Content

Korriban

[Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Image

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Amon Rage » 14 Sty 2011, o 22:14

Na widok Nalan stojącej wraz z Yarinem ponownie zalał go gniew. Raz, że czuł emocje Zabójcy, choć o to nie zamierzał mu akurat robić burdy z miejsca, a dwa, że twi'lekanka wykazując się opieszałością po raz drugi w tak krótkim czasie nie wykonała jego polecenia. Toteż gromiąc niewolnicę wzrokiem, Rage wysłał jej bardzo silny przekaz telepatyczny, który wręcz huczał od gniewu i stanowczości.
- "DO POKOJU!"
Jedno było pewne, Arcona nie uniknie kary i bolące lekku będzie jednym z jej najmniejszych problemów przez najbliższy czas. Skoro niewola nie potrafiła nauczyć jej posłuszeństwa i dyscypliny, to zrobi to on. Lecz środku użyte do tego celu będą z pewnością bardzo stanowcze i przede wszystkim bolesne. Nie była już towarem, który można było sprzedać z zyskiem temu, który zechciałby zapłacić więcej za jej ciało i czystość. Tym samym immunitet zapewniający dziewczynie nietykalność zniknął bezpowrotnie.
Jeszcze przez chwilę odprowadzał Nalan wzrokiem wgłąb korytarza, choć z każdą chwilą coraz bardziej koncentrował się na słowach Yarina, na bieżąco analizując je i rozważając ich sens. W milczeniu kiwnął nawet głową na znak, że przyznaje mu rację oraz zgadza się z jego stanowiskiem, a kiedy zamilkł, udzielił mu natychmiastowej odpowiedzi.
- Za dwa tygodnie. Potrzebuję czasu na trening, który już zacząłem. Poza tym zabieram twi'lekankę. Albo okaże swoją przydatność, albo zginie.
Starał się zachować spokój rozmawiając z Lanexem, lecz drugi z uczniów Darth Vengeance nawet nie musiał go słuchać lub na niego patrzeć, by wyczuć wielki gniew ogarniający chłopaka. Najwyraźniej więź Mocy jaka ich połączyła miała również swoje negatywne skutki, choć to zależne było oczywiście od punktu widzenia danej osoby. W każdym bądź razie Amon mając zamiar odejść i udać się do swojej kwatery na zasłużony wypoczynek, pożegnał Zabójcę Sith i odwróciwszy się, ruszył w ślad Nalan. Jednakże po kilku krokach zatrzymał się i nie odwracając w tył, powiedział stanowczym, acz spokojnym głosem.
- Znajdź sobie swoją kobietę. Póki jest moją własnością, nie tknie jej nikt. Jeśli zapracuje na swoją wolność, będzie robiła co chciała.
Nie pytając nawet o to, czy Yarin przyjął do wiadomości przesłanie czy też nie, ruszył dalej, po chwili znikając za rogiem korytarza.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Yarin Lanex » 14 Sty 2011, o 22:36

Postawa Amona w stosunku do jego osoby, nie zadziwiła Yarina. Mało tego, spodziewał się takiej reakcji i gdy tylko Rage ruszył za Nelan. Uśmiechnął się do siebie i spoglądając na zgrabna pupę fioletowej niewolnicy, zawołał w ich stronę:
- Jak już stwierdzisz, że będziesz gotów, będę u siebie.

***

Przez dwa tygodnie Yarin spędzał czas na treningu siłowym i motorycznym, ćwicząc przede wszystkim uniki, walkę wręcz, skoki oraz telekinezę. Bywał również często w Bibliotece, gdzie chłonął kolejne porcje wiedzy na temat nie tylko Sithów i Jedi, ale również losów, ras, obyczajów galaktyki. Wieczorami długie medytacje w pokoju, oraz długi sen powodowały, że Lanex czuł, iż jest gotowy do kolejnej misji. Misji, która sprawi, że stanie się prawdziwym Sithem.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Amon Rage » 14 Sty 2011, o 22:58

Owe dwa tygodnie dzielące ich od wyprawy zostały spożytkowane przez Amona w wyjątkowo intensywny sposób. W ich trakcie postawił niemal wyłącznie na trening walki mieczem świetlnym szlifując w morderczym wręcz tempie umiejętności stylu Jar'kai. Nie ograniczał się jednak tylko do tego i choć w mniejszym stopniu, to jednak nadal przykładał nieco uwagi do przynajmniej podstawowego treningu już poznanych zdolności oraz pracy na siłowni, bowiem to właśnie od kondycji fizycznej w dużej mierze zależała jego skuteczność w walce przy użyciu Shien. Poza tym był to również okres kary dla Nalan, która dopiero teraz miała okazję poznać, co to znaczy prawdziwy wysiłek. Amon nie głodził jej, co to, to nie. Najzwyczajniej w świecie katował twi'lekankę do granic możliwości na siłowni, by wyrobiła sobie kondycję, której jako niewolnica niemalże nie posiadała, jak również przez przynajmniej dziesięć godzin dziennie trenowała tuż obok niego coraz bardziej zaawansowane elementy Shii-Cho, których opanowanie wkrótce miała mu pokazać podczas zbliżającej się misji z Yarinem. Jeszcze jednym ważnym elementem treningu niewolnicy była podstawowa wiedza na temat Mocy. Po ostatnich wydarzeniach, kiedy tracąc nad sobą kontrolę dziewczyna telekinetycznie zrzuciła parę przedmiotów z szafek w jego pokoju, Rage postanowił nieco ją podszkolić przede wszystkim stawiając na samo "czucie" Mocy oraz zdolności koncentracji, by mogła lepiej panować nad swoim darem.
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Yarin Lanex » 14 Sty 2011, o 23:40

Dziesiątki godzin spędzone na zaczytywaniu się w informacjach, które skrywała Biblioteka Akademii, w końcu przyniosły efekty.
Największym skupiskiem naturalnych kamieni potrzebnych do budowy miecza była planeta Dantooine.
Wysyłając telepatyczną wiadomość do Amona, by ten stawił się następnego dnia równo o wschodzie słońca ma lądowisku nr 3.

***

- Dobrze, że w końcu do mnie dołączyłeś - rzucił oschle na powitanie Yarin, który nie lubił, jak ktoś się spóźnia. - Wziąłeś ze sobą sukę? Ona jedynie spowolni naszą misję. Nie jest ani żołnierzem, ani medykiem, nie wspominając o zdolnościach Mocy. Będzie jedynie balastem.
Lanex ruszył przed siebie, nie musząc dawać znaku, by Rage podążył za nim.
- To Klissar 2, nasz niewielki transportowiec, który przewiezie nas na Dantooine. Tam znajduje się największe skupisko kryształów. Jeżeli nic nie wiem na temat tych kamieni, bez których nie zbudujemy naszej broni, tutaj masz wszelkie informacje, które zgrałem z Biblioteki. - Podając datapad, spojrzał na Nalan.
Wyglądała o wiele lepiej niż wtedy, gdy widział ją ostatnim razem. Tym razem czysta i schludna, będąca chyba w lepszej kondycji nie tylko fizycznej, prezentowało się zdumiewająco, jak na zwykłą niewolnicę.
- Pilot zna koordynatylotu, ale nie wie o celu naszej podróży. Będzie na nas czekał w miejscu, gdzie wylądujemy dopóki nie dostanie od nas rozkazu odlotu. Na Dantooine będziemy musieli radzić sobie sami. Nie znalazłem w źródłach Akademii kogoś, kto by mógł nam pomóc, a z ta prośbę nie zwracałem się do nikogo. To wykazałoby naszą słabość już na początku.
Yarin zmrużył oczy, odwrócił się i idąc w stronę transportowca, włączył mały komunikator:
- Kapitanie Urlan, możesz przygotować maszynę do startu.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Nalan Arcona » 15 Sty 2011, o 02:02

Kolejne dwa tygodnie nie były aż takie złe, jak mogła się spodziewać. Fakt faktem - zawsze wracała do pokoju tak wykończona, że z trudem wchodziła pod prysznic. A z chwilą, gdy się kładła na podłodze, od razu zasypiała, oddając się w objęcia snu. Jej relacje z Amonem poprawiły się, a to głownie za sprawą tego, że bez sprzeciwu wykonywała wszystkie jego polecenia, na nic się nie skarżyła, dawała z siebie wszystko i - przede wszystkim - nie pakowała się już w żadne kłopoty. Nawet zaczęli ze sobą czasami rozmawiać, choć Twi'lekanka była bardzo oszczędna w słowach i z trudem się otwierała. Wyjaśniła mu, czemu wyszła z pokoju i w końcu też powiedziała, jak trafiła do niewoli. Wcześniej, gdy jeszcze byli na statku, jego pytanie zbyła krótkim stwierdzeniem, że spotkało ją to samo, co każdą inną przedstawicielkę jej rasy. Teraz Amon dowiedział się, iż tak naprawdę to rodzice Nali sprzedali swą córkę. Gdy o tym mówiła, spokojnym i pozbawionym uczuć głosem, Sith czuł, jak w środku targają nią emocje. Żal, złość, gniew, nienawiść... i ogromna tęsknota. To było aż dziwne, ale tęskniła za tymi ludźmi i z całego serca pragnęła wrócić kiedyś na swoją planetę.

Czasami, gdy wracali z treningu, prosiła, by się na chwilę zatrzymał przy oknie i wtedy przez kilka uderzeń serca mogła bez przeszkód wyglądać przez nie i znów czuć się wolną istotą. Kilka razy zdarzyło się, że ją na trening poza Akademię, w okolicę Doliny Mrocznych Lordów, gdzie aura Ciemnej Strony była bardzo silna, zaś Amon chciał, żeby ona się z nią zapoznała, wiedząc, jak wielki wpływ miała ona na niego samego. Po takich wyprawach Nalan opowiadała nieco o swej rodzinnej planecie i panującym tam klimacie, poszerzając wiedzę Rage'a w tym zakresie.

* * *


Nie wiedziała, że chce ją ze sobą zabrać i było to dla niej ogromnym zaskoczeniem. Cały czas się zastanawiała, co będzie robić i jak sobie radzić, gdy on poleci. Szybko się okazało, że zupełnie niepotrzebnie zaprzątała sobie tym głowę. Widok Yarina nieco popsuł jej humor, a słowa dziwnie... zabolały. Skrzywiła się nieznacznie.
- Jeśli będę waszym balastem, mój pan szybko rozwiąże ten problem, tym się nie martw - mruknęła chłodno.
Minął miesiąc, jak była w Akademii i naprawdę ciężko trenowała, choć oczywiście nie mogła się równać nawet z najmłodszym i najbardziej początkującym uczniem. Niemniej jednak słowa Yarina sprawiły, że musiała się ugryźć w język, by nie powiedzieć czegoś więcej.
Cały czas ćwiczyła się w kontrolowaniu Mocy, którą już coraz lepiej wyczuwała i z dnia na dzień robiła ogromne postępy, a Rage wciąż ją w tym dopingował. Wiedziała, że wspólna misja nie tylko pozwoli się jej sprawdzić i rozwinąć, ale także zacieśni więź między nią a młodym Sithem. Coraz cieplej o nim myślała, wreszcie doceniając to, co dla niej robił.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Amon Rage » 15 Sty 2011, o 13:08

Amon i Nalan nie spóźnili się, bowiem wojownik również bardzo tego nie robił, traktując to jako brak szacunku wobec drugiej osoby. Poza tym jeśli chciał mieć do kogoś pretensje za to, że musiał tutaj czekać na nich choćby chwilę, to mógł je mieć wyłącznie do siebie, bowiem pojęcie "o wschodzie słońca" było dość ogólne, a jemu nie chciało się sprawdzać, o której dokładnie następuje wschód Horuset, jedynego słońca ogrzewającego Korriban.
Słysząc słowa Yarina sam miał ochotę mu odpowiedzieć, lecz ku jego zaskoczeniu uprzedziła go Nalan, która raz jeszcze pokazała pazurki. Nie dało się zaprzeczyć, że charakter dziewczyny powoli się wyrabiał, a jej wstąpienie do Zakonu Sith jako pełnoprawna uczennica powoli z mrzonki zaczęło stawać się coraz bardziej prawdopodobnym wydarzeniem. Wciąż jednak musiała pokazać swą wartość, a kilka misji takich jak ta na Dantooine mogła jej w tym bardzo pomóc. Jeśli czymś się zasłuży, będzie mógł prosić Vengeance o wstawiennictwo u Lorda Golan-Theka, by zająć się samemu jej treningiem. Wciąż jednak sam musiał nabrać jeszcze nieco doświadczenia, nim do tego dojdzie.
- Trenowałem ją w Shii-Cho i idzie jej całkiem nieźle. Poza tym musiałem też nauczyć ją panowania nad Mocą, by w trakcie orgazmów nie rzucała wszystkim wokół po pokoju. I co najważniejsze, może sama znajdzie tam jakiś kryształ dla siebie, który w przyszłości posłuży jej do budowy miecza świetlnego.
Bezpośredniość Amona była powalająca, lecz chciał wyraźnie zaznaczyć, że twi'lekanka nie jest już tylko zwykłą niewolnicą, lecz przez ten czas stała się kimś więcej. Wciąż jednak nie było tutaj mowy o tym, by dziewczyna zdołała omotać swymi wdziękami Rage'a. Co najwyżej można było użyć tego stwierdzenia w stosunku całkowicie odwrotnym. Poza tym nie dało się przeoczyć faktu, iż Nal miała u boku wibromiecz otoczony dość silną aurą Ciemnej Strony - wibromiecz, którego na początku swego szkolenia u Darth Vengeance używał Amon.
- Chodźmy.
Dodał jeszcze, po czym objąwszy Arconę w pasie pociągnął ją w stronę statku.


Amon Rage, Nalan Arcona, Yarin Lanex przenoszą się do [Dantooine] Perły przed voxyny
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Larisa Rayne » 28 Lut 2011, o 11:48

Darth Vexiss przybywa z [Korriban] Akademia Sithów

Do jednych z sal medytacyjnych weszła Darth Vexiss. Po drodze minęła sale treningową na któej to adepci ciemnej strony mocy poznawali techniki walki mieczem świetlnym. Przypomniała sobie również i własną naukę. Jednak dobrze pamięta że jeden miecz świetlny dla niej było za mało Nie bez powodu nauczyłą się walczyć lancą świetlną z którą nie rozstaje się na krok. Sala medytacyjna byłą jednym z najbardziej ulubionych miejsc w których uwielbiała spędzać czas zabójczyni Sith. Uklęknęła na samym środku, złączyła ręce i zamknęła oczy oddając się woli mocy. Po jakimś czasie można było ujrzeć małe cząsteczki czerwonego jakby pyłu, a nawet dymu które unosiły się wokół Vexiss. Tak była silna w mocy i potrafiła dobrze kontrolować każdą cząśteczke która przepływała przez jej ciało. Nie ma się co dziwić, była trenowana przez samego lorda Sithów który zasiadał w Triumwiracie .Była to dla niej relaksująca chwila, gdy mogłą odpocząc po tak długiej misji.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Triumwirat » 28 Lut 2011, o 16:44

-Darth Vexiss - głos Golan-Theka rozległ się za plecami kobiety. - Słyszałem, że wróciliście wreszcie z Korelii. Trochę długo wam tam zeszło, już zaczynałem się zastanawiać czy nie nawaliliście.
Przewiercał wzrokiem tył głowy klęczącej na ziemi Darth Vexiss zupełnie jakby chciał dostać się do jej wnętrza. Chciał sprowokować kobietę do bezczelnej odpowiedzi, za którą mógłby ją ukarać, ale ta okazała się odporna na jego przycinki. Wiedząc, że nic nie osiągnie, westchnął ze złością i szybkim krokiem przemieścił się na drugi koniec sali, gdzie stanął naprzeciwko Vexiss - tym razem wpatrywał się w jej oczy, mając nadzieję, że dojrzy w nich strach przed potężnym Lordem.
-Chcę usłyszeć twoje sprawozdanie po misji - powiedział po chwili milczenia.
Image
Image
Awatar użytkownika
Triumwirat
New One
 
Posty: 28
Rejestracja: 1 Mar 2010, o 12:24

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Larisa Rayne » 28 Lut 2011, o 16:51

Vexiss w pełni ciszy i spokoju otworzyła oczy i spojrzała przed siebie a raczej na osobe która miała szczelność przerwać jej medytacje. Spodziewała się najgorszego. Ta tępa pół-maszyna stałą przed nią wypytując ją o misje. Kobieta uśmiechnęła się lekko i skinęła głową. Nie po to by okazać mu szacunek, tylko po to by się nie miał do Niej o co przyczepić.
- Moje sprawozdanie zostało przekazanie Lordowi Annihioiusowi. Spodziewałam się że przekaże Ci wszelakie informacje byś nie musiał się fatygować z odwiedzeniem mej samej. - odpowiedziała w dosyć pyskujący sposób jednak kontyunowała dalej
- Rodzeństwo które zostało nam zlecone do unicestwienia może jedynie teraz marzyć o tym by się połączyć jak to oni twierdzą z mocą. Pewnie gdzieś teraz leżą jako pokarm dla Banth. Czy coś jeszcze...ehem.. " Lordzie " ?? - spojrzała mu prosto w oczy ze spokojem i równowagą. Jak na sitha ona była w stanie powstrzymywać się od gniewu, a raczej była w stanie przejąc kontrole nad nim a nie na odwrót. Nie czuła żadnego szacunku wobec Golana-Theka. Miała jednego mistrza i każdy wiedział w akademii kim on był.
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Triumwirat » 1 Mar 2011, o 01:11

Nienawiść kłębiła się wokół Darth Vexiss niczym stado węży, a czułe na Moc zmysły Golan-Theka spostrzegały ją na wzór krwistoczerwonej mgły otaczającej postać Zeltronki. Lord Sithów nie potrzebował jednak swojego szóstego zmysłu, by wyczuć w głosie kobiety brak szacunku. O ile to pierwsze uczucie było dla Sitha czymś wskazanym, bowiem karmiło Ciemną Stronę, o tyle Golan-Thek za osobistą obrazę uważał podejście do jego osoby takie, jakie prezentowała Vexiss.
Brak szacunku i strachu przed nim trzeba ukarać. Karać tak długo aż dana osoba zacznie się go bać i respektować jego prawo do zasiadania w trzyosobowej radzie kierującej Zakonem Sith.
Golan-Thek wyciągnął przed siebie na wpół mechaniczną rękę i zacisnął ją w pięść. Niewidzialna ręka Mocy schwyciła Darth Vexiss za gardło i uniosła w górę nim kobieta zdążyła w ogóle zareagować na niespodziewany atak. Choć umiejętności Lorda nie mogły się równać z umiejętnościami pozostałej dwójki należącej do Triumwiratu, zniszczenie Zeltronki byłoby dla niego równie proste, co zdepnięcie robaka. Z uczuciem rozkoszy wpatrywał się w, wychodzące na wierzch, oczy kobiety z trudem walczącej o odrobinę powietrza.
Zabić ją czy nie?
-Przestań!
Darth Annihious w pomieszczeniu pojawił się nie wiadomo kiedy i nie wiadomo skąd. Zupełnie jakby nagle zmaterializował się za plecami Golan-Theka. Pół-maszyna, pół-człowiek odwrócił się w kierunku dźwięku, ale jednocześnie silniej zacisnął niewidzialną rękę Mocy na gardle Vexiss.
Nagle, zupełnie bez ostrzeżenia, jakaś siła uderzyła go w brzuch tak mocno, że aż zgiął się w pół. Cichy jęk bólu został zagłuszony przez spadającą na ziemię Zeltronkę. Golan-Thek nie zdążył się wyprostować, ani tym bardziej sięgnąć po miecz świetlny, gdy potężne pchnięcie Mocy rzuciło nim o odległą o kilka metrów ścianę.
-Nie wiem co Taerus w tobie widział - powiedział Annihious głosem równie martwym, co Imperator Palpatine. - Czekamy na ciebie w Sali Narad, Valkiriana już jest - dodał i wyszedł jakby nic się nie stało.
-Miałaś szczęście, że przyszedł Darth Annihious - nienawiść Golan-Theka podsycało uczucie upokorzenia. - Inaczej byłabyś już na tamtym świecie. Musisz nauczyć się szacunku względem mnie, bo w przeciwnym razie zagwarantuję ci szybsze opuszczenie tego padołu.
Rzekłszy to, poprawił szaty i szybkim krokiem opuścił pomieszczenie w ślad za Darth Annihiousem...
Image
Image
Awatar użytkownika
Triumwirat
New One
 
Posty: 28
Rejestracja: 1 Mar 2010, o 12:24

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Larisa Rayne » 1 Mar 2011, o 01:27

Była to chwila,a Vexiss znalazła się w uścisku mocy należącym do Golan-Theka. Nie miała szans nawet na kontraatak. Chociaż by wyprowadzić pchnięcie mocy. Czuła że jej szanse nikną, i że nie da sobie rady z tak potężnym przeciwnikiem. Nagle stało się coś nie oczekiwanego. Pojawił się Jej Lord. Darth Annihious można powiedzieć uratował Vexiss przed szybką śmiercią. Jeszcze potraktował go w taki sposób. Kobieta upadła na ziemie trzymając się za gardło. Jednak miała na tyle sił by spojrzeć na chwilę na Annihious'a i podziękować mu lekkim uśmiechem, kiwając przy tym głową. Już od długiego czasu nie było chwili by ten mógł zamienić ze swoją osobistą zabójczynią chociaż jedno słowo. Za nim wyszedł, resztkiem sił powstała i wykonała niski ukłon okazujać mu w ten sposób szacunek. Chciała również przy tym pokazać jak mały dla Niej był Lord Golan-Thek w porównniu z Annihiousem. Zwróciła tylko na chwilke swój wzrok na poł-maszynie. A gdy ten wyszedł z sali odwróciła się do Niego plecami i ponownie zasiadła w pozycji medytacyjnej, regenerując swoje siły. Mineła prawie godzina a zabójczyni zakończyła swoją medytację, po czym wyszła, ruszając przez akademie Sithów


Darth Vexiss przenosi się do [Korriban] Akademia Sithów
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Nalan Arcona » 9 Mar 2011, o 15:06

Nalan Arcona i Amon Rage przybywają z [Korriban] Akademia Sithów

Będąc już w sali treningowej, wzięła dziesięć wibroostrzy ze stojaka i ułożyła je w niewielkim okręgu, po czym stanęła w środku niego. Najpierw się wyciszyła i skoncentrowała, by poderwać pierwsze dwa i unieść do góry. Ostrza niepewnie się zakołysały w powietrzu i podniosły na wysokość ramion dziewczyny. Gdy je nieco ustabilizowała, pozwoliła, by jej emocje ją wypełniły, zalewając falą gniewu i nienawiści. Czuła przepływającą energię, która wprawiła ostrza w ruch. Zaczęły wirować dookoła niej, a gdy były w miarę stabilne, Nalan podniosła kolejny wibronóż gestem ręki. Trzecie ostrze uderzyło w jedno z wirujących, co na chwilę zakłóciło rytm, jednak Twi'lekanka dość szybko nad tym zapanowała. Wytrącona broń zraniła ją w ramię, po czym wróciła do szyku i znów latała dookoła dziewczyny.
Nie spodziewała się, że będzie to takie trudne i będzie wymagało wielkiego wysiłku oraz skupienia. Po skroni spłynęła jej kropelka potu, a Nalan zmarszczyła czoło, uwalniając kolejne pokłady negatywnych emocji. Ruch wirowy był coraz szybszy i bardziej niespokojny, niemal chaotyczny, jednak gdyby ktoś się temu przyglądał przez dłuższy czas, zapewne zauważyłby jakąś prawidłowość. Ostrza opadały i unosiły się, krzyżowały i latały dookoła Twi'lekanki, tworząc swoistą ochronę. Jeden ruch ręki i czwarty wibronóż poszybował, od razu znajdując swoje miejsce w szyku. Kilka minut później Nalan sięgnęła głębiej, odkrywając swą nienawiść do Yarina i skupiając się na tym uczuciu, podniosła kolejną broń. Teraz wirowały jeszcze szybciej, niczym neurony i protony dookoła jądra atomu.
Twarz Arcony wykrzywiła się w grymasie złości, a zaciśnięte pięści jedynie oddawały to, co w tej chwili czuła. Gniew wzbierał w niej nieprzerwalnymi falami, więc pozwoliła się nieść temu nurtowi, ufając mu i oddając całkowicie. Warknęła coś w swoim języku, by po chwili poderwać resztę ostrzy. Kilka z nich zraniło ją, co tylko bardziej zezłościło Nalan i zdeterminowało do większego wysiłku. Nawet nie czuła, jak wbija paznokcie w wewnętrzną stronę swych dłoni. Przed oczami widziała jedynie Yarina i to, w jaki sposób go kroi wirującymi ostrzami. Coś w niej wzbierało, krzycząc, by uwolniła wściekłość. Uniosła ramiona do góry i odrzuciła na boki, a z jej gardła wydobył się krzyk, dający upust negatywnym emocjom. Wszystkie noże poleciały dookoła, wbijając się w ściany, sufit i podłogę. Na szczęście w tej małej sali znajdował się jedynie Amon, który nie miał większych problemów, by uniknąć tego "ataku".
Minęła sekunda, a Nalan czuła się dziwnie. Powinna być wyczerpana, jednak cała wręcz pulsowała dziwną, wewnętrzną siłą. Miała wrażenie, że jednym gestem mogłaby skruszyć ścianę i nawet chciała to zrobić. Nieodparta pokusa, by coś zniszczyć, wypełniała jej umysł.
- Panuj nad emocjami i nie pozwalaj, by to one przejmowały kontrolę nad tobą. Uwalniaj gniew, lecz kształtuj go podług własnej woli, wtedy będzie stanowił źródło twej siły. Jeśli nie, będzie świadczył o słabości.
Mężczyzna wtrącił się spokojnym głosem, jednakże pobrzmiewała w nim nuta zadowolenia i satysfakcji, której w żaden sposób nie był w stanie całkowicie zniwelować. W końcu Nalan odkrywała właściwą ścieżkę.
Korzystając z jego rady, zatoczyła krąg, wykonując szybkie, finezyjne gesty w stronę wbitych wibronoży i raz jeszcze przywołała je do siebie. Teraz nawet nie musiała się skupiać, by wirowały dookoła niej. Zrobiła krok do przodu, a one przesunęły się wraz z Nalan, podążając za Twi'lekanką. Z kilku drobnych ran sączyła się krew, a jej krople również się unosiły, dołączając do tego niezwykłego tańca. Stanęła przed Amonem. Gdy się lekko uśmiechnęła, wszystkie wibronoże zwróciły się w jego stronę swymi ostrzami, po czym spokojnie opadły, znów tworząc ten sam krąg dookoła jej stóp.
- Oczywiście. Twe rady są jak zawsze niezwykle cenne, Mistrzu - odpowiedziała spokojnym głosem, w którym dało się słyszeć jedynie cichą nutkę drżenia i podekscytowania.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Amon Rage » 9 Mar 2011, o 15:09

To nie był jednakże koniec ćwiczenia i bez względu na to, jak bardzo była zmęczona lub ranna, miała kontynuować swój trening.
- Teraz spróbuj trafić mnie którymś z noży - powiedział, odchodząc kilka kroków wstecz, pod ścianę sali.
Nalan również się wycofała, gestami przywołując broń, która zaraz zaczęła wirować. Powoli szła w stronę Rage'a, co jakiś czas wykonując ruch dłonią i posyłając ostrze do przodu. Z początku wszystkie ataki były bardzo proste i miały na celu wybadanie "przeciwnika", który bez żadnych problemów ich unikał. Dopiero po chwili Arcona zaczęła skomplikowany taniec gestów, na które noże albo reagowały atakiem, albo niespokojnym wirowaniem. Wysunęła prawą stopę do przodu, zrobiła pół kroku i przyklęknęła na lewym kolanie, wyrzucając oba ramiona przed siebie. Dwa ostrza pomknęły do przodu, a gdy zostały odbite, Nalan wykonała obrót, wprawiając je w ruch za plecami Amona. Z każdym krokiem przyspieszała, a jej gesty były miękkie i delikatne, idealnie oddając to, czym się wcześniej zajmowała. Spojrzenie dziewczyny, które utkwiła w oczach Mistrza, było niemal hipnotyzujące, a słodki uśmiech nie schodził z jej ładnej buzi.
Musiał przyznać, że nie docenił jej umiejętności i najwyraźniej Nala musiała poczynić postępy, o których nie było mu wiadomo. Przez te kilka godzin dziennie, których nie spędzali razem, zapewne bardzo przykładała się do treningów, bowiem opanowanie telekinezy przez dziewczynę było na naprawdę wysokim poziomie, tak samo, jak rosnące z każdym dniem oddanie Ciemnej Stronie. Początkowo Amon wykonywał jedynie lekkie uniki, poruszając się szybko i płynnie, z gracją rzec nawet można, a jego refleks pozwalał mu na długi czas pozostawać poza zasięgiem kierowanych przez Twi'lekankę noży. W końcu jednak musiał uciec się do znacznie poważniejszych zabiegów, mających pozostawić go poza zasięgiem wibronoży. Salto, gwiazda na jednej ręce - pokazywał jej, że posiada pewne zdolności akrobatyczne, które dzięki Mocy były znacznie łatwiejsze do wykonania.
Nie zraziła się swymi niepowodzeniami, zmobilizowały ją do większej kreatywności i użycia swego sprytu, by pokonać bardziej doświadczonego Wojownika. Wiedziała, iż nie będzie to łatwe, ale kolejne wyzwania zachęcały Nalan zamiast zniechęcać. Odrzuciła górą część tuniki, pozostając w samych luźnych spodniach i staniku, po czym niemal podbiegła do Amona, stając tak blisko, że noże przemykały mu przed twarzą. Gdy był na nich skupiony i na tym, by się odsunąć, Arcona raz jeszcze nawiązała kontakt wzrokowy. Chwila wystarczyła, by jej szata prześlizgnęła się po podłodze i znalazła koło Rage'a. Miała zamiar wykorzystać ją w odpowiedniej chwili, by zdekoncentrować Sitha i zasłonić mu pole widzenia. Jej treningi nie poszły na marne, a wszystkie rady Amona stały się dla niej teraz niezwykle cenne, więc czerpała z mądrości i doświadczenia Mistrza garściami, szybko analizując sytuację i starając się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Ułamek sekundy później zauważyła szansę, więc kolejnym płynnym ruchem ramienia uniosła swą szatę do góry, na chwilę zasłaniając mężczyźnie widok. Jednocześnie wykonała wślizg, przesuwając się po podłodze między jego nogami, a wszystkie ostrza posłusznie podążyły za swą panią, zupełnie nic sobie nie robiąc z Amona, który stał im na drodze.
Gdyby nie Moc oraz wyszkolenie jakie odebrał z rąk Darth Vengeance, najpewniej manewr Nalan pozbawiłby go życia, bądź w najlepszym wypadku zadał na tyle poważne obrażenia, że musiałby brać kąpiel w zbiorniku z bactą. Jednakowoż sam manewr zaskoczył go na tyle, że Twi'lekanka mogła mówić o spektakularnym wręcz zwycięstwie w ich sparingu. Amon przeczuwając, co się święci, wykonał unik, bardzo szybki w dodatku, lecz niewystarczający, żeby wyjść z tego bez szwanku. Jeden z wibronoży przeciął skórę na jego udzie, kolejny otarł się z chrzestem o żebra, rozcinając mięśnie, zaś ostatnie z ostrzy wbiło w zagłębienie ramienia, tuż poniżej obojczyka, na całe szczęście nie uszkadzając kości. Krew z rany natychmiast wsiąkła w szatę, która przykleiła się do ciała wojownika, ten zaś nie mówił ani słowa. Nagły wybuch gniewu w momencie odniesienia ran mógł stanowić zapowiedź nadchodzącej apokalipsy, lecz po chwili Rage uspokoił się i na jej oczach własnoręcznie wyciągnął wibronóż z ciała, uwalniając dodatkowo kolejny strumień krwi, który spłynął wzdłuż jego boku.
- Wyśmienicie.
Powiedział, uśmiechając się mimo ran, a duma wręcz promieniała z jego twarzy. Czynnik regenerujący robił swoje i choć do wyleczenia rany będzie potrzebował przynajmniej godziny, to już teraz przestawała ona krwawić.
- Jeśli dalej będziesz się tak solidnie przykładać do treningów, zostaniesz najseksowniejszą zabójczynią w całym Zakonie.
- Taki mam zamiar i tego dokonam - odpowiedziała bez żadnego skrępowania czy skromności, a pewność w jej głosie dała mu wiele do myślenia. Jednak nie było teraz czasu na pochwały, niezależnie od tego, jak bardzo był zmęczony czy ranny... ich trening nadal trwał. I Amon przekonał się o tym niemal od razu, gdy Nalan uśmiechnęła się w znany mu już sposób i poderwała zakrwawione ostrza, a jego samego spróbowała pchnąć na ścianę znajdującą się za plecami mężczyzny. Amon jednak bez wysiłku skontrował jej pchnięcie, jak również powstrzymał wibroostrza skierowane ku niemu. Ba, z wrednym uśmiechem na ustach obrócił je o sto osiedzmiesiąt stopni, a następnie błyskawicznie posłał je w stronę Nalan z precyzją, której mogła mu pozazdrościć. Wszystkie jednak, co do jednego, przeleciały przy samym jej ciele, nie raniąc uczennicy.
Gdy pod wieczór opuszczali salę treningową, oboje byli wykończeni i ranni w tak wielu miejscach, że ciężko było zliczyć zacięcia na skórze. Również samo pomieszczenie zostało zaznaczone śladami ich walki - drobnymi pęknięciami na ścianach, plamami krwi i dziurami po wbitych nożach.


Amon Rage i Nalan Arcona przenoszą się do [Korriban] Akademia Sithów
Postać główna:
Image

Postać poboczna:
Taranis "Reaper" Viser
Awatar użytkownika
Amon Rage
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 12 Maj 2010, o 01:42
Miejscowość: Uć, kurwa.

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Lasha Retta » 9 Mar 2011, o 22:42

Wewnątrz Lashy coś gniło. Umierało. Czuła się jak orzech kokosowy. Dosłownie. Kiedyś była wypełniona pachnącym mlekiem, teraz ktoś rozłupał skorupę i sączył tam jad. Mnóstwo jadu. Na początku była przerażona tym, dokąd się posunęła. Zdradziła przyjaciół. Zginęły przez nią dwie osoby. Jedną zabiła osobiście. Co z tego że był to Ewok. Też czuł i myślał. I na dodatek jej ufał. A ona zdradziła to dziecięce zaufanie, jakim obdarzył ją mały niedźwiadek.
***
Potem Sithowie wywrócili wszystkie trawiące ją uczucia do góry nogami. Poczucie winy zmieniło się w dumę. Dumę, że wybrała drogę prowadzącą do potęgi. Przemoc była siłą, morderstwo czymś godnym podziwu. Nawet litość dla słabszych potrafili wypaczyć. Zabrali jej empatię i zastąpili ją pogardą. Ale Lasha już o tym nie wiedziała. Nie zdawała sobie sprawy ze zmiany jaka w niej zaszła. Jak jadowity wąż – pokochała truciznę. Cieszyła się nią. Uwielbiała ten ogień i jad, które leniwie otulały swoimi splotami jej duszę. Dręczyły ją tylko wspomnienia o domu i „dawnej Lashy”. Nic z tego nie rozumiała.
***
Gdy przyleciała na Korriban przydzielono ją do grupy adeptów pod okiem mistrza Kuhn-Tara. Dostała mały pokoik z niewygodną pryczą, ale nie dbało o to. Przez pierwsze parę dni płakała w nocy, kiedy nikt nie mógł jej zobaczyć ani usłyszeć. Tęskniła za przybranym ojcem, który przecież tak bardzo ją kochał i rozpieszczał. To jej samolubne postępowanie ją tu sprowadziło. W dzień karmiono ją jadem i nienawiścią. To było śmieszne. Kiedy słońce świeciło jasno na niebie, a dzień był taki piękny, jej sumienie pogrążało się w ciemności. Budziła je dopiero noc i samotność.
***
Sithowie zmienili nawet definicję koszmarnych snów. Przestały przerażać ją mary, ciemność i krew. Teraz najbardziej bała się snów o domu, stacji wydobywczej „Lantis”, ojcu, koleżankach z baru… One należały do starej Lashy. Stara Lasha była słaba. A słabość oznaczała śmierć. Przyśniło jej się przyjęcie urodzinowe. Wszędzie wisiały kolorowe balony. Tata trzymał ją na kolanach. Moja mała księżniczka… Im większa tym piękniejsza. Obudziła się prawie z krzykiem.
- Nie myśl o tym – warknęła do siebie, ze złością zrzucając kołdrę, którą byłą przykryta. – To słabość, to nie ma już znaczenia!
Ale łzy i tak popłynęły.
Sto lat! Sto lat! Niech żyje, żyje nam!
Cholera, czemu właśnie teraz! To już nie wróci. Nie wróci. Wstała powoli z łóżka i wyszła na korytarz. Nie była w stanie dalej spać. Gdyby mistrz się dowiedział… Gdyby ktokolwiek dowiedział się o jej słabości… O tym, że nie potrafiła zabić w sobie tej żałosnej, słabej dziewczynki… Miała zamiar wyjść na zewnątrz, popatrzeć na potęgę Korribanu i Sithów. Upić się tym poczuciem siły i ciemności, jakie otaczało tą planetę. Suchy pustynny wiatr osuszyłby jej mokrą od łez twarz. Będzie silna. Pogrążona we własnej rozpaczy nie zobaczyła fioletowej Twi’lekanki, która obserwowała jej drogę przez ciemny korytarz…
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Nalan Arcona » 9 Mar 2011, o 22:46

Nalan Arcona przybywa z [Korriban] Akademia Sithów

Spała spokojnie, wtulona w muskularne ramię Amona, a kryształ pod jej głową śpiewał piękną melodię. Inną, niż poprzedniej nocy. Śpiewał o zemście, śmierci i krwi, która niebawem splami dłonie Nalan. A ona słuchała tego, uśmiechając się nieznacznie przez sen. Wszystkie rany, które odnieśli w czasie treningu, zostały już dawno zasklepione przez Rage'a, a ona nawet nie czuła bólu w mięśniach. Przywykła do codziennego wysiłku i nawet jeśli coś ją bolało, nie zwracała na to większej uwagi.
Coś zakłóciło sen dziewczyny, coś poczuła i wyrwało ją to ze słodkich objęć marzeń sennych. Podniosła się, siadając na łóżku i zerknęła na Amona. Nie, z nim wszystko było w porządku. Posłała cienką nić myśli za drzwi, jednak tam też znalazła jedynie spokój, a już myślała, że może Yarin przechodził korytarzem. Jednak nie, to było coś zupełnie innego i wzbudzało w Nalan dziwny niepokój. Nie wiedziała czemu, ale przypomniało się jej, jak została zaatakowana na korytarzu i musiała natychmiast wyjść z pokoju.
Szybko się ubrała w swoje czarne, nowe ubranie, wzięła cztery wibronoże (w tym jedno, które Amon zabrał martwej uczennicy, a które wyłączyło jego miecz świetlny) i opuściła pomieszczenie, zostawiając Sitha samego. Coś wisiało w powietrzu, niczym delikatny zapach, którym się kierowała. Nie potrafiła wyjaśnić tego dziwnego przeczucia, ale wiedziała, że są to zapewne podszepty Mocy, więc oddała się im i pozwoliła kierować swymi krokami.
Wkrótce dotarła pod drzwi jakiegoś pokoju w sektorze nowych uczniów. Stanęła pod nimi, po czym przyłożyła do nich dłonie i ucho, przysłuchując się temu, co się dzieje w środku. Serce waliło jej szybko, a po chwili usłyszała cichy krzyk.
- Nie myśl o tym! To słabość, to nie ma już znaczenia!
Odsunęła się kilka kroków i skryła za załomem, kierowana przeczuciem, a po chwili okazało się ono słuszne. Drzwi odsunęły się cicho. Nalan widziała, jak wychodzi z nich zapłakana dziewczyna, kierując się gdzieś w bok. Ruszyła za nią, cicho niczym śmierć, kierowana impulsem i czystą ciekawością. Jeszcze jej tutaj nie widziała.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Lasha Retta » 10 Mar 2011, o 21:31

Ktoś tu jest!

Lasha odwróciła się, zataczając jak pijana. Zupełnie jakby emocjonalne tornado, które szalało w jej duszy postanowiło wydostać się na wierzch.

Ktoś zobaczył ją w takim stanie.

Jeśli o jej żałosnej słabości dowie się któryś z mistrzów… To oznaczałoby śmierć. Odruchowo pomacała swoje udo. Nie było tam przymocowanego paskiem noża. Głupia. Idiotka. Zerwała się z łóżka i zostawiła go pod poduszką. W normalnych okolicznościach nie łudziłaby się, że byłaby w stanie pokonać nim kogokolwiek w tej piekielnej akademii. Jak przystało na piekło – nawet najmarniejszy adept walczył tutaj jak diabeł. A ona była słaba, bo wciąż trzymała się swojej słabości, zamiast oddać się nienawiści. Polubiła mrok. Pokochała. Ale wciąż się go bała.

Ktoś zobaczył, że jesteś słaba! Co robić? Uciec? Nie, nie stchórzysz tym razem.

Ogarnął ją gniew. Ogień i jad.

- Pokaż się – powiedziała dziwnie spokojnie. Nienawidziła, kiedy ktoś widział jej łzy. A w takim momencie… Gotowa była zabić gołymi rękoma – No chodź. Nie wiesz, że nieładnie jest podglądac?
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Nalan Arcona » 10 Mar 2011, o 23:29

Skoro miała wyjść, to wyszła. Już się nie bała obcych, których mogła spotkać poza pokojem Rage'a. Zwłaszcza, gdy taką osobą okazywała się jakaś zapłakana niewiasta.
Obrzuciła dziewczynę leniwym, nieco zaciekawionym wzrokiem i przez chwilę wsłuchiwała się w jej melodię. Choć dźwięk starał się krzyczeć złością i agresją, Nalan doskonale wyłapywała drugi, smutniejszy i nieco wystraszony takt. Znała go aż za dobrze.
- Spokojnie - powiedziała cicho. - Chyba nie chcesz, żeby pojawił się tu ktoś ze starszych uczniów lub Mistrzów?
Nalan na pewno tego nie chciała. Podeszła jeszcze kilka kroków do przodu, by mogły prowadzić dalszą konwersację szeptem. Teraz dziewczyna mogła zauważyć, że ma do czynienia z ubraną w czerń Twi'lekanką o fioletowej skórze, która uzbrojona była w kilka wibronoży. Miała na sobie obcisłe spodnie, aż za łokieć długie rękawiczki i stanik z tego samego, połyskującego materiału co reszta odzienia. Jej ruchy były powolne i ciche, przy czym niezwykle delikatne oraz zmysłowe. Wpatrywała się w nieznajomą swymi fioletowymi oczami, od których ciężko było oderwać wzrok.
- Jestem Nalan Arcona, uczennica Amona Rage'a - przedstawiła się. - A ty? Kim jesteś? Jeszcze cię tu nie widziałam.
Nie komentowała śladu po łzach na policzkach blondynki, ani tym bardziej czerwonych od płaczu oczy, czy nieco spuchniętego nosa. Ona też na początku miała problem, by się pogodzić ze swoim losem i tym, że musiała przebywać z Sithami. Teraz nie żałowała ani jednej chwili spędzonej w Akademii, jakby jej poprzednie życie w ogóle nie istniało.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Lasha Retta » 10 Mar 2011, o 23:54

Z niewiadomego powodu głos Twi'lekanki uspokoił Lashę. Spojrzała jej w oczy. Były takie... hipnotyzujące. Hipnotyzujące, a jednocześnie spokojne. Zupełnie jak nie u Sitha. Dziewczyna zrobiła niepewny krok do tyłu, jakby szykowała się do ucieczki, ale chyba się rozmyśliła. Odkąd przybyła na Korriban jej emocje rozszalały się niczym huragan. Nigdy nie była wstanie zbyt dobrze nad sobą panować, więc to co działo się teraz wylewało się z Lashy całymi potokami. Złość zgasła jak zgaszona wiatrem świeczka.
- Jestem Lasha - powiedziała niepewnie. Chciała dodać coś więcej, ale ugryzła się w język. To mogłoby być samobójstwo. Była wśród Sithów. Jedno niewłaściwe słowo...
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Nalan Arcona » 11 Mar 2011, o 11:57

"Lasha" - powtórzyła w myślach, by zapamiętać i raz jeszcze się jej przyjrzała. Kiedyś była taka sama jak ona: niepewna, wystraszona. A wystarczyła jedna misja poza Korriban i Nalan zmieniła się nie do poznania. Choć treningi i władanie Mocą zawdzięczała Amonowi, to już oddanie się Ciemnej Stronie było zasługą Yarina. I choć nie lubiła o tym myśleć w ten sposób, wiedziała, że bez nienawiści do niego, zapewne już by zginęła.
Na twarzy Arcony pojawił się lekki uśmiech.
- Powinnaś wrócić do pokoju, nim ktoś ze starszych uczniów cię namierzy - powiedziała spokojnym, ciepłym tonem.
Sama kiedyś wpadła w kłopoty, więc miała nieco doświadczenia w tych sprawach. Wtedy Amon jej pomógł, a kto pomógłby teraz Lashy?
- Wierz mi, niebezpiecznie jest chodzić samemu po korytarzach nocą. Nawet jeśli nie możesz spać, nie wychodź.
Po tych słowach po prostu się odwróciła i skierowała w drogę powrotną do pokoju Rage'a, uważnie sondując sektor, czy czasem na kogoś nie wpadnie. Nie bała się, wiedziała, że tym razem by sobie świetnie poradziła, ale nie chciała nikogo zabić. A w każdym razie jeszcze nie teraz.
Image

NIE! Wcale się nie obrażę, jak do mnie napiszesz na GG :D 16193629
Awatar użytkownika
Nalan Arcona
New One
 
Posty: 64
Rejestracja: 2 Gru 2010, o 14:35
Miejscowość: Dunbar, Szkocja

Re: [Korriban] Akademia Sith - Sale Treningowe i Korytarze

Postprzez Lasha Retta » 12 Mar 2011, o 10:04

Nalan zapamiętała Lasha, jakby coś podpowiadało jej, że to było pierwsze z wielu ich spotkań. Dziewczyna wpatrywała się w odchodzącą Twi'lekankę, aż jej sylwetka znikła w ciemnościach, a prawie niesłyszalny odgłos kroków rozpłynął się jak senne marzenie. Potem lunatycznym krokiem wróciła do pokoju. Zasnęła szybko, a to ostatnimi czasy było dla Lashy czymś niezwykłym. Kiedy obudziła się rano wszystko wydawało jej się jakimś dziwnym, realistycznym snem. Imię Nalan wciąż jednak dźwięczało w jej pamięci...
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

PoprzedniaNastępna

Wróć do Korriban

cron