1. Nazwa postaci: Lionnie "Lio" Dillinger
2. Rasa: Człowiek ( Korelianka )
3. Profesja: Przemytnik
4. Data urodzenia: 0 ABY
5. Usposobienie:
Nie ma chyba w galaktyce drugiej tak ekspresyjnej osoby jak Lionnie Dillinger i ukrywanie uczuć nie należy do jej mocnych stron. Nie znaczy to jednak, że nie potrafi być dyskretna, bo kiedy trzeba trzyma język za zębami. Dobrze wie, iż są rzeczy które po prostu powinny pozostać w tajemnicy. Ma po prostu problem z okiełznaniem tryskających z niej emocji, takich jak radość czy złość.
Kolejną cechą mocno rysującą się w jej osobowości jest przesadna pewności siebie. Nigdy niczego jej nie brakowało, miała wręcz wszystkiego w nadmiarze, stąd zapewne taka postawa. Mimo pozornej wyższości okazywanej innym, to dziewczyna w gruncie rzeczy ma wrażliwe serce i nie znosi cierpienia jakichkolwiek istot, jest przyjacielska. Czasem udaje, że nic ją nie obchodzi, jednakże rzadko kiedy ignoruje prośby o pomoc.
Często pracuje dla różnych stron konfliktów i organizacji, nie sympatyzując żadnej, jednakże ma dwie żelazne zasady. Pierwszą: nie przyjmować zleceń, które mogłyby zaszkodzić w jakiś sposób niewinnym ludziom i drugą: nie maczać palców w syntprzyprawie.
6. Wygląd:
Mierzy ok. 1,75 m wzrostu. Twarz Lio jest smukła i lekko opalona. Dziewczyna ma malutki, prosty nos. Jej przenikliwe, piwne oczy przyciągają wzrok, tym bardziej, że lekki makijaż akcentuje ich urok. Podobnie usta przeciągnięte czerwonawym kolorem szminki, podkreślają ich walory oraz specyficzną urodę kobiety. Włosy ma koloru czerwonego, a na jej głowie panuje artystyczny, uroczy nieład.
Garderoba kobiety zasługuje na miano okazałej ( zresztą chyba jak u każdego przedstawiciela płci pięknej ). Z reguły jednak, podczas podróży po kosmosie i wykonywaniu zleceń nosi standardowy zestaw, czyli obcisłe jeansy, brązowe, skórzane, wygodne buty, biały podkoszulek z okrągłym dekoltem, pod którym przyjemnie dla oczu rysują się piersi oraz zwykle na nim rozpiętą, skórzaną kurtkę, brąz koloru. Wokół zgrabnych bioder owija się pas z kaburą na blaster, wibronożem oraz kilkoma podręcznymi saszetkami. Na szyi związaną ma czarną, trójkątną apaszkę, a na lewej ręce od ramienia po nadgarstek ciągnie się specyficzny tatuaż.
7. Umiejętności:
- ponadprzeciętne umiejętności pilotażu małych i średnich jednostek latających ( swoopy, speedery, myśliwce, zgrabne frachtowce ), co tu dużo mówić - to jest to co najbardziej lubi w życiu robić
- mechanik - potrafi zdiagnozować awarie i naprawiać przeróżne mechanizmy ( m.in. silniki pojazdów )
- strzelanie z pistoletów blasterowych - z pewnością nie jest jakimś zabijaką, ale ma całkiem dobre oko, wytrenowane nieco na republikańskiej strzelnicy
- szybki refleks - jedni to mają inni nie - ona to ma i przydaje jej się nie tylko w pilotowaniu, ale również w strzelaniu
8. Ekwipunek:
- DC-15s side arm blaster
- holokomunikator
- translator
- cyfronotes
- 1000 Cr
- 500 łupi-łupi
9. Środki komunikacji:
Nazwa: Śpioch
Model: YT-1760
Prędkość: 7
w atmosferze: 990 km/h
Klasa: lekki frachtowiec
Klasa napędu: 1.0
Uzbrojenie: wieżyczka o mocy 120
Wytrzymałość: 90
Osłony: 30
Pasażerowie: 8
Załoga: 1 + strzelec
10. Historia:
Lio urodziła się na Korelii jako córka państwa Dillingerów. Na wstępie dobrze byłoby zaznaczyć czym zajmował się ojciec dziewczyny, bo jego praca miała największy wpływ na jej późniejsze zainteresowania. Jak większość istot w galaktyce wie, Korelia jest planetą, z której wywodzi się słynna firma produkująca statki - CEC.
Pan Dillinger był właśnie jednym z inżynierów, którzy zajmowali się modernizacją, usprawnianiem i tworzeniem nowych projektów wszelkiego rodzaju napędów. Praca zapewniała mu całkiem dostatnie życie, dlatego też jego rodzina należała do zamożnych. Natomiast matka dziewczyny była aktywnym prorepublikańskim działaczem w odrodzonej Republice.
Pierwsze lata [ 0 ABY- 5 ABY ]
Pierwsze lata życia Lio spędziła pod opieką swojej mamy, która była jednym z koreliańskich polityków. Jako, że praca ta nie była zbyt ograniczająca, więc Pani Dillinger poświęcała bardzo dużo zainteresowania córce, często spędzając z nią czas, dbając o dobre wychowanie i początkową edukację.
Dziecko stosunkowo szybko zaczęło chodzić oraz mówić i wtedy już można było przewidzieć jaki charakterek będzie miało w przyszłości. Mając 4 lata była inteligentnym i sprytnym, choć ciężkim do upilnowania urwisem, który ciągle pchał się za próg domu i nie mógł usiedzieć w jednym miejscu.
Dzieciństwo [ 6 ABY - 15 ABY ]
W roku po oficjalnym powstaniu republiki, jako polityk, Pani Dillinger stała się jednym z przedstawicieli części koreliańskiego społeczeństwa w senacie, dlatego obowiązek wychowania dziecka przejął tym razem ojciec. Matka od tego czasu bywała w domu bardzo rzadko, zwykle znajdowała się na Coursant.
Nie chcąc zdecydować się na opiekunkę dla małej jeszcze Lio, Pan Dillinger zaczął zabierać ją ze sobą do pracy, fabryk CEC. Myślał, że szybko będzie musiał znaleźć jakąś alternatywę, jednakże o dziwo środowisko w jakim się znalazła dziewczynka przypadło jej do gustu. Ba, wręcz stało się jej ulubionym. Była niezwykle ciekawska, zadawała wiele pytań i nie odstępowała ojca na krok, a ten widział pasję w oczach córki. Szybko się uczyła i statki kosmiczne stały się dla niej czymś fascynującym.
Od 7 roku życia Lio zaczęła chodzić do szkoły, a z niej prosto do fabryki korporacji CEC. Już wtedy potrafiła naprawić wiele przedmiotów, nie tylko tych domowych, które uległy popsuciu.
Tak było do 15 ABY, kiedy to ukończyła pierwszy poziom edukacji. Była dobrą uczennicą, jednakże nauka ją nudziła, chciała zacząć robić coś innego. Od dawna naciskała Pana Dillingera, by zapisał ją do szkoły młodocianych pilotów, gdzie mogłaby rozwijać swoje pasje. W końcu uległ i od tamtego czasu zaczął się nowy etap w jej życiu.
Szkoła Pilotów [ 16 ABY - 23 ABY ]
Szkoła dla dzieci szybko przeminęła. Najpierw ucząc się na symulacjach, potem wsiadając po raz pierwszy do niewielkiego myśliwca, wzbiła się w końcu w przestworza. Czas płynął, a zanim spostrzegła odbyła swój pierwszy lot w kosmos. Po 4 latach Lio była niezwykle obiecującym członkiem oddziału Republiki na Korelii szkolącego pilotów do floty.
Jak na swój młody wiek i płeć wykazywała ponadprzeciętne umiejętności pilotażu, które szybko zwróciły na nią uwagę doświadczonych kapitanów. W między czasie przeszła również dokładne szkolenie bojowe, preferując przy tym poręczne pistolety blasterowe. Otrzymała tam swój egzemplarz DC-15s, z którym później się już nie rozstawała. Od 20 roku życia zaczęła brać czynny udział w pomniejszych misjach polegających na eskortowaniu frachtowców, czy też patrolowaniu podejrzanych obszarów galaktyki. Była niezwykle lubiana przez znajomych z jednostki, głównie ze względu na jej pozytywny i optymistyczny choć czasem wybuchowy charakter, a przy tym za jej zaradność. Z czasem, chętnie zaczęto przydzielać jej coraz to bardziej wymagające zadanie. Zdarzały się i wpadki, jednakże z dużą przewagą dla sukcesów.
Podczas jednej z akcji osłaniana przez oddział Lio karawana została zaatakowana przez bandę kosmicznych piratów. Tuż przed frachtowcami mającymi właśnie skoczyć w nadprzestrzeń pojawił się duży krążownik, z którego chwile potem wyleciała chmara myśliwców. Misja zakończyła się powodzeniem z stosunkowo niewielkimi stratami, a wtedy już jako starszy chorąży Dillinger popisała się talentem ratując przed śmiercią dwóch kolegów z drużyny, zdobywając tym samym stopień podporucznika.
Jednak jeszcze w tym samym roku, mimo próśb ze strony przełożonych, odeszła z Republikańskiej floty. To czego w niej nie lubiła to wojskowa musztra i ograniczenia, których dziewczyna nie znosiła. Mając 23 lata skończyła na dobre z flotą. Mimo tego niektóre znajomości się nie zerwały. W końcu piloci lubili w weekendy oblegać kantyny w swoim "flotowym" gronie.
Kupno statku i przemyt [ 22 ABY do teraz ]
Długo myślała nad tym czym teraz chciałaby się zająć. W międzyczasie wspomożona finansowo przez ojca kupiła swój pierwszy, własny statek - frachtowiec YT-1760, który od tego czasu dumnie stał w koreliańskim kosmoporcie. Niedługo po tym ochrzciła go jako Śpioch. Chcąc zmienić coś w swoim życiu, zacząć mocniej go doświadczać, doznać nieco więcej swobody i adrenaliny poddała się pomysłowi, który już od dawna kiełkował w jej umyśle. Wiedziała, że praca w światku przestępczym z pewnością dostarczy jej wiele przeżyć, o które w końcu jej chodziło. Masę gangsterów czy nie do końca uczciwych biznesmenów potrzebowało sprawnego pilota, a Lionnie nie była z pewnością pierwszym lepszym.
Sporo czasu zajęło zanim udało jej się odnaleźć gangsterskie kontakty na Korelli. Po 2 miesiąca poznała odpowiednich ludzi, przedtem zdobywała ich zaufanie, załatwiając dla nich pomniejsze sprawy, aż w końcu skierowana została do jednego z mniej znaczących Huttów na zewnętrznych rubieżach. I tak stała się przemytniczką. Zaczynała od małych zleceń, lecz z czasem nabierała rozpędu.
2. Rasa: Człowiek ( Korelianka )
3. Profesja: Przemytnik
4. Data urodzenia: 0 ABY
5. Usposobienie:
Nie ma chyba w galaktyce drugiej tak ekspresyjnej osoby jak Lionnie Dillinger i ukrywanie uczuć nie należy do jej mocnych stron. Nie znaczy to jednak, że nie potrafi być dyskretna, bo kiedy trzeba trzyma język za zębami. Dobrze wie, iż są rzeczy które po prostu powinny pozostać w tajemnicy. Ma po prostu problem z okiełznaniem tryskających z niej emocji, takich jak radość czy złość.
Kolejną cechą mocno rysującą się w jej osobowości jest przesadna pewności siebie. Nigdy niczego jej nie brakowało, miała wręcz wszystkiego w nadmiarze, stąd zapewne taka postawa. Mimo pozornej wyższości okazywanej innym, to dziewczyna w gruncie rzeczy ma wrażliwe serce i nie znosi cierpienia jakichkolwiek istot, jest przyjacielska. Czasem udaje, że nic ją nie obchodzi, jednakże rzadko kiedy ignoruje prośby o pomoc.
Często pracuje dla różnych stron konfliktów i organizacji, nie sympatyzując żadnej, jednakże ma dwie żelazne zasady. Pierwszą: nie przyjmować zleceń, które mogłyby zaszkodzić w jakiś sposób niewinnym ludziom i drugą: nie maczać palców w syntprzyprawie.
6. Wygląd:
Mierzy ok. 1,75 m wzrostu. Twarz Lio jest smukła i lekko opalona. Dziewczyna ma malutki, prosty nos. Jej przenikliwe, piwne oczy przyciągają wzrok, tym bardziej, że lekki makijaż akcentuje ich urok. Podobnie usta przeciągnięte czerwonawym kolorem szminki, podkreślają ich walory oraz specyficzną urodę kobiety. Włosy ma koloru czerwonego, a na jej głowie panuje artystyczny, uroczy nieład.
Garderoba kobiety zasługuje na miano okazałej ( zresztą chyba jak u każdego przedstawiciela płci pięknej ). Z reguły jednak, podczas podróży po kosmosie i wykonywaniu zleceń nosi standardowy zestaw, czyli obcisłe jeansy, brązowe, skórzane, wygodne buty, biały podkoszulek z okrągłym dekoltem, pod którym przyjemnie dla oczu rysują się piersi oraz zwykle na nim rozpiętą, skórzaną kurtkę, brąz koloru. Wokół zgrabnych bioder owija się pas z kaburą na blaster, wibronożem oraz kilkoma podręcznymi saszetkami. Na szyi związaną ma czarną, trójkątną apaszkę, a na lewej ręce od ramienia po nadgarstek ciągnie się specyficzny tatuaż.
7. Umiejętności:
- ponadprzeciętne umiejętności pilotażu małych i średnich jednostek latających ( swoopy, speedery, myśliwce, zgrabne frachtowce ), co tu dużo mówić - to jest to co najbardziej lubi w życiu robić
- mechanik - potrafi zdiagnozować awarie i naprawiać przeróżne mechanizmy ( m.in. silniki pojazdów )
- strzelanie z pistoletów blasterowych - z pewnością nie jest jakimś zabijaką, ale ma całkiem dobre oko, wytrenowane nieco na republikańskiej strzelnicy
- szybki refleks - jedni to mają inni nie - ona to ma i przydaje jej się nie tylko w pilotowaniu, ale również w strzelaniu
8. Ekwipunek:
- DC-15s side arm blaster
- holokomunikator
- translator
- cyfronotes
- 1000 Cr
- 500 łupi-łupi
9. Środki komunikacji:
Nazwa: Śpioch
Model: YT-1760
Prędkość: 7
w atmosferze: 990 km/h
Klasa: lekki frachtowiec
Klasa napędu: 1.0
Uzbrojenie: wieżyczka o mocy 120
Wytrzymałość: 90
Osłony: 30
Pasażerowie: 8
Załoga: 1 + strzelec
10. Historia:
Lio urodziła się na Korelii jako córka państwa Dillingerów. Na wstępie dobrze byłoby zaznaczyć czym zajmował się ojciec dziewczyny, bo jego praca miała największy wpływ na jej późniejsze zainteresowania. Jak większość istot w galaktyce wie, Korelia jest planetą, z której wywodzi się słynna firma produkująca statki - CEC.
Pan Dillinger był właśnie jednym z inżynierów, którzy zajmowali się modernizacją, usprawnianiem i tworzeniem nowych projektów wszelkiego rodzaju napędów. Praca zapewniała mu całkiem dostatnie życie, dlatego też jego rodzina należała do zamożnych. Natomiast matka dziewczyny była aktywnym prorepublikańskim działaczem w odrodzonej Republice.
Pierwsze lata [ 0 ABY- 5 ABY ]
Pierwsze lata życia Lio spędziła pod opieką swojej mamy, która była jednym z koreliańskich polityków. Jako, że praca ta nie była zbyt ograniczająca, więc Pani Dillinger poświęcała bardzo dużo zainteresowania córce, często spędzając z nią czas, dbając o dobre wychowanie i początkową edukację.
Dziecko stosunkowo szybko zaczęło chodzić oraz mówić i wtedy już można było przewidzieć jaki charakterek będzie miało w przyszłości. Mając 4 lata była inteligentnym i sprytnym, choć ciężkim do upilnowania urwisem, który ciągle pchał się za próg domu i nie mógł usiedzieć w jednym miejscu.
Dzieciństwo [ 6 ABY - 15 ABY ]
W roku po oficjalnym powstaniu republiki, jako polityk, Pani Dillinger stała się jednym z przedstawicieli części koreliańskiego społeczeństwa w senacie, dlatego obowiązek wychowania dziecka przejął tym razem ojciec. Matka od tego czasu bywała w domu bardzo rzadko, zwykle znajdowała się na Coursant.
Nie chcąc zdecydować się na opiekunkę dla małej jeszcze Lio, Pan Dillinger zaczął zabierać ją ze sobą do pracy, fabryk CEC. Myślał, że szybko będzie musiał znaleźć jakąś alternatywę, jednakże o dziwo środowisko w jakim się znalazła dziewczynka przypadło jej do gustu. Ba, wręcz stało się jej ulubionym. Była niezwykle ciekawska, zadawała wiele pytań i nie odstępowała ojca na krok, a ten widział pasję w oczach córki. Szybko się uczyła i statki kosmiczne stały się dla niej czymś fascynującym.
Od 7 roku życia Lio zaczęła chodzić do szkoły, a z niej prosto do fabryki korporacji CEC. Już wtedy potrafiła naprawić wiele przedmiotów, nie tylko tych domowych, które uległy popsuciu.
Tak było do 15 ABY, kiedy to ukończyła pierwszy poziom edukacji. Była dobrą uczennicą, jednakże nauka ją nudziła, chciała zacząć robić coś innego. Od dawna naciskała Pana Dillingera, by zapisał ją do szkoły młodocianych pilotów, gdzie mogłaby rozwijać swoje pasje. W końcu uległ i od tamtego czasu zaczął się nowy etap w jej życiu.
Szkoła Pilotów [ 16 ABY - 23 ABY ]
Szkoła dla dzieci szybko przeminęła. Najpierw ucząc się na symulacjach, potem wsiadając po raz pierwszy do niewielkiego myśliwca, wzbiła się w końcu w przestworza. Czas płynął, a zanim spostrzegła odbyła swój pierwszy lot w kosmos. Po 4 latach Lio była niezwykle obiecującym członkiem oddziału Republiki na Korelii szkolącego pilotów do floty.
Jak na swój młody wiek i płeć wykazywała ponadprzeciętne umiejętności pilotażu, które szybko zwróciły na nią uwagę doświadczonych kapitanów. W między czasie przeszła również dokładne szkolenie bojowe, preferując przy tym poręczne pistolety blasterowe. Otrzymała tam swój egzemplarz DC-15s, z którym później się już nie rozstawała. Od 20 roku życia zaczęła brać czynny udział w pomniejszych misjach polegających na eskortowaniu frachtowców, czy też patrolowaniu podejrzanych obszarów galaktyki. Była niezwykle lubiana przez znajomych z jednostki, głównie ze względu na jej pozytywny i optymistyczny choć czasem wybuchowy charakter, a przy tym za jej zaradność. Z czasem, chętnie zaczęto przydzielać jej coraz to bardziej wymagające zadanie. Zdarzały się i wpadki, jednakże z dużą przewagą dla sukcesów.
Podczas jednej z akcji osłaniana przez oddział Lio karawana została zaatakowana przez bandę kosmicznych piratów. Tuż przed frachtowcami mającymi właśnie skoczyć w nadprzestrzeń pojawił się duży krążownik, z którego chwile potem wyleciała chmara myśliwców. Misja zakończyła się powodzeniem z stosunkowo niewielkimi stratami, a wtedy już jako starszy chorąży Dillinger popisała się talentem ratując przed śmiercią dwóch kolegów z drużyny, zdobywając tym samym stopień podporucznika.
Jednak jeszcze w tym samym roku, mimo próśb ze strony przełożonych, odeszła z Republikańskiej floty. To czego w niej nie lubiła to wojskowa musztra i ograniczenia, których dziewczyna nie znosiła. Mając 23 lata skończyła na dobre z flotą. Mimo tego niektóre znajomości się nie zerwały. W końcu piloci lubili w weekendy oblegać kantyny w swoim "flotowym" gronie.
Kupno statku i przemyt [ 22 ABY do teraz ]
Długo myślała nad tym czym teraz chciałaby się zająć. W międzyczasie wspomożona finansowo przez ojca kupiła swój pierwszy, własny statek - frachtowiec YT-1760, który od tego czasu dumnie stał w koreliańskim kosmoporcie. Niedługo po tym ochrzciła go jako Śpioch. Chcąc zmienić coś w swoim życiu, zacząć mocniej go doświadczać, doznać nieco więcej swobody i adrenaliny poddała się pomysłowi, który już od dawna kiełkował w jej umyśle. Wiedziała, że praca w światku przestępczym z pewnością dostarczy jej wiele przeżyć, o które w końcu jej chodziło. Masę gangsterów czy nie do końca uczciwych biznesmenów potrzebowało sprawnego pilota, a Lionnie nie była z pewnością pierwszym lepszym.
Sporo czasu zajęło zanim udało jej się odnaleźć gangsterskie kontakty na Korelli. Po 2 miesiąca poznała odpowiednich ludzi, przedtem zdobywała ich zaufanie, załatwiając dla nich pomniejsze sprawy, aż w końcu skierowana została do jednego z mniej znaczących Huttów na zewnętrznych rubieżach. I tak stała się przemytniczką. Zaczynała od małych zleceń, lecz z czasem nabierała rozpędu.