W podstawowym zakresie potrafi strzelać z pistoletu blasterowego, lecz z umiejętności typowo bojowych to w jej przypadku wszystko. Chyba jeśli doliczyć tu też to, że potrafi się bić, ale jakąś tam mistrzynią sztuk walki nie jest. Pracując już od jakiegoś czasu w tym zatęchłym sklepie na Nar Shaddaa zdobyła też pewną wiedzę w zakresie elektroniki. No i jako, że przyszło jej mieszkać w takiej a nie innej okolicy to musiała sobie też wyrobić pewną wytrzymałość fizyczną, dzięki której jest w stanie szybciej i dłużej biegać.

8.Ekwipunek:
-pistolet blasterowy SBP-200
-cyfronotes
-trochę kredytów
-mała podręczna torba

9.Środki komunikacji: Nie posiada żadnych. Wszelkie dotychczasowe podróże odbywała za pomocą powszechnie dostępnych transportów.

10.Historia:

Wczesny okres życia

Wszystko rzecz jasna ma swój początek i tak samo jest z jej historią. Natomiast sam początek datuje się już tu na rok 7 ABY, kiedy na zielonej planecie o nazwie Naboo przyszła na świat pewna mała dziewczynka. Była ona pierworodnym dzieckiem Dexa i Oleary Taurun. Nie mieli oni problemu z wyborem imienia dla niej. Już na początku z ich ust padło kilka propozycji, lecz ostatecznie zdecydowali się na imię zaproponowane przez jej ojca - Mayari. Nie byli oni zamożną rodziną, ale nie można też było powiedzieć, że są biedni. Po prostu mieli wystarczająco, aby zapewnić sobie godziwy byt we własnym miejscu, które nazywali domem. Byli oni bardzo szczęśliwi z posiadania małej córeczki. Ta jak każde dziecko sprawiała im na początku mnóstwo problemów. Nocne pobudki, maratony mózgowe, gdy zastanawiali się czego akurat chce, no i rzecz jasna nie można zapominać o wielu innych "wspaniałych" rzeczach. Początki jak wiadomo zawsze są trudne. Potem jednak się uspokoiło i mała Mayari okazała się być nawet sympatyczną małą istotką, w dodatku bardzo ciekawą świata. Także wśród rówieśników cieszyła się pozytywną opinią. Dzięki temu dorobiła się mnóstwa przyjaciół.

Jakieś pięć lat po jej narodzinach na świat miało przyjść kolejne dziecko jej rodziców. Gdy wreszcie nadszedł upragniony dzień okazał się nim być chłopiec. Dex i Oleara nadali mu w końcu imię Seth. Tak więc oto Mayari od tego momentu miała o pięć lat młodszego od siebie braciszka. Kolejne lata jej życia mijały właściwie spokojnie bez żadnych niezwykłych wydarzeń godnych odnotowania. Warto jednak nadmienić jej relacje z bratem, które przez te następne lata się rozwinęły. Gdyby zapytać się kogoś postronnego znającego rodzinę Taurun to tą dwójkę określiłby jako całkiem udane rodzeństwo. W istocie ich stosunki były dość dobre, a przynajmniej sama Mayari w to wierzyła. Podobnie było z Sethem, lecz jego zawsze coś gnębiło. Dobrze wiedział, że nie ma ku temu powodu, ale czuł się jakiś gorszy od siostry, ponieważ był od niej młodszy i w ogóle. Wtedy jeszcze nikomu o tym nie powiedział. Faktem było jednak to, iż co jakiś czas gnębiły go tego typu myśli. Być może myślał, że skoro jego siostra jest starsza to ich rodzice mogą prawdopodobnie kochać ją bardziej niż syna. W rzeczywistości była to nieprawda, lecz jak wiadomo ludzki umysł jest pełen tajemnic. Potrafi wytworzyć różnego rodzaju myśli zależne w pewnym stopniu od osobowości danej osoby.

Młodość - "wiek buntowniczy"

W jej przypadku nazwanie tego okresu buntowniczym było czymś co mogło zostać uznane raczej za nieudany żart. Zaliczała się do tego wyjątkowego grona dzieci, które nie sprawiały rodzicom żadnych kłopotów, ani nie wykazywały się złym zachowaniem. Jak na nastolatkę była dość spokojna, a także rozważna. To właśnie wtedy, gdy zaczął się jej powolny kilkuletni proces wchodzenia w dorosłe życie Mayari nauczyła się, że warto nad swoimi działaniami poświęcić chociaż chwilę namysłu. Nigdy bowiem nie wiadomo czy jakaś czynność w znaczący sposób nie wpłynie na nasze życie albo kogokolwiek z otoczenia. Nie zawsze też rzecz jasna będzie to coś pozytywnego. Mimo tego swojego rzekomego "nudziarstwa" jak to mówiła młodzież Mayari był dziewczyną dość lubianą w gronie swoich znajomych. Z pewnością uchodziła za oddaną przyjaciółkę i wielu z nich doceniało nawet, że znają kogoś takiego. Jednak jak wiadomo nic nigdy nie idzie zawsze tak jak by się chciało. To właśnie wtedy też pewne problemy zaczęły się z jej młodszym bratem. Gdy miała piętnaście lat to podobnie jak rodzice zaczęła słyszeć o tym jak Seth wpakowywał się ze swoimi kolegami w najróżniejsze problemy. Już w przedszkolu były z nim pewne problemy, lecz wtedy nie uznano tego faktu za poważny. W tamtym czasie nie robił w końcu nic groźnego. Kiedy jednak trochę dorósł zaczął sprawiać innego rodzaju kłopoty. Malowanie po ścianach szkoły dla własnej uciechy, dręczenie młodszych kolegów, aż wreszcie sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej - zaczął kraść rzeczy, czasem nawet nie mające żadnej wartości. Wiele razy już matka próbowała z nim rozmawiać. W pewnej chwili nawet jego ojciec Dex zaczął się do tego wtrącać. No i jak można było się spodziewać podchodził do tego ostro. W końcu jednak Mayari poprosiła mamę i tatę, by dali jej pogadać z Sethem. Zgodzili się, więc pewnego dnia, gdy był on akurat w domu dziewczyna znalazła trochę czasu, aby wejść do jego pokoju i na poważnie porozmawiać z nim o tych wybrykach. Wtedy też dowiedziała się o tym co gryzie go już od dobrych kilku lat. Gdy usłyszała jak to jej brat czuje się przy niej gorszy coś ją uderzyło mocno w serce. Nie spodziewała się tego. Po prostu... nie rozumiała jak Seth może tak myśleć. W sensie, że jest gorszy od niej. Dla niej była to oczywista nieprawda, jednak chłopak tak łatwo nie potrafił się przekonać. Twierdził wręcz, iż nie umie pozbyć się jakoś tych myśli. Dla niego siostra była zawsze tą starszą, mądrzejszą i lepszą. W ten dzień oboje odbyli dość długą rozmowę. W pewnym sensie coś ta konwersacja zmieniła. Po pierwsze uświadomiła Mayari, że nie zawsze wszystko jest takie jakie nam się wydaje. Po drugie pomogło to Sethowi do jakiegoś stopnia. Rozmowa z siostrą uspokoiła go i dała mu do myślenia czy aby nie mylił się przez ten cały czas. Niestety wątpliwości mimo wszystko nie znikły na dobre. Po prostu... jakby to ująć... zostały lekko uśpione.

Na Naboo zaczynało być nieciekawie. W tamtym okresie wiele się mówiło o rebeliantach i o tym, że sytuacja może się pogorszyć. Jej rodzice nawet zaczęli w pewnym momencie się zastanawiać czy nie byłoby lepiej jakby na jakiś czas opuścili planetę. Seth ani trochę nie chciał o tym słyszeć. Był młody wiadomo, ale chciał zostać tak czy siak. Z Mayari było troszkę inaczej. Była już na tyle dorosła, by zdawać sobie sprawę z pewnych rzeczy. Wiedziała co się dzieje, jednak nie zamierzała z pewnością odlatywać sama. Różnie było w tamtym czasie. Zastanawiali się, lecz ostatecznie postanowili zostać jeszcze trochę dłużej. Być może pomyśleli, że jednak nie będzie aż tak źle. Może sytuacja na Naboo to tylko chwilowe słabości w społeczeństwie i wkrótce to minie.

Właśnie też dzięki temu, że zostali Mayari znalazła swoją pierwszą miłość. Był nim chłopak z którym się uczyło. Od paru lat byli przyjaciółmi, lecz potem ich relacje wyewoluowały w zupełnie niespodziewanym kierunku. Jak można się było spodziewać kiedy przedstawiła go po jakimś czasie rodzicom jej matka Oleara była zadowolona że szczęścia córki. Co innego Dex, który miał pewne wątpliwości. Uważał, że to co się dzieje między nimi to tylko i wyłącznie efekt ogólnej sytuacji na Naboo. Nigdy nie wiadomo kiedy sytuacja może się pogorszyć i jeśli tak to jak bardzo, więc młodzi starali się czerpać z życia póki jeszcze mogli. Jednak w trakcie rozmów z córką uświadomił sobie, że było inaczej. Jednak jako ojciec wciąż miał wątpliwości i bał się o swoje dziecko. Postanowił jej jednak mimo wszystko zaufać. Zupełnie odwrotnie było w przypadku Setha. Jak wiadomo był młodszy od Mayari o 5 lat, lecz jemu nie podobał się ani trochę ten jej "chłopaczyna" jak to miał w zwyczaju go nazywać. Może po prostu tu nie chodziło o niego? Siostra Setha w pewnym momencie przypomniała sobie rozmowę z bratem sprzed paru lat. Powiedział jej wtedy, że czuje się od niej gorszy i sam nie wie dokładnie czemu. Myślała, że to już minęło, lecz obecne zachowanie Setha... cóż poczuła po prostu mnóstwo wątpliwości. zaczęła się zastanawiać czy chodzi o jej chłopaka czy raczej o to, że Seth jest po prostu zazdrosny, że Jej się tak dobrze jak na razie powodzi.

Minęło kilka miesięcy i Mayari wciąż nie rozwikłała tej sprawy odnośnie brata. Martwiła się o niego po prostu. Wiedziała dobrze, że nie ma powodu, aby ten czuł się gorszy od niej. Pamiętała wciąż jego słowa - czuł się gorszy uważając, że rodzice bardziej dbają o nią niż o niego. To był jeden z powodów jakie niegdyś wymienił. No a ona nie potrafiła zmienić jego toku myślenia. Skoro przed laty jej się nie udało to jakie teraz miała szanse skoro Seth praktycznie wyrósł na takich myślach? Niestety tak czy siak ten okres nie był dobry na sprawy prywatne, gdyż sytuacja na Naboo zaczęła się pogarszać. Mimo nadziei wielu mieszkańców, w tym rodziny Taurun, ostatecznie doszło do wybuchu rebelii.

Współcześnie

Kiedy sytuacja na planecie zaczęła się pogarszać wielu zastanawiało się co będzie dalej. Dla Mayari z pewnością był to czas specjalnie tragiczny, gdyż pewnego dnia dowiedziała się o śmierci swojego chłopaka, który zginął od przypadkowego postrzału w trakcie zamieszek. Ironia była tego taka, że nawet w nich nie uczestniczył. Znalazł się po prostu w złym miejscu o złej porze. To był z pewnością dla kobiety spory cios. Niedawno skończyła 18 lat. Była pełnoletnia. Teoretycznie powinna się cieszyć, lecz wydarzenia w jej życiu nie napawały do jakiejkolwiek radości. Nawet z powodu urodzin. Wtedy jej rodzice zadecydowali, że czas najwyższy opuścić Naboo. Przynajmniej na jakiś czas udać się w bezpieczniejsze miejsce. Seth w dalszym ciągu nie zamierzał opuszczać domu. Wręcz przeciwnie - bardziej niepokojące było to, że chciał pomóc w walkach przeciw rebeliantom. Dex i Oleara próbowali mu rzecz jasna wyrzucić to z głowy. Nie przyniosło to jednak spodziewanych efektów. Najgorsze co jednak było miało przyjść wkrótce potem. Wprawdzie odloty z planety były dalej organizowane. Trzeba powiedzieć, że oprócz rodziny Taurun spora część mieszkańców chciała opuścić Naboo w obawie o własne niebezpieczeństwo. Wtedy to podniosły się też ceny odlotów z powodu dużej liczby klientów. Jak wiadomo niektórych życia cywili nie obchodzą. Po prostu chcą się wzbogacić na zaistniałej sytuacji. Rodzice Mayari byli w rozpaczy, kiedy dowiedzieli się, że nie mają wystarczająco kredytów, aby całą czwórką opuścić dom. Mieli tylko tyle, by starczyło dla dwóch osób. Dla nich nie była to trudna decyzja. Postanowili zostać, lecz namówili po wielu próbach Mayari do tego, aby opuściła Naboo. Mieli rodzinę na Coruscant. Chcieli więc, żeby to tam się udała wraz z bratem. Z nim niestety sprawy nie wyglądały tak kolorowo. W dzień odlotu matka odkryła, że syn uciekł z domu. Nie było dla nich trudne do zrozumienia czemu to zrobił. Powodem z pewnością było to, że chciał pomóc w walkach przeciwko rebeliantom. Mayari chciała zostać, gdy tylko się o tym dowiedziała. Wolała szukać brata. Rodzice jednak wybili jej to z głowy. Powiedzieli, że byłby to dla nich cios, gdyby jeszcze jej coś się stało. Mimo chęci zostania dziewczyna w końcu ponownie zgodziła się na odlot. Kiedy nastał wreszcie czas rozstania pożegnała się z rodzicami i wsiadła na jeden z odlatujących promów w nadziei, że dotrze nim na Coruscant, gdzie mieszkała jej rodzina w osobie wujka i cioci. Niestety los zapisał jej najwyraźniej inną przyszłość.

Jak się bowiem wkrótce okazało Mayari w tłumie na Naboo musiała pomylić promy. Dowiedziała się, że ten na którym się znajduje nie leci na Coruscant, lecz na Nar Shaddaa. Gdy to usłyszała zamurowało ją. Dosłownie. Słyszała historie o tym miejscu i nie napawały one pozytywnie. Wiedziała jednak, że nie da się tego odwrócić. kredytów rodzicom starczyło tylko na ten jeden lot. Nie mieli więcej. Tym bardziej nie mieli powodu, aby jej dawać dodatkowe pieniądze. W końcu żyli w przekonaniu, że córka dotrze na Coruscant, gdzie już zajmie się nią brat jej ojca. Z chwilą gdy jej stopa stanęła na tej przesiąkniętej przestępczym światem planecie Mayari pojęła, że musiał jej się trafić naprawdę pechowy dzień w życiu, kiedy to na Naboo wsiadała na jeden z odlatujących promów. Nie miała też kredytów, aby odlecieć stąd. Prawnie była natomiast już osobą dorosłą, więc nie widziała innego wyjścia jak znaleźć prace. Dla niej był to jedyny sposób, aby zarobić wystarczająco na możliwość opuszczenia tego miejsca.

Z początku, jak zresztą wiadomo, nie było wcale łatwo. Pierw udało jej się znaleź pracę w jednym z klubów jako kelnerka. Nie podobała jej się ta praca. Bardzo. To nastawienie przyniosło więc spodziewane efekty w postaci zwolnienia po jakiś dwóch tygodniach. Najgorsze było to, że nie miała gdzie spać. Musiała korzystać z tego co było dostępne na ulicy i po prostu spać gdzie się tylko dało. Próbowała wielu zawodów, lecz często dość szybko traciła prace. Wreszcie jednak znalazła pewne miejsce. Był to mały sklepik, której właścicielem był sullustianin imieniem Far'uk. Wpierw nie był on nastawiony wobec Mayari jakoś optymistycznie. Potrzebował jednak pomocy w sklepie, więc mimo wszystko postanowił dać jej szansę.

Jak się potem okazało dla kobiety był to jej przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Wynagrodzenie było jakie było, lecz cieszyła się z tego, że w ogóle ma jakąkolwiek pracę. Chciała opuścić Nar Shaddaa o czym zresztą Far'uk wiedział. Jemu to nie przeszkadzało. Uważał, że to jej sprawa co chce robić potem dopóki w sklepie pracuje dobrze. Nie mogła jednak przez ten czas żyć na ulicy. Musiała gdzieś mieszkać, no i potrzebowała czegoś do ochrony, jeśli chciała przetrwać na tej planecie. Życie tu tylko uświadomiło jej jak wiele opowieści o tym miejscu było prawdziwe. Kiedy uzbierała wystarczająco dużo kredytów kupiła sobie pistolet blasterowy SBP-200. Problem stanowiło to, że jeszcze nigdy nie używała broni. Nie chciała po prostu, lecz zdawała sobie sprawę, że jest to konieczne w obecnej sytuacji. Jej szef nie był typem bezinteresownego kolesia, więc w zamian za nadgodziny przez jakiś czas postanowił ją nauczyć obsługi blastera i tego jak strzelać. Walka jednak nie zawsze była wyjściem ostatecznym, więc często uciekając przed niektórymi kłopotami Mayari wyrobiła sobie niezłą kondycję fizyczną. Można powiedzieć, że przez pewien czas sklep bywał także jej domem. W końcu jednak zarobił wystarczająco, aby coś dla siebie kupić. Było to małe mieszkanie, w dodatku z kiepskimi warunkami. Dziewczyna jednak nie była wybredna. Cieszyła się z tego na co udało jej się zapracować.

Dwa lata. Tyle już mija odkąd niefortunnie przybyła na planetę zwaną Nar Shaddaa. Jako dwudziestoletnia dziewczyna Mayari w dalszym ciągu pracuje w sklepie Far'uka i na szczęście wciąż ma też gdzie spać. Nie jest to życie jakie sobie wyobrażała mieszkając jeszcze z rodziną na Naboo. Niestety jak dotąd nie miała żadnego kontaktu z nikim. Nie wiedziała więc czy jej rodzice oraz brat żyją. Miała tylko nadzieję. Z ogólnych wiadomości dowiedziała się przez te dwa lata, że na jej planecie rebelia została zakończona. Cieszyła się z tego, że sytuacja tam nie pogorszyła się jeszcze bardziej. Należy nadmienić, że jej cel przez te dwa lata pobytu na Nar Shadda się nie zmienił. Wciąż żyła nadzieją, że pewnego dnia opuści to miejsce i zacznie nowe życie gdzieś indziej. Właśnie tak chciała zrobić. Odlecieć stąd i znaleźć swoje miejsce we wszechświecie.
POSTAĆ GŁÓWNA:
Mayari Taurun
Awatar użytkownika
Mayari Taurun
New One
 
Posty: 15
Rejestracja: 13 Lut 2013, o 19:57

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Kelan Navarr » 14 Lut 2013, o 22:27

Przyznam się bez bicia, że historii nie przeczytałem bardzo dokładnie, lecz to co zobaczyłem, wywarło na mnie zdecydowanie pozytywne wrażenie. Historia składna (choć motyw ze złym promem przywiódł mi trochę na myśl Home Alone 2 ;) ) i rozbudowana. Sprawnie operujesz słowem, więc nie powinnaś mieć problemów z otrzymaniem wystarczającej wymaganych pięciu głosów akceptujących. Administratorskie TAK już masz, więc pozostały jedynie cztery głosy do "uzbierania" :)

PS: Jak do nas trafiłaś?
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Mayari Taurun » 15 Lut 2013, o 01:36

Myślałam trochę odnośnie tego promu. Przerabiałam już setki razy historię uprowadzenia przez piratów bla bla bla i po prostu chciałam przy tej postaci wprowadzić coś nowego. ;) Trafiłam tu przez brata. Mówił, że ponoć grał na forum, a ja szukałam jakieś dobrej gry w realiach SW. No to podesłał mi link (mówiąc bardziej konkretnie to sam mi go wpisał w przeglądarkę) i tak oto tu jestem.

PS: Nie oglądałam, ani nigdy nie słyszałam też o Home Alone 2, więc nie mogłam z tego wziąć pomysłu z tym promem. ;) Po prostu jako pierwszy wpadł mi do głowy i uznałam, że może się nadać.
POSTAĆ GŁÓWNA:
Mayari Taurun
Awatar użytkownika
Mayari Taurun
New One
 
Posty: 15
Rejestracja: 13 Lut 2013, o 19:57

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Shas » 15 Lut 2013, o 11:49

Mayari Taurun napisał(a):PS: Nie oglądałam, ani nigdy nie słyszałam też o Home Alone 2, więc nie mogłam z tego wziąć pomysłu z tym promem. ;) Po prostu jako pierwszy wpadł mi do głowy i uznałam, że może się nadać.

{cough} Kevin sam w Nowym Jorku {cough}
I know what dude I am I'm the dude playin' a dude disguised as another dude.
Shas
New One
 
Posty: 477
Rejestracja: 7 Mar 2010, o 19:29

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Mayari Taurun » 15 Lut 2013, o 11:58

No to wybaczcie. Zauważ, że ja post pisałam późno w nocy to raz, a dwa nie znam się na angielskich tytułach, więc stąd też mogłam nie skojarzyć. Przede wszystkim jednak dlatego, że było po północy i wtedy już nie kontaktowałam.
POSTAĆ GŁÓWNA:
Mayari Taurun
Awatar użytkownika
Mayari Taurun
New One
 
Posty: 15
Rejestracja: 13 Lut 2013, o 19:57

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Shas » 15 Lut 2013, o 12:06

Tylko winni się tłumaczą ...

Z technicznej warstwy nie ma się czego czepić, nie ma przepakowania w żadną stronę. Więc spokojne TAK.
I know what dude I am I'm the dude playin' a dude disguised as another dude.
Shas
New One
 
Posty: 477
Rejestracja: 7 Mar 2010, o 19:29

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Mayari Taurun » 15 Lut 2013, o 12:22

Skoro tak twierdzisz. ;)

No i dziękuję za spokojnego TAK. Teraz mając jednego od administratora i jeden od ciebie potrzebuję jeszcze z trzy TAK do zaakceptowania KP.
POSTAĆ GŁÓWNA:
Mayari Taurun
Awatar użytkownika
Mayari Taurun
New One
 
Posty: 15
Rejestracja: 13 Lut 2013, o 19:57

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Kirył » 15 Lut 2013, o 13:06

No to łap kolejnego. TAK
POSTAĆ GŁÓWNA
Image



POSTACI ARCHIWALNE
Tex Arvo - Mandalorianin


„– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis? – „Na pohybel skurwysynom!””
Awatar użytkownika
Kirył
Gracz
 
Posty: 176
Rejestracja: 6 Maj 2012, o 22:11
Miejscowość: Tomaszów Mazowiecki

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Andy Calius » 15 Lut 2013, o 13:23

Postać ma sporo potencjału, ja jestem na TAK.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Alice » 15 Lut 2013, o 13:31

Ode mnie tak :) Historia mi się podoba, również styl pisania :) czuję, że możemy mieć kolejnego dobrego gracza, a w zasadzie graczkę ;). Tylko ten avatar trochę za mało mgławicowy. Dziewuszka wydaje się jakby wyszła z piwniczki Tau. :roll: (jak uda ci się zostać dłużej to będziesz wiedziała o co chodzi :D).
Image
Awatar użytkownika
Alice
Gracz
 
Posty: 387
Rejestracja: 27 Lut 2012, o 14:43

Re: [Wpis] Mayari Taurun

Postprzez Oto'reekh » 15 Lut 2013, o 14:00

Dla mnei też w porządku, jedna z tych postaci, które dążą od 0 do bohatera. Prócz wychwyconych dwóch literówek nie mam czego się przyczepić i z czystym sumieniem daje tak.
Proszę o przekopiowanie karty do bazy danych, a ja już nadaje rangę, witaj na pokładzie!
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40


Wróć do Zaakceptowane KP

cron