przez Wurth Nadeau » 6 Sty 2013, o 01:37
Słowa, które właśnie miały paść z jego ust zagłuszyło uderzenie które wystrzeliło jego głowę do góry, nim zdążył się zastanowić co właśnie się stało otrzymał drugi cios. W oczach mu zamigotało, a przez impet ciosu jego ciało obróciło się i padło na posadzkę. Chłopak zdążył jeszcze wyprostować ręce i uchronić twarz między można by powiedzieć nieuchronnym spotkaniem z posadzką. Cholerne, kurwa, warunki fizyczne - no nie ma co się oszukiwać, oficer górował nad nim siłowo. Gdyby nie dostał z zaskoczenia może zwinność by wygrała ale cóż, co by było to było. Popatrzył z nienawiścią w oczach na komandora, który wyglądał jakby już miał odchodzić lecz coś go zatrzymało. Lata dostawania po mordzie, gdy nie udawało mu się uciec nie dość że go nawet trochę zahartowały to i nauczyły dostrzegać pewne zachowania. Dlatego też instynktownie odturlał się na bok, a kopnięcie oficera chybiło. Ten tylko prychnął i odszedł, a chłopak posprawdzał czy wszystkie zęby są na swoim miejscu, upewnił się że nie krwawi po czym wstał. Będą, kurwa, siniaki. Ukłonił się jeszcze raz ku Violi.
-Przepraszam serdecznie iż musiała pani być świadkiem tej... awantury. Cóż - tutaj przerwał, posłał jej znowu uśmiech po czym ją ujął i zaczął prowadzić taniec. Jako iż większość swego pełnoletniego życia spędził w przeróżnych przybytkach typu takiego jak ten dane mu było widzieć jak się powinno tańczyć jak i samemu się tego nauczyć. Tym razem skupiał się tylko i wyłącznie na jej twarzy skoro wiedział, że nie ma już naszyjnika. - jak sami pani widzi - tacy właśnie są imperialiści, zachodzą człowieka od tyłu, a później chełpią się zwycięstwem. A sama pani powie - czy jest szansa uniknąć ciosu, gdy się go nie widzi? Zresztą... gdzie są moje maniery skoro się jeszcze nie przedstawiłem, jestem Wurth, Wurth Nadeau, uścisnąłbym dłoń ale niestety mam je zajęte. Tak, nie mam co ukrywać iż siła to nie jest moja najlepsza strona lecz nie wstydzę się tego. Dlaczego? Bo mam wiele innych atutów, inteligencja, spryt, zwinność. Sama powiesz, gdy jest się zwinnym siła mało kiedy może Tobie przeszkodzić bo z łatwością ją ominiesz - tutaj znowu się uśmiechnął, szczęka bolała go jak sukinsyn, podbródek tak samo. Ale jakby nie patrzeć - dobre wrażenie trzeba wywierać do końca.