Content

Neuroshima

[Neuroshima] Intro

Nie-mgławicowa sesja osadzona w uniwersum Neuroshima. Na przekór podręcznikowi, zrezygnowaliśmy ze statystyk liczbowych i rzutów kostkami na rzecz zdroworozsądkowego storytellingu i upierdliwego Mistrza Gry.

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Rewixt Otrrasnir » 16 Wrz 2011, o 12:21

Jake spojrzał na starca, mówiącego z dziwnym akcentem. Jaki to był akcent, nie mógł rozeznać - zresztą, chuj go to obchodziło. Pokazawszy lekko zakrzywioną igłę, z nawleczoną grubą nicią, powiedział:
-Przyciśnij go jak najmocniej możesz do ziemi - będę zaszywał ranę, dostał kulkę w udo, przeszło na wylot. Może odzyskać przytomność, a niepotrzebne mi użeranie się z kimś w szoku - mówiąc, zakładał opaskę uciskową (splamioną mocno starą, już dawno zaschniętą krwią) tuż nad raną. Kiedy skończył, zapytał się starca:
-Dasz radę? Ludzie w szoku mogą wyrywać się ze zdwojoną siłą - mówiąc, znów nie patrzył się na starca, tylko ostrożnie przemywał ranę wodą z małej manierki.
Image
GG: 13827349
Awatar użytkownika
Rewixt Otrrasnir
Gracz
 
Posty: 271
Rejestracja: 21 Lut 2011, o 22:13

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 16 Wrz 2011, o 12:30

- Wydaje mi się, że dam - powiedział Staruch, przyglądając się jak najlepiej może przytrzymać rannego. Powiedział to niezbyt pewnym głosem, co poczuł, gdy zaczął przytrzymywanie. Pomyślał o tych wszystkich, których spotkał na swojej drodze i nie mieli takiej szansy na uratowanie życia. To dodało mu zdecydowania:
- Dobra, kurwa - rzucił twardym głosem. - Zaczynaj, on nie pomarzy nawet o ruszeniu się!
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Rewixt Otrrasnir » 17 Wrz 2011, o 18:09

Jake już nic nie odpowiedział. Lekko trącił zakrzywioną igłę palcem, by sprawdzić czy jest odpowiednio ostra, i czy nić nie jest za gruba, ani za cienka, czy za szorstka - igła była tak ostra, że Jake rozciął sobie palca, a nić z lnu w zadowalającym stanie.. Rana była niewielkiej średnicy, kość ani żadna ważna aorta ni naruszona - tylko zaszyć i obwiązać.
Widząc, że staruch zebrał chyba wszystkie siły jakie miał, spokojnym ruchem delikatnie wbił igłę po jednej stronie rany, po czym ją wyciągnął - supełek na końcu nici nie miał prawa przejść. Znowu wbił igłę, po drugiej stronie rany, a nić przeszła za nią, powodując zacieśnienie się, już i tak spęczniałej, tkanki.
Powtórzył to samo na środku rany i drugim końcu, stosując szew tak zwany śródskórny. Urwawszy nić, zawiązał na niej supełek, tak w razie czego. Przewrócił na brzuch rannego, przy pomocy starucha, i upewniwszy się, że koleś z dziwnym akcentem go dalej trzyma, rozerwał materiał spodni w miejscu, gdzie powinna być rana wylotowa. Zaszył ją tak samo, jak ranę wlotową - na szczęście, ręce zaczęły się pocić dopiero przy wiązaniu ostatniego supła.
Zaszywanie ran dla Jake'a nie było niczym nowym, w rzeczy samej, rany postrzałowe były zazwyczaj drobnostkami. Jake usiadł i powiedział do starucha:
-A tak w ogóle, to jestem... Jake. Tak, możesz mnie nazywać Jake.
Image
GG: 13827349
Awatar użytkownika
Rewixt Otrrasnir
Gracz
 
Posty: 271
Rejestracja: 21 Lut 2011, o 22:13

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 17 Wrz 2011, o 19:21

Może ze strony nieznajomego medyka operacja wydawała się łatwa, lecz dla Starucha był to dość ciężki wysiłek. Utrzymywanie nieruchomo ciała, które podczas zabiegu szybko ożyło, nadużyło nieduży zapas sił Irlandczyka. Po wszystkim opadł z kucek na podłogę i oparł się o przewrócony stół. Ciężko oddychając, próbował uspokoić sam siebie po ostatnich wrażeniach. Gdy usłyszał słowa nieznajomego, uśmiechnął się:
- Conn McMarthy, - wyciągnął rękę. - ale wystarczy Werbel - po tym rozejrzał się po sali, oglądając zniszczenia, rannych ludzi i ciała, i dopowiedział:
- Ciekawe przedpołudnie, co?
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Avien Matiias » 20 Wrz 2011, o 17:30

Przed barem Artyom puścił wiązankę przekleństw w rodowitym języku. Łaził jeszczę chwilę trącając każdego "psa" butem. Jeżeli jeszcze jakiś oddawał znaki życia, Khamilov nadepnął z całej siły na krtań.
- Swołocze... nigdy s-ie nie nauczo.- Wycierając nóż jak i maczetę o ubranie najbliższego ciałą, schował swój implant pod chustą. Po schowaniu swych oręży do pokrowców, skierował się do baru. Będąc tam przeskoczył przez ladę i schylił się w poszukiwaniu czegoś przydatnego. Głównie był tam alkohol, lecz znalazł też małą butelkę wody.
Nie zastanawiając się długo wypił całą jej zawartość. - Da... tego było trzeba.- Skwitował następnie buchnął spod lady jakąś konserwę. "Na potem" pomyślał. Po chwili odezwał się na głos:
- Kak die jest ten cwaniaczek, co to rzeczy naobiecywał?-
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Rewixt Otrrasnir » 21 Wrz 2011, o 13:52

-Tak, ciekawe... Kim był ten cholerny sprzedawczyk, który dostał ode mnie kulę w plecy?Gadał strasznie dziwnie, ale przynajmniej jednego sprzedajnego frajera mniej - uścisnął rękę Werbla, po czym wstał i zakrzyknął:
-Jeżeli ktokolwiek wymaga opatrzenia, niech tu przylezie, jak może! - po czym zaczął obserwować kolesia, który jakby nigdy nic szabrował bar. Kolejny mówiący z dziwnym akcentem, i wtrącając jakieś dziwne słowa. zebrał się w sobie i rzucił w jego kierunku:
-Nie ma tam amunicji, broni? Poszukaj, może coś się znajdzie. I, jak możesz to bym prosił, rzuć może jakąś konserwę czy dwie - po czym - znowu usiadł.
Wyciągnąwszy swoją chlubę w postaci zakrzywionego noża, zaczął obserwować uważnie ostrze, czy może się nie stępiło od blachy, albo jakiś kawałek się nie ułamał.Oględziny wypały pomyślnie - ostrze było w bardzo dobrym stanie. Przyciągnął do siebie plecak, i do odpowiedniego opakowania schował igłę i nić, oraz, odczekawszy chwilę, zdjął opaskę uciskową z nogi gnojka, a szwy obwiązał bandażem. Oczywiście, opaskę też schował, ale bandaży jeszcze nie - kto wie, może ktoś jeszcze jest ranny.
Image
GG: 13827349
Awatar użytkownika
Rewixt Otrrasnir
Gracz
 
Posty: 271
Rejestracja: 21 Lut 2011, o 22:13

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 21 Wrz 2011, o 14:04

- Nie wiadomo mi kim był, chyba jakimś klechą, ale wiem czym jest teraz - Conn przywołał uśmiech na zmęczonej twarzy. - I zaczyna się to od "t", a kończy na "rup" - po czym zaśmiał się pod nosem.
Przyglądając się ruchom nieznajomego cyborga, McMarthy powoli dochodził do względnie spokojnego oddechu. Wstał i ostrożnie przeciągnął stare kości, wyciągając ręce do tyłu. Spojrzał jeszcze raz na gitarę, notując w pamięci, że w najbliższym wolnym czasie powinien wymienić strunę. Słysząc pytanie zza lady, odwrócił się w tamtą stronę.
- Tego Cwaniaczka wycwaniaczyła jakaś kula - rzucił w stronę pytającego. - Nasz nowy znajomy właśnie do złożył do kupy, ale chyba nie jest zbyt chętny do rozmowy.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Neuroshima » 4 Lut 2012, o 15:35

Strzelanina, choć mnóstwo ołowiu przepadło na zawsze, okazała się korzystna dla zebranych w barze. Zaledwie jeden z gości "Łowcy dziewic" został śmiertelnie ranny, inny pozszywany przez Jake'a leżał nieprzytomny na podłodze. Przy stratach w ludziach łup wydawał się o wiele cenniejszy - terenówka, prawdopodobnie jeszcze całkiem sprawna jak na standardy panujące na terenie Zjednoczonych Stanów Ameryki, była teraz wspólną własnością sześciu osób, przypadkowo zebranych w jednym miejscu.

Trzeba przyznać - chociaż nikt nie sprawdził jeszcze stanu terenówki, ani należycie nie przeszukał trupów - to był dobry dzień dla wszystkich w okolicy. No, może poza odzyskującym przytomność Cwaniakiem, przetaczającym się właśnie pod jeden ze stołów, jęcząc przy tym niesamowicie i klnąc na czym Moloch stoi.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Image
Image
Awatar użytkownika
Neuroshima
New One
 
Posty: 10
Rejestracja: 24 Lip 2011, o 20:30

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Larisa Rayne » 5 Lut 2012, o 20:03

Kate miała nadzieję, że opatrunek coś pomoże. W końcu nie była to jakaś ciężką czy głęboka rana. Zwykłe draśnięcie ale szczypało. Nie była na to przygotowana, jednak kiedyś musiało dojść do sytuacji kiedy i jej się oberwie. Nie bez powodu nosi ze sobą shotguna na plecach.
Nie było czasu do stracenia. Z tego co widziała co się dzieje w środku baru, najwyraźniej pomiędzy paroma osobnikami znajdowała się osoba znająca się na leczeniu. Nie wiadomo czy to chirurg, lekarz, czy też zwykły aptekarz. W dzisiejszych czasach takie umiejętności były aż nadto potrzebne. Jednak nie pora na to by się tym zajmować. Później wykorzysta jego umiejętności. Przez ten cały czas gdy grupa próbowała się ogarnąć po całej akcji, Kate rozpoczęła dokładne przeszukiwanie trupów mając na celu znalezienie czegoś przydatnego...
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 5 Lut 2012, o 23:03

Obserwując wnętrze baru po zakończeniu walki, Conn uznał, że to miejsce przestało być dla niego odpowiednie. Powoli ruszył do drzwi i wyszedł przez nie po chwili. Rozejrzał się po pustyni, zachwycając się chwilę rozmiarem przestrzeni. Nawet nie zauważył, jak klaustrofobiczne stało się pomieszczenie, gdy przelatywały przez nie kule. Chyba jednak pewne rozrywki stały się zbyt efekciarskie jak na stary organizm Irlandczyka.
Werbel spróbował wciągnąć w płuca wielki wdech powietrza, lecz skończyło się to tylko na krótkim kaszlu.
- Eh, te znikające przyjemności - rzucił do siebie Werbel, po czym zszedł z progu i ruszył w stronę miejsca niedawnej walki. Postanowił przeszukać ciała, choć ignorował broń i amunicję, skupiając się na wszystkim innym, co wydawałoby się przydatne.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Rewixt Otrrasnir » 6 Lut 2012, o 09:29

Kiedy wszyscy byli zajęci szabrowaniem ciał, Jake powoli wyszedł na zewnątrz. Nie zatrzymywał się przy ciałach, tylko szedł naprzód. W końcu, dotarł do samochodu, którym przyjechali gangersi. Najpierw szybko sprawdził bak, potem zaczął pośpiesznie w nim szperać, nie pomijając nawet popielniczek.
Po przeszukaniu samochodu, dopiero zabrał się za jedyne ciało które go interesowało. Ciało kierowcy.
Image
GG: 13827349
Awatar użytkownika
Rewixt Otrrasnir
Gracz
 
Posty: 271
Rejestracja: 21 Lut 2011, o 22:13

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Avien Matiias » 7 Lut 2012, o 18:00

Cały ten rozlew krwi spowodował u Artyoma duży apetyt. Nie lubił tego uczucia, tej satysfakcji z odebrania komuś życia. Wiedział, że to było złe. Pogwizdując pod nosem zabrał się za otwieranie konserwy. Oczywiście ta musiała być bez żadnej zawleczki. Wziął więc nóż i zaczął nim dłubać w metalowej puszcze. po kilku sekundach dostał się do cuchnącego, smakowitego środka.
- Mmm... ni chuja ni powim szto było ubite żebym mógł to zjeść.- wywnioskował mężczyzna, następnie spałaszował zawartość puszki jak dziki. Po krótkim i niezbyt sytym posiłku, napił się wcześniej znalezionej wody.
Zasłaniając oko chustą, rozejrzał się za jakąś torbą lub plecakiem. Niestety takiej rzeczy nie znalazł.
Dłubiąc nożem w nadżółkniętych zębach zapytał głośno:
- Ma tu kto jaką Torbu? trza zapakować szamę, da? Szto wy dalej myślicie że wuas pogryzę? Czy czuort wie co tam Molok wyprawiaju.- W tym momencie spodziewał się, meksa który znów będzie celował do niego z "kulomiota".
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Neuroshima » 7 Lut 2012, o 20:19

Wszyscy bywalcy baru wydawali zapomnieć się o ważnej - przynajmniej przed wojną z Molochem - wartości, jaką jest szacunek do przeciwnika. Szabrowane ciała przerzucane po piasku pustyni wyglądały z minuty na minutę gorzej. Choć na dobrą sprawę - za kilka dni i tak zmienią się w szkielety zdobiące wejście do nieczynnego już przybytku.
Całe szczęście, że w świecie przeżywającym właśnie swoje ostatnie dni mieli czas. Mnóstwo czasu, przynajmniej do czasu pojawienia się lokalnych okazów fauny i flory - stacjonarnych i jadalnych, jak i bardziej mobilnych, mogących zabić bez większych problemów. Mnóstwo czasu także na dyskusje, podział łupów, zdecydowanie gdzie spędzić zbliżającą się wielkimi krokami noc - wszystko to było teraz na głowie "Sfory", jak żartobliwie określił ich Cwaniak w swoich majakach.


Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Image
Image
Awatar użytkownika
Neuroshima
New One
 
Posty: 10
Rejestracja: 24 Lip 2011, o 20:30

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 8 Lut 2012, o 00:39

Starzec po przejrzeniu ciał, rozejrzał się dookoła. Wszyscy na zewnątrz baru zajmowali się tym samym, więc Conn nie miał zamiaru im przeszkadzać. Nagle do głowy przyszła mu absurdalna myśl. Przez chwilę Irlandczyk aż zastanawiał się skąd mogła się pojawić. Patrząc na obskurną budę, która stała przed nim, nie umiał znaleźć odpowiedzi na to pytanie. W końcu jednak przełamał się w sobie i krzyknął głośno.
- Te, szabruje ktoś tam ladę? - jego głos poniósł się po pustyni. - Może znajdzie się odrobina szkockiej dla starego Irlandczyka?!
Po czym uśmiechnął się sam do siebie, gdy w jego uszach zabrzmiały te słowa.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Larisa Rayne » 9 Lut 2012, o 10:17

Kate aż oczy rozbłysnęły widząć, że w tych ciężkich czasach udało się jej znaleźć butelke czyściutkiej wody. Od razu schowała ją do plecaka, gdyż nie była w stanie ufać nikomu, kto ją otacza. Widząc po tym co się działo w środku baru, oraz na zewnątrz. ma do czynienia z nielada facetami, którzy nie obwijają w bawełne i nie patyczkują się z cwaniakami takimi jak Ci, którzy teraz gryzą glebę.
Zbliżając się do samochodu, kobieta wykorzystała okazję i wypróbowała swej nowej zapalniczki, odpalając jednego z papierosów które na szczęście miała. Gdy już stała przed maską samochodu, związała włosy i otworzyłą ją, by móc spojrzeć z czym ma do czynienia. Samochód najwyraźniej wyglądał na sprawnego i nie było w nim jakiś usterek, które przeszkodziły by w dalszej jeźzie. ALe po tej strzelaninie mogło się wiele zmienić. Wolała mieć 100 % pewność w co wsiądzie...i że w ogóle to pojedzie. Jak to się mówi ...zboczenie zawodowe.
Zastanawiała się wciąż nad tym po jaką cholerę Ci którzy znajdowali się w środku baru zaczeli bronić jakiegoś gościa, którego w ogóle nie znali. Normalnie każdy na ich miejscu wykopał by faceta przed bar, nie wtrącając się w tego typu sprawy i pił dalej jakiś obrzydliwy trunek, z założonymi nogami na stół.
- pieprzeni samarytaninie...w jakich Wy czasach żyjecie.. - mruknęła pod nosem, po czym nie przejmując się dalej tą błahostką, przyglądałą się sprawności samochodu.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Avien Matiias » 21 Lut 2012, o 17:53

Artyom słysząc słowa starego z gitarą, zajrzał ponownie pod ladę. Dobrą chwilę zastanawiał się o co mu chodziło.
- Szkocku, szkocku, szkocku....- mamrotał pod nosem. Za cholerę nie widział która to jest, nigdy nawet takiego czegoś nie pił. Postanowił że wyciągnie wszystkie butelki na ladę.
- Te dziaduszka! Ho no tu i se weź. Ni chłolery ni wiem która to...- Rzekł rusek drapiąc się po głowie. Nie widząc nic lepszego do roboty, wyciągnął z płaszcza mały kawałek osełki i zaczął nim trzeć o ostrą stronę maczety. Powodowało to mały deszcz iskier. Każdy był czymś zajęty, lecz Artyom chciał się dowiedzieć co teraz. Zapytał więc:
- No i szto tera? - Krótko zwięźle i na temat.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Rewixt Otrrasnir » 24 Lut 2012, o 13:59

Jake zwinął torbę w plecak, fajki powędrowały do kieszeni a kluczyki pozostały w ręce. Kiedy już miał dla próby odpalać samochód, bezceremonialnie stanęła przed nim jakaś babka i otworzyła maskę. No, co jak co, ale żeby tak... bezczelnie?! On miał kluczyki, więc samochód był jego. Wyszedł więc Arab z samochodu i kiedy zbliżył się z zamiarem grzecznego zapytania się, co owa kobita robi, uwagę jego przykuło coś, co zamknęło mu usta.
Chwilę podziwiając widoki, w końcu otrząsnął się i postanowił sformułować zapytanie:
-Jak oględziny, pani mechanik? Ile mnie wyniesie wizyta w pani warsztacie?
Image
GG: 13827349
Awatar użytkownika
Rewixt Otrrasnir
Gracz
 
Posty: 271
Rejestracja: 21 Lut 2011, o 22:13

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 4 Mar 2012, o 02:55

Conn rozejrzał się naokoło, jakby szukał kogoś bardziej kompetentnego, kto sprawdzi stan butelek. Nie znalazł oczywiście nikogo, więc ruszył ponownie w stronę baru. Przeklinając dzisiejszą młodzież, dzisiejsze słońce, dzisiejszy świat i oczywiście dzisiejszy reumatyzm wszedł do budynku i ruszył w stronę lady. Wtedy usłyszał pytanie chłopaka, co to chrypiał mocno po rusku.
- A chuj wie, co teraz - powiedział zgryźliwie. - Idź poszukaj przeznaczenia, ja chcę się napić.
Zdanie to skończył z szerokim uśmiechem, widząc butelki postawione na barze. Szybko przyjrzał się nalepkom i ilości trunku w poszczególnych naczyniach.

Opis stanu znalezisk zostawiam MG ;) .
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Neuroshima » 24 Mar 2012, o 15:52

Oględziny samochodu, oznaczonego w jednej z wybrudzonych smarem książeczek jako Jeep CJ-3B, wypadły zaskakująco dobrze. Pozbawiony był uszkodzeń widocznych gołym okiem, a rok produkcji - 1963 - rokował całkiem dobrze. Pasek klinowy był w bardzo dobrym, jak na obecne standardy, stanie. Równie dobrze wyglądały świece, prawdopodobnie wymieniane na "nowe" nie dawniej niż trzy-cztery miesiące. Jedyną wadą był brak żarówek w przednich reflektorach, co mogło uniemożliwić grupie szybkie ruszenie w podróż z racji na szybko zbliżający się zmierzch.
W środku karczmy natomiast poszukiwania alkoholu trwały w najlepsze. Rosjanin wraz z Connem znaleźli całkiem pokaźny zapas - łącznie trzy półlitrowe butelki z lekko rozwodnionym, kilkuletnim winem, dużą dwulitrową, plastikową butelkę z jasnym piwem i 100ml buteleczkę z poobcieraną etykietą, na której widniał nie do końca zrozumiały dla Conna napis "лкогль".

Przy okazji szabrowania budynku i samochodu zapomniany przez wszystkich Cwaniak zaczął się budzić, jęcząc coś o bolącym udzie i swoim rewolwerze, którego nie mógł zlokalizować dłuższą chwilę.
Image
Image
Awatar użytkownika
Neuroshima
New One
 
Posty: 10
Rejestracja: 24 Lip 2011, o 20:30

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Larisa Rayne » 24 Mar 2012, o 21:25

Kate na szczęście była zasłonięta klapą od maski samochodu, tak więc nie było jej widać, tak samo jak tego co robiła pod nią. Najwyraźniej wychodzi na to, że samochód nadawał się do jazdy, jednak nie była pewna tak do końca co do reszty ekipy. Zanim mężczyzna, który najwyraźniej przywłaszczył sobie samochód wyszedł, Kate poluzowała jeden kabel odpowiedzialny za zapłon i schowała do kieszeni malutką rzecz, bez której ów kabel nie zostanie dobrze przymocowany do reszty silnika. Jednym słowem bez doświadczenia, a dokładnie bez oka dobrego mechanika, zwykła osoba nie da rady naprawić tego sprzętu. Kiedy się do niej zbliżył, kobieta już kończyła przegląd samochodu, po czym zamknęła maskę i spoglądająć na mężczyznę z uśmiechem powiedziała
- Najwyraźniej coś jest nie tak z tym cackiem ...będe potrzebowała więcej czasu na to by się nim zająć, nie mówiąc o tym, że zbliża się zmrok tak więc po ciemku nic nie zdziałam -
nie bez powodu to zrobiła. Miała pewność, że samochód nie pojedzie i że go ktoś nie sprzątnie w nocy. Nie ufała nikomu, tak więc wolała być ostrożna i uważać na każdego kogo spotkała na swej drodze
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

PoprzedniaNastępna

Wróć do Neuroshima

cron