2. Rasa: Twi'lek
3. Ranga w Zakonie: Członek Rady
4. Data urodzenia: 33 BBY
Data śmierci: 27 ABY (zginął w wieku 60 standardowych lat)
5. Miecz świetlny: Pojedynczy o niebieskim ostrzu
6. Preferowana technika walki: Djem So
7. Usposobienie: Mistrza Gintara Thyrkinna charakteryzuje niezwykle silna osobowość, której odzwierciedleniem jest duża aktywność na posiedzeniach Rady, a także dążenie do, swego rodzaju, kierowania innymi. Jednocześnie jednak Mistrz Thyrkinn zgłębił Moc na tyle głęboko, że nie odczuwa potrzeby posiadania władzy.
W kontaktach z innymi jest bezpośredni, nawet jeśli jego słowa mogą godzić w drugą osobę to zawsze powie co myśli, nie tai prawdy - również tej bolesnej. Wszelkich mądrości i pomocy szuka zawsze w Kodeksie Jedi oraz holokronach największych Mistrzów Zakonu.
8. Umiejętności: Perfekcyjnie opanował wszelkie aspekty wpływania na umysły innych, również te powszechnie przypisywane Ciemnej Stronie (których jednak praktycznie nie używa, pomimo ich znajomości) Potrafi perswadować Mocą, kontrolować czyiś umysł i ciało, wzbudzić strach wśród istot żywych, a także stworzyć wszelkiego rodzaju iluzje widziane przez innych, a także wywoływac nudności czy senność u przeciwników, aby uniknąć w ten sposób walki.
Bardzo dobrze włada mieczem świetlnym, opierając swoje ataki na silnych, mocnych uderzeniach, najlepiej opanował technikę Djem So, jednak używa również dość często Niman czy Makashi.
9. Wygląd W gruncie rzeczy ten rosły, solidnie zbudowany Twi'lek o niebieskim kolorze skóry, nie wygląda na swoje lata. Mierząc ponad dwa metry jest najwyższym z członków Rady Jedi, a także zdecydowanie najsilniejszym fizycznie. Ma mocno zarysowane duże kości policzkowe, a jego usta sprawiają wrażenie okazywania wiecznego niezadowolenia i dezaprobaty. Swoje lekku przekłada przez prawę ramię, jednak nie owija żadnego wokół szyi, tak jak czynią to niektórzy przedstawiciele jego rasy.
Mistrza Thyrkinn ubiera się w jasno-brązowe spodnie i koszulę, na które zakłada czerwoną szatę Jedi.
10. Historia
Lata młodości oraz szkolenie Jedi (33BBY - 19BBY)
Gintar Thyrkinn urodził się na ojczystej planecie swojej rasy - Ryloth, zwanej również Twi'lek Prime, w roku 33BBY. Jako niemowlę został poddany badaniom na obecność midichlorianów we krwi i oddany na szkolenie do Akademii Jedi na Coruscant.
Jako Młodzik nie wyróżniał się niczym szczególnym, aż do roku 22 BBY, kiedy to pokonał w walce na miecze świetlne starszego od siebie o pięć lat młodego Padawana. Wyczyn ten zaimponował Rycerzowi Jedi, Tye'a Degora, który przyglądał się pojedynkowi. Degorowi udało się uzyskać zgodę Rady na wzięcie młodego Thyrkinna na swojego Padawana.
Wspólnie wzięli udział w kilku mniej ważnych zadaniach zleconych przez Radę, jednak, pomimo Wojen Klonów, większość czasu spędzali na Coruscant na doskonaleniu umiejętności przyszłego Mistrza.
Szczęśliwym trafem w 19BBY obaj znajdowali się na jednej z planet na Zewnętrznych Rubieżach, wykonując raczej rutynową misję. Nie dotarł do nich sygnał wysłany przez Dartha Vadera oraz Palpatine'a nawołujący do powrotu do stolicy. Kiedy dotarła do nich wieść o upadku Republiki postanowili udać sie na Korelię, gdzie mieli się ukryć przed ludźmi Imperatora.
Pod jarzmem Imperium (19BBY - 4ABY)
W latach 19BBY - 4BBY Tye Degor przekazywał całą zdobytą w Akademii wiedzę i umiejętności swojemu Padawanowi, który był niezwykle pojętnym uczniem, zdeterminowanym wykorzystać kiedyś swoje umiejętności do walki ze złem. Po piętnastu latach ukrywania się w końcu jednak nauczyciel i mistrz Gintara Thyrkinna został odnaleziony przez agenta imperialnego, który odgadł jego tożsamość. W celu zabicia Degora wysłano ponad pięćdziesięciu imperialnych szturmowców, z których większość poległa, zanim udało im się zabić Rycerza Jedi. Na nieszczęście nie było wtedy w pobliżu jego ucznia, z którego pomocą na pewno udałoby się odeprzeć ten atak. Kiedy Gintar Thyrkinn dowiedział się co się stało i zobaczył zwłoki swojego mentora zrozumiał, że jedyną szansa na przeżycie jest przeniesienie się na inną planetę i czekanie na sposobność wzięcia odwetu za tą stratę.
W 4BBY udał się na Althir, gdzie doskonalił swoją znajomość Mocy oraz zdolność kontrolowania i wpływania na umysły innych istot żywych. Wyleczył się również ze swojej nienawiści do Imperium w pełni oddając się Mocy i ufając mądrości Kodeksowi Jedi. Czas jego wygnania to okres medytacji oraz zrozumienia konieczności poddania się prądom Mocy.
W 5 BBY poleciał na Mindor, gdzie spotkał Generała Luke'a Skywalkera. Ten od razu poznał drzemiący w nim potencjał. Dni spędzone razem poświęcili na rozmowy o przyszłej odbudowie Zakonu.
Służba Republice (5ABY - 11ABY)
Przez sześć lat Gintar Thyrkinn służył Republice jako dowódzca wojsk, a także zwykły żołnierz o szczególnych umiejętnościach. Niszczył bastiony oporu Imperium, a używając swoich zdolności wpływania na umysły innych, często "przekonywał" wrogich żołnierzy do złożenia broni i zastanowienia się nad słusznością Republiki. W ten sposób zaoszczędził wiele ludzkich istnień, a także przysporzył licznych nowych żołnierzy w republikańskich siłach zbrojnych.
Powrót do Zakonu (11ABY - 20ABY)
Kiedy Luke Skywalker założył Akademię na Yavin IV, Gintar Thyrkinn bez chwli wahania zgodził się przyłączyć do garstki Jedi i czym prędzej udał do nowej siedzyby Zakonu. Tam rozpoczął szkolenie dwóch mężczyzn, którzy po trzech i pięciu latach uzyskali status Rycerzy Jedi. Poza tym brał udział w wielu ważnych misjach, których przebieg wciąż pozostaje utajniony. W 15 ABY rozpoczął szkolenie młodej dziewczyny, której mistrzem był do 20ABY.
Czas wojny (21ABY - 27ABY)
Gintar Thyrkinn należał do najbardziej stanowczych i wymagających Mistrzów Jedi. Sprzeciwiał się m.in. powrotowi na łono Zakonu Dagosa Bardoka, który przez kilka lat stąpał po Ciemnej Stronie Mocy. W 22ABY zginęła dawna uczennica Twi'leka, tracąc życie w bitwie o Yavin IV. Jego autorytet wśród Rycerzy i pozostałych Mistrzów nigdy nie został zachwiany mimo częstego zajmowania radykalnego stanowiska wobec różnych kwestii.
Zginął 27ABY podczas inwazji sił Imperium na Coruscant. Ostatnie chwile spędził wśród członków Zakonu w auli, która została zbombardowana. Jak przystało na Wielkiego Jedi własną śmierć przyjął ze spokojem, choć nie brakło w nim nutki smutku.
