Content

Korriban

[Korriban] Akademia Sithów

Image

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 14 Lis 2011, o 00:23

Spotkanie z Mrocznym Lordem Sithów było zaszczytem, którego nie każdy mógł dostąpić - a przynajmniej niezbyt często. I na pewno nie w sytuacji, gdy tenże próbował za wszelką cenę dowiedzieć się co zostało z Zakonu, w którym niedawno przeprowadził udaną rewolucję. W takiej sytuacji czekać musiało nawet dwoje byłych członków Triumwiratu. Zamknięci w ciasnych celach, otoczeni przez isalamiry, jaszczurki tworzące swego rodzaju "bąble bez Mocy", czekali na spotkanie z przeznaczeniem.
Darth Vexiss i Avien Matiias nie mogli liczyć na to, że ponownie dostąpią zaszczytu rozmowy z samym Darth Annihiousem, zaś wszelkie ewentualne nadzieje rozwiała zdecydowana postawa gwardzistów blokujących przejście do prywatnych pomieszczeń Lorda.
-Absolutnie zabronił wpuszczać kogokolwiek - powiedział wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna o twarzy zakrytej maską. - Wielki Lord Annihious, w swojej mądrości, spodziewał się, że przyjdziecie po kolejne wytyczne i przekazał mi dysk, na którym zapisano cel waszej kolejnej, wspólnej misji. Oto on - odpiął od paska niewielki kryształ pamięci. - Swoją drogą, dowodziliście kiedyś czymś większym niż wasze dupska?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 14 Lis 2011, o 16:26

- Patrz kurwa jaki jajcarz!- Wtrącił się głos, zanim Avien otworzył usta.
- Heh... dobre to ci się udało...- Rzekł z udawanym chichotem. W ułamek sekundę po tym nagle spoważniał, cóż był zażenowany, lecz nie dał tego po sobie poznać.
- Zdarzyło mi się dowodzić ośmioosobowym oddziałem klonów, nic większego, no może poza moim dupskiem.- Rzekł uśmiechając się głupio opierając dłonie na biodrach. Westchnął głęboko po powtórzeniu sobie w myślach tego co powiedział. Teraz to był zażenowany swoją wypowiedzią.
- Debil.-
- Palant.-
- Ciota.-
- Gejlord!-
Po tej jakże dorosłej wymianie słów z lokatorem swego umysłu, czekał na szczegóły nadchodzącej misji.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 14 Lis 2011, o 19:15

Vexiss miała nadzieję, że spotka się ponownie ze swoim mistrzem i to od niego osobiście otrzyma dalsze wskazówki odnośnie tego co ma zrobić. No cóż, pozostało jej jedynie przyjąć polecenia od zwykłej jednostki, której celem było zabronienie wejścia każdemu do komnaty Mrocznego Lorda. Kobieta nic nie mówiąc, wzięła kryształ pamięci. Ona jednak należała do osób, które nie dowodziły nigdy grupą, a co powiedzieć oddziałem. Była zabójca, polegała na swoim umiejętnościach i to dzięki nim, nie otrzymując żadnej pomocy, wykonywała każde zlecenie jak najlepiej potrafiła.
- nie dane było mi współpracować z większa grupą. - spojrzała na Aviena i dodała - ale na szczęście jest ktoś, kto ma doświadczenie w tej dziedzinie. Tak więc zobaczmy co takiego ma nam do przekazania nasz pan - po czym oddaliła się na parę metrów od strażników i kiwając głowa w stronę jej obecnego towarzysza tego zadania, aktywowała kryształ by dowiedzieć się jakie są jej kolejne wytyczne.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Triumwirat » 15 Lis 2011, o 13:29

Operacja <<KRWAWY ŚWIT>>
Avienie Matiiasie, Darth Vexiss, mam nadzieję, że okażecie się godnymi, by pobierać ode mnie nauki. Jeśli okaże się, że byłem w błędzie, zginiecie z mojej ręki.
Wysyłam was na planetę Syngia w sektorze Sertar. Tamtejsze garnizony odmówiły złożenia mi hołdu i pozostają lojalnie wobec Darth Weirdensa, zaś waszym zadaniem jest ponowne zdobycie tego świata. Uderzenie ma być szybkie i brutalne. Pamiętajcie, że jeńców nie bierzemy i nie szczędzimy żadnego z wrogów Nowego Porządku w Zakonie.
Pod wasze rozkazy oddane zostaną zarówno klony władające Mocą, jak i zwykli żołnierze. Za wsparcie służyć będą lekkie pojazdy opancerzone i transportery serii AT. Pozostałe szczegóły dotyczące Operacji <<KRWAWY ŚWIT>> otrzymacie na pokładzie gwiezdnego niszczyciela "Młot Zniszczenia", an który macie udać się natychmiast z lądowisk Akademii, gdzie czeka na was prom klasy Lambda.
Mroczny Lord Sith, Darth Annihious.
Image
Image
Awatar użytkownika
Triumwirat
New One
 
Posty: 28
Rejestracja: 1 Mar 2010, o 12:24

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 15 Lis 2011, o 19:23

- Operacja Krwawy Świt. Już podoba mi się nazwa. Wygląda na to, że my będziemy musieli wykonać ja tak by nazwa nadała temu sens - zaśmiała się pod nosem wyobrażając to co się dzieje z tymi, którzy sprzeciwili się nowemu porządkowi.
- Skoro jest tu mowa o garnizonach, wychodzi na to, że będziemy mieli do czynienia z dosyć większą grupa osób niż tylko z jakimś oddziałem. Po za tym dostajemy dosyć obszerną grupę składającą się nie tylko z osób ale i maszyn. Mam nadzieję, że wykażesz się swoim doświadczeniem dowodzenia mój nowy towarzyszu ... - zwróciła się w stronę Aviena. W końcu miała okazję walczyć przez chwilę u jego boku. Wiedziała dobrze, że nikt nie przeżyje kto stanie mu na drodze. I dobrze. Przynajmniej nie będzie musiała sprzątać po nim tego czego mógłby nie dokończyć.
-Syngia w sektorze Sertar. Nigdy o niej nie słyszałam i nie mam pojęcia co tam się znajduje. Nie ma czasu do stracenia, dowiemy się wszystkiego na miejscu. Ruszajmy na lądowisko! - po tych słowach ruszyła w stronę miejsca gdzie czekał na nich prom Lambda.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Avien Matiias » 19 Lis 2011, o 10:49

- HA! mój ulubiony kolor! - Rzekł radośnie Avien. Jednak jego dobry humor zniknął tak szybko jak się pojawił. Będzie musiał dowodzić nie małą armią. Nienawidził dowodzić, mało tego nawet nie był w tym dobry. Zdawał sobie sprawę z tego że jeśli wyda nieodpowiedni rozkaz wszystko szlag trafi, i najprawdopodobniej jego samego.
- Dlaczego wszystko jest na mojej głowie? -
- To proste, bo jesteś nieobliczalny. Twój irracjonalny tok myślenia nie raz może zaskoczyć przeciwnika. -
- Skąd znasz takie trudne słowa? -
- Znam tylko te co ty. Fakt, że twoje słownictwo jest ubogie to inna sprawa.-
- Wal się.- Potworny głos tylko westchnął w odpowiedzi.
Gdy Jakira nawoływała do ruszenia się z miejsca, Matiias stał gapiąc się w podłogę z założonymi rękoma. Nadal nie był pewien czy podoła, ale odmowa nie wchodziła w grę.
- Ide, ide...- Mruknął do niej.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 3 Gru 2011, o 13:52

Na lądowiskach, zgodnie z zapowiedzią Lorda Annihiousa, czekał na nich prom imperialnej produkcji. Liczne wgniecenia i osmalenia na kadłubie świadczyły o tym, że ta konkretna jednostka w ogniu walki była już nie raz i nie dwa. Swego czasu "Młotem Zniszczenia" dowodził Darth Slotharius - fakt, że jakimś teraz jego załoga służyła Darth Annihiousowi mógł wydawać się nieco podejrzany, jednak pewnym było, że na pokładzie przebywają jedynie weterani.
-Sierżant Giggs, ma'am, sir - przedstawił się im młody żołnierz ruchem ręki zapraszając ich na pokład promu. - Za jakieś piętnaście minut będziemy w hangarach "Młota Zniszczenia" - dodał po chwili.

Akcja przenosi się do: [Korriban] Przestrzeń kosmiczna wokół planety
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Lasha Retta » 4 Kwi 2012, o 12:17

Akcja przenosi się z: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze
To by było na tyle z ucieczki. Żołnierze odprowadzili ją do jakiegoś pomieszczenia, które widać tymczasowo służyło za więzienie. W miarę jak słońce za zakratowanym oknem przesuwało się po niebie, a wystrzałów z blasterów i szczęków mieczy świetlnych było coraz mniej, do pomieszczenia przyprowadzano coraz więcej osób, w większości lżej lub ciężej rannych. Wieczorem odgłosy walki zupełnie ucichły. Lasha siedziała na ziemi, obejmując kolana ramionami i zastanawiając się, co teraz z nią będzie. Kiedy zrobiło się już zupełnie ciemno, a pustynię za oknem zalał upiorny księżycowy blask, drzwi do tymczasowej celi otworzyły się z głośnym skrzypnięciem. Światło z korytarza oświetliło czwórkę postaci: dwóch szturmowców, kościstego adepta o szczurowatej twarzy i jego mistrza, który tak otumaniony był swoją czarną szatą, że wyglądał niczym mumia z Doliny Mrocznych Lordów.
- Nędzne, zdradzieckie robaki – powiedział, a jego głos rozniósł się echem po pomieszczeniu. - Potężny Darth Annihious zwyciężył. I chodź nie zasłużyliście nawet na to, aby pełzać u jego stóp, to on w swej łasce postanowił dać wam jeszcze jedną szansę, albowiem zdrajcy, którzy nie potrafili pojąć potęgi Ciemnej Strony sączyli wam do głowy fałszywe nauki. Padnijcie na kolana i przysięgajcie mu wierność.
Ci którzy byli zbyt ciężko ranni aby się ruszyć, byli dobijani przez dwóch szturmowców. Wkrótce pod ścianą pojawił się mały stosik trupów. Jakiś adept, widać wciąż wierny swoim mistrzom, odmówił i nazwał Dartha Annihiousa podłym zdrajcą. Szczurowaty uczeń ściął mu głowę mieczem świetlnym. Reszta osób posłusznie padła na kolana, Lasha razem z nimi.
- A teraz powtarzajcie za mną – powiedział wyglądający jak mumia mistrz. – Na potęgę Ciemnej Strony przysięgam swą wierność, swoje oddanie, swoją duszę wszechpotężnemu Darthowi Annihiousowi…

***

Potem wszystko wróciło do normy. Jeśli w ogóle życie w Zakonie Sithów można przyrównywać do czegokolwiek normalnego. Słońce prażyło niemiłosiernie, pustynia rozciągała się aż po horyzont. Czasami gdzieś z jej głębi nadchodziła burza i uderzała w Akademię. Mistrz „mumia” nauczał grupę adeptów, która stworzona została z niedobitków złapanych po przewrocie. Strasznie szybko zapomnieli o swoich poprzednich mistrzach i teraz wiernie niczym psy służyli Darthowi Annihiousowi. Lasha pogłębiała tajniki Ciemnej Strony. Stawała się coraz bardziej podejrzliwa, innych adeptów unikała jak ognia. Wmawiała sobie, ze to dlatego aby nie dać się wciągnąć w ich intrygi, nie dać zdradzić i oszukać. Prawda była o wiele bardziej trywialna. Widziała w nich odbicie tego czym się stawała i to napawało ją odrazą. Ale mistrzowie chyba o tym nie wiedzieli i powtarzali między sobą „cwana dziewczyna” albo „dobrze pojmuje nauki Ciemnej Strony – nikomu nie można ufać”. Tak więc dni mijały, a burze piaskowe co jakiś czas uderzały w budynek Akademii…
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 24 Kwi 2012, o 16:31

Dla Lashy dni naprawdę zlewały się w jeden - codzienny rytuał ćwiczeń i nauki w murach Akademii zdawał się być największą katorgą dla uczniów pragnących choćby wyjść na świeże powietrze - poleceniem Darth Annihiousa zabroniono im jednak opuszczać mury budynku. Uczniowie nie wiedzieli nawet jak przebiega wojna z przeciwnikami Mrocznego Lorda Sithów - karmiono ich jedynie informacjami o "kolejnych sukcesach" i "nadchodzącej chwili decydującego uderzenia", a także "konieczności jeszcze jednego wysiłku". Co bystrzejsi z nich szybko dochodzili do wniosku, że propaganda ta ma na celu jedynie zasłonić fakt, że Darth Weirdens zgromadził więcej popleczników niż można było przypuszczać na początku. Właśnie tych najczęściej wskazywano jako gotowych, by zmierzyć się w Próbie, po której mieli otrzymać swój pierwszy miecz świetlny. Pełni rozpierającej ich dumy, ufni w swoje umiejętności okiełznania Mocy, wyruszali z Akademii z politowaniem i pewną pogardą spoglądając na tych, którzy pozostawali wewnątrz murów.
Większość z nich nigdy więcej już nie wracała.

Lasha z wysiłkiem otworzyła oczy i zdała sobie sprawę z tego, że jej twarz znajduje się zaledwie kilka centymetrów nad posadzką ubrudzoną krwią. Jej krwią. Tą samą, którą przed chwilą wypluła razem z zębem.
Ostry ból przeszywał jej bok i przy każdym ruchu miała wrażenie, że ktoś wbija jej nóż w lewe płuco. Ociężała głowa, w której dzwoniły wszystkie dzwony świata nie chciała słuchać poleceń Lashy i wciąż opadała aż wreszcie czoło dotknęło zimnej posadzki.

-Wstawaj i walcz dalej, albo nigdy nie będziesz godna nazywać się Sithem - dochodzący do niej głos wojownika prowadzącego ćwiczenia brzmiał dziwnie głucho. Odruchowo podniosła dłoń do lewego ucha i stwierdziła, że jest ono lepkie od krwi. - Popraw jej.
Usłyszała świst opadającego kija i świat zawirował jej przed oczami, gdy każdy nerw jej ciała zaskowyczał w reakcji na ładunek elektryczny, jaki przebiegł przez jej ciało. Nie zdając sobie z tego sprawy legła na brzuchu z twarzą unurzaną we własnej krwi i rzygowinach.
-Jesteś żałosna! - wojownik darł się jej do ucha. - Chwyć tą cholerną pikę i walcz jak na Sitha przystało! -
Ciężki but wylądował na jej żebrach, a siła kopnięcia obróciła ją na plecy. Przez ciemne plamy przesuwające się jej przed oczyma widziała czerwoną ze wściekłości twarz "Pięści", jak nazywano Sitha prowadzącego ćwiczenia, a także przygotowaną do dalszej walki Megan Gray, która bawiła się bronią - energetyczną piką, której jeden koniec otoczony był elektrostatycznymi wyładowaniami.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Lasha Retta » 25 Kwi 2012, o 22:45

Ból był jak sinusoida. Nieznośny przy małej dawce, potem szło się jakoś przyzwyczaić. Później człowiek wariował albo znowu się przyzwyczajał. I tak w kółko. Najgorszy był metaliczny posmak krwi w ustach. I ból gardła, które paliło z powodu wymiotów. Wiedziała, że nie ma szans. Oni też o tym wiedzieli, ale znęcanie się nad słabszymi zawsze stanowiło jakąś perwersyjną przyjemność, więc czemu nie przywalić jej parę razy, ot tak dla zasady? Dziwna refleksja naszła Lashę w tej kałuży krwi i wymiocin. Ile razy w szkole naśmiewała się z grubej Olivii, tylko dlatego, że była słaba, nielubiana i nikt jej nie bronił? Teraz „Pięść” i Megan Gray robili to samo, tylko skalę działań mieli trochę większą. A Lasha z oprawcy zmieniła się w ofiarę. Wcześniej nie nienawidziła. Gniew siedział gdzieś głęboko w niej. Jakiś mrok pełzał na dnie jej duszy, ale nie potrafiła po niego sięgnąć. A teraz… Jestem taka sama jak oni. Taka sama… Czemu napawało to ją taką odrazą? Nie odzywając się słowem podniosła się na kolana. W komnacie zrobiło się strasznie duszno, zupełnie jakby nadchodziła burza piaskowa. Powietrze zafurkotało. Lasha uniosła głowę i spojrzała „Pięści” prosto w twarz. Jej oczy, już nie błękitne, a blade i błyszczące jak u trupa zalśniły upiornym blaskiem. Potem coś się stało. Mrok wylał się z niej. Nienawidzę was. Nienawidzę. Nienawidzę. Ostatnie, co zapamiętała to przerażenie malujące się na twarzach jej oprawców. Straciła przytomność, na powrót opadając w kałużę krwi.
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 26 Kwi 2012, o 01:46

Obudziła się w ambulatorium. Początkowo, rozmazane kształty przed jej oczami pozwalały przypuszczać, że otaczający ją świat jest zrodzony jedynie w jej głowie i stanowi część snu - lub koszmaru, lecz po dwóch czy trzech minutach odzyskała ostrość widzenia i rozpoznała białe ściany i aparaturę medyczną.
Chwilę później powrócił ból. Nie był już tak ostry, jak przed utratą przytomności - tym razem tępo pulsował w skroniach, odbitej nerce, przedziurawionym płucu i w tysiącu innych miejscach, gdzie wylądował ciężki but "Pięści" czy energetyczna pika dzierżona przez Megan Gray. Lasha nigdy wcześniej nie myślała, że na jej ciele może zmieścić się tyle siniaków.
-Księżniczka się obudziła - usłyszała nieco ironiczny głos, który spowodował, że mimowolnie wstrzymała oddech, a włosy stanęły jej dęba. "Pięść". - Podleczyliśmy cię na tyle, byś nie wykorkowała na sali treningowej, ale bacta kosztuje, a my mamy wojnę, więc będziesz musiała pocierpieć. Zastanawia mnie co taka głupia cipa jak ty sobie myśli, gdy okładają ją na wszystkie możliwe sposoby. Miałaś ty w ogóle walczyć czy może chciałaś sprawdzić jak wielkie lanie możesz wytrzymać zanim stracisz przytomność? Pozwalałaś się opluwać, tłuc i niemal zabić. Rozwiązanie problemu miałaś na wyciągnięcie ręki, ale... Właśnie: ale co? Pokłady nienawiści w twojej duszy były zbyt małe? Brakowało ci gniewu, rozpaczy czy jakichkolwiek innych emocji? Jeśli tak, mogę cię jeszcze odrobinę poobijać, a może tym razem zdecydujesz się szybciej sięgnąć do swojego wnętrza, co?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 12 Sty 2013, o 22:06

Darth Vexiss przybywa z: [Syngia] Operacja Krwawy Świt



W orbitalną przestrzeń planety wleciał jeden z wahadłowców. Miał tylko jeden ładunek, osobę, która jak najszybciej chciała dotrzeć do akademii Sithów. Krążowniki znajdujące się nad orbitą planety należącej do kolebki sithów bez jakichkolwiek problemów przepuściły statek, który zaraz znalazł się na jednym z lądowisk. W okolicach samej budowli krążyło dużo jednostek-klonów, które wypędziły jak to Vex mówiła niewiernych.
Kiedy rampa się otworzyła tuż po niej zeszła kobieta, była owinięta w czarno-bordową szatę a kaptur zakrywał jej twarz, tylko uwidaczniając niewielką ilość jej granatowych, kręconych włosów. Nie zwracając uwagi na nikogo ruszyła przed siebie. Wyruszyła dwójka a wróciło tylko jedno z nich. Może i tak miało być. Wiedziała, że gdyby nie jej przemyślany od początku zamach na Aviena, prędzej czy później on wyprowadziłby cios. Nie czuła smutku, nie czuła żalu. Wręcz przeciwnie, duma i ten widok spadającego wahadłowca wraz z Avienem tylko poprawiał jej humor. Miała wiele do zrobienia, jednak wiedziała, że wszystko wymaga czasu i poświęcenia. Przez ten czas musi zachowywać się tak jak zawsze. W końcu czeka ją teraz sama rozmowa z Mrocznym Lordem Sithów.
Nawet nie zauważyła jak znalazła się wewnątrz Akademii. Nie mówiła nic, milczała rozmyślając o wszystkim co było i o tym co może ją czekać. Czuła strach, ale tylko dodawał on jej siły i energii. Zeltronka podczas swoich treningów nauczyła się czerpać korzyści z tego czego się boi. Nie minęła chwila, a była już w głównej sali w której czekał sam Lord Annihioius. Przyklęknęła na prawe kolano, jak najniżej chyląc swoją głowę. Mogła spodziewać się wszystkiego, kary, obraźliwych słów. Z drugiej strony wykonała zadanie, dowodząc armią "nowego porządku" podbiła Sygnie.
- Wedle Twej woli, przybyłam mój panie - powiedziała, wciąż nie unosząc głowy. Darzyła Mrocznego Lorda szacunkiem. W końcu była jego zabójczynią, która zabije każdego, kto stanie jej na drodze.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 13 Sty 2013, o 13:25

Darth Annihious twarz skrytą miał w cieniu kaptura nasuniętego niemal na same oczy, które jarzyły się żółtoczerwonym blaskiem. Mroczny Lord Sithów gestem ręki nakazał odstąpić od niego jakiemuś dowódcy floty i nachylił się w kierunku Vexiss, jego zabójczyni. Tym razem jednak nie pozwolił jej wstać, a jedynie zapytał przez zaciśnięte usta.
-Jak wiele kosztowało mnie zdobycie Syngii?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 13 Sty 2013, o 13:43

Trudno było wyczuć emocję Annihiousa. Był w końcu Mrocznym Lordem Sithów. Tym który zakładając Triumwirat, obalił go stając na czele "nowego porządku". Kobieta nie podnosiła głowy, wpatrzona była w posadzki głównej sali. Przez chwilę wydawało się jej, że czuje na swoim karku jego oddech, który bardzo przypominał tępe narzędzie mające na celu odcięcie głowy zabójczyni.
- Straciliśmy tylko jednego gladiatora podczas walki na orbicie. Jak sam mój Panie wiesz Lord Avien również nie przeżył - w tym momencie podniosła głowę patrząc prosto w oczy Annihiousa.
- To ja go zabiłam, już od samego początku uważałam, że nie zasługuje na to by walczyć w Twoim imieniu. Był nie okrzesany i pełen podejrzeń. Prędzej czy później odwróciłby się od Ciebie mój lordzie. Musiałam temu zapobiec. - po czym znów opuściła głowę, wpatrując się w podłogę.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 13 Sty 2013, o 17:26

Darth Vexiss poczuła jak coś zaczyna się poruszać głęboko w jej gardle. Kobieta nie miała wątpliwości, że to coś było żywe, zimne i obślizgłe, a także że właśnie powoli torowało sobie drogę do jej ust, by wydostać się na zewnątrz. Czuła też zbierającą się wokół Lorda Annihiousa energię Ciemnej Strony Mocy.
-Nie ty będziesz decydować kto jest godny, by stać obok mnie, a kto nie - wysyczał. Jeśli w czasie rozmowy, jaką Vexiss odbyła z nim z pokładu okrętu był spokojny, teraz przepełniała go wściekłość. - Twoje szczęście, że cenię sobie umiejętność wykorzystania każdej przewagi, by piąć się w górę. Może kiedyś nawet będziesz w stanie rzucić mi wyzwanie...
Zaltronka powoli zaczynała się dusić, gdy robak przeciskając się przez krtań zdawał się puchnąć i rozdymać coraz bardziej. Po plecach kobiety raz po raz przebiegały zimne dreszcze, a na czole pojawiły się pierwsze krople potu. Mroczny Lord Sithów w tym czasie nie wykonał prawie żadnego ruchu. Po prostu siedział ponad klęczącą Darth Vexiss i przemawiał do niej głosem zimnym niczym lodowe pustynie Hoth.
-Trzydzieści pięć milionów kredytów. Tyle kosztowała mnie Twoja nieudolność i utrata Gladiatora. Liczę na to, że zdobędziesz te pieniądze do czasu twojej kolejnej wizyty na Korriban... inaczej możesz się tu już więcej nie pokazywać. A teraz, zmiataj z tej planety!
Wraz z ostatnim krzykiem Mrocznego Lorda, robal w przełyku Darth Vexiss pękł zalewając jej usta obrzydliwą, gorzką mazią, która spowodowała, że zawartość żołądka kobiety cofnęła się w gwałtownym odruchu wymiotnym. Zeltronka ledwo panowała nad odruchami swojego ciała, gdy z trudem podnosiła się z klęczek.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 14 Sty 2013, o 03:13

Nie wierzyła w to co słyszała. Zrobiła wszystko o co on ją poprosił a jedyne o czym usłyszała to, że musi zwrócić kredyty za utraconego gladiatora. Gdy tylko minęło dziwne uczucie, Tamair poczuła ogromny gniew, który rósł z sekundy na sekundę. Gdyby tylko była gotowa, gdyby tylko mogła posłałaby wprost w Mrocznego Lorda wiązkę błyskawic, spopielając go na miejscu. Z drugiej strony wiedziała, że nie jest na to jeszcze gotowa. Sam Annihious w końcu był mistrzem we władaniu tym rodzajem mocy. Musiała znaleźć inny sposób. Taki przed którym on sam nie będzie w stanie się obronić. Kobieta z trudnością podniosła się z ziemi i spoglądając wprost w mrok panujący pod kapturem powiedziała
- Przepraszam mój panie, więcej razy już Cie nie zawiodę - w myślach tkwiły natomiast inne słowa. Wiedziała, że kiedyś musi nadejść ten moment by obalić Mrocznego Lorda Sithów. Zabójczyni wyszła z sali po czym ruszyła do hangaru w którym znajdował się jej osobisty statek. Potrzebowała pomyśleć, znaleźć dalszą drogę. Jej pierwszym miejscem, które odwiedziła na swoim statku była komnata medytacyjna.
- Wypchać możesz się tymi kredytami. Już ja Ci zapewnię odpowiednie środki do Twojej śmiesznej wojny - powiedziała pod nosem po czym, obierając pozycję medytacyjną sięgneła ku mrokowi. Aura panująca na Korriban pozwalała na to by znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, które tkwiły w głowie kobiety. Musiała znaleźć odpowiedź na jej tajemniczą 'chorobę'. Musiała posiąść jeszcze większą wiedzę o pradawnych technikach magii sithów. To był jej główny cel, jej marzenie i wie, że zrobi wszystko by posiąść ten dar. Sięgnęła głębiej, próbując szukać tego czego sama nie znała. Jakaś wizja, wskazówka.
- Jeśli mnie słyszycie, dajcie jakiś znak. Powiedzcie co mam uczynić, by posiąść to co zostało tylko przez niewielu odkryte - to pytanie było zadane nie do siebie. Może na pierwszy rzut oka wyglądała to dosyć absurdalnie, ale Darth Vexiss stała się nawiązać jakikolwiek kontakt z pradawnymi duchami tej planety. A w głównej mierze...Mrocznymi Lordami...
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Mistrz Gry » 23 Sty 2013, o 14:46

Dawni Lordowie byli Sithami tak potężnymi, że Lord Annihious przy ich potędze zdawał się jedynie pyłkiem na wietrze. Jeden z dwóch najpotężniejszych Sithów tych czasów był niczym w porównaniu do starożytnych użytkowników Ciemnej Strony Mocy i nawet jemu nie poświęcali oni wiele czasu. Nieważne jak bardzo Darth Vexiss pragnęła skontaktować się z duchami Mrocznych Lordów przemierzających kiedyś Korriban, oni nie mieli ochoty nawet zwrócić na nią uwagi. Poza tym, powinna zejść do ich grobowców, wykazać się odwagą i okazać im należny szacunek.
Mimo tego, że próba porozumienia się z duchami starożytnych Sithów spełzła na niczym, czas poświęcony na medytacje nie był czasem straconym.
Pod warunkiem, że Darth Vexiss potrafiła poprawnie zinterpretować obrazy, jakie zechciała pokazać jej Moc - zakładając, że rzeczywiście ona je zesłała.

Zeltronka szła w wysokiej, sięgającej jej do piersi, trawie. Czujnie rozglądała się wokół czując, że w zaroślach kryje się zagrożenie - niesprecyzowane i trzymające się na dystans, ale w wypadku jej nieostrożności - zabójcze. Jego potwierdzeniem było ciche warczenie dochodzące do uszu kobiety.
Na horyzoncie widziała ruiny starożytnej budowli - przez tysiąclecia zapomniane i pokryte gęstą roślinnością, ale wciąż obecne. Z wyraźnie odczuwalną aurą setek Jedi, którzy żyli w tym miejscu tyle pokoleń temu. Wyczuwalna też była, nie tak odległa, obecność dwóch wielkich Mistrzyń Mocy - jej Jasnej i Ciemnej Strony.
Thane i Darth Valkiriana stoczyły tu pojedynek na śmierć i życie. Pojedynek, z którego tylko jedna uszła z życiem...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Larisa Rayne » 24 Sty 2013, o 17:55

Nigdy nie sądziła, że uda się jej dokonać jakiegoś cudu i skontaktować się z mrocznymi Lordami. Od dawien dawna chyba już nikt z żyjących Sithów tego nie dokonał i pewnie przez długi czas nie dokona. Vexiss zastanawiał się czy przypadkiem Dolina Mrocznych Lordów nie stała się tylko zwykłym, opuszczonym przez dawne duchy pustkowiem. Musiała dowieść swojej wartości, by chociaż móc przez jedną, zwykłą minutę porozmawiać z jednym z Lordów. Może wtedy dowiedziałaby się więcej o swojej tajemniczej przypadłości, oraz o tym co można byłoby zrobić by zdobyć wiedzę o starożytnej Magii.
Wizja, która ukazała się medytującej Zeltronce, była na początku nie zrozumiana. Zielona kraina, która pokryta jest wysoko sięgającą trawą. Setki Jedi żyjących w tym miejscu...
- Yavin ? - zadała sobie pytanie, po czym pokiwała głową, szybko odrzucając tą myśl.
- Thane i Darth Valkiriana stoczyły tu pojedynek na śmierć i życie. Pojedynek, z którego tylko jedna uszła z życiem...- powtarzała sobie te słowa przez cały czas. Próbowała sięgnąć do nauk jakie wyciągnęła z ksiąg o historii Zakonu. W pewnym momencie zabójczyni otworzyła oczy a w głowie pojawiła się jej nazwa planety, która najlepiej pasowałaby do opisu całej tej wizji
- Dantooine ... czemu właśnie Dantooine ? - bez chwili zastanowienia wyszła z komnaty, ruszając w stronę kokpitu. Tam ustawiła odpowiednie koordynaty. Przygotowując się do skoku w nadprzestrzenną, usiadła wygodnie w fotelu, po czym chwyciła za dźwignie i pchnęła ją do przodu. Statek Darth Vexiss opuścił orbitę Korriban, ruszając wprost na planetę ukazaną w jej wizji - Dantooine.

Darth Vexiss przenosi się do: [Dantooine] Ruiny Enklawy Jedi
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sithów

Postprzez Lasha Retta » 14 Lut 2013, o 23:48

Lasha milczała, zupełnie nieczuła na obelgi. Wiedziała, że cisza bardziej rozzłości jej prześladowców niż jakakolwiek odpowiedź. Wydawało jej się, że nie powinni zrobić jej krzywdy, póki leży półżywa w ambulatorium.
- Ogłuchłaś czy co?! – wrzasnął „Pięść”. Rzucił jeszcze parę obelg w jej stronę, na końcu opluł i spoliczkował.
- Głupia szmata. Tacy słabeusze w Akademii to zakała dla Sithów.
Potem wyszedł trzaskając drzwiami i zostawiając Lashę samą. Po co tracić czas dla takiego nędznego robaka?
***
Lasha leżała w łóżku do momentu kiedy była wstanie już wstać i własnych siłach. Te parę dni bólu i samotności nauczyły ją więcej o Ciemnej Stronie niż wszystkie dotychczasowe lekcje w Akademii. A może po prostu pozwoliły jej te lekcje zrozumieć. Czuła się tak, jakby wyszła z własnego ciała i spoglądała na siebie z góry. Była słaba. Bardzo słaba. Tęsknota za dawnych życiem sprowadziła na nią słabość. Bała się własnych emocji. Nie umiała oddać się Ciemnej Stronie… Nie umiała obronić się przed dwójką ludzi którzy zakatowali ją prawie na śmierć. Wiedziona nienawiścią przywołała potęgę, niewyobrażalną potęgę, ale bała się jej użyć. Nie chciała przyjąć mroku bo myśl, o byciu kimś takim jak jej oprawcy napawała ją odrazą. Ale teraz zrozumiała wszystko. Na świecie nie było miejsca dla słabeuszy. Rządzą ci, którzy obdarzeni są potęgą. To oni żyją prawdziwym życiem. Słabi powinni być zniszczeni. Po ukończonej kuracji z ambulatorium wyszła zupełnie inna dziewczyna. Ta marna i godna pożałowania Lasha Retta skonała w Sali treningowej, zabita przez „Pięść” i Megan Gray…
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Poprzednia

Wróć do Korriban

cron