Content

Neuroshima

[Neuroshima] Intro

Nie-mgławicowa sesja osadzona w uniwersum Neuroshima. Na przekór podręcznikowi, zrezygnowaliśmy ze statystyk liczbowych i rzutów kostkami na rzecz zdroworozsądkowego storytellingu i upierdliwego Mistrza Gry.

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 26 Lip 2011, o 16:26

Staruch przestał się śmiać i rozejrzał dookoła. Prawie nikt nie zwrócił uwagi na jego wejście czy żart. Jedynie pirat siedzący przy barze zdawał się zauważyć pojawienie się nowej postaci w barze. Łysy nie przejął się tym jednak zbytnio, rzec by można, że miał to głęboko w dupie. Sam uśmiał się porządnie, więc mógł być zadowolony. Ruszył w stronę baru, mijając po drodze stolik, który zebrał ciekawą mieszankę towarzyską. Przebiegł wzrokiem po kobiecie, lowelasie i drabie, nie zatrzymał jednak ani oczu ani nóg. Dotarł powoli do baru i rzucił pod nogi plecak. Później uważnie odstawił gitarę i oparł się o blat. Chwilowo chciał tylko zwilżyć gardło i odpocząć po przygodzie sprzed chwili. Spojrzał uważnie na dziadka z drewnianą lagą przy nodze i mężczyznę z opaską na oku. Ten drugi właśnie szarpał się z paczką leków. Przeciwbólowych, jak dostrzegł po chwili staruch. No no, pomyślał. To miejsce na potencjał na prawdziwą zabawę, to mi się podoba.. Uśmiechnął się do siebie i rzucił do barmana:
- Jedno brązowe, dla starego Irlandczyka.
Jak on to lubił, aż nie mógł nie być zadowolony. Czuł się jak zmutowana ryba w wodzie Missisipi - idealnie.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Peter Covell » 26 Lip 2011, o 18:55

Reed skinieniem głowy podziękował za papierosa i zaczął turlać nim po stole. Nie miał zamiaru odpalać jednego od drugiego, a niegrzecznym mogłoby być schowanie do kieszeni. Posiedzą jeszcze chwilę przy stoliku - zakurzy, nie posiedzą - będzie miał na jutro. Proste.
Z miernym zainteresowaniem przysłuchiwał się, skierowanej do Rosjanina, propozycji Luisa. Karty nie były tym, co lubił najbardziej, a na pewno nie były tym, w czym był dobry, ale właściwie... czemu by nie? W końcu od czasu do czasu można zabić coś innego niż gangerów, zwierzęta i mutków. Ot, czas na przykład.
-Detroit - zwrócił się do Kate, gdy Luis gadał do Ruska. - Nie przypominam sobie, bym przed knajpą widział jakiś samochód, a z tego, co zdążyłem zauważyć, ludzie z tamtych stron rzadko rozstają się ze swoimi czterema kółkami. Nie podzielasz zainteresowań reszty mieszkańców miasta?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Larisa Rayne » 26 Lip 2011, o 23:19

Kate widząć poczynania meksykańca, zainteresowała się całą sytuacją. Była w końcu z Detroit. Miasto, zabaw, hazard, szybkie samochody, walka na śmierć i życie. Jazda na krawędzi podczas której stawka była ogromna.
- czemu nie, ja z checią zagram..- odpowiedziała, po czym spojrzała na Reed'a. Jego pytanie wywołało lekko zakłopotanie na jej twarzy. Przecież nie powie, że ścigana jest przez tych komandosów w zbrojach uważających się za władze panującą w ameryce. Podrapała się po policzku i z lekkim uśmiechem powiedziała
- w dzisiejszych czasach trudno o samochód, a tak się składa, że niestety ja należe do tych, którzy się jeszcze jak to się mówi nie dorobili czterech kółek. Odpowiadając na Twoje drugie pytanie, to tak podzielam zainteresowania mieszkańców Detroit. Wystarczy posadzić mnie a kierownicą a wycisne z fury ostatnie poty. Ale dosyć o mnie..więc Woods jak dobrze pamiętam. Po ubiorze wyglądasz na wojskowego. Czyżby front za bardzo nie sprzyjał ?? czy też myle się i oceniam Cię błędnie ??..-
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Avien Matiias » 1 Sie 2011, o 04:57

Artyom jak usłyszał propozycję Luisa zaświeciło się jego oko, to organiczne oko.
- Rzdzac chwilę James... Zaraz dokończymy pogawędku...- Rosjanin podniósł się, zbierając karty. Tasując je po drodze rzekł do siedzących przy stole.
- Dajcie mi szludżka, a ja dam wam igrać. Mienia się nie chcę.- Następnie położył talię na środku stołu. Kiedy on ostatnio miał papierosa w ustach? nawet nie pamiętał, a chęć zapalania była niezwykle duża.
- Kak ty mienia obmanywaesz potroszenija da?- Po tych zapewne nie zrozumiałych słowach, czekał na podanie mu szluga. Jego twarz nic nie wyrażała, jakby ktoś zrobił odlew z posągu i wkleił mu zamiast mordy.

Przepraszam was za taki lipny post i opóźnianie więcej to się nie powtórzy. Co do kwesti ruskiego, używam google translatora, więc mogą być jakieś anomalie.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Tzim A'Utapau » 1 Sie 2011, o 09:54

Luis spojrzał na właściciela kart spod mokrych loków i kiwnął mu głową, jak gdyby cokolwiek rozumiał z jego wypowiedzi. Oczy miał dość zakłopotane, nie był dobrym kłamcą.
- Sí - odparł, podając mężczyźnie obiecanego papierosa. Przyglądał mu się przy tym skrupulatnie, badając poszczególne elementy jak ubiór, proporcje sylwetki, wielkość dłoni, rozstaw oczu i pracę mięśni. Na koniec uśmiechnął się kącikiem ust i mrugnął szybko, co było chyba równoznaczne z podziękowaniem za przysługę.
Wziął do ręki karty, obejrzał kilka przypadkowo wybranych i z entuzjazmem zerknął na pozostałe osoby przy stole. Zaczął je tasować, wcześniej podwinąwszy odruchowo rękawy marynarki. Tym samym ukazał goszczący na lewym nadgarstku przedwojenny zegarek na metalowym segmentowym pasku, który nie dość, że prezentował się elegancko czy nawet pretensjonalnie, to jeszcze działał i wskazywał konkretną godzinę.
- Texas holdem - choć Mariayo zabrzmiał jak doświadczony gracz, znał raptem jeszcze ze dwie odmiany pokera i to też więcej z przyglądania się powojennym hazardzistom niż z własnej praktyki. Położył na stole benzynową zapalniczkę, wyglądającą jak mały pomnik lepszych czasów i uprzedził uczciwie - Nie ma kamienia.

Każdy chętny może dołączyć, pierwsza partia przedmiot/y o wartości 3-12 gambli lub coś o trudnej wycenie/braku wartości, ale bezapelacyjnie interesującego
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Peter Covell » 1 Sie 2011, o 11:49

-Nigdy nie byłem na froncie - odpowiedział Reed na pytanie Kate. - Przynajmniej nie na TYM froncie, bo wojna toczy się nie tylko z Molochem. Gangerzy, mutanci, agresywne zwierzęta, upierdliwi sąsiedzi... jest wiele problemów w Stanach Zjednoczonych, a ja problemy te rozwiązuję. Umiem poradzić sobie na polu walki, ale nigdy nie zbliżam się do Molocha i jego maszyn, bo jeszcze trochę pochodzić na tym świecie bym chciał, a z tego co mi wiadomo śmiertelność w rejonie starć jest... hmm... dość wysoka - Woods milczał chwilę patrząc przed siebie, po czym znów skierował wzrok na kobietę i dodał z krzywym uśmiechem. - Szkoda, że okoliczni mieszkańcy nie mają zbyt wielu problemów...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 1 Sie 2011, o 17:27

Starzec przy barze poczuł wyraźną ulgę, kończąc swoje pierwsze piwo. Zrelaksował się, a jego zużyte serce przestało wybijać rytmy punk rocka. Podniósł swój instrument, oglądając go dokładnie w poszukiwaniu nowych uszkodzeń, które mogłyby być istotne podczas gry. Poruszył także każdą z pozostałych pięciu strun, wywołując różne dźwięki i rozejrzał się po barze. Niestety ta czynność nie wzbudziła w budynku żadnej ciekawości, a Irlandczykowi nie chciało się tego dnia jednać sobie kolejnej widowni. Poprzednia, choć podwiozła go prawie setkę kilometrów, zostawiła także ślady na jego plecach, które przypominały mu o zmęczeniu.
Przyglądając się gościom knajpy, zauważył początek gry w karty przy jednym ze stolików. Tak samo jak na grę na gitarze, nie miał już ochoty na hazard, jednak ruszył chociażby przyjrzeć się kilku partiom, by zabić wlekący się czas. Po pierwszym kroku usłyszał jednak fragment rozmowy toczącej się między żołnierzem i ciemnoskórą kobietom. Podszedł do ich stolika i zaczął rozmowę we właściwym dla siebie stylu.
- Front na północy? - rzucił stając obok siedzącego żołnierza. - Śmiertelność jest jedną z mniej ważnych statystyk, na które się tam patrzy. Tak samo jak śmierć jest jedną z mniej strasznych rzeczy, które możesz tam spotkać, Chłopcze.
Powiedział to z, jak mu się wydawało, szelmowskim uśmiechem na twarzy, który jednak stracił efekt przez wszystkie jego blizny i poparzenia.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Chester Westman » 2 Sie 2011, o 19:45

- W życiu nie zagram z Meksem, ale popatrzeć nie zaszkodzi, wiadomo - przy stole zmaterializował się gnojek z Detroit, nonszalanckim ruchem poprawiając okulary, szczerząc się przy tym niesamowicie. Bez większego sensu i powodu, trzeba dodać. Jerry widział jednak ze swojego miejsca o wiele więcej, niż przygodni towarzysze mogli się spodziewać.
- Nieświadoma niczego ta mulatka, ach, nieświadoma... Ale nogi pierwsza klasa! - przeleciało przez głowę młodzieńca, a sam omal nie wybuchł śmiechem słysząc swoje myśli. Cmoknął z zadowoleniem i bezceremonialnie sięgnął po wodę Luisa, pociągając solidny łyk. Po dłuższej chwili zreflektował się, że mogło to nieco rozeźlić grajka, zdjął więc okulary i przedstawił się wszystkim zgromadzonym głośno i nieskromnie, ciągle szczerząc zęby i rozpierając się na skrzypiącym siedzisku, ni to taborecie ni krześle.
- Jerry, najlepszy kierowca pod słońcem pięknego Detroit. I każdego innego miasta!
Chwilę jeszcze rozglądał się po reszcie zebranych w zbitej z blaszanych arkuszy i drewna knajpie. Dwóch facetów z opaską na głowie, dwóch kolejnych z gitarami... W głowie się mogło poprzewracać od takich przebierańców, ale kto ich tam wiedział. Jedynie trzymający się nieco na uboczu staruszek z mobilnymi resztkami psa wydawał się całkiem normalny i rozsądnie nieufny, jak w dzisiejszym świecie przystało. No i oczywiście mulatka, też była niczego sobie.
Pewnie miała amunicję, albo i czystą wodę czy inne tego typu pierdoły ratujące życie.
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Avien Matiias » 2 Sie 2011, o 22:36

- Spasiba.- Rzucił sucho, biorąc papierosa. Odchodząc oglądnął się przez ramię na mulatkę.
- Krasiwij.- Mruknął idąc w stronę baru. Zasiadł tam gdzie przedtem obok Jamesa. Gestem pokazał barmanowi ze prosi o ognia, ten zaś od niechcenia odpalił fajkę. Co chwilę zerkając na swoje karty delektował się dymem wciąganym do płuc. Nawet przeszedł go dreszcz tak dawno nie palił. Po krótkiej chwili milczenia zwrócił się do starego Jamesa.
- Twoja sabaka? Jak się wabi?-
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Larisa Rayne » 2 Sie 2011, o 23:22

- A Ty problemy rozwiązujesz, więc jesteś coś na wzór najemnika hę?? - zapytała Reed'a.
- Szczerze, to i ja nie mam zamiaru mieć do czyniania z jakąkolwiek maszyną. Inna sprawa gdy maszyna jest mi posłuszna. Wtedy wsiadam za kierownice i próbuję wycisnąć ostatnie poty by tylko udowodnić, że samochód jest w stanie wyciągnąć o wiele lepszą prędkość niż powinien - po tych słowach mrugnęła oczkiem.
- Dobrze, że chociaż jest ktoś taki jak Ty, przynajmniej pozbędzie się tej całej zmutowanej szumowiny stworzonej przez molocha. Ja na szczęście preferuję inny rodzaj roboty. Coś naprawić, coś pomajstrować. Szkoda tylko, że żadnej bryki tutaj nie widziałam - Coraz więcej osób zaczęło się schodzić do odludnego miejsca, stojącego po środku pustkowia. Jej uwagę przyciągnął nie jaki Jerry, jak to się sam przedstawił. - Najlepszy kierowca pod słońcem detroit. No no..prosze, proszę, czyżby bratnia dusza zwitała do tego samego miejsca ?? - pomyślała po czym mruknęła drwiąco pod nosem
- Cholera jasna..co się na tym świecie dzieje..Nagle wszyscy zaczęli być dla siebi mili, życzliwi. Nawet przedstawiają się nie bacząc na to czy przypadkiem ktoś zaraz w nich nie wyceluje z jakiegoś kalibru...eh..pieprzyć system..- spojrzała na Meksykanina, chwile po zastanowieniu wyjęła jedną konserwę i położyła na stole.
- Ja wchodzę. Któryś jeszcze ma ochote zagrać ?? czy bedziecie się chować jak te lalusie i tylko udawać twardzieli w gębie ?? - nie wypażony język Kate, to nie tylko jedna z cech, przez które miała nie lada kłopoty.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Tzim A'Utapau » 3 Sie 2011, o 12:59

- Kiedy brakuje problemów lokalnych, może to znak że pora się zająć globalnymi albo uniwersalnymi - Luis, choć niepytany, odpowiadał na stwierdzenie Reeda, ale podczas tasowania kart patrzył tylko na gitarę starca. Nie krył się z zazdrosnym grymasem. Dokończył myśl pełnym zawziętości tonem, w którym zarazem kryła się gorycz. - Wszędzie znajdą się gangersi. Wszędzie też jest nadal potrzebny pistolet przypominający o dobrym wychowaniu. O tym, co w dobrych czasach nazywano prawem. Nadawałbyś się na budowniczego Statuy Sprawiedliwości w miejsce Statuy Wolności, Woods? Bo liberty nie jest już na czasie i przydałoby się ją zastąpić. No wiesz, żeby świat do reszty się nie spieprzył.
Mariayo całkowicie przemilczał temat Molocha, a gdy Kate wspominała o maszynach, posłał jej tak kose spojrzenie, że aż postanowił ją zaraz przeprosić szelmowskim cmoknięciem w powietrze, będącym jednocześnie sygnałem rozpoczęcia partii.
- ¿A czy "najlepszy kierowca pod słońcem"... - Rafael zerknął najpierw na młodziaka, a później znów na staruszka, pytając spojrzeniem, czy umie grać, czy tylko nosi tę cholerną gitarę na pokaz. - ... szuka tu przypadkiem pasażera? Bo pewien pasażer szuka transportu.
Ochrzczony przez wszystkich Meksem Meks z niejakim dystansem przyjął informację o kolejnym maniaku z Detroit. Skoro było ich dwoje, mogli działać w parze jak typowi kanciarze. To by pasowało. Laska zbiera spojrzenia i skupia uwagę, a gówniarz robi resztę.
¿A może jestem przewrażliwiony?, zastanawiał się Mariayo, rozdając karty. Może podobnie jak on, inni zwyczajnie szukali towarzystwa bez drugiego dna.
- Powodzenia, muja'



tu możemy zagrać szybką partię bez rejestracji na 200 żetonów. Kto straci bez wstawania od stolika 200$, oddaje swojego gambla.
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Chester Westman » 6 Sie 2011, o 14:49

- Zadajesz niewłaściwe pytania, amigo... - Jerry zaczął naśladować styl mowy Meksa, poirytowany przytykiem dotyczącym samochodu. - Czyżbyś chciał mnie tego samochodu pozbawić? A może znasz tego pasażera?
- Tak czy inaczej, samochód mogę tu mieć całkiem niedługo, jeśli go potrzebujesz. Całkiem niedługo, rzekłbym, jeśli ktoś by go potrzebował, ktokolwiek - powtarzając to założył okulary i zaśmiał się, pewnie wyciągając na stół swoją broń. S&W Model 500, z chromowaną lufą mierzącą niemal 10 cali.
- Więc, kto chce się zabrać ze mną i Luisem w podróż na wschodnie wybrzeże i trochę zarobić? Czterysta gambli na głowę, jeśli wyrobimy się w miesiąc! Każdy tydzień mniej to dodatkowe dwie stówy, niech mnie Tornado!
Rozejrzał się uważnie po zebranych, ciekawy reakcji innych na tak dużą sumę. Miał nadzieję, że plan wypali i rzeczywiście będą mogli wyruszyć w większej grupie. Jerry Mist, pomimo ogromnego ego i pewności siebie większej niż pluton Posterunku, zaczynał obawiać się, czy i tym razem nieznajomi ruszą za nim...
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Avien Matiias » 6 Sie 2011, o 17:43

Słysząc słowa Jerry'ego, Artyom powiedział swym donośnym głosem do niego:
- Da! Wchodzę w to! I tak nie maju żadnego zlecenia.- Kończąc to zdanie zgasił pół papierosa o swą podeszwę i schował resztę na potem. Gościu obiecuje transport i gamble, to była nie lada okazja do Rosjanina. On sam wiedział że jego "zdolności" są bardzo przydatne, nie wiedział tylko jak to odbierze organizator tego wypadu.
- A gdzie jedziemy mat?- Dodał zbliżając się do stolika.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Peter Covell » 6 Sie 2011, o 19:52

Reed nie miał zamiaru grać w pokera - w plecaku niewiele miał rzeczy, które mógłby postawić i przegrać. Poza tym, tak dawno nie grał w karty, że już niemal zapomniał jak to się robi. Mimo to, rozsiadł się wygodnie z nadzieją na ciekawe widowisko. Gdyby miał obstawiać, postawiłby na Meksa.
-Więc, kto chce się zabrać ze mną i Luisem w podróż na wschodnie wybrzeże i trochę zarobić? - radośnie oznajmił w pewnym momencie facet z Detroit. - Czterysta gambli na głowę, jeśli wyrobimy się w miesiąc! Każdy tydzień mniej to dodatkowe dwie stówy, niech mnie Tornado!
Cztery stówy na głowę! Woods szybko dokonał krótkich obliczeń i, bez możliwości pomyłki, wyszło mu, że tyle gambli nie miał już od bardzo, bardzo dawna. Właściwie nie był pewien czy kiedykolwiek widział taką ich ilość na raz. Propozycja była niezwykle kusząca, lecz wynagrodzenie było jakoś dziwnie wysokie. Z drugiej strony, kto gra ten ma...
-Biorąc pod uwagę ile można zarobić, musi tam być dużo problemów do rozwiązania - powiedział wkładając do ust papierosa otrzymanego od Kate. - Przyda wam się ktoś, kto potrafi posługiwać się bronią, amigos...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Rewixt Otrrasnir » 6 Sie 2011, o 20:28

Przez wejście niemalże jak duch prześliznął się w miarę wysoki gościu o włosach, wąsiku i brodzie białej jak... jak... jak czyściutki, biały fartuch! Ubrany był w jasnobeżową skórzaną kurtkę, na której kieszonek nie zliczy się ot tak, machnąwszy byle jak okiem. Na nogach miał mocne, szerokie jeansy, a zaś na plecach - plecak, który wyglądał na nieźle zapchany. Za pas także zatknięty miał pistolet po prawej, i nóż po lewej stronie. A co to za nóż był! Więc, ten sobie koleś podreptał prosto do baru, przez przypadek trącając starucha który stał mu na drodze, ale tak, lekko no.. Szybko skinął ku barmanowi, a gdy ten podszedł, koleś złapał go za ramię i nagiął. Szepnął mu szybko, i cokolwiek niewyraźnie do ucha:
-Niebezpieczeństwo. Zalecane zabarykadowanie drzwi i naszykowanie amunicji. Armia nie pali budynków cywilnych bez konieczności, ale bez rozlewu krwi się tu nie obejdzie. Będą tu za godzinę, może półtorej
Puściwszy zaszokowanego barmana, Jake jak gdyby nigdy nic usiadł przy najbliższym stoliku, zakładając na niego nogi. Zdjął gogle i przetarł je rękawem. Dokładnie, z zatrważającą dokładnością. Powoli odłożył je na stół i mocno się przeciągnął, niby niechętnie rozglądając się po barze. Tak, w razie czego nawiązana wymiana ognia odwróci uwagę. Za dużo okien. Osoby w środku łatwe do wystrzelenia. Właśnie, po co ludziom takie okna, szczególnie w takim miejscu i w takich czasach? O wiele lepsze są okna wąskie. Bardzo wąskie. Spojrzeć się da, a trafić przez nie trudno. Strukturalna słabość. Ale akurat Jake też miał pewną strukturalną słabość, ot, kosteczki kruche, ale nie, nie aż tak, o nie! Przywalić komuś przywali, nawet kopa porządnego sprzeda, ale walnij go bejem po żebrach, a usłyszysz same trzaski. Ale tak, wracamy do tematu. Siedział tak Jake, po prostu czekając i słuchając grających w pokera. Czas płynął niesamowicie wolno, ale nieubłaganie.
Image
GG: 13827349
Awatar użytkownika
Rewixt Otrrasnir
Gracz
 
Posty: 271
Rejestracja: 21 Lut 2011, o 22:13

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Larisa Rayne » 6 Sie 2011, o 23:11

Propozycja nie jakiego osobnika była dosyć kusząca. Rzadko ma się okazję zdobyć taką ilość rzeczy wartych 400 gambli, na dodatek jeszcze na głowę. Może i gra w karty miała jakikolwiek sens w tym momencie, ale Kate nie mogła przegapić takiej okazji. Spojrzała na meksykanina i zabierając konserwę powiedziała
- Wybacz Amigo, ale tutaj mam większą okazję by coś zarobić, może kiedyś indziej i w innych okolicznościach - po czym schowała puszkę do plecaka i spojrzała na kierowcę z detroit
- Z checią i ja się zabiorę, a jeśłi chodzi o sprawę samochodu, to przydałoby się coś..w końcu potrafi się to i owo - przy czym podniosła ręke wskazując na to, że także jest zainteresowana całą tą sytuacją.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 9 Sie 2011, o 01:06

Staruch rozejrzał się po barze, w którym poruszenie wywołało ogłoszenie okularnika. Kasa rzeczywiście była duża, ale mężczyzna zastanawiał się po co w ogóle mu takie pieniądze. Sklepikarzy w świecie jak na lekarstwo, a nowego życia i tak sobie nie kupi. Słuchał kolejnych zgłaszających się chętnych, z których większość nie zauważyła nawet nadejścia kolejnego, dziwnego przybysza. Siwy zajął jednak szybko jakieś miejsce, pozostawiając w centrum zainteresowania cwaniaczka, zbierającego coraz więcej osób.
Zabrać się z jakąś hałastrą na poszukiwanie bogactwa... Przeżył to tyle razy przez ostatnie trzydzieści lat, że zastanawiał się, czy tylko jemu skończyły się marzenia. Chętne głosy żołnierza i dziewczyny, która jednocześnie wycofała się z gry przesądziły o jego decyzji. Skoro nie szykuje się tu choć odrobina widowiska, skoro wszyscy mają zamiar jechać jedną furą w nieznane, to wiedział, że kompletnie mu się nie chce.
Usiadł na najbliższym, wolnym krześle i walnął pięścią w stół. Później podniósł ją do góry, wyraźnie zgłaszając udział w wyprawie. W dzisiejszym świecie ktoś po czterdziestce nie ma czasu na lenistwo.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Yarin Lanex » 9 Sie 2011, o 16:38

James stał przy obskurnym blacie baru i obserwował. Obserwował i słuchał tego, o czym i jak rozmawiają Ci, którzy byli najbliżej jego. Zdążył ich obejrzeć, zakodować mimikę, tonację głosu. Spróbował odgadnąć główne cechy charakteru. I to wszystko starając się nie być zauważonym. Nawiasem mówiąc, brzydził się hazardem.
Kiedy w końcu pojawiła się kolejna postać i zaproponowała wyruszenie w cel zarobkowym, James postanowił zadziałać. W sumie ostatnie jego przygody zaprowadziły do go tej obskurnej budy, jednak teraz mógł rozpocząć kolejną podróż. Kolejną misję.
Stuknął kilka razy w krzesło mężczyzny z brodą i rzekł:
- Sami młodzi, narwani. Świeża krew się zawsze przyda, jednak wymieszana ze starą, doświadczoną, może być skuteczna. Idę z wami.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Peter Covell » 9 Sie 2011, o 22:52

-Sześć osób w jednym samochodzie? - mruknął Woods - Nie żebym miał coś do ludzi starych, schorowanych, kalekich, upośledzonych umysłowo czy jeszcze... innych... ale nie bardzo wiem do czego mógłbyś się przydać - spojrzał w kierunku Jamesa - Doświadczenie doświadczeniem, ale chyba czas już dać odpocząć kościom, nie uważasz? No i pies... nie wiem czy dałby radę pobiec za samochodem... Tak czy inaczej, nie ja decyduję...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Neuroshima] Intro

Postprzez Mistrz Ind'yk » 10 Sie 2011, o 00:22

Werbel rozejrzał się po obecnych w sali. Skoro zgłosiło się już dwóch obu starców i kilka innych osób, nie wierzył w brak chęci na pieniądze u pozostałej młodzieży. To znaczyło, że cwaniak będzie musiał zmienić swój samochód w jakiegoś busa. Cicho zaśmiał się pod nosem. Po następnych słowach żołnierza, staruch uznał nawet, że dla bezpieczeństwa podróżnych przydałby się kolejowy wagon. Tym razem zaczął śmiać się głośniej, ledwo utrzymując się na swoim krześle.
- Widzisz stary - rzucił w stronę Jamesa. - Czasem trzeba mieć gitarę zamiast psa!
Stary nie zdawał sobie nawet sprawy, jakie musiał wzbudzać wrażenie. Trząsł się na krześle, z kolejnego kiepskiego żartu, który na dodatek sam rzucił. Po kilku chwilach czynność ta wymęczyła jednak jego stare ciało. Śmiech Werbla szybko przeszedł w lekkie krztuszenie, które uspokoiło starca na moment. Po nim wyprostował się, głośno oddychając, wciąż z uśmiechem na twarzy.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

PoprzedniaNastępna

Wróć do Neuroshima

cron