Content

Inne

MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Image

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Mistrz Ind'yk » 27 Wrz 2012, o 20:11

Maili Jackson oczywiście nie zauważyła tego, że ktoś o niej wspomniał. Można by rzec, że zatraciła się w tańcu, gdyby tylko pominąć prawie pół kilograma wciągniętych narkotyków. Tymczasem ktoś inny dowiedział się o nagrodzie piosenkarki i był tym niezbyt pocieszony.
- Kuuuu...ku....kuuuuu....kuuuu..kkuuuuu - zaczął się jąkać Inygo. - Kuuuuuu... kuuuu...kukkkkuuuuu...
Do gwiazdy parkietu zaczęła przywalać się jakaś dziewczyna w czerwonej kiecce. Nie był to szczyt marzeń na ten wieczór dla Maili, co jeszcze potwierdzała jej poprzednie próba podrywu. Tej nocy wolała mężczyzn albo mocne prochy.
- Spieprzaj mała, nie jestem tu od niańczenia dzieci! - krzyknęła głośno, zwracając uwagę większości gości. - Idź się pobaw w piaskownicy albo... gdzieś!
Zeltronka mocno odepchnęła od siebie Alicię, po czym na odchodnego kopnęła ją jeszcze w tyłek. Nie miała zamiaru zostawiać złudzeń komukolwiek. Nie na takiej imprezie.
- A może lubisz Martina Silenusa? - spróbował po raz kolejny Khardria zagadać swojego towarzysza od stolika.
- A to jakaś marka fajek? - spytał zrezygnowany Riks.
Odpowiedziała mu wymowna cisza. Tymczasem Adrien postanowił szukać na sali sensacji. Albo zrobić ją samemu. Ruszył do dwójki wojskowych stojących niedaleko i zagadał bez pardonu:
- Przepraszam, czy możecie mi powiedzieć o planach najnowszych broni Imperium? Brakuje mi jakiejś ciekawostki do artykułu - zapytał Thina Maximusa.
- Kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuurrrrrrwaaaaa! - skończył w końcu swoją wypowiedź Inygo.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Jack Welles » 27 Wrz 2012, o 20:14

Melanż musi trwać! - to było hasło, które przyświecało Jackowi już od ponad tygodnia, kiedy to urwał się na przepustkę. W tym czasie zaliczył już cztery różne planety i jakieś piętnaście miejscówek, i co najważniejsze ponad dwadzieścia przedstawicielek płci pięknej. Wynik ten byłby lepszy, gdyby nie to, że napotkał na swojej drodze Khaylie Vuusen i Faye Spike. Dziewczyny dosyć chętnie przyłączyły się do jego imprezowego tourne, i konsekwentnie były oporne do wspólnych wygibasów z nim w pozycji horyzontalnej. Jack jednak był cierpliwy i nie dawał za wygraną, nawet jeśli nie miał już więcej zaliczyć w tym odcinku.
Do lokalu, w którym trwała impreza urodzinowa, cała trójka raczej się wtoczyła niż weszła. Jack szedł po środku, prowadząc swoje towarzyszki pod ramię. Ubrany był w ekstrawagancki biały futrzany płaszcz, pod którym miał czarną, luźną jedwabną koszulę i płócienne beżowe spodnie. W zębach ściskał skręta, który był grubości dwóch kciuków i który z pewnością nie był zrobiony z tytoniu. Vuusen ubrana była klasyczną czarną sukienkę z odsłoniętymi plecami i kończącą się trochę za wysoko by być dla porządnej dziewczyny, ale i za nisko by odsłonić za dużo. Na stopach miała proste onyksowe szpilki. W ręku ściskała pewnie dwulitrową butelkę szampana, którego cena rynkowa wynosiła około 5 000 kredytów. Faye z kolei miała na sobie koszulkę z pourywanymi rękawami zespołu Zed Leppelin i nieprzyzwoicie wręcz obcisłe skórzane spodnie. Na stopach miała po prostu trampki. W momencie wejścia do lokalu, brała właśnie ogromny wręcz łyk z pękatej butelki whisky.
- Byleby i stąd nas nie wyrzucili - rzekł Jack z szerokim uśmiechem i pokierował swoje koleżanki do jednego ze stolików pod ścianą. Tam, po zajęciu miejsc, wysypał na blat biały proszek, który następnie podzielił swoją platynową kartą kredytową na trzy ścieżki, które z wprawą następnie wciągnął nosem.
- Zapraszam do wzięcia udziału w loso... - zaczął robokelner.
- Stul dziub i przynieś piętnaście szotów tequili, zakuty łbie - weszła mu w słowo Faye, wydmuchując w jego kierunku dym papierosowy. Robot był jednak dobrze zaprogramowany i nim odszedł zostawił na stoliku dwa losy - numer 18 i 19.

Vuusen 18
Spike 19
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Tzim A'Utapau » 27 Wrz 2012, o 20:34

Dwóch infantów Fondoru, Tau Altairów Pierwszych, nobilów z Lakonów w asyście imperialnego gwardzisty nieco się spóźnili.
- Mówiłem ci, że powinniśmy byli wziąć zwykłą taksówkę - powiedział jeden z Tau. - Mówiłem "zaparkowanie krążownika będzie trudne". Ale nie, ty chciałeś z przytupem.
- Najszybciej by było interceptorem - stwierdził Sate Nova, żyjący gwardzista nieżyjącego imperatora, który od dłuższego czasu popadał w swoistą stagnację. Ostatni rok był dla niego... jakby to powiedzieć... mało aktywny.
- Dawno nie byłem w takim miejscu - stwierdził Sate, rozglądając się po lokalu.
- W ogóle dawno nigdzie nie byłeś - zadrwił Tau. Jeden z dwóch Tau.

***


- Który z panów to Tau Altair Lakon? - zapytał bramkarz, który niestety nie mógł się przyczepić do nieodpowiedniego obuwia i miał z tego tytułu kiepski humor.
- Ja! - odpowiedziało dwóch mężczyzn jednocześnie.
- On jest Tau, a ja jestem Altair - powiedział Tau Altair Pierwszy pierwszy.
- Właśnie tak - potwierdził Tau Altair Pierwszy drugi.
Bramkarz wydawał się zdezorientowany.
- Musiałem mieć jakiś błąd na liście zaproszonych. Są panowie braćmi?
- No jasne.

***


- Wiedziałem, że posiadanie kilku imion się kiedyś opłaci - stwierdził prawdziwy Tau, gdy jego sobowtór Shi'ido, Asa-Lung, przybrał postać Nagai.
- Co oni sobie myślą? - oburzył się Asa-Lung. - "Zmiennokształtnym wstęp wzbroniony"? Co to niby ma znaczyć?
Sate Nova się nie odzywał od chwili wejścia.
- Imperium! - powiedział nagle. - Prawdziwe Imperium! Hej, ziomkowie, zobaczcie, ja tez jestem z Imperium. Hej!
I pobiegł do imperialnych.
- Chyba mamy go z głowy - stwierdził Tau.
- Dziwny typek, nie? - pokiwał ze smutkiem głową Shi'ido.
- Co się dziwić, nie ma lekko. Ponoć jakaś lalunia wyjęła mu z życiorysu cały rok.
- Bywa.
- Bywa. Dobra, skombinuj nam losy na loterię. Postaraj się nikogo nie zabić. Z daleka od Jedi, jasne?
Asa-Lung zastanowił się nad zakazem.
- Będę się trzymał od nich na dystans - obiecał.

***


Asa-Lung zniknął w gąszczu gości i prawdopodobnie z dużą skutecznością (tak mniej więcej stuprocentową) wtopił się w tłum. Tau tymczasem załatwił sobie pedalskiego drinka z parasolką i odpuścił pierwszy taniec, by się zorientować, czy ktokolwiek będzie miał szanse na parkiecie równać mu kroku.


Tau przyprowadził:

Tau - numerek 7
Sate Nova
Asa-Lung - numerek 2
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Alice » 27 Wrz 2012, o 20:38

Alicji dobrze się tańczyło. W sumie nawet pocałowałby tą nowo poznaną dziewczynę, gdyby ta nie okazała się takim prymitywem. Tak uznała kiedy to ona ją odepchnęła, co wprawiło Promyczka w osłupienie. Cóż, także kopniak w tyłek również się udał.
O nie! Tego Promyczek nie daruje. Jasnowłosa szybkim krokiem podążyła za Maili, roztrząsając i przepychając się miedzy tańczącymi. Oberwało się także seksownej Kylanie. Nawiasem mówiąc całkiem niezła laseczka. Alicja pewnie by się nią zainteresowała (feromony nadal działały), ale w tym momencie miała do załatwienia porachunki z Mailą. Promyczek przyszła do baru, gdzie siedziała zwyciężczyni konkursu. Złapała ją z tyłu za włosy i pociągnęła. Co jak co, ale była wściekła.
- Ty wywłoko! - zasyczała jej do ucha - Oj nie daruję ci tego!
I nie patrząc na wszystkich postanowiła uderzyć twarzą Mailii o stolik parokrotnie.
Image
Awatar użytkownika
Alice
Gracz
 
Posty: 387
Rejestracja: 27 Lut 2012, o 14:43

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez BE3R » 27 Wrz 2012, o 20:45

- Spokojnie nie pchać się każdy zdąży obstawić.
Niewielki droid stał na barze podpierając się gałęzią z Ysalamirem przyjmował zakłady,
- 3 do 1 na mniejszą ale za to bardziej wojowniczą.
- Ja ja na Zeltronkę 10 kredytów.
- Komandor Maximus postanowił pozwolić sobie na odrobinę hazardu.
- Obstawiać obstawiać zanim się zorientują i będą chciały działkę!!
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Tzim A'Utapau » 27 Wrz 2012, o 20:54

- Nie słuchajcie tamtego droida - powiedział identyczny niebieski Pit droid stojący dwa metry obok pierwszego. Miał nawet identycznego Isalamira, jakkolwiek inaczej napisanego. - U mnie dużo lepsze stawki!
Asa-Lung zdążył się najwyraźniej urżnąć.
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Peter Covell » 27 Wrz 2012, o 20:56

-Ja? Brzydalem? No cóż, trochę mnie pokiereszowali, tam ucięli dłoń, tu wypalili oko, gdzieś zostawili bliznę, ale wiesz... laski na to lecą, chłopie!
Covell chciał jeszcze coś powiedzieć, ale w tym momencie, do jego uszu, poprzez głośną muzykę, przedostały się kobiece wrzaski. Rycerz Jedi odwrócił się w stronę, z której dochodził harmider i zobaczył byłą gwiazdę pop szarpiącą się z jakąś dziewczyną.
-Obstawiać obstawiać zanim się zorientują i będą chciały działkę!!
Peter, dawniej przemytnik, gdy do jego oczu docierały obrazy walki kocic, a do uszu krzyki bukmacherów, natychmiast przeliczył ile kredytów ma w portfelu i wyskoczył w stronę astromecha zupełnie zapominając o Davidzie.
-Pięć dych na piosenkarkę.
-Nie słuchajcie tamtego droida - powiedział identyczny niebieski Pit droid stojący dwa metry obok pierwszego. Miał nawet identycznego Isalamira, jakkolwiek inaczej napisanego. - U mnie dużo lepsze stawki!
-Pięć dych na blondynkę! - powiedział wręczając kredyty obu droidom. Był z siebie dumny, kto by nie wygrał, on będzie górą.
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Darth Slotharius » 27 Wrz 2012, o 21:00

Wypicie paru drinków na imprezie wydawało się dobrym pomysłem. Wypicie kilku następnych mogło nieść za sobą pewne niepożądane skutki. Wypicie ilości jaką zdążyła już wlać w siebie Highwind było po prostu... A co tam jak się bawić to na całego. Kolejny kieliszek opróżniony w błyskawicznym tempie wylądował na parkiecie rozbijając się w drobny mak.
- Hej przystojniakuu... - Wybełkotała kompletnie pijana Kylana do mijającego ją kelnera. Już chciała sięgnąć po kolejną szklankę, kieliszek, literatkę lub jakiekolwiek inne naczynie zawierające alkohol kiedy coś lub ktoś z impetem zwaliło ją z nóg.
- Łiiii - Zapiszczała dziewczyna niby przypadkiem lecąc wprost na rozebranego od pasa w górę muskularnego kelnera. Ten niestety raczej nie był zainteresowany pijaną w trzy dupy laską. W ostatniej chwili odskoczył zwinnie pozwalając Highwind upaść efektownie na samym środku parkietu...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez BE3R » 27 Wrz 2012, o 21:08

Kasa Fiskalna lecąca w kierunku Identycznego niebieskiego droida z inaczej pisanym Isalamirem, miała na spodzie wyryty mały napis niewidzialna ręka rynku i zdecydowanie zmierzała w stronę swojego celu ze sporą prędkością i uporem godnym lepszej sprawy.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Thrak Skirata » 27 Wrz 2012, o 21:16

Skirata wiedziony bliżej nieokreślonym instynktem, wszedł do baru. Stojąc w drzwiach obejrzał wnętrze lokalu. - Spokojny. Dobrze, bardzo dobrze. - Rzucił zdanie w pustkę swojego kubła, szukając wolnego miejsca przy stolikach.
Unikając zbędnej uwagi ruszył ku obranemu celowi. Przy odrobinie szczęścia ta wizyta nie skończy się tak jak poprzednie. Mandalorianin skrzywił się na wspomnienie ostatnich odwiedzonych kantyn.
-Zaczyna się. - Warknął MAndo'ade gdy zorientował się ,iż doszło do bójki. - Tylko bez termodetonatorów.- Powiedział gładząc pancerne rękawice.
4
Image
Awatar użytkownika
Thrak Skirata
Gracz
 
Posty: 674
Rejestracja: 15 Cze 2011, o 18:57

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Tzim A'Utapau » 27 Wrz 2012, o 21:21

Zmiennokształtny oberwał kasą we wrażliwy Pit-droidzi nos i padł głucho na ziemię. Dał za wygraną, zmienił się w skolopendrę i wpełzł pod stół, by znaleźć sobie wkrótce mniej niebezpieczną ofiarę do naśladowania niż maniakalny robot chcący podbić galaktykę.
- Widzieliście?! - krzyknął Tau niezwykle zadowolony. -To właśnie nazywam zdrowym kapitalizmem. Brawo mały. Wolny rynek, wolna konkurencja. O to walczyła Nowa Republika...
- ... No więc cały czas wierzę, że Palpatine powróci. Wiesz, było tyle tych klonów... komu by zaszkodził jeszcze jeden? Jeszcze jeden mały Palpatine? No serio, klonujecie na potęgę, czemu by nie przywrócić z zza grobu imperatora? Tego prawdziwego imperatora, a nie faceta, który nie ma nawet twarzy i ledwo kto w galaktyce go z imienia kojarzy - żalił się Sate Nova Jackowi Foremanowi.
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez David Turoug » 28 Wrz 2012, o 00:02

Turoug dopił Nophixa i w międzyczasie słuchał odpowiedzi Covella. Jakże się zdziwił gdy ten pozostawił kompana, piwo i ruszył ku jakiemuś droidowi, postanawiając zaryzykować 50 kredytów, które postawił na jakąś walkę dwóch kobiet. Zachowanie raczej niegodne Mistrza Jedi, choć w historii Zakonu już niejeden miał poczucie humoru nie mniejsze niż umiejętności korzystania z Mocy.
David niezbyt zainteresowany bójką, podszedł do baru, gdzie zamówił dwa piwa tarizjańskie. Jakoś trunek lubowany przez Gyar-Thana Hadyyka nie do końca mu smakował. Kwestia gustu, a być może kwestia smaku.
Nim wrócił do stolika mrugnął okiem do Ganda Oto'reekha, który zdążył już wypić kilka kieliszków vosha i zaznajomić się z paroma osobami. Zapewne był to sukces jak na małomównego przedstawiciela tej rasy.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Burn » 28 Wrz 2012, o 10:42

Imperialni Komandosi po otrzymaniu rozkazu, natychmiastowo znaleźli się przed swoim celem. Mały barek na uboczu, z którego ciągle dochodziły krzyki i odgłosy tłuczonego szkła. Oddział Sigma, błyskawicznie przylepił się do bocznych ścian przy drzwiach wejściowych i czekając aż dowódca wyda rozkaz natarcia. Stali tak przez kilka minut, aż w końcu ci, którzy wychodzili dość podpici z barku, chcąc się przewietrzyć, patrzyli się z lekkim zdziwieniem na żołnierzy, którzy stali oparci lekko o ścianę.
- Paaanoooowie noooowi ? - spytał jeden z dość podpitych imprezowiczów.
Sigma nie zwróciła na niego uwagi. Dalej stała w bezruchu.
Imprezowicz pokiwał głową na boki i dopijając butelkę jakiegoś trunku, wrócił do środka z resztą. IC-4456 słynął ze spokoju i opanowania, jednak nie wytrzymał napięcia, jakie towarzyszyły ze środka budynku.
- Boss ? wchodzimy ?
Dowódca nic nie odpowiedział. Uniósł tylko swoje lewe ramię do góry z zaciśnięta pięścią dając rozkaz do czekania. Szykowała się długa noc.

Spoiler:
I think we may have to blast our way through that... And I'm *not* just saying that because I love to blow stuff up. - Scorch
Katarn-class commando Mark VII ADSD armor
Awatar użytkownika
Burn
New One
 
Posty: 29
Rejestracja: 26 Wrz 2012, o 17:49

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Jack Welles » 28 Wrz 2012, o 11:14

Jack z dosyć dużą uwagą, jak na swój obecny stan, przysłuchiwał się gorzkim żalom Novy. Miał tylko jeden problem - zdecydowanie się z nim nie zgadzał.
- Słuchaj stary... - zaczął z wyraźnym problemem. Wyraźne zaschło mu w gardle, dlatego nim kontynuował swój pijacki wywód, wypił trzy szoty tequili.
- YHYM!! - odchrząknął głośno- Wujek Palpi był Sithem, który najwyraźniej miał małego i ponadto był chyba impotentem. Wszystko chciał mieć największe i z tego co wiem nie miał żadnej kobity... Baaa - podobno zmarł jako prawiczek - dodał. - Ale do rzeczy - ten głąb był kosztowny w utrzymaniu i miał przeraźliwie małe pojęcie o strategii. Ponadto uzależnił całe Imperium od swojej osoby w takim stopniu, że po tym jak kopnął w kalendarz nasze państwo prawie całkowicie upadło. Myślę, że układ jaki teraz mamy jest idealny - mamy figuranta, który robi bez szemrania to co mu mądre głowy każą robić.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Mistrz Gry » 28 Wrz 2012, o 12:30

-Waaaaaalkaaa kooooocic! - malutki człowieczek z różowym mikrofonem wskoczył na kontuar, by lepiej widzieć szarpaninę. - Proszę państwa, proszę państwa, czy ktoś robi zdjęcia? Kupię wszystkie!
Barman do złudzenia przypominający Luke Skywalkera, nie wytrzymał tego oburzającego zachowania i jednym, sprawnym ruchem zdjął wodzireja z lady i rzucił go na ziemię, jednocześnie zabierając mu mikrofon. Sądząc po kółeczku otaczającym bijące się kobiety, nikt nie zwrócił uwagi całe zajście. Przypominający Skywalkera Barman postanowił wykorzystać okazję i sadzając za kontuarem małego, zielonego goblina, wyskoczył na scenę.
-Czas rozpocząć losowanie! - niby krzyknął, ale jego głos był dość nieśmiały. - LOSOWANIE! Chewie, weź je...
Ni stąd ni zowąd na parkiecie pojawił się wielki Wookiee, który bez większych problemów rozdzielił szarpiące się kobiety. Choć, trzymane przez Chewi'ego, wisiały w powietrzu, jeszcze próbowały wyrwać sobie nawzajem kilka włosów. Kudłaty warknął gniewnie, po czym posadził je przy dwóch, oddzielonych całą długością lokalu, stolikach.
-Możemy rozpocząć losowanie! - Przypominający Skywalkera Barman wyglądał na zadowolonego. - Za chwilę dowiemy się kto wygra zestaw sztućców, jakimi zastawiono stół w Cloud City w czasie wizyty mojego sta... Darth Vadera!

Przypominający Skywalkera Barman gmera w wielkiej urnie próbując wyciągnąć karteczkę z numerkiem. Ponieważ jeszcze nie ma wszystkich 20 numerków obsadzonych, rzucam trzy razy kością k20. Pierwszy zajęty numerek jest zwycięzcą - o czym w następnym poście.
:
2, 16, 13
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Mistrz Gry » 28 Wrz 2012, o 12:33

Podwójny post, bo nie mogę zobaczyć wyników rzutu przed wysłaniem posta, ani edytować go później, nie zmieniając wyniku.

-Zestaw sztućców wygrywa Tau Altair Lakon... drugi?* - Przypominający Skywalkera Barman podejrzliwym wzrokiem rozejrzał się po sali. - Serdecznie gratulujemy zwycięzcy i zapraszamy go tutaj do nas, może zechce powiedzieć kilka słów do mikrofonu? Panie Lakon, czy spodziewał się pan, że dzisiejszego wieczora zostanie pan szczęśliwym posiadaczem tak pięknego kompletu widelców?

*Asa Lung
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Oto'reekh » 28 Wrz 2012, o 14:43

Oto'reekh musiał wlać w siebie kolejne dwa kieliszki Vosha żeby zrozumieć to co dzieje się dookoła niego. Najpierw zwrócił się do swojego piwnego towarzysza.
- Jesteś droidem i oprogramowani ci się zacina, że nie potrafisz się wysłowić? - zapytał, jednocześnie w myślach objęła go frustracja na samą myśl, że marnuje czas na rozmowę z droidem.
Później zobaczył, że Mistrz Skywalker robi z siebie durnia w przebraniu barmana i wręcza właścicielom numerków jakieś fanty. Numerki, on swojego nie dostał, a łącząc to z postacią Skywalkera poczuł się oszukany. Nie miał pojęcia na cholerę mu jakaś zastawa stołowa i tak ich nie używał, wolał zwykłego Vosha, ale trzeba było wyrównać rachunki. Wyciągnął lekko rękę przed siebie i dzięki mocy delikatnie rzucił mikrofonem i statywem prosto w twarz barmana przypominającego Skywalkera. Po tym dramatycznym uczynku szybko odwrócił sie do swojego niedorozwiniętego kompana i poprosił kolejne dwa kieliszki Vosha.
- Mówiłeś, że kto był twoją ostatnią kobietą? - zapytał wracając do urwanego zacinką tematu.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Alice » 29 Wrz 2012, o 00:01

Impreza trwała w najlepsze. Dziewczyny się lały, brakowało kisielu. Alicja wpadła w ferwor walki i nie zwróciła nawet uwagi, że wokół nich zgromadził się całkiem niezły tłumik. Bywalcy klubu najwidoczniej zainteresowali się walką dwóch panien, nawet im kibicowali. Potyczki jednak zostały przerwane w momencie rozpoczęcia losowania. Alicję i Mailę rozdzielił wielki ochroniach Wookie. Promyczek został podniesiony niczym piórko w górę. Dziewczyna nie mogła za bardzo oponować nad tym co zrobił Wookie, gdyż nie byla w żaden sposób tak silna jak on. Patrzyła jedynie nienawistnym wzrokiem na Mailę. Po chwili straciła zainteresowanie dziewczyną i przysłuchiwała się wynikom loterii. Niestety, jej numerek nie został trafiony.
- Szlag - zaklęła pod nosem kiedy to zostali przedstawieni zwycięzcy. Alicja zaś zaczęła wyrywać z mocnego uścisku Wookiego.
- Puść mnie ... - Dziewczyna wyrzuciła w stronę ochroniarza jeszcze kilka niewybrednych słów, mając nadzieję, że one poskutkują.
Image
Awatar użytkownika
Alice
Gracz
 
Posty: 387
Rejestracja: 27 Lut 2012, o 14:43

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez Tzim A'Utapau » 29 Wrz 2012, o 00:43

- W życiu bym się nie spodziewał! - Asa-Lung pod postacią Lakona Pierwszego drugiego chwycił mikrofon. - Chciałbym podziękować Akademii*. To była dobra Akademia. Gdyby nie ona, nie stałbym teraz przed wami. Aż dziw, że osoba, która zniszczyła tamten układ słoneczny, a był to Jedi, do dziś nie stanęła przed sądem.
Asa-Lung chyba się wzruszył.
- Wiecie, nigdy nic nie wygrałem. Ponoć mam pecha, bo żeby mieć szczęście, trzeba być wrażliwym na Moc, a mój licznik midichlorianów jest rekordowo niski. To dlatego zostałem zabójcą Jedi. Wkurwia mnie, że wszyscy mają więcej midichlorianów ode mnie.
- Nagroda niezwykle mi się przyda. Mój współlokator, Istmij'sai'Khardoch, to ten Devaronianin ze spiłowanymi rogami, hej, hej! - tu Asa-Lung pomachał partnerowi - otóż mój współlokator na pewno również się ucieszy. Co prawda jest okropnym bałaganiarzem i jedyne co go interesuje, to książki, ale... no, sztućce nam się przydadzą. Jesteśmy razem od niedawna i jeszcze się do końca nie wyposażyliśmy. Zwykle w takich sprawach pomaga rodzina, ale obaj jesteśmy typem buntowników, a rodzin nie mamy. Przypuszczam, że rodzina Istmij'sai'Khardocha padła ofiarą kanibalizmu. Do tej pory jedliśmy rękami, bo wszystkie środki inwestujemy w sprzęt do zabijania mocowłdnych.. Dla mnie to nie problem, z reguły zmieniam się w roślinę i po prostu fotosyntezuję, ale Istmij'sai'Khardoch jest prawdziwym smakoszem. Cieszę się, że będę mógł się z nimi podzielić sztućcami. Jestem zadowolony. Dzięki! Widelce rządzą.
Asa-Lung odszedł od prowadzącego loterię i zmienił się w elegancki stojak na widelce, aby w pełni docenić swoją wygraną i wczuć się w sytuację.


*Prawdopodobnie chodzi o imperialną Akademię na Carridzie.

***


- Obraziłeś Imperatora - stwierdził Sate Nova, patrząc krzywo na Jacka Foremana. - Jesteś czarny i obraziłeś imperatora.

***


Tau Altair Lakon właściwy, jak przystało na zblazowanego imprezowicza, wyjął datapad i zaczął udawać, że wymienia z kimś ważną korespondencję drogą SMS - Star Message Service. Nie mógł przecież wyjść na kogoś, kto się nudzi albo nie zna nikogo w towarzystwie.
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: MGŁAWICOWA IMPREZA URODZINOWA

Postprzez BE3R » 29 Wrz 2012, o 07:48

- Z powodu nieuczciwego przerwania walki zakłady zostają anulowane, proszę się zgłaszać przy wyjściu z szatni po zwrot pieniędzy, oczywiście z ważnym zakładem. - BE3R szybko zniknął z baru zabierając ze sobą Minimusa, Musiał znaleźć sobie jakieś spokojne miejsce zanim nawaleni imprezowicze zorientują się że nie wydawał żadnych dowodów zawarcia zakładów.
Korzystając z zamieszania związanego przemową zmiennokształtnego Droid postanowił trochę pożartować z zabójcą jedi pamiętając jego niedawny czyn nieuczciwiej konkurencji. I natychmiast wysłał informację o pojawieniu się stojaka na sztućce do Renno Tresty który zaopiekował się sztućcami. Z pewnością ucieszy się z możliwości posiadania stojaka.

Tymczasem Maximus godnym acz nieco chwiejnym krokiem porzucił najemnika i udał się w kierunku murzyna obrażającego Imperatora. Ponieważ murzynów obrażających imperatora zaczęło być dwóch, Thin postanowił nie wyzykować pomyłki i z gracją wyniesioną z lat młodzieńczych przyjebał z zamachu krzesłem zbierając za jednym zamachem obu. Pochylił się lekko nad leżącym na plecach mężczyzną rozpoznając w pijaku oficera imperialnego wywiadu.
- No cóż faktycznie niezręczna sytuacja, pewnie przerwałem panu operację, na swoje usprawiedliwienie muszę powiedzieć, że ciężko być czarnym w Imperium, zwłaszcza takim który obraża imperatora. - Dodał znacznie głośniej niż powinien, może dlatego że przy stoliku obok siedzieli przypakowani kolesie w szpiczastych kapturach, a może zwyczajnie był złośliwym sukinsynem. - W każdym razie żegnam pana - Powiedział zygzakując w przeciwnym kierunku, dźwięk odsuwanych krzeseł przy sąsiednim stoliku wywołał jedynie chęć uzupełnienia płynów. Komandor wrócił do baru i swojego towarzysza.
- jeszcze jedna kolejka Tequili, sól z Twillekanki tym razem.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

PoprzedniaNastępna

Wróć do Inne